Forum

Zdrowie i uroda

Podnoszenie główki u niemowlaka

  • Autor: kiki1101 Data: 2010-07-29 15:39:52

    Moja mala skonczy niedlugo 3 miesiace i wciaz nie podnosi glowki lezac na brzuszku.Prawda jest ze zaczelam ja klasc dopiero kilka tygodni temu ale chyba jakies postepy powinny byc juz widoczne.Lekarz nie widzi w tym nic dziwnego, jednak ja sie martwie. Probuje ja zachecac umieszczajac zabawki nad glowka czy mowiac do niej, niestety wszystko na nic.
    Powiedzcie prosze doswiadczone mamy, jak to bylo z Waszymi dziecmi, czy moje zamartwianie jest uzasadnione, co moge jeszcze zrobic zeby cos ruszylo?

  • Autor: skopolendra Data: 2010-07-29 15:54:28

    Mysle, ze jezeli lekarz nie widzi problemu to i ty nie powinnas sie martwic.niektore dzieci sa poprostu leniwe i glowki podnosic nie chce.Wydaja mi sie jednak, ze niemowle nalezy klasc na brzuszku od urodzenia chociazby dlatego, ze to dobrze wplywa na perystaltyke jelit.nie martw sie, Twoje dziecko ma swoje wlasne tempo i nie trzeba go poganiac

  • Autor: Mika K Data: 2010-07-29 16:06:44

    Daj jej jeszcze troszkę czasu.Nie ma się jeszcze czym martwić jedne dzieci robią to chętniej drugie nie.W przypadku mojej córki było tak samo leniwa była i tyle a do tego nie cierpiała leżeć na brzuchu:).Siedzieć też nie chciała a zaczęła chodzić w wieku 10 m-cy.Każde dziecko musi swoje przejść po kolei i nic na siłę.Jaka byłam zadowolona że moje dziecko najpierw siedziało a potem nagle zaczęło chodzić omijając raczkowanie.Teraz wiem że to był błąd bo teraz ma 5,5 roku i okropne kłopoty z mówieniem a wszystko przez to że ominęła raczkowanie.Teraz biegamy na czworaka po domu tak często jak tylko się da i mowa nadal niezrozumiała dla wielu ale się poprawia.Zobaczysz będzie dobrze.

  • Autor: alman Data: 2010-07-29 18:04:28

    Wprawdzie moja córka była taka mała już bardzo dawno temu, ale do dziś pamiętam, że każde położenie jej na brzuchu kończyło się wrzaskiem, nie było mowy o podniesieniu główki, nos lądował w tym na czym leżała i darła się ile sił /plus tego to był taki, że nos był po tym "leżeniu" oczyszczony-wydmuchany, choć reszta pobrudzona/. Każde dziecko ma swój rytm i każde czyni inne postępy w danym okresie.

  • Autor: bytomianka Data: 2010-07-29 19:16:58

    Moje dzieci też nie raczkowały,mimo tego nie miały kłopotu z mówieniem.Syn miał 10 miesięcy jak zaczął mówić, a córka 11 miesięcy.

  • Autor: Mika K Data: 2010-07-29 19:40:41

    Nie ma podobno reguły że jak nie raczkuje to ma problemy z mówieniem ale niestety to się często zdarza i akurat na nas trafiło.Ona mówić mówi ale niestety ma problemy z najprostszymi literkami jak l,w,f nie mówiąc o sz,cz,rz.Fizycznie wszystko jest z nią w porządku,psychicznie też,rozwój prawidłowy świetnie się uczy,nawet puzle 100 układa bez patrzenia na obrazek ale mowa kulej.Przeszła już komplet badań i nic złego nie wykazały.Poszła do przedszkola i tam dopiero się tak na prawdę dowiedziałam ile dzieci ma przez to problemy bo nie raczkowało ,bo nie chciało siedzieć.Nie piszę tego po to żeby kogoś straszyć czy mówić że np.....Mnie o wielu rzeczech nie informowano bo dla lekarza to takie oczywiste a dla zwykłego laika już nie:)Takie rzeczy po prostu się zdarzają i już i nie ma na to reguły.Odpowiadając na pytanie co ma raczkowanie do mówienia no właśnie też byłam zdziwiona:)Podobno Każdy z nas musi przejść jakiś etap w życiu by jego neurony w mózgu prawidłowo się łączyły.Jeśli nie raczkuje automatycznie jego neurony jakby nie do końca stykają i wtedy często pojawiają sie problemy najczęściej z mówieniem a u starszych dzieci jest to najczęściej dyslekcja lub np.dyzgrafia.Tak mi to właśnie lekarzei logopedzi tłumaczyli.Nie znaczy jednak że jak nie raczkuje to tak będzie po prostu każdy mózg jest inny jednych to dopada drugich nie.

  • Autor: balbisia19 Data: 2010-07-29 19:39:08

    Z czystej ciekawosci zapytam ( bo jeszcze troche bede na tym etapie ). Co ma raczkowanie do mówienia? Jest na to jakies uzasadnienie?

  • Autor: as Data: 2010-07-29 21:45:23

    Raczkowanie świetnie rozwija mózg. Jak moje dzieci były małe to pediatra, neurolog i rehabilitantka i ortopeda mówiła, że jak dziecko nie raczkuje to jest bardzo duże prawdopodobieństwo dysleksji. Tak powiedziało mi kilku lekarzy nie jeden. Wiem, że niektórzy się z tym nie zgodzą. Druga sprawa zła dla niemowlaka to dawanie go do chodzika gdy dziecko nie potrafi jeszcze stać. Chodzik powoduje przykurcz mięśni i deformacje stawów. Powiedziało mi to 5 lekarzy ww specjalizacji. Popatrzcie jak często chodzą dzieci które były w chodziku - chodzą na palcach i potem latami muszą chodzić do ortopedy.

  • Autor: Mama AZK Data: 2010-07-30 21:27:57

    To prawda, a przyczyna jest taka, że raczkowanie pobudza dwie półkule mózgu na raz, ponieważ dziecko angażuje obie strony ciała i to w taki sposób, że ruch jest "na skos", czyli prawa ręka, lewa noga (nigdy nie idą do przodu ręka i noga z tej samej strony ciała).
    ALE mój syn praktycznie prawie wcale nie raczkował - nauczył się tego już po tym jak zaczął chodzić, a intelektualnie wyprzedzał zawsze swoich rówieśników, więc reguły nie ma. Z ortografią też nigdy nie miał kłopotów.
    Co do chodzika, to nasz ortopeda powiedział mi, że są dwie rzeczy absolutnie zakazane z punktu widzenia ortopedii właśnie: chodzik oraz chusta do noszenia bardzo malutkich niemowlaczków...

  • Autor: caroline1983 Data: 2010-07-29 19:49:33

    Wątpię czy raczkowanie ma cos wspólnego z kłopotami z mową... Mój mały raczkował, a też ma kłopoty z mówieniem i jest pod opieka logopedy, za to moja siostra nie raczkowała a mówić zaczeła bardzo wczesnie i nie miała z tym żadnych kłopotów.  Nawet specjalista nigdy nie pytał o to czy raczkował itp. ale pytał o skłonnosci rodzinne, komplikacje ciazowe itd.

  • Autor: kasia146 Data: 2010-07-29 19:31:02

    ja mam syna ktory ma 9 miesiecy wiec jestem "na czasie" nie martw sie kazde dziecko rozwija sie w swoim tempie i jedne robia to szybciej a inne pozniej moj syn np nie ma jeszcze ani jednego zabka mimo ze jego rowiesnicy maja juz srednio po 2 jesli lekarz niewidzi zadnego problemu to znaczy ze jest ok i nie ma sie czym martwic przyjdzie i na nia pora to zacznie podnosic glowke

  • Autor: ekkore Data: 2010-07-30 08:24:04

    Nie martw się tym - mój syn miał 11 miesięcy to pojawił się pierwszy ząb. A ile prezentów za wzgórki w buzi wcześniej dostał...heeee (w końcu pierworodny i każdy oczekiwał - bo juz pora). Mleczaki też stracił bardzo późno - dwa lata temu jak miał zakładany aparat (miał 13 lat) to jeszcze z 5 mleczaków dentysta mu wyłuskał (samodzielnie nie miały ochoty wyłazić).
    Z myciem jest różnie - teraz jak ma aparat to lepiej, wcześniej liczył tylko i wyłącznie na mój brak pamięci - do tej pory miał plombowane dwa zęby. Od dwóch lat nic - raz w miesiącu dentysta wyrywa...kasę z mojego portfela to dziury pewnie też by zauważył

  • Autor: as Data: 2010-07-30 21:11:59

    Nie rozumiem. Dentysta bierze kasę tylko za to, że sprawdzi czy zęby są zdrowe?

  • Autor: caroline1983 Data: 2010-08-02 13:00:08

    Jak ktos nosi aparat to ma przynajmniej 1 w miesiacu wizytę u ortodonty. Jest ona bezplatna ale tylko do 12 lat, jak dziecko jest starsze trzeba płacic.

  • Autor: Olciaa Data: 2010-07-29 20:19:49

    to moj synek.ma na tym zdjeciu niecale 2 miesiace.od samego poczatku podnosil tak wysoko głowke, jest bardzo silny,lekarz w szpitalu po urodzeniu byl w szoku ze noworodek tak wysoko głowke podnosi, teraz syn ma 2,5 miesiaca i zaczyna rwać sie do siadania(chyba po mamusi bo ja siedzialam jak mialam 3 miesiace) kazde dziecko rozwija sie inaczej.jezeli lekarz nie widze problemu Ty tez sie nie martw

  • Autor: Mika K Data: 2010-07-29 21:23:31

    Mnie pytano i u logopedy i u neurologopedy od razu w wywiadzie kiedy i czy raczkowała,kiedy siadała ,kiedy chodziła i kiedy pierwsze zęby dostała.W tedy też nie wiedziałam jakie to ma znaczenie i byłam bardzo zdziwiona ale neurologopeda tak mi to właśnie wytłumaczyła.Przedszkolanka mojej córki też ma już syna 17 letniego i miał podobne kłopoty.Dopier jak zaczęłam drążyć temat to dowiedziałam się więcej i dlatego biegamy teraz na czworaka po domu:).Ale mniejsza z tym w końcu to o podnoszenie główki tu chodzi a nie o mowę.Do tego to jej jeszcze daleko:).Pozdrawiam.

  • Autor: anex Data: 2010-07-29 23:08:33

    witam Cię....a ja radzę poszukać jakiegoś rehabilitanta dziecięcego....on Ci wszytsko powie, wytłumaczy i pokaże jak prawidłowo z dzieckiem postępować, prowokować ...(jesli tak mogę to ująć) mięśnie do pracy. Nie przerażaj się słowem "rehabilitant" :) może w pobliżu jest gdzieś przedszkole integracyjne...tam zazwyczaj są dobrzy rehabilitanci. pozdrawiam (a skąd jesteś?)

  • Autor: kiki1101 Data: 2010-07-30 02:34:24

    dzieki za slowa otuchy, moze matrwie sie przedwczesnie i jestem przewrazliwiona ale to moje pierwsze dzieciatko.... moze wplyw na to ma fakt, ze mala urodzila sie przed terminem, sama juz nie wiem...Jesli zas chodzi o lekarzy to tez nie do konca im wierze.
    Poczekam do nastepnej wizyty, a do tego czasu bede kontynuowala to, co robie z nadzieja, ze ujrze wkrotce efekt

  • Autor: Mika K Data: 2010-07-30 10:03:55

    I tak trzymać! Gdybyś się nie martwiła o własne dzieck to to byłby problem.A tak jest to naturalny odruch.I dobrze że do końca nie wierzysz lekarzą bo wtedy twój instynkt macierzyński bardziej się wyczula.Ja już swoje przeszłam z lekarzami i niestety oni też są tylko ludźmi i też się mylą.Mój instynkt nie jest taki zły bo sama doszłam do wielu przyczyn chorób moich dzieci lekarze tylko przytaknęli ze zdziwieniem skąd ja to wszystko wiem.Wiem bo obserwuję swoje dzieci troszczę się o nie i dbam o to by było im jak najlepiej.Ty też się tego wszystkiego nauczysz.Jeśli Cię tak bardzo to denerwuje poproś o skierowanie do poradni rehabilitacyjnej.Pozdrawiam zobaczysz będzie dobrze bo jesteś super mamą:)

  • Autor: aloalo Data: 2010-07-30 10:23:29

    Witam!

    To dobrze, że się martwisz o swojego maluszka. Mój synek też nie podnosił główki.  Pediatra w przychodni przy każdej kontroli a była ona często, bo mały musiał pić mleko na receptę, mówiła, że dalej głowy nie podnosi i kwitowała jednym słowem "leń". I tyle. No to kładłam go na tym brzuchu a on sobie podkładał rączki pod policzek i tak leżał.
    Przy każdym szczepieniu piel. mierzyła mu główkę i klatkę piersiową i ta sama pani doktor też nie powidziała nigdy, że coś jest nie tak.
    Dopiero jak pojechałam na prywtną wizytę, to lekarka od razu sprawdziła przebieg wzrostu i stosunek miary główki do klatki piersiowej i okazało się, ze jest nieprawidłowy. No i się zaczęło!
    Usg główki - okazało się, że komory są nieco powiększone i synek ma wodniaki, które na szczęście z czasem malały a nie rosły. Potem neurolog, której nie pasowało, ze ramiona są takie słabe, bo niby powienien niedługo raczkować (miał 5 miesięcy!) a nie będzie miał siły. Główkę już podnosił w tym czasie, ale znowu za bardzo odchylał przy tym klatkę piersiową... Potem do okulisty, czy mu te wodniaki nie uciskają na nerwy wzrokowe. Okulistka stwierdziłą, że jego (podziwiane przez wszystkich) duże oczy mogą świadczyć o wrodzonej jaskrze. No to klinika okulistyczna i badanie ciśnienia pod narkozą... Matko... Na szczęście wszystko ok.
    Nie byłam na żadnej rehabilitacji. Mały zaczał raczkować w 9 mies. Chodził przed roczkiem. Wodniaki zniknęły, chodź główkę ma ciut większą niż dzieci w jego wieku. Rozwja się prawidłowo.

    Oczywiście opisałam tylko, jak było u mnie. Jeśli się niepokoisz idź do dobrego neurologa dzieciecego. I zwracaj uwagę na to, żeby nie nosić dziecka zawsze a tej samej ręce,ale zmieniać, żeby główka była odwrócona w różne strony. Tak samo ze spaniem.

    Pozdrawiam!

  • Autor: as Data: 2010-07-30 19:33:06

    Jak mocno się martwisz to poproś o skierowanie do neurologa. Zbada dziecko. Pewnie jest wszystko ok ale Ty będziesz spokojniejsza.

  • Autor: as Data: 2010-07-31 10:46:32

    Jeżeli dziecko urodziło się długo przed terminem to i umiejętności może później osiągać. Moje bliźniaki urodzili się w 32 tygodniu ciąży czyli 8 tyg przed terminem. Pytałam pediatry jak im liczyć czas jeżeli chodzi o rozwój. Powiedziała, że liczyć od momentu urodzenia ale jeżeli są jakieś opóźnienia to brać wtedy pod uwagę wcześniactwo. 6 miesięcy woziłam je w wózku na płasko bo nie umieli siedzieć. Inne mamusie mnie krytykowały dlaczego nie wożę na półsiedząco. Zaczęli chodzić mając 16,5 miesiąca. Byli pod opieką neurologa ale też przerwaliśmy wizyty bo widzieliśmy, ze robią postępy tylko w swoim czasie. Teraz mają 5 lat i tez nie różnią się od rówieśników. Jak widzisz warto sprawdzić czy wszystko jest ok ale nie panikować bo każde dziecko jest inne.

  • Autor: *buka* Data: 2010-07-31 15:28:28

    Wcześniaki mają to do siebie, że pewne umiejętności nabywają później. Moje maluchy urodziły się 3 miesiące przed czasem i do roku liczyliśmy im wiek korygowany (zazwyczaj maluchy wyrównują do 2 lat). Bardzo długo nie siadały, potrafiły już chodzić przy meblach,a siedzieć nie. Teraz mają 1,6 i rozwijają się jak rówieśnicy. Jeśli malutka urodziła się wcześniej to pewnie jesteście pod opieką poradni neonatologicznej? moje maluchy były przez rok pod opieką neonatologa, który prowadził je od urodzenia. Jak tylko maluchy zeszły z tlenu od razu były rehabilitowane, ćwiczyłam z nimi 4 razy dziennie do roku. Było bardzo ciężko, ale wiedziałam, że musimy to przetrwać. Mieliśmy wspaniałą rehabilitantkę, od której dowiedziałam się więcej niż od niejednego lekarza. Co do lekarzy, to jestem zdania, że trzeba im zaufać. Nam bardzo pomógł mój lekarz, który prowadził ciążę. Czy przy wypisie dostaliście skierowania do poradni? Pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości.

  • Autor: as Data: 2010-07-30 19:43:13

    Każde dziecko ma swoje tempo rozwoju. Moja córka gdy miała 3,5miesiąca to pojechaliśmy z nią na szczepienie i pediatra nam jej nie zaszczepiła bo dziecko nie podnosiło główki leżąc na brzuszku. Dała skierowanie do neurologa.Pani neurolog, jak później się dowiedzieliśmy podejrzewała u niej zanik mięśni czyli chorobę śmiertelną.Dała skierowanie do szpitala na badania. Usg główki wyszło dobrze. Morfologia i mocz też. Tarczyca tez dobrze. Przebadali ją też na kilkadziesiąt chorób metabolicznych i też ok. Zrobiono rezonans magnetyczny głowy i powiedzieli, że dziecko będzie upośledzone umysłowo lub manualnie. Nie uwierzyliśmy w tą diagnozę jakoś.  Pani neurolog zaproponowała nawet zasiłek pielęgnacyjny i dostaliśmy go. Była przez chyba rok pod opieką rehabilitantki ale w domu bardzo z nią nie ćwiczyłam tylko tyle co u specjalisty. Miała też magneto stymulację na którą jeździliśmy chyba przez dwa tygodnie. Po tym jakby była dużo sprawniejsza. Z wszystkim zdążyła w swoim czasie. Pani neurolog była zachwycona każdym postępem. Pierwszy ząb jej wyszedł gdy miała 10 miesięcy. Chodzić zaczęła gdy miała 14,5 miesiąca. Teraz ma 6,5 lat i nie różni się od rówieśników.

  • Autor: Mama AZK Data: 2010-07-30 21:31:19

    Ze szczepionkami faktycznie jest coś "na rzeczy", bo pamiętam, że moja córka miała zalecone specjalne, chyba bezkomórkowe, z uwagi na problemy neurologiczne.

  • Autor: as Data: 2010-07-30 21:33:27

    Moja też miała po tym jakieś specjalne szczepionki refundowane.

  • Autor: anex Data: 2010-08-02 21:09:20

    ....nie szczepcie dzieci szczepionkami skojarzonymi !!!!!!!! i nie można szczepić jeśli dziecko ma choćby najmniejszy katarem .....nawet tydzień przed szczepieniem

  • Autor: *buka* Data: 2010-08-02 21:44:46

    A na jakiej podstawie takie zalecenie? Moje maluchy ze względu na skrajne wcześniactwo i wiele powikłań z tym związanych, miały zalecenia co do szczepień i to właśnie szczepionkami skojarzonymi, które są acelularne, "niejadowite". Wszyscy specjaliści (a byliśmy pod opieką 8 poradni) zalecali nam te szczepionki, podkreślając, że nie szczepienie dzieci to świadome narażanie ich zdrowia. Zawsze przed szczepieniem robimy badanie moczu i krwi, aby wykluczyć ukryte infekcje. 

  • Autor: Mama AZK Data: 2010-08-02 21:52:17

    Jakiś czas temu krążyły informacje o pojawieniu się autyzmu u dzieci po podaniu szczepionek skojarzonych. Może stąd ta opinia.
    Ja także szczepiłam swoje najmłodsze dziecko szczepionkami skojarzonymi i nie zauważyłam niczego niepokojącego.

  • Autor: as Data: 2010-08-02 22:16:11

    Nigdy nie szczepiłam skojarzonymi szczepionkami. Czasami biedaki były kłute 4 razy (w obie ręce i obie nogi) przy jednym szczepieniu i przeżyły.

  • Autor: Mama AZK Data: 2010-07-30 21:22:48

    Ja akurat mam złe doświadczenie z lekarzem, który także nie widział niczego dziwnego w tym, że moja córka nie podnosiła główki leżąc na brzuszku. Dosłownie tego samego dnia poszłam do neurologa, który stwierdził, że jest jakaś mała nieprawidłowość w napięciu mięśniowym i zalecił małej ćwiczenia. Ćwiczyłyśmy do momentu kiedy córka zaczęła raczkować, czyli dobre 5-6 miesięcy....
    Teraz ta "mała" ma 13 lat i jest wyższa ode mnie oraz bardzo uzdolniona ruchowo i plastycznie. Ciekawa jestem czy coś z tego zawdzięcza tym ćwiczeniom....
    Reasumując - na Twoim miejscu poszłabym do neurologa, chociaż oczywiście nie można zakładać od razu że coś jest nie tak. Dzieci bardzo różnie się rozwijają, każde ma swoje tempo, a czasami specyficzne sposoby np. przemieszczania się. Niektóre omijają pewne etapy - np. pełzanie do tyłu wykonało tylko jedno z moich dzieci, a mam ich trójkę ;-)

  • Autor: as Data: 2010-07-31 10:52:37

    Jeszcze z innej beczki. Jedna dziewczynka gdy miała 4 lata zaczęła mocno chorować na zapalenie układu moczowego. W ciągu 1,5 miesiąca 3 razy dostawała antybiotyk. Mama niepokoiła się tym i poprosiła o skierowanie do urologa czy nefrologa (nie pamiętam). Pediatra nie chciała wydać ale w końcu dała z adnotacja "na prośbę rodzica". Specjalistka wykrył sklejanie się warg sromowych. Dziecko przeszło zabieg rozklejania i brało maść sterydową. Nie wiem czy już jest dobrze bo nie pytałam bo to intymne sprawy. Specjalista pochwaliła mamę, że dobrze zrobiła upierając się o skierowanie.

  • Autor: balbisia19 Data: 2010-09-13 09:32:32

    Witaj, i jak postepy u córeczki?
    Powiem szczerze,ze jak śledziłam ten wątek, to mi się włosy na głowie jeżyły, ponieważ mój synek miał już ponad 2 miesiące i nie tylko nie chciał leżec na brzuchu, bo jak go kładłam to zaraz wył, ale tez mogłam zapomniec o jakimkolwiek podnoszeniu głowy. Mimo jego uporu, jak tylko miał dobry humor, kładłam go chociaz na moment - 20-30 sekund, tyle żeby sie nie zdążył porządnie wkurzyc. Dalej jednak nie potrafił podniesc i utrzymac głowy. Az tu nagle, własciwie z dnia na dzien cos mu sie odmieniło. Skonczył 3 miesiące i zobaczcie jak pięknie trzyma główkę :))

    Tak że dziewczyny, głowy do góry. Na każdego bobaska przyjdzie czas, każdy ma swoje własne tempo :)
    Pozdrowionka

Przejdź do pełnej wersji serwisu