Moi Drodzy. Bardzo proszę o porady!!! Właśnie przed chwilą zapisałam się na egzamin z prawa jazdy. 30 godzin przejechane, instruktor powiedział że widzi u mnie spore szanse na zaliczenie za pierwszym razem, ale... No właśnie. Pamiętam jeszcze z czasów szkolnych że stres zżera mnie dogłębnie. Na egzaminach pisemnych po kilku minutach się opamiętywałam ale ustne to porażka - świetnie przygotowana stawałam przedz komisją i nawet nie umiałam poprawnie wypowiedzieć nazwiska... Z natury jestem otwarta, śmiała i wygadana, ale jak się zaczynam denerwować przed ważnym wydarzeniem to leże... Jeżeli nie opanuje swoich nerwów to napewno nie zdam. Najgorsze jest to że egzaminy na prawko kosztują dużo czasu i pieniędzy. Nie stać mnie na zdawanie 5 razy albo i więcej. Czy znacie jakieś sposoby na spokój wewnętrzny? Może jakieś farmaceutyki co uspokajają a nieobniżają koncentracji??? Sposoby typu wmawianie że się uda i ze jestem najlepsza nic nie dają. Cwiczyłam przed maturą i pomagało aż do dnia matury ... Swoją drogą głupie że ludzie nie wyciągają wniosków z przeszłości. Teraz wiem że stresowanie się przed maturą czy kolokwium było bezssensowne a teraz znów robię to samo... Poradźcie coś...
Mój mąż przed zdawaniem na autobus zażywał ziołowe tabletki uspokajające. U niego pomagało ale nie wiem jak zadziała na Twój organizm: czy nie będziesz przytępiona lub senna.
Pralinko nigdy tego nie rób !!!!! Wszelakie tabletki uspokajające przytępiają koncentrację. jest to najgłupsza metoda o jakiej usłyszałam. Boże kierowca na prochach!!! Ziołowe czy nie, to prochy. A jak nie zdążysz zareagować w tłoku ??? Oblejesz wtedy na pewno. Stres jest motywacyjny. Tam nie będziesz musiała odpowiadać tylko jechać. Na pewno skoncentrujesz się. Gdzie zdajesz ???
W Katowicach. W zasadzie trasy egzaminacyjne mam opanowane. WORD w Katowicach ma złą sławę, ale myślę ze ludzie demonizują tych wszystkich instruktorów. Przecież Oni nie mogą oblewać bez powodu... Chyba
Od kilku lat każda egzaminacyjna jazda jest nagrywana na kamerę. Nie ma możliwości oblania bez powodu. A jak ktoś oblewa, to się wścieka i potem pierdoły wypisuje na forach. Głowa do góry :))
Ha!! Wcale nie ma złej sławy.. :)))))))) Ja zdawałam w Tychach (4 razy) i znajomy instruktor podpowiedział mi, że jak 5 razy nie zdam, to on mi proponuje iść zdawać do Katowic- tam na pewno zdam od razu!! Tak więc uszy do góry- w Katwicach jest nieźle :)))))))))))))))) A poza tym, może Cię "zmartwię" egzaminatorzy nie oblewają za "byleco".. Trzeba się namęczyć żeby nie zdać- wiem to po sobie ;P :))))))
Całkiem niedawno była tam afera łapówkarska, ale podobno dzięki tej aferze starają się odbudować swoją "renomę". Mam znajomych którzy tam zdali, tych którzy z innych miast przerzucili się do Katowic i tych co po nieudanych próbach w Katosach przerzucili się do innych ośrodków. Nieuważam żeby zdanie egzaminu zależało od wyboru ośrodka. Jak mam umiejętności i odrobinę farta to zdam wszędzie. Ps. To zdałaś w Tychach czy Katowicach???
Zdałam w Tychach :) za 4 razem.. I chyba tylko dlatego, że byłam chora i bardziej skupiałam się na tym, żeby mnie "choroba nie chwyciła" (zatrucie jakies, coś jak jelitówka) na egzaminie, niż na samym egzaminie.. :))) Jechałam na wyczucie, tak jak na normalnych jazdach... Nie miałam siły się przejmować egzaminatorem :)))
Ależ Ty masz umiejętności- pamietasz co Ci instruktor powiedział ????!!!!!! Spoko, zdasz :)
No nie do końca tylko jechać... Teraz przed jazdą jeszcze trzeba opisac budowę samochodu itp. (nie wiem dokładnie bo zdawałam 9 lat temu). Co do tych tabletek to ja sie nimi wspomagałam i na mnie nie działaja otepiajaco ale wiadomo kazdy reaguje inaczej i trzeba byc ostroznym. Gdybys sie na nie zdecydowała to KONIECZNIE przetestuj je przed egzaminem jak działaja na Ciebie.
Dzięki Daneczko. Tylko te drugie "tutaj" nie za bardzo mi pomogło. Wystrzegam sie jak diabeł święconej wody forum o prawie jazdy bo ludzie tam głupoty wypisują. Wszyscy nie zdają nie ze swojej winy tylko dlatego ze egzaminator był świnią... Akurat... :)
Absolutnie żadnych tabletek, nawet ziołowych ! Ty musisz mieć sprawny umysł a nie otępiały. Musisz wziąść się w garść i powiedzieć sobie, chce i zdam! Ja sobie tak wmawiałam , no i udało się, życzę powodzenia! trzymam kciuki, daj znać jak Ci poszło..
Pralino! NIE! Żadna herbatka, żadne leki! Jeśli masz zamiar uzyskać efekt spokojnego otępienia, to owszem, bierz... sprawdzaj... kombinuj... ponieważ wcześniej jak rozumiem nie przyjmowałaś tego typu specyfików, to masz również sporą szansę na wzbudzenie u egzaminatora podejrzeń swoim ospałym zachowaniem, skutkującym przerwaniem egzaminu i wysłaniem Cię na dodatkowe badania lekarskie do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy. Każdy się denerwuje. Musisz nad tym sama zapanować. Jeśli przerasta to Twoje możliwości, prawdopodobnie nie będziesz dobrym kierowcą- tu cały czas zdajesz egzamin z odpowiedzialności za własne i cudze życie... a później już nie będzie obok Ciebie kogoś, kto w razie czego naciśnie hamulec...
Całe szczęście podobnie jak Ty denerwuje się każdy kursant, a najbłędów popełniają ci najpewniejsi siebie. Więc głęboki oddech, drugi głęboki oddech, trzeci głęboki oddech... i będzie dobrze. Bez leków!
Pralinko, żebyś się nie stresowała forum, to Ci powiem, że moja córka też się bała, też panikowała, a zdała za pierwszym podejściem. Przed jazdą sprawdź światła i nie zapomnij o światłach oświetlających tablice rejestracyjne ( w Krakowie na to zwracają uwagę). jest jeszcze jeden myk u nas, przed wyjazdem na ulicę jest znak STOP, trzeba sie zatrzymać i ruszyć z jedynki. Tutaj najwięcej osób oblewa. Powodzenia i trzymam kciuki :))))
Ciekawostka teraz :)) Córka zdawała w klasie maturalnej razem z kilkoma innymi kolegami i koleżankami. W tym samym czasie zdawał też ich wychowawca. Miał nawet egzamin w tym samym czasie co dwoje jego uczniów. Wszyscy zdali za pierwszym razem oprócz pana wychowawcy :)))) Na co powiedział do nich w szkole tylko jedno zdanie : KUJONY!
nie sluchaj tych wszystkich domoroslych lekarzy na forum nie jestem za szprycowaniem sie lekami ale jesli jest tak jak mowisz ze niepotrafisz opanowac stresu odczuwasz silny niepokoj to wcale nie jest to dobre jesli chodzi o prowadzenie auta bo u niektorych taki stres sprawia ze jezdza lepiej a u niektorych rozwala koncentracje i wzmaga tylko zle nawyki spokonie mozesz wziasc tabletke Validolu nie bedziesz po tym otepiala a jedynie pomoze ci zachowac wewnetrzny spokoj jest dostepny bez recepty kup sobie wczesniej i sama sprawdzisz jak sie po tym czujesz
kazdy organizm reaguje inaczej dlaego pisalem zeby zarzyla wczesniej i sie sama przekonala pozatym naprawde watpie zeby ktos zasypial po jednej tabletce jesli ma naprawde ogromny stres moze masz niskie cisnienie a do tego bierzesz ten lek w sytuacji ktora tego nei wymaga tego niewiem i malo mnie to obchodzi ale przestan zniechecac dzieczyny do czegos co moze jej tylko pomoc jesli rozsadnie na swoim organizmie lek prezetestuje
Zniechęcac? nie żartuj , raczej uchronic przed zrobieniem głupstwa, uchronic ją to może przed wypadkiem. Każdy się stresuje przed egzaminem , ale się zadaje.
Nie trzeba sie stresowac tak:) Ja w tym roku zdalam mature (odbior wynikow w srode!) i prawo jazdy w zeszlym roku za drugim razem. Pierwszy raz sie tak stresowalam, ze wszytsko poplatalam, ale za drugim podeszlam, ze jak zdam to zdam, a jak nie to nie:) O dziwo pomoglo, zero stresu i egzamin pieknie mi wyszedl:):) Pare glebokich wdechow jak Cie w Word'zie wywolaja i pomysl sobie: umiem wszystko, dobrze jezdze, zdam to. Pozytywnie mysl o tym:) Pozdrawiam:* Lekow nie radze Ci jesc, bo moga obizysc twoja koncetracje i refleks podczas jazdy. Dzien szybciej zrob sobie dzien relaksu i nie mysl o tym.
Będzie co ma być nie nastawiaj się że zdasz ani ne nastawiaj się że oblejesz. Postaraj się pokazać to czego się nauczyłaś ,mysleć i podejmować właściwe decyzje. Na przyszłośc radzę zainteresować się wszelkimi kursami książkami pod tytułem jak radzić sobie ze stresem i w sytuacjach stresujących. Wiem że łatwo pisać wymądrzać się ale jak nie możesz nad tym zapanowac to są różne sposoby np jednym z nich jest joga, medytacja. Wszelkie farmaceutyki odradzam nawet o tym nie myśl.!!!
Proszę nie bierz żadnych tabletek Przecież wyjeżdziłaś godziny zdałaś egzamin wewnętrzny a wiec jest ok Boisz się nie jesteś pewna dzień przed egzaminami a jak się da to i w tym samym dniu wykup sobie godzinę dwie dodatkowo żeby pojeżdzić tak dla uspokojenia samego siebie.Zobaczysz pojdzie Ci bardzo dobrze jest to sprawdzony sposób.
Pomyśl jeżeli przed egzaminem weżniesz tabletkę to co bedziesz brała po.W końcu każde siedzenie za kierownicą bedzie wiązało się ze stresem bo jeżeli nie jesteś pewna swoich umiejętności to jak możesz być pewna dzień po egzaminie.
Kochana zdasz śpiewająco tylko potraktuj to jak przyjemność a nie jak katorgę w końcu każdy kiedyś zdawał jakiś egzamin z gorszym lub lepszym skutkiem
Moi Drodzy. Bardzo proszę o porady!!!
... Swoją drogą głupie że ludzie nie wyciągają wniosków z przeszłości. Teraz wiem że stresowanie się przed maturą czy kolokwium było bezssensowne a teraz znów robię to samo...
Właśnie przed chwilą zapisałam się na egzamin z prawa jazdy. 30 godzin przejechane, instruktor powiedział że widzi u mnie spore szanse na zaliczenie za pierwszym razem, ale... No właśnie. Pamiętam jeszcze z czasów szkolnych że stres zżera mnie dogłębnie. Na egzaminach pisemnych po kilku minutach się opamiętywałam ale ustne to porażka - świetnie przygotowana stawałam przedz komisją i nawet nie umiałam poprawnie wypowiedzieć nazwiska...
Z natury jestem otwarta, śmiała i wygadana, ale jak się zaczynam denerwować przed ważnym wydarzeniem to leże... Jeżeli nie opanuje swoich nerwów to napewno nie zdam. Najgorsze jest to że egzaminy na prawko kosztują dużo czasu i pieniędzy. Nie stać mnie na zdawanie 5 razy albo i więcej.
Czy znacie jakieś sposoby na spokój wewnętrzny? Może jakieś farmaceutyki co uspokajają a nieobniżają koncentracji???
Sposoby typu wmawianie że się uda i ze jestem najlepsza nic nie dają. Cwiczyłam przed maturą i pomagało aż do dnia matury
Poradźcie coś...
Mój mąż przed zdawaniem na autobus zażywał ziołowe tabletki uspokajające. U niego pomagało ale nie wiem jak zadziała na Twój organizm: czy nie będziesz przytępiona lub senna.
Myślałam nad tym. Może przetestuję je jeszcze przed egzaminem...
Tylko pierwsze przeczytaj ulotkę
Pralinko nigdy tego nie rób !!!!!
Wszelakie tabletki uspokajające przytępiają koncentrację. jest to najgłupsza metoda o jakiej usłyszałam. Boże kierowca na prochach!!! Ziołowe czy nie, to prochy. A jak nie zdążysz zareagować w tłoku ??? Oblejesz wtedy na pewno.
Stres jest motywacyjny. Tam nie będziesz musiała odpowiadać tylko jechać. Na pewno skoncentrujesz się. Gdzie zdajesz ???
W Katowicach. W zasadzie trasy egzaminacyjne mam opanowane. WORD w Katowicach ma złą sławę, ale myślę ze ludzie demonizują tych wszystkich instruktorów. Przecież Oni nie mogą oblewać bez powodu... Chyba
Od kilku lat każda egzaminacyjna jazda jest nagrywana na kamerę. Nie ma możliwości oblania bez powodu. A jak ktoś oblewa, to się wścieka i potem pierdoły wypisuje na forach. Głowa do góry :))
Ha!! Wcale nie ma złej sławy.. :)))))))) Ja zdawałam w Tychach (4 razy) i znajomy instruktor podpowiedział mi, że jak 5 razy nie zdam, to on mi proponuje iść zdawać do Katowic- tam na pewno zdam od razu!! Tak więc uszy do góry- w Katwicach jest nieźle :))))))))))))))))
A poza tym, może Cię "zmartwię" egzaminatorzy nie oblewają za "byleco".. Trzeba się namęczyć żeby nie zdać- wiem to po sobie ;P :))))))
Całkiem niedawno była tam afera łapówkarska, ale podobno dzięki tej aferze starają się odbudować swoją "renomę". Mam znajomych którzy tam zdali, tych którzy z innych miast przerzucili się do Katowic i tych co po nieudanych próbach w Katosach przerzucili się do innych ośrodków. Nieuważam żeby zdanie egzaminu zależało od wyboru ośrodka. Jak mam umiejętności i odrobinę farta to zdam wszędzie.
Ps. To zdałaś w Tychach czy Katowicach???
Zdałam w Tychach :) za 4 razem.. I chyba tylko dlatego, że byłam chora i bardziej skupiałam się na tym, żeby mnie "choroba nie chwyciła" (zatrucie jakies, coś jak jelitówka) na egzaminie, niż na samym egzaminie.. :))) Jechałam na wyczucie, tak jak na normalnych jazdach... Nie miałam siły się przejmować egzaminatorem :)))
Ależ Ty masz umiejętności- pamietasz co Ci instruktor powiedział ????!!!!!!
Spoko, zdasz :)
No nie do końca tylko jechać... Teraz przed jazdą jeszcze trzeba opisac budowę samochodu itp. (nie wiem dokładnie bo zdawałam 9 lat temu). Co do tych tabletek to ja sie nimi wspomagałam i na mnie nie działaja otepiajaco ale wiadomo kazdy reaguje inaczej i trzeba byc ostroznym. Gdybys sie na nie zdecydowała to KONIECZNIE przetestuj je przed egzaminem jak działaja na Ciebie.
poczytaj tutaj, tutaj i tutaj :)
może znajdziesz coś dla siebie co Ci pomoże :)
Dzięki Daneczko. Tylko te drugie "tutaj" nie za bardzo mi pomogło. Wystrzegam sie jak diabeł święconej wody forum o prawie jazdy bo ludzie tam głupoty wypisują. Wszyscy nie zdają nie ze swojej winy tylko dlatego ze egzaminator był świnią... Akurat... :)
to jest jazda samochodem i pomysl z tabletkami "wyciszajacymi" nie wydaje mi sie dobry.
Absolutnie żadnych tabletek, nawet ziołowych ! Ty musisz mieć sprawny umysł a nie otępiały. Musisz wziąść się w garść i powiedzieć sobie, chce i zdam! Ja sobie tak wmawiałam , no i udało się, życzę powodzenia! trzymam kciuki, daj znać jak Ci poszło.
.
OK. Nawet herbatka ziołowa nie wchodzi w grę???
Pralino!
NIE!
Żadna herbatka, żadne leki!
Jeśli masz zamiar uzyskać efekt spokojnego otępienia, to owszem, bierz... sprawdzaj... kombinuj... ponieważ wcześniej jak rozumiem nie przyjmowałaś tego typu specyfików, to masz również sporą szansę na wzbudzenie u egzaminatora podejrzeń swoim ospałym zachowaniem, skutkującym przerwaniem egzaminu i wysłaniem Cię na dodatkowe badania lekarskie do Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy.
Każdy się denerwuje. Musisz nad tym sama zapanować.
Jeśli przerasta to Twoje możliwości, prawdopodobnie nie będziesz dobrym kierowcą- tu cały czas zdajesz egzamin z odpowiedzialności za własne i cudze życie... a później już nie będzie obok Ciebie kogoś, kto w razie czego naciśnie hamulec...
Całe szczęście podobnie jak Ty denerwuje się każdy kursant, a najbłędów popełniają ci najpewniejsi siebie.
Więc głęboki oddech, drugi głęboki oddech, trzeci głęboki oddech... i będzie dobrze.
Bez leków!
Pralinko, żebyś się nie stresowała forum, to Ci powiem, że moja córka też się bała, też panikowała, a zdała za pierwszym podejściem. Przed jazdą sprawdź światła i nie zapomnij o światłach oświetlających tablice rejestracyjne ( w Krakowie na to zwracają uwagę). jest jeszcze jeden myk u nas, przed wyjazdem na ulicę jest znak STOP, trzeba sie zatrzymać i ruszyć z jedynki. Tutaj najwięcej osób oblewa.
Powodzenia i trzymam kciuki :))))
Dzięki :) Fajnie że Córka zdała za pierwszym razem
Ciekawostka teraz :))
Córka zdawała w klasie maturalnej razem z kilkoma innymi kolegami i koleżankami. W tym samym czasie zdawał też ich wychowawca. Miał nawet egzamin w tym samym czasie co dwoje jego uczniów. Wszyscy zdali za pierwszym razem oprócz pana wychowawcy :))))
Na co powiedział do nich w szkole tylko jedno zdanie : KUJONY!
Ha, ha, ha!!! Młody umysł lepiej chłonie... Gdyby się jeszcze dalo wykuć...
Ok Ok. Zgoda, zapominam już o wszelkich lekarstwach.
nie sluchaj tych wszystkich domoroslych lekarzy na forum
nie jestem za szprycowaniem sie lekami
ale jesli jest tak jak mowisz ze niepotrafisz opanowac stresu odczuwasz silny niepokoj to wcale nie jest to dobre jesli chodzi o prowadzenie auta bo u niektorych taki stres sprawia ze jezdza lepiej a u niektorych rozwala koncentracje i wzmaga tylko zle nawyki
spokonie mozesz wziasc tabletke Validolu nie bedziesz po tym otepiala a jedynie pomoze ci zachowac wewnetrzny spokoj
jest dostepny bez recepty kup sobie wczesniej i sama sprawdzisz jak sie po tym czujesz
No, świetna rada ! nie ma co:) validol też otępia , ja po validolu zaraz zasypiam.
kazdy organizm reaguje inaczej dlaego pisalem zeby zarzyla wczesniej i sie sama przekonala
pozatym naprawde watpie zeby ktos zasypial po jednej tabletce jesli ma naprawde ogromny stres
moze masz niskie cisnienie a do tego bierzesz ten lek w sytuacji ktora tego nei wymaga tego niewiem i malo mnie to obchodzi
ale przestan zniechecac dzieczyny do czegos co moze jej tylko pomoc jesli rozsadnie na swoim organizmie lek prezetestuje
Zniechęcac? nie żartuj , raczej uchronic przed zrobieniem głupstwa, uchronic ją to może przed wypadkiem. Każdy się stresuje przed egzaminem , ale się zadaje.
Validol to również lek. Nie wiadomo jak organizm zareaguje na niego. Tak jak nie mozna sprawdzić w sytuacji bezstresowej działania leku na stres.
Dlaczego zabraniając słuchać Pralinie domorosłych lekarzy, sam namawiasz Ją do zażywania leków?
bo w przeciwienstwie do was nie jestem domoroslym lekarzem ?
zazywac*
Nie trzeba sie stresowac tak:) Ja w tym roku zdalam mature (odbior wynikow w srode!) i prawo jazdy w zeszlym roku za drugim razem. Pierwszy raz sie tak stresowalam, ze wszytsko poplatalam, ale za drugim podeszlam, ze jak zdam to zdam, a jak nie to nie:) O dziwo pomoglo, zero stresu i egzamin pieknie mi wyszedl:):) Pare glebokich wdechow jak Cie w Word'zie wywolaja i pomysl sobie: umiem wszystko, dobrze jezdze, zdam to. Pozytywnie mysl o tym:) Pozdrawiam:* Lekow nie radze Ci jesc, bo moga obizysc twoja koncetracje i refleks podczas jazdy. Dzien szybciej zrob sobie dzien relaksu i nie mysl o tym.
Będzie co ma być nie nastawiaj się że zdasz ani ne nastawiaj się że oblejesz. Postaraj się pokazać to czego się nauczyłaś ,mysleć i podejmować właściwe decyzje. Na przyszłośc radzę zainteresować się wszelkimi kursami książkami pod tytułem jak radzić sobie ze stresem i w sytuacjach stresujących. Wiem że łatwo pisać wymądrzać się ale jak nie możesz nad tym zapanowac to są różne sposoby np jednym z nich jest joga, medytacja. Wszelkie farmaceutyki odradzam nawet o tym nie myśl.!!!
Proszę nie bierz żadnych tabletek Przecież wyjeżdziłaś godziny zdałaś egzamin wewnętrzny a wiec jest ok Boisz się nie jesteś pewna dzień przed egzaminami a jak się da to i w tym samym dniu wykup sobie godzinę dwie dodatkowo żeby pojeżdzić tak dla uspokojenia samego siebie.Zobaczysz pojdzie Ci bardzo dobrze jest to sprawdzony sposób.
Pomyśl jeżeli przed egzaminem weżniesz tabletkę to co bedziesz brała po.W końcu każde siedzenie za kierownicą bedzie wiązało się ze stresem bo jeżeli nie jesteś pewna swoich umiejętności to jak możesz być pewna dzień po egzaminie.
Kochana zdasz śpiewająco tylko potraktuj to jak przyjemność a nie jak katorgę w końcu każdy kiedyś zdawał jakiś egzamin z gorszym lub lepszym skutkiem