Narobiłam dziś ciasta drożdżowego na ślimaki cynamonowe, ale niestety w połowie robienia się zorientowałam, że przepis jest z kilograma maki. Ale ciasto wyrobiłam, z tym, ze nie chcę aż tylu tych ślimaków :/ Chciałabym z ciasta coś innego zrobic, ale czy w takim razie resztę tego ciasta mogę wsadzić do lodówki na dzień dwa, bo dziś na np. robienie rogaliki nie mam już ani siły, ani składników...
ciasto drożdżowe lubi ciepło. nie wiem jak zachowa sie w lodówce. chociaz raz piekłam buleczki do których ciasto drożdżowe miało być cala noc w lodówce( i wyrosło!) oczywiscie przepis ze strony WŻ
Ślimaków nigdy nie robiłam ale gdy mi zostaje ciasto drożdżowe wkładam je do foremek od babeczek, smaruje rozmąconym żółtkiem z mlekiem i piekę. Czasem też dodaję starte jabłuszko i rodzynki i smażę racuchy mam gotowy obiadek. Nie wiem jak wygląda sprawa z przechowywaniem surowego ciasta , wiem tytlko, że trzymanie w lodówce np pieczywa to najgorsza obcja bo w lodówce najszybciej czerstwieje.
Ja własciwie wiem, co bym chciała z ciasta zrobić, ale nie mam czasu, żeby dziś dokupić skłądniki, a poza tym wyszło go wiele więcej niż myslalam, i nie ma szans, żebym nawet po uppieczeniu całości zjadła to wszystko ze współlokatorkami :) Chociaż racuchy to dobry pomysł, tylko ciasto nieco za gęste do tego :/
Jesli nie chcesz az tylu slimakow zrob z ciasta cos innego np buleczki albo slodkie pierozki,upiecz i zamroz.Mozna odmrozic w mikroweli (ok 1 minuta) sa jak swiezo pieczone.Mozesz tez zamrozic nie pieczone,surowe , najlepiej juz uformowane.pakuj je od razu po uformowaniu do zamrazarki, nie odstawiaj do wyrosniecia.Potem jak Ci sie zachce drozdzowek to wyjmiesz godzinke wczesniej, po godzinie wstawisz do zimnego piekarnika w wyjmiesz pyszne swiezutkie buleczki:)
Można trzymać w lodówce, a najlepiej zamrozić. Po rozmrożeniu nic nie straci i ładnie wyrośnie. Zawszę dzielę na małe porcje, zamrażam w pojemnikach, a później mam gotowe jak mi potrzeba np. na pizzę lub paszteciki. Pozdrawiam.
Narobiłam dziś ciasta drożdżowego na ślimaki cynamonowe, ale niestety w połowie robienia się zorientowałam, że przepis jest z kilograma maki. Ale ciasto wyrobiłam, z tym, ze nie chcę aż tylu tych ślimaków :/ Chciałabym z ciasta coś innego zrobic, ale czy w takim razie resztę tego ciasta mogę wsadzić do lodówki na dzień dwa, bo dziś na np. robienie rogaliki nie mam już ani siły, ani składników...
ciasto drożdżowe lubi ciepło. nie wiem jak zachowa sie w lodówce. chociaz raz piekłam buleczki do których ciasto drożdżowe miało być cala noc w lodówce( i wyrosło!) oczywiscie przepis ze strony WŻ
Ciasto drożdżowe również rośnie jak się wstawi do lodówki.
Ślimaków nigdy nie robiłam ale gdy mi zostaje ciasto drożdżowe wkładam je do foremek od babeczek, smaruje rozmąconym żółtkiem z mlekiem i piekę. Czasem też dodaję starte jabłuszko i rodzynki i smażę racuchy mam gotowy obiadek. Nie wiem jak wygląda sprawa z przechowywaniem surowego ciasta , wiem tytlko, że trzymanie w lodówce np pieczywa to najgorsza obcja bo w lodówce najszybciej czerstwieje.
Ja własciwie wiem, co bym chciała z ciasta zrobić, ale nie mam czasu, żeby dziś dokupić skłądniki, a poza tym wyszło go wiele więcej niż myslalam, i nie ma szans, żebym nawet po uppieczeniu całości zjadła to wszystko ze współlokatorkami :)
Chociaż racuchy to dobry pomysł, tylko ciasto nieco za gęste do tego :/
Jesli nie chcesz az tylu slimakow zrob z ciasta cos innego np buleczki albo slodkie pierozki,upiecz i zamroz.Mozna odmrozic w mikroweli (ok 1 minuta) sa jak swiezo pieczone.Mozesz tez zamrozic nie pieczone,surowe , najlepiej juz uformowane.pakuj je od razu po uformowaniu do zamrazarki, nie odstawiaj do wyrosniecia.Potem jak Ci sie zachce drozdzowek to wyjmiesz godzinke wczesniej, po godzinie wstawisz do zimnego piekarnika w wyjmiesz pyszne swiezutkie buleczki:)
Mozesz spokojnie trzymac w lodowce pare dni.
Najlepiej w mojej
Można trzymać w lodówce, a najlepiej zamrozić. Po rozmrożeniu nic nie straci i ładnie wyrośnie. Zawszę dzielę na małe porcje, zamrażam w pojemnikach, a później mam gotowe jak mi potrzeba np. na pizzę lub paszteciki. Pozdrawiam.