Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Zwycięstwo nad kleszczem

  • Autor: bahus Data: 2010-09-12 18:52:48

    Dzisiaj w lesie stoczyłem zażartą walką z kleszczem...Skoczył na mnie...zrobiłem unik, nie trafił. Już myślałem, że mam spokój a ta cholera zaatakowała ponownie....skoczył mi na rękę i próbował się wbić ale nic z tego, trafił na miejsce gdzie dwa lata temu kapnął mi klej "kropelka" Takiego klejowego pancerza nie pokonał. Gdy męczył się w jego przebiciu...z dziką satysfakcją ubiłem bestię. Z lasu wróciłem z tarczą, w chwale i glorii no i z koszykiem pełnym grzybów.

    Bahus

    P.S. Czy też macie jakieś doświadczenia z tymi groźnymi owadami? (może być na serio)

  • Autor: izeczka Data: 2010-09-12 19:37:11

    Bliskie spotkania z tą "gadziną" miałam 3 razy w życiu, zawsze usuwałam sama orientując się dość szybko, czyli po 2-3 godzinach, że coś mnie żre bo swędziało od razu - nigdy nie miałam rumienia ani żadnych innych objawów chorobowych a robione badania nie wykazały żadnego zakażenia. Cóż, można powiedzieć, że miałam szczęście...

  • Autor: Shanna Data: 2010-09-12 19:56:40

    Alez z Ciebie bohater
    Ja raz w zyciu mialam podwojne starcie z kleszczami. Zachcialo sie babie spacerow w lesie. Po powrocie do domu prysznic i ...cos mnie swedzi czy cus. Od razu dwie ch....y sie do mnie przyssaly. Maz na szczescie pomogl, bo sama chyba bym nie dala rady.

  • Autor: jannaj Data: 2010-09-12 21:55:39

    Co tam rączka. Pewnemu mojemu znajomemu narzeczona namierzyła kleszcza w innym ciekawym i ciepłym miejscu. Oczywiście pomogła biedakowi go unicestwić a on błagał, żeby w działaniu była dokładna bo wizja pomocy ze strony służby zdrowia jakoś mu nie pasowała.

  • Autor: aggusia35 Data: 2010-09-12 22:28:26

    ha ha ha :):) U mnie był blisko. Wbił mi się w pępek nie pojadł sobie za dużo biedaczysko. Sporadycznie usuwam kleszcze kotu. Kupiłam w aptece do tego taką specjalną plestikowa wyciągaczkę. Bardzo ułatwia wyciągnięcie. Chyba z 2 zł to kosztowało. W lesie nikt nigdy nie dostał psikamy się zawsze Offem od dołu do góry po ciele i po ubraniu.

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-12 23:27:36

    hahaha.....ja ubieram sie odpowiednio, wysokie kalosze, spodnie i kurtka nieprzemakalna , material sliski i zaden skubaniec nie dostanie sie do mojego ciala, bo go wytrzepie zanim :)))))))))))

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-12 23:34:06

    Na serio, to sie zaszczepilam przeciwko zapaleniu mozgu, wiele lat temu. W rejonie Sztokholmu byl duzy problem z kleszczami, tutaj na wsi jeszcze nie zostalam zaatakowana nawet jednym:)

    Psina zbiera od czasu do czasu i wyciagam pinceta, bo uczulenie ma na wszystkie srodki anty :(

  • Autor: słodki buraczek Data: 2010-09-13 09:26:48

    Eeee tam, jakas sciema, "Dzisiaj w lesie" - o tej porze roku juz kleszcza w "naszych" stronach reaczej nie uswiadczysz.

Przejdź do pełnej wersji serwisu