Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Podróż życia czy .... przeżycia !!!

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 11:31:11

    Kochani rozwiejcie moje obawy lub potwierdzcie ?
    Ciekawa jestem waszych opinii  i przemyśleń ....
    Otóż moja koleżanka wracając samolotem z Frankurtu do Katowic poznała pana M .!!
    W tarkcie 1.5 godz lotu swobodnie i fajnie im sie gawędziło...
    Pan M zaproponaował mojej kolezance wycieczke do Chin ..
    Przedstawił sie  jako człowiek inetersu z RPA .. i w tarkcie róznych podrózy szczególnie oczarował go Wschód !
    Wymienili sie tylko adresami e-meilowymi ..
    Po paru dniach dostała juz do .. zakceptowania trase podrózy , rezerwacje hoteli ..itp .
    W ciagu zaledwie 3 miesiecy znajomosci dostawała e -meile bardzo ciepłe, inteligentne ( bez podtekstów )
    Pan opisywał podróż z Kuby ... lub spotkanie biznesowe z Nairobii ..
    Obecnie ma tylko uiścić opłate za chinska wize..
    Wylatuje sama z Frakfurtu do Szanghaju tam na lotnisku po paru godz , ma doleciec pan M ..
    Po 10 dniach intesywnego zwiedzania wracją osobno .. Ona do Frankfurtu on do Johanesburga .
    Olga przyznała mi sie, ze..nie pamieta twarzy pana M ,bo ma słabą pamięć fotograficzną ..
         Razem z męzem mamy masę obaw .. a z drugiej strony może to tylko wspólne zwiedzanie Chin ..
         Olga to kobieta po 40 -stce żadnen podlotek.. burza pieknych długich włosów .. zadbana ,uśmiechnieta !
         Co o tym myślicie ??

      

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-09-02 11:35:29

    Myślę, że to baaaardzo podejrzane.
    Nie spotyka sie ofert pracy, czy też "podróży"  tak po prostu, na ulicy; w tym przypadku w samolocie.
    Wlasnie brak jakichkolwiek podtekstow jest rowniez podejrzany. Na moj gust to mydlenie oczu, a potem capnie ją do jakiegoś chińskiego burdelu i tyle ją widziano.
    Mam nadzieję, że się mylę...

  • Autor: kamaxyz Data: 2010-09-02 11:50:42

    jakoś mi tu nie pasuje ...
    wzięłabym też na wstrzymanie,
    to podejrzane bardzo mocno
    nie wyobrażam sobie godzić się na takie wspaniałe propozycje
    znając zaledwie kilka godzin pana, przy tym nie pamiętając jego twarzy,
    a czy pamięta jego imię!!!!!
    jeżeli masz wpływ na swoją znajomą kategorycznie nie polecaj tego wyjazdu...
    filantropia...czegoś takiego nie ma, podejrzewam,że ma w tym jakiś ukryty plan ,
    ale nie mnie to oceniać to jest moje odczucie
    przepraszam że pod buraczka podpięłam się przepraszam słodzutki, podoba mi
    pozdrawiam

  • Autor: jola995 Data: 2010-09-02 11:53:07

    Odradzam stanowczo!!!

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-09-02 18:12:20

    Ależ proszę bardzo

  • Autor: ekkore Data: 2010-09-02 12:15:43

    Dla mnie wielce podejrzane.
    Dzisiaj nikt nikomu niczego nie daje za darmo. A przynajmniej nie po tak krótkiej, przelotnej znajomości.

    RPA i Chiny kojarzą mi się z pralnią brudnych pieniędzy, narkotykami (stamtąd najczęściej przychodzą spamowe oferty przekazania kasy na konto). Choć nei mam pojęcia w jaki sposób ona miałaby w tym brać udział.

    Jeżeli to miałoby być tylko zwiedzanie i ona jest zdecydowana - to na jakim poziomie koleżanka zna języki obce - angielski musiałby być co najmniej płynny - aby w razie kłopotów umiała sie dogadać w urzędach czy hotelu.
    Jeżeli ma zarezerwowane noclegi - nic prostszego jak napisać do hotelu, celem potwierdzenia rezerwacji - i od razu będzie wiedziała na czym stoi.

    Dalej kwestia biletów - już je otrzymała? Bo jeżeli ma je odebrać na lotnisku - to tak jechać w ciemno?

    Czemu wszystko ma opłacone a wizy nie? Gdzie składa wniosek o wizę? Komu ma zapłacić pieniądze - konto można sprawdzić na stronie ambasady.

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 12:55:05

    Cała podróz ( hotele, bilet lotniczy ) płaci pan M ..
    Olga tylko na podstawie biletu lotniczego  i zarezerwowanych miejsc w hotelu dostaje wize chińska we Warszawie !
    Aleee mnie ,aż zdreszczyło .. bo w planie w Honkongu ma pan M spotkanie biznesowe tylko raz jeden ...
    a w tym czasie Olga ma sobie wybrać sposób spedzenia czasu : basen .. fitness . shooping .
    Obawiam się ,ze zapakuje jej do walizy '' cóś'' i bedzie kurierem na niemiecką strone .. !
    albo ... bedzie dawcą narządów ... !! ( coraz bardziej tak myśle )
    Olga to sigiel po przejsciach , nie zwiazana z rodziną ; rodzice nie zyja .. rodzenstwa nie ma , z córką w nie najlepszych relacjach ..
    Pan M .. wie o tym doskonale więc.........?????

  • Autor: as Data: 2010-09-02 16:28:36

    Co powinna zrobić nie napiszę bo to poważna sprawa i nie wiem co bym zrobiła gdyby to mnie taka przygoda spotkała. Powinna tego Pana poprosić o zdjęcie by łatwiej go rozpoznać na lotnisku. Niech tez poprosi by opowiedział jej trochę o sobie jeżeli jeszcze tego nie zrobił.

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-02 18:59:10

    No, widzisz Madziu, Olga jest singel po przejsciach (?)............to nastepnych "przejsc" Jej zabraklo :((((

    Pare lat temu aresztowano mloda dziewczyne w Bankoku.Dziewczyna przepiekna, corka pary dyplomatow szwedzkich, siedzi w strasznym wiezieniu w Thailadii i bedzie siedziala tam conajmniej 20 lat jeszcze. Zakochala sie w jakims cwaniaku , ktory poprosil ja o zabranie na samolot do Szwecji walizki dla jego rodzicow z prezentami. Dziewczyna , naiwna i zakochana , nie sprawdzila co jest w walizce (zreszta narkotyki byly pochowane w podwojnym dnie i nic by i tak nie zobaczyla). Na lotnisku w Bankoku przy odprawie, pies celnika wywachal kokaine i po ptokach, nie bylo zadnego tlumaczenia, ze to nie jej bagaz. Spedzi najpiekniejsze lata zycia w najgorszym wiezieniu swiata! 

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-02 13:23:11

    Byc moze to i historia z rodzaju Pretty Woman. Ale czy warto ryzykowac zycie dla tego, zeby sie o tym przekonac? Poza tym widze jeszcze opcja prostytucja lub nieswiadomy przewoz narkotykow.
    Nie napisalas jakie narodowosci jest pan M. ?

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 13:29:33

    Nie napisalas jakie narodowosci jest pan M. ?
    Właśnie też mnie to zainteresowało

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 13:36:14

    To Polak ..ponoć z RPA !

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 14:38:25

    jak zna jego imię i nazwisko poszukać w necie, zadzwonić na policję i spytac czy facet nie jest poszukiwany

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 14:51:12

    Myślisz, że ktoś poszukiwany przez policję podałby swoje prawdziwe nazwisko? 

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 15:03:52

    i tak i nie ;):)  on może o tym nie wiedzieć że jest poszukiwany.  Dwa policja może wiedzieć o przestępstwach dokonywanych na kobietach w ten sposob.

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 15:17:04

    Myślę, że kontrola na lotnisku szybko by mu to uzmysłowiła:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 15:22:25

    niom ;):)masz racje dawno nie oglądałam filmów z grupy kryminalno -sensacyjnej. Chyba musze nadrobić braki

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 16:51:37

    Ona nazwiska nie zna ....
    Dostała tylko w ciagu 3 m-cy .. pare e-meili .
    i ... wycieczke zapietą  na ostatni guziczek .. rozumiesz ?

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-09-02 16:57:16

    I koleżanka chce jechać z facetem nie znając jego NAZWISKA?? Nie uważasz że to jest bardzo nieodpowiedzialne jechać z całkiem obcym facetem??

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 17:11:53

    to masz odważną koleżankę :)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-09-02 18:10:05

    Agusiu, niektóre kobiety na własne życzenie zwalają sobie kłopoty na głowę, mądra kobieta nie pojechałaby z obcym facetem w żadną podróż.

  • Autor: jolka60 Data: 2010-09-05 18:47:59

    Przepraszam,że napiszę tak wprost -zgłupiała nagle,czy zawsze taka była?Jeśli ma nadzieję na "miłość,czy przygodę życia",może poczekać i spróbować poznać tego zagadkowego pana.Tak może zachowac się tylko niedoświadczona np czternastolatka,bo te starsze są zazwyczaj mądrzejsze.

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-02 15:01:52

    Aha, Polak. No w sumie wiele to nam nie pomoze...
    Mam nadzieje, ze kolezanka nie dostanie tego urlopu:))
    A jezeli dostanie...to niech doswiadcza:) Jest dorosla osoba, zadna gowniara i ma prawo podjac taka decyzje.
    Raz tutaj sie mylilam w sprawie skrzydelko_czy_nozka. Mam nadzieje, ze tym razem bedzie to wielka pomylka...
    Niech chociaz ustali jakis ostrzegawcze haslo dla rodziny, w razie gdyby bylo niebezpiecznie i nie mogla swobodnie rozmawiac. Np. "U mnie wszystko ok, tylko znowu boli mnie w krzyzu", czy cos w tym stylu.
    Koniecznie dawaj nam na bierzaco relacje!!!

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 16:56:00

    Jasne , ze bede reportem na gorąco z Chin . !
    Jednak nasze łacze się zerwie juz we Frankfurcie z chwilą odlotu ..
    Nie jestem pewna czy wezmie swego notbooka ... a czy pan M .. pozwoli jej korzystać ze swego ..
    Do odlotu ma jeszcze pare dni ...
    Musi jeszcze wize załatwić z ambasady ..obecnie jest w Niemczech .. ( moze to nawet twoja sąsiadka )hiihii!

  • Autor: stokrotkax86 Data: 2010-09-02 13:43:14

    MEGI!!
    stanowczo jej to odradz!!!! :(((
    tym bardziej, ze niby nie placi za ta wycieczke... to ciekawe co ten koles bedzie chcial w zamian??!!!!
    dajcie spokoj.... to jest mega mega mega podejrzane!!!

    nie pozwol jej leciec!!!!!!! :(

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 14:33:06

    Sara !!
    Tak sie składa , ze juz klamka zapadała ...to podróż jej zycia ..a myśle walka o życie .. ))
    ale najlepsze jest to , ze nagle ma problem z urlopem .. jakby to ''ktoś lub coś '' nie chciało , aby wyleciała do Szanghaju
    Czuje taki dziwny niepokój ... cóz ja mogę nie mamy codziennego kontaktu osobistego ... !

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 14:39:53

    jesssu Megi pozostaje nam się tylk moglic o biedną dziewczynę

  • Autor: balbisia19 Data: 2010-09-02 13:46:41

    RPA tez mi sie kojarzy wyłącznie z przemytem narkotyków. Ja bym nie ryzykowała, uważam że nie warto.
    Nie podobają mi się przede wszystkim te osobne loty i kilkugodzinna różnica czasu pomiędzy jej i jego dolotem na lotnisko. Czyżby po to żeby nikt jej z nim nie kojarzył? 

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 13:54:19

    A sprawdziła skąd przychodziły maile? Czy przypadkiem nie z Katowic:)

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-02 15:43:12

    Kochana , a co to jest RPA???

    Megi , albo Olga  wygrala w lotka i poznala wspanialego towarzysza zycia, albo sie rozczaruje, czasami warto zaryzykowac:)
    Jedyne, co mi sie nie podoba, to te oddzielne loty. Pan M jest moze zonaty i odprowadzany i odbierany przez zone???

    Jak Twoja kolezanka jest inteligentna, to powinna sprawdzic adres zamieszkania, numer telefonu pana M, bo sam adres mailowy do kogos nic nie mowi:)

    Koniecznie dowiedz sie w jakim hotelu Olga ma mieszkac i popros Ja o codzienne maile, albo sms-y do Ciebie

    Ps, jak Olga pozna pana M na lotnisku w Szanghaju, jak nie pamieta jego twarzy??? ......hihihi

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 16:45:12

    Tincia .. RPA ... Republika Południowej Afryki .. (cypel na dole ) heheh
    A swoja drogą Olga wie , ze M jest żonaty i nic po tej znajomości nie oczekuje ..
    A muszę sie dopytać .. bo wydaje mi sie , ze czasie podróży , gdy sie poznali towarzyszyła mu .........żona !!!
    Fanjny ''gościu '' co ?? ..Mam nad czym myśleć ... ????!!

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-02 17:34:46

    Madziu a ja myslalam, ze to organizacja biznesmanow :))))))))))))) Teraz rozumiem, dlaczego wraca do Johanesburga:))))

    Gosciu, jak gosciu, ale Twoja kolezanka ma chyba nie tak pod tymi pieknymi wlosami........hihihi

    No, coz, jest dorosla i musi brac odpowiedzialnosc za swoje postepowanie!!!

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 17:42:38

    Megi ja również uważam, że Olga ma trochę nie pokoleji w głowie. Jak można pojechać na drugi koniec świata z facetem, którego się nie zna z imienia i nazwiska.  Do tego wie że ma żone, że wie to ok. ale co to za facet który w obecności swojej żony proponuje takie wyjazdy . Czy Twoja koleżanka naczytała się za dużo harlekinów czy jak ?

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2010-09-03 00:05:27

    Ja bym odradzala taka podroz,mysle ze ta zona to podstawiona osoba,bo ktora zona godzi sie na to,zeby facet sponsorowal obcej kobiecie poznanej w samolocie po poltora godzinnej podrozy,wypad do Szanghaju.Cala ta historia mi smierdzi.Nie podoba mi sie rowniez to,ze pan M wie dosc sporo o twojej znajomej,ze nie ma rodzicow itd...i przez to jest dosc latwa zdobycza,bo ewentualnie nikt jej nie bedzie szukal od razu,bo jest przeciez na urlopie´.Ona natomiast o nim tak na prawde nic nie wie.
    Uwazalabym bardzo,czy czasem facet nie chce jej podrzucic jakiejs felernej paczuszki,w Azji kary za posiadanie narkotykow sa dosc wysokie,albo zeby nie znalazla sie w jednym z wielu domow publicznych,zreszta w Chinach Aids jest zarazona dosc spora liczba mieszkancow.

    Inaczej patrzylabym na ta znajomosc,gdyby sie spotkali choc kilka razy w realu,on by przyjechal do niej,moze by go lepiej poznala,choc to rowniez nie jest wyznacznikiem,bo moze sie dobrze facet maskowac,ja stanowczo takim sytuacjom mowie nie.I dziwi mnie naprawde naiwnosc doroslych poniekad kobiet.

    A co do Frankfurtu,to nie ma lotow z FFM do Katowic,to lotnisko nie obsluguje Katowic.Chyba ,ze leciala z Frankfurt Hahn,ktory jest oddalony od wlasciwego Frankfurtu o 130km i nie ma z Frankfurtem nad Menem nic wspolnego.

  • Autor: Kacia Data: 2010-09-03 12:46:26

    Aleksandra ja lecialam w sierpniu z Frankfurtu do Katowic. Z lotniska Hahn lecisz tanimi liniami ,a Lufthansa jest droga

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2010-09-03 16:39:37

    Ano Lufthansa to sie zgadza,moj maz lecial Lufthansa,bo jego firma prowadzila wspolprace z Polska firma,ale wszystkie koszty pokrywala firma meza i bilet w jedna i druga strone kosztowal okolo 700€.

  • Autor: malina_a Data: 2010-09-02 15:43:42

    no to masz o czym dumać moja kochana :)

    ja osobiście za cholerę jasną ani ciemną w taką podróż z panem M. (albo jaką inna literką ) bym się nie wybrała !!!! Ale to ja.....chociaż mówią że nie zawsze jestem zrównoważona :)
    A tak na serio to myślę że Twoja koleżanka szuka jakiś głębokich przeżyć.....doznań......jakoś nie wydaje mi się że liczy na samo zwiedzanie :) ( może za dżzo amerykańskich filmów albo romansów przeczytała  ???) Ale to moje zdanie......
    Dziwnie jakoś i trochę straszno jechać z jakimś obcym w taką daleką podróż...brrrrrrrrrrr...........
    Oczywiście możemy wszystkie być zaskoczone jeśli wycieczka dojdzie do skutku a Pan okaże się przyjemnym towarzyszem podróży....ale gdyby to była moja przyjaciółka wybiłabym jej ten pomysł z głowy- choćby młotkiem !!!!:)

    Pozdrawiam:)

  • Autor: kamaxyz Data: 2010-09-02 16:35:48

    jedyne może zbyt ....piorunujace... wyjście

    zastrzec wydania wizy lub lotu
    ja wiem że to nie fer, ale kto wie może uratować życie

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-09-02 16:55:18

    Ja nie zastanwiała bym się i nie poleciała bo w końcu kto w dzisiejszych czasach robi tak drogie prezenty obcej osobie. I to jeszcze wspólny trujkąt z żoną??? Dla mnie to wszystko grubymi nićmi szyte. Może warto poszpertać w necie czy nie ma jakiś informacji o takim panu.

  • Autor: janeczka669 Data: 2010-09-02 17:18:31

    Czytam, przecieram oczy, znów czytam i............ nie wierzę.
    Olga poznała pana M w samolocie.
    Po miłej dłuższej pogawędce, dostała prpozycję wyjazdu do Chin i ma zamiar tam pojechac?
    (czy ja mam kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem?)
    Nie dociera do mnie, żeby dorosła osoba mogła tak lekkomyślnie postąpic i wyjechac z nieznajomym facetem.
    Z tego co piszesz Madziu wynika, że koleżanka nic o gostku nie wie.
    Moim zdaniem to rasowy naciągacz,  Olga wpłaci kasę i co dalej?
    Myślę, że już we Frankfurcie dowie się na jakiego typka trafiła (i to jest optymistyczna wersja wydarzeń),
    gorzej, jeśli poleci do Chin i dopiero tam okaże sie jakie plany ma wobec niej miły pan od maili.
    Nie wierzę aby gośc tak po prostu bezinteresownie zabrał kobiete na drogą wycieczkę nie oczekując niczego w zamian.
    ( ale może jestem  niedzisiejsza, może to teraz normalne jak wiele innych, dla mnie dziwnych rzeczy).
    Moim zdaniem jeśli masz jakikolwiek wpływ na koleżankę powinnaś jej odradzac aż do skutku ten wyjazd.
    Uważam, że gdyby M miał wobec twojej koleżanki uczciwe plany nie krył by się za adresem mailowym.
    (dla mnie osobiście jest to co najmniej dziwne). 

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 18:55:21

    Jasiu !!
    Pan M ..wszystko opłacił ... Ona tylko wizę osobiscie z chinskiej ambasady ...
    A to koszt ok . 100 euro !
    A może to hisoria jak z scenariusza na filowego .. co ?
    Pytanie jaki zakończenie filmu .. happy end czy ... ??

  • Autor: janeczka669 Data: 2010-09-02 19:49:40

    Nie widzę tu zadatku na happy end.
    Koleś ma jakięś plany wobec Olgi i nie wierzę żeby to były plany korzystne dla niej, może mają racje ci użytkownicy, którzy pisza o narkotykach ?

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-09-02 21:21:33

    chyba sama nie wierzysz w to co piszesz??

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 17:45:37

    A jeszcze jedno pytanko: poznali się w klasie business czy na pokładzie tanich linii?

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 17:46:37

    jarek jak Ty to widzisz jako facet ? 

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 18:38:59

    Może ja już za stary ale ta para też nie ma 15 lat. W moim wieku nie ma czegoś takiego jak szalona miłość od pierwszego wejrzenia. I jeszcze się okazuje, że żonaty. Jakby chciał "zaliczyć" to by wystarczyła wycieczka do drogiej restauracji, no może dwie, prezent, hotel. Bo nie owijajmy w bawełnę: nie będą w tym Shanghaju rozmawiać o wazach z dynastii ming. Wziąłby żonę. Wogóle historia wydaje mi się nieprawdopodobna. Godzina rozmowy, kilka maili i wycieczka na koniec świata? Albo koleżanka fantazjuje, albo facet łże jak pies i właśnie wracał z pracy od bauera i żadnej wycieczki nie będzie albo rzeczywiście chce naiwną kobietę do czegoś wykorzystać. Nie zdziwię się, gdy się okaże, że spotkanie musiał odwołać ale zaprasza na pizzę w Katowicach.

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 18:46:15

    No i jeszcze jedno: jedna prożba o przelew, pożyczkę, opłacenie czegoś tam niezbędnego... to absolutnie koniec znajomości. Choćby go okradli w Wenezueli i nie miał jak wrócić do domu.

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 21:16:42

    Facet jak najbardziej zabiera ją na Daleki Wschód ..
    Dostała juz potwierdzenie hotelu z Szanghaju ...
    Top exslusive .. No  jasne , nie bedą rozmawiać o kulturze chinskiej ..
    ale na boga tam musi być drugie dno ... !!
    E - meile wysyła jej tylko z słuzbowego compa , ma zone i firme zajmująca sie klimatyzacja ..
    Dzieci brak .. !  Gdy chciałby tylko spędzic upojne noce .. to przeciez w Europie tez mozna , prawda ?
    po cholere tyle inwestuje w nią ??

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 21:19:22

    Potwierdzenie mailem?

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 21:22:22

    Dzisiaj rezerwacje hotelu/samochodu/lotu można potwierdzić drogą mailową :)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 21:21:09

    Może pracuje w firmie, gdzie normalną rzeczą są "podarunki" w różne egzotyczne miejsca..:)) Dostał wycieczkę dla dwóch osób- żona nie może, albo on po prostu nie chce z żoną lecieć?? Może wie, że ona nie doceni tego typu "wrażeń".
    A skoro pisze ze służbowego kompa- to koleżanka chyba zna jego imię i nazwisko??
    No i gdyby był straszliwym zabójcą raczej pisałby ze zwykłej, darmowej poczty..???

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 21:31:52

    Tak w kwestii technicznej... jak odróżnić służbową pocztę od prywatnej, anonimowej? Skąd wiadomo, że pisał ze służbowego komputera? No i jest biznesmenem! On nie ma służbowych kompów. Jejku! No nie obraźcie się ale jesteście naiwne jak dzieci.

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 21:34:36

    Jarek, każda szanująca się firma, ma swoją domenę i po @ ma nazwę swojej firmy- co za problem wejść na neta wpisać w wyszukiwarkę nazwę i sprawdzić???
    Skoro Megi uważa że pan M pisze ze służbowego kompa, to chyba można to sprawdzić? Można sprawdzić Pana  M i firmę..
    Czy nie??

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-09-02 21:41:58

    A czy ja jako Pani dagusia np nie mogę założyć domeny np na firmę Figa z Makiem?? Można byle zapłacić choć chyba sa też za darmo.

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 21:44:57

    Nie Megi, jej koleżanka. Podejrzewam, że nic nie sprawdziła. Spojrzała tylko na pole "From", gdzie można wpisać np "barack@whitehouse.gov.pl"
    Druga rzecz. Jeżeli zakładamy najczarniejszy scenariusz, to gość z pewnością nie pisze ze swojego konta, tylko korzysta z zainfekowanych trojanami komputerów. Ale to tylko hipotetycznie, mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze.

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 21:48:26

    "barack@whitehouse.gov.pl" to rzeczywiście wydałoby mi się podejrzane :)) zwłaszcza to gov.pl :))))))))))))))
    Ale fakt- może pisać z nieswojego konta...
    A ja tam i tak wierzę, że historia mogłaby się miło skończyć- niekoniecznie "i żyli długo i szczęśliwie" ale może przyjaźnią.....????

  • Autor: as Data: 2010-09-02 21:50:27

    Niech wpisze w Google tą nazwę po @ i zobaczy czy coś o tej firmie pisze.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 21:51:26

    hy hy Aga przyznaj się ile Ty tych Harlekinów w życiu przeczytalaś :P

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 22:10:10

    hehe..
    no trochę przeczytałam... :))))))))) uwielbiam romantyczne hostorie :)) i nawet pojęcia nie masz ile takowych zdarza się moim znajomym.. :)) Odważnym znajomym, dodam ;P

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-09-02 21:51:54

    Wiesz gdyby z tego miała być przyjaźń to Koleżanka wiedziała by jak się pan nazywa i znała jego numer tel i inne podstawowe informacje a tak Zero informacji. I dlatego jest to takie przerażające że koleżanka nic o nim nie wie nawet za dobrze nie pamięta jak wygląda a chce pakować w walizki i jechać na koniec świata.

  • Autor: as Data: 2010-09-02 21:53:58

    Dzień przed wylotem napisze do nie, że kolega musi mu przekazać ważną przesyłkę i by ona mu to przywiozła do Chin.

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 22:08:31

    ło matko.... nie można się z kimś dobrze czuć nie znając jego imienia???? Kontaktowali się mailem..
    Przerażające są inne rzeczy (myśle o tej żonie) a nie to nie Ona nie wie jak On ma na imię...
    A że chce jechać- jak już pisałam- może chce przeżyć przygodę życia??

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-09-02 22:18:06

    Przygoda przygoda też lubię ale resztki zdrowego rozsądu też trzeba mieć.

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 23:00:32

    Użytkownik agus2404 napisał w wiadomości:
    > "barack@whitehouse.gov.pl" to rzeczywiście wydałoby mi się podejrzane :))
    > zwłaszcza to gov.pl :))))))))))))))

    He, he, he... nie nadaję się na oszusta:) 

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-09-02 21:29:12

    No właśnie po cholerę tyle inwestuje w obcą kobietę??? skoro założyłaś ten wątek to masz obawy co do czystości intencji faceta. A poza tym sama pomyśl czy wysłała byś w taką podróż swoją córkę lub siostrę??

    Oglądałaś kiedyś program CELA na t6vn tam pokazywali takie scenariusze ktoś komuś fundował luksusowe wczasy a ta osoba miała przewieść paczkę. A potem żal i pretensje bo więzienia tam odbiegają od norm unijnych.

    Sama pomyśl czy obca osoba może zaprosić i wydać ciężkie pieniądze po to aby spędzić z kimś chwile na rozmowę. Ta podróż musi kosztować ciężkie pieniądze, a wizę opłaca sama chyba tylko po to aby było że jedzie z własnej woli.

    A skąd wiesz że to służbowy komp a skąd wiesz jakie on interesy prowadzi?????????? jak sprzedaje narkotyki to też służbowy interes

  • Autor: as Data: 2010-09-02 21:43:05

    Kasę odliczy sobie od podatku. Przesyłeczkę mu pewnie przewiezie dla Kumpla, a dalej to już można się domyślić. Żona pewnie wtajemniczona więc się zgodziła.

  • Autor: matani Data: 2010-09-05 16:48:17

    ciekawe czy to w ogóle żona, czy tylko tak się o niej mówi...


    Macie rację, w życiu nie powinna się w to pakować.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-09-02 18:04:48

    Megi, wcale się nie dziwie że masz obawy, ja też bym miała:(  przekonaj koleżankę żeby się zastanowiła nad tym głupim pomysłem, czy warto
    ryzykowac? chyba ze lubi ostre jazdy, no to niech ryzykuje ! Nigdy bym się nie wybrała na żadną wycieczkę z facetem , którego bym znała 1,5 godz.

  • Autor: ekkore Data: 2010-09-02 18:28:08

    Po tym co napisałaś w międzyczasie mam wrażenie, że Twojej koleżance potrzeba dobrego psychologa - że to jej rozpaczliwe wołanie o pomoc, wykrzyczenie tego, że jest samotna, zdesperowana..żeby ktoś ja zauważył (chyba bardziej chodzi o rodzinę) i odwiódł ją od zamiarów....

    Człowie zrównoważony i zdrowy (nie wiem czy to odpowiednie określenie -tu chodzi mi o równowagę psychiczną, nie trzeba być chorym, aby równowaga była zaburzona) nie wybiera się w świat z kimś, kogo nie zna z imienia i nazwiska

  • Autor: makusia Data: 2010-09-02 19:26:31

    Zgadzam się z Tobą Kasiu, kurcze.. kobieta po przejściach,.. hmm ludzie sami szukają sobie kłopotów, a potem mają pretensje do całego świata..

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 20:57:39

    No to teraz ja..
    Może jestem naiwna..może gdzies w głębi duszy romantyczna.. Nie wiem...
    Ala ja po przeczytaniu tej historii, wcale nie zwietrzyłam żadnego podstępu..
    Może faktycznie Pan M zainteresował się koleżanką Megi tak po prostu- jak dojrzały facet- dojrzałą kobietą?? Może faktycznie prowadzili interesującą rozmowę na wysokim poziomie?? Może mają dużo wspólnych zainteresowań ??Może jakieś wspólne pasje?? Może ich wielkim marzeniem było pojechać do Chin?? Może on jest bardzo bogaty, i postanowił zrobić miłą niepodziankę nieznajomej, ale fascynującej kobiecie?? - fakt, dość kosztowną, ale może go stać?? Jest bardzo dużo tych "może" i to niekoniecznie od razu ze zbrodniczym podłożem ...
    To że mają różne terminy przylotów/odlotów, to też może być wyłącznie przypadek- wszak samoloty nie mają rozkładów jazdy jak autobusy miejskie, gdzie co 5 minut odjeżdża jakiś autobus w konkretnym kierunku..
    I naprawdę ciężko byłoby im wracać tym samym lotem.....No chyba że ja się nie znam na geografii...
    A koleżanka.. No cóż- bez zobowiązań rodzinnych- może szuka sposobu na życie?? Może chce nawiązać bliższa znajomość?? Może marzy żeby poznać kogoś, niekoniecznie w Katowicach..??

    Czy tylko ja dostrzegam tu dreszcz eksytacji?? ALe takiej pozytywnej?? Bez żadnych zbrodniczych zamiarów??
    Czy naprawdę już nikt nie wierzy w ludzi?????????????????????????

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 21:03:47

    aguś prosze Cię facet leci samolotem ze swoją żona i dostaje ekscytacji inna kobieta a fuj z takimi facetami

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 21:05:34

    Leciał z żoną??
    Nie doczytałam...
    No ale może z żoną jest już tylko na papierze?
    Wiemy to?

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 21:08:13

    Nio z żoną żoną :); może ja jestem za duża realistka

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 21:08:37

    Tak leciał z żoną u boku .. ale mu to nie przeszkadzało nawiazać znajomosci .... !!

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 21:10:27

    A co ta żona na to wszystko??? bo to faktycznie zmienia postać rzeczy....Teraz i mnie się zapaliła czerwona lampka...
    Wcześniej doczytałam się jeno że chłop ma żonę.. Ona się przysłuchiwała?? Kule..

  • Autor: as Data: 2010-09-02 21:35:15

    Żona też Polka czy murzynka?

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 21:45:06

    Zona .. Slazaczka z Katowic ..(ale czy to żona była ) ??

  • Autor: as Data: 2010-09-02 21:47:40

    No własnie. Może tylko grała żonę, a na prawdę to była wspólniczką.

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 21:07:24

    No cholera i próbuje tak myślec pozytywnie i romantycznie .. ale ni jak mi to nie wychodzi .. !!

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 21:08:54

    No w Twojej sytuacji, wydaje się to być naturalne- to Twoja koleżanka i po prostu, po ludzku się o nią martwisz..
    Ja patrzę na to całkowicie obiektywnie..

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 21:15:39

    Spotykam się czasami z koleżanką z innego miasta, bez podtekstów proszę: z koleżanką, zwiedzamy muzea, chodzimy do kawiarni, jakieś sushi i jest stały problem: ja zamierzam zapłacić. Na dzień dobry jest malutki bukiecik za 4 zł, misiek w podobnej cenie. Ale znamy się już kilka lat. No nie wyobrażam sobie, bym mógł zaproponować wycieczkę choćby do Sopotu i tygodniowy pobyt. Nie wyobrażam sobie też, że ona by taką ofertę przyjęła. Strasznie to dla mnie dziwne jest. Albo może ja jestem zbyt pruderyjny i takiego "sposobu na życie" nie widzę:)

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 21:18:22

    Ale może tu jest podobna sytuacja- Pan M jedzie z wizytą służbową do Chin.. Z tego co Megi pisze- on jeżdzi po świecie.. Może szuka ciekawego kompana- bez podtekstów-do tej wycieczki???
    Chociaż teraz zaczęła mnie już intrygować ta żona...

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 21:24:26

    jarek chce zostać Twoją koleżanką i dostać bukiecić za 4 zł. :)
    Jeden z napiekniejszych prezentów aki dostałam to male pudełeczko a w nim serduszko żelek cukierek :):):)

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 21:27:12

    Ja tez chce byc twoja Kolezanka .. dla mnie bukiecik za ... 2 zl moze byc .. hehhehhe
    Rachunek tez moge zapłacic ...)))

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 21:29:12

    ja byłam piersza :)

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-02 22:00:22

    Aggusiu, tylko sie nie pobijcie o Naszego jedynego Rodzynka tutaj :))))))))

    A ja wrecze Jarkowi bukiecik od siebie i jeszcze czekolade duzommmmmmmm, jak sie spotkamy!!!! :)))))

  • Autor: as Data: 2010-09-02 22:11:49

    Tineczko czekoladę? Przecież słodycze są niezdrowe:P

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-02 23:23:10

    Aniu, czekolada z minimum 68% kakao jest bardzo zdrowa. Chyba zauwazylas juz na forum, ze tylko takie kupuje:) A dla Jarka bedzie z chili :))))))

  • Autor: as Data: 2010-09-02 23:40:32

    Dla mnie też znajdziesz jakąś czekoladę? Tylko nie owocowa. Lubie wszystko co czekoladowe i z kakao.

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-03 00:02:34

    Znajde , oczywiscie :)))
    Prosze sie czestowac, pyszna na kakao 70 % z Ekwadoru
    Tylko pamietaj, ze to jest "gorzka" czekolada:)

  • Autor: as Data: 2010-09-03 09:31:31

    Gorzką też lubię więc chętnie przyjmę:)

  • Autor: smakosia Data: 2010-09-03 09:37:11

    To ja proponuję jeszcze zdrowszą

  • Autor: as Data: 2010-09-03 09:41:09

    Dla mnie? Dziękuje. Tylko po tym to chyba jakiś sok śliwkowy, nierozcieńczony  musiała bym wypić bo zatwardzenie murowane. Smak na pewno pyszny tej czekolady.

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-03 11:34:03

    Podczepiam sie pod Moser Rotha  .. To moja naj , naj ulubiensza szokoladka .. !!

  • Autor: smakosia Data: 2010-09-03 11:42:06

    Megi i As, podzielcie się, to może zatwardzenia nie będzie

  • Autor: as Data: 2010-09-04 11:50:43

    Z wielkim bólem się podzielę. Niech będzie.

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2010-09-03 16:43:20

    Z tej firmy lubie zwykla mleczna

  • Autor: as Data: 2010-09-02 21:38:00

    Ja też chcę bukiecik.

  • Autor: Mama AZK Data: 2010-09-02 21:49:41

    Wygląda na to, że jareksz będzie musiał zwiększyć swój bukiecikowy budżet, bo chętnych co niemiara (ja też, a co ;-)) ;-)

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-02 23:03:32

    Zamykam listę. Nie jestem biznesmenem z RPA.

  • Autor: as Data: 2010-09-02 23:39:39

    To fajnie, że się załapałam przed zamknięciem listy:)

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-03 00:05:18

    To zapraszam. Zamek Królewski? Ogród Botaniczny + Łazienki? Muzeum Narodowe? A może powłóczymy się po starówce? Starówka właśnie przewidziana na najbliższą niedzielę.

  • Autor: ekkore Data: 2010-09-03 08:30:19

    Lista już zamknięta - ale... odnośnie wspólnego spacerowania - 23 będę w Warszawie na targach turystycznych (miałam być z połówkiem - ale on w tym czasie będzie zwiedzał Berlin) - a w tym roku nie byłam jeszcze w Łazienkach - choć był w planie - ale czas i pogoda pokrzyżowała plany (pozostałe atrakcje mam zwiedzone na przełomie maja/czerwca, nawet kilkakrotnie) więc...Może być i Wilanów...
    Może dowiem sie czegoś, co przyda się w pracy...

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-03 10:10:11

    Odezwę się na PW

  • Autor: as Data: 2010-09-03 09:01:45

    :)

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-03 08:20:30

    płaczę oczywiście ze szczęścia, że się na ta listę załapałam i to jako pierwsza :P

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 21:24:29

    Olgo !! Wybacz wiem , ze w naszej pracy dyskrecja to podstawa wykonywania zawodu ..ale wiem , ze nie wchodzisz na te strony .. bo kuchnia to nie twoja mocna strona ... !!
    Rozpaplałam watek ale to z troski o ciebie ... szukam spokoju w sobie , ze wrócisz cała i zadowolona . ?
    Moze jednak ta bedzie ... ? Co sądzicie '' madre głowy '' ?
    Dziekuje za wszystkie wypowiedzi .... piszcie dalej ; czytam uwaznie !!

  • Autor: Ala06 Data: 2010-09-02 21:28:11

    Moi drodzy a mnie sie to wszystko wydaje tak niemozliwie nierealne
    ze sklonna jestem podejrzewac ze megi ta cala historie poprostu wymyslila

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 21:31:40

    zastanawialam się czy megi nie przeczytała przypadkiem ostatnio ksiązki pt " Zakazane gry" ":) scenariusz podobny i bardzo bym chciała aby tak było

  • Autor: ewka63 Data: 2010-09-02 21:34:32

    No to ja Ci powiem Alu, że też tak pomyslałam. W każdym innym przypadku, to czysta głupota byłaby.

     

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-09-02 21:43:59

    No chyba że koleżanka wie co robi, lecz nie mówi wszystkiego.

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 21:52:27

    Kochani !!
    Absolutnie wszystko autentyczne ..,
    Nie czytałam tej ksiązki .. ;))
    Może jednak warto wierzyć , w dobre intencje drugiego człowieka .. ??
    Niestety historia prawdziwa ..
    O dalszym ciagu poinformuje .. ))
    Olga wyrusza dopiero 17 wrzesnia  wraca ..po 10 dniach .
    Poinformuje Was .... co sie działo z nią .. OK ?

  • Autor: as Data: 2010-09-02 21:54:50

    Będę czekać na każdą informację.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 21:55:21

    Koniecznie :):)  zastanawia mnie dlaczeg facet nie szukał z nia kontaktu przez komunikatory typu skype, gg

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 22:13:15

    Nie każdy ma/używa skype/gg... A poza tym- to wszystko jest sieć.. Więc, co za różnica.....??? :)))

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 22:15:17

    Tylka taka że wtedy można by sądzić że facet w jakiś szczególnny sposób jest zainteresowany poznaniem jej.

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-02 22:20:16

    Powiem Ci szczerze, że czasem, wolę pogadać przez maila/na forum, niż na gadu np (skype nie żywam). Można więcej napisać, rozmowa jest spokojniejsza...
    Ja jak się czasem rozpiszę na gadu, to albo nie zdążę wszystkoego przeczytać, albo odpowiedzieć, potem ktoś nie ma czasu odpowiadać.. Czasami jest straszne wariactwo :)) A na mailu...... Można zadać wiele pytań.. Można napisać baaaaaaardzo dużo... Człowiek jakoś tak, spontanicznie, potrafi wylać na papier wiecęj, niżby powiedział w żywe oczy/w żywej rozmowie, nawet żywej na gadu :)) Tak ja se myślę...

    No masz..uparłam się bronić faceta :)))) - jakoś tak wychodzi.. Ale ja naprawdę tak myślę.. I autentycznie..czytając ten wątek- oczy mi na wierzch wyłaziły..ale nie przez historię Olgi..Ale przez odzew-te wszystkie przypuszczenia o zbrodni:)))

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-02 22:23:58

    Aga 40 letnia kobita mailuje z facetem i nie zapyta go o imie inazwisko. nie Zapyta czy zona nie będzie miała nic przeciwko tez podrózy ( nawet kokieterynie) ?

  • Autor: dagusia_29 Data: 2010-09-02 22:35:50

    MYślę że skoro pisali maile to można zapytać o dużo więcej niż czasem w rozmowie na gg można przemyśleć pytania i odpowiedzi a poza tym same napiszcie jak byście się czuły na wycieczce z małżeństwem i to właściwie nie znanym obcym. Co innego przyjaciele ale z obcymi i to wszystko bo im się fajnie rozmawiało??

    życze jej abym się myliła i aby spędziła cuną wycieczkę ale jak dla mnie to patykiem na wodzie pisane.

    A skoro koleżanka ma jeszcze czas to może wykorzystać na zdobycie informacji o nim.

  • Autor: agacia3323 Data: 2010-09-03 08:05:43

    Też myślę ,ze megi fantazjujesz...hehehe

  • Autor: heiworth Data: 2010-09-18 08:31:03

    Czytałam wątek z ciekawością ale nie wypowiadałam się .....A teraz interesuje mnie ...Czy koleżanka jednak wyruszyła???? 

    POzdrawiam!

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-02 21:56:22

    Hehe, Alu..........nawet jak wymyslila , albo sama jest ta Olga......to Madzi udalo sie obudzic forum ze snu jesiennego:))))
    Dzieki Madziu za ten watek, superowy!!!!!! :)))))))

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-02 22:36:38

    Tincia !! Słoneczko !! To zycie podało temat na forum ... jak tylko wklikałam .. a ze przy okazji był taki odzew ..))) tegom jokom żywa sie nie spodziewała .. Juz teraz wiem . ze Olga dostepu do neta nie bedzie miec ... Swego nie bierze ..aaa jak pisała '' nie bedzie mieć czasu '' Hmm .. Hmmm.. Hmm ..))))

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-02 23:51:32

    Madziu, w kazdym hotelu jest dostep do netu, zwlaszcza w hotelach w Chinach dla codzoziemcow, wiec niech sie Olga nie wykreca......hmmmm :)))
    Komorki tez nie bierze ze soba...dziwne ! No nic,  niech nad Nia dobra dusza czuwa!!!!

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-03 08:25:47

    Tak wiem , ze hotel ma łacznąśc tel . i netowa ze światem .. ))
    W tej chwili jest tak nakręcona chińszczyzną , az strach ..
    Jak pisałam , widział juz rezerwacje w hotelu w Szanghaju .. i jest juz pod wrażeniem luksusu ..!
    A czy bedzie miała odwage .. skorzystać z neta . ( chyba , ze ma w pokoju )
    Zna j,niemiecki , włoski i polski .. ;) Powinna dać rade... !!
    Zobaczymy ..!!

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-03 08:39:18

    Zobaczymy........, a dalszy ciag przygod za pare tygodni? :)

  • Autor: kamaxyz Data: 2010-09-03 08:03:16

    Tineczko podpinam się pod Ciebie

    wkręcono nas w tak zawiłą historię życia,że aż wierzyć się chce że to prawda

    megi...pisz książki jesteś fantastyk...a może i lepiej

    czegoś podobnego...!!!! takiej historii" z życia wziętej" ddddddddaaaaaaaaaawwwwwwnnno nie było na forum
    lepsze to niz złoszczenie się na siebie
    no
    i
    moderatorzy
    lekko sobie odpoczną
    pozdrawiam

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-03 08:42:51

    Kamusiu,
    niooo, nie jestem taka pewna, czy mody moga tak spokojnie sobie zrobic urlop? Spajdermen juz gilotyne dla mnie ma przygotowana, to ktos musi czuwac nad moja glowa:)))))))))))

  • Autor: makusia Data: 2010-09-03 11:17:00

    aparatka;)))

  • Autor: asiok Data: 2010-09-03 09:07:01

    megi kochana uważam jak większość, że nie ma takich cudownych, bajkowych podróży po 1,5 godzinnej znajomości- i jeszcze ta żona Pana M- jak można podrywać inną kobietę, gdy żona siedzi obok....... samo to dałoby mi do myślenia na miejscu Twojej przyjaciółki. Dziewczyna przylatuje parę godzin przed facetem, nie pamięta juz jak wyglądał, a co jak na lotnisku podejdzie do niej jakiś koleś podstawiony- przedstawi sie jako Pan M i porwie Twoją przyjaciółkę do burdeli, albo zabiją- a Pan M z małżonką może faktycznie spędzą cudowne 10 dni w pięknym hotelu z all inclusive - jako nagroda od chińskiej mafii za cudowną zdobycz bez rodziny, której nikt nie będzie szukał............ . Stanowczo odradzam tak daleką podróż w nieznane po tak krótkiej znajomości - a jak tak bardzo chce niech pierwsze spędze 10 dni w Polsce- czy my nie mamy luksusowych hoteli..........?

  • Autor: caroline1983 Data: 2010-09-03 09:15:00

    Oprócz różnych zbrodniczych celów jest szansa że to się dobrze skończy. Słyszałaś może o czyms takim jak sponsoring? Jedna strona funduje wycieczki, drogie ciuchy i inne luksusy a druga ma dotrzymywać towarzystwa, często "poprzytulac sie" itp. Najczęściej na takie układy ida osoby dobrze sytuowana bo to z ich strony jest spory wydatek a szukaja kogos inteligentnego, o podobnych zainteresowaniach, zwłaszcza jak małzonek im tego nie daje. To że facet ma żone czesto nie ma znaczenia i sporo żon wie o tym, a nawet im to pasuje jesli małzeństwem sa znudzone ale nie chca rozwodu bo lubią życie na wysokim poziomie. W takim wypadku jedna i druga strona ma kogos "na boku" a łączy ich wyłącznie ekonomia i interesy.

    Mimo wszystko Twoja kolezanka postepuje bardzo lekkomyslnie bo nie ma gwarancji ze chodzi tylko o taki układ a nie jakis przemyt itp.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-03 10:00:45

    oby to był tylko sponsoring : Nie chce wyobrażać sobie scenariuszy typu pociupali ją i na zupki chińskie przerobili albo na sajgonki

  • Autor: as Data: 2010-09-03 09:19:11

    Opowiedziałam całą historię mojemu mężowi i on powiedział: Skoro nie ma dzieci a jego żona nie ma nic przeciwko to pewnie w Chinach zostanie "poproszona" by była matka zastępczą dla jego dziecka.   On w jakiejś klinice da nasienie, ona swoją komórkę i wszczepia to jego żonie. Jak się nie zgodzi to albo będzie musiała mu zwrócić wszystkie koszty lub zostawi ją w tych Chinach.

  • Autor: ekkore Data: 2010-09-03 09:24:38

    ale 40 lat to nie jest bezpieczny wiek na wybieranie matki biologicznej...owszem zdarza się, ostatnimi czasy nawet dosyć często, macierzyństwo w tym wieku - jednak większość to przypadek (a nawet wypadek przy pracy).

  • Autor: as Data: 2010-09-03 09:30:33

    Też o tym pomyślałam z tym wiekiem ale może nie znalazł nikogo odpowiedniego kto mu nie odmówi. Może żona postawiła warunek że ma to być osoba nie 20 lat młodsza od niego. Ryzyko jest zawsze.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-03 09:58:33

    ale ona wg ego scenariusza ma dać tylko komórkę :)

  • Autor: ekkore Data: 2010-09-03 10:07:34

    Co nie zmienia faktu, że 40 na dawanie  komórki to wiek ryzykowny.
    Dwa - pobranie komórki od kobiety, która nie ma szczęścia w życiu prywatnym..a jak to jakieś geny...A po 1,5 godzinie znajomości skad mieć pewność o wybitnych zdolnosciach dawczyni? Na podstawie korespondencji? - papier i internet wszystko zniesie...

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2010-09-03 17:01:13

    Ekkore nie mysle ,zeby w wieku 40stu lat to byl przypadek czy wypadek przy pracy.Napewno znajdzie sie jakas czesc ludzi dla ,ktorych to bedzie tzw.wpadka.Ja sama w listopadzie koncze 37lat i musze powiedziec ,ze coraz czesciej mysle o 2 dziecku.

  • Autor: ekkore Data: 2010-09-03 18:07:02

    Ja nie mówię, że za każdym razem (są przypadki w ta i w tą). Ale w większosci wypadków...Jak się juz jest w ciąży (mówię o wieku po 40), planowanej czy nie, to zupełnie inaczej się widzi wszystko. Wtedy dla niewielu to tragedia.

    Mam znajomych (sporo ich w moim gronie)  - owszem cieszą się bardzo - bo mieli nie mieć więcej dzieci, problemy. Jak twierdził kolega - seks bez zabezpieczeń i zobowiązań (jedna córkę mieli) - a tu taki wypadek - szczęśliwy.
    innym też wyszło - mojej koleżance to służy - bardzo - odmłodniała na buzi - ale strach przez calą ciążę był ogromny.

    Poza tym nie rozmawiamy o ciąży w rodzinie, tylko o świadomym wyborze dawczyni komórki

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-03 11:08:16

    To moze niech kolezanka chociazby skonsultowala sie z jakas dobra wrozka, czy jasnowidzem?

    A tak swoja droga sa juz calkiem przyzwoite wycieczki do Chin za 1,5 tys.Euro. Z wszystkimi najwazniejszymi miejscami, z murem chinskim na czele. Moze kazdy zrobi zrzutke po 5 zeta i niech kolezanka zrobi sobie ta podroz zycia, a my nie bedziemy mieli jej na sumieniu:))

    Ciekawa jestem co zrobimy, gdy dowiemy sie, ze o kolezance slad zaginal?

  • Autor: ekkore Data: 2010-09-03 11:14:27

    Nic - powiemy (lub pomyślimy) - a nie mówiłam, pożałujemy jej, otrzemy wirtualna łzę, popukamy sie w czoło, pokiwamy głową nad ludzką głupotą... Nic więcej nie możemy zrobić...

    Podobnie jak teraz...

    A jak już planujesz zrzutkę na wycieczkę - potrzebuję na dwie osoby...No może być na jedną, drugą jakoś sami uciułamy...

  • Autor: makusia Data: 2010-09-03 11:22:01

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-03 13:06:55

    To ja poprosze o zrzutke dla mnie, gdy kolezanka zginie, chetnie pojade jej szukac...

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-03 13:29:38

    Lecimy razem .. moze uda nam się zapoznać pana M . na lotnisku we Frakfurcie ?
    Jeśli masz ładny kształ ust .. masz duze szanse , ze Toba sie zainteresuje ... ))) '
    Moje pełne ale kaciki lekko opadajaące .. a jak twoje ??)))

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-03 14:23:33

    Ten pan M t chociaż przystojny ? Młody, stary ?

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-03 14:29:21

    aggusiu, przeciez kolezanka zapomniala jak Pan M wyglada:))) Miejmy nadzieje, ze potrafi ocenic przedzial wiekowy:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-03 16:12:23

    ano tak :):)
    Kurcze to koniecznie niech napisze to panu "M" i nech pan "M" przed wyjezdem wyśle jej zdjęcie przeca musimy mieć jakiś trop

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-03 14:26:19

    megi, nie przejmuj sie sa botoxy, silikony, troche sobie uwypuklisz, to moze i Pan M. Ciebie zabierze z kolezanka hahahaha.)))
    Ja w ramach zrzutki pojade z Wami incognito i bede trzymala reke na pulsie, w razie czego bede informowala rodzine, policje, a jak trzeba to i nawet pana Rutkowskiego:)))))))

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-03 15:15:27

    P . Rutkowski stracił licencje .... trza kogoś innego wynająć .. !!
    A odnośnie Gambijczyka .. jak gorzka '' czekoaldka '' to czemu nie ??

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-03 15:34:23

    Megi, wspisuje Cie na liste zainteresowanych:)) Wycieczka do Gambii w planie:) Tylko zgadnij, jak sie nazywa jezyk ojczysty Gambii. Od razu mowie, ze nie jest to gambijski:)) Zegnam sie do poniedzialku, na razie w nowym mieszkaniu nie mam internetu!

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-03 14:36:31

    Troche inny temat, ale chyba pasuje do kategorii (absurd):)) Wlasnie przed chwila uslyszalam od mojego klienta, ktory jest obywatelem Gambii (male panstewko w Afryce), ze gdybym nie byla mezatka, to chetnie by sie ze mna ozenil:)))) Jeszcze kilka dni temu nie wiedzialam, ze takie panstwo wogole istnieje, do momentu, gdy nie pojawil sie u mnie Lami (to jego imie). Dziewczyny: ma 36 lat, bezdzietny, rozwiedziony, bardzo przystojny, ok. 170 cm wzrostu, ma przepiekny kolor skory, takiej glebokiej czekolady. Mniam!!!! Ktora chetna??????????????

  • Autor: matani Data: 2010-09-05 17:07:05

    W swojej karierze jeszcze nie zdarzyło mi się trafić na szczęśliwe małżeństwo z Afrykańczykiem (broń Boże bez żadnych rasowych podtekstów), ale na pewno znalazłyby się Panie, które lubią "wyzwania" i "przygodę" i przez 5 min. czuć się jak księżniczki... A potem ja mam dużo pracy przygotowując dokumenty do rozwodów/alimentów/spraw o znęcanie się, itp. itd. Ale może ja pesymistką jestem

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-06 11:57:36

    Z tego co rozumiem jestes adwokatem, tak? To raczej zajmujesz sie takimi sprawami, niezaleznie od koloru skory i pochodzenia. Wiec taka wypowiedz mnie dziwi.

  • Autor: matani Data: 2010-09-06 15:17:19

    Nie dziwiłaby Cię, gdybyś "przerabiała" ludzi od szczęśliwego ślubu, przez ciąganie po policji, sąd, itp. i to nie są odosobnione przypadki. Właśnie Afrykańskie.


    Jestem tłumaczem. Mój zawód pokazał mi jak wiele kobiet funduje sobie "piekiełko" na własne życzenie.

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-08 11:37:15

    Jestem przeciwna takim stwierdzeniom, gdyz sa zbyt ogolniajace. To tak stwierdzenie o Polakach z lat 80 tych (ktore sie niestety caly czas za nami ciagnie), ze Polacy kradna auta, pija wodke w duzych ilosciach itd. Kazdy kto wchodzi w zwiazek binationalny, szczegolnie gdy wiaze sie z partnerem z bardzo odleglej kultury, ponosi ryzyko i powinien miec tego swiadomosc. Piekielko mozna miec z kazdym partnerem, niezaleznie od religii, pochodzenia, czy koloru skory. Moja opinia wynika z zawodowego doswiadczenia, jak i szkolen, ktore przeszlam.

  • Autor: agus2404 Data: 2010-09-08 13:00:12

    I ja sie podpiszę "obiema ręcami" .. A moja opinia wynika z tego co widzę wokół siebie..

  • Autor: agafi9 Data: 2010-09-08 13:23:22

    To raczej kwestia ogromnych róznic w kulturze i mentalności, które mozna pokonać, ale jest to bardzo trudne. Stąd też małzeństwa Europejek z Afrykańczykami na starcie o- ze tak to nieładnie nazwę - obciążone są dużym ryzykiem. I takie stwierdzenie nie ma nic wspólnego z dyskryminacja czy uogolnianiem

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-08 14:52:11

    No tak, ale skoro matani zapodaje jakas hipoteze a jej doswiadczenia wynikaja z pracy tlumacza w sadzie lub innych instytucjach, to wiadomo, ze ma do czynienia glownie z negatywnymi przypadkami. To tak jakby lekarz powiedzial, ze jeszcze nigdy nie widzial zdrowego czlowieka, w koncu jest lekarzem, to sie do niego przychodzi, gdy jest sie chorym:)

    A tak wogole, czy malzenstwo jest proste? Mysle, ze gdybym wyszla za gorala np:) i przeprowadzilabym sie do niego (jako dziewczyna z nad morza) to tez mialabym problemy z aklimatyzacja (nie przepadam za gorami i tesknilabym za rodzina i morzem). Pojawiloby sie pewnie mnostwo roznic kulturowych, tradycji, nie mowiac juz o kulinarnych! !

  • Autor: matani Data: 2010-09-08 16:17:52

    No właśnie, ale naprawdę często dziewczyny są tak zaślepione, że myślą że wszystko jakoś się ułoży, bo "miłość wszystko zwycięży", a tak nie jest, bo na pewno każdą z nas dopada szara codzienność i często trudno jest dogadać się z kimś z tego samego kręgu kulturowego, a o ile trudniej jest dogadać się z kimś z innej orbity kulturalnej.


    Myślę, że trochę niepotrzebnie się tu zaperzasz i spłycasz to o czym mówię, bo ja jestem bardzo daleka od uogólniania, ale wiedząc jakie jest ryzyko (w sensie o ile większe) chyba nie zdecydowałabym się na sprawdzanie czy mnie się uda.

    Dziękuję agafi, że wyłapała dokładnie o co mi chodzi

    Może i trochę to asekuracyjne z mojej strony i może ominęły mnie uderzenia adrenaliny, a może endorfin, ale za każdym razem, gdy przerabiam taką historię (podkreślam od samego początku wielkiej miłości do samego hucznego końca) to Bogu dziękuję, że dał mi tyle rozsądku, że potrafiłam patrzeć ponad różowymi okularami miłości i jestem w bardzo udanym związku.

    Koleżance megi życzę, żeby jej przygoda życia skończyła się dobrze, bo lubię być pozytywnie zaskakiwana.

    [trochę off topic tu nam się zrobił]

  • Autor: Maddalena Data: 2010-09-10 11:38:03

    To ja w oczekiwaniu na wiesci od megi w sprawie wyjazdu do Chin odpisze Tobie off topicowo:)

    Byc moze i sie zaperzam, ale walcze w dobrej sprawie, a mianowicie, w sprawie przeciw tworzeniu stereotypom. Jako Polka na emigracji podlegam wielu stereotypom i wiem doskonale, jak sie czuje ktos, kto jest z mety oceniany jako "typowy Polak".
    Zawodowo mam do czynienia z chyba wiekszoscia nacji, ktora istnieje na swiecie i chcac nie chcac dowiaduje sie o wielu sytuacjach z ich zycia prywatnego. I przekonalam sie, ze tu nie o tradcyje, kolor skory, czy religie sie rozchodzi, tylko o samego czlowieka. Jak maz ma byc kawalem chama, to bedzie nim, niezaleznie od tego, czy jest afrykanczykiem, czy europejczykiem.
    Zastanawiam sie, czy problematyka z ktora sie spotykasz, nie jest zwiazana z brakiem dobrej znajomosci jezyka Twoich klientow. Skoro towarzysz parom przy slubach i rozwodach jako tlumacz, to domyslam sie, ze jeden z partnerow nie mowi dobrze po angielsku. I to moze byc przyczyna problemow (?).

  • Autor: matani Data: 2010-09-13 21:13:08

    O, małżeństwa w których żadne z małżonków nie mówi dobrze po angielsku, czy innym "wspólnym" języku, nie wspominając o swoich "wzajemnych" językach to jest zupełnie inna sprawa (znaczy na inny off topic).


    Przy ślubach itp. jestem dlatego, że tego wymaga prawo, gdy udział bierze obcokrajowiec. 

    Wierz mi, że ja jestem kosmopolitką, bardzo otwartą na inne nacje, daleką od tworzenia stereotypów, ale pewnych rzeczy za dużo widziałam, żeby nie zapalała mi się czerwona lampka.

    Każdy jest kowalem własnego losu, ale szlag mnie trafia jak widzę, jak sobie ludzie stwarzają problemy na własne życzenie. Porozmawiaj sobie z dowolnym kierownikiem USC, oni też swoje w życiu widzą ;)

    I tak jak Ty mogę powiedzieć, że walczę w słusznej sprawie, bo nie można zamykać oczu na różnice kulturowe, one prędzej czy później wychodzą.

  • Autor: malina_a Data: 2010-09-03 15:54:57

    Ale się wątek rozwinął !!!!


    Ale najbardziej to zainteresowała mnie ta czekolada z Gambii

    Megi...moja droga......ty to masz koleżanki !!! koleżanki furiatki heheheh , aż strach pomyśleć co się dzieje jak idziecie razem coś "oblać " :):)

  • Autor: megi65 Data: 2010-09-03 16:10:25

    Jak ja poznałam przed laty to było '' ciche dziewcze ''
    Teraz mamy kontkat tel .. lub gg ew e-meilki ..
    Pracujemy od siebie ok 250 km .... na szczęscie moje (chyba )
    Łaczy nas tylko firma .. a Pl . mamy do siebie jeszcze dalej .. !!

  • Autor: stokrotkax86 Data: 2010-10-05 19:18:10

    Megi masz jakies wieści o swojej przyjaciółce?

  • Autor: kwiatek09 Data: 2010-09-08 16:35:45

    Sądzę,że w życiu wszystko jest możliwe,nawet książę na białym koniu ...
    Widzę to tak - lecę z tym facetem,bo mi się chce ...
    Romans z żonatym facetem po prostu kręci,podnieca,nawet jeśli to jednorazowa sprawa ...
    Nie myślę o ewentualnym niebezpieczeństwie,bo po jaką cholerę psuć sobie tak piękny wyjazd ...
    Zobaczyć mur chiński - bezcenne ! Opychanie się ryżem w różnych postaciach - nowe doznania smakowe i kulinarne ...
    I w takim wypadku nie myśli się o żonie ...
    Chłonie się to,co facet ofiaruje - opiekuńczość,ciepło,beztroskę,dobrą zabawę,romantyczne chwile,no i oczywiście dziki seks ...
    Jakby co,to viagrę koleżanka niech ma w torebce :))
    Uśmiech na twarzy i w drogę :)
    Szczęśliwego lotu :)

  • Autor: ekkore Data: 2010-09-08 20:08:09

    dziki seks - a potem zdjecia i filmy w necie...

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-08 20:18:43

    HEHEHE, podoba mi sie Twoj optymizm!!! :)))

  • Autor: rak Data: 2010-09-09 09:26:43

    Jak to mówią - naiwnych nie sieją, sami sie rodzą. Tylko mając lat 40, powinno się juz mysleć rozsądnie.

  • Autor: as Data: 2010-09-18 08:50:29

    17 już był. Koleżanka poleciała czy nie? Czekamy na informacje.

  • Autor: kwiatek09 Data: 2010-09-18 09:48:09

    Ponoć Mirco przepadł,ale może jednak  w ostatniej minucie się znalazł :)
    Megi,prostuj,potwierdź czy coś :)

  • Autor: renataz36 Data: 2010-09-18 20:57:31

    No ja też czytałam wątek z ciekawością i czekam na ciąg dalszy.... czyżby koleżanka już była w Szanghaju ? hm

  • Autor: kwiatek09 Data: 2010-09-29 08:32:58

    Magdalenko,czekamy na szczęśliwą puentę i być może ciąg dalszy ...
    Wygląda na to,że byłam najbliżej prawdy ...

  • Autor: renataz36 Data: 2010-10-03 19:25:01

    i co ... zero wiadomości czy podróż się udała?? Megii wiesz już coś??

  • Autor: makusia Data: 2010-10-05 21:35:55

    Wszystkich zainteresowanych dalszymi losami koleżanki megi, odsyłam do wątku http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=381439&post=381439&offset=0
    Ten zamykam, ponieważ jest już następny.

Przejdź do pełnej wersji serwisu