Mam taki dylemat, ponieważ mieszkam w kraju, gdzie trudno o ogórki gruntowe to słowo zbyt łagodne, więc moje pytanie i zarazem prośba - Czy ogórki szklarniowe/wężowe/sałatkowe nadają się na zaprawy i jak można je przygotować (proszę o przepisy) . Strasznie tęsknie za takimi domowymi, nie kupnymi i byłoby super gdybym z takich nawet ogórków coś wykombinowała dobrego do słoików. Z góry dzięki
Daria-ja tak szybciutko,gdyż wychodzę do pracy.Na sałatki zakwaszane (octem czy kwaskiem) nadają sie jak najbardziej.Moje gruntowe dawno się skończyły,a szklarniowe przerabiam w dalszym ciągu.Ile będą stały,zobaczysz sama.Po prostu od czasu do czasu otworzysz słoik do konsumpcji i będziesz widziała,czy nie zmiękły za bardzo,czy zalewa nie zmętniała itp.Jesli chodzi o kiszenie,też można,ale na krótszy okres przechowywania.Kisiłam je i były dośc smaczne,ale po kilku miesiacach potrafiły całkowicie "rozpłynać "się w wodzie.
Dziękuję Ci ślicznie za odpowiedz. Więc poprostu mozna i lepiej je robić na bieżąco. A powiedz czy należałoby je obierać ze skóry czy smaczniejsze są wraz z jej zawartością? Ja robię tylko ogórki z chilli/papryką, bo takie nam najbardziej podchodzą, ponieważ inne mogę sobie kupic w sklepie za grosze i 1 słoik ok.1 l starcza mi na bardzo długo (3-4 obiady).
Dariu,to traktuję dośc elastycznie.Po prostu,jeśli ogórek jest świeży,nieprzerośnięty,skóra gładka i bez zrogowaceń,niezbyt twarda,to ją zostawiam.Tak "po chłopsku",naciśnij ją paznokciem.Jak stwierdzę,że coś z nią nie tak, obieram.Sama wypróbuj,najlepiej na początku na małych ilościach.
Dopowiadam''-skora gladka znaczylo,ze pozbawiona dziwnych narosli,zdrewnien itp,gdyz niektore ogorki sa jakby ''prazkowane'' wzdluz (chodzi o pofaldowanie powierzchni,a nie o barwe) i to nie pogarsza ich smaku.
Z doswiadczenia nie polecam ich do kiszenia (po 2 tygodniach mialam z nich miekka paciaję, a gruntowe były ok). Do wszelkich sałatek i w ocet możesz je spokojnie używać.
Mam taki dylemat, ponieważ mieszkam w kraju, gdzie trudno o ogórki gruntowe to słowo zbyt łagodne, więc moje pytanie i zarazem prośba - Czy ogórki szklarniowe/wężowe/sałatkowe nadają się na zaprawy i jak można je przygotować (proszę o przepisy) . Strasznie tęsknie za takimi domowymi, nie kupnymi i byłoby super gdybym z takich nawet ogórków coś wykombinowała dobrego do słoików. Z góry dzięki
Daria-ja tak szybciutko,gdyż wychodzę do pracy.Na sałatki zakwaszane (octem czy kwaskiem) nadają sie jak najbardziej.Moje gruntowe dawno się skończyły,a szklarniowe przerabiam w dalszym ciągu.Ile będą stały,zobaczysz sama.Po prostu od czasu do czasu otworzysz słoik do konsumpcji i będziesz widziała,czy nie zmiękły za bardzo,czy zalewa nie zmętniała itp.Jesli chodzi o kiszenie,też można,ale na krótszy okres przechowywania.Kisiłam je i były dośc smaczne,ale po kilku miesiacach potrafiły całkowicie "rozpłynać "się w wodzie.
Dziękuję Ci ślicznie za odpowiedz. Więc poprostu mozna i lepiej je robić na bieżąco. A powiedz czy należałoby je obierać ze skóry czy smaczniejsze są wraz z jej zawartością? Ja robię tylko ogórki z chilli/papryką, bo takie nam najbardziej podchodzą, ponieważ inne mogę sobie kupic w sklepie za grosze i 1 słoik ok.1 l starcza mi na bardzo długo (3-4 obiady).
Daria a to zależy jakie ci bardziej smakują. ja lubię nie obierane :):) Wydają mi się twardsze. i bardziej chrupiące. :):)
Dariu,to traktuję dośc elastycznie.Po prostu,jeśli ogórek jest świeży,nieprzerośnięty,skóra gładka i bez zrogowaceń,niezbyt twarda,to ją zostawiam.Tak "po chłopsku",naciśnij ją paznokciem.Jak stwierdzę,że coś z nią nie tak, obieram.Sama wypróbuj,najlepiej na początku na małych ilościach.
Dopowiadam''-skora gladka znaczylo,ze pozbawiona dziwnych narosli,zdrewnien itp,gdyz niektore ogorki sa jakby ''prazkowane'' wzdluz (chodzi o pofaldowanie powierzchni,a nie o barwe) i to nie pogarsza ich smaku.
Z doswiadczenia nie polecam ich do kiszenia (po 2 tygodniach mialam z nich miekka paciaję, a gruntowe były ok). Do wszelkich sałatek i w ocet możesz je spokojnie używać.
właśnie myślę o occie, bo zdaję sobie sprawę że do kiszenia napewno sie nie nadają , dzieki
Moje kiszone (szklarniowe) wytrzymywały i 2-3 miesiące,ale ogólnie nie nadają się do długiego przechowywania.