Do założenia tego wątku skłoniła mnie niedawna wypowiedż Agik. Agik nie wyobraża sobie nie mieć w domu cytyn. Ja sobie wyobrażam choć przeważnie je mam :):) Za to nie wyobrażam sobie nie mieć Kawy na pierwszym miejscu póżniej sól, pieprz cukier, mąka ziemniaki, cebula To są rzeczy które zawsze mam w domu jak widzę, że jest ostatnia torebka mąki to jadę kupić 5 kg a wy ??? Czego nie wyobrażacie sobie nie mieć ??
Produkty spożywcze to zazwyczaj kupuję na zapas oczywiście w ilościach rozsądnych,chyba,że sezon to cukier i np ocet , olej całymi kartonami .A kuchni nie wyobrażam sobie bez mechaniki jaką jest mikser z miską obrotową,urządzenie wieloczynnościowe,które sieka,drobno kroi,ubija,tnie na plastry,trze ziemniaki.Oczywiście jeszcze na liście jest dobry piekarnik z możliwością pieczenia dwóch blach i dwu-komorowy zlew(nie wyobrażam sobie małego zlewu w mej kuchni!!!). Mój syn by jeszcze dodał, że mleko musi być:))))).
Acha!Bardzo ważne! W przyszłości nie wyobrażam sobie nie mieć obieraczki(nie wiem czy cóś takiego wogóle jest),chyba,że moja kochana teściowa będzie żyła długo ...
...i będzie mogła obierać mi ziemniaki(czego nienawidzę robić :))))) )
Ja nie wyobrażam sobie kuchni bez herbaty :) Jestem normalnie wielką fanką tego napoju mam chyba z 15 rodzajów herbaty w swojej kuchni. Od czerwonej aż po zieloną. Od jakiegoś czasu tak się zainteresowłam tym napojem i teraz czytam w Klubie MIłośników Dobrej Herbaty o niej i dowiaduje się coraz to nowszych ciekawostek :)
1. Pomidorów 2. Pomidorów 3. Zestawu Obowiązkowego, Wieloczynnościowego Chroniącego przed Biedą, Wojna i Katastrofą- czyli mąka, ryż, różne kasze, cukier, sól, jajka, kawa, herbata, olej, masło, pieprz,makaron w róznych kształtach, cebula, czosnek 4, zestawu przypraw, bez których jestem bezradna-CYTRYNA!!! papryka rożnej ostrości, rózniste octy i oliwy, zioła- suszone i mrożone, jarzynki świeże i mrozone, zasłoikowane różne warzywa i owoce.
Anegdotka ;) Jak byłam mała ( naprawdę! moja mama twierdzi, ze kiedys byłam :) ) to babcia dostała od kogoś wiaderko pomidorów ( wiaderko, takie jak do dojenia). I jak zobaczyłam te czerwone kulki, to ponoć wyciągnęłam rączkę i powiedziałam "am" i babcia mi dała pomidora :) Zjadłam i wyciągnęłam znów rączke i powiedziałam "am". Przy czwartym mama się zaniepokoiła i powiedziała, ze moze mi zaszkodzić- w końcu miałam może z póltora roku... ale babcia powiedziała " a co bedzies dziecku załować, dej, jak smakuje"... Jak zaczęło być widać dno we wiaderku, to i babcia się zaniepokoiła "moze zecywiście jus bedzie dość" ;)
Tak mi zostało :) Sam oceń, czy 10 zł za kg to dużo, czy mało ;)))
Zimą przeważnie jestem nieszcześliwa- ja składam to na karb braku wystarczającej ilości pomidorów w pożywieniu ;)))) No i zimowe pomidory są wstrętne!!!
Aguś anegdota super , usmiałach siem bardzo;)))) Co do pomidorów w zimie zgadzam sie , są bee, mówię to Ja"pomidoromaniaczka" :) popijam wtedy soki pomidorowe:)
Użytkownik agik napisał w wiadomości: > Sam oceń, czy 10 zł za kg to dużo, czy mało ;)))Zimą > przeważnie jestem nieszcześliwa- ja składam to na karb braku > wystarczającej ilości pomidorów w pożywieniu ;)))) No i zimowe > pomidory są wstrętne!!!
No niestety. U mnie pomidory muszą być. Czy po 4zł/kg czy po 25 (np. zimą gałązkowe, od czasu do czasu szalejemy:)). Suszone ze słoika, owszem ale to tylko ja, więc nie bardzo się opłaca. Teraz widziałem jakieś wynalazki: pomidory cytrynowe i jajowate. I nawet tańsze od tzw krajowych. Gruntowe też tanie ale co z tego skoro nazwę zawdzięczają chyba temu, że zaliczyły glebę.
Wracając do tematu, skoro już się tak rozgadałem:)... co musi być? Właściwie niedużo. Szczęśliwie na bazar mam dwa kroki a sklepów dookoła prawie tyle co aptek, więc kupujemy na bieżąco. Pomidory oczywiście, pieczywo, w zależności od nastrojów córek, bułki lub chleb, 15 dag sera, 15 dag wędliny, jaja, mleko i kulki do mleka, masło, woda mineralna, sok, piwo:), cytryny, jakieś owoce, cebula, ziemniaki, marchew (dla stada gryzoni generalnie). To lista obowiązkowa. A potem w zależności od potrzeb i zachcianek: czasami najdzie ich na biały serek to jedzą do znudzenia i być musi, czasami brak łososia w lodówce, to powód do strajku głodowego. Przyprawy same się mnożą. Ciągle jakieś dokupuję. No i to czego potrzebuję do przepisu, który chcę wypróbować. Tak wyglądają moje cotygodniowe sobotnie zakupy.
Zima kupuje koktailowe.... tylko tego malutko jest :( muszę sobie wydzielać, a to mnie frustruje...
Też mam targ pińc kroków, i tysz pińć kroków biedronkę, oraz kilka innych marketów i kilkanaście sklepików... Mnie też przyprawy się mnożą ;) a potem się okazuję, ze musze jechać specjalnie do jednego sklepu, bo nie mam kozieradki- na ten przykład.
Kardamon można u mnie kupić bez problemu- nawet w niewielkim sklepiku, ale weź tu kup kwiat muszkatołowy ;), albo sól morską wędzoną ;) albo czerwoną sól... I jeszcze sumak- tez nie do kupienia ...
Nie wyobrazam sobie nie miec w kuchni zmywarki, robota wieloczynnościowego i automatu do pieczenia chleba. A z produktów zywnościowych.. pomidorów, cebuli, ogórków , włoszczyzny, mąki (różne rodzaje , w tym do chleba),makaronów,ziemniaków, soli, kawy ( bez niej nie funkcjonuję ), oleju , mleka, masła lub margaryny i jajek.Jak to mam zawsze cos "wyczaruję" do zjedzenia:)
Trudno mi napisać bo posiadam dość dużo. Spróbuję najważniejsze: ziemniaki, chleb, cukier, sól, margaryna śniadaniowa, olej rzepakowy, śmietana, mleko dla dzieci, biały ser, pomidory, cebula, przecier pomidorowy, mąka pszenna, jajka,konserwa mięsna, wędliny, tuńczyk w kawałkach w oleju,kostki rosołowe i przyprawy. Ze sprzętów to najważniejsze obieraczka do warzyw - głownie ziemniaków.
Zapomniałam o najważniejszym czyli herbata ekspresowa czarna.
Mmmm, czy ja zdążę wszystko wymienić, zanim skończy się czas edycji wypowiedzi... hih no to zaczynamy:
mąki, jajek, masła, cukru, śmietany, jogurtu, ryżu, makaronu, kaszy, jakichśtam bakalii lub ziaren, puszek z pomidorami, domowych dżemów i domowej papryki konserwowej, oliwek, sera pod dowolną postacią, jakiegoś kawałka zamrożonego mięsa i paczki zamrożonej włoszczyzny, czekolady, śmietany kremówki, oliwy do smażenia, oliwy do sałatek, oleju, sosu sojowego, miliona przypraw i ziół (no, trochę przesadziłam), cytryny lub limonki, kawy i herbaty, gorzkiego kakao, cukru pudru, cukru z prawdziwą wanilią, płatków owsianych, bułki tartej, kaszy manny, miodu, musztardy, octu winnego, chipsów (hehe, żartowałam, wolę ziemniaki).
No, to by było z grubsza tyle. Pomijam takie moje fanaberie jak 6 rodzajów mąki, 5 rodzajów cukru, kilu rodzajów płatków, otrębów, octów, soczewic, ziaren sezamu itp. itd.
Hehe, Dorotko, ja nie bede wymieniala, bo i tak nikt mi nie uwierzy, powiem tylko, ze przezyje spokojnie 3 wojne swiatowa :))))) No i najwazniejsze, to moje domowo robione fondy, a ostatnio zrobilam fond ze skorup rakowych, pozostalosc celebrowania swieta rakow z sasiadami:)
Aggusiu, lepiej sie zapytaj mnie czego nie mam w kuchni:) Na 100 procent nie mam zadnej margaryny i smalcu i zero oleju ze slonecznika, no i nie mam kupowanego majonezu, jak potrzebuje, to robie sama. Najwazniejsze w mojej kuchni, to bardzo dobre rozne noze!!!! Jednorazowe rekawiczki z winilu, uzywam je zawsze przy przyprawianiu mies , ryb,owocow morza, nie mowiac o krojeniu papryczek chili:))) I oczywiscie oddzielne deski do krojenia warzyw , mies, drobiu i ryb. Nie moge byc w kuchnie bez radia , uwielbiam gotowac przy muzyce :)
ooo tineczko radio to bardzo dobra rzecz jak goście u Ciebie nie pojedza ta na pewno potańcza albo pośpiewają :):) - żartuje:):) Ja tez uwielbiam gotowac przy muzyce i jeszcze pośpiewać sobie lubie :)
taaaak, Aggusiu, jak goscie nie pojedza, to zawsze spiewanie im zostanie :))))))) Spiewam razem z radiem , tylko jak gosci jeszcze nie ma, bo glos juz nie ten:)))))) A jeszcze ruszam biodrami w takt przy pichceniu i mysle, ze jestem w discotece...jak cebula "smierdzi" na cala kuchnie........hihihi
Musze zdradzic tajemnice, jak mam wielkie pichcenie na przyjecie, to nie obejdzie sie bez pomocnika......kieliszek Martini extra dry....nie mieszac z Extra dry martini:))))), siorpie po kropelce i czyszcze sobie jezyk nim po kazdym smakowaniu dan....:)))))))) Niooooo, tylko troszeczke, nie moge sie chwiac przyjmujac gosci w drzwiach.......hihi
Niestety radia w kuchni nie mam choć brakuje mi go. Powód jest banalny: muszę słyszeć co robią dzieci i dlatego nie słucham radia w kuchni:( Jak mam jest zajęta to pomysłów mają dużo.
As dzieciaki podrosna i wtedy dołączysz do miłośniczek kołysania biodrami w rytm lambady :):) Rozumiem Cię jak moje dzieci były małe to tez sobie na to nie pozwalałam. As a czy ty masz na tyle wykształcony słuch że potrafisz rozróżnić w której szafce dzieciaki baraszkują ? :):) Jak moje dzieci były małe to jak tylko otwierały jakąś szuflade to ja wiedzialam która to. Nauczyłam się przy nich tych wszystkich dzwięków.Mąż się ze mnie śmiał że na taki słuch w CBS mnie przyjmą do pracy od ręki.
hihih, słyszę skrzypniecie i wiem co to. Dziś z samego rana synek pobiegł do kuchni kubki płynem myć jak jeszcze spaliśmy. Oczywiście jak tylko drzwi od ich pokoju się otworzą lub któreś zawoła mama to słyszę. Mąż się dziwi jak słyszałam:) Teraz muszę iść bo bawią się wodą w łazience.
Nie wyobrażam sobie nie mieć w kuchni bazylii, soli, ryżu, makaronu, płatków owsianych, herbaty. A ze sprzętów to ostrego noża, obieraczki do warzyw i szatkownicy Zelmera.
oraz ze wzgledu na proby przestawienia sie na odzywiane wedlu kuchni 5 Przemian (z coraz lepszym efektem) miodu oraz przyprawy takie jak: cynamon, imbir, kardamon, kurkuma, sol, pieprz oraz kilkanascie innych.
ponadto: przegryzki w stylu orzechy laskowe, migdaly, mieszanka studencka otd. czekolada maslo cytryna.
A ja mam żywą zmywarkę i nie potrzebuję takiej na prąd :) Sama oszczędność :) Chciałabym napisać cokolwiek w tym wątku,ale mam problem... Może czystość ?! Zielona herbata ?! Procenty /ostatnio tequila / do ciast drożdżowych ?! ...
Do założenia tego wątku skłoniła mnie niedawna wypowiedż Agik. Agik nie wyobraża sobie nie mieć w domu cytyn. Ja sobie wyobrażam choć przeważnie je mam :):) Za to nie wyobrażam sobie nie mieć Kawy na pierwszym miejscu póżniej sól, pieprz cukier, mąka ziemniaki, cebula To są rzeczy które zawsze mam w domu jak widzę, że jest ostatnia torebka mąki to jadę kupić 5 kg a wy ???
Czego nie wyobrażacie sobie nie mieć ??
Produkty spożywcze to zazwyczaj kupuję na zapas oczywiście w ilościach rozsądnych,chyba,że sezon to cukier i np ocet , olej całymi kartonami .A kuchni nie wyobrażam sobie bez mechaniki jaką jest mikser z miską obrotową,urządzenie wieloczynnościowe,które sieka,drobno kroi,ubija,tnie na plastry,trze ziemniaki.Oczywiście jeszcze na liście jest dobry piekarnik z możliwością pieczenia dwóch blach i dwu-komorowy zlew(nie wyobrażam sobie małego zlewu w mej kuchni!!!).
Mój syn by jeszcze dodał, że mleko musi być:))))).
Acha!Bardzo ważne!
W przyszłości nie wyobrażam sobie nie mieć obieraczki(nie wiem czy cóś takiego wogóle jest),chyba,że moja kochana teściowa będzie żyła długo ...
...i będzie mogła obierać mi ziemniaki(czego nienawidzę robić :))))) )
Obieraczki do ziemniakow sa mozna je kupic, ale ziemniaki po takim obraniu trzeba wyoczkowac.
Obieraczka to ważna rzecz. Jak była ostatnio u mnie na dłużej moja mam to odczułam plusy takiej obieraczki :):)
Ja nie wyobrażam sobie kuchni bez herbaty :) Jestem normalnie wielką fanką tego napoju mam chyba z 15 rodzajów herbaty w swojej kuchni. Od czerwonej aż po zieloną. Od jakiegoś czasu tak się zainteresowłam tym napojem i teraz czytam w Klubie MIłośników Dobrej Herbaty o niej i dowiaduje się coraz to nowszych ciekawostek :)
1. Pomidorów
2. Pomidorów
3. Zestawu Obowiązkowego, Wieloczynnościowego Chroniącego przed Biedą, Wojna i Katastrofą- czyli mąka, ryż, różne kasze, cukier, sól, jajka, kawa, herbata, olej, masło, pieprz,makaron w róznych kształtach, cebula, czosnek
4, zestawu przypraw, bez których jestem bezradna-CYTRYNA!!! papryka rożnej ostrości, rózniste octy i oliwy, zioła- suszone i mrożone, jarzynki świeże i mrozone, zasłoikowane różne warzywa i owoce.
hi hi mój zestaw chroniący przed biedą to 2 worki ziemniaków i 1 worek cebuli na jesieni. Zawsze mówie że jak już to mam to damy rade :):)
Zima chyba cie drogo te pierwsze dwa punkty wynosza...
Chyba, ze licza sie te "zasloikowane"?
Użytkownik słodki buraczek napisał w wiadomości:
> Zima chyba cie drogo te pierwsze dwa punkty wynosza...Chyba, ze licza sie te
> "zasloikowane"?
Eee tam, bez przesady. Teraz są po 3-7 zł. A wiosną niech będą nawet dwa razy droższe, to i tak nie dużo. Pomidory muszą być i koniec:)
Anegdotka ;)
Jak byłam mała ( naprawdę! moja mama twierdzi, ze kiedys byłam :) ) to babcia dostała od kogoś wiaderko pomidorów ( wiaderko, takie jak do dojenia). I jak zobaczyłam te czerwone kulki, to ponoć wyciągnęłam rączkę i powiedziałam "am" i babcia mi dała pomidora :) Zjadłam i wyciągnęłam znów rączke i powiedziałam "am". Przy czwartym mama się zaniepokoiła i powiedziała, ze moze mi zaszkodzić- w końcu miałam może z póltora roku... ale babcia powiedziała " a co bedzies dziecku załować, dej, jak smakuje"... Jak zaczęło być widać dno we wiaderku, to i babcia się zaniepokoiła "moze zecywiście jus bedzie dość" ;)
Tak mi zostało :)
Sam oceń, czy 10 zł za kg to dużo, czy mało ;)))
Zimą przeważnie jestem nieszcześliwa- ja składam to na karb braku wystarczającej ilości pomidorów w pożywieniu ;)))) No i zimowe pomidory są wstrętne!!!
Aguś anegdota super , usmiałach siem bardzo;))))
Co do pomidorów w zimie zgadzam sie , są bee, mówię to Ja"pomidoromaniaczka" :) popijam wtedy soki pomidorowe:)
Użytkownik agik napisał w wiadomości:
> Sam oceń, czy 10 zł za kg to dużo, czy mało ;)))Zimą
> przeważnie jestem nieszcześliwa- ja składam to na karb braku
> wystarczającej ilości pomidorów w pożywieniu ;)))) No i zimowe
> pomidory są wstrętne!!!
No niestety. U mnie pomidory muszą być. Czy po 4zł/kg czy po 25 (np. zimą gałązkowe, od czasu do czasu szalejemy:)).
Suszone ze słoika, owszem ale to tylko ja, więc nie bardzo się opłaca. Teraz widziałem jakieś wynalazki: pomidory cytrynowe i jajowate. I nawet tańsze od tzw krajowych. Gruntowe też tanie ale co z tego skoro nazwę zawdzięczają chyba temu, że zaliczyły glebę.
Wracając do tematu, skoro już się tak rozgadałem:)... co musi być? Właściwie niedużo. Szczęśliwie na bazar mam dwa kroki a sklepów dookoła prawie tyle co aptek, więc kupujemy na bieżąco. Pomidory oczywiście, pieczywo, w zależności od nastrojów córek, bułki lub chleb, 15 dag sera, 15 dag wędliny, jaja, mleko i kulki do mleka, masło, woda mineralna, sok, piwo:), cytryny, jakieś owoce, cebula, ziemniaki, marchew (dla stada gryzoni generalnie). To lista obowiązkowa. A potem w zależności od potrzeb i zachcianek: czasami najdzie ich na biały serek to jedzą do znudzenia i być musi, czasami brak łososia w lodówce, to powód do strajku głodowego. Przyprawy same się mnożą. Ciągle jakieś dokupuję. No i to czego potrzebuję do przepisu, który chcę wypróbować. Tak wyglądają moje cotygodniowe sobotnie zakupy.
Zima kupuje koktailowe.... tylko tego malutko jest :( muszę sobie wydzielać, a to mnie frustruje...
Też mam targ pińc kroków, i tysz pińć kroków biedronkę, oraz kilka innych marketów i kilkanaście sklepików...
Mnie też przyprawy się mnożą ;) a potem się okazuję, ze musze jechać specjalnie do jednego sklepu, bo nie mam kozieradki- na ten przykład.
Ja się ostatnio kardamonu naszukałem:) Co się złaziłem... więc uzupełniam: kardamon w kuchni musi być!
Kardamon można u mnie kupić bez problemu- nawet w niewielkim sklepiku, ale weź tu kup kwiat muszkatołowy ;), albo sól morską wędzoną ;) albo czerwoną sól...
I jeszcze sumak- tez nie do kupienia ...
Poszukajcie na allegro u skworcu, ja tam kupuję dużo dziwaków ;) poza tym hurtem to mi fajnie cenowo wychodzi.
Małżonki, kiedy pichcę coś w kuchni siedzi z lampką wina i rozmawiamy.
hmmm ... urocze :):)
Użytkownik spajdermen napisał w wiadomości:
> Małżonki, kiedy pichcę coś w kuchni siedzi z lampką wina i rozmawiamy.
Ojejku, pieknie to zabrzmialo Zazdroszcze tej kuchennej wiezi.
Twaróg , caffe , miód i pieczywo ... ( czerstwe mi nie przeszkadza ... smak dziecinstwa na wsi ) to na dobry poczatek dnia !
Reszte zorganizuje ....!!
Nie wyobrazam sobie nie miec w kuchni zmywarki, robota wieloczynnościowego i automatu do pieczenia chleba. A z produktów zywnościowych.. pomidorów, cebuli, ogórków , włoszczyzny, mąki (różne rodzaje , w tym do chleba),makaronów,ziemniaków, soli, kawy ( bez niej nie funkcjonuję ), oleju , mleka, masła lub margaryny i jajek.Jak to mam zawsze cos "wyczaruję" do zjedzenia:)
Kawa dla mnie może nie istnieć.Nie piję bo nie znoszę jej zapachu i całe szczęście boli mnie po niej głowa choć mam niskie ciśnienie.
as a czego nie wyobrażasz sobie nie mieć ?
Trudno mi napisać bo posiadam dość dużo. Spróbuję najważniejsze: ziemniaki, chleb, cukier, sól, margaryna śniadaniowa, olej rzepakowy, śmietana, mleko dla dzieci, biały ser, pomidory, cebula, przecier pomidorowy, mąka pszenna, jajka,konserwa mięsna, wędliny, tuńczyk w kawałkach w oleju,kostki rosołowe i przyprawy. Ze sprzętów to najważniejsze obieraczka do warzyw - głownie ziemniaków.
As jak do Ciebie wpadna niezapowiedziani goście to z całą pewnością jesteś dobrze zaopatrzona :)
Mmmm, czy ja zdążę wszystko wymienić, zanim skończy się czas edycji wypowiedzi... hih
no to zaczynamy:
mąki, jajek, masła, cukru, śmietany, jogurtu, ryżu, makaronu, kaszy, jakichśtam bakalii lub ziaren, puszek z pomidorami, domowych dżemów i domowej papryki konserwowej, oliwek, sera pod dowolną postacią, jakiegoś kawałka zamrożonego mięsa i paczki zamrożonej włoszczyzny, czekolady, śmietany kremówki, oliwy do smażenia, oliwy do sałatek, oleju, sosu sojowego, miliona przypraw i ziół (no, trochę przesadziłam), cytryny lub limonki, kawy i herbaty, gorzkiego kakao, cukru pudru, cukru z prawdziwą wanilią, płatków owsianych, bułki tartej, kaszy manny, miodu, musztardy, octu winnego, chipsów (hehe, żartowałam, wolę ziemniaki).
No, to by było z grubsza tyle. Pomijam takie moje fanaberie jak 6 rodzajów mąki, 5 rodzajów cukru, kilu rodzajów płatków, otrębów, octów, soczewic, ziaren sezamu itp. itd.
Wkn wyobrażam sobie, że całkiem potężną masz kuchnię :)
Eeee, jakieś 2 na 4 metry w wielkiej płycie :/ Taka klaustrofobia naćpana szafkami jak się da.
To taka jak moja ;)
No jasne!! herabaty.. i to rózne rozmaite:)))Mięsko zamrożone tysz:))
Hehe, Dorotko, ja nie bede wymieniala, bo i tak nikt mi nie uwierzy, powiem tylko, ze przezyje spokojnie 3 wojne swiatowa :)))))
No i najwazniejsze, to moje domowo robione fondy, a ostatnio zrobilam fond ze skorup rakowych, pozostalosc celebrowania swieta rakow z sasiadami:)
pisz, pisz i nie wymiguj się :):)
Aggusiu, lepiej sie zapytaj mnie czego nie mam w kuchni:) Na 100 procent nie mam zadnej margaryny i smalcu i zero oleju ze slonecznika, no i nie mam kupowanego majonezu, jak potrzebuje, to robie sama.
Najwazniejsze w mojej kuchni, to bardzo dobre rozne noze!!!! Jednorazowe rekawiczki z winilu, uzywam je zawsze przy przyprawianiu mies , ryb,owocow morza, nie mowiac o krojeniu papryczek chili:))) I oczywiscie oddzielne deski do krojenia warzyw , mies, drobiu i ryb.
Nie moge byc w kuchnie bez radia , uwielbiam gotowac przy muzyce :)
ooo tineczko radio to bardzo dobra rzecz jak goście u Ciebie nie pojedza ta na pewno potańcza albo pośpiewają :):)
- żartuje:):) Ja tez uwielbiam gotowac przy muzyce i jeszcze pośpiewać sobie lubie :)
Podepnę się-radio musi być :))
Tineczka słusznie zauważyła...
Radio rzecz jasna musi być, bo bez niego nie umię gotować i wogóle nie chce mi sie wtedy nic.
:))
a lubisz sobie czasem pośpiewać ?? :):)
:)))
taaaak, Aggusiu, jak goscie nie pojedza, to zawsze spiewanie im zostanie :))))))) Spiewam razem z radiem , tylko jak gosci jeszcze nie ma, bo glos juz nie ten:)))))) A jeszcze ruszam biodrami w takt przy pichceniu i mysle, ze jestem w discotece...jak cebula "smierdzi" na cala kuchnie........hihihi
Musze zdradzic tajemnice, jak mam wielkie pichcenie na przyjecie, to nie obejdzie sie bez pomocnika......kieliszek Martini extra dry....nie mieszac z Extra dry martini:))))), siorpie po kropelce i czyszcze sobie jezyk nim po kazdym smakowaniu dan....:))))))))
Niooooo, tylko troszeczke, nie moge sie chwiac przyjmujac gosci w drzwiach.......hihi
Hi Hi wyobraziłaam sobie jak kroisz cebule i ruszasz biodrami w rytmie techno
Hehe, techno, to moze zadko ale reggare bardzo mi podchodzi :))))) W rytm Lambady najlepiej:))))))))
Niestety radia w kuchni nie mam choć brakuje mi go. Powód jest banalny: muszę słyszeć co robią dzieci i dlatego nie słucham radia w kuchni:( Jak mam jest zajęta to pomysłów mają dużo.
As dzieciaki podrosna i wtedy dołączysz do miłośniczek kołysania biodrami w rytm lambady :):)
Rozumiem Cię jak moje dzieci były małe to tez sobie na to nie pozwalałam.
As a czy ty masz na tyle wykształcony słuch że potrafisz rozróżnić w której szafce dzieciaki baraszkują ? :):)
Jak moje dzieci były małe to jak tylko otwierały jakąś szuflade to ja wiedzialam która to. Nauczyłam się przy nich tych wszystkich dzwięków.Mąż się ze mnie śmiał że na taki słuch w CBS mnie przyjmą do pracy od ręki.
hihih, słyszę skrzypniecie i wiem co to. Dziś z samego rana synek pobiegł do kuchni kubki płynem myć jak jeszcze spaliśmy. Oczywiście jak tylko drzwi od ich pokoju się otworzą lub któreś zawoła mama to słyszę. Mąż się dziwi jak słyszałam:) Teraz muszę iść bo bawią się wodą w łazience.
Nie wyobrażam sobie nie mieć w kuchni bazylii, soli, ryżu, makaronu, płatków owsianych, herbaty. A ze sprzętów to ostrego noża, obieraczki do warzyw i szatkownicy Zelmera.
Kawy, herbaty, cytryn, piwa, wina, soli, pieprzu, mąki, cukru, jajek
U mnie MUSI być żółty ser.... Cała reszta raz jest raz jej nie ma :))))))) Jak zabraknie sera, nie ma co jeść...
Acha.. no i kawy....... bez kawy nie funkcjonuję....
jablek i bananow/ noza i patelni
wody mineralnej butelkowanej
kawy
oraz ze wzgledu na proby przestawienia sie na odzywiane wedlu kuchni 5 Przemian (z coraz lepszym efektem)
miodu
oraz przyprawy takie jak: cynamon, imbir, kardamon, kurkuma, sol, pieprz oraz kilkanascie innych.
ponadto:
przegryzki w stylu orzechy laskowe, migdaly, mieszanka studencka otd.
czekolada
maslo
cytryna.
zmywarki
A ja mam żywą zmywarkę i nie potrzebuję takiej na prąd :)
Sama oszczędność :)
Chciałabym napisać cokolwiek w tym wątku,ale mam problem...
Może czystość ?! Zielona herbata ?! Procenty /ostatnio tequila / do ciast drożdżowych ?! ...
teqila tez dobrze goście i pojedzą i zakąszą robaka :)
Wyrwalas mi slowo z ust HIGIENA .....nic nie zaczne gotowac jak nie jest czysto w kuchni:)