Staneliśmy przed faktem, że mieszkanie trzeba kupić i tyle. Koniec kropka. Ale od czego zacząć? Czy najpierw szukać mieszkania, czy zalatwiać kredyt? A może ktoś mi wytłumaczy na czym i dla kogo są dopłaty rodzina na swoim? Ogólnie proszę o wskazówki jak kupić, aby nie zostać oszukanym i wybrać dobrze bank.
Żeby dostać kredyt mieszkaniowy najpierw musisz miec na oku konkretne mieszkanie (chodzi o wycenę wartości która robi bank, ubezpieczenia itp.), następnie podpisywana jest umowa przedwstępna, potem juz właściwa umowa oraz robiony jest wpis do ksiegi wieczystej. To tak w duzym skrócie.
Narazie najlepiej będzie jak przejdziesz się po wybranych bankach i popytasz o oprocentowanie, procedury, czy potrzebny jest wkład własny itp. Pytaj sie tez o oprocentowanie zwykłego kredytu oraz o program rodzina na swoim bo nie wiem jak jest w tej chwili ale swego czasu banki kredyty z dopłatą rządowa oprocentowywały nieco wyzej w mysl zasady że przecież to i tak państwo dopłaca. Popros o symulacje (mi cos takiego wydrukowali) w przypadku np. na 10 lat, 20 czy jak potrzebujesz. Będziesz mogła na spokojnie w domu je przeanalizować i ewentualnie jeszcze kogos się poradzić (ja po dokładnym przeczytaniu zrezygnowałam bo spłacać musiałabym dwa razy tyle co wzięłam kredytu, przy załozeniu ze oprocentowanie nie wzrośnie a to przeciez niemozliwe). Dopytaj sie o dodatkowe koszty typu ubezpieczenie, notariusz itp. - zależą one od wartosci mieszkania, na nie musisz miec własne pieniadze (kiedys niektóre banki tez je kredytowały ale jak jest obecnie nie orientuje się).
Co do samego wyboru mieszkania to z moich doswiadczeń z wynajmami moge Ci przede wszystkim doradzic zebyś bardzo zwracała uwagę na stan dachu (najlepiej wejść na strych i dokładnie obejrzeć stan drewna, pokrycia itp.) oraz czy nie ma w mieszkaniu wilgoci (zwłaszcza w kątach to widac, w piwnicach, przy podłodze, na zewnętrznych ścianach). O ile plastikowe okna, płytki itp. mozesz zawsze zmienić tak z wilgocia trudno wygrac a małym remontem można na krótko bardzo skutecznie zamaskowac ten problem.
Jeśli chodzi o chodzenie po bankach- polecam instytucje typu"open finance" (mam nadziejęze to nie jest niedozwolona reklama;/ ) - możesz do nich iść, powiedziec czego oczekaujesz, przedstawić swoją sytuację i oni znajdą Ci najlepszy bank- w sensie, taki, którego oferta najbardziej będzie Ci odpowiadać... Możesz za ich pośrednictwem wziąć kredyt- Ty nie ponosisz z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów- rozliczenie jest na płaszczyźnie - bank-open finance.. Ja z ich pomocą znalazłam bank, w którym ostatecznie wzięłam kredyt (już osobiście, w placówce).
Ja korzystałam z usług agencji nieruchomości i chociaż to troszkę kosztuje, to bardzo ci polecam. Najpierw znaleźli mieszkanie odpowiadające naszym wymaganiom. Następnie przedstawiono nam najkorzystniejsze oferty kredytowe. Po wybraniu przez nas banku, byliśmy umówieni na rozmowę i dostaliśmy kredyt na super warunkach. Oczywiście pani z agencji uczuliła nas na pewne chwyty stosowane przez kredytodawców oraz podpowiedziała co możemy negocjować. Pani z agencji pozałatwiała nam wszystkie sprawy związane z mieszaniem w spółdzielni, elektrowni, a nawet u notariusza. Wszędzie byliśmy umówieni na odpowiadające nam godziny (co w przypadku 2 pracujących osób jest bardzo ważne), zachodziliśmy i tylko podpisywaliśmy umowy. Serdecznie pozdrawiam.
Faktycznie to bardzo wygodne ale nam zależy aby było jednak jak najtaniej mamy dość mały limit i w nim musimy się zmieścić. Na wygody nam brak kasy ale dziękuje za rade. Pozdrawiam.
Dagusia musicie najpierw znaleźć mieszkanie, kredyt zaczniecie załatwiavć po spisaniu umowy przedwstępnej. Ale z doświadczenia mogę Ci poradzić schemat nieco wywrotny. Zanim jeszcze znajdziesz mieszkanie sprawdź jaką posiadacie z mężem zdolnośc kredytową. Będziesz wtedy wiedzieć jaką kwotą na zakup mieszkania dysponujesz. Ponadto warto na podstawie szacunkowej kwoty kredytu zrobić w kilku bankach symulację ile Cię ten kredyt będzie kosztował w rzeczywistości. po takim wstępie wiesz ile możesz przeznaczyć na mieszkanie i wiesz w jakim banku będziesz brała kredyt. Jest to wygodne o tyle, ze jak już znajdziesz mieszkanie nie tracisz czasu na poszukiwanie banku tylko zwyczajnie załatwiasz kredyt. Co do kosztów notariusza znajdziesz w internecie kalkulatory do wyliczenia kosztów, warto też sprawdzić u jakiegoś notariusza wstępny koszt. Pamiętaj też o kosztach sądowych które pobiera notariusz - wpis do księgi wieczystej prawa własności, ustanowienie hipoteki. Moje koszty przy mieszkaniu za 166tys wynosiły ok 6tys. Z banków mogę polecić Ci kredyt w PKO SA - (żubr) bo taki mam i w moim przypadku wyszedł najtaniej. Dla mnie oprócz niskiego oprocentowania (najwyższe miałam 4,8%) najważniejsz ebyło to, że mogłam go spłacić wcześniej a jedyny koszt wcześniejszej spłaty to było 50 zl. za sporządzenie aneksu do umowy, przy wcześniejszej spłacie przeliczyli mi odsetki i na moje życzenie skrócili okres kredytowania co bardzo zmniejszyło mi ogólny koszt kredytu. Ja korzystałam z rat malejących - wyszło mi przez to również taniej, ale uwaga przy tym systemie pierwsza rata potrafi być bardzo wysoka.
W moim przypadku korzystanie z programu rodzina na swoim było nie korzytne. Warto, zeby w banku, rozliczono Ci koszt kredytu zwykłego i kredytu w programie rodzina na swoim.
Przy porównywaniu kredytów w różnych bankach zwracaj uwagę na: 1. ogólną kwotę do spłaty (zawsze proś o symulację wysokości rat w całym okresie kredytowania). 2. opłaty dodatkowe do kredytu, ubezpieczenie, marża itd. 3. możliwość wcześniejszej spłaty kredytu, zmiany wysokości rat/ zkrócenie wydłużenie okresy kredytowania. Na razie nic więcej nie pamiętam. Coś powinnam Ci jeszcze o zadatku i umowie przedwstępnej i samym mieszkaniu napisać ale na razie mam mętlik.
Dziękuje bardzo za rady. Kwota kredytu mamy mniej więcej ustaloną chcemy zadzwnić jeszcze do kuzynki mężą i dowiedzieć się co ona nam poradzi może do pomorze w załatwieniu ale nie wiem co z tego wyjdzie. Na razie szukam mieszkania bo musi byc tanie a takich jest mało. a co masz na myśli że nie opłacalo Ci się w kredycie rodzina na swoim? Czy możę z doplatą być drożej niż przy zwykłym kredycie?? A co ŻUBRA na pewno go sprawdzę.
Co do umowy przedwstępnej będę bardzo wdzięczna. I czy wpłacałaś jakąś zaliczkę??
Ja umowę przedwstępną podpisywałam bez notariusza ale misuałam ją później pokazać w banku, żeby mi kredyt wypłacili. Jeśli masz sprawdzony wzór takiej umowy to notariusz nie jest konieczny, a pociąga za sobą dodatkowe koszty. Przy umowie przedwstępnej wpłacałam zadatek - mój był duży bo 10 tys. Pamiętaj, że jeśli nie podpiszesz aktu notarialnego to zadatek Ci przepadnie wieć staraj sie zawsze aby był jak najmniejszy. Co do dopłaty nie opłaciło mi się z tego co pamiętam dlatego, że nie mogła bym wcześniej spłacić kredytu. Kredyt 55 tys miałam na 10 lat i w sumie powinnam po 10 latach zwrócić do banku jak 79 tys, spłaciłam kredyt po 2,5 roku i całość nie wyszła mni wiecej jak 59 tys. Ale to zawsze warto przeanalizować na własnym przykładzie. Moi znajomi brali kredyt w tym samym banku u tej Samej Pani ;) na nieco wieksza kwotę 70 tys i im opłaciło się z dopłatą. Trzeba to dokładnie sprawdzić. Co do mieszkania to musicie rozważyć czy opłaca sie wam kupować np mieszkanie do remontu. Jeśli jesteście w stanie częśc prac remontowych wykonać sami bez pomocy fachowca to jest to dobre rozwiązanie bo mieszkania do remontu są tańsze. Nam udało sie trafić mieszkanie po kapitalnym remoncie (poza kuchnią) które ludkowie musieli zrobić bo im sie nagle rodzina powiększyła - nieplanowanie. Zapłaciliśmy drożej ale [oza wymianą tapety w jednym pokoju nie robiliśmy nic. Co do umowy przedwstępnej jak mi przypomisz jutro to w piątek wezmę moją do pracy i zeskanuję Ci na wzór.
Będe bardzo wdzięczna za wzór. Ja bym wolała bez wpłaty bo chcemy wziąść kredyt na 100% wartości mieszkania, a teraz nie mamy zbyt dużych zasobów gotówki. a co do kwoty kredytu to pewnie będzie ok 150.000 tyś więc raczej z dopłatą bo wcześniej raczej na pewno nie spłacimy. Teraz wynajmujemy więc chcemy kupić takie aby zaraz się wprowadzać a remonty to może w późniejszym terminie.
Staneliśmy przed faktem, że mieszkanie trzeba kupić i tyle. Koniec kropka. Ale od czego zacząć? Czy najpierw szukać mieszkania, czy zalatwiać kredyt? A może ktoś mi wytłumaczy na czym i dla kogo są dopłaty rodzina na swoim? Ogólnie proszę o wskazówki jak kupić, aby nie zostać oszukanym i wybrać dobrze bank.
Żeby dostać kredyt mieszkaniowy najpierw musisz miec na oku konkretne mieszkanie (chodzi o wycenę wartości która robi bank, ubezpieczenia itp.), następnie podpisywana jest umowa przedwstępna, potem juz właściwa umowa oraz robiony jest wpis do ksiegi wieczystej. To tak w duzym skrócie.
Narazie najlepiej będzie jak przejdziesz się po wybranych bankach i popytasz o oprocentowanie, procedury, czy potrzebny jest wkład własny itp. Pytaj sie tez o oprocentowanie zwykłego kredytu oraz o program rodzina na swoim bo nie wiem jak jest w tej chwili ale swego czasu banki kredyty z dopłatą rządowa oprocentowywały nieco wyzej w mysl zasady że przecież to i tak państwo dopłaca. Popros o symulacje (mi cos takiego wydrukowali) w przypadku np. na 10 lat, 20 czy jak potrzebujesz. Będziesz mogła na spokojnie w domu je przeanalizować i ewentualnie jeszcze kogos się poradzić (ja po dokładnym przeczytaniu zrezygnowałam bo spłacać musiałabym dwa razy tyle co wzięłam kredytu, przy załozeniu ze oprocentowanie nie wzrośnie a to przeciez niemozliwe). Dopytaj sie o dodatkowe koszty typu ubezpieczenie, notariusz itp. - zależą one od wartosci mieszkania, na nie musisz miec własne pieniadze (kiedys niektóre banki tez je kredytowały ale jak jest obecnie nie orientuje się).
Na temat programu rodzina na swoim poczytaj na http://www.rodzinanaswoim.pl/.
Co do samego wyboru mieszkania to z moich doswiadczeń z wynajmami moge Ci przede wszystkim doradzic zebyś bardzo zwracała uwagę na stan dachu (najlepiej wejść na strych i dokładnie obejrzeć stan drewna, pokrycia itp.) oraz czy nie ma w mieszkaniu wilgoci (zwłaszcza w kątach to widac, w piwnicach, przy podłodze, na zewnętrznych ścianach). O ile plastikowe okna, płytki itp. mozesz zawsze zmienić tak z wilgocia trudno wygrac a małym remontem można na krótko bardzo skutecznie zamaskowac ten problem.
Jeśli chodzi o chodzenie po bankach- polecam instytucje typu"open finance" (mam nadziejęze to nie jest niedozwolona reklama;/ ) - możesz do nich iść, powiedziec czego oczekaujesz, przedstawić swoją sytuację i oni znajdą Ci najlepszy bank- w sensie, taki, którego oferta najbardziej będzie Ci odpowiadać... Możesz za ich pośrednictwem wziąć kredyt- Ty nie ponosisz z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów- rozliczenie jest na płaszczyźnie - bank-open finance.. Ja z ich pomocą znalazłam bank, w którym ostatecznie wzięłam kredyt (już osobiście, w placówce).
Ja korzystałam z usług agencji nieruchomości i chociaż to troszkę kosztuje, to bardzo ci polecam. Najpierw znaleźli mieszkanie odpowiadające naszym wymaganiom. Następnie przedstawiono nam najkorzystniejsze oferty kredytowe. Po wybraniu przez nas banku, byliśmy umówieni na rozmowę i dostaliśmy kredyt na super warunkach. Oczywiście pani z agencji uczuliła nas na pewne chwyty stosowane przez kredytodawców oraz podpowiedziała co możemy negocjować. Pani z agencji pozałatwiała nam wszystkie sprawy związane z mieszaniem w spółdzielni, elektrowni, a nawet u notariusza. Wszędzie byliśmy umówieni na odpowiadające nam godziny (co w przypadku 2 pracujących osób jest bardzo ważne), zachodziliśmy i tylko podpisywaliśmy umowy. Serdecznie pozdrawiam.
Faktycznie to bardzo wygodne ale nam zależy aby było jednak jak najtaniej mamy dość mały limit i w nim musimy się zmieścić. Na wygody nam brak kasy ale dziękuje za rade. Pozdrawiam.
Dagusia musicie najpierw znaleźć mieszkanie, kredyt zaczniecie załatwiavć po spisaniu umowy przedwstępnej. Ale z doświadczenia mogę Ci poradzić schemat nieco wywrotny. Zanim jeszcze znajdziesz mieszkanie sprawdź jaką posiadacie z mężem zdolnośc kredytową. Będziesz wtedy wiedzieć jaką kwotą na zakup mieszkania dysponujesz. Ponadto warto na podstawie szacunkowej kwoty kredytu zrobić w kilku bankach symulację ile Cię ten kredyt będzie kosztował w rzeczywistości. po takim wstępie wiesz ile możesz przeznaczyć na mieszkanie i wiesz w jakim banku będziesz brała kredyt. Jest to wygodne o tyle, ze jak już znajdziesz mieszkanie nie tracisz czasu na poszukiwanie banku tylko zwyczajnie załatwiasz kredyt.
Co do kosztów notariusza znajdziesz w internecie kalkulatory do wyliczenia kosztów, warto też sprawdzić u jakiegoś notariusza wstępny koszt. Pamiętaj też o kosztach sądowych które pobiera notariusz - wpis do księgi wieczystej prawa własności, ustanowienie hipoteki. Moje koszty przy mieszkaniu za 166tys wynosiły ok 6tys.
Z banków mogę polecić Ci kredyt w PKO SA - (żubr) bo taki mam i w moim przypadku wyszedł najtaniej. Dla mnie oprócz niskiego oprocentowania (najwyższe miałam 4,8%) najważniejsz ebyło to, że mogłam go spłacić wcześniej a jedyny koszt wcześniejszej spłaty to było 50 zl. za sporządzenie aneksu do umowy, przy wcześniejszej spłacie przeliczyli mi odsetki i na moje życzenie skrócili okres kredytowania co bardzo zmniejszyło mi ogólny koszt kredytu. Ja korzystałam z rat malejących - wyszło mi przez to również taniej, ale uwaga przy tym systemie pierwsza rata potrafi być bardzo wysoka.
W moim przypadku korzystanie z programu rodzina na swoim było nie korzytne. Warto, zeby w banku, rozliczono Ci koszt kredytu zwykłego i kredytu w programie rodzina na swoim.
Przy porównywaniu kredytów w różnych bankach zwracaj uwagę na:
1. ogólną kwotę do spłaty (zawsze proś o symulację wysokości rat w całym okresie kredytowania).
2. opłaty dodatkowe do kredytu, ubezpieczenie, marża itd.
3. możliwość wcześniejszej spłaty kredytu, zmiany wysokości rat/ zkrócenie wydłużenie okresy kredytowania.
Na razie nic więcej nie pamiętam.
Coś powinnam Ci jeszcze o zadatku i umowie przedwstępnej i samym mieszkaniu napisać ale na razie mam mętlik.
Dziękuje bardzo za rady. Kwota kredytu mamy mniej więcej ustaloną chcemy zadzwnić jeszcze do kuzynki mężą i dowiedzieć się co ona nam poradzi może do pomorze w załatwieniu ale nie wiem co z tego wyjdzie. Na razie szukam mieszkania bo musi byc tanie a takich jest mało. a co masz na myśli że nie opłacalo Ci się w kredycie rodzina na swoim? Czy możę z doplatą być drożej niż przy zwykłym kredycie?? A co ŻUBRA na pewno go sprawdzę.
Co do umowy przedwstępnej będę bardzo wdzięczna. I czy wpłacałaś jakąś zaliczkę??
Bardzo dziękuje i Pozdrawiam.
Umowe przedwstępna też się chyba spisuje u notariusza.
a to muszę sprawdzić dokładnie aby potem nie było nieporozumień. jeszcze poszperam w necie przy chwili wolnego. pozdrawiam.
Ja umowę przedwstępną podpisywałam bez notariusza ale misuałam ją później pokazać w banku, żeby mi kredyt wypłacili.
Jeśli masz sprawdzony wzór takiej umowy to notariusz nie jest konieczny, a pociąga za sobą dodatkowe koszty.
Przy umowie przedwstępnej wpłacałam zadatek - mój był duży bo 10 tys. Pamiętaj, że jeśli nie podpiszesz aktu notarialnego to zadatek Ci przepadnie wieć staraj sie zawsze aby był jak najmniejszy.
Co do dopłaty nie opłaciło mi się z tego co pamiętam dlatego, że nie mogła bym wcześniej spłacić kredytu. Kredyt 55 tys miałam na 10 lat i w sumie powinnam po 10 latach zwrócić do banku jak 79 tys, spłaciłam kredyt po 2,5 roku i całość nie wyszła mni wiecej jak 59 tys. Ale to zawsze warto przeanalizować na własnym przykładzie. Moi znajomi brali kredyt w tym samym banku u tej Samej Pani ;) na nieco wieksza kwotę 70 tys i im opłaciło się z dopłatą. Trzeba to dokładnie sprawdzić.
Co do mieszkania to musicie rozważyć czy opłaca sie wam kupować np mieszkanie do remontu. Jeśli jesteście w stanie częśc prac remontowych wykonać sami bez pomocy fachowca to jest to dobre rozwiązanie bo mieszkania do remontu są tańsze. Nam udało sie trafić mieszkanie po kapitalnym remoncie (poza kuchnią) które ludkowie musieli zrobić bo im sie nagle rodzina powiększyła - nieplanowanie. Zapłaciliśmy drożej ale [oza wymianą tapety w jednym pokoju nie robiliśmy nic.
Co do umowy przedwstępnej jak mi przypomisz jutro to w piątek wezmę moją do pracy i zeskanuję Ci na wzór.
Będe bardzo wdzięczna za wzór. Ja bym wolała bez wpłaty bo chcemy wziąść kredyt na 100% wartości mieszkania, a teraz nie mamy zbyt dużych zasobów gotówki. a co do kwoty kredytu to pewnie będzie ok 150.000 tyś więc raczej z dopłatą bo wcześniej raczej na pewno nie spłacimy. Teraz wynajmujemy więc chcemy kupić takie aby zaraz się wprowadzać a remonty to może w późniejszym terminie.
Podeślij swój adres e-mail na pw to podeślę :)