Forum

Gawędy o jedzeniu

Nalewka z wiśni zapodziała kolor

  • Autor: Wkn Data: 2010-09-28 11:05:47

    Rok temu zachwycałam się nalewką z wiśni robioną na spirytusie. Miała moc odpowiednią i słodycz w sam raz, delikatnie ale nie przesadnie lepką, a przede wszystkim piękny ciemnorubinowy kolor.
    W tym roku wiśnie w warzywniakach były takie sobie. Większe i bardziej wodniste niż rok temu. Przetworzone ukazywały na skórce nieapetyczne plamy (Skąd one się brały, u licha!).
    No i nalewka wyszła jak te wiśnie - mętnawa, brązowawa, smaczna tylko jako tako.
    Co się stało? Czy tylko ja w tym roku tak pechowo kupiłam wiśnie? Czy rok na nie byle jaki był? Jakie są Wasze wiśniowe nalewki, a jakie były rok temu?

  • Autor: Iloria Data: 2010-09-28 11:34:31

    W tym roku zrobiłam ok 6 l wiśniowej nalewki. Ma piękny ciemny kolor i jest pyszna.  W ubiegłym roku też robiłam i miałam tylko jeden problem.... z robakami. Wiśnie były tak robaczywe, że musiałam nalewkę dokładnie przecedzić by pozbyć się białych "gości".  Tego lata robaków nie było ale i wiśnie jakieś takie mniej słodkie...Z roku na rok wiśni na moich drzewkach jest coraz mniej :(

  • Autor: Kluko Data: 2010-09-28 12:18:46

    Ja kiedyś miałem taki problem. Zrobiłem nalewkę z wiśni kupionych natargu. Wydawały się piękne, pełne soku i wogóle, ale przy przetwarzaniu zaczynały dostawać brązowawych plam. Teraz mam nauczkę, żeby nalewkę robić tylko i wyłącznie z wiśni starych odmian (te mniejsze i ciemniejsze),  które są często sprzedawane przez starszych ludzi, a nie na stałych straganach. Ja teraz szukam sadzonek właśnie starych odmian wiśni, bo moje drzewko na działce jakoś z roku na rok ma coraz mniej gałęzi (usychają sobie...) i obawiam się, że w przyszłym roku za wiele nie będzie (w tym roku zebrałem tylko 0,5 l wiśni... ale na nalewkę starczyło).

  • Autor: Wkn Data: 2010-09-28 16:07:37

    No właśnie, wydaje się, że to o to chodzi. Te małe, ciemne,marszczą się idealnie pod wpływem zasypania cukrem i zalania spirytusem, te duże - szkoda gadać :( tylko piegowacieją.
    Osadu z nalewki co nie miara i smak też już nie ten, co trzeba. W przyszłym roku będę szukac takich działkowych, jak rok temu :)

  • Autor: a. Data: 2010-09-28 19:24:33

    Wkn - wina wiśni, na świeżo można było próbowac utrwalić sokiem z cytryny teraz już za późno. Jeśli bardzo razi Cię ten kolor może zrób inna nalewkę na bazie tej?

  • Autor: Wkn Data: 2010-09-28 22:19:12

    Widzisz, żeby tylko o ratowanie koloru chodziło, tak bym zrobiła. Ale to i smak nieidealny, i osadu za dużo - no, zupełnie nie jak co roku wyszło :/ Zła jestem troszeczkę, nie tyle wiśni mi szkoda, co spirytusu dobrego, który może nie na zmarnowanie poszedł, ale tak jakby. A nalewką częstować gości już nie można - nie wyszła jak zwykle pokazowa, gadzina jedna...

  • Autor: a. Data: 2010-09-29 17:00:00

    WKN ja bym probowała ją z czymś łączyć, żeby nie stracić tego co już w nią "zainwestowałaś" może zalać nią (+trochę spirytusu) tarninę? pomyślę, przedyskutuję i napiszę...
    zalać tą nalewką (wzmocnioną) mrożone wiśnie...
    pierwsze skojarzenie miód i goździki...
    śliwki są keszcze świeże...
    porzeczka z naciskiem chyba na czerwoną...

  • Autor: ewka63 Data: 2010-09-29 18:21:36

    Po dodaniu miodu sie nie sklaruje, a i śliwki maja duzo pektyn, które powoduja gorsze klarowanie.

  • Autor: a. Data: 2010-09-29 22:56:04

    Ewka sklaruje się uwierz mi, robię krupniki od lat i wszytkie mi się klarują, trwa to tylko nieco dłużej.

  • Autor: ewka63 Data: 2010-10-02 19:43:01

    tak, tak to wiem, tylko jesli doda sie miód do wisniówki, może jeszcze bardziej zmętnieć.
    Krupnik - mniam, tez robię :)

  • Autor: bahus Data: 2010-09-29 19:23:39

    Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
    > Widzisz, żeby tylko o ratowanie koloru chodziło, tak bym zrobiła. Ale to i
    > smak nieidealny, i osadu za dużo - no, zupełnie nie jak co roku wyszło :/
    > Zła jestem troszeczkę, nie tyle wiśni mi szkoda, co spirytusu dobrego,
    > który może nie na zmarnowanie poszedł, ale tak jakby. A nalewką
    > częstować gości już nie można - nie wyszła jak zwykle pokazowa, gadzina
    > jedna...

    Moja wiśniówka w tym roku też do d***, myślę, że to wina wiśni....Uratować się nie da ...ja po przefiltrowaniu dodam do innych....najlepsza ze śliwek plus ta wiśniowa w proporcji 5:2 (więsza część to śliwówka).
    Bahus

  • Autor: a. Data: 2010-09-29 22:56:40

    podpisuję się pod tym ;)

  • Autor: Trusia Data: 2010-09-28 16:30:28

    Na te małe ciemne wiśnie moja babcia mówiła :sokówki", z nich zawsze kazała mi robić soki i nalewki. Faktycznie wydaje się,że mają one więcej soku niż miąższu i nalewki i soki wychodzą z nich bardziej aromatyczne i ciekawsze w kolorze. Po przerobieniu zostają z nich tylko pestki i śladowe ilości skórki.
    Te duże wiśnie wg babci bardziej nadają się na dżemy i do ciast, bo maja mniej soku ale za to są bardziej "mięsiste".
    A te plamki mogą być spowodowane opryskiem jaki stosuje się czasami na drzewka owocowe (to też babcina mądrość ;) )

  • Autor: Regina Florczak Data: 2010-09-28 18:30:37

    Kolo,r nie wiem co poradzić, ale dodanie kilku łupin z orzecha włoskiego poprawia smak, mogą być nasionka z jabłek , pigwy.

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-28 19:27:45

    Moja małżonka robi nalewkę z wiśni i ziaren kawy. Muszę przyznać, że bardzo dobra. Ale to już coś innego:)

  • Autor: a. Data: 2010-09-28 19:34:56

    Wiśnia bardzo dobrze komponuje sie również z czarnym pieprzem :)

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-28 19:37:07

    O! A jakie proporcje, to może zaskoczę małżonkę? Choć teraz wiśni się raczej nie dostanie....

  • Autor: Wkn Data: 2010-09-28 22:20:32

    To Ty mi podaj przepis na nalewkę z wiśni i kawy, a sam zapisz przepis z pieprzem (jak podadzą:)) - zrobimy za rok!

  • Autor: jareksz Data: 2010-09-28 22:24:46

    44 wiśnie, 44 ziarna kawy, 22 łyżeczki cukru i wódki chyba z 0.7. Czekać 44 dni:) jakoś tak

  • Autor: a. Data: 2010-09-29 16:58:54

    hymmm proporcje
    około 0,5 łyżki ziaren czarnego pieprzu na litr nastawu daje efekt wyczuwalnego smaku pieprzu w nalewce
    Zawsze można robić z wiśni mrożonych :)

  • Autor: Regina Florczak Data: 2010-09-28 21:37:24

    Skorupa orzecha nadaje nalewce starość dojrzałość.

  • Autor: tineczka Data: 2010-09-28 21:42:50

    Reginko, a co to takiego nasionka z jablek albo pigwy , jestem bardzo ciekawa, bo naprawde nie wiem:)

  • Autor: Wkn Data: 2010-09-28 22:20:58

    Pestki - ja Cię kiedyś uduszę :D

  • Autor: a. Data: 2010-09-29 17:01:07

    Przy pestkacvh trzeba pamiętac o kwasie pruskim. Bardzo dobra jest nalewka z samych pestek, ale trzeba z nią bardzo uważać.

  • Autor: jaska2503 Data: 2010-09-28 23:28:33

    Ja bym spróbowała niewielką ilość nalewki wiśniowej połączyć z rumem.Czytałam kiedyś na wż o nalewce wiśniowej z rumem,ale kto to pisał nie kojarzę...

  • Autor: ewka63 Data: 2010-09-29 10:22:09

    Co do klarowności, to powinno pomóc dodanie środków klarujących, stosowanych przy wyrobie win ( klarowin). Potem trzeba postawić na kilka dni do sklarowania i zlać nalewkę znad osadu. jednak klarowane nalewki i wódki tracą nieco swoje wartości smakowe, więc trzeba potem dodać do zlanej nalewki nieco esencji wiśniowej ( tez można kupić w sklepach z artykułami winiarskimi).
    Trochę pracy z tym jest i nikt nie zagwarantuje wspaniałego efektu, jednak można spróbować z małą ilością, a potem ewentualnie przerobić lub nie pozostałą nalewkę.

  • Autor: a. Data: 2010-09-29 17:02:37

    No ja bym klarowinu do nalewki nie dawała, wystarczy grawitacja i czas, a później ewentualnie jeszcze filtr do kawy lub wata do tego co sie znad osadu ściągnie.
    No i po co dodwać sztuczne rzeczy do domowej nalewki??

  • Autor: alidab Data: 2010-09-29 21:39:04

    Moja tegoroczna nalewka mimo wiśni "takich sobie" wyszła prawie taka jak zawsze. Prawie, bo mogłaby być bardziej gęsta jak na likier przystało...:)
    W mojej ocenie wiśniówka jest dobra wtedy jak jest: gęsta, mocna, słodka  no i oczywiście klarowna.
    Mojej brak ciut, ciut dotychczasowej gęstości...:)
    Wiśnie z mojej wiśniówki nie bardzo nadają się do wykorzystania np. do deserów (mozna ewentualnie w czasie długich wieczorów potraktować jako wzmocniony deser same w sobie - solo) ponieważ są tak pomarszczone, że poza pestką i skórką nasączoną alkoholem niewiele na nich zostało.
    Ja taką niezbyt udaną wiśniówką zalałabym zwykłe, ciemne winogrona dodając parę goździków i pól laski wanilii i odstawiłabym na 3-4 tygodnie. Po tym czasie, jeśli okaże się, że taka nalewka " z odzysku" jest mało słodka, to owoce wiinogron zalej płynnym miodem i zostaw jeszcze na ok. 10 dni. Następnie należy połączyć obydwa 'zlewy", przefiltrować, odstawić na jakiś czas, zlac do butelek. Powinna być lepsza niż jest.
     Z takich nieudaczników czasami wychodzą zdumiewajaco pyszne napoje rozweselajace. Tyle, że nie do podrobienia...:)

  • Autor: Wkn Data: 2010-10-02 19:40:51

    Najlepsze byłyby pewnie jakieś dobre ciemne działkowe winogrona.
    Jeśli chodzi o moje wiśnie, to małe ciemne pomarszczone miałam w ubiegłym roku - do pojadania  doskonałe.
    W tym roku niestety mimo plam wiśnie wyszły spore, soczyste i pełne wiśniowego oraz spirytusowego smaku - akurat do tortów! No cóż, może chociaż tyle dobrego z nieudanej nalewki, że wiśnie dobre :)

Przejdź do pełnej wersji serwisu