Forum

Gawędy o jedzeniu

Jaki "zdrowy" posilek dzisiaj upichcilas/upichciles....

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-26 19:53:56

    .........ten watek jest dla nas jedzacych normalnie , bez codziennego pieczenia ciast i ich zjadania:)

  • Autor: as Data: 2010-07-26 19:59:24

    Ja niestety dziś bardo nie zdrowy dzień miałam. mogła bym się pochwalić zupą pieczarkową z warzywami. Były w niej np brokuły i marchewka ale czar zdrowego odżywiania prysnął po omaszczeniu jej stopionym boczkiem. Może jednak tak nie zdrowe to nie było bo zwykle nie jadam tłustych rzeczy i ten jeden dzień był mi potrzebny bo coś mojemu organizmowi brakowało.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-26 23:47:29

    Aniu, jak nie podalas ziemniakow do zupy, to mialas zbalansowany posilek i "zdrowy":) Mnie bardziej chodzi o codzienne jedzenie ciast, to jest nie zdrowe:)

  • Autor: Somebody Data: 2010-07-26 23:54:43

    codziennie małe ciacho do kawusi, ja powiem czemu nie......?
    teraz jestem na etapie jedzenia zapasow z promocji Lidlowych hehe, jakies ciacha z czekolada te lubie najbardziej, za jakis czas przyjdzie pora na cos wlasnego hehe.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:34:15

    hehe, pokaz jak wygladasz, to ewentualnie wysle jakies "zdrowe" rady :))))))))

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-07-27 00:26:08

    a są tacy co jedzą codziennie ciasta Tineczko? 

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:31:52

    sa tacy Mamusiu, przynajmniej pieka kazdego dnia i ktos codziennie je zjada:))))
    http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=359210&post=359210&offset=0

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-07-27 00:43:31

    Na obiad  zjadłam mielonego, do tego kopiasty talerz surówki  z czerwonej kapusty. dzieciaki zupę pomomidorową z ryżem, i  naleśniki im babcia zrobiła z jagodami.
    Na kolacje, 2 pomidory  i 2 kromki  chleba razowego z masłem, śniadanka nie jadłam:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 01:20:59

    Super! Figure trzymasz? Jednak powinnas jesc sniadanie, to najwazniejszy posilek dnia:)

  • Autor: Rzymianka Data: 2010-07-26 20:15:00

    A co zaliczasz do normalnego jedzenia  ?

  • Autor: jareksz Data: 2010-07-26 20:33:15

    Golonka! Reszta to suplementy.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:02:25

    Golonke mozesz spokojnie jesc, ale bez ciasta na deser:)))

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-26 23:49:14

    Do normalnego jedzenia zaliczam wszystko, ale nie codzienne jedzenie ciast i innych slodyczy:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 23:13:42

    Zaliczam wszystko, ale bez "pustych" kalorii, zwlaszcza w codziennym jadlospisie:) Na przyklad nie jem bialego pieczywa,bialego ryzu, "bialych" makaronow nie jem zadnych ciast na codzien, nie pije coli i tego podobnych plynow, nie uzywam margaryn,smalcu, nie jem zadnych light produktow, nie jem polfabrykatow, nie jem fast-foodow,nie uzywam wegety........nie panieruje mies,bardzo rzadko uzywam bialy cukier.........o czyms zapomnialam:)

  • Autor: makusia Data: 2010-07-26 20:34:43

    Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
    > .........ten watek jest dla nas jedzacych normalnie , bez codziennego
    > pieczenia ciast i ich zjadania:)

    nie rozumiem.. czy pieczenia ciasta dla rodzinki i gosci oznacza że jemy "nienormalnie"????

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-26 23:54:54

    Makusiu, codzienne pieczenie ciast dla rodzinki skroci im zycie o pare lat w najlepszym wypadku:) Spowoduje cukrzyce i wieksza pupcie:))) W zamian mozna zaprosic na salatke ze swiezych owocow, orzechow i dobra, czarna czekolade:)

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-27 09:03:12

    Ależ tineczko, codzienna porcja ciasta do podwieczorku nie zaszkodzi. Jeśli ktoś ma odpowiednio ruchliwy styl życia, to i cukrzycy nie dostanie. Glukoza bardzo szybko spala się w czasie wysiłku fizycznego. Chyba troszke sie zagalopowałaś i piszesz tezy nie poparte badaniami naukowymi.

    Nie mówię tu o zjedzeniu blachy ciasta, tylko o porcji na deser czy do kawy.

    Owoce i warzywa jakkolwiek zdrowe, nie dostarczą organizmowi niezbędnych składników budulcowych i witaminowych (również, są witaminy które rozpuszczają się tylko w tłuszczach)

  • Autor: as Data: 2010-07-27 09:55:35

    OD JAKIEGOŚ CZASU ZASTANAWIAM SIĘ CO TO ZNACZY, ŻE WITAMINA ROZPUSZCZA SIĘ W TŁUSZCZU. CZY TO ZNACZY, ŻE WITAMINA TA ZOSTAJE CAŁKIEM ZNISZCZONA CZY, ŻE NIE MA JEJ W DANYM PRODUKCIE TYLKO PŁYWA SOBIE W TŁUSZCZU I JAK ZJEM TEN TŁUSZCZ TO ZJEM TEŻ TĄ WITAMINĘ. Przepraszam, za duże litery ale mąż mi włączył i nie zauważyłam a nie mam czasu od nowa pisać.

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-27 10:07:20

    As, chodzi o to, że są witaminy A,D,E i K, które są wchłaniane przez nasz organizm tylko wtedy, gdy zostaną podane z tłuszczem. Witamina rozpuszcza się w tłuszczu i dopiero wtedy zostaje wchlonieta w przewodzie pokarmowym do naszych tkanek.

    Podam Ci na przykładzie witamin rozpuszczalnych w wodzie. Dajesz dziecku np. Vibovit i przed spożyciem rozpuszczasz go w wodzie. Te witaminy w tej wodzie są, one nie znikają, dziecko wypija roztwór wodny z witaminami.

    A tak bardziej obrazowo: Bardzo czerwoną landrynkę rozpuszczasz w niewielkiej ilości wody, woda ulega zabarwieniu na różowo. Ta landrynka tam jest, tylko uległa rozpuszczeniu, ale wszystkie składniki landrynki są w tej wodzie. Jak wypijesz tę wodę, to wypijesz wodę z landrynką.

    Tak samo działa rozpuszczanie witamin w tłuszczach, żeby zostały wchłoniete, muszą być w tłustym środowisku inaczej przelecą przez przewód pokarmowy i zostaną wydalone ( to tak w skrócie).

    Myślę, że udało mi się to wytłumaczyć :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 22:21:27

    Ewo, problem polega na tym, ze ludzie dzisiaj sie prawie nie ruszaja. Zamiast chodzic jezdza samochodem, zamiast wchodzc schodami na 4 pietro, jada winda, zamiast isc na spacer po obiedzie, ogladaja telewizje na siedzaco, albo siedza przed kompem. Ciasta (cukier), bialy chleb nie sa potrzebne do budowania organizmu, to sa tak zwane "puste kalorie". Salata zielona polana dobrym olejem/oliwa pozwoli na wykorzystanie kazdej witaminy. Powiedz mi jakie witaminy sa w ciastach kremowych, tortach, dla mnie to tylko nadmiar niepotrzebnych organizmowi kalorii:)

    Codzienna porcja ciasta do podwieczorku jedynie robi ludzi jeszcze bardziej rozleniwionymi, chyba, ze ida na dlugi spacer z pieskiem, albo spala nadmiar kalorii w silowni:)

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-28 08:56:45

    Tineczko, dla Ciebie to nadmiar kalorii, dla mnie kalorie obowiązkowe. Jak juz wyżej napisałam, wszystko zalezy od ilości ruchu. Próbowałam kiedyś żyć bez ciast i przy wzroście 164 cm ważyłam w krótkim czasie ( ok. 4 miesięcy) 49 kg. Wiesz jak ja wyglądałam, kosę do ręki i za śmierć w szopce mogłabym bez przebrania robić :))).
    A co do silowni, też trzeba z tym ostrożnie. Stawy i ścięgna muszą nam starczyć na całe życie. Ruch, ruch i jeszcze raz ruch. Ale tak trudno zmienić wygodny styl życia. Mięśnie bardzo szybko ulegają rozleniwienu, kondycja spada po tygodniu bez ćwiczeń i mamy prosta droge do wiecznego zmęczenia. Ale dobrze, że promujesz zdrowy styl życia, bo może choć jedną osobę się przekona, a to bardzo dużo :))

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 21:21:16

    Ewuniu, ja mam taki sam problem,jestem chuda jak szczapa i w moim wieku troche tluszczu tam i tu  by sie przydalo:) Jednak jak czytam te wszystkie watki o dietach i odchudzaniu, to dziekuje mojej wadze. Moja Mamuska ma bardzo ciezko wstac z krzesla, w zimie nie moglam Jej podniesc z zaspy sniegu, Ojciec nigdy nie mial nadwagi i ja to odziedziczylam. Dzieci moje sa szczuple i wnuczek figure trzyma dzieki corce:) Gdzies tutaj na WZ widzialam niemowlaka tak grubego , ze sie przerazilam, to dziecko bedzie walczyc z nadwaga cale zycie, a szkoda :(

    Nie mozesz porownywac Twoich potrzeb na kalorie z potrzebami osob o normalnej wadze :))

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-31 10:08:47

    Tineczko, ja podziwiam Twoja wolę walki o zdrowe odżywianie, naprawdę. Ale tak jeszcze mnie naszło rozmyślanie o tych dietach odchudzających. Mianowicie, myslę, że dużo większe spustoszenie w organizmie robi dieta (np. protal, z naszego podwórka), niż zjedzenie jednego kawałka ciasta dziennie. Doczytałam się w watkach protalowych, że niektóre osoby stosują tę dietę już ponad rok ! Przecież to zabójstwo dla stawów ! Doprowadzanie do ruiny swojego organizmu, do dny moczanowej, cukrzycy. Tylko że te objawy i choroby przyjdą za 10-15 lat więc podejrzewam, że wiele osób o tym dziś nie myśli.

    Masz rację, lepiej sie zdrowo odżywiać, niż rujnować swój organizm najpierw nadwagą, a potem kolejnymi dietami.

  • Autor: as Data: 2010-07-31 10:32:39

    Jak pojawiła się na WZ dieta protal to sprawdziłam jakie skutki może mieć nadmiar białka w diecie. Nie pamiętam teraz dokładnie ale nie wyglądało to dobrze. Napisałam im nawet na forum wtedy ale nie przejęły się tym o napisałam. Ostatnio naukowcy odkryli, ze rak lepiej się rozwija jeżeli osoba je dużo białka. Miałam im o tym napisać jako przestrogę ale pewnie i tak y to zignorowały. Tak samo dieta optymalna gdzie je się dużo tłuszczu i jajek. Część mojej rodziny jest na tej diecie. Są zachwyceni bo dobrze na nich działa. Jednak jak czytałam dieta ta jest dobra do stosowania góra 1 rok a nie całe życie.Wtedy cholesterol zaczyna się podwyższać. Ciotka uważa, to za normalne w ich diecie.

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-31 13:55:04

    As, zgadza się z tym rakiem. komórki nowotworowe wychwytują każdą ilość składników odżywczych, zanim wychwyci je organizm do innych, zdrowych komórek. To samo dotyczy witamin z grupy B. Przy nowotworach nie można jej stosoawć, bo karmi się w ten sposób raka.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-31 13:16:08

    Ewa, dziekuje:)

    Ja nawet nie chce czytac tych "odchudzajacych" watkow, bo mnie rece swedza, zeby cos napisac:))))

    Wlasnie jesc wszystko, ale z umiarkowaniem i odstawic "puste kalorie" z jadlospisu, przynajmniej na codzien. Zjem owszem jakies ciasto pare razy w roku, ale nie codziennie. Raz w roku dostaje szalu czekoladowego, przewaznie w grudniu (?) i zjem cala tabliczke 250 g tlustej, slodkiej czekolady mlecznej z rodzynkami i orzechami, potem mam spokuj na rok:))))

    Wszystko w umiarze mozna jesc i nie meczyc organizmu raz obzeraniem sie a potem glodowaniem. Zadna dieta nie jest zdrowa i nigdy nie zastapi rozsadnego posilku.

  • Autor: agus2404 Data: 2010-07-26 20:46:22

    Jeżeli spaghetti a'la carbonarra, czyli zamiast boczku indyk, podsmażony z czosnkiem na małej ilości oleju rzepakowego, i z jajkami rozbełtanymi z mlekiem, z dużą ilością zielonej pietruszki, można zaliczyć to zdrowego jedzenia :))))) to się chwalę tym.. A jeśli nie.. to zjadłam jeszcze 2 kanapiki pełnoziarnistego, ciemnego chleba, z inyczą wędliną, jabłuszko i chudy serek :))) I Wypiłam duuużo wody :)) I zieloną herbatę :))))) O :))

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:03:38

    Agusiu, zdrowo sobie pojadlas:)

  • Autor: Wkn Data: 2010-07-26 20:48:52

    Oj, to ja się chyba dzisiaj nie załapię - bo usmażyłam na sklarowanym maśle bliny gryczane. Zjedliśmy je nieprzepisowo z miodem.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:05:20

    Zalapiesz sie, jak nie zjedliscie pol blachy jakiegos ciasta na deser:)))

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-26 20:52:16

    To co dla Was jest normalne, dla Nich może być zupełnie dziwne, nie sądzisz ?

  • Autor: dorocia61 Data: 2010-07-26 21:03:26

    Dzisiaj na obiad zrobilam : zupa  z zielonej fasolki (na lyzce oliwy z oliwek), filet z kurczaka smazony-panierowany+makaron pene z pieczarkami+salata zielona z rzodkiewka i szczypiorkiem  z jogurtem, napoj- wlasciwie koktaijl z mango+arbuz+pomarancza.

    Niestety jest to obiad  na  dwa dni  poniewaz  jutro pracuje - zmieni  sie jedynie deser- napewno jakies owoce  albo ....lody!

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:17:57

    Jedyne zastrzezenie mam do koniecznosci panierowania filetu , pozatym bardzo dobrze somponowany posilek:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:15:09

    Oczywiscie Ewo, zareagowalam na watek z tematem: "co dzisiaj pieczesz" i widze, codzienne pieczenie ciast a potem nowe watki o dietach i odchudzaniu. Moja Mamuska piekla by kazdego dnia "dla gosci", niestety wiekszosc tych pysznosci zjada sama i ma cukrzyce, wazy za duzo. Ja prowadze kuchnie zbalansowana i bez codziennego pieczenia ciast. Owszem upieke ciasto, zrobie tort na jakas okazje, ale nie codziennie:)

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-27 08:55:24

    A ja tineczko chyba całkiem źle odczytałam tytuł Twojego wątku :)

    Bo według mnie "zdrowy" nie równa się zdrowy ( chodzi o cudzysłów ).

    Z osobami starszymi i ich dietą w chorobie, to już całkiem inna historia. Przeważnie na dietę patrzą jak na coś bardzo niesprawiedliwego, co spotkało ich w życiu. I fakt, to osoby wspólnie mieszkające muszą o tą dietę zadbać. Postępujesz bardzo słusznie pilnując dietę swojej mamy.

    Na codzienne pieczenie ciasta, to chyba trzeba mieć czas, bo trochę to zajmuje. I nawet patrząc na wątek co dzisiaj pieczesz, jakoś do końca nie wierzę, że te osoby pieką codziennie cały rok :)

    A co do zdrowego jedzenia to myslę, że trzeba jeść wszystko, tylko z umiarem. Wtedy ani golonka ani majonez nie zaszkodzą :)

     

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 15:24:05

    Ewa, "zdrowy" z przymruzeniem oka:)

    Nie tylko starsi i chorzy powinni zdrowo jesc, przedewszystkim dzieci i mlodziez powinno sie nauczyc jesc wartosciowe posilki. W USA wyroslo pokolenie bardzo chorej mlodziezy zywiacej sie hamburgerami i coca-cola. Tam rowniez jest najbardziej na swiecie rozpowszechniona cukrzyca wsrod mlodych ludzi. Ostatnio w Anglii rzad alarmuje o chorobach XX wieku u dzieci szkolnych, oczywiscie kultura amerykanskiego jedzenia sie do tego przyczynila. W Szwecji nigdy nie bylo tyle ludzi z nadwaga jak teraz, mlodym ludziom operuje sie zoladki, bo sami nie moga schudnac. Wszystkiemu jest winna kultura jedzenia fast-food, picie coli i slodyczy.

    Zreszta i w Polsce istnieje ten sam problem, prawda? Wystarczy poczytac ile ludzi musi sie odchudzac.

  • Autor: as Data: 2010-07-27 15:50:00

    Czy wiesz tineczko dlaczego ten hamburger  z cola jest tak nie zdrowy? Czytałam na temat diety rozłącznej i przedstawiony tam problem przemówił do mnie. Organizm ludzki jest bardzo leniwy i chce otrzymywać energie po najniższej linii oporu czyli nie męcząc się. W pierwszej więc kolejności energię przyjmuje z coca coli czyli cukrów a dopiero później z tego hamburgera czyli tłuszczów i namiar tłuszczu odkłada się w boczusiach lub innych częściach ciała.  W g tej diety nie powinno się łączyć węglowodanów z tłuszczami. Ja niby nie stosuję się do tej diety ale jak zjem kawałek czekolady i popiję coca colą, którą bardzo lubię to widzę ten odkładający się tłuszczyk:D

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-07-27 16:16:09

    Hmm jest coca cola zero i gożka czekolada :)

  • Autor: as Data: 2010-07-27 16:19:48

    Gorzką czekoladę owszem lubię. Coca cola zero lub light mój mąż nie znosi. Zresztą mąż nie znosi w napojach smaku słodzików a w light takie są.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-07-27 16:34:50

     ja jej też nie znoszę  :):) ale tak rzadko pijam colę, że jak już piję to pozwalam sobie nna normalną. Ogólnie w domu pijemy bardzo dużo wody ja i syn niegazowaną. Córa z mężem lubią gazowaną. Sporadycznie kupuję soki w kartonach ( wybieram firmy bez konserwantów).

  • Autor: skopolendra Data: 2010-07-27 17:19:12

    Ale mowimy przeciez o Tobie nie o Twoim mezu...?

  • Autor: as Data: 2010-07-27 18:20:39

    ale nie będę kupować jednej dla siebie a innej dla niego. Tylko pijemy razem

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 23:15:51

    Aggusiu coca zero to sama chemia:) Gorzka czekolade minimum 70% kakao jem.

  • Autor: as Data: 2010-07-27 15:50:00

    Czy wiesz tineczko dlaczego ten hamburger  z cola jest tak nie zdrowy? Czytałam na temat diety rozłącznej i przedstawiony tam problem przemówił do mnie. Organizm ludzki jest bardzo leniwy i chce otrzymywać energie po najniższej linii oporu czyli nie męcząc się. W pierwszej więc kolejności energię przyjmuje z coca coli czyli cukrów a dopiero później z tego hamburgera czyli tłuszczów i namiar tłuszczu odkłada się w boczusiach lub innych częściach ciała.  W g tej diety nie powinno się łączyć węglowodanów z tłuszczami. Ja niby nie stosuję się do tej diety ale jak zjem kawałek czekolady i popiję coca colą, którą bardzo lubię to widzę ten odkładający się tłuszczyk:D

  • Autor: as Data: 2010-07-27 16:17:22

    W mojej rodzinie wszyscy w szoku bo ja lubiąca mocno coca colę, gdy mieliśmy ponad 30 stopni oświadczyłam, że ja chce wodę mineralna gazowaną a nie colę. Wcześniej nie znosiłam żadnej wody. Smakowała mi tylko we Włoszech jak były wielkie upały.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 23:24:02

    Aniu, hamburger+frytki+cola+szarlotka , czyli "normalne" meny w McD to 1200 kalorii i po godzinie jest sie glodnym :)

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-07-29 13:54:55

    Tineczko a co powiesz o domowym hamburgerze?? Dobre mielone surówka i bułka. sos np czosnkowy z jogurtu albo jogurtowy, może keczup??

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 21:30:30

    Dagusiu, powiem, zdrowo:) Bulka moze byc z razowej maki, zero frytek i zero coli, super danie i nawet ketczup bedzie oki jak dodasz salate, pomidora, swieza cebule do hamburgera..........mniam:))))))))))

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-27 16:07:55

    Na całym świecie Tineczko ten problem istnieje. Życie jest coraz szybsze i coraz szybsze sa posilki. Za to aktywność fizyczna jest coraz wolniejsza. Dzieci siedzą godzinami przed kompem, lub idą do kolego?koleżanki na ... kompa. Fast-foody sa złe i mroczne, to oczywiste. Słodycze kupowane również różnią sie bardzo od tych wypiekanych w domu. Dlatego nie jestem przeciwniczką pieczenia ciast w domu, byle bylo to w ilościach zdroworozsądkowych :))

    A u mnie dziś dania z menu: "wspomnienie oszronionej lodówki" Zupa wielojarzynowa ( kapusta wloska posztkowana, pietruszka, marchewka, seler starte na tarce, lubczyk posiekany, por pokrojony, peczek koperku, dwa ziemniaki w kosteczkę) zasypane kaszą plus kostka rołowa.

    I ciasto ucierane z rozmrożonymi na papkę śliwkami. Wiem, skrytykujesz to ciasto :). Ale co tam, za oknem deszcz, temperatura +5°C , urlop mi się kończy, muszę czymś sobie oslodzić :)) Ale jesli się skusisz, to zapraszam, ciasto puszyste, pulchniutkie i nie za slodkie :))

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 22:51:10

    Na calym swiecie nie istnieje ten problem, jedynie w krajach wysokiego rozwoju:) W Afryce ludzie umieraja z glodu a nie z nadmiaru niepotrzebnych, pustych kalorii.

    +5C, chyba zartujesz? Matko, to zima juz u Ciebie:(((

    Dziekuje za zaproszenie, zjem kawalek, napewno pyszne:)

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-28 09:00:52

    A dziś do tego wieje wiatr, połamało mi słoneczniki :(((

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-07-27 16:14:55

    Ostatnio usłyszałam w tv że co drugi nastolatek w Polsce jest otyły. Jakoś nie za bardzo mi się chce w to wierzeyć, że co drugi. Idąc i patrząc po ulicy ja bym obstawila co 10.  :):):) Nie tylko do otyłośći przyczyniają się złe nawyki żywieniowe. W dzisiejszych czasach każdy ma samochód. Do sklepu jedziemy autem, podwozimy dzieci itd  za tym idzie to,że mamy coraz mniej ruchu fizycznego. Większośc ludzi też przygotowuje posiłki w pośpiechu co nie zawsze idzie ze zdrowym odżywianiem.

  • Autor: as Data: 2010-07-27 16:21:21

    Coś w tym jest. U mnie w domu na 5 osób 3 ma nadwagę.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-07-27 16:26:00

    As jest na pewno pamiętam ile ważyłam jak nie miałam auta  :):) Jakie to zdrowe było jak mąż np w delegacji a ja z plecakiem a w nim 15 kg zakupów do tego w każdej ręce siata a w niej parę kilo. Oj wyglądałam jak szczypioreczek. :):)

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-07-27 14:10:48

    Tineczko , popieram całym sercem !!!!
    Też z niedowierzaniem czytam wspomniany przez Ciebie wątek :)
    I komentarze : gros z nich to peany na cześć ciast !!!

    Upieczone własnoręcznie ciasto ma to do siebie , że zazwyczaj nie kończy się na jednym kawałku ...
    Bo jest cała blacha :))))
    Ja parę razy upiekłam " na niedzielę " :) , bo zapachy dzieciństwa i takie tam ... ;)))
    A potem trzeba było to zjeść , żeby się nie zmarnowało :)

    No i teraz wolę kupić w cukierni ... , wtedy rzeczywiście jest po jednym kawałku :)
    A że  " z cukierni to nie to samo " - ciasta jemy sporadycznie ...

    U mnie dzisiaj tortilla z warzywami .
    Placki po raz pierwszy zrobię sama ...
    Mam tremę :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 23:58:15

    Dziekuje!!!!

    Dokladnie, tez sie zastanawiam czytajac watek, kto da rade zjadac te cuda kazdego dnia:)))) Wole sobie zjesc miche salaty z jarzynami przyprawiona balsamico i dobra oliwa:) Slodycze po prostu mnie mdla......
    Moja Mamuska chce piec czesto dla "gosci" ale zjada polowe w biegu, bo jest pod reka:))) Jutro jade do corki i Mamuska napewno cos upiecze, bo jak jestem w domu to nie pozwalam Jej ...hihi

    Jak udala sie tortilla?

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-07-29 23:26:44

    Eeeee ...
    Szkoda gadać :((

    Ale dzisiaj był wypas : bób z pomidorami , bekonem , czosnkiem , oliwą i pietruszką :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 23:42:36

    Lo matko, slina mi uleciala gdzies tam......no co Ty takie dobroci zrobilas i ja nie zaproszona??????????? Wstydz sie !!!
    Moj bob juz dojrzaly, ale Mamuska zabrania zbierania, bo nasiona zbiera na nastepny rok...........hihihi.
    Pojade kupic bob w sadziednym ogrodnictwie:)

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-07-29 23:53:59

    Wstydzę się !! Teraz się wstydzę :))))

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-30 11:37:46

    :)))))))

  • Autor: bahus Data: 2010-07-27 21:30:27

    Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
    > Oczywiscie Ewo, zareagowalam na watek z tematem: "co dzisiaj pieczesz" i
    > widze, codzienne pieczenie ciast a potem nowe watki o dietach i odchudzaniu.
    > Moja Mamuska piekla by kazdego dnia "dla gosci", niestety wiekszosc tych
    > pysznosci zjada sama i ma cukrzyce, wazy za duzo. Ja prowadze kuchnie
    > zbalansowana i bez codziennego pieczenia ciast. Owszem upieke ciasto, zrobie
    > tort na jakas okazje, ale nie codziennie:)

    tineczko....ludzkość się dzieli na tych co mają cukrzycę i tych co ją mieć będą.. .no chyba że zawał lub rak będą szybsze. Nie wierz w to, że jedzenie słodkości powoduje cukrzycę.. są to uwarunkowania li tylko genetyczne.
    Bahus

  • Autor: Czeslaw Data: 2010-07-28 01:25:59

    Ludzie dzielą się na tych co nie jedzą słodyczy i na szczęśliwych ;-)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-28 01:51:16

    Kochany Bahusku, mozna tez zginac nagle w wypadku samochodowym w bardzo mlodym wieku bez odziedziczynienia "niedobrych" genow:) Cukrzyca u dzieci jest odziedziczona genetycznie.Cukrzyca  wieku "doroslego" jest tylko i wylacznie spowodowana niewlasciwa dieta . Nie tylko slodkosci powoduja "starcza" cukrzyce ale polaczenie niewlasciwego balansu miedzy tluszczami i cukrami z tego co ja wiem:)

  • Autor: nika81 Data: 2010-07-28 12:46:05

    Cukrzyca "dorosłych" czyli typu II dziedziczona jest wielogenowo. Stosując jednak zdrową dietę (patrz: piramida żywienia) można opóźnić czas jej ujatwienia a potem odsunąć w czasie i zminimalizować ilość leków oraz powikłania cukrzycy. Zdecydowanie tineczko popieram temat wątku:) Nawet jeżeli nie wszystkich przekonasz, to może kilka osób zastanowi się nad tym, co je i jak spędza wolny czas. Pozdrawiam!

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 21:46:56

    Nika,  Ty rozumiesz:) U nas najnowsze badania mowia o cukrzycy starczej z "wyboru" . Jestes tym, i taki "zdrowy" jak  jesz i jaki tryb zycia prowadzisz.
    O powiklaniach cukrzycy nikt nie chce wiedziec, ale ja na wlasne oczy widzialam amputacje nog i slepote. Nie zycze tego nikomu!
    Pozdrawiam!

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-31 10:15:11

    Do braku nóg i ślepoty dodam jeszcze: drążące owrzodzenia do kości, niewydolność nerek do dializ włącznie, zawały mięśnia sercowego, zniesienie czucia głębokiego.

    I niestety wiekszość pacjentów ma pretensje do wszystkich tylko nie do samych siebie.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-31 13:28:36

    Oczywiscie, a nieszczesciem pacjenta jest chyba nowoczesna medycyna, bo lekarze zamiast nauczyc pacjenta zdrowego odzywania i zdrowego trybu zycia wypisuja tabletki, bo tak latwiej.

    Moj kochany sasiad nienawidzi medykamentow. W zeszlym roku nie mogl sie podnosic z krzesla, bo wazyl za duzo i brzuch mial jak balon. Byl na badaniach i okazalo sie, ze ma bardzo wysokie cisnienie i starcza cukrzyce. Tak sie zlakl, ze postanowil zmienic sposob odzywiania i sposob zycia. Codziennie jezdzi na rowerze, chodzi na dlugie spacery, na stole juz nie ma kielbas, ciasta i innych "pustych kalorii". Ciezko mu bylo sie przestawic, ale po pol roku ma wynik. Cukier w normie, cisnienie bardzo dobre i to bez pomocy medykamentow, no i figura jak ta lala:)

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-31 13:57:47

    sasiadowi to wyszlo na zdrowie :). szkoda tylko, że większość ludzi zaczyna dopiero wtedy działać prawidłowo jak się zlęknie, bo niestety często jet juz za późno.

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-07-26 21:28:10

    Ja dziś ugotowałam flaczki z drobiowych żołądków, trochę zostało to jutro jakoś rozmnożę mam na razie do wykarmienia 4 nastolatków.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:18:46

    Super jedzonko:)

  • Autor: megi65 Data: 2010-07-26 22:06:37

    Leczo z cukinii z pyszniastym ryzem ,,, a na drugie '' niezdrowy zapp ''
    Menu na jutro : rosolek wielomiesny , kapusta słodko - kwaśna  , male ziemniaczki , miesko pod powidlowa pierzynką i .. '' niezdrowe tiramisu ' J
    Jak widzisz .. bez '' niezdrowego nie ma  mnie .. '' hhehhe  Pozdarwiam przeserdecznie !!!

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:21:32

    Hehe, poza tiramisu na zakonczenie, to jedzonko pycha:)))))))))) Buziaczki!!!!!!

  • Autor: agus2404 Data: 2010-07-26 22:08:36

    ooo.. ja jeszcze dzisiaj "zrobiłam" dwa słoiki ogórków małosolnych- do bieżącego pożarcia.. :)))

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:23:47

    Agus, moje ogorki narazie kwitna, jedz ogorki z wielkim apetytem, samo zdrowie:)

  • Autor: agik Data: 2010-07-26 22:17:44

    A ja zrobiłam dziś makaron szerokie wstażki ( na zółtkach od szczęsliwych kur ), sos pomidorowy ( z wsiowych pomidorów), doprawiony majerankiem prosto z grządki, czosnkiem takim samym i cebula taką samą; zapomniałam kupic sera, a nie chciało mi się iść z lesniczówki do miasta na butach, więc bez sera było...

    Chyba zdrowo? ;)))

    Oprócz tego- kanapka z czerstwym chlebem ( czerstwy chleb z tego samego powodu, co brak sera ;)))) z ogórkiem kiszonym z zapasów Pani Stasi i pomidor z solą ;)))

    Hi, teraz myslę, że bardziej zdrowo by było, gdybym jednak poszła po ten ser :D

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:25:16

    Agnieszko, bardzo zdrowy posilek:))

  • Autor: skopolendra Data: 2010-07-26 22:18:51

    oj ja mialam dzisiaj ciezki dzien (migrena) i najzdroiwsza rzecza jaka udalo mi sie upichcic byla lasagne ze sklepu.Jutro sie poprawie,obiecuje:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:26:05

    Kochana, rozumiem:)

  • Autor: kiki1101 Data: 2010-07-27 00:05:28

    zdrowo lub nie ale ubogo; kasza  gryczana + marchew + korzen pietruszki. Niestety nie mam czasu na gotowanie...

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 00:27:36

    Bardzo zdrowo i wcale nie ubogo!

  • Autor: Czeslaw Data: 2010-07-27 00:51:34

    Makaron z kiszoną kapustą, cebulą, czosnkiem i chrzanem. Ciacho to mi się śni po nocach :-))

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 01:17:59

    Kochany, niech Ci sie sni, bo codzienne zjadanie "ciacha" niezdrowe:))

  • Autor: as Data: 2010-07-27 11:42:50

    Tylko, że Czesławowi się śni codziennie. Czy to jest zdrowe?

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-27 14:11:58

    Z tego co wiem, to sny nie powoduja chorob:)

  • Autor: as Data: 2010-07-27 14:48:50

    :)

  • Autor: peggy83 Data: 2010-07-27 14:41:40

    Pół godzinki przed posiłkiem szklaneczka wody...pita małymi łyczkami...Nie pić w czasie posiłku, ale dopiero również pół godzinki po posiłku...małymi łyczkami...bedzie zdrowo!

    A ciasteczko...hmmm, owszem, owszem, ale owsiane, "złotokłose"  z SAN - u zajadamy, pychota...i mnóstwo błonnika!

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-07-27 16:23:38

    Dlaczego nie pić wody w czasie posiłku  ???

  • Autor: as Data: 2010-07-27 16:31:42

    Też tak słyszałam, że przed jedzeniem powinno się wypić szklankę wody by mniej zmieściło się jedzenia. W trakcie jedzenia i tuz po nie powinno się pić bo rozżedza się pokarm. My w trakcie jedzenia nie pijemy ale za raz po tak. Nie powinno się jeść podobno owoców po jedzeniu tylko przed. Owoce szybko się psują i nie powinny długo leżeć w żołądku tylko szybko trawić. 

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-07-27 16:38:04

    Zastanowiło mnie to bo jak czytałam książkę Dukana na jesieni to on  zalecał picie woody w trakcie posiłku. Jeśli pijesz wodę w trakcie posiłku to osiągniesz taki sam efekt jak wypijając szklankę przed.

  • Autor: peggy83 Data: 2010-07-27 18:24:34

    Tak jak napisała As, picie w czasie posiłku rozrzedza soki żołądkowe. Poza tym pokarm niepopijany jest dłużej przeżuwany, lepiej pogryziony i wymieszany ze śliną. Ja po posiłku przepijanym wodą zawsze miałam tę przypadłość, że długo po jedzeniu mi się "odbijało". Hmmm, nie było to przyjemne. Bywały i inne sensacje żołądkowe. Odkąd nie przepijam jest o wiele lepiej. Można się przyzwyczaić, polecam. Zwłaszcza przy ciękostrawnych potrawach. :)

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-07-27 19:18:58

    Ja popijam :):):)  woda niegazowana albo wino w niedzielę . Zawsze długo przeżuwam ( taka moja przypadłość)  nie pije jak mam pokarm w buzi..
    Odbijanie ja bym łaczyła z zbyt szybkim jedzeniem najważniejsze aby nam było dobrze  i zdrowo :):):)

  • Autor: as Data: 2010-07-27 19:41:42

    Jak pisałam ja pije za raz po zjedzeniu. Mam wrażenie, że cały mój układ pokarmowy jest oblepiony jedzeniem i pije by go opłukać. W trakcie jedzenia nie piję. Przyjechał raz do mnie bratanek lat 6 i dałam mu kanapki. chłopak ani nie skosztował jedzenia bez picia. W przedszkolu nauczyli go pić w trakcie jedzenia. 

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-28 00:04:21

    corka juz nauczyla wnuczka picia wody przed posilkami. Maly zjada wszystkie jarzyny i owoce az mu sie uszy trzesa:)

  • Autor: skopolendra Data: 2010-07-27 14:42:50

    Przyznym,ze przejrzalam watek o ciastach (ten nowszy) i jestem trooooche zdziwiona.Wynika z niego , ze jedna z pan prawie codzien piecze ciasta.Az mi sie wierzyc nie chce..Kto to zjada????Sama bardzo lubie domowe ciasto, pieke dosc czesto cos bo i chleb i bulki pieke sama ale tyle ciast to w glowie mi sie nie miesci.Ja pieke zawsze mala tortownice -24 cm,jest nas w domu 5 osob to wychodzi ok 2 kawalki na glowe.
    U mnie juz dzisiaj po migrenie wiec na obiad filet z indyka grillowany i salatka z fasolki szparagowej z pomidorami, pietruszka i odrobina oliwy:)Pycha!!!

  • Autor: agafi9 Data: 2010-07-27 15:08:24

    Oj, pycha, pycha, az mi ślinka pociekła.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-28 00:12:18

    Wlasnie, kto to zjada i dlaczego? Przeciez te godziny mozna poswiecic na wspaniale, zdrowe posilki:) Ja tez pieke chleby bardzo czesto.

    Biedna jestes z ta migrena :((( Obiad napewno byl pyszny i bardzo dobrze skomponowany:)

  • Autor: agafi9 Data: 2010-07-27 14:59:21

    Tineczko, myślę, że źle oceniasz wątek, do którego się odniosłaś. To, że osoby biorace w nim udział chwalą się swoimi wypekami, nie oznacza, że codziennie pieką i objadają się nimi (w każdym razie nie wszystkie). Ja uwielbiam słodkości, mogę na ich cześć tworzyć peany, hymny pochwalne czy co tam jeszcze, ale staram sie też mieć do nich zdrowy (jak mi sie wydaje)  stosunek. No i jestem raczej szczupła. 
    Piekę ciasta (czasami 2 albo 3 razy w tyg., a czami raz na 2, 3 tyg.), bo uważam że domowe są zdrowsze niż sklepowe konserwanty, a poza tym dziecko mam silnie uczulone, więc ciasteczka, czekoladki i ciasta ze sklepu odpadają zupełnie. Jednak zawsze dostosowuję porcje ciasta do potrzeb, tzn. nie piekę wielkiej blachy dla 3 osób (bo tyle jest nas w domu), ale np. 1/4 porcji. Chyba że mamy gości - a mamy ich baardzo często - wtedy nawet największa blacha ginie momentalnie i nie ma mowy o dojadaniu ciasta przez kolejne dni.
    No, to tyle mojej ciastowej spowiedzi.
    Jesli chodzi o dzisiejszy "zdrowy" posiłek to - jako że jestem w pracy - na śniadanie: czarna kawa i pumpernikiel (bo uwielbiam), lunch: sałatka ze świeżego szpinaku z jajkiem  i innymi warzywkami, w tzw. międzyczasie suszone owoce i czekoladowy batonik, a na klolację już niestety tylko (bo staram sie nie objadać wieczorami, a późno dziś wracam) kalafior na parze. Trochę skromnie, prawda? Ale za to wieczorem upiekę z myślą o jutrzejszym dniu drożdżowe bułeczki z truskawkami. Myśląc o Twoim wątku, Tineczko, zamiast z 1/2 porcji (jak planowałam) zrobię z 1/3

  • Autor: peggy83 Data: 2010-07-27 15:11:34

    Też sie noszę z zamiarem upieczenia drożdżowca...mniam...i z pewnością będzie to o niebo zdrowsze od pączka z cukierni, czy sztucznej kremówki. Bo od słodyczy sie nie ucieknie...a jak sie dużą blachę upiecze to zawsze można obdarować ulubioną sasiadkę albo dalszą rodzine...ja często tak robię :) Wogóle uwielbiam piec ciasta i chlebki, tylko właśnie nie ma ich kto jeść w domu, to roznoszę...

  • Autor: agafi9 Data: 2010-07-27 15:38:19

    Ja mam taką zasadę, że jesli po weekendzie zostanie w domu jakies ciasto - to zabieram je ze sobą do pracy. I w ten sposób dwie pieczenie na jednym ogniu upieczone: w pracy bardziej mnie lubią (i tak jakos symapteyczniej sie robi) i rodzinka wagowo sie nie rozrasta

  • Autor: peggy83 Data: 2010-07-27 18:27:17

    No, efekt wzrostu sympatii w środowisku lokalnym murowany, hehe. Moja siasdka już nawet o przepisy nie prosi. Skubana, już wie, że niedługo i tak coś przyniosę ;)))

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-07-27 18:28:15

    Zamiast masła prawdziwego, dodaj roślinne i mało cukru:) uwielbiam takie ciacho

  • Autor: onlyred Data: 2010-07-27 15:33:34

    A ja zaliczyłam dzisiaj 5 filiżanek białej herbaty, ogromną garść  czereśni, brokuła i królika w sosie koperkowym. Na dzis mam "pasa".

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-28 00:16:03

    Wow i zero slodkosci? Brawo:)

    Ps, krolika u nas sie nie dostanie , a nawet nie wiem czy bym zjadla:))))

  • Autor: onlyred Data: 2010-07-28 14:44:02

    Tineczko od 2 miesięcy nie jem "słodkości", nawet nie słodzę  kawy czy herbaty. Ja też mówiłam, że nigdy nie zjem królika, ale nawet nie wiedziałam, co mam na talerzu hihihih. Powiedzieli mi o tym po obiadku.

  • Autor: as Data: 2010-07-28 17:08:56

    Nie słodzić kawy czy herbaty też jest nie zdrowo, bo wypłukiwany jest wapń z organizmu, a cukier w jakiś sposób temu zapobiega.

  • Autor: onlyred Data: 2010-07-29 15:19:06

    Skarbie ja piję tylko białą i zieloną herbatę, a kawę dwa - trzy razy w tygodniu. Myślę, że brak cukru nie ma tu znaczenia.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 21:50:57

    Kochana, to gratuluje! Kurka wodna i tysiace zbojow, nie mam szansy na testowanie miesa kroliczego.............:)))))))))

  • Autor: as Data: 2010-07-27 15:57:48

    Ja staram się słuchać swojego organizmu na co ma ochotę i dawać mu to co potrzebuje. Oczywiście szukając przyczyny. Przez kilka miesięcy miałam niesamowity smak na surową marchewkę. Jak tylko o niej pomyślałam to aż mnie ssało w żołądku i w buzi robiło się mnóstwo śliny. Jadłam ją więc. Początkowo raz w tygodniu a potem to i raz dziennie było trzeba. Dzieci widząc mnie też polubiły marchewkę:). Jak się okazało miałam wtedy anemię. Lekarz przepisał żelazo i marchewka już tak wspaniała nie jest teraz. Po jakimś czasie chyba przez czy dni na śniadanie i kolację smarowałam kanapki smalcem. Po tym czasie nie mogłam na niego patrzeć. Teraz znowu prawie ssie mnie na żółtą szparagówkę. Korci mnie by albo samą ją ugotować jako dodatek do drugiego dania lub zrobić z niej fasolkę po bretońsku. 


  • Autor: agik Data: 2010-07-28 11:42:41

    Ja tak czasem mam, jak mam mieć okres... Włacza mi się wtedy taka młockarnia, że szok. Wyjadam palcem dżem ze słoika ( co normalnie, dobrowolnie nigdy nie jem dżemu, w żadnej postaci), albo smalec prosto ze słoika- co normalnie na sam widok smalcu mnie odrzuca.

    Mój luby też mówi, że słucha swojego organizmu ;))) i ten jego organizm wiecznie mu mówi- daj wafelka, daj schabowego panierowanego, daj smażoną kiełbasę :D
    Ja słodkiego nie muszę jeść, czasem ugryzę sobie jednego gryza wafelka, czasem mam wielką chęć na lody, czasem "chodzi" za mną gofer z bitą śmietaną - ogólnie to nie częsciej niż raz na 10 dni.
    Za to uwielbiam makaron i chrupiące pieczywo- i to jest mój problem. Mogę jeść razowy makaron i ciemne pieczywo- ale luby nie lubi, choć powolutku się do tych przekonuje- to dobrze, bo wygodniej jest gotować to samo dla wszystkich.
     No i słodzone napoje, jakoś woda mi nie za bardzo wchodzi.

  • Autor: as Data: 2010-07-27 15:57:49

    Ja staram się słuchać swojego organizmu na co ma ochotę i dawać mu to co potrzebuje. Oczywiście szukając przyczyny. Przez kilka miesięcy miałam niesamowity smak na surową marchewkę. Jak tylko o niej pomyślałam to aż mnie ssało w żołądku i w buzi robiło się mnóstwo śliny. Jadłam ją więc. Początkowo raz w tygodniu a potem to i raz dziennie było trzeba. Dzieci widząc mnie też polubiły marchewkę:). Jak się okazało miałam wtedy anemię. Lekarz przepisał żelazo i marchewka już tak wspaniała nie jest teraz. Po jakimś czasie chyba przez czy dni na śniadanie i kolację smarowałam kanapki smalcem. Po tym czasie nie mogłam na niego patrzeć. Teraz znowu prawie ssie mnie na żółtą szparagówkę. Korci mnie by albo samą ją ugotować jako dodatek do drugiego dania lub zrobić z niej fasolkę po bretońsku. 


  • Autor: aggusia35 Data: 2010-07-27 16:31:24

    Ja dziś nie wiem czy zdowo ale
    na śniadanie mleko z płatkami i maly banan
    obiad krupnik ( ja bez ziemniaków)
    drugie danie gołąbki bez zawijania
    deser dzieci kisiel z poziomkami
    ja plaster arbuza
    na kolacje zjem jakis mały jogur i tyle :)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-07-28 12:05:15

    Dzisiaj ja też posłucham swojego organizmu:) nagotuje duży garnek barszczu ukraińskiego, wszyscy uwielbiamy. No i dostanę zaraz ochrzan od Tineczki, ale mamy w lodówce 1 kg białego sera, leniwych już mamy dość, więc różyczka postanowiła upiec sernik na ciemnym spodzie:) Tineczko wybacz , ale serniki są takie pyszne, a szkoda żeby się ser zmarnował.
     Następne ciasto będzie dopiero za 2 tyg :)

  • Autor: as Data: 2010-07-28 12:10:00

    U nas biały ser do kanapek jest codziennie. mój jeden synek jest bardzo wybredny w jedzeniu i od dłuższego czasu na śniadania i kolacje je kanapki z białym serem i pomidorem. Nazywa się królem sera. Mało kiedy udaje mi się mu podać coś innego. Ostatnio prosi by na pomidor położyć mu malutko cebuli:). Jak miał grypę żołądkową to za raz po wyzdrowieniu poprosił o kanapki z serem i pomidorem i od tego czasu jest tak codziennie z tymi kanapkami.

  • Autor: jareksz Data: 2010-07-28 12:32:44

    Użytkownik as napisał w wiadomości:
    > od dłuższego czasu na śniadania i kolacje je
    > kanapki z białym serem i pomidorem. Nazywa się królem sera. Mało
    > kiedy udaje mi się mu podać coś innego.

    A mi córka wywiesiła w kuchni czego nie powinno się łączyć i jest tam właśnie biały ser + pomidor

    co w necie znalazłem:

    "
    Pomidor + biały ser = atak na stawy

    W wielu dietach odchudzających występują w pozornie zgodnym duecie. Chudy ser idealnie współgra z pomidorem. Niestety, bardzo częste jedzenie takiego zestawu może skończyć się bolesną chorobą stawów! Liczne kwasy (cytrynowy, jabłkowy, chlorogenowy i kumarynowy), które decydują o charakterystycznym smaku pomidora, łączą się z wapniem zawartym w serze. Powstają nierozpuszczalne kryształki, które odkładając się w stawach, wywołują przy każdym ruchu silne bóle. Oczywiście, nie musimy obawiać się tej przykrej dolegliwości po zjedzeniu jednej czy kilku porcji pomidora z serem. Ale stosowanie takie diety przez kilka tygodni może już być zagrożeniem

    "
    Ale jak to w necie pewnie da się i znaleźć głosy za takim połączeniem:)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-07-27 17:03:05

    Na śniadanie  dzisiaj były krojone pomidory z cebulą i jogurtem, kanapki z razowca z salami, dzieciaki do tego jeszcze lane kluski na mleku.
    Obiad , trochę kaloryczny, kluski z ziemniaków tartych , pokraszone boczkiem i cebulą:) ale co tam, raz na jakiś czas można zgrzeszyc:)

  • Autor: Czeslaw Data: 2010-07-27 18:36:50

    U mnie dzisiaj fasolowa na kiełbasie (w.g. przepisu bahusa) bez kiełbasy, za to z majerankiem.

  • Autor: bahus Data: 2010-07-27 21:01:18

    Użytkownik Czeslaw napisał w wiadomości:
    > U mnie dzisiaj fasolowa na kiełbasie (w.g. przepisu bahusa) bez kiełbasy, za
    > to z majerankiem.

    Hahaha...to pewnie telepatia....ja ją ostatno też robię bez kiełbasy....Jem z ciemnym chlebem...(dieta)
    Bahus

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-07-27 21:30:59

    a piwkiem popijasz? :))))

  • Autor: bahus Data: 2010-07-27 22:20:22

    Użytkownik Mama Rozyczki napisał w wiadomości:
    > a piwkiem popijasz? :))))

    Do końca sierepnia nie.....

  • Autor: ewka63 Data: 2010-07-28 09:04:05

    Ale jeszcze jest lipiec

    W lipcu też nie ????

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-07-28 10:45:53

    No to teraz masz czas, żeby wstawic przepis na sałatkę bałkańską.:)

  • Autor: as Data: 2010-07-28 10:55:18

    i ten chłodnik co kiedyś  Cię bahus prosiłam

  • Autor: agus2404 Data: 2010-07-27 21:33:58

    A ja dziś smażyłam placki otrębowe- na śniadanie do pracy- do tego wędlina z indyka, pomidor i  osobiście ukiszony ogórek małosolny :))))))))))
    Na obiad załapałam się u mamy na łazanki.. A na kolację micha crunchy z chudym serkiem waniliowym(słodkiego mi się chciało..) .. W międzyczasie 2 jabłka i woda :)))

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-28 01:30:58

    , bez ciasta:))))

  • Autor: as Data: 2010-07-28 11:22:23

    Musiałaś tineczko założyć ten wątek? Nie mam się za bardzo czym pochwalić. Przez Ciebie widzę, że moje jedzenie wcale nie jest zdrowe, chociaż fast foody jemy bardzo rzadko. Kocham frytki ale jemy je rzadko bo nie zdrowe na żołądek i wątrobę. Ciasto jak piekę to małą blachę. jak jest to zwykle ciasto ucierane bez dodatkowych dodatków ewentualnie z owocami to zostaje zjedzone w jeden dzień. Jak się wyślę i zrobię z jakimiś masami to jemy przez pół lub cały tydzień. Piekę czasem na niedziele. Jak uważam, że w tym tygodniu było za dużo słodkiego to robię dłuższą przerwę. Dla mnie jest to straszne jak niektóre osoby dają codziennie swoim dzieciom słodycze. Teraz jest dobre ale za kilka lat nadwaga będzie jak znalazł. Złe nawyki żywieniowe już w niemowlęctwie mogą wpłynąć na nadwagę w wieku ok szkolnym. Moim dzieciom słodycze daje tatuś. Przeważnie jest to czekolada (jedna na 3 dzieci więc nie za dużo) i czywiście nie codziennie i nie regularnie.

  • Autor: skopolendra Data: 2010-07-28 17:04:50

    Oj as,latwo Ci tak mowic bo masz male dzieci,ktore same sobie slodyczy kupic raczej nie moga.Jak moje dzieci byly takie male to sie wymadrzalam, ze moje dzieci slodycze jesc nie beda.Przyszedl jednak czas, ze dzieci maja na ten temat wlasne zdanie i ono jest niekoniecznie zbiezne z miom.Bylczys,ze mieli wielki ciag na slodycze i ciagle czegos chcieli (przyznaje ze nieraz ulegalam).Teraz jest to jasne: po obiedzie jest malutki deser i koniec.Jak sie chce cos slodkiego to suszone lub swieze owoce sa zawsze w domu. Ale jak wychodza z przyjaciolmi to sami decyduja,ufam,ze madrze:)Pozdrawiam

  • Autor: Maddalena Data: 2010-07-28 12:49:14

    Fajny watek:)
    Wczoraj byl kuskus z warzywami i cieciorka wg. 5 Przemian. Dzisiaj powtorka z rozrywki, bo ja gotuje na dwa dni przewaznie. Na sniadanie ciemne pieczywo z twarozkiem przyprawionym na ostro tez wg. 5 Przemian (z kurkuma, imbirem, pieprzem i sola) oraz kawa czarna wg. 5 Przemian.
    Co do codziennego jadania ciast...w Niemczech ta starsza generacja codzienne o ok. 15 robi sobie przerwe na kawe, do tego jadaja cos slodkiego. Tak robia np. niezmiennie od lat moi tesciowie. Czasami jest to kawalek ciasta, czasami kilka herbatnikow. Sa bardzo szczupli, ale tez na co dzien jadaja bardzo proste, warzywne posilki. Oboje zblizaja sie do 70tki, regularnie chodza na plywalnie i spacery, tesc dwa razy w tygodniu na gimnastyke dla sniorow. Sa przykladem tego, ze mozna sobie pozwolic na slodkosci codziennie, ale za to skromniej jadac pozostale i sie ruszac.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 22:07:39

    Maddalenko, brawo dla tesciow,niech sobie jedza te slodosci, bo sie ruszaja i maja balans dzienny w meny:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

  • Autor: skopolendra Data: 2010-07-28 16:58:22

    U mnie dzisiaj zupa z brokulow z pulpecikami drobiowymi gotowanymi na parze.Dzieki Tineczko za ten watek bo planujac obiad mysle o tym czy bede mogla o nim napisac w tym watku czy tez dostane ochrzan za niezdrowe jedzenie.Dzieciaki na podwieczorek wcinaja jablka pieczone z jedna lazeczka cukru trzcinowego.na deser dostali po 6 malutkich misow zelkowych.Pewnie to przerazi as ale ja niewidze wielkiego problemu w 6 malenkich misiach.Po tym sowitym deserze najstarszy syn poszedl na fitnes, maly na pilke a corka roznosic gazety.Mysle ze spalli to b.szybko.a ja sama jestem przed miesiaczka i obawiam sie,ze zrobie dzisiaj spustoszenie w lodowce:)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-07-28 18:28:21

    Hi :)) Ja też wymyślam coś, żeby się móc tu wpisać ;P
    Do pracy zrobiłam protalowe placki otrębowe + pomidor, ogórek małosolny i papryka biała.. i wędlina z indyka.. Poza tym jabłko i chusy serek waniliowy.
    A na obiad filet z kurczaka w musztardzie i odrobinie oleju rzepakowego, zielona fasolka szparagowa i ryż :))))) (niestety biały, ale kolejny który kupię będzie ciemny). Na deser herbata owocowa.. :)) z malusieńką tableteczką słodzika, bo dalej mam parcie na słodkie.....

  • Autor: as Data: 2010-07-28 19:01:09

    Tineczk zastanawiam się czy jak ktoś wprosi się do Ciebie do domu np na kawę to czy podajesz wtedy ciasto lub jakieś słodycze? Co w takiej sytuacji stawiasz na stół. Wizyta zapowiedziana odpowiednio wcześnie na po południu, czyli po obiedzie a do kolacji jeszcze daleko.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 22:21:13

    Aniu, u nas wszyscy jedza lunch miedzy godzina 12 i 13-ta. Obiad przypada o 18 -19-tej. Do kawy nie musze zadnych slodyczy podawac, chociaz wedlug starych tradycji powinnam podac 7 roznych rodzajow ciast/ciastek:) Pije czesto kawe u sasiadow i nigdy nie podaja nic slodkiego i ja tez nie podaje. Zawsze  pytam sie czy ktos jest glodny i wtedy zrobie kanapke. Co innego urodziny, albo przyjecie, wtedy jakas slodkosc musi byc:)

    Ps, u nas jest troche inna tradycja picia kawy, pije sie kawe dla kawy a nie do jedzenia ciasta:)

  • Autor: agik Data: 2010-07-28 19:21:24

    A ja uwielbiam ten watek o pieczeniu :)
    Uwielbiam oglądać zdjęcia.

    Tak samo, jak uwielbiam oglądać torty  i wypieki w firmowych cukierniach. Ostatnio stałam i podziwiałam torcik czekoladowy "Chopin". Był ozdobiony cieniutkimi płatkami białej, połamanej czekolady z namalowanymi nutkami. Piękne. Ciekawe, skąd oni biorą tak ozdobioną czekoladę? Bo to wyglądało, ja kartka wyrwana z zeszytu z nutami... Ręczna robota? Bardzo misterna jak na 20 zł za kg.
    Albo podświetlone witryny z pralinami :)
    Wygląda jak wystawa u jubilera :)

    I wcale nie mam ochoty tego jeść, tylko oglądać.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 22:24:12

    Ha, to sobie ogladaj:))))
    Ja wole ogladac nature, bo nie kaloryczna:))))))))))))))

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 22:27:47

    Ech, zapomnialam o tych nutkach, jak myslisz, reka ludzka, czy komputer? Tak samo robia zdjecia na masie cukrowej, nie znosze tych nowosci:)))))

  • Autor: agik Data: 2010-07-29 23:43:55

    Właśnie nie wiem...
    Ale to nie były zdjecia, czy tam jakiś sitodruk na masie cukrowej- to były płatki białej czekolady- specjalnie się pytałam. Jak był nanoszony ten druk- nie mam pojęcia, ale pani mówiła, ze to jest napis z ciemnej czekolady.

    W każdym razie- to było naprawdę piękne i takie... szlachetne... Tym bardziej, że innej dekoracji nie było.

    Ale samo oglądanie chyba jest obojetne dla zdrowia? ;)))
    A nawet korzystne? ;)))
    Bo jakoś zaspokaja wyższe potrzeby- np potrzebę piekna? ;)))

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-07-29 23:56:49

    ;)
    Kiedyś jedna pani z cyklu " znana i puszysta " zwierzała się w telewizorze , że nie może oglądać programów , ani czytać książek kulinarnych , bo od samego patrzenia tyje ;)))))
    Ja tam wolę nie kusić losu ...:)

  • Autor: agik Data: 2010-07-30 00:06:02

    Łe tam :)
    Propaganda... ja tam tyje od chrupiącego chlebka i makaronu... i od napojów ;)))

    Od patrzenia robię się jakaś lepsza w środku :D

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-30 11:28:02

    Agik, mozna kupic arkusze z odpowiednim wzorem i dekorowac platy czekolady albo praliny wsadzone w odpowiednie formy jak sie chce
    tu masz przyklad ciemnej czekolady dekorowanej "drukiem" bialej.

  • Autor: bahus Data: 2010-07-29 13:13:18

    Ja mam dziś na obiad sałatkę z pokrzywy polaną sokiem brzozowym z dodadkiem odrobiny świeżej czeremchy.
    Bahus

  • Autor: skopolendra Data: 2010-07-29 14:14:46

    smacznego:) iiiiIhaaaaahaaa

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-07-29 14:20:52

    poproszę o przepis:))

  • Autor: onlyred Data: 2010-07-29 15:32:43

    Hehehe, przez Twój wątek mój mąż mnie zostawi. Dziś na śniadanie: sałatka z brokułem i jajkiem (m.in.) bez majonezu oczywiście i wieloziarnisty ciemny chleb. Na obiad rybka pieczona w folii z cytryną, koprem i pieprzem + ryż + kiszona kapusta, a na kolację będzie grillowana pierś kurczaka z pomidorami, mozarellą, bazylią i oliwą

  • Autor: onlyred Data: 2010-07-29 15:34:27

    Zapomniałam wpisać deser. Był arbuz, melon, ukochane czereśnie i ciemne winogrona.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 21:55:48

    Hehehe, maz bedzie wdzieczny! Pozyje dluzej w calym wigorze:))))))) Super jedzenie podalas:)

  • Autor: jareksz Data: 2010-07-30 11:29:01

    Użytkownik tineczka napisał w wiadomości:
    > Hehehe, maz bedzie wdzieczny! Pozyje dluzej w calym wigorze:))))))) Super
    > jedzenie podalas:)

    Była sobie para z 60-letnim stażem małżeńskim. Nie byli bogaci, ale dawali sobie radę, ostrożnie gospodarując pieniędzmi. Mieli po 85 lat, ale byli dobrego zdrowia, głównie dzięki żonie, która przez ostatnią dekadę kładła wielki nacisk na zdrowe jedzenie i ćwiczenia. Z pewnością żyliby jeszcze długo, jednak podczas podróży rozbił się ich samolot. Tak więc trafili do nieba. Stanęli przed niebiańskimi wrotami, a św. Piotr wprowadził ich do wewnątrz. Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i jedwabie, z pięknie wyposażoną kuchnią i wodospadem w głównej łazience. Zobaczyli służącą, wieszającą ich ulubione ubrania w szafie. Westchnęli oszołomieni, gdy Piotr powiedział:
    - Witamy w niebie. To będzie teraz wasz dom. Staruszek zapytał Piotra, ile to wszystko będzie kosztować.
    - Ależ, nic - odpowiedział Piotr - Pamiętajcie, to nagroda, którą otrzymujecie w niebie za wasze życie na ziemi.
    Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialsze niż jakiekolwiek na ziemi.
    - A jakie tam są opłaty? - mruknął.
    - To jest niebo - odpowiedział św. Piotr. - Tu możesz grać codziennie, za darmo.
    Potem udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół, z każdą kuchnią, jaką sobie można wymarzyć. Staruszek patrzył na owoce morza, steki, egzotyczne desery i przeróżne rodzaje napojów.
    - Nawet nie pytaj - św. Piotr uprzedził staruszka. - To jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się.
    Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.
    - Dobrze, a gdzie są niskotłuszczowe, niskocholesterolowe potrawy i bezkofeinowa kawa? - zapytał.
    - To jest najlepsza część. - odpowiedział św. Piotr. - Możecie jeść i pić ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi ani chorzy. To jest niebo!
    Staruszek wciąż nie dowierzał.
    - Żadnej gimnastyki, aby to zgubić? - zapytał
    - Nie, chyba że chcecie - odpowiedział Piotr.
    - Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi ani...
    - Już nigdy. Wszystko co tu robicie ma wam sprawiać radość. Staruszek spojrzał na żonę i powiedział:
    - Ty i te twoje pier****ne otrębowe płatki! A mogliśmy tu być już dziesięć lat temu!

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-30 11:41:42

    Hahahahaha, doskonale !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Autor: adipis Data: 2010-07-29 15:37:41

    ja ugotowałam sobie kaszę jaglanę i wymieszałam z twarożkiem Proste. pyszne i zdrowe

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 21:59:46

    :)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-07-29 17:22:39

    Do pracy: placki otrębowe, papryka, ogórek małoosolny, pomidor i wędlina z indyka :)) I oczywiście jabłko i chudy serek z musli..
    Na obiad właśnie wszamałam (u Mamusi) zupę kalafiorową autorstwa mojego Tatusia :)) I to by było wszystko na dzisiaj... Może jeszcze jakaś mięta albo rumianek...

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-07-29 18:16:16

    Ja dziś sama to obiad u mnie dziś zdrowy i taki jak lubię pierś z kurczaka w ziołach sałatka z pomidorów z cebulą oliwką i odrobina octu . Teraz na deser wcinam gigantyczną brzoskiwinię :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 22:01:24

    Agus brawo:)

  • Autor: as Data: 2010-07-29 21:54:18

    Dziś i ja mam się czym pochwalić zdrowym. Zjadłam dwie niedojrzałe śliwki, które miały być żółte i jedną malinę bo już się u mnie na krzakach skończyły.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 22:03:24

    Aniu, to za malo , chyba, ze zjadlas jeszcze troche w ciagu dnia:)

  • Autor: as Data: 2010-07-29 22:52:00

    O innych rzeczach wolę nie pisać bo nie zdrowe.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-29 23:22:04

    Aniu, skad wiesz:) Pisz, bo inaczej nie dojdziemy do sedna:)))))))))))) Sciskam cieplutko i sie nie przejmuj , ja tez nie taka swieto....wa jestem....grzesze kazdego dnia:))))

  • Autor: as Data: 2010-07-30 13:27:19

    Wczoraj zauważyłam, że Ty wcale chyba nie piszesz co zjadłaś zdrowego. Ja dzisiaj trochę lepiej: na śniadanie dwie kanapki z margaryną, białym serem i tuńczykiem. Na obiad pierogi ruskie niestety kupne ale smaczne.

  • Autor: as Data: 2010-07-30 15:11:52

    Dla jednego synka na próbę pierogi z borówkami. Próba średnio udana bo zjadł tylko 3 i nie chce by więcej kupować je.

  • Autor: as Data: 2010-07-30 18:48:22

    Na kolację jeszcze lepiej:  2 kanapki z margaryną, białym serem, tuńczykiem, pomidorem i cebulą.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-30 19:54:24

    Aniu, masz racje:)
    Dzisiaj jadlam:

     sniadanie: 1 jajko gotowane na miekko (3 minuty), u nas jest przepyszny bialy ser Keso, bardzo wilgotny  i zrobilam cala miske z tego sera w polaczeniu rzodkiewek i szczypioru, do tego kubek kawy z odrobina mleka i na zakonczenie dojrzala nektaryna

     lunch: zupa jarzynowa z jarzyn ogrodowych z wlasnymi ziemniakami i swiezym groszkiem, zebranym wczoraj u corki, zupa nie zabielana, do zupy kromka ciemnego chleba z dojrzalym szwedzkim serem zoltym z lisciem wlasnej salaty i talarkami zoltej papryki (kupionej), do picia woda z mietami z ogrodu i sokiem z limonki (kupnej)

    obiad: marynowana, grillowana poledwica wieprzowa podana z grillowana papryka (wlasne przetwory) i miska mieszanych salat (wlasnych) + pomidory koktajlowe (kupione) + avocado (kupione) i czerwona cebula w talarkach (kupiona) + ser feta,salata polana olejem z ziaren winogron+cremem balsamico + morska sol i swiezo mielony bialy pieprz, do picia kieliszek bialego, wytrawnego wina i szklanka wody z kranu

    kolacja: garsc migdalow i litr mieszanych malin z ogrodu + kromka czarnego chleba z serem mozzarella , lisciami bazylii i plastrem pomidora, polane oliwa virgin i doprawione pasta z czarnych oliwek, kieliszek wloskiego wina Ruffino i szklanka wody z kranu

    W ciagu dnia wypilam jeszcze pare kubkow (500 ml) czarnej kawy:)

  • Autor: as Data: 2010-07-30 21:08:21

    Wspaniałe to wszystko.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-30 22:25:22

    Aniu, ja nie wiem czy wspaniale ale tak jem :)

  • Autor: onlyred Data: 2010-07-30 17:37:09

    Śniadanie: ciemny chleb + szynka z indyka + sałata i pomidor + szkl maślanki. Obiad: schab pieczony w folii + brukselka.  Kolacja: sałatka grecka. Deser:   micha malin.

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-30 19:56:00

    Super:)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-07-30 19:36:06

    śniadanie, kanapki z masłem i chlebem razowym, sałatka z pomidorów z cebulą, dzieci dodatkowo zupa mleczna. Na obiad, gołąbki z miesem i ryżem ze świeżymi pomidorami.Kolacja, kanapki z  chlebem z ziarnami, pasta z ryby wędzonej, sałatka z pomidorów z cebulą , herbata z cytryną,  dzieciaki dodatkowo. jogurt owocowy

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-30 20:00:38

    wlasnie maslo na kanapce a nie margaryna, jedyne co mnie brakuje w Twoim sniadaniu to bialko, jajko naprzyklad:) Obiad superowy, bo bez ziemiakow:)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-07-30 20:51:22

    Ja dziś na śniadanie ciemny chleb, z wędlina z indyka, ogórek małosolny i pomidor, potem jabłko i chudy serek...
    Na obiad zaplanowałam placki z cukinii (protalowe, z otrębami) z sosem czosnkowym (na jogurcie), ale....poszłam do Rodziców  (po Młodego) no i się okazało, że mój Tatuś ulepił całe mnóstwo pierogów z mięsem...mmmmmmmmmm..jakie pyszne były :)))
    Więc placki będą jutro:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-30 22:19:13

    :) lepiej pozniej niz wcale:))))))))))))

  • Autor: as Data: 2010-07-31 10:34:25

    Dwa dni temu zaskoczyła mnie moja córka. Jakieś 40 min przed kolacją była już głodna i poprosiła o kiszonego ogórka a nie jakieś przekąski:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-31 17:56:17

    Madra corka :)

    Dzisiaj zjadlam:

    sniadanie: porcja musli wlasna kompozycja: platki owsiane+ platki orkiszowe+platki zytnie+ platki jeczmienne+ platki kukurydziane+suszone platki rozy pachnacej+prazone migdaly, ziarna dyni, ziarna slonecznika, orzechy laskowe+suszone owoce+rodzynki do tego grecki pelnotlusty jogurt i kromka ciemnego chleba posmarowana maslem +duzy lisc salaty z ogrodu+cienki plaster wedzonej na sloncu szynki, duzy kubek mocnej kawy z odrobina pelnotlustego mleka.

    2 godziny po sniadaniu pol litra malin z ogrodu, szklanka wody

    lunch: sledz marynowany w czarnej porzeczce + mlode ziemniaki z ogrodu posypane obficie wlasnym koprem + gesta, kwasna smietana 12% tluszczu z posiekanym szczypiorkiem z ogrodu, do picia woda z mieta

    2 godziny po lunchu: 1 nektaryna+lyzeczka plynnego miodu, szklanka wody

    Obiad : piers z grillowanego kurczaka+ salata ze swiezych salat i mlodych listkow buraka z pomidorami koktailowymi, avocado, ogorkiem,listkami pietruszki, oregano, tymianu i roznych miet (z ogrodu) polana syropem balsamico, kieliszek bialego, wytrawnego wina, szklanka wody z kranu

    po poludniu przyszlo slonce i bylismy w lesie zbierac kurki i jagody, wiec ruchu mialam sporo, bo teren gorzysty:)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-07-31 18:26:54

    Ja dziś na śniadanie musli na bazie płatków owsianych, z chudym serkiem waniliowym, a na obiad placki z cukinii (które niestety nas nie zachwyciły :(((( ) , z sosem czosnkowym na bazie jogurtu naturalnego..
    Coś chyba jeszcze dzisiaj przekąszę.. i nie wiem czy to będzie zdrowe, bo mam wielką ochotę na tosty... (pszenne, bo tylko taki chleb tostowy mam w domu.. )
     

  • Autor: agus2404 Data: 2010-07-31 21:47:37

    Znalazłam w lodówce kolbę kukurydzy... więc ją sobie ugotowałam... :))) zamiast tych tostów... 
    Tostów za to zażyczyło sobie Dziecię... i tym samym pszennego chleba już nie mam :))

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-31 21:56:21

    Agusiu, bez przesady, tosty mozesz jesc od czasu do czasu...........och mi przypomnialas, mam tosty w zamrazalniku oke`y, wieloziarniste:) Jutro beda zjedzone z usmazonymi na masle kurkami, az mi slinka leci:))))))

    Kukurydza mniam, uwielbiam, ale nie choduje sama, kupuje niedaleko od nas w uprawie ekologicznej.

  • Autor: agus2404 Data: 2010-07-31 22:29:08

    Ja też niestety nie mam swoje kukurydzy :(( w sumie nic swojego nie mam..wrrrrrrrrrr.. wszystko kupne... i raczej mało ekologiczne.. :/
    Tosty- jadam..chociaż zazwyczaj mam chleb tostowy z ziarnami.. Jasnego staram się ostatnio nie jeść.. nie wiem skąd się wziął .))

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-07-31 23:11:53

    mogę Ci wyslać kilka kolb kukurydzy:))))mam swoją i to w nadwyżce:)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-07-31 23:14:08

    o masz.. nie kuś kochana, nie kuś :)))))))))))))))
    Zjadłam w tym roku dwie.. :)) Na razie mam dość :))

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-07-31 23:22:38

    A co powiesz na kukurydzę o czerwonych ziarnach...? może skuszę?

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-31 23:42:37

    Jasiu wysylaj do mnie:)

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-07-31 23:49:40

    Jak będą okazałe kolby to się pochwalę,a jak mocno zachcesz to i wyślę...
    Tak powinna wyglądać

  • Autor: tineczka Data: 2010-08-01 02:18:11

    Jasiu , ja sie uprze z rogami bykowymi , wysylaj jak juz nie kolby to moze pare ziaren na nastepny rok?

  • Autor: agus2404 Data: 2010-08-01 11:18:27

    o żesz Kusicielko :))
    Czerwona kukurydza..??????? Mamo.. pierwsze słyszę..
    Dawaj :PP

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-31 23:41:22

    Przykro mi, ale nie kazdy ma ogrod i moze miec wlasne owoce i jarzyny, a jesc trzeba.
    Hehe, napewno corka kupila te pszenne tosty:))

  • Autor: as Data: 2010-07-31 22:10:34

    Dziś na śniadanie ja jadłam kanapki z margaryną i konserwą mięsną ale duża zawartość mięsa bo zwracamy na to uwagę. Dzieci jadły różnie: jedno z margaryną, białym serem i ogórkiem, drugie z margaryną konserwą mięsną, trzecie z margaryną, serem konserwą mięsną i ogórkiem. Na obiad gulasz indyczy z ziemniakami i ogórkiem kiszonym. Po południu przyjechał brat z rodziną i była impreza.Ich 10 rocznica ślubu. Najpierw podałam po kawałku tort. Były ciastka na stole, różne napoje.Woda mineralna też.Owoce: jabłka, śliwki, winogrona i nektarynki. Miał być arbuz ale zapomniałam podać:( Potem były kiełbaski z grilla i sałatka bez majonezu ani śmietany tylko coś w rodzaju greckiej czyli:kapusta pekińska, ogórki, pomidory,cebula i kukurydza z sosem włoskim. Na koniec dzieci dostały popcorn. 

  • Autor: tineczka Data: 2010-07-31 23:48:04

    Aniu, dla mnie margaryny to czerwona plachta na byka :)))) Zwlaszcza dzieci potrzebuja "prawdziwe" maslo dla rozwijania mozgu. Pozatym mam nadzieje, ze mieliscie wesolo:)

  • Autor: as Data: 2010-08-01 09:31:02

    Kupę lat jadłam tylko masło. Na margarynę reagowałam tak jak Ty.  Kiedyś mąż kupił i od tego czasu stosujemy. Główny powód bo przestałam przybierać na wadze od kiedy masło zamieniłam na margarynę. 

  • Autor: ursula Data: 2010-08-01 18:59:17

    witaj as,
    podobnie, jak tineczka, w moim domu nie stosuje margaryny, nigdy, moze poczytaj wiecej na ten temat, tu tylko wyrywki:
    pozdrawiam,

    "Masło, czyli tłuszcz pochodzący z mleka krowiego znany jest człowiekowi od zarania dziejów. Odkąd człowiek udomowił bydło i zaczął jego hodowlę mleko i otrzymywane z niego masło znalazło ważne miejsce w diecie. Udokumentowane wzmianki o spożywaniu masła liczą sobie kilka tysięcy lat. Starożytni Rzymianie cenili je m.in. ze względu na walory lecznicze i kosmetyczne. Wikingowie zabierali masło w beczkach na wyczerpujące dalekomorskie wyprawy. Od tysiącleci produkcja masła jest właściwie taka sama - opiera się nadal na procesach mechanicznych, przebiegających w normalnej temperaturze i bez wspomagania chemicznego.
      Człowiek potrzebuje około 60 podstawowych składników pokarmowych, których dostarcza mu mieszanina rozmaitych i różnorodnych produktów żywnościowych. Prawie wszystkie wymagane składniki znajdują się w mleku; znaczna ich część, w tym wiele witamin (tłuszczorozpuszczalne - A, D, E) i składników mineralnych, związana jest biologicznie z tłuszczem mleka (tj. z masłem), razem z nim jest pobierana i w tej postaci najlepiej wchłaniana oraz wykorzystywana przez nasz organizm.

      Masło to tłuszcz łatwo przyswajalny przez organizm człowieka. Ze względu na tą cechę zalecane jest dzieciom, osobom cierpiącym na dolegliwości przewodu pokarmowego, w diecie łatwostrawnej i rekonwalescentom. Masło to tłuszcz zwierzęcy, ale na jego skład istotny wpływ ma mikroflora bakteryjna obecna w żwaczu krowy. Stąd też wyjątkowo złożony skład tego tłuszczu.
      W maśle wykrywa się ok. 120 różnych kwasów tłuszczowych (w olejach roślinnych 20-30), z których wielu do dzisiaj jeszcze nie poznano. Wśród nich średnio 14 proc. stanowią krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe (4-12 atomów węgla w cząsteczce), co jest unikalną cechą masła (oleje jadalne, takie jak rzepakowy, sojowy, słonecznikowy i inne nie zawierają tych kwasów). Są one łatwo wchłaniane, nie obciążają wątroby oraz są szybko i całkowicie wykorzystywane jako paliwo energetyczne m.in. w mięśniach, sercu, wątrobie, nerkach, płytkach krwi oraz w układzie nerwowym - część jako energia do przemiany materii, reszta - przetwarzana na ciepło do podtrzymania stałej temperatury ciała.

      W porównaniu z innymi tłuszczami zwierzęcymi masło zawiera stosunkowo niewielką ilość cholesterolu; zależnie od pory roku waha się ona od 220 do 240 mg na 100 g masła. Dzienne spożycie cholesterolu z pożywieniem nie powinno być większe niż 300 mg, czyli tyle ile znajduje się w połowie kostki masła (125 g). Warto dodać, że cała kostka masła (250 g) zawiera tyle samo cholesterolu co 2-3 średniej wielkości jajka kurze. Cholesterol jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu - budowy błon komórkowych, syntezy hormonów steroidowych oraz kwasów żółciowych, jedynie w nadmiarze może sprzyjać rozwojowi chorób krążenia".

      "Margaryna i szkodliwe izomery trans
      Obecnie margaryna otrzymywana jest z olejów roślinnych. Oleje stosowane do wyrobu margaryn są ciekłe ze względu na obecność nienasyconych kwasów tłuszczowych. Margaryna uzyskuje konsystencję tłuszczu stałego lub tzw. plastycznego w wyniku procesu utwardzenia (uwodornienia). Istota procesu sprowadza się do wysycenia podwójnych wiązań nienasyconych kwasów tłuszczowych wodorem i/lub zmiany konfiguracji przestrzennej cząsteczki kwasu tłuszczowego. Odbywa się to w efekcie drastycznych zabiegów fizyko-chemicznych przy podwyższonej temperaturze, ciśnieniu i w obecności katalizatorów. Warunki te dalekie są od naturalnych.
      Powstająca w tym procesie margaryna jest dość jednorodną mieszaniną kwasów tłuszczowych jedno- i dwunienasyconych, stanowiących 10-80% jej składu. Nie należy do produktów tak łatwostrawnych, jak masło - powoduje czasem nieprzyjemne dolegliwości u osób o wrażliwszym przewodzie pokarmowym. Margaryny nie zawierają naturalnych witamin, a proces rafinacji olejów przez ich przemianą w margarynę utwardzania pozbawia tłuszcz pożytecznych dla zdrowia naturalnych substancji, jak karotenoidy, flawonoidy, tokoferole".

  • Autor: tineczka Data: 2010-08-01 19:07:48

    Ursula :) My jemy maslo a Alvinek dostaje dodatkowo kazdego dnia, zeby byl madry::)))

  • Autor: ursula Data: 2010-08-01 19:11:41

    to znowu ja,
    znalazlam ciekawy artykul, przeczytaj, mysle, ze warto...
    masz 3 malych dzieci, pomysl o nich,
    serdecznie pozdrawiam,
    http://wyborcza.pl/1,75248,7717475,My_chcemy_masla_a_nie_margaryny.html

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-07-31 23:09:51

    Ostatnio nie pichcę ;)
    Jest tyle ogórków i pomidorów,że obżeramy się nimi bez opamiętania i na różne sposoby:na kanapce z razowym chlebem z masłem i pomidorem,ze śmietaną pomidory lub ogórki,ogórki z czosnkiem i jogurtem itd...
    -Co to za dom,że ciasta w nim nie ma...-mówi mój synek-zdrowszy będziesz!-odpowiadam:)
    Sprzecza się ze mną,że skoro ja nie jem słodyczy to dlaczego on ma nie jeść...
    I  weź mu co powiedz jak to słodkolubne...

  • Autor: tineczka Data: 2010-08-01 00:01:07

    OOO , to Ci zazdroszcze:) Moje pomidory piekne, ale nadal zielone, ogorki dopiero za tydzien. Ja moge zyc samymi malinami i salatami, ale Mamuska ciagle glodna i musze pichcic :))))

    Jejku, synek potrzebuje cos slodkiego, niekoniecznie ciasta( kto go nauczyl jesc ciasta???), wyslij Go do szwedzkiej cioci , zrobie mu lody waniljowe z sosem ze swiezych malin........uwaga , nie wiadomo , czy synek bedzie mial ochote wrocic do domu:))))))))))))))

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-08-01 01:10:08

    Jest tu jakiś pręgież ??? :))))
    To se stanę ...
    Dzisiaj , oprócz śniadania : dorośli śledzie z porzeczkami , córka kanapka z masłem orzechowym ( z własnego przemiału ) i sałatka grecka ,
    wszystko chemiczne i niezdrowe ( Malec nawet śniadania nie zjadł :(
    Ale endorfiny chyba w znacznym stopniu zniwelowały toksyny ... :)))))

  • Autor: tineczka Data: 2010-08-01 02:11:51

    Nie ma zadnego pregieza :)))))) Co dusza rada a zoladek zadowolony:)))))))))

  • Autor: kojonkosky Data: 2010-08-01 13:10:09

    O , dzięki za litość :))

    Ale baty to mi się należą za błąd ortograficzny :
    pręgierz a nie pręgież !!

  • Autor: tineczka Data: 2010-08-01 19:00:22

    Oooooooooo, tak mnie uczycie poprawnej pisowni:)))))))))))

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-08-01 10:04:25

    U mnie dzisiaj jajecznica z jejek od szczęśliwych,wolno biegających kur-myślę,że to jest w miarę zdrowe.Mąż ciężko pracujący zażyczył sobie jajka z kiełbasą i boczkiem ,a ja ze szczypiorem i pomidorem:).
    I niestety słodycz będzie ;(....mam mieć gości ,którzy liczą na małe conieco do kawy:) więc zrobię wafla przekładanego jogurtem+galaretki +margaryna.
    Acha! i jeszcze kompot jabłkowo-cytrynowy.właśnie się gotuje-muszę go mocno schłodzić,by gasił pragnienie:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-08-01 19:13:10

    Jasiu, nie mam nic do zarzucenia:) Bardzo dobrze, ze maz ciezko pracyjacy zjada wiecej kalorii, bo i tak je spala w ciagu pracy.
    Tylko ta margaryna mnie martwi:)
    Kompot , jak dalas cukier nie zgasi pragnienia, wrecz jeszcze bardziej bedzie sie spragnionym, woda i do tego pokojowej temperatury najlepiej gasi pragnienie:)
    Pozdrawiam:)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-08-01 11:24:36

    Ja dziś na śniadanie zjadłam jajecznicę na mleku (bez tłuszczu) i dwa placki otrębowe :)) A Młodemu zroobiłam ciemny ziarnisty chleb z serkiem topionym i szyneczką...
    Najdroższy właśnie coś będzie jadł- podejrzewam że ze smakiem pochłonie resztę placków.. Pokochał je chyba bardziej niż ja :))
    Obiad dzisiaj chyba u moich Rodziców.. Więc jeszcze nie wiem co będziemy jeść :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-08-01 19:30:59

    :)

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-08-01 12:46:49

    Drugie śniadanie wraz obiadem :)
    razowy chleb z masłem i pomidorem z własnej hodowli

    wieczorem jak czas pozwoli będą pomidory z fetą i bazylią:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-08-01 12:54:33

    jasiu aż mi ślinka pociekła. Uwielbiam pomidory. Mogę je jeść jak jabłka. :):)
    U mnie dziś rosół z makaronem wołowo drobiowy. Ziemniaki, indyk w sosie śmietanowym i surówka z białej kapusty. Ja i mąż na drugie tylko surówka i gotowana wołowinka. Na śniadanko zjadłam mleko z płatkami.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-08-01 12:54:33

    jasiu aż mi ślinka pociekła. Uwielbiam pomidory. Mogę je jeść jak jabłka. :):)
    U mnie dziś rosół z makaronem wołowo drobiowy. Ziemniaki, indyk w sosie śmietanowym i surówka z białej kapusty. Ja i mąż na drugie tylko surówka i gotowana wołowinka. Na śniadanko zjadłam mleko z płatkami.

  • Autor: tineczka Data: 2010-08-01 19:30:12

    Jasiu, to za malo na caly dzien:)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-08-01 12:48:22

    śniadanie:
    sałatka jarzynowa z młodych jarzyn, chleb razowy z masłem, dzieciaki dodatkowo , ryż na mleku.
    Na obiad będzie:)
    Grillowana pierś z kurczaka, ziemniaki z koprem, jarzynka z czerwonych buraków, dodatkowo tzatziki
    Na deser  szarlotka :)
    Na kolacje w planach:
    Na pewno sałatka z pomidorów z cebulą, kanapki z chlebem razowym, masłem i jajkiem na twardo, dla dzieci dodatkowo polędwica sopocka.

  • Autor: tineczka Data: 2010-08-01 19:29:11

    Mniam, glodna sie zrobilam:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-08-01 19:32:02

    Kochani ten watek juz za dlugi, ciag dalszy zalozylam i zapraszam:)

Przejdź do pełnej wersji serwisu