Witajcie! Czy ktoś ma "osobistego" zeza ukrytego bądź ma do czynienia z "cudzym"? Stwierdzono u mnie toto. Podobno jest bardzo zaawansowany i "w tym wieku już nic nie można na to poradzić" - rzekła pani doktor. A mam niespełna 30 lat... Niby mogę się zapisać na ćwiczenia, ale nie ma gwaracji, że pomogą, bo skutkują przede wszystkim u dzieci z racji niewykształconego do końca oka Jest - ten zez - bardzo uciążliwy, bo - choć go "gołym okiem" nie widać (i całe szczęście!) - to utrudnia mi życie. Czy ktoś słyszał o jakichś metodach/ ćwiczeniach? Czy może po prostu zmienić lekarza i poradzić się innego?
w Polsce nazywa to się operacja w rzeczywistosci jest to zwykły zabieg. Nie wiem jakiego masz zeza. Moja córka miała 2 takie operacje. W tym samym dniu co jest operacja wyszła do domu. Słodki buraczku różne rzeczy się dzieją z wiekiem. Najważniejsze, że od tego nie umrzesz. :):) Ciesz się życiem
oooo! lekarka nic nie wspominala o czyms takim. Powiedziala tylko, ze w moim wieku nie ma na to rady :-/// Zeza mam ukrytego i jakiegos ponoć poteznego. Jak na badaniu mialam "umiescic psa w budzie" (mam nadzieje, ze wiesz, o czym mowie...) to po wykonaniu zadania, gdy sie przez chwile na niego w skupieniu patrzylam, to mi z tej budy gnojek wyjezdzal... A zyciem staram sie cieszyc, choc mi ostatnio trudno i to nie przez zeza
słodki buraczku moje dzieci wprowadzają traktorek do garażu :):) Dysponuję telefonem i adresem do najlepszej lekarki od tych spraw w Polsce. Przyjmuje i operuje w Krakowie. Daj znać jak będziesz potrzebowała. Ja proponowała bym Ci pójśc z tym do lekarza ktory się specjalizuje w zezie.
Dziekuje. Ale ja juz dzieckiem nie jestem... To sie podobno calkiem inaczej nie-leczy i to mnie martwi. A co do lekarzy, to nie wiedzialam, ze sa tacy ekstra od zeza! Myslalam, ze oko to oko, jedne z zezem, inne bez, ale do specjalisty jednego sie chodzi. Sprobuje namierzyc jakiegos zezologa / zezoliste w Poznanskiem.
Moje dziecko miało takie właśnie badanie(tylko polegało na wprowadzeniu kurczaczka do kwadratu_może do kurnika?).Diagnoza-nieprawidłowe widzenie obuoczne.A patrząc na dziecię wydawało się,że ma zeza to na prawym oku, to na lewym czyli raz na jednym raz na drugim...dziwne...Ale trafiłam na dobrego okulistę(prywatna wizyta niestety) i 6-letnia córka ponosiła okulary ok 1,5 roku i wada się skorygowała.Teraz jest ok,a Młoda ma 16 lat. Może to coś podobnego do zeza ukrytego?
Ale ja nie mam zadnych widocznych - dla postronnych obserwatorow moich galek - objawow. I nie jestem dzieckiem... niestety U doroslego czlowieka, to d**a blada: okulary nie pomoga - podobno. Chyba rzeczywiscie bede musiala przejsc sie do innego okulisty.
Ja bym tak zrobiła,bo myślę,że jest na to jakiś sposób.Prawdopodobnie jakiś zabieg.Sam byłam ciekawa tego zeza i poczytałam conieco http://www.zgapa.pl/zgapedia/Zez.html
Slodyczo Kochana, to jest do skorygowania.........bron Boze sie nie zastrzel, bo to na zeza nie pomoze a Tobie odbierze zycie !!!!!!! Sciskam cieplutko:)
Ja się zastanawiam nad jednym:masz tyle lat ile masz.Dopiero teraz Ci to zdjagnozowali. Do tego czasu sobie radziłaś a teraz jak się dowiedziałaś to zaczęło przeszkadzać? W czy ci to przeszkadza skoro tego nie widać. Jestem w temacie bo też mam zeza prawie moje całe życie noszę okulary.miałam też operację w dzieciństwie..
Poszlam na wizyte kontrolna do okulisty. Nosze okulary (minusy) i chcialam sprawdzic, czy sa ok. Zadnej innej wady do tej pory u mnie nie wykryto. Nawet nie kojarze jakichs specjalnych badan. Z zezem wyszlo przez przypadek.
Pani doktor zadala szereg pytan, czy sie na cos uskarzam itp.
I tak np. gdy posiedze przed komnputerem z godzine i wstane, to czuje sie, jakbym kielicha walnela (w sumie to ekonomiczne i zdrowe - nie musze pic, zeby sie czuc wstawiona ;-)
Gdy czytam ksiazke, to mi sie po jakims czasie litery rozmywac zaczynaja.
To nic nie boli, ale jest upierdliwe do kwadratu. Podobno to od tego, ze miesnie oczu sa bardzo slabe i galki sie bardzo szybko mecza. Dodam, ze dla patrzacych na mnie moje oczy sa "normalne", czyli nie "uciekaja".
Jakies to wszystko dziwne dla mnie.
Idź do innego okulisty - zrób więcej badań, nie każda diagnoza musi byc w 100 % pewna - nawet jak objawy pasują. U mnie bardzo długo diagnozowali jaskrę - zaraz po 30 - objawy dna oka pasowały - ciśnienie było w normie. Po wielu badaniach okazało się, że taka uroda mojego oka.
Z tych objawów co piszesz równie dobrze moze być: nie zdiagnozowany astygmatyzm (czasami dodanie dioptrii w cylindrach pozwala na zmniejszenie wady ogólnej, poprawia sie ostrość widzeniai znikaja zawroty głowy) - róznica w diptriach na oczach - są przypadki, które potrzebują jednakowych szkieł w okularach, bo przy różnych wartościach łepetyna łupie nieziemsko, bolą oczy, wszystko sie rozmywa - astygmatyzm różnobiegunowy (jedno oko w plusach, drugie w minusach) - bardzo trudno do tego dobrać szkła, wszystko sie rozmywa, u dzieci na podstawie źle dobranych okularów (albo ich braku) możnaby stwierdzić dysleksję - liniatura sie rozmywa, litery skaczą, są problemy z czytaniem. U mojej córki zostało zdiagnozowane przy badaniu pedagogicznym - właśnie z jakimiś figurami - nei pamietam. Ma problemy z czytaniem, liniaturą - nie chce nosić okularów (wadę ma tylko w astygmatyźmie, a podobno w tylko takiej wadzie świat pływa przy nakładaniu i zdejmowaniu okularów, wiec też jakiś dyskomfort) - gdy jednak je ma na nosie - nagle zaczyna czytać. Gdyby miała dysleksję problemy z czytaniem byłyby na stałe - a nie jednego dnia czyta na piatkę, drugiego duka jak pierwszak.
To co podałam to tylko trzy przypadki - dwa znane z doświadczenia, trzeci ze słyszenia. A pewnie można by je mnożyć.
Witajcie!
Czy ktoś ma "osobistego" zeza ukrytego bądź ma do czynienia z "cudzym"?
Stwierdzono u mnie toto. Podobno jest bardzo zaawansowany i "w tym wieku już nic nie można na to poradzić" - rzekła pani doktor. A mam niespełna 30 lat... Niby mogę się zapisać na ćwiczenia, ale nie ma gwaracji, że pomogą, bo skutkują przede wszystkim u dzieci z racji niewykształconego do końca oka
Jest - ten zez - bardzo uciążliwy, bo - choć go "gołym okiem" nie widać (i całe szczęście!) - to utrudnia mi życie.
Czy ktoś słyszał o jakichś metodach/ ćwiczeniach?
Czy może po prostu zmienić lekarza i poradzić się innego?
Zeza można skorygować operacyjnie.
to ma być pocieszenie
a moze cos mniej inwazyjnego by sie znalazlo?
w Polsce nazywa to się operacja w rzeczywistosci jest to zwykły zabieg. Nie wiem jakiego masz zeza. Moja córka miała 2 takie operacje. W tym samym dniu co jest operacja wyszła do domu. Słodki buraczku różne rzeczy się dzieją z wiekiem. Najważniejsze, że od tego nie umrzesz. :):) Ciesz się życiem
oooo! lekarka nic nie wspominala o czyms takim. Powiedziala tylko, ze w moim wieku nie ma na to rady :-///
Zeza mam ukrytego i jakiegos ponoć poteznego. Jak na badaniu mialam "umiescic psa w budzie" (mam nadzieje, ze wiesz, o czym mowie...) to po wykonaniu zadania, gdy sie przez chwile na niego w skupieniu patrzylam, to mi z tej budy gnojek wyjezdzal...
A zyciem staram sie cieszyc, choc mi ostatnio trudno i to nie przez zeza
słodki buraczku moje dzieci wprowadzają traktorek do garażu :):) Dysponuję telefonem i adresem do najlepszej lekarki od tych spraw w Polsce. Przyjmuje i operuje w Krakowie. Daj znać jak będziesz potrzebowała. Ja proponowała bym Ci pójśc z tym do lekarza ktory się specjalizuje w zezie.
Dziekuje.
w Poznanskiem.
Ale ja juz dzieckiem nie jestem... To sie podobno calkiem inaczej nie-leczy i to mnie martwi.
A co do lekarzy, to nie wiedzialam, ze sa tacy ekstra od zeza! Myslalam, ze oko to oko, jedne z zezem, inne bez, ale do specjalisty jednego sie chodzi. Sprobuje namierzyc jakiegos zezologa / zezoliste
Ta lekarz leczy równiez dorosłych. jest najlepsza przyjeżdżają do niej ludzie z całej Polski i nie tylko.
tutaj masz naszą panią dr. Poszukaj sobie kto tam się tym zajmuje w poznaniu
http://www.znanylekarz.pl/23190/dr-ewa-wojcik/okulista/krakow
Dziekuje.
Moje dziecko miało takie właśnie badanie(tylko polegało na wprowadzeniu kurczaczka do kwadratu_może do kurnika?).Diagnoza-nieprawidłowe widzenie obuoczne.A patrząc na dziecię wydawało się,że ma zeza to na prawym oku, to na lewym czyli raz na jednym raz na drugim...dziwne...Ale trafiłam na dobrego okulistę(prywatna wizyta niestety) i 6-letnia córka ponosiła okulary ok 1,5 roku i wada się skorygowała.Teraz jest ok,a Młoda ma 16 lat.
Może to coś podobnego do zeza ukrytego?
Ale ja nie mam zadnych widocznych - dla postronnych obserwatorow moich galek - objawow. I nie jestem dzieckiem... niestety
U doroslego czlowieka, to d**a blada: okulary nie pomoga - podobno.
Chyba rzeczywiscie bede musiala przejsc sie do innego okulisty.
Ja bym tak zrobiła,bo myślę,że jest na to jakiś sposób.Prawdopodobnie jakiś zabieg.Sam byłam ciekawa tego zeza i poczytałam conieco
http://www.zgapa.pl/zgapedia/Zez.html
Dziekuje!
Slodyczo Kochana, to jest do skorygowania.........bron Boze sie nie zastrzel, bo to na zeza nie pomoze a Tobie odbierze zycie !!!!!!!
Sciskam cieplutko:)
Ja się zastanawiam nad jednym:masz tyle lat ile masz.Dopiero teraz Ci to zdjagnozowali. Do tego czasu sobie radziłaś a teraz jak się dowiedziałaś to zaczęło przeszkadzać? W czy ci to przeszkadza skoro tego nie widać. Jestem w temacie bo też mam zeza prawie moje całe życie noszę okulary.miałam też operację w dzieciństwie..
Poszlam na wizyte kontrolna do okulisty. Nosze okulary (minusy) i chcialam sprawdzic, czy sa ok. Zadnej innej wady do tej pory u mnie nie wykryto. Nawet nie kojarze jakichs specjalnych badan. Z zezem wyszlo przez przypadek. Pani doktor zadala szereg pytan, czy sie na cos uskarzam itp. I tak np. gdy posiedze przed komnputerem z godzine i wstane, to czuje sie, jakbym kielicha walnela (w sumie to ekonomiczne i zdrowe - nie musze pic, zeby sie czuc wstawiona ;-) Gdy czytam ksiazke, to mi sie po jakims czasie litery rozmywac zaczynaja. To nic nie boli, ale jest upierdliwe do kwadratu. Podobno to od tego, ze miesnie oczu sa bardzo slabe i galki sie bardzo szybko mecza. Dodam, ze dla patrzacych na mnie moje oczy sa "normalne", czyli nie "uciekaja". Jakies to wszystko dziwne dla mnie.
Idź do innego okulisty - zrób więcej badań, nie każda diagnoza musi byc w 100 % pewna - nawet jak objawy pasują.
U mnie bardzo długo diagnozowali jaskrę - zaraz po 30 - objawy dna oka pasowały - ciśnienie było w normie. Po wielu badaniach okazało się, że taka uroda mojego oka.
Z tych objawów co piszesz równie dobrze moze być:
nie zdiagnozowany astygmatyzm (czasami dodanie dioptrii w cylindrach pozwala na zmniejszenie wady ogólnej, poprawia sie ostrość widzeniai znikaja zawroty głowy)
- róznica w diptriach na oczach - są przypadki, które potrzebują jednakowych szkieł w okularach, bo przy różnych wartościach łepetyna łupie nieziemsko, bolą oczy, wszystko sie rozmywa
- astygmatyzm różnobiegunowy (jedno oko w plusach, drugie w minusach) - bardzo trudno do tego dobrać szkła, wszystko sie rozmywa, u dzieci na podstawie źle dobranych okularów (albo ich braku) możnaby stwierdzić dysleksję - liniatura sie rozmywa, litery skaczą, są problemy z czytaniem. U mojej córki zostało zdiagnozowane przy badaniu pedagogicznym - właśnie z jakimiś figurami - nei pamietam. Ma problemy z czytaniem, liniaturą - nie chce nosić okularów (wadę ma tylko w astygmatyźmie, a podobno w tylko takiej wadzie świat pływa przy nakładaniu i zdejmowaniu okularów, wiec też jakiś dyskomfort) - gdy jednak je ma na nosie - nagle zaczyna czytać. Gdyby miała dysleksję problemy z czytaniem byłyby na stałe - a nie jednego dnia czyta na piatkę, drugiego duka jak pierwszak.
To co podałam to tylko trzy przypadki - dwa znane z doświadczenia, trzeci ze słyszenia. A pewnie można by je mnożyć.
Dziekuje bardzo za podzielenie sie wiedza o "przypadkach"
Musze sie wybrac do innego lekarza i zobaczyc, co powie.