Przyjechał z Warszawy. Rozłożył się cichutko na Placu Kobzdeja w Gdańsku i wcale nie trąbił wśród jarmarcznych bud Dominika, że zaprasza na przedstawienia dla dzieci. Po prostu był i mało kto o nim wiedział. A może wiedział, ale wolał nie iść, rozczarowany średnimi przedstawieniami lat ubiegłych innych grup teatralnych.
A Plac Zabaw swą nazwę obrał słusznie, bo miał dla dzieci, wszystko co uliczny teatr mieć powinien - kolorowe kostiumy jak spod igły, aktorów, którzy nie nudzą i robią śmieszne miny, ciekawe i mądre historie, scenografię, że hoho i jeszcze więcej śmiechu, tańca i dobrych pomysłów.
Niestety nie zrobiliśmy zdjęć, ale pragniemy pochwalić aktorów, którzy wczoraj pokazali nam Gąsienicę, czyli historię z jajka, a dziś bawili dzieci Elmerem, słoniem w kratkę. Dziękujemy, przyjeżdżajcie na każdy kolejny jarmark. Szkoda, że tak mało dzieci i ich opiekunów przybyło obejrzeć barwne, wesołe widowiska.
Nie będę niestety mogła odwiedzać placu Kobzdeja, aby obejrzeć kolejne przedstawienia dla małoletnich, a kto wie, może będą równie zgrabne. Idźcie i koniecznie napiszcie, jak było.
Nie wiem, czy oni jeźdżą często po kraju z przedstawieniami, ale jeśli ma się małe dzieci, warto iść na ich przedstawienia. Dwa wspomniane w pierwszym poście były naprawdę sympatyczne. Pomysły może nie były odkrywcze, ale przekaz uniwersalny. Np. historia słonia Elmera uczy dzieci, że bycie innym to niekoniecznie wada, ale często wartość - bo może oznaczać wyjątkowość, niepowtarzalność, osobowość. W każdym razie polecam. Miałam nadzieję, że ktoś weźmie udział w kolejnych widowiskach i coś o nich napisze :( A może chociaż znacie trupy teatralne z innych miast, które miały wystąpić po Teatrze Plac Zabaw?
Przyjechał z Warszawy. Rozłożył się cichutko na Placu Kobzdeja w Gdańsku i wcale nie trąbił wśród jarmarcznych bud Dominika, że zaprasza na przedstawienia dla dzieci. Po prostu był i mało kto o nim wiedział. A może wiedział, ale wolał nie iść, rozczarowany średnimi przedstawieniami lat ubiegłych innych grup teatralnych.
A Plac Zabaw swą nazwę obrał słusznie, bo miał dla dzieci, wszystko co uliczny teatr mieć powinien - kolorowe kostiumy jak spod igły, aktorów, którzy nie nudzą i robią śmieszne miny, ciekawe i mądre historie, scenografię, że hoho i jeszcze więcej śmiechu, tańca i dobrych pomysłów.
Niestety nie zrobiliśmy zdjęć, ale pragniemy pochwalić aktorów, którzy wczoraj pokazali nam Gąsienicę, czyli historię z jajka, a dziś bawili dzieci Elmerem, słoniem w kratkę. Dziękujemy, przyjeżdżajcie na każdy kolejny jarmark.
Szkoda, że tak mało dzieci i ich opiekunów przybyło obejrzeć barwne, wesołe widowiska.
Nie będę niestety mogła odwiedzać placu Kobzdeja, aby obejrzeć kolejne przedstawienia dla małoletnich, a kto wie, może będą równie zgrabne. Idźcie i koniecznie napiszcie, jak było.
dla zainteresowanych program bajkowiska: http://www.mtgsa.pl/e4u.php/16,pl,ModPages/Preview/4742
Gdyby chcieli odwiedzic moje okolice to chetnie bym poszla :)))
Nie wiem, czy oni jeźdżą często po kraju z przedstawieniami, ale jeśli ma się małe dzieci, warto iść na ich przedstawienia. Dwa wspomniane w pierwszym poście były naprawdę sympatyczne. Pomysły może nie były odkrywcze, ale przekaz uniwersalny. Np. historia słonia Elmera uczy dzieci, że bycie innym to niekoniecznie wada, ale często wartość - bo może oznaczać wyjątkowość, niepowtarzalność, osobowość.
W każdym razie polecam.
Miałam nadzieję, że ktoś weźmie udział w kolejnych widowiskach i coś o nich napisze :(
A może chociaż znacie trupy teatralne z innych miast, które miały wystąpić po Teatrze Plac Zabaw?