Zawsze mnie wydawał sie że porwania dzieci to trochę nakręcone ,ale ostatnio czytałam o porwaniu chyba w Poznaniu. Ostatnio spotkało to klientkę koleżanki synowej ( fryzjerka). Była w Ikei w Łodzi.W pewnym momencie zorientowała się że nie ma córki koło niej ( widziała wcześniej program w telewizji ) narobiła rabanu- IKEA była zamknięta na 3 godziny- całe szczęscie córke odnazlazła w łazience z obciętymi włosami, (miała bardzo długie) , ubranie tez miała inne poza butami. Dziecko zapamiętało sklep gdzie ostatnio były i łazienke w której obudziła się i nic więcej Szukałam a necie i nic nie znalazłam, gdyby nie to że znam koleżanke synowej -wyjątkowo mądra dziewczyna) to nie uwierzyłabym w to.
Przedwczoraj mówili w Tv, że 9 latka wracała ze szkoły, nagle zatrzymał się samochód wyskoczył z niego młody mężczyzna i próbował wciągnać dziecko do samochodu. Jakimś cudem dziewczynka mu się wyrawała i narobiła krzyku. Policja zatrzymała faceta, znaleźli w samochodzie dużo kaset i gazet pornograficznych, nie chce nawet myśleć, co by było, gdyby temu zwyrodnialcowi udało się ją wciągnąć do samochodu.
To bylo w jednej z miejscowosci niedaleko Krakowa mezczyzna juz wciagnal do samochodu dziewczynke, zostal obok tylko jej plecak cale szczescie ze w tym samym czasie przechodzila babcia dziewczynki z jej siostra i to wlasnie ona poznala plecak siostry i zaczela glosno krzyczec . Faceta zatrzymala policja Tak wiec nie ma sie co smiac i przypominac straszenie czarna Wolga bo to zdazenie naprawde mialo miejsce
Jak już pisałem: dzieci należy pilnować, bo jak sam doświadczyłem, chwila i niet bachora. Ja odniosłem się do niby autentycznej historii, której wersji słyszałem już naście: to jest tzw. miejska legenda mająca "dziesiąt lat'. Tyle.
No niestety nie wierzę. Jak możesz przeczytać w podanym linku takich historii są setki i wszystkie zasłyszane z wiarygodnego źródła (cytuję: od klientki koleżanki synowej). Różne są tylko markety i miejscowości.
A teraz proste pytanie: czy znasz centrum handlowe, które by zostało zamknięte na trzy godziny z powodu zagubionego dziecka?
Za życzenia dziękuję, choć trochę za późno bo jednego dzieciaka już zdążyłem w CH na Mokotowie zgubić:)
Mam dzieci (18 i 9 lat). Jasne, że te młodsze trzeba pilnować. Jednak przeczytaj artykuł. Dowiesz się np., że ta miejska legenda ma już 30 lat. Jest niewiele młodsza od opowieści o czarnej wołdze.
Piper ja kiedyś też się denerwowałam jak ktoś nazywał dzieci bachorami, ale teraz traktuję tą nazwę z przymróżeniem oka:)
bachor (hebr. bachur ‘młodzieniec’) pot. pejoratywne określenie niesfornego dziecka.
Hasło opracowano na podstawie „Słownika Wyrazów Obcych” Wydawnictwa Europa, pod redakcją naukową prof. Ireny Kamińskiej-Szmaj, autorzy: Mirosław Jarosz i zespół. ISBN 83-87977-08-X. Rok wydania 2001.
Poprosru trzeba bardziej uwazac na pociechy, bo chyba do tej pory bylo w Polsce "bezpiecznie" dzieciaki chodzily same do/z szkoly, sklepow,bawily sie na podworku niestety w Usa to jest nie do pomyslenia poprostu nie mozliwe do wykonania, przykladowo moja cora jest w drugiej klasie(7lat) zeby sama nawet wychodzila do autobusu kotry podjezdza pod dom normalnie 200 m od nas.
Jesli chodzi o ten przyklad dziewczynki z Ikea to nie wiem czy to prawda czy nie ale w ubieglym roku moja kuzynka opowiadala identyczna historie ktora slszala od kolezanki itd. Ale czy prawdziwa historia czy nie to na dzieciaki trzeba uwazac i nie ma dyskusji.
Około rok temu również słyszałam podobną historię ,miejsce Galeria Wisła-Płock,dziewczynka również miała obcięte włosy i zgadzały się wszystkie w/w szczegóły.Może to swego rodzaju "łańcuszek",który obiega całą Polskę i wszystkie centra handlowe. Oczywiście nie zwalnia to Nas-jako rodziców z odpowiedzialności za Nasze Pociechy.
Nie wiem czy w Stanach jest tak rzeczywiście jak na filmach pokazują, ale jeżeli tak! to takiej plagi porwań, zabójst i gwałtów to nigdzie więcej nie ma.
A co Ty MR mozesz wiedziec o Stanach??? Bylas tu?? Ja sie tu czuje bezpieczniej niz Polsce. wiele razy wracalm do domu z pracy w nocy autobusem i nikt mnie tu nie zaczepil.
No trochę wiem:) ponieważ mam tam rodzinę, syn brata rodzonego mojej mamy, mieszka tam przeszło 20 lat, jak przyjeżdża do Polski , to dużo opowiada. Wujek z żoną byli u niego kilkanaście razy, to też opowiadali. Oczywiście że są bezpieczne dzielnice w Stanach , ale są też bardzo niebezpieczne, gdzie napadają, mordują i gwałcą. Ja mieszkam w Polsce całe życie i też mnie nigdy nikt nie zaczepił, a pracowałam kiedyś na 2 zmiany i wracałam późno autobusem wiele razy.
Nie ma co przyrównywać Polski do Stanów, bo to tak, jakby przyrównał mielonkę do polędwicy łososiowej:)
No, moje Panie (Lucyno i Mamo Różyczki) - gdy zerknęłam na poziom dyskusji, to już się nie dziwię, dlaczego zamiast redagować artykuły na stronę i zająć się szatą graficzną, muszę borykać się z wysyłanymi do mnie PW pełnymi skarg, że znów na forum ludzie się epitetują i mam coś z tym zrobić.
Po pierwsze, jeżeli ktoś z użytkowników planuje sprowadzić dyskusję do tego rodzaju argumentów, to za przeproszeniem, niech poszuka innego forum. Naprawdę można przy odrobinie wysiłku znaleźć inne słowa na zanegowanie stanowiska, do którego się odnosimy niż "wsadź je sobie głęboko".
Ale skoro już ten stylistyczny cymesik uszczęśliwił nasz wątek, nie trzeba było odpowiadać w tym samym stylu. To Wy kształtujecie poziom swoich dyskusji, proszę mi nie wmawiać na gadu, PW i w mailach, że robią to moderatorzy. Nie kochani, moderatorzy i administratorzy mogą Was tylko prosić, ostrzegać i na końcu blokować Wam dostęp do aktywnego uczestniczenia w życiu strony. Wcale tego robić nie lubimy. Lubimy Was czytać, pisać do Was i z Wami rozmawiać. Pisać, a nie prosić i udzielać upomnień.
Nie uważam, że autorki obu postów powinny otrzymać ostrzeżenie, ale sądzę, że powinnam przypomnieć o zasadach nie obrażającej niczyich uczuć dyskusji. Jeśli ktoś uzna, że tego typu reakcje doprowadzą tylko do sytuacji, że będziemy rozmawiać o "kartoflach i kotletach", trudno. O tym też można ciekawie pisać :) Pozdrawiam wszystkich o nieskończonych pokładach cierpliwości i tych, którym wiecznie dymi z łepetyn też :D
no to w końcu wiesz czy nie wiesz???? albo masz syna brata ciotki i wujka albo się dopytujesz czy w USA jest tak jak na filmach pokazują.,.. zdecyduj się na coś!
BTW - do Polski to żadnego państwa nie należy porywnywać..prawda???
Ladne porownanie, dlaczego nie, ale kto tu mielonka, a kto poledwica lososiowa ? Ja tam bym nie porownywala takiej np. gminy Zdunska Wolka z Warszawa, a co dopiero Warszawe (jednolita etnicznie przede wszystkim) z takim molochem jak Nowy Jork, czy inne Chicago. Natomiast Zdunska Wolke porownajmy z malutkim miasteczkiem w stanie Ohio. Moze z ta roznica, ze w Zdunskiej Wolce wszyscy chodzimy do jednego kosciola, mowimy jednym jezykiem, a w jakiejs tam Walces Strumph po drugiej stronie ulicy rodzina polska, a na rogu Wlosi, a troche dalej jacys Jamajczycy. MR, nie powiesz, ze przesiadka na Pradze w autobus co powiezie Cie do Otwocka, w godzinach poznych jest bezproblematyczna. Dlaczego w takim razie MZK pozostawilo tak duzo linii trefnych przewoznikom prywatnym?
Wito, Pragi to ja się boję jak diabeł święconej wody, nawet w biały dzień, staram się nie jeżdzic do tej dzielnicy. Pamiętam jeszcze jak byłam dziewczynką i pojechałyśmy z mamą na zakupy, po sukienkę komunijną (kiedyś to mnóstwo ludzi tam jeździło na zakupy) na ten słynny bazar Różyckiego. Jak szłyśmy z mamą na bazar, wyskoczyło w biały dzień z bramy dwóch typów popchnęli mamę aż się przewróciła i zerwali torebkę. Sukienki mama nie kupiła, wróciliśmy do domu bez zakupów.
Wcale się nie dziwię że MZK zleca te trefne trasy prywatnym przewoźnikom, bo kierowcy się boją tam jeździc.
MR, niewiele rozumiem. W poprzednim poscie piszesz, ze nie boisz sie niczego, powrotow poznych sie nie boisz z drugiej zmiany, a tutaj "jak diabel swieconej wody" i nawet w bialy dzien unikasz. A to tylko warszawska szemrana dzielnica, a nie jakies tam "czikago". A Polak z Polakiem sie dogada, to czego sie bac? Mnie sie nie udalo pomimo wielkich checi, okradziono mi dom na SK w Warszawie juz dwa razy, na trzecie wlamanie nie mam juz sil psychicznych,tudziez nie uwazam, ze jestesmy lepsi od USA, czy kogokolwiek. Niestety wyspecjalizowany zlodziej gora zawsze.
Złodzieje raczej na ślepo nie wchodzą do mieszkania, wiedzą do kogo idą i po co. Ja mieszkam 24 lata w Warszawie i nigdy mnie osobiście nikt nie okradł, ani nie napadł. Jak to mówią, najlepszy na złodzieja jest dobry sąsiad, który ma oko na nasze mieszkanie. No może źle się wyraziłam że boję się Pragi jak diabeł święconej wody, bo zapamiętałam przygodę mojej mamy kiedy byłam mała i bardzo się wystraszyłam. Praga jednak jest niebezpieczną dzielicą i będąc tam trzeba uważac. Masz rację ze Polak się dogada z Polakiem ale................. nie zawsze:)
Masz szczęście,że nikt i nigdy Cię nie zaczepił.Może ja miałam pecha,ale kilkakrotnie próbowano zaczepiać mnie w sposób dośc agresywny i czułam sie zagrożona.Było to w biały dzień i niby między ludżmi,ale to nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa.Zachowałam się wówczas (jak sądzę) najbardziej rozsądnie,jak tylko mogłam-nie wnikając w szczegóły,Dodaję,ze nie ubierałam się ani nie zachowywałam prowokująco,jak również nie szukałam wrazeń w miejscach cieszących się złą sławą.Po prostu-nie uogólniajmy.
Duzo by tu pisac na ten temat, jasne kazdy kraj ma lepsze i gorsze dzilenice ale to nas nie usprawieldliwia od tego zeby dzieciakow nie pilnowac.Jasne ze sa miejsca chocby szkola, ze nasza kontrola jest niewystarczajaca ale trzeba zwracac uwage i przestrzegac, no i uczyc jak maja sie zachowac w niebezpiecznych sytaucjach. Wsumie kto slyszal o porwaniu z pierwszej reki, chyba nikt ja osobiscie tez nie znam naszczescie nikogo z taka tragedia wszystko z gazet lub tv, tak napewno w Usa jest takich przypadkow sporo.
Ja też się strasznie boję o swoją córkę, ale jest już na tyle duża, że sama jeździ do szkoły.Oleńko ale masz rację, że dopóki można , trzeba dzieci pilnować:)
Ja mieszkam w Łodzi i żadna z lokalnych gazet ani w lokalnych wiadomościach nie podawali takiej informacji. Znając gazety lokalne na pewno nie przepuścili by takiej okazji napisać o czymś takim. Pisza o o wiele mniej ważnych informacjach. Tym bardziej jak by market był zamknięty aż na 3 godziny.
W polowie pazdziernika opowiedziala mi identyczna historie sasiadka mojej ciotki. Tyle, ze rzecz sie miala dziac w szwedzkim sklepie w Jankach pod Warszawa. W trzy dni potem jechalam pociagiem do Poznania i sasiadka podrozy z rozpalonym licem opowiadala o porwanym na dwie godziny dziecku, tym razem w hipermarkecie francuskim. Wyglada na to, ze najbardziej niebezpiecznym miejscem w duzych sklepach sa toalety, i ze spokojnie mozna w nich golic dzieciom glowy, przebierac, narkotyzowac, a potem.... przez trzy godziny oczekiwac na policje. Dzieci zas nie wolno spuszczac z oczu i to nie tylko w Ameryce!
Dzieci zas nie wolno spuszczac z oczu i to nie tylko w Ameryce! Ja to wiem ty to wiesz czasem wystarczy dosłownie jedna sekunda i dziecka nie ma. Wiem coś o tym mam bardzo ruchliwego syna
2 lata temu z mężem i 3 dzieci byłam w hipermarkecie. Dzieci miały 3 i 5 lat. Były bardzo ruchliwe. Cały czas koło wózka z zakupami. Cały czas miałam ich na oku. Tylko na moment mąż z dziećmi oddalił się ode mnie. Ja z daleka próbowałam kontrolować sytuację. Naglenie widzę jednego 3 latka. Nie trwało to nawet min uty a dziecka nie ma. Rozglądamy się i nigdzie nie widać. Jesteśmy spanikowani. Ja zostałam z 2 dziećmi i zakupami, a mąż poszedł go szukać. Znalazł go na drugim końcu hipermarketu. Kucnął za regałem i płakał. Wcześniej jak szliśmy zobaczył jakąś śrubkę na podłodze i po nią wrócił. Wszystko nie trwało nawet 5 min, a strachu najedliśmy się dużo. Jest to teraz dla wszystkich moich dzieci przestrogą, że nie można się oddalać. Nawet najbardziej pilnowane dziecko może się zgubić.
Jak miał może 2 latka siedząc na dziadzia na kolanach oblał się wrzącą herbatą choć wszyscy uważaliśmy i byliśmy koło niego. Wystarczył ułamek sekundy i chwycił za szklankę z wrzącą herbatą i wylało się na niego. miał malutką ranę na ręce. Najbardziej zaszokowało mnie to, że jego brat bliźniak płakał wtedy za niego.
Drugi syn gdy chyba też miał ok 2 lat. Bawił się na wersalce koło mnie. Chciałam go wziąć na ręce.On chciał mi uciec, Przewrócił się i spadł z wersalki uderzając o meblościankę i spadł na podłogę. Wszędzie pełno krwi. Miał rozcięty łuk brwiowy. Na pogotowiu był dzielny. Nie płakał przy szyciu. Teraz prawie tego nie widać. Dzieci musimy pilnować ale wystarczy ułamek sekundy...
Teraz rozumiem, dlaczego zawsze w centrach handlowych w toaletach są takie straszne kolejki... wszystko przez tych łobuzów, co zamykają się na trzy godziny!
Podobną historię słyszałam jakieś pół roku temu z tym,że centrum handlowe znajdowało się w Krakowie...
Ile w tym prawdy,nie wiem.Mam nadzieje,że nic takiego nie miało miejsca.
Faktem jest,że trzeba bardzo uważać na pociechy.
Jeśli chodzi o dzieciaki to zawsze zwracam na nie uwagę i nie pisze tylko o swoich dzieciach.Będąc np. w dużych sklepach zawsze obserwuje czy dzieci są z opiekunami czy może któreś błąka się po sklepie samo.Często jest tak,że rodzice są tak zaabsorbowani zakupami,że zapominają o dzieciach a dziecko w momencie może się zgubić.
Kiedyś byłam w hipermarkecie,wychodziłam już z zakupami kiedy moją uwagę zwrócił mały chłopiec.Miał może 3-4 latka.Spacerował koło wyjścia ze sklepu,rozglądał się i był jakiś taki zagubiony.Stanęłam i chwilę mu się przyglądałam.Podeszłam do niego kiedy kierował się do wyjścia.Zapytałam gdzie są jego rodzice,chłopczyk nic mi nie odpowiedział.Wzięłam go na ręce i poszłam z nim do informacji.Pani,która tam pracowała podała komunikat i po chwili przybiegł po chłopca jego przerażony tata.Powiedział,że zgubiła się kiedy z żoną robili zakupy...
Powiedzcie mi kochani czy zwrócilibyście uwagę na kogoś kto wynosi ze sklepu płaczące w niebogłosy dziecko?
Pewnie nie.
Zapewnie większość z Was pomyślałaby,że dzieciak jest niegrzeczny,rozhisteryzowany i dostał przed chwilą od ojca po tyłku dlatego beczy.
A skąd wiecie,że to dziecko nie zostało przed chwilą porwane a facet,który ma je na rękach jest obcym dla niego człowiekiem,który chce mu zrobić krzywdę...?
Trzeba obserwować ludzi i zwracać uwagę na takie rzeczy.W dzisiajszych czasach naprawde wszystko jest możliwe.
Inna sytuacja.
Południe,biały dzień,jade autem,zbliżam się do szkoły obok której jest przystanek autobusowy .Na przystanku stoi jedna osoba,mała dziewczynka,rozmawia przez telefon komórkowy,śmieje się,biega i podskakuje.Po drugiej stronie drogi na chodniku stoi facet.Cholera dziwny jakiś,miał coś w sobie takiego hmmm złego.Gapi się na dziewczynkę jak zahipnotyzowany.Przejeżdżam obok nich,jadę i myślę co robić.Zerkałam we wsteczne lusterko ale przestałam ich widzieć.Zawróciłam.Stwierdziłam,że wróce,stanę koło przystanku i zaczekam aż mała wsiądzie do autobusu.Wróciłam na ten przystanek.Nie było ani jego ani dziewczynki a wiem,że autobus nie jechał.
A dlaczego nigdzie o tym nie mowia?? Telewizja, internet?? Gdyby to byla prawda, to bylo by to naglosnione. Ja juz slyszlam o Szczecinie i Wroclawiu. I zawsze ta sama gadka, ktos tam komus powiedzial. bzdura jak nic!!
chyba nie ma powodów aby nie wierzyć Reginie. Myślenie, że nie wszystko było w tv trochę mnie śmieszy. Czy o każdym gwałcie albo próbie gwałtu słyszycie codziennie w tv. ?
Kto powiedział, że nie wierzy Reginie? Ja napewno nie! Wierzę Reginie, że usłyszała to od synowej, wierzę synowej i koleżance synowej (choć już mniej), że usłyszała to od klientki, ale nic nie wiem o klientce:(
A ja mysle, ze takie historie kraza po swiecie tylko po to aby ludzie byli czujni... To jak pojscie ponownie na kurs pierwszej pomocy.. Zawsze stwierdzimy, ze cos juz zapomnielismy..a to same wazne rzeczy. Tu glownie chodzi o to aby zdac sobie sprawe z faktu, ze trzeba zawsze w pierwszej kolejnosci pamietac o swoich dzieciach gdy wchodzimy do sklepu..a nie rzucac sie w wir zakupow..zapominajac o bozym swiecie. I nie tylko o sklepy tu chodzi..
Wierzyc nie wierzyc w ta historie prawda jest taka ze trzeba na dzieci uwazac i nie tylko. Pokazuja w tv jak nie ktorzy ludzie nawet niezwracaja uwagi na to ze jakis pijany facet dobiera sie do kobiety itp.itd. I to jest wlasnie nie dobrze , bo bedziesz szla (lub szedl) ulica i jakies gnojki cie zaczepia i nie dasz sam/a rade sobie a ludzie nawet nie popatrza w twoja strone.
Mój mąż też ostatnio przyniósł mi sensacyjną wiadomość na inny temat, który się gdzieś zdarzył. Podawał nazwy miejscowości. Powiedziałam mu, że o tym czytałam w gazecie jakiś rok temu, że ludzie taką rzecz zmyślili ale na inny temat
Zastanawiam sie dlaczego z jakiegos fajnego watku powstaje kłótnia?? Wiecie potem przestaje czytac cos co mnie naprawde ineresuje. A ten temat jest interesujacy. A bandyci i zlodzieje sa wszedzie w kazdym zakatku tego swiata obojetne czy Chicago czy maly Luban Sl.
Niestety takie rzeczy sie dzieja i to wszedze, najlepszy przyklad Natascha Kampusch lub Madeline z Anglii. Moim zdaniem ludze krorzy nie chca w to wierzyc to poprostu chca sie sami uspokoic i sobie wmawiaja ze to nieprawda, ale diabel nie spi.
Jak ja nieraz widze ze ludzie male dzieci na basen wysylaja bo chca miec spokoj w domu np. 6-letnie lub mniejsze w towazystwie 7 lub 8 latkow to sie tez zastanawiam co sie z tymi rodzicami nie zgadza. No mysla sobie ze ratownik bedzie uwazal, ale juz, podpity faciu gapi sie baba na cycki lub gdze indzej. I jak sie co stanie to powie ze nie widzial i co potem?
http://lublin.com.pl/artykuly/pokaz/12683/trwaja,poszukiwania,zaginionej,9,letniej,dziewczynki,z,czech,mogla,zostac,porwana,%28zdjecie%29/ Nie trzeba był długo czekać, jeżeli ktoś nikogo w ten sposób nie stracił to nie zrozumie. Ktoś wychodzi i nagle jego nie ma??????????.
Zawsze mnie wydawał sie że porwania dzieci to trochę nakręcone ,ale ostatnio czytałam o porwaniu chyba w Poznaniu. Ostatnio spotkało to klientkę koleżanki synowej ( fryzjerka). Była w Ikei w Łodzi.W pewnym momencie zorientowała się że nie ma córki koło niej ( widziała wcześniej program w telewizji ) narobiła rabanu- IKEA była zamknięta na 3 godziny- całe szczęscie córke odnazlazła w łazience z obciętymi włosami, (miała bardzo długie) , ubranie tez miała inne poza butami. Dziecko zapamiętało sklep gdzie ostatnio były i łazienke w której obudziła się i nic więcej Szukałam a necie i nic nie znalazłam, gdyby nie to że znam koleżanke synowej -wyjątkowo mądra dziewczyna) to nie uwierzyłabym w to.
Az mi sie wlosy jeza. No co sie na tym swiecie dzieje? Az mozna wiare stracic.
Przedwczoraj mówili w Tv, że 9 latka wracała ze szkoły, nagle zatrzymał się samochód wyskoczył z niego młody mężczyzna i próbował wciągnać dziecko do samochodu.
Jakimś cudem dziewczynka mu się wyrawała i narobiła krzyku.
Policja zatrzymała faceta, znaleźli w samochodzie dużo kaset i gazet pornograficznych, nie chce nawet myśleć, co by było, gdyby temu zwyrodnialcowi udało się ją wciągnąć do samochodu.
Szukałam w internecie żadnego śladu o Łodzi . Od niedzieli przeszukałam dużo stron
To bylo w jednej z miejscowosci niedaleko Krakowa
mezczyzna juz wciagnal do samochodu dziewczynke, zostal obok tylko jej plecak
cale szczescie ze w tym samym czasie przechodzila babcia dziewczynki z jej siostra i to wlasnie
ona poznala plecak siostry i zaczela glosno krzyczec .
Faceta zatrzymala policja
Tak wiec nie ma sie co smiac i przypominac straszenie czarna Wolga bo to zdazenie
naprawde mialo miejsce
Słyszałam o tym.
To było koło Krzeszowic.
Nie wiem co zrobiłabym temu gnojowi!Aresztowali go na 3 miesiące.Pociesza mnie to,że w więzieniu koledzy z celi zajmą się nim ,,odpowiednio,,.
Dokladnie to w Woli Filipowskiej
To prawda hehe ale w wiezieniu posadza go osobno i wlasnie sie nim nie zajma
Zależy w którym więzieniu.
A nawet jeśli posadzą go osobno to zajmą się nim klawisze
Wlasnie zminily sie te czasy ale mam nadzieje ze znajda sie tacy '' mili''
Myślę,że się znajdą.
Pamiętaj,że większość z nich ma dzieci.
Pewnie ze pamietam o tym :)
Jak już pisałem: dzieci należy pilnować, bo jak sam doświadczyłem, chwila i niet bachora. Ja odniosłem się do niby autentycznej historii, której wersji słyszałem już naście: to jest tzw. miejska legenda mająca "dziesiąt lat'. Tyle.
Jarku i tyle :)))
Az mnie ciarki przeszły, to straszne.. Brak mi słów normalnie;(
Hmm "klientka koleżanki synowej"? Do takich historii to podchodzę jak pies do jeża:
http://atrapa.net/legendy/porwanie.htm
Dobra, będę szczery: to bujda na resorach:)
Jarek nie musisz wierzyć . Tylko życze ci żeby to ciebie nie spotkało Ta dziewczyna jest chrzestna mojej wnuczki i opowiedziała żeby ostrzec
No niestety nie wierzę. Jak możesz przeczytać w podanym linku takich historii są setki i wszystkie zasłyszane z wiarygodnego źródła (cytuję: od klientki koleżanki synowej). Różne są tylko markety i miejscowości.
A teraz proste pytanie: czy znasz centrum handlowe, które by zostało zamknięte na trzy godziny z powodu zagubionego dziecka?
Za życzenia dziękuję, choć trochę za późno bo jednego dzieciaka już zdążyłem w CH na Mokotowie zgubić:)
Jarek ja dowiedziałam sie w niedziele a pogadamy jak będziesz miał rodzinę i nie chciałbyś nikogo stracić , szczególnie w taki sposób
Mam dzieci (18 i 9 lat). Jasne, że te młodsze trzeba pilnować.
Jednak przeczytaj artykuł. Dowiesz się np., że ta miejska legenda ma już 30 lat. Jest niewiele młodsza od opowieści o czarnej wołdze.
Ja pamiętam jeszcze historie o "Czarnej Łapie" i jak się wszystkie dzieciaki na podwórku balismy... no właśnie, nie wiadomo czego.
Smutne to bardzo
Wołga już jest passe:
http://atrapa.net/legendy/czarne-bmw.htm
ta moja ma około tygodnia ale możesz wierzyćalbo nie wierzyć , gd
Reeginko zobacz to http://atrapa.net/legendy/porwanie.htm
Tot czytałam
chyba masz dwa bachory, jak pieknie nazwales powyzej///\\\
Piper ja kiedyś też się denerwowałam jak ktoś nazywał dzieci bachorami, ale teraz traktuję tą nazwę z przymróżeniem oka:)
bachor (hebr. bachur ‘młodzieniec’) pot. pejoratywne określenie niesfornego dziecka.
Hasło opracowano na podstawie „Słownika Wyrazów Obcych” Wydawnictwa Europa, pod redakcją naukową prof. Ireny Kamińskiej-Szmaj, autorzy: Mirosław Jarosz i zespół. ISBN 83-87977-08-X. Rok wydania 2001.
Dopisano 10-11-30 7:52:05:
* przymrużeniem - poprawiam swój błąd :)czasami tak:)
Świetna strona. Dzięki, poczytałam na poprawę humoru ;)
Nie trzeba był długo czekać http://lublin.com.pl/artykuly/pokaz/12683/trwaja,poszukiwania,zaginionej,9,letniej,dziewczynki,z,czech,mogla,zostac,porwana,%28zdjecie%29/ Jeżeli ktoś nikogo nie stracił to nie zrozumie, ktoś wychodzi i znika to trzeba samemu przeżyć
Poprosru trzeba bardziej uwazac na pociechy, bo chyba do tej pory bylo w Polsce "bezpiecznie" dzieciaki chodzily same do/z szkoly, sklepow,bawily sie na podworku niestety w Usa to jest nie do pomyslenia poprostu nie mozliwe do wykonania, przykladowo moja cora jest w drugiej klasie(7lat) zeby sama nawet wychodzila do autobusu kotry podjezdza pod dom normalnie 200 m od nas.
Jesli chodzi o ten przyklad dziewczynki z Ikea to nie wiem czy to prawda czy nie ale w ubieglym roku moja kuzynka opowiadala identyczna historie ktora slszala od kolezanki itd. Ale czy prawdziwa historia czy nie to na dzieciaki trzeba uwazac i nie ma dyskusji.
Około rok temu również słyszałam podobną historię ,miejsce Galeria Wisła-Płock,dziewczynka również miała obcięte włosy i zgadzały się wszystkie w/w szczegóły.Może to swego rodzaju "łańcuszek",który obiega całą Polskę i wszystkie centra handlowe.
Oczywiście nie zwalnia to Nas-jako rodziców z odpowiedzialności za Nasze Pociechy.
http://plock.gazeta.pl/plock/1,35710,6821820,Udaremnione_porwanie_story.html
Nie wiem czy w Stanach jest tak rzeczywiście jak na filmach pokazują, ale jeżeli tak! to takiej plagi porwań, zabójst i gwałtów to nigdzie więcej nie ma.
A co Ty MR mozesz wiedziec o Stanach??? Bylas tu?? Ja sie tu czuje bezpieczniej niz Polsce. wiele razy wracalm do domu z pracy w nocy autobusem i nikt mnie tu nie zaczepil.
No trochę wiem:) ponieważ mam tam rodzinę, syn brata rodzonego mojej mamy, mieszka tam przeszło 20 lat, jak przyjeżdża do Polski , to dużo opowiada. Wujek z żoną byli u niego kilkanaście razy, to też opowiadali. Oczywiście że są bezpieczne dzielnice w Stanach , ale są też bardzo niebezpieczne, gdzie napadają, mordują i gwałcą. Ja mieszkam w Polsce całe życie i też mnie nigdy nikt nie zaczepił, a pracowałam kiedyś na 2 zmiany i wracałam późno autobusem wiele razy.
Nie ma co przyrównywać Polski do Stanów, bo to tak, jakby przyrównał mielonkę do polędwicy łososiowej:)
Widze, ze nie wiesz nic kompletnie o Usa, wiec te porownania sobie wsadz gleboko...
Jak tak lubisz głębokie wsadzanie, to sama sobie wsadź.
No, moje Panie (Lucyno i Mamo Różyczki) - gdy zerknęłam na poziom dyskusji, to już się nie dziwię, dlaczego zamiast redagować artykuły na stronę i zająć się szatą graficzną, muszę borykać się z wysyłanymi do mnie PW pełnymi skarg, że znów na forum ludzie się epitetują i mam coś z tym zrobić.
Po pierwsze, jeżeli ktoś z użytkowników planuje sprowadzić dyskusję do tego rodzaju argumentów, to za przeproszeniem, niech poszuka innego forum. Naprawdę można przy odrobinie wysiłku znaleźć inne słowa na zanegowanie stanowiska, do którego się odnosimy niż "wsadź je sobie głęboko".
Ale skoro już ten stylistyczny cymesik uszczęśliwił nasz wątek, nie trzeba było odpowiadać w tym samym stylu. To Wy kształtujecie poziom swoich dyskusji, proszę mi nie wmawiać na gadu, PW i w mailach, że robią to moderatorzy. Nie kochani, moderatorzy i administratorzy mogą Was tylko prosić, ostrzegać i na końcu blokować Wam dostęp do aktywnego uczestniczenia w życiu strony. Wcale tego robić nie lubimy.
Lubimy Was czytać, pisać do Was i z Wami rozmawiać. Pisać, a nie prosić i udzielać upomnień.
Nie uważam, że autorki obu postów powinny otrzymać ostrzeżenie, ale sądzę, że powinnam przypomnieć o zasadach nie obrażającej niczyich uczuć dyskusji. Jeśli ktoś uzna, że tego typu reakcje doprowadzą tylko do sytuacji, że będziemy rozmawiać o "kartoflach i kotletach", trudno. O tym też można ciekawie pisać :)
Pozdrawiam wszystkich o nieskończonych pokładach cierpliwości i tych, którym wiecznie dymi z łepetyn też :D
Przepraszam Wkn że tak odpowiedziałam , ale mnie nerwy poniosły. Rzeczywiście powinnam w inny sposób odpowiedziec autorce postu:)
no to w końcu wiesz czy nie wiesz????
albo masz syna brata ciotki i wujka albo się dopytujesz czy w USA jest tak jak na filmach pokazują.,..
zdecyduj się na coś!
BTW - do Polski to żadnego państwa nie należy porywnywać..prawda???
Napisałam że trochę wiem, dlatego się dopytuję. Kto pyta nie błądzi.:)
Dario alez skad to porownanie :)
Nigdy bym na to nie wpadla , Polske do mielonki !!!!!!:)
Przecież wszyscy co mieszkają za granicą, uważają Polskę za zacofaną:) to ja tak od siebie dla żartu z mielonką porównałam.:))
Ladne porownanie, dlaczego nie, ale kto tu mielonka, a kto poledwica lososiowa ?
Ja tam bym nie porownywala takiej np. gminy Zdunska Wolka z Warszawa, a co dopiero Warszawe (jednolita etnicznie przede wszystkim) z takim molochem jak Nowy Jork, czy inne Chicago.
Natomiast Zdunska Wolke porownajmy z malutkim miasteczkiem w stanie Ohio.
Moze z ta roznica, ze w Zdunskiej Wolce wszyscy chodzimy do jednego kosciola, mowimy jednym jezykiem, a w jakiejs tam Walces Strumph po drugiej stronie ulicy rodzina polska, a na rogu Wlosi, a
troche dalej jacys Jamajczycy.
MR, nie powiesz, ze przesiadka na Pradze w autobus co powiezie Cie do Otwocka, w godzinach poznych jest bezproblematyczna. Dlaczego w takim razie MZK pozostawilo tak duzo linii trefnych
przewoznikom prywatnym?
Wito, Pragi to ja się boję jak diabeł święconej wody, nawet w biały dzień, staram się nie jeżdzic do tej dzielnicy.
Pamiętam jeszcze jak byłam dziewczynką i pojechałyśmy z mamą na zakupy, po sukienkę komunijną (kiedyś to mnóstwo ludzi tam jeździło na zakupy) na ten słynny bazar Różyckiego.
Jak szłyśmy z mamą na bazar, wyskoczyło w biały dzień z bramy dwóch typów popchnęli mamę aż się przewróciła i zerwali torebkę.
Sukienki mama nie kupiła, wróciliśmy do domu bez zakupów.
Wcale się nie dziwię że MZK zleca te trefne trasy prywatnym przewoźnikom, bo kierowcy się boją tam jeździc.
MR, niewiele rozumiem. W poprzednim poscie piszesz, ze nie boisz sie niczego, powrotow poznych sie nie boisz z drugiej zmiany, a tutaj "jak diabel swieconej wody" i nawet w bialy dzien unikasz.
A to tylko warszawska szemrana dzielnica, a nie jakies tam "czikago". A Polak z Polakiem sie dogada, to czego sie bac?
Mnie sie nie udalo pomimo wielkich checi, okradziono mi dom na SK w Warszawie juz dwa razy, na trzecie wlamanie nie mam juz sil psychicznych,tudziez nie uwazam, ze jestesmy lepsi od USA, czy kogokolwiek. Niestety wyspecjalizowany zlodziej gora zawsze.
Złodzieje raczej na ślepo nie wchodzą do mieszkania, wiedzą do kogo idą i po co. Ja mieszkam 24 lata w Warszawie i nigdy mnie osobiście nikt nie okradł, ani nie napadł. Jak to mówią, najlepszy na złodzieja jest dobry sąsiad, który ma oko na nasze mieszkanie.
No może źle się wyraziłam że boję się Pragi jak diabeł święconej wody, bo zapamiętałam przygodę mojej mamy kiedy byłam mała i bardzo się wystraszyłam.
Praga jednak jest niebezpieczną dzielicą i będąc tam trzeba uważac. Masz rację ze Polak się dogada z Polakiem ale................. nie zawsze:)
Masz szczęście,że nikt i nigdy Cię nie zaczepił.Może ja miałam pecha,ale kilkakrotnie próbowano zaczepiać mnie w sposób dośc agresywny i czułam sie zagrożona.Było to w biały dzień i niby między ludżmi,ale to nie gwarantuje pełnego bezpieczeństwa.Zachowałam się wówczas (jak sądzę) najbardziej rozsądnie,jak tylko mogłam-nie wnikając w szczegóły,Dodaję,ze nie ubierałam się ani nie zachowywałam prowokująco,jak również nie szukałam wrazeń w miejscach cieszących się złą sławą.Po prostu-nie uogólniajmy.
Czy Ty zdajesz sobie sprawę jaką powierzchnię maja stany ?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_powierzchni
No nie tylko Ty do szkoły chodziłaś moja droga:) Ja też chodziłam, więc wiem.
mam wrażenie że szybko Ci to poszło...
ha ha ha poplułam monitor....jeszcze o tej porze bede biegac ze ściereczka.....dzieki
Jak nie masz po kim pojeździć, proponuję nieheblowaną deskę:)
a teraz lekcja krotka geografii
:)
Duzo by tu pisac na ten temat, jasne kazdy kraj ma lepsze i gorsze dzilenice ale to nas nie usprawieldliwia od tego zeby dzieciakow nie pilnowac.Jasne ze sa miejsca chocby szkola, ze nasza kontrola jest niewystarczajaca ale trzeba zwracac uwage i przestrzegac, no i uczyc jak maja sie zachowac w niebezpiecznych sytaucjach.
Wsumie kto slyszal o porwaniu z pierwszej reki, chyba nikt ja osobiscie tez nie znam naszczescie nikogo z taka tragedia wszystko z gazet lub tv, tak napewno w Usa jest takich przypadkow sporo.
Ja też się strasznie boję o swoją córkę, ale jest już na tyle duża, że sama jeździ do szkoły.Oleńko ale masz rację, że dopóki można , trzeba dzieci pilnować:)
Wydaje mi sie, ze niewystarczajace sa kary dla ludzi ktorzy krzywdza dzieci.
Wydaje mi sie, ze niewystarczajace sa kary dla ludzi ktorzy krzywdza dzieci.
Zgodze sie z Toba w 100%Ja mieszkam w niemczech no i chyba w niedziele to bylo. Znalezli chlopczyka13 lat i dziewczyke 14 lat brutalnie zamordowanych w Bodenfelde:(
Ja mieszkam w Łodzi i żadna z lokalnych gazet ani w lokalnych wiadomościach nie podawali takiej informacji. Znając gazety lokalne na pewno nie przepuścili by takiej okazji napisać o czymś takim. Pisza o o wiele mniej ważnych informacjach. Tym bardziej jak by market był zamknięty aż na 3 godziny.
W polowie pazdziernika opowiedziala mi identyczna historie sasiadka mojej ciotki. Tyle, ze rzecz sie miala dziac w szwedzkim sklepie w Jankach pod Warszawa. W trzy dni potem jechalam pociagiem
do Poznania i sasiadka podrozy z rozpalonym licem opowiadala o porwanym na dwie godziny dziecku, tym razem w hipermarkecie francuskim.
Wyglada na to, ze najbardziej niebezpiecznym miejscem w duzych sklepach sa toalety, i ze spokojnie mozna w nich golic dzieciom glowy, przebierac, narkotyzowac, a potem.... przez trzy godziny oczekiwac
na policje.
Dzieci zas nie wolno spuszczac z oczu i to nie tylko w Ameryce!
Dzieci zas nie wolno spuszczac z oczu i to nie tylko w Ameryce!
Ja to wiem ty to wiesz czasem wystarczy dosłownie jedna sekunda i dziecka nie ma. Wiem coś o tym mam bardzo ruchliwego syna
2 lata temu z mężem i 3 dzieci byłam w hipermarkecie. Dzieci miały 3 i 5 lat. Były bardzo ruchliwe. Cały czas koło wózka z zakupami. Cały czas miałam ich na oku. Tylko na moment mąż z dziećmi oddalił się ode mnie. Ja z daleka próbowałam kontrolować sytuację. Naglenie widzę jednego 3 latka. Nie trwało to nawet min uty a dziecka nie ma. Rozglądamy się i nigdzie nie widać. Jesteśmy spanikowani. Ja zostałam z 2 dziećmi i zakupami, a mąż poszedł go szukać. Znalazł go na drugim końcu hipermarketu. Kucnął za regałem i płakał. Wcześniej jak szliśmy zobaczył jakąś śrubkę na podłodze i po nią wrócił. Wszystko nie trwało nawet 5 min, a strachu najedliśmy się dużo. Jest to teraz dla wszystkich moich dzieci przestrogą, że nie można się oddalać. Nawet najbardziej pilnowane dziecko może się zgubić.
Teraz rozumiem, dlaczego zawsze w centrach handlowych w toaletach są takie straszne kolejki... wszystko przez tych łobuzów, co zamykają się na trzy godziny!
Podobną historię słyszałam jakieś pół roku temu z tym,że centrum handlowe znajdowało się w Krakowie...
Ile w tym prawdy,nie wiem.Mam nadzieje,że nic takiego nie miało miejsca.
Faktem jest,że trzeba bardzo uważać na pociechy.
Jeśli chodzi o dzieciaki to zawsze zwracam na nie uwagę i nie pisze tylko o swoich dzieciach.Będąc np. w dużych sklepach zawsze obserwuje czy dzieci są z opiekunami czy może któreś błąka się po sklepie samo.Często jest tak,że rodzice są tak zaabsorbowani zakupami,że zapominają o dzieciach a dziecko w momencie może się zgubić.
Kiedyś byłam w hipermarkecie,wychodziłam już z zakupami kiedy moją uwagę zwrócił mały chłopiec.Miał może 3-4 latka.Spacerował koło wyjścia ze sklepu,rozglądał się i był jakiś taki zagubiony.Stanęłam i chwilę mu się przyglądałam.Podeszłam do niego kiedy kierował się do wyjścia.Zapytałam gdzie są jego rodzice,chłopczyk nic mi nie odpowiedział.Wzięłam go na ręce i poszłam z nim do informacji.Pani,która tam pracowała podała komunikat i po chwili przybiegł po chłopca jego przerażony tata.Powiedział,że zgubiła się kiedy z żoną robili zakupy...
Powiedzcie mi kochani czy zwrócilibyście uwagę na kogoś kto wynosi ze sklepu płaczące w niebogłosy dziecko?
Pewnie nie.
Zapewnie większość z Was pomyślałaby,że dzieciak jest niegrzeczny,rozhisteryzowany i dostał przed chwilą od ojca po tyłku dlatego beczy.
A skąd wiecie,że to dziecko nie zostało przed chwilą porwane a facet,który ma je na rękach jest obcym dla niego człowiekiem,który chce mu zrobić krzywdę...?
Trzeba obserwować ludzi i zwracać uwagę na takie rzeczy.W dzisiajszych czasach naprawde wszystko jest możliwe.
Inna sytuacja.
Południe,biały dzień,jade autem,zbliżam się do szkoły obok której jest przystanek autobusowy .Na przystanku stoi jedna osoba,mała dziewczynka,rozmawia przez telefon komórkowy,śmieje się,biega i podskakuje.Po drugiej stronie drogi na chodniku stoi facet.Cholera dziwny jakiś,miał coś w sobie takiego hmmm złego.Gapi się na dziewczynkę jak zahipnotyzowany.Przejeżdżam obok nich,jadę i myślę co robić.Zerkałam we wsteczne lusterko ale przestałam ich widzieć.Zawróciłam.Stwierdziłam,że wróce,stanę koło przystanku i zaczekam aż mała wsiądzie do autobusu.Wróciłam na ten przystanek.Nie było ani jego ani dziewczynki a wiem,że autobus nie jechał.
aż mi ciarki przeszły
Wiesz,jestem dobrej myśli bo mieszkam dosyć blisko tej szkoły i gdyby zaginęło dziecko to na pewno słyszałabym o tym
A dlaczego nigdzie o tym nie mowia?? Telewizja, internet?? Gdyby to byla prawda, to bylo by to naglosnione. Ja juz slyszlam o Szczecinie i Wroclawiu. I zawsze ta sama gadka, ktos tam komus powiedzial. bzdura jak nic!!
chyba nie ma powodów aby nie wierzyć Reginie. Myślenie, że nie wszystko było w tv trochę mnie śmieszy. Czy o każdym gwałcie albo próbie gwałtu słyszycie codziennie w tv. ?
Kto powiedział, że nie wierzy Reginie? Ja napewno nie! Wierzę Reginie, że usłyszała to od synowej, wierzę synowej i koleżance synowej (choć już mniej), że usłyszała to od klientki, ale nic nie wiem o klientce:(
jarku a czy ja w Twój brak wiary nie wierzę :P
Własnie tej klientce to się przydazyło
ok
A ja mysle, ze takie historie kraza po swiecie tylko po to aby ludzie byli czujni... To jak pojscie ponownie na kurs pierwszej pomocy.. Zawsze stwierdzimy, ze cos juz zapomnielismy..a to same wazne rzeczy.
Tu glownie chodzi o to aby zdac sobie sprawe z faktu, ze trzeba zawsze w pierwszej kolejnosci pamietac o swoich dzieciach gdy wchodzimy do sklepu..a nie rzucac sie w wir zakupow..zapominajac o bozym swiecie. I nie tylko o sklepy tu chodzi..
Wierzyc nie wierzyc w ta historie prawda jest taka ze trzeba na dzieci uwazac i nie tylko. Pokazuja w tv jak nie ktorzy ludzie nawet niezwracaja uwagi na to ze jakis pijany facet dobiera sie do kobiety itp.itd. I to jest wlasnie nie dobrze , bo bedziesz szla (lub szedl) ulica i jakies gnojki cie zaczepia i nie dasz sam/a rade sobie a ludzie nawet nie popatrza w twoja strone.
Mój mąż też ostatnio przyniósł mi sensacyjną wiadomość na inny temat, który się gdzieś zdarzył. Podawał nazwy miejscowości. Powiedziałam mu, że o tym czytałam w gazecie jakiś rok temu, że ludzie taką rzecz zmyślili ale na inny temat
http://www.bild.de./news/2010/11/23/bedenfelde-trauerfeier/fuer-emordete-nina-tobia.html
moze ktos z was to zrozumie :(
mam nadzieje ze dobrze wpisalam bo cos nie moge wkleic adresu:P
juz o tym pisali 2 lata temu w mojej lokalnej gazecie. dokladnie taki scenariusz jak piszesz. wtedy okazalo sei to sciema,teraz pewnie tez tak bedzie.
jeszcze bylo pisane o porwaniu dziecka a po kilkuu godzinach odstawieniu go do domu z kartka zeby udac sie szybko do szpitala bo ma wycieta nerke.
tez to słyszałam
Zastanawiam sie dlaczego z jakiegos fajnego watku powstaje kłótnia?? Wiecie potem przestaje czytac cos co mnie naprawde ineresuje. A ten temat jest interesujacy. A bandyci i zlodzieje sa wszedzie w kazdym zakatku tego swiata obojetne czy Chicago czy maly Luban Sl.
A moze cos w tym jest http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/nerkobiznes,1,3699156,wiadomosc.html http://www.maitri.pl/gazetka/my_76/html/organy.htm
Niestety takie rzeczy sie dzieja i to wszedze, najlepszy przyklad Natascha Kampusch lub Madeline z Anglii. Moim zdaniem ludze krorzy nie chca w to wierzyc to poprostu chca sie sami uspokoic i sobie wmawiaja ze to nieprawda, ale diabel nie spi.
Jak ja nieraz widze ze ludzie male dzieci na basen wysylaja bo chca miec spokoj w domu np. 6-letnie lub mniejsze w towazystwie 7 lub 8 latkow to sie tez zastanawiam co sie z tymi rodzicami nie zgadza. No mysla sobie ze ratownik bedzie uwazal, ale juz, podpity faciu gapi sie baba na cycki lub gdze indzej. I jak sie co stanie to powie ze nie widzial i co potem?
http://lublin.com.pl/artykuly/pokaz/12683/trwaja,poszukiwania,zaginionej,9,letniej,dziewczynki,z,czech,mogla,zostac,porwana,%28zdjecie%29/ Nie trzeba był długo czekać, jeżeli ktoś nikogo w ten sposób nie stracił to nie zrozumie. Ktoś wychodzi i nagle jego nie ma??????????.