witam proszę o pomoc moja maj 2 i pół roczku nie je już od pół roku mięsa wędliny .nie próbuje mowych produktów .z owoców je tylko jabłko i banana. kaszę na śniadanie .serek .z zup tylko rosół z kluskami jak ją przekonać aby cokolwiek nowego wzięła do ust ! może ktoś z was miał podobny problem pomóżcie jestem bezradna
Zachęcać ale nie zmuszać. Jak Ty jesz to proponuj by skosztowała. Jak odmawia nie zmuszaj. Może kiedyś się uda. Ja mam jednego niejadka i to się sprawdza.
Zachęcać ale nie zmuszać. Jak Ty jesz to proponuj by skosztowała. Jak odmawia nie zmuszaj. Może kiedyś się uda. Ja mam jednego niejadka i to się sprawdza.
Chyba musisz przeczekać i próbować tak jak pisze as. Wiem że chciałabyś jak najlepiej ale są dzieci które jedzą jedno i to samo wkółko. Moje dzieci też nie bardzo chą jeść nowości a to żę jednego dnia zjędzą nie znaczy że następnego również im zasmakuje. Syn chce tylko słodkie, córcia znowu nie ruszy mięsa a zje grzaną kiełbase. Z obiadu czy z zupy tylko i wyłącznie ziemniaki. Martwiłam się tym i kiedy znalazłam na gazeta.pl forum wsparcia dla mam niejadków to mi troszkę przeszło. Poczytałam i ucieszyłam się że dzieci wogóle chcą cokolwiek jeść. W wątku szybka kolacja dziewczyny piszą fajne pomysły np o szykowaniu kanapek na początek dla mamy możę to podziała możę szykując sama zechce zjeść szyneczki. Połuż jej na tależyk kiełbaski serki i chlebek i poproś aby zrobiła Tobie kanapeczkę, niech układa ile i jak chce plasterki zjedz z zachwytem powtarzając co za wspaniałośći zrobiła córcia i pytaj ale nie za często czy ma ochotę spróbować. A może skoro lubi coś ala sałatka z banana i jabłka i serka jak to zje to dołożyć jej naprzykład jakiś inny owoc ale małej ilości i następnym razem ciut więcej aby smak był tylko troszkę bardziej wyczuwalny.
Ja mam niejadka tzn jest wybredny i zje tylko to na co ma ochotę. Namówić go by zjadł coś innego to tragedia. Bardzo się tym martwiłam do czasu aż ktoś napisał o swoich niejadkach. Zaczęłam pisać o swoich sukcesach co synek odważył się skosztować i zjeść. Okazało się, że jest uparciuchem ale dość dużo składników lubi. Zaczęłam patrzeć na to co lubi a nie na to co nie lubi i jest dużo lepiej. Mam o tyle ułatwioną sprawę bo mam 3 dzieci i naśladując się jest łatwiej. Minus tylko taki, że między moimi bliźniakami jest 6 kg różnicy bo drugi je wszystko.
Ja mam córki bliźniaczki (2 latka) i jedna na obiad je samo mięso, a druga go w ogóle nie tyka. Najczęściej ta moja "wegetarianka" przekonała się ostatnio do wędliny i parówek, ale nic na siłę, sama się przekonała, że to nie jest złe. Też się za bardzo nie przejmuję, cieszę się, że je. Moje dziewczyny najchętniej jedzą zupy. Możesz spróbować zrobić zupę krem i zmiksować ją razem z mięsem. Z owocami też mam różnie - jedna w ogóle żadnych owoców nie chciała, ale nagle jej się odmieniło i, nie wszystko, ale je. Generalnie, jeśli dziecko się dobrze rozwija, przybiera na wadze, to chyba bym się aż tak bardzo nie przejmowała. W końcu nam też nie wszystko smakuje:) No ale to łatwo powiedzieć:) Jak moje też na początku grymasiły, to też się przejmowałam, ale jakoś przeczekałam i jest ok.
Hm, mysle ze na sile nie ma co zmuszać dziecka, ale warto probowac przemycac niechciane produkty do dań. Można też na talerzu wylozyć rozne produkty, lubiane i nie, i niech sama probuje... Nawet niech sie nimi bawi, a moze w koncu sie przekona..
Mowi sie tyle o parowkach, ze to same E, ale mozna kupić dobrej jakości smaczne paroweczki, a dzieci strasznie je lubia...
Inna opcja, to moze ciekawe przybranie do potraw, dziecko sie zainteresuje i moze sprobuje... :)
Czy nie jada rownież miesa np w postaci farszu do pierogów,knedli,krokiecików?Robisz takie rzeczy?Zazwyczaj dzieci je lubią.Ten pomysł ze zmiksowaniem jest również bardzo dobry-robiłam tak swego czasu nawet z warzywami,gdy na talerzu córki-wówczas również niejadka,pojawiał się w trakcie jedzenia wianuszek nie tkniętych jarzyn i "mięska niedobrego",.
witam moja maja(3,5 latek) jadla tylko pomidorowa i ziemniaki czasem jablko i kasze potem powoli jej przechodzilo a teraz chodzi do przedszkola i je co popadnie-nawet surowki wcina:) moze warto by sie spotkac z kumpela ktora ma dziecko i razem posadzic przy stole i zobaczyc czy jedno nie zachecoi drugiego? powodzonka cierpliwosci i nic na sile:))
Ja mam kuzynkę która od urodzenia nie je miesa, pidrobówi wędlin. Nawet ciocia próbowała je gdzies w farszach itp. przemycać ale ona jak tylko je zauwazyła to był płacz i nici z jedzenia. Obecnie jest to 21 letnia dziewczyna, zupełnie zdrowa. Już jak była zupełnie mała to mówiła ze ona nie będzie jeśc zwierzątek. Ciocia odpuściła jaj mięso ale w zamian podawała więcej jaj, nabiału żeby wyrównać jej bilans białka. No i w takim przypadku warto skonsultować diete z lekarzem.
Reszta rodziny je mięso, tylko ona od małego ma jakiś wstret do niego.
dziękuje za wasze rady jestem juz spokojniejsza mam nadzieje ze nam sie uda do przedszkola tez juz niedlugo idzie moze tam bedzie lepiej jeszcze raz dziekuje
witam
proszę o pomoc
moja maj 2 i pół roczku nie je już od pół roku mięsa wędliny .nie próbuje mowych produktów .z owoców je tylko jabłko i banana. kaszę na śniadanie .serek .z zup tylko rosół z kluskami jak ją przekonać aby cokolwiek nowego wzięła do ust ! może ktoś z was miał podobny problem
pomóżcie jestem bezradna
Zachęcać ale nie zmuszać. Jak Ty jesz to proponuj by skosztowała. Jak odmawia nie zmuszaj. Może kiedyś się uda. Ja mam jednego niejadka i to się sprawdza.
Zachęcać ale nie zmuszać. Jak Ty jesz to proponuj by skosztowała. Jak odmawia nie zmuszaj. Może kiedyś się uda. Ja mam jednego niejadka i to się sprawdza.
Chyba musisz przeczekać i próbować tak jak pisze as. Wiem że chciałabyś jak najlepiej ale są dzieci które jedzą jedno i to samo wkółko. Moje dzieci też nie bardzo chą jeść nowości a to żę jednego dnia zjędzą nie znaczy że następnego również im zasmakuje. Syn chce tylko słodkie, córcia znowu nie ruszy mięsa a zje grzaną kiełbase. Z obiadu czy z zupy tylko i wyłącznie ziemniaki. Martwiłam się tym i kiedy znalazłam na gazeta.pl forum wsparcia dla mam niejadków to mi troszkę przeszło. Poczytałam i ucieszyłam się że dzieci wogóle chcą cokolwiek jeść. W wątku szybka kolacja dziewczyny piszą fajne pomysły np o szykowaniu kanapek na początek dla mamy możę to podziała możę szykując sama zechce zjeść szyneczki. Połuż jej na tależyk kiełbaski serki i chlebek i poproś aby zrobiła Tobie kanapeczkę, niech układa ile i jak chce plasterki zjedz z zachwytem powtarzając co za wspaniałośći zrobiła córcia i pytaj ale nie za często czy ma ochotę spróbować. A może skoro lubi coś ala sałatka z banana i jabłka i serka jak to zje to dołożyć jej naprzykład jakiś inny owoc ale małej ilości i następnym razem ciut więcej aby smak był tylko troszkę bardziej wyczuwalny.
Ja mam niejadka tzn jest wybredny i zje tylko to na co ma ochotę. Namówić go by zjadł coś innego to tragedia. Bardzo się tym martwiłam do czasu aż ktoś napisał o swoich niejadkach. Zaczęłam pisać o swoich sukcesach co synek odważył się skosztować i zjeść. Okazało się, że jest uparciuchem ale dość dużo składników lubi. Zaczęłam patrzeć na to co lubi a nie na to co nie lubi i jest dużo lepiej. Mam o tyle ułatwioną sprawę bo mam 3 dzieci i naśladując się jest łatwiej. Minus tylko taki, że między moimi bliźniakami jest 6 kg różnicy bo drugi je wszystko.
Ja mam córki bliźniaczki (2 latka) i jedna na obiad je samo mięso, a druga go w ogóle nie tyka. Najczęściej ta moja "wegetarianka" przekonała się ostatnio do wędliny i parówek, ale nic na siłę, sama się przekonała, że to nie jest złe. Też się za bardzo nie przejmuję, cieszę się, że je. Moje dziewczyny najchętniej jedzą zupy. Możesz spróbować zrobić zupę krem i zmiksować ją razem z mięsem.
Z owocami też mam różnie - jedna w ogóle żadnych owoców nie chciała, ale nagle jej się odmieniło i, nie wszystko, ale je.
Generalnie, jeśli dziecko się dobrze rozwija, przybiera na wadze, to chyba bym się aż tak bardzo nie przejmowała. W końcu nam też nie wszystko smakuje:) No ale to łatwo powiedzieć:) Jak moje też na początku grymasiły, to też się przejmowałam, ale jakoś przeczekałam i jest ok.
Hm, mysle ze na sile nie ma co zmuszać dziecka, ale warto probowac przemycac niechciane produkty do dań.
Można też na talerzu wylozyć rozne produkty, lubiane i nie, i niech sama probuje...
Nawet niech sie nimi bawi, a moze w koncu sie przekona..
Mowi sie tyle o parowkach, ze to same E, ale mozna kupić dobrej jakości smaczne paroweczki, a dzieci strasznie je lubia...
Inna opcja, to moze ciekawe przybranie do potraw, dziecko sie zainteresuje i moze sprobuje... :)
Czy nie jada rownież miesa np w postaci farszu do pierogów,knedli,krokiecików?Robisz takie rzeczy?Zazwyczaj dzieci je lubią.Ten pomysł ze zmiksowaniem jest również bardzo dobry-robiłam tak swego czasu nawet z warzywami,gdy na talerzu córki-wówczas również niejadka,pojawiał się w trakcie jedzenia wianuszek nie tkniętych jarzyn i "mięska niedobrego",.
witam moja maja(3,5 latek) jadla tylko pomidorowa i ziemniaki czasem jablko i kasze potem powoli jej przechodzilo a teraz chodzi do przedszkola i je co popadnie-nawet surowki wcina:) moze warto by sie spotkac z kumpela ktora ma dziecko i razem posadzic przy stole i zobaczyc czy jedno nie zachecoi drugiego? powodzonka cierpliwosci i nic na sile:))
Ja mam kuzynkę która od urodzenia nie je miesa, pidrobówi wędlin. Nawet ciocia próbowała je gdzies w farszach itp. przemycać ale ona jak tylko je zauwazyła to był płacz i nici z jedzenia. Obecnie jest to 21 letnia dziewczyna, zupełnie zdrowa. Już jak była zupełnie mała to mówiła ze ona nie będzie jeśc zwierzątek. Ciocia odpuściła jaj mięso ale w zamian podawała więcej jaj, nabiału żeby wyrównać jej bilans białka. No i w takim przypadku warto skonsultować diete z lekarzem.
Reszta rodziny je mięso, tylko ona od małego ma jakiś wstret do niego.
Do tego soja, brokuły i buraczki ćwikłowe
dziękuje za wasze rady
jestem juz spokojniejsza
mam nadzieje ze nam sie uda
do przedszkola tez juz niedlugo idzie moze tam bedzie lepiej
jeszcze raz dziekuje
Moze byc i taka przyczyna.