Jsk ugotować kaszę mannę, by była baardzo gęsta-tj. taka niemal jak kostka, a nie jak sos? Ciągle wychodzi mi rzadka, a w dzieciństwie jadłam taką,która miała na wierzchu powłoczkę zgęstniałą i pod spodem też była gęsta. Mi się nie udaje, jak mogę dobrać proporcje i w jaki sposób gotować kaszę? Nie wrzucam na wrzątek rozrabianej bo wychodzą mi 'kluchy', tylko od razu do mleka i mieszam do momentu bulgotania. Brałam 5 płaskich łyżek na pół szklanki mleka.
Ja kupiłam taką 1kg opakowanie biało-zielone może chodzi o sposób gotowania? może powinnam dopiero na wrzące mleko wsypać? albo przykryć pokrywką garnek?
Zależy jaką się kupi kaszę. Jeśli zwykłą to faktycznie trzeba ją długo gotować, ciągle mieszając, ale można kupić błyskawiczną i gotuje się ją tylko 2 minuty. Kaszę wsypuje się do zimnego mleka, a co do proporcji to ja sypie zawsze na oko, a kaszę mam błyskawiczną i w razie jak wyjdzie mi za rzadka to dosypuje jeszcze w trakcie gotowania i gotuje kolejne 2-3 minuty. Jeśli z kolei wyjdzie za gęsta to można dolać przegotowanego mleka i trochę rozrzedzić.
spróbuję dłużej pogotować. Na forach czytałam że można przykryć garnek pokrywką i niby ma zgęstnieć, mi nie zgęstniała- nie doszła sama.Albo czytałam żeby właśnie krótko gotować ale wtedy miałam rzadką, a jak dłużej to wyszła mi taka gęsta ale niezbyt, mi chodziło o taką masę krem a wyszły takie rozpyćkane gluty, które zaczęły się bąblować. Oczywiście nie jest błyskawiczna, zwykła. Spróbuję może dłużej gotować, bo trzymałam chyba 2 minuty, a z tego co piszesz powinno si edłużej?
Użytkownik ezelka napisał w wiadomości: > No i to sporo dłużej Tylko pamiętaj żeby cały czas mieszać bo się > przypali, no i następnym razem kup błyskawiczną, bardzo Ci to ułatwi > sprawę a z błyskawicznej wyjdzie taka gęsta jak kostka?
słuchajcie, udało mi się dzisiaj :) wyszła suoer-gęsta, kremowa. Wlałam do garnka mleko i nieco wody-łącznie 3/4 szklanki. dodałam łyzeczkę miodu i wsypałam 4 płaskie(!) łyżki kaszy od razu do zimnego. Postawione było na małym ogniu. Przykryłam na chwilkę pokrywką i szybko się zaczęło gotować. Zaczęłam mieszać 'rózgą' by nie było grudek. Mieszałam cały czas, na ogniu i kasza gęstniała. Cały czas mały ogień. Mieszałam dłużej niż zwykle, i zaczęła aż odchodzić od boków garnka, tj. robiły się bąble-gotująca się kasza zrobiła się naprawdę gęsta, zdjęłam ją z ognia i przełożyłam do miski, musiałam kłaść łyżką bo była gęsta. I w misce też ją na chwilkę przykryłam pokryweczką. I pozwoliłam jej nieco zgęstnieć, zdjęłam pokrywkę i poczekałam żeby przestygła- ten patent jest chyba super, bo wcześniej się pyćkała. Teraz to aż normalnie dostała formy, bo przy jedzeniu była gęsta, kremowa i miała kształt miski, jak ciasto. :) Z tym,że to z boków i z góry. Natomiast na dole i w środku nadal widocznie była po 10min za ciepła, bo się trochę rozpyćkała ale mimo to wyszła. Uważam więc, że powinna chyba dłużej stygnąć. Może komuś się przyda opis.
kasze dawałaś zwykłą czy błyskawiczną? Jak długo gotowałaś? Smaka mi narobiłaś.Pewnie kupię kaszę manną bo nie mam w domu. ciekawe czy moim dzieciom posmakuje bo jak zdecyduje się ugotować to przecież też będą chcieli skosztować?
Użytkownik as napisał w wiadomości: > kasze dawałaś zwykłą czy błyskawiczną? Jak długo gotowałaś? Smaka mi > narobiłaś.Pewnie kupię kaszę manną bo nie mam w domu. ciekawe czy moim > dzieciom posmakuje bo jak zdecyduje się ugotować to przecież też będą > chcieli skosztować? zwykła, gotowałam jakieś 4 minuty od momentu zagotowania się ale wcześniej zanim zawrzało,cały czas mieszałam.
Jsk ugotować kaszę mannę, by była baardzo gęsta-tj. taka niemal jak kostka, a nie jak sos? Ciągle wychodzi mi rzadka, a w dzieciństwie jadłam taką,która miała na wierzchu powłoczkę zgęstniałą i pod spodem też była gęsta. Mi się nie udaje, jak mogę dobrać proporcje i w jaki sposób gotować kaszę? Nie wrzucam na wrzątek rozrabianej bo wychodzą mi 'kluchy', tylko od razu do mleka i mieszam do momentu bulgotania. Brałam 5 płaskich łyżek na pół szklanki mleka.
To może kup inną kasze, ja ku8puję najzwyklejszą i najtańszą i wychodzi mi czasem za gęsta taką jak Ty chcesz. Proponuje na 100 ml 2 łyżki kaszy
Ja kupiłam taką 1kg opakowanie biało-zielone
może chodzi o sposób gotowania? może powinnam dopiero na wrzące mleko wsypać? albo przykryć pokrywką garnek?
albo za krótko gotujesz i nie zdąży zgęstnieć? Też śledzę ten wątek bo nie potrafię ugotować, a bym chciała.
Zależy jaką się kupi kaszę. Jeśli zwykłą to faktycznie trzeba ją długo gotować, ciągle mieszając, ale można kupić błyskawiczną i gotuje się ją tylko 2 minuty. Kaszę wsypuje się do zimnego mleka, a co do proporcji to ja sypie zawsze na oko, a kaszę mam błyskawiczną i w razie jak wyjdzie mi za rzadka to dosypuje jeszcze w trakcie gotowania i gotuje kolejne 2-3 minuty. Jeśli z kolei wyjdzie za gęsta to można dolać przegotowanego mleka i trochę rozrzedzić.
spróbuję dłużej pogotować. Na forach czytałam że można przykryć garnek pokrywką i niby ma zgęstnieć, mi nie zgęstniała- nie doszła sama.Albo czytałam żeby właśnie krótko gotować ale wtedy miałam rzadką, a jak dłużej to wyszła mi taka gęsta ale niezbyt, mi chodziło o taką masę krem a wyszły takie rozpyćkane gluty, które zaczęły się bąblować. Oczywiście nie jest błyskawiczna, zwykła. Spróbuję może dłużej gotować, bo trzymałam chyba 2 minuty, a z tego co piszesz powinno si edłużej?
No i to sporo dłużej
Tylko pamiętaj żeby cały czas mieszać bo się przypali, no i następnym razem kup błyskawiczną, bardzo Ci to ułatwi sprawę
Użytkownik ezelka napisał w wiadomości:
> No i to sporo dłużej Tylko pamiętaj żeby cały czas mieszać bo się
> przypali, no i następnym razem kup błyskawiczną, bardzo Ci to ułatwi
> sprawę
a z błyskawicznej wyjdzie taka gęsta jak kostka?
i czy po jakimś czasie nie zrobi się rzadka?
słuchajcie, udało mi się dzisiaj :)
wyszła suoer-gęsta, kremowa. Wlałam do garnka mleko i nieco wody-łącznie 3/4 szklanki. dodałam łyzeczkę miodu i wsypałam 4 płaskie(!) łyżki kaszy od razu do zimnego. Postawione było na małym ogniu. Przykryłam na chwilkę pokrywką i szybko się zaczęło gotować. Zaczęłam mieszać 'rózgą' by nie było grudek. Mieszałam cały czas, na ogniu i kasza gęstniała. Cały czas mały ogień. Mieszałam dłużej niż zwykle, i zaczęła aż odchodzić od boków garnka, tj. robiły się bąble-gotująca się kasza zrobiła się naprawdę gęsta, zdjęłam ją z ognia i przełożyłam do miski, musiałam kłaść łyżką bo była gęsta. I w misce też ją na chwilkę przykryłam pokryweczką. I pozwoliłam jej nieco zgęstnieć, zdjęłam pokrywkę i poczekałam żeby przestygła- ten patent jest chyba super, bo wcześniej się pyćkała. Teraz to aż normalnie dostała formy, bo przy jedzeniu była gęsta, kremowa i miała kształt miski, jak ciasto. :)
Z tym,że to z boków i z góry. Natomiast na dole i w środku nadal widocznie była po 10min za ciepła, bo się trochę rozpyćkała ale mimo to wyszła. Uważam więc, że powinna chyba dłużej stygnąć. Może komuś się przyda opis.
kasze dawałaś zwykłą czy błyskawiczną? Jak długo gotowałaś? Smaka mi narobiłaś.Pewnie kupię kaszę manną bo nie mam w domu. ciekawe czy moim dzieciom posmakuje bo jak zdecyduje się ugotować to przecież też będą chcieli skosztować?
Użytkownik as napisał w wiadomości:
> kasze dawałaś zwykłą czy błyskawiczną? Jak długo gotowałaś? Smaka mi
> narobiłaś.Pewnie kupię kaszę manną bo nie mam w domu. ciekawe czy moim
> dzieciom posmakuje bo jak zdecyduje się ugotować to przecież też będą
> chcieli skosztować?
zwykła, gotowałam jakieś 4 minuty od momentu zagotowania się ale wcześniej zanim zawrzało,cały czas mieszałam.