Start z poziomu 125 kg. Zamierzony cel 100 kg Po dwóch tygodniach dzisiaj rano ważyłem 122,- czyli minus 3 kg.
Ku wyjaśnieniu. Pierwszego tygodnia nie liczę na poważnie, bo ze 125 zszedłem na 124, i w zasadzie dopiero od tego poziomu zainicjowałem ten wątek, no i poważne przestrzeganie diety. Przypomnę, że polega na rezygnacji wszelkich weglowodanów z chlebem, ziemniakami, ryżem, kaszami, makaronami, kluskami i pierogami włącznie. Czyli w drugim "poważnym" tygodniu, ze 124 schudłem na 122 = wynik 2 kg. Przyznaję, że "na trasie" niestety było kilka niedozwolonych bufetów. Przypuszczam, że absolutne zastosowanie się do nakazów diety przyniosłoby wynik 4 kg w tygodniu. Podobne doświadczeni mam już za sobą.
Na tej bazie powstał plan, że w ciągu 11 tygodni powinienem osiągnąć wymarzony wymiar. ZOBACZYMY, a Wy jesteście świadkami!
hm...może i ja sie przyłączę??? mogę zrezygnować ze wszystkiego, ale jak żyć bez chleba.....a nie ma jakiejś diety, żeby jeść tylko chleb, nawet bez dodatków? ale muszę się zastanowić poważnie.... no a Tobie życzę wytrwałości i osiągnięcia oczekiwanego efektu w miarę szybko...będę trzymać kciuki!!!
Daj spokój .... jezdenie to tyle pzyjemnosci ..... tylko z głową .. Chyab na wagę naszego kolegi musiałabyś '' ciezko i długo pracować '' .... A ziemniaczki młode zapiekane .. z odrobiną wedzonego boczusiu .... ??? ( tylko bez przesady ) heheeheh
Użytkownik megi65 napisał w wiadomości: > Daj spokój .... jezdenie to tyle pzyjemnosci ..... tylko z głową .. > Chyab na wagę naszego kolegi musiałabyś '' ciezko i długo pracować '' > .... A ziemniaczki młode zapiekane .. z odrobiną wedzonego boczusiu .... ??? > ( tylko bez przesady ) heheeheh
No tak, bardzo długo, ale moja obecna waga też pozostawia wiele do życzenia...i przybyło tu i tam nawet nie wiem kiedy, i bardzo chciałabym pozbyć się kilku kilogramów, tylko ten chlebuś.....
Ja też bardzo lubię chlebek wszelkiego rodzaju. Teraz tak sobie przypomniałam że moja koleżanka jak się odchudzała jadła chleb ale bez smarowania tylko np z plasterkiem szynki czy sera. Jednak smarowanie to dużo tłuszczu. Więc proponuje chlebek razowy z plasterkiem szynki i może pomidorkiem lub ogóreczkie czy sałatą. Jak kto lubi.
Ja juz od dawna zapomnialam o smarowaniu chleba maslem :) Chleb jadam, ale kroje ciensze kromki i staram sie jego ilosc ograniczyc np do pracy biore kanapki, ale nie sandwicze, czyli jedna kromka chleba zamiast dwoch - ta sama przyjemnosc, a pieczywa spozywam mniej :) Naprawde zachecam choc raz do porownania kalorii w kromce chleba i w kawalku chudego miesa i w kg warzyw :) I policzenia ile tych kalorii w ciagu dnia zjadacie. Choc przez jeden dzien. To bardzo otwiera oczy :) A caly dowcip w odchudzaniu polega na ograniczeniu zjadanych kalorii. Nie do jakiegos drastycznego minimum, bo to skutkuje efektem jojo, ale tyle, zeby organizm mial ich troche mniej niz zuzywa.
A wszystkie cudowne diety dziajaja moze i wspaniale, ale na krotki czas. To tak jak w tym dowcipie: "Rzucic palenie wcale nie jest trudno. Wiem cos o tym,, bo tyle razy rzucalam..." I tak samo jest z dietamii :D
P.S. Lubczyku, a za 3 miesiace, jak zrzucisz te 25 kg to co? Znow powrot do dawnego sposobu jedzenia?
> A caly dowcip w odchudzaniu polega na ograniczeniu > zjadanych kalorii. Nie do jakiegos drastycznego minimum, bo to skutkuje > efektem jojo, ale tyle, zeby organizm mial ich troche mniej niz zuzywa.
Dokładnie tak uważam ja tu jest napisane przez Ciebie.
Użytkownik alman napisał w wiadomości: > hm...może i ja sie przyłączę??? mogę zrezygnować ze wszystkiego, ale jak > żyć bez chleba.....a nie ma jakiejś diety, żeby jeść tylko chleb, nawet > bez dodatków? ale muszę się zastanowić poważnie....no a Tobie > życzę wytrwałości i osiągnięcia oczekiwanego efektu w miarę > szybko...będę trzymać kciuki!!!
No muszę. Inaczej narobię sobie wstydu przed Wami.
Życzę powodzenia.. tylko czy zdajesz sobie sprawę , że jeśli powrócisz do dawnego stylu odżywiania ( z węglowodanami) to Twoja waga wzrosnie z dodatkiem?
Gratuluję wytrwalości . Jak coś macie na zbyciu to ja chętnie przyjmę . bardzo mi się przyda .Szczególnie latem , kedy inni pokazują cialo ,u mnie to są kości ,
Witaj! przesyłam Ci link jaki otrzymałam na e-maila z pewnej stronki o odchudzaniu.Obejrzyj sobie. Może Ci pomoże w walce z niechcianymi kilogramami http://www.youtube.com/watch?v=i0p0bbjwjAA Powodzenia!
Dzisiaj powinna nastąpić spowiedź nr 2 Z przyczyn obiektywnych, bowiem od ubiegłej środy leżę w szpitalu, gdzie karmią mnie i chlebem i ziemniakami i ryżem też, dieta doznała kompletnego załamania. Z moejej strony - nici ze spowiedzi :-( bo nie ma sensu stawać na wagę. Nawet nie wiem czy tu coś takiego mają, bo każdego ranka pchają mi do ucha termometr.
Start z poziomu 125 kg. Zamierzony cel 100 kg
Po dwóch tygodniach dzisiaj rano ważyłem 122,- czyli minus 3 kg.
Ku wyjaśnieniu. Pierwszego tygodnia nie liczę na poważnie, bo ze 125 zszedłem na 124, i w zasadzie dopiero od tego poziomu zainicjowałem ten wątek, no i poważne przestrzeganie diety.
Przypomnę, że polega na rezygnacji wszelkich weglowodanów z chlebem, ziemniakami, ryżem, kaszami, makaronami, kluskami i pierogami włącznie.
Czyli w drugim "poważnym" tygodniu, ze 124 schudłem na 122 = wynik 2 kg.
Przyznaję, że "na trasie" niestety było kilka niedozwolonych bufetów.
Przypuszczam, że absolutne zastosowanie się do nakazów diety przyniosłoby wynik 4 kg w tygodniu. Podobne doświadczeni mam już za sobą.
Na tej bazie powstał plan, że w ciągu 11 tygodni powinienem osiągnąć wymarzony wymiar. ZOBACZYMY, a Wy jesteście świadkami!
Powodzenia .. !!
hm...może i ja sie przyłączę??? mogę zrezygnować ze wszystkiego, ale jak żyć bez chleba.....a nie ma jakiejś diety, żeby jeść tylko chleb, nawet bez dodatków? ale muszę się zastanowić poważnie....
no a Tobie życzę wytrwałości i osiągnięcia oczekiwanego efektu w miarę szybko...będę trzymać kciuki!!!
Daj spokój .... jezdenie to tyle pzyjemnosci ..... tylko z głową .. Chyab na wagę naszego kolegi musiałabyś '' ciezko i długo pracować '' ....
A ziemniaczki młode zapiekane .. z odrobiną wedzonego boczusiu .... ??? ( tylko bez przesady ) heheeheh
Użytkownik megi65 napisał w wiadomości:
> Daj spokój .... jezdenie to tyle pzyjemnosci ..... tylko z głową ..
> Chyab na wagę naszego kolegi musiałabyś '' ciezko i długo pracować ''
> .... A ziemniaczki młode zapiekane .. z odrobiną wedzonego boczusiu .... ???
> ( tylko bez przesady ) heheeheh
No tak, bardzo długo, ale moja obecna waga też pozostawia wiele do życzenia...i przybyło tu i tam nawet nie wiem kiedy, i bardzo chciałabym pozbyć się kilku kilogramów, tylko ten chlebuś.....
Ja też bardzo lubię chlebek wszelkiego rodzaju. Teraz tak sobie przypomniałam że moja koleżanka jak się odchudzała jadła chleb ale bez smarowania tylko np z plasterkiem szynki czy sera. Jednak smarowanie to dużo tłuszczu. Więc proponuje chlebek razowy z plasterkiem szynki i może pomidorkiem lub ogóreczkie czy sałatą. Jak kto lubi.
Ja juz od dawna zapomnialam o smarowaniu chleba maslem :)
Chleb jadam, ale kroje ciensze kromki i staram sie jego ilosc ograniczyc np do pracy biore kanapki, ale nie sandwicze, czyli jedna kromka chleba zamiast dwoch - ta sama przyjemnosc, a pieczywa spozywam mniej :)
Naprawde zachecam choc raz do porownania kalorii w kromce chleba i w kawalku chudego miesa i w kg warzyw :)
I policzenia ile tych kalorii w ciagu dnia zjadacie.
Choc przez jeden dzien.
To bardzo otwiera oczy :)
A caly dowcip w odchudzaniu polega na ograniczeniu zjadanych kalorii. Nie do jakiegos drastycznego minimum, bo to skutkuje efektem jojo, ale tyle, zeby organizm mial ich troche mniej niz zuzywa.
A wszystkie cudowne diety dziajaja moze i wspaniale, ale na krotki czas.
To tak jak w tym dowcipie: "Rzucic palenie wcale nie jest trudno. Wiem cos o tym,, bo tyle razy rzucalam..."
I tak samo jest z dietamii :D
P.S. Lubczyku, a za 3 miesiace, jak zrzucisz te 25 kg to co? Znow powrot do dawnego sposobu jedzenia?
Użytkownik arret napisał w wiadomości:
> A caly dowcip w odchudzaniu polega na ograniczeniu
> zjadanych kalorii. Nie do jakiegos drastycznego minimum, bo to skutkuje
> efektem jojo, ale tyle, zeby organizm mial ich troche mniej niz zuzywa.
Użytkownik alman napisał w wiadomości:
> hm...może i ja sie przyłączę??? mogę zrezygnować ze wszystkiego, ale jak
> żyć bez chleba.....a nie ma jakiejś diety, żeby jeść tylko chleb, nawet
> bez dodatków? ale muszę się zastanowić poważnie....no a Tobie
> życzę wytrwałości i osiągnięcia oczekiwanego efektu w miarę
> szybko...będę trzymać kciuki!!!
No muszę. Inaczej narobię sobie wstydu przed Wami.
I to jeszcze jakiego wstydu!!!!
Dagusiu, ja chleba nigdy nie smaruję tzn. już od bardzo dawna tego nie robię.
Życzę powodzenia.. tylko czy zdajesz sobie sprawę , że jeśli powrócisz do dawnego stylu odżywiania ( z węglowodanami) to Twoja waga wzrosnie z dodatkiem?
Bede Tobie kibicowac, bardzo ladny wynik, dwa kg. w tydzien!
Gratuluję wytrwalości . Jak coś macie na zbyciu to ja chętnie przyjmę . bardzo mi się przyda .Szczególnie latem , kedy inni pokazują cialo ,u mnie to są kości ,
Oj bierz ile chcesz....nawet kosztów wysyłki nie będziesz musiała pokrywać, ba, jeszcze jakiegoś "gratisa" dorzucę.....
Tylko za nim skończysz dietę to przed Tobą Boże Narodzenie i Wielkanoc a wtedy chyba nie stracisz kilogramów
http://www.youtube.com/watch?v=i0p0bbjwjAA Powodzenia!
Dzisiaj powinna nastąpić spowiedź nr 2
Z przyczyn obiektywnych, bowiem od ubiegłej środy leżę w szpitalu, gdzie karmią mnie i chlebem i ziemniakami i ryżem też, dieta doznała kompletnego załamania.
Z moejej strony - nici ze spowiedzi :-( bo nie ma sensu stawać na wagę.
Nawet nie wiem czy tu coś takiego mają, bo każdego ranka pchają mi do ucha termometr.