Z tym celibatem to podobno bylo tak: Pisma wszelakie i księgi święte przepisywali skrybowie zakonni. Duzo było tego do przepisywania, a skrybów mało. Jednym z przykazań zakonnych było będziesz żył w celi bracie. Ale jeden skryba ze zmęczenia umysłu popełnił literówkę i zjadł to nieszczęsne "R". I tak poszło dalej.
Celibat to pomyłka.... taki stary dowcip mi się przypomniał:
Dawno temu bracia zakonni przepisywali ręcznie święte księgi i jednen z nich zamiast napisać zdanie "będziesz żył w celi Bracie" przepisał "będziesz żył wcelibacie" .... no i się narobiło
Uwazam ze ksieza powinni miec normalne rodziny , dzieci przeciez maja takie same potrzeby jak i my:) Ale wtedy nie kuria powinna dawac im kase na zycie a isc do pracy i pracowac tak jak my.
Popieram tę wypowiedz. Myślę także, że kuria na pewno nie dawałaby księżom kasy na wychowanie, dzieci musieliby na nie sami zarobic. Może wreszcie dotarłoby do nich co to znaczy rodzina i wychowanie dzieci. Skończyłoby się ciągłe pouczanie z ambony jak powinniśmy albo nie powinniśmy życ, które ma się nijak do ich postępowania.
no to nie wyobrazam sobie..w mojej parafii księdza z rodziną...3 razy w roku wysyła listę... ofiara na kościół ;;a parafia dość spora...każda rodzina wkłada jakąś tam kwotę do koperty i podaje dalej kolejno.. przy kolędzie też ....na kościół.. a oprócz tego na tej zasadzie wpłacamy raz na rok po 30zł... na środki czystośći do kościoła,,i wynagrodzenie kościelnego..a pogrzeb..chrzest ..slub...koscielny bierze osobną zapłatę...
no właśnie..ze są obowiązkowe..kazda rodzina ma wpłacić na rok...250zł plus te 30 zł.. na kościelnego..a parafia liczy ponad... 500 numerów a dodatkowo..zapomniałam napisać że organista sam roznosi opłatki i parafianie go wynagradzają za to że gra na mszach.....i też po 30 zł..trzeba dać ..a jak ma ślub..czy pogrzeb..chrzest..organista woła..300 zł... msza zamówiona na niedziele..kosztuje.. tylko..50 zł..a w dzień powszedni 40 zł...wypominkowa msza na cały rok ..jedna dusza.. 40 zł...
Póki co nie mamy obowiązku płacic "podatku" na potrzeby kościoła. W wielu parafiach są zbierane różne składki ale z tego co mi wiadomo są one dobrowolne. Ja też mieszkam na wsi, co miesiąc chodzi rada parafialna i zbiera 20 zł od rodziny i wierz mi nie wiem czy daje połowa, jak dotąd nikt nikogo z kościoła nie wyrzucił za to że nie dał. W małych społecznościach jednak działa persja "co ludzie powiedzą" i to jest jedyny "przymus".
Wydaje mi się, że gdyby ksiądz miał jednak tę rodzinę to i składki nie byłyby tak częste i parafianie mniej chojni. Może wreszcie dotarłoby ile kosztuje życie. Pozatym nikt księdzu nie broni iśc do pracy np za najniższą krajową "módl się i pracuj" przecież tego nas uczą. Wiem, wiem są wykształceni ale magistrów u nas dostatek i bywa że pracują za najniższą, póki nie znajdą czegoś lepszego.
Ja sobie wyobrazam ksiedza z rodzina ,dlaczego nie.Wtedy by mieli pojecie co znaczy rodzina i utrzymanie takowej.Czasem grzmia z ambon,na temat wychowania dzieci nie majac wogole o tym pojecia,a jesli maja dzieci to je nie wychowuja ,tylko ewentualnie loza na utrzymanie,badz tez nie. Pastorzy tez maja zony i dzieci i sobie doskonale radza.
Co do skladek na kosciol,choc nie jestem zbytnio religijna,dlaczego nie.Mieszkam w niemczech i tutaj placi sie procent od zarobku,co miesiac.Im wyzszy zarobek,tym wiekszy datek na kosciol,ale koscioly placa podatek tak jak normalne firmy i to jest w porzadku moim zdaniem.Mojemu mezowi co miesiac potracaja z wyplaty sume i to nie mala,na kosciol wlasnie.Jesli jestes katolikiem i pracujesz nie ma zmiluj sie placisz i juz,chyba ze zglosisz ,ze chcesz wystapic z kosciola katolickiego i tym samym nie masz prawa potem zglosic sie ,ze chcesz chrzest,komunie,bierzmowanie czy slub w obrzadku katolickim,albo nawet pogrzeb.Przy meldunku w urzedzie miasta jest od razu adnotacja ,czy jestes wierzacy czy nie i jaka religia,urzad miasta przekazuje to automatycznie do twojej pracy,a wiedza gdzie zglosic,bo co roku w urzedzie miasta zglaszasz sie po swoja karte podatkowa.
Oprocz tego ,ze placimy co miesiac na kosciol podatek,co jakis czas dostajemy poczta listy ,zeby wplacic dobrowolna oplate na kosciol,ktora nie jest obowiazkowa,ale ja ignorujemy,co miesiac juz dosc sporo maz placi na kosciol.
W Polsce niestety kosciol jest zwolniony z podatku,najpierw musialoby sie zmienic prawo wzgledem kosciolow katolickich w Polsce,zeby wprowadzic stale oplaty.
Pewnie, że prawda:) Z tym celibatem to zawsze kontrowersje były. Tym bardziej, że kiedyć księża mieli rodziny, tylko kościół się przestraszył, że trzeba będzie spadki oddawać czyli kościelny majątek parcelować... JAk dla mnie to powinno być tak, że kto chce to niech sobie ten celibat zachowuje, a kto potrzebuje rodziny to niech ją ma... Po co ukrywać? Pastorowie jakoś sobie radzą, co nie?
A tak poza tym... Dużo mlodych facetów faktycznie idzie do seminarium, żeby mieć dostatnie życie... I faktycznie zakładają, że celibatu nie będą zachowywać... I zaczynają już w seminarium.... ;) Między sobą.... Po co się ukrywać w "normalnym śiwecie" skoro można w miarę jawnie zabawiać się z innymi księżami? Znam kilku byłych klerykow, którzy zrezygnowali z seminarium, bo nie mogli znieść tego, że na każdym kroku "inna miłość" się afiszowała....
No cóż gdzieś trzeba jednak " rozładowac napięcie", brzmi żałośnie ale prawdziwie. Dlatego jestem obiema ręcami i nogami też za zniesieniem celibatu i przywróceniem " nieszczęśników" do normalnego życia z wszystkimi tego konsekwencjami. Bo jak do tej pory żyją normlnie pod wieloma względami, jednak konsekwencje ponoszą rzadko, takie nasze "święte krówki". I żeby nie było są też prawdziwi księżą lecz jest to tylko niewielki procent.
Przypomniał mi się ksiądz Tischner, który kładąc się wieczorem spać surowo zabraniał aby go budzić, nawet żeby nie wiem co się działo ? chyba żeby zniesiono celibat.
Aniu,nie gniewaj się,ale...na jakim Ty świecie zyjesz,że o to pytasz?Przecież księża są ludżmi ,ze wszystkimi ludzkimi cechami ( również z potrzebami seksualnymi).Celibat jest w interesie kościoła (już ktoś wspominał,kiedy i dlaczego został wprowadzony).Chyba nie ulega wątpliwości,że "zdrowsze"byłoby dla całego społeczeństwa,gdyby księża mogli zakładać rodziny (dla mnie ksiądz wzorowo opiekujący się nią byłby autorytetem i wówczas miałby prawo pouczać innych).Poza tym mniej byłoby dewiacji. w tym środowisku).Jeśli chodzi o sprawy materialne,powinno być to również okreslone jasnymii przepisami,jak np w Niemczech (również jedna z przedmówczyń opisała to dokładnie).Nie wiem,czy nasze pokolenie doczeka się jakichkolwiek zmian w tej dziedzinie,,ale są one potrzebne,również w interesie Kościoła.Dodam jeszcze,że że nie utożsamiam księzy ze świętymi.Tak poza tym mam koleżankę,córkę księdza (bardzo "fajna"dziewczyna,która na pewno wolałaby wychowywać się w pełnej rodzinie).
http://www.clubtunes.com.pl/showthread.php?t=18357
A co masz jakieś wątpliwości?
http://www.clubtunes.com.pl/showthread.php?t=18357 proszę link aktywny chociaż moim zadaniem jest to kolejny temat, który wywoła tylko awantury.
hehehehehhheeehehhehehehhh!!
Dlaczego fałasz .... przecież to mężczyzni ....!!!
hehehehehe, wykastrowac odrazu i nie bedzie problemu :)))))))))))
Ajtam Ajtam zaraz wykasrować :)
Aggusiu, albo swietuje, poswiecam swoje zycie PANU, albo nie udaje :))))))))))))
No- kastrować to nie :D Dajmy im szansę wrócić do prawdziwego życia - wiesz każdy kiedyś może zbłądzić :P
Agus, kastrowac od razu, to nie beda bladzic......po .....drodze.......albo, albo :P
W sumie.. I tak ich nie lubię.. :)
Agus, a mnie ich zal.....bo siuraka pan Bog im dal.....i co maja z tym siurakiem robic???
A kto w ogóle wymyślił celibat??????? :((
Już se tam oni radzą :D (tak myślę :P )
Tak przypuszczałam :D
Ale pewna nie byłam :d
Hehe, zawsze sobie radzili:))) :P
Z tym celibatem to podobno bylo tak: Pisma wszelakie i księgi święte przepisywali skrybowie zakonni. Duzo było tego do przepisywania, a skrybów mało. Jednym z przykazań zakonnych było będziesz żył w celi bracie. Ale jeden skryba ze zmęczenia umysłu popełnił literówkę i zjadł to nieszczęsne "R". I tak poszło dalej.
Słyszałam to
, i mamy odpowiedź :))))))))))
Celibat to pomyłka.... taki stary dowcip mi się przypomniał:
Dawno temu bracia zakonni przepisywali ręcznie święte księgi i jednen z nich zamiast napisać zdanie "będziesz żył w celi Bracie" przepisał "będziesz żył w celibacie" ....
no i się narobiło
Uwazam ze ksieza powinni miec normalne rodziny , dzieci przeciez maja takie same potrzeby jak i my:) Ale wtedy nie kuria powinna dawac im kase na zycie a isc do pracy i pracowac tak jak my.
Popieram tę wypowiedz.
Myślę także, że kuria na pewno nie dawałaby księżom kasy na wychowanie, dzieci musieliby na nie sami zarobic.
Może wreszcie dotarłoby do nich co to znaczy rodzina i wychowanie dzieci.
Skończyłoby się ciągłe pouczanie z ambony jak powinniśmy albo nie powinniśmy życ, które ma się nijak do ich postępowania.
zgadzam się w stu procentach
A za to ich poczanie należy im się...
no to nie wyobrazam sobie..w mojej parafii księdza z rodziną...3 razy w roku wysyła listę... ofiara na kościół ;;a parafia dość spora...każda rodzina wkłada jakąś tam kwotę do koperty i podaje dalej kolejno.. przy kolędzie też ....na kościół.. a oprócz tego na tej zasadzie wpłacamy raz na rok po 30zł... na środki czystośći do kościoła,,i wynagrodzenie kościelnego..a pogrzeb..chrzest ..slub...koscielny bierze osobną zapłatę...
ale to chyba nie są obowiązkowe wpłaty??? tylko dobrowolne....
no właśnie..ze są obowiązkowe..kazda rodzina ma wpłacić na rok...250zł plus te 30 zł.. na kościelnego..a parafia liczy ponad... 500 numerów a dodatkowo..zapomniałam napisać że organista sam roznosi opłatki i parafianie go wynagradzają za to że gra na mszach.....i też po 30 zł..trzeba dać ..a jak ma ślub..czy pogrzeb..chrzest..organista woła..300 zł... msza zamówiona na niedziele..kosztuje.. tylko..50 zł..a w dzień powszedni 40 zł...wypominkowa msza na cały rok ..jedna dusza.. 40 zł...
Póki co nie mamy obowiązku płacic "podatku" na potrzeby kościoła.
W wielu parafiach są zbierane różne składki ale z tego co mi wiadomo są one dobrowolne.
Ja też mieszkam na wsi, co miesiąc chodzi rada parafialna i zbiera 20 zł od rodziny i wierz mi nie wiem czy daje połowa,
jak dotąd nikt nikogo z kościoła nie wyrzucił za to że nie dał.
W małych społecznościach jednak działa persja "co ludzie powiedzą" i to jest jedyny "przymus".
Halo!!
Nie są i nie mogą być obowiązkowe!!!!!!!!!!
A oragnista jest zatrudniony u księdza..Czemu Wy mu macie płacić?
Mamo droga.. Mamy XXI wiek!
Wydaje mi się, że gdyby ksiądz miał jednak tę rodzinę to i składki nie byłyby tak częste i parafianie mniej chojni.
Może wreszcie dotarłoby ile kosztuje życie.
Pozatym nikt księdzu nie broni iśc do pracy np za najniższą krajową "módl się i pracuj" przecież tego nas uczą.
Wiem, wiem są wykształceni ale magistrów u nas dostatek i bywa że pracują za najniższą, póki nie znajdą czegoś lepszego.
Ja sobie wyobrazam ksiedza z rodzina ,dlaczego nie.Wtedy by mieli pojecie co znaczy rodzina i utrzymanie takowej.Czasem grzmia z ambon,na temat wychowania dzieci nie majac wogole o tym pojecia,a jesli maja dzieci to je nie wychowuja ,tylko ewentualnie loza na utrzymanie,badz tez nie.
Pastorzy tez maja zony i dzieci i sobie doskonale radza.
Co do skladek na kosciol,choc nie jestem zbytnio religijna,dlaczego nie.Mieszkam w niemczech i tutaj placi sie procent od zarobku,co miesiac.Im wyzszy zarobek,tym wiekszy datek na kosciol,ale koscioly placa podatek tak jak normalne firmy i to jest w porzadku moim zdaniem.Mojemu mezowi co miesiac potracaja z wyplaty sume i to nie mala,na kosciol wlasnie.Jesli jestes katolikiem i pracujesz nie ma zmiluj sie placisz i juz,chyba ze zglosisz ,ze chcesz wystapic z kosciola katolickiego i tym samym nie masz prawa potem zglosic sie ,ze chcesz chrzest,komunie,bierzmowanie czy slub w obrzadku katolickim,albo nawet pogrzeb.Przy meldunku w urzedzie miasta jest od razu adnotacja ,czy jestes wierzacy czy nie i jaka religia,urzad miasta przekazuje to automatycznie do twojej pracy,a wiedza gdzie zglosic,bo co roku w urzedzie miasta zglaszasz sie po swoja karte podatkowa.
Oprocz tego ,ze placimy co miesiac na kosciol podatek,co jakis czas dostajemy poczta listy ,zeby wplacic dobrowolna oplate na kosciol,ktora nie jest obowiazkowa,ale ja ignorujemy,co miesiac juz dosc sporo maz placi na kosciol.
W Polsce niestety kosciol jest zwolniony z podatku,najpierw musialoby sie zmienic prawo wzgledem kosciolow katolickich w Polsce,zeby wprowadzic stale oplaty.
Pewnie, że prawda:) Z tym celibatem to zawsze kontrowersje były. Tym bardziej, że kiedyć księża mieli rodziny, tylko kościół się przestraszył, że trzeba będzie spadki oddawać czyli kościelny majątek parcelować... JAk dla mnie to powinno być tak, że kto chce to niech sobie ten celibat zachowuje, a kto potrzebuje rodziny to niech ją ma... Po co ukrywać? Pastorowie jakoś sobie radzą, co nie?
A tak poza tym... Dużo mlodych facetów faktycznie idzie do seminarium, żeby mieć dostatnie życie... I faktycznie zakładają, że celibatu nie będą zachowywać... I zaczynają już w seminarium.... ;) Między sobą.... Po co się ukrywać w "normalnym śiwecie" skoro można w miarę jawnie zabawiać się z innymi księżami? Znam kilku byłych klerykow, którzy zrezygnowali z seminarium, bo nie mogli znieść tego, że na każdym kroku "inna miłość" się afiszowała....
No cóż gdzieś trzeba jednak " rozładowac napięcie", brzmi żałośnie ale prawdziwie.
Dlatego jestem obiema ręcami i nogami też za zniesieniem celibatu i przywróceniem " nieszczęśników" do normalnego życia z wszystkimi tego konsekwencjami.
Bo jak do tej pory żyją normlnie pod wieloma względami, jednak konsekwencje ponoszą rzadko, takie nasze "święte krówki".
I żeby nie było są też prawdziwi księżą lecz jest to tylko niewielki procent.
Przypomniał mi się ksiądz Tischner, który kładąc się wieczorem spać surowo zabraniał aby go budzić, nawet żeby nie wiem co się działo ? chyba żeby zniesiono celibat.
Aniu,nie gniewaj się,ale...na jakim Ty świecie zyjesz,że o to pytasz?Przecież księża są ludżmi ,ze wszystkimi ludzkimi cechami ( również z potrzebami seksualnymi).Celibat jest w interesie kościoła (już ktoś wspominał,kiedy i dlaczego został wprowadzony).Chyba nie ulega wątpliwości,że "zdrowsze"byłoby dla całego społeczeństwa,gdyby księża mogli zakładać rodziny (dla mnie ksiądz wzorowo opiekujący się nią byłby autorytetem i wówczas miałby prawo pouczać innych).Poza tym mniej byłoby dewiacji. w tym środowisku).Jeśli chodzi o sprawy materialne,powinno być to również okreslone jasnymii przepisami,jak np w Niemczech (również jedna z przedmówczyń opisała to dokładnie).Nie wiem,czy nasze pokolenie doczeka się jakichkolwiek zmian w tej dziedzinie,,ale są one potrzebne,również w interesie Kościoła.Dodam jeszcze,że że nie utożsamiam księzy ze świętymi.Tak poza tym mam koleżankę,córkę księdza (bardzo "fajna"dziewczyna,która na pewno wolałaby wychowywać się w pełnej rodzinie).
Czytałam ostatnio, że wg przepisów impotent nie może zostać księdzem. Tak pisali na wp.
Też słyszałam.. Tylko nie rozumiem dlaczego...???? Ktoś mi to może wytłumaczy??
Bo musi być w pełni zdrowy.
Dziewczynki, czy Wy tak do smiechu, czy na powaznie?
Bo kto moze zbadac taka przypadlosc.