Ja zaczynam myśleć o prezentach i szlak mnie trafia bo widze tyle pięknych zabawek a cenne no to już ok 200 zł Tak zabawka wypasiona oczywiście dla 2-3 latka to już taki koszt i coraz częściej się zastanawiam dla kogo?? Chciałabym już zacząć kupować bo w grudniu to już trzeba będzie karpie kupić.
heehehe w Lidlu już od dawna stoją czekoladowe mikołaje :) Kilka dni temu obejrzałam z córcią film animowany pt. "Ekspres polarny" - o tematyce śwątecznej. Po jego obejrzeniu to aż zatęskniłam za świętami. A to przecież jeszcze tyyyle czasu.
Tym bardziej, że święta w tym roku to tylko sobota i niedziela... Nawet człowiek nie zdąży spokojnie usiąść pod choinką a już trzeba będzie wracać do pracy. Jak dobrze, że jest jeszcze trochę zaległego urlopu :D
Do Wigilii tyko 74 dni a do Mikołaja tylko 56. Myślę o świętach od kiedy do Wigilii było 100 dni. W szał zakupów nie wpadam. Pod choinkę nie kupuję nic tylko nie dużo na Mikołaja.
U nas każdy dostaje prezent i jest "prawdziwy" Mikołaj :) Każdy kupuje prezent dla każdego więc jest tego sporo, a Młode dostają zazwyczaj po dwa prezenty ode mnie, mojego męża, babci i od ojca:)
Ja nie jestem dzieckiem a też lubię prezenty :D Sądzę, że mały upominek należy się nawet dziadkowi. Nie mówię tu o drogich prezentach ale choćby własnoręcznie wykonany kolorowy np mikołaj z piernika ucieszy każdego.
Ja pewnie jestem dziwolągiem i nienawidzę Świąt Bożego Narodzenia, a szczególnie wigilii, juz we wrześniu mam traumę, że wkrótce...Dlatego od dwóch lat jedziemy tam gdzie mozna o nich zapomnieć.Każdego roku mam nadzieję, że one nie nastąpią....
O jak dobrze nie być osamotnionym w nielubieniu świąt a gdzie jeździsz pochwal się może i ja skorzystam to się nie będe musiała ludziom wścibskim tłumaczyć czemu nie biorę kredytów i nie zapraszam tłumu ludzi do domu heheheh. A i może jakoś fajnie spędze czas.
Ja też nie lubię chociaż okłamuję sama siebie, że jest inaczej. Święta spędzamy u Matuli, w domu nawet choinki nie ma:) Ze względu na dzieci znoszę święta dzielnie bo one je uwielbiają, a ja jak na Matkę-Polkę tak rzadko się poświęcam, że raz w roku daję radę.
Dwa lata temu byliśmy w Tunezji, w zeszłym roku w Egipcie i w tym roku mam nadzieję, że znowu pojedziemy do Egiptu. Niestety wychodzi znacznie drozej niz święta w domu, ale mamy zapewniony full serwis...
Makusia masz racje... ja tez mysle najpierw o 1listopada a dopiero potem o swietach.... uwazam, ze teraz te wszystkie hipermarkety przesadzaja ze swiateczna atmosfera od listopada :( nie mowiac juz o lidlu, gdzie juz znajdziemy smakolyki na swieta...
coraz czesciej slyszy sie ze swieta to tylko sprzatanie pranie i gotowanie i nikt z tego sie wcale nie cieszy... tak dokladnie rok temu slyszlam takie opinie i mnie szlak trafial...
ja kocham swieta i zyje tym, ze moge spedzic czas z rodzina.. chociaz nie w komplecie, moj narzyczony mieszka az w rzeszowie i swieta spedzamy osobno :( ...ale spedzam czas z rodzicami bratem... ciesze sie tym ze mozna upiec cos dobrego cos dobrego przygotowac stroic choinke i w ogole wtedy wszystko jest inne.....ludzie spiesza sie inaczej po sklepach sa dla siebie wyjatkowo zyczliwi... dla mnie to piekny czas ;)))
Makusiu ja jestem przeszczęśliwa, że nie mam o kim myśleć z bliskich 1listopada. Święta zaczynam lubić, dawniej szczerze nienawidziłam, wpadałam w szał jakiś dziki już początkiem grudnia i przez wiele lat psułam wszystkim nastrój.
O Wszystkich Świętych też myślę ale po kieszeni tak nie daje bo ja stawiam tylko 2 doniczki ( na grób mamy i grób teścia po jednej) i trochę zniczy. Reszta zajmuje się mój tata i teściowa. O zmarłych pamiętam przez cały rok. Samego tego dnia nie bardzo lubię bo na cmentarzu jest dużo ludzi. wszystko szybko bo cmentarze w 3 miejscowościach w promieniu 15 km. Dziwi mnie,że nie masz nikogo na cmentarzu. Ja oprócz mamy i teścia mam, 2 babcie, 2 dziadziów, prababcie , pradziadziów, rodzeństwo moich dziadków, siostra mojej mamy. Groby mam na jeszcze 3 innych cmentarzach ale na nie nie trafię.
To jesteś szczęściara i życzę Ci by tak było jak najdłużej. Mój dziadzio umarł gdy moja mama miała 2 lata. Wielu zmarłych nie znałam osobiście ale wiem że to rodzina i pamiętam o nich.
Żeby nie bylło nie porozumień. Dla mnie święto zmarłych to też nie tylko kasa ale napisałam to w kontekście autorki wątku. Autorka pytała o święta a później, że zabawki dla dzieci drogie. Potem Ty poruszyłaś temat zmarłych i dlatego pisząc o wszystkich świętych poruszyłam sprawę pieniędzy.
Ale a propo pieniędzy to as masz trochę racji bo faktycznie na 1.11 zawsze ceny tych wszystkich kwiatów i zniczy idą w górę o co najmniej 50% bo faktycznie ci którzy z tego żyja mają wtedy żniwa chociaż przy tej umieralności to chyba nie narzekają na brak zarobków.
tak samo mowia w tv zeby wczesniej kupywac prezenty bo krutko przed swietami jest drozej , tak samo 1.11 tez sa drozsze znicze i kwiaty chyba :)) na wszystkich swietych nie bylam juz ze 3- 4 lata :(
moj ukochany dziadek zmarl kilka dni temu i jakos nie potrafie znalezc sobie miejsca, poniewaz nie pozegnalam sie z nim... czekal zeby zobaczyc moja coreczke, niestety nie udalo sie... :(
To bardzo Ci współczuje. Ból będziesz znosiła długo. Po jakimś czasie się zmieni i będzie łatwiej. Teraz dziecko jest dla Ciebie najważniejsze i dla niej musisz być silna. Wybierz się kiedyś na grób z córeczką. Pomódl się i w ciszy.On wszystko widzi i słyszy.Będzie Ci lżej. Porozmawiaj z nim tak jakby żył. Jak wyrzucisz (nawet w myślach) to co Ci leży to On usłyszy i będzie Ci lżej.
Ja byłam na cmentarzu w niedziele jeżdże co dwa tygodnie na samego 1 listopada nie jeżdżę bo te tłumy mnie przerażają a ja lubię sobie posiedzieć na ławeczce i pogadać z mamą tzn rozmawiam z nią i w domu do jej fotografii ale tam przy mogiłce to jakoś tak lepiej mi to gadanie wychodzi. Potem idę do dziadków usiąde sobie jak jest ładna pogoda to plecy na słońcu pogrzeje. I wciąż cięzko mi uwierzyć że już ich nie ma. Świąt Bożego Narodzenia odkąd ich nie ma nie obchodzę wogóle i jakoś nie tęsknie za świetam ale ja w sumie nigdy nie lubiłam tych Świąt a teraz po prostu łatwiej mi ich nie obchodzić.
A ja mam nockę 1 listopada, więc dla mnie w tym roku to Święto oznacza trudności z dojazdem do pracy:( Blisko mnie spoczywają tylko moi dziadkowie i jak mam potrzebę, to jadę pogadać z nimi,o groby dbamy na bierząco i kwiaty i znicze są też zawsze. Jeszcze do zeszłego roku oznaczało to święto dla mnie najazd gości i wielkie gotowanie i szykowanie, w tym roku będzie mam nadzieję spokojniej. Pozdrawiam.
Ja się już nie raz przejechałam na przecenach. Zabawki drożeją przed świętami aby potem mieć te super promocje więc często to oszustwo a nie promocja. Ja chce kupować teraz bo nie będzie mnie stać na kupno wszystkiego w grudniu. W grudniu chciałabym kupić tylko jedzenie a to już i tak spory wydatek.
Ja mysle glownie o Wszystkich Swietych.Nie moge pojecghac do Polski na groby bliskich bo dzieci maja szkole a to jest 1300 km do przejechania.Pojszemy tutaj na cmentarz, zapalimy znicze jak to robia wszyscy banici...:) Smutno mi bo przywyklam do czegos innego...co do Bozego narodzenia to mysle o nim glownie w kontekscie prezentow i ozdob swiatecznych, ktore samodzielnie trzeba wykonac bo to zajmuje duzo czasu.Sama robie tez kartki i niedlugo trzeba bedzie zaczac.Prezenty oczywiscie kupijemy i to nie tanie bo nie wyobryzym sobie swiat bez prezentow pod choinka i plonacych oczu dzieci:).W tym roku nie bede szalec z jedzenierm bo zawsze przygotuje za duzo i potem nie wiem co z tym zrobic. Chcialabym miec jakis gosci w swieta ale chyba nic z tego nie bedzie...
Mysle tylko o prezentach dla dzieci moich i tych z ktorymi robimy sobie mikalaja, spisuje pomysly na kartce i jak spotkam gdzies w promocji cos fajnego to juz zaczne kupowac zeby potem nie na ostatnia chwile.
Ja zaczynam myśleć o prezentach i szlak mnie trafia bo widze tyle pięknych zabawek a cenne no to już ok 200 zł Tak zabawka wypasiona oczywiście dla 2-3 latka to już taki koszt i coraz częściej się zastanawiam dla kogo?? Chciałabym już zacząć kupować bo w grudniu to już trzeba będzie karpie kupić.
heehehe w Lidlu już od dawna stoją czekoladowe mikołaje :)
Kilka dni temu obejrzałam z córcią film animowany pt. "Ekspres polarny" - o tematyce śwątecznej. Po jego obejrzeniu to aż zatęskniłam za świętami. A to przecież jeszcze tyyyle czasu.
Ale jak szybko zleci :)
Tym bardziej, że święta w tym roku to tylko sobota i niedziela... Nawet człowiek nie zdąży spokojnie usiąść pod choinką a już trzeba będzie wracać do pracy. Jak dobrze, że jest jeszcze trochę zaległego urlopu :D
Do Wigilii tyko 74 dni a do Mikołaja tylko 56. Myślę o świętach od kiedy do Wigilii było 100 dni. W szał zakupów nie wpadam. Pod choinkę nie kupuję nic tylko nie dużo na Mikołaja.
Ja dzieciakom kupuje my starzy to już nie robimy sobie prezentów.
U nas każdy dostaje prezent i jest "prawdziwy" Mikołaj :) Każdy kupuje prezent dla każdego więc jest tego sporo, a Młode dostają zazwyczaj po dwa prezenty ode mnie, mojego męża, babci i od ojca:)
Ja nie jestem dzieckiem a też lubię prezenty :D Sądzę, że mały upominek należy się nawet dziadkowi. Nie mówię tu o drogich prezentach ale choćby własnoręcznie wykonany kolorowy np mikołaj z piernika ucieszy każdego.
Ja też już myśle co kupić dzieciakom :) w sklepach juz szał zabawek i rożnych świątecznych rzeczy u nas :)
A ja mam taką cichą nadzieję,że może w tym roku będę miała najcudowniejszy prezent po choinkę:)
Wiem jak to jest bo dostałam taki prezent 7 lat temu 5 dni przed Wigilią. Do domu przyniosłam 1 dzień przed Wigilią.
Pamiętam jak niemal 6lat temu wręcz modliłam się, żeby przeczekać do Nowego Roku:)
Ja miałam termin na 1 styczeń ale urodziłam 19 grudnia.
Trzymam kciuki :-)
My tzn. u mnie w domu robi sie prezety nawet drobne ale zawsze cos. A przyznam sie ze lubie prezenty
Ja pewnie jestem dziwolągiem i nienawidzę Świąt Bożego Narodzenia, a szczególnie wigilii, juz we wrześniu mam traumę, że wkrótce...Dlatego od dwóch lat jedziemy tam gdzie mozna o nich zapomnieć.Każdego roku mam nadzieję, że one nie nastąpią....
O jak dobrze nie być osamotnionym w nielubieniu świąt a gdzie jeździsz pochwal się może i ja skorzystam to się nie będe musiała ludziom wścibskim tłumaczyć czemu nie biorę kredytów i nie zapraszam tłumu ludzi do domu heheheh. A i może jakoś fajnie spędze czas.
Ja też nie lubię chociaż okłamuję sama siebie, że jest inaczej. Święta spędzamy u Matuli, w domu nawet choinki nie ma:) Ze względu na dzieci znoszę święta dzielnie bo one je uwielbiają, a ja jak na Matkę-Polkę tak rzadko się poświęcam, że raz w roku daję radę.
matula nie ma choinki czy Ty ?
Matula ma:) bo u niej są święta.
Ja uwielbiam swieta i ciesze sie na nie jak dziecko
Dwa lata temu byliśmy w Tunezji, w zeszłym roku w Egipcie i w tym roku mam nadzieję, że znowu pojedziemy do Egiptu. Niestety wychodzi znacznie drozej niz święta w domu, ale mamy zapewniony full serwis...
Uwielbiam Święta, ale jeszcze nie myślę o nich.:)
Obecnie myślę o 1 listopada, o tacie , babciach i dziadkach... O Świetach zaczynam myslec w grudniu;)
Makusia masz racje... ja tez mysle najpierw o 1listopada a dopiero potem o swietach....
uwazam, ze teraz te wszystkie hipermarkety przesadzaja ze swiateczna atmosfera od listopada :(
nie mowiac juz o lidlu, gdzie juz znajdziemy smakolyki na swieta...
coraz czesciej slyszy sie ze swieta to tylko sprzatanie pranie i gotowanie i nikt z tego sie wcale nie cieszy... tak dokladnie rok temu slyszlam takie opinie i mnie szlak trafial...
ja kocham swieta i zyje tym, ze moge spedzic czas z rodzina.. chociaz nie w komplecie, moj narzyczony mieszka az w rzeszowie i swieta spedzamy osobno :(
...ale spedzam czas z rodzicami bratem... ciesze sie tym ze mozna upiec cos dobrego cos dobrego przygotowac stroic choinke i w ogole wtedy wszystko jest inne.....ludzie spiesza sie inaczej po sklepach sa dla siebie wyjatkowo zyczliwi...
dla mnie to piekny czas ;)))
Makusiu ja jestem przeszczęśliwa, że nie mam o kim myśleć z bliskich 1listopada. Święta zaczynam lubić, dawniej szczerze nienawidziłam, wpadałam w szał jakiś dziki już początkiem grudnia i przez wiele lat psułam wszystkim nastrój.
O Wszystkich Świętych też myślę ale po kieszeni tak nie daje bo ja stawiam tylko 2 doniczki ( na grób mamy i grób teścia po jednej) i trochę zniczy. Reszta zajmuje się mój tata i teściowa. O zmarłych pamiętam przez cały rok. Samego tego dnia nie bardzo lubię bo na cmentarzu jest dużo ludzi. wszystko szybko bo cmentarze w 3 miejscowościach w promieniu 15 km. Dziwi mnie,że nie masz nikogo na cmentarzu. Ja oprócz mamy i teścia mam, 2 babcie, 2 dziadziów, prababcie , pradziadziów, rodzeństwo moich dziadków, siostra mojej mamy. Groby mam na jeszcze 3 innych cmentarzach ale na nie nie trafię.
Moja rodzina to rodzina ze strony mojej mamy. Wszystkich których znam żyją i to bardzo mnie cieszy. Z rodziną ojca nie utrzymuję kontaktów.
To jesteś szczęściara i życzę Ci by tak było jak najdłużej. Mój dziadzio umarł gdy moja mama miała 2 lata. Wielu zmarłych nie znałam osobiście ale wiem że to rodzina i pamiętam o nich.
As , myśl o Wszystkich Świetych , to nie przedewszystkim kasa... i wcale o tym nie pomyślałam...
Żeby nie bylło nie porozumień. Dla mnie święto zmarłych to też nie tylko kasa ale napisałam to w kontekście autorki wątku. Autorka pytała o święta a później, że zabawki dla dzieci drogie. Potem Ty poruszyłaś temat zmarłych i dlatego pisząc o wszystkich świętych poruszyłam sprawę pieniędzy.
Ale a propo pieniędzy to as masz trochę racji bo faktycznie na 1.11 zawsze ceny tych wszystkich kwiatów i zniczy idą w górę o co najmniej 50% bo faktycznie ci którzy z tego żyja mają wtedy żniwa chociaż przy tej umieralności to chyba nie narzekają na brak zarobków.
tak samo mowia w tv zeby wczesniej kupywac prezenty bo krutko przed swietami jest drozej , tak samo 1.11 tez sa drozsze znicze i kwiaty chyba :)) na wszystkich swietych nie bylam juz ze 3- 4 lata :(
To ciesz się bliskimi póki czas, życie jest takie kruche, ja nie mam taty od 22 lat... brakuje mi go okropnie... a babci... :(
moj ukochany dziadek zmarl kilka dni temu i jakos nie potrafie znalezc sobie miejsca, poniewaz nie pozegnalam sie z nim...
czekal zeby zobaczyc moja coreczke, niestety nie udalo sie... :(
To bardzo Ci współczuje. Ból będziesz znosiła długo. Po jakimś czasie się zmieni i będzie łatwiej. Teraz dziecko jest dla Ciebie najważniejsze i dla niej musisz być silna. Wybierz się kiedyś na grób z córeczką. Pomódl się i w ciszy.On wszystko widzi i słyszy.Będzie Ci lżej. Porozmawiaj z nim tak jakby żył. Jak wyrzucisz (nawet w myślach) to co Ci leży to On usłyszy i będzie Ci lżej.
Ja byłam na cmentarzu w niedziele jeżdże co dwa tygodnie na samego 1 listopada nie jeżdżę bo te tłumy mnie przerażają a ja lubię sobie posiedzieć na ławeczce i pogadać z mamą tzn rozmawiam z nią i w domu do jej fotografii ale tam przy mogiłce to jakoś tak lepiej mi to gadanie wychodzi. Potem idę do dziadków usiąde sobie jak jest ładna pogoda to plecy na słońcu pogrzeje. I wciąż cięzko mi uwierzyć że już ich nie ma. Świąt Bożego Narodzenia odkąd ich nie ma nie obchodzę wogóle i jakoś nie tęsknie za świetam ale ja w sumie nigdy nie lubiłam tych Świąt a teraz po prostu łatwiej mi ich nie obchodzić.
A ja mam nockę 1 listopada, więc dla mnie w tym roku to Święto oznacza trudności z dojazdem do pracy:(
Blisko mnie spoczywają tylko moi dziadkowie i jak mam potrzebę, to jadę pogadać z nimi,o groby dbamy na bierząco i kwiaty i znicze są też zawsze.
Jeszcze do zeszłego roku oznaczało to święto dla mnie najazd gości i wielkie gotowanie i szykowanie, w tym roku będzie mam nadzieję spokojniej.
Pozdrawiam.
W grudniu są duże przeceny na zabawki, więc z tymi prezentami będę czekała do ostatka.
Ja się już nie raz przejechałam na przecenach. Zabawki drożeją przed świętami aby potem mieć te super promocje więc często to oszustwo a nie promocja. Ja chce kupować teraz bo nie będzie mnie stać na kupno wszystkiego w grudniu. W grudniu chciałabym kupić tylko jedzenie a to już i tak spory wydatek.
Ja mysle glownie o Wszystkich Swietych.Nie moge pojecghac do Polski na groby bliskich bo dzieci maja szkole a to jest 1300 km do przejechania.Pojszemy tutaj na cmentarz, zapalimy znicze jak to robia wszyscy banici...:) Smutno mi bo przywyklam do czegos innego...co do Bozego narodzenia to mysle o nim glownie w kontekscie prezentow i ozdob swiatecznych, ktore samodzielnie trzeba wykonac bo to zajmuje duzo czasu.Sama robie tez kartki i niedlugo trzeba bedzie zaczac.Prezenty oczywiscie kupijemy i to nie tanie bo nie wyobryzym sobie swiat bez prezentow pod choinka i plonacych oczu dzieci:).W tym roku nie bede szalec z jedzenierm bo zawsze przygotuje za duzo i potem nie wiem co z tym zrobic. Chcialabym miec jakis gosci w swieta ale chyba nic z tego nie bedzie...
Mysle tylko o prezentach dla dzieci moich i tych z ktorymi robimy sobie mikalaja, spisuje pomysly na kartce i jak spotkam gdzies w promocji cos fajnego to juz zaczne kupowac zeby potem nie na ostatnia chwile.
moj maz tez jest z 6 grudnia :)