witajcie.Jaki podkład będzie dobry na zamaskowanie zmarszczek(mimicznych?)głównie okolice oczu ?Dla pani po 30stce i cera mieszana(strefa T-zmora:-(()Podkład nie na codzień tylko do stosowania sporadycznie.
najchetniej to wypróbowałbym próbki,ale z tymi jest ciężko..nie chcą nigdzie dawać(nawet za zakupy powyżej stówy)albo mówia ,że nie mają...a na allegro zawsze próbek do czorta(dorabiają ci ze sklepów czy co?)-tylko czy aby nieprzeterminowane??podkład do 40 zł.
W sephorze panie są miłe i zawsze dają.:):) Ja zbieram sobie te pojemniczki i jak chcę kupić coś nowego to idę do lokalnej perfumeri i dziewczyny zawsze pozwolą mi z testeru odlać trochę. Ty możesz użyć pustego pudełka po kremie. Na pewno nie polecę najnowszego hitu max factor miałam próbkę i dla mnie to masakra. Bardzo dobre podkłady są firmy vichy i ogólnie apteczne. W aptece nie powinnaś mieć problemu z próbka. Polecę ci też forum wizaż na którym w wolnej chwili możesz pczytać o podkładach wybrać co dla Ciebie najlepsze i zacząć od próbek tych produktów. Z średniej półki to dobry jest revlon bardzo dużo wizażystów go używa.Kiedyś używałam Rimela lift coś tam( nie pamiętam) i powiem że jest dobry nie bardzo dobry ale dobry. Dobre recenzje ma Loreal. Trudno doceniać gdyż to zależy od wielu rzeczy ja długo szukałam najlepszego dla siebie podkładu aż znalazłam to coś i teraz nie zamienie go na żaden inny.
Loreal nie jest zły. Ale ma problem z odcieniami- ma rozdział na ciepłe i zimne tonacje (dowiedziałam się o tym na jakimś pokazie w centrum handlowym), zdecydowanie lepszy wybór jest w tonacjach zimnych (w jasnych kolorach - ostatnio - no już jakiś czas temu zlikwidowali puder prasowany W1 - jest tylko tonacja C) -co przy mojej jasnej, ciepłej karnacji wygląda nieciekawie. Ale fajnie się zlewa z cerą, bez względu na odcień. Musisz pamiętać - ze to co dostaniesz z próbki - nie zawsze będzie identyczne z tym w większym opakowaniu. Ale jak będziesz wiedziała jaką tonację karnacji masz - mniejsze prawdopodobieństwo wpadki.
Ja próbowałam z próbki - wydawał sie dobry. była to zimna tonacja (wtedy nei wiedziałam o rozdziale) - i nei lubię go. wymieszałam z innym, z innego rodzaju - ale Loreala - nie gryzą i nie warzą, kolorystycznie też jestem w stanie zaakceptować - choć to nie do końca to co bym chciała.
ja długo miałam problem z odcieniem albo był za jasny albo za ciemny. Ja lubię podkłady o odcieniu jasnego bezu do tego puder transparentny sypki i jest ok.
Mi najbardziej pasuje podkład z Avonu - mieszam dwa kolory - i jest idealny. generalnie kosmetyki z tej firmy są najlepiej akceptowalne przez moją buxkę - już tyle razy chciałam zmienić, zaczynając od kremów - w większości nie wyszłam poza jedną próbkę - buzia paląca, zaczerwieniona, z trudnogojącymi sie wypryskami Z pudrem sypkim i prasowanym już tak nie jest. Wcześniej był Ok - ale trzeba ulepszać. Od tego czasu żaden nie pasuje - momentalnie robią się kluchy.
Natomiast pasuje mi tru match z loreal odcień W1 - mogę go używać to matowienia podkładu, jak również wtedy, gdy nie chce mi się nakładać podkładu. ten odcień wycofany jest po zmianie opakowania - kupuję na aledrogo - jakiś import siateczkowy z Włoch. Nie ma co prawda na nim daty ważności - moze była na pudełku (nie wiem, bo zaraz po otworzeniu wyrzucam), ale dopóki nie dostanę uczulenia albo zapach mnie nie odrzuci - nie będę się przejmować. Ostatnio wywaliłam jakiś starawy podkład - bo jechał acetonem (chyba był przeterminowany - co nie? hehehe)
Ja natomiast z podkladow z avonu nie bylam zadowolona,choc w Polsce dorabialam sobie do mojej pensji glownej,rozprowadzaniem tych kosmetykow.Mialam plamy na twarzy po podkladach z avonu,swego czasu kupowalam u konkurencji-Oriflame podklad do cery mieszanej,potem sie popsul.
Mam cere mieszana co znacznie utrudnia dobranie odpowiedniego podkladu,probowalam wielu kosmetykow np.podklad Loreala strasznie sciagal mi skore i rowniez plamy na twarzy,Helena Rubinstein i Clarins wazyl mi sie na twarzy,natomiast Chanel bardzo skore wysuszal,Lancome jeszcze bardziej wysuszal mi skore gdzie byla sucha,a w miejscach tlustych po 3 godzinach sie swiecil niczym lampki na choince. W koncu metoda prob i bledow,idealny dla mnie jest jednak Max Factor by Ellen Betrix,niedrogi kupuje w sieci sklepow Rossmann cos okolo 11-12€ za 35ml.Nawilza suche partie skory,matowi swiecace,jest lekki na skorze i jesli sie sciera po powiedzmy 8 godzinach na skorze to rownomiernie,ja jestem z niego zadowolona.
Wydaje mi się, że każdy z nas, przynajmnie z wrażliwą cerą - nie toleruje innego składnika. Ja nie mogę - i nigdy nie mogłam używać oriflame - choć mam koleżanki, które zachwalają, a narzekają na avon.
Tylko metoda prób i błędów - nawet przy płatnych próbkach - ja bym za próbki czy jakieś mini opakowania chętnie płaciła - byle nie marnować całego opakowania, bo np okaże się, że 5 razach jednak dostałam uczulenia...
Ekkore wlasnie probki,powinnas dostac w sieci sklepow Douglas,ktore w Polsce tez juz sa.Nie wiem jak daleko masz do Douglasa,ale warto przy okazji tam wstapic,jesli bedziesz kiedys w poblizu,probki sa bezplatne,powiedz ,ze szukasz odpowiedniego podkladu do swojej cery i prosisz o probki z roznych firm niekoniecznie tych z najwyzszej polki,bo chcesz wybrac dla siebie ten najbardziej ci odpowiadajacy,powinni pomoc.Jesli ktorys by ci odpowiadal to mozesz go potem zamowic online juz bez fatygowania sie do sklepu,ja tak czasem wlasnie robie. Moja szwagierka,kupowala tam kosmetyki w tym roku na swoj slub,fakt siedzialysmy chyba tam ze 2 godziny ,ale pani zrobila jej pelny makijaz,doradzila przy zakupie kosmetykow,kierujac sie rowniez rodzajem cery,dostala dodatkowo mnostwo probek roznych kosmetkow,nie tylko tych kolorowych do robienia makijazu,ale rowniez kremow
Najbliżej mam do Warszawy. Ponad 100 km - a to tak naprawdę cały dzień w plecy makijaż owszem zrobią - ale trzeba sie zapisywać i to na wyznaczony przez nich termin. Nie gwarantuję, że to Douglas (bo nie pamietam w którym CH jest które). Ale nigdy nie pytałam o próbki...
no niestety trzeba jechac az do Rzeszowa ,żeby znalezc tak dobra perfumerię....to wolałabym na Słowację-blizej mam ,a tam maja tych DM-ów i innych duzo,a kosmetyków,że głowa boli-ceny jak na euro tez niczego sobie:-) Jak ktos mieszka w Stolicy ,albo dużym mieście to ma dobrze:-)
Cerę mam normalną, wiec nei wiem czy dobrze poradzę. Wydaje mi się, że bardzo trudno podkładem jest usunąć nadmiar sebum - to powinien załatwiać tonik, krem i na koniec puder - sypki lub prasowany (który matowi - i potem ewentualne powtórki, gdy mocno się nabłyszcza).
Podstawą jest dobranie odcieniu - nie może być inny niż karnacja. Po rozsmarowaniu powinien być niewidoczny. najlepeij, gdyby w momencie nakładania nie był plamą - tylko czymś zlewajacym się z cerą. No ale to już chyba marzenie - bo wtedy powinni projektować podkłady na zamówienie... Próba na ręce nei zawsze jest wiarygodna - bo potem w praktyce - w sumie na większej płaszczyźnie - okazuje się, że buzia -wystawiana na warunki atmosferyczne jest ciut ciemniejsza i do tego w innej tonacji (ciepła zimna). Drugą sprawą jest dobranie podkładu, który potem nie będzie zatykał porów i na buzi wyglądał jak ser szwajcarski (no powiedzmy jego pomniejszenie, nie mniej widać górki i dołki). no i trzeci -aby nei robiły sie kluch, nie wałkował sie jak brud pod wpływem ciepła.
Jak już to dobierzesz - resztę zamatujesz pudrem sypkim.
ekkore z tym dobraniem odcienia do karnacji to się nie do końca zgodzę. Podkład powinien być zbliżony, jak kto lubi ciemniejszy lub jaśniejszy. Ja używam lekko ciemniejszego i do tego transparentnego pudru sypkiego. Podkład idealnie stapia mi się z kolorem szyji choć jest delikatnie ciemniejszy. Chyba to chciałaś napisać :):) Znam wiele kobiet które nie lubią swojego odcienia i używaja np. ciemniejszych. w takich sytuacjach aby uzyskać profesjonalny wygląd należy podkładem posmarować szyję i dekold jeśli jest odkryty.Oczywiście z tym ciemniejszym kolorem wszystko w granicach zdrowegoro rozsądku bo nic mi tak nie poprawia humoru jak widzę panie prawie jak murzynki na twarzy i do tego białe ręce.
Wiesz - mam podkład w kompakcie z Astora. Generalnie go nie lubię. No ale kupowałam bez widzenia koloru - na podstawie numeru - najniższy, więc wybaczam sobie.W opakowaniu ma dosyć ciemny kolor, przy nakładaniu też - natomiast po kilku sekundach wcale nie widać różnicy pomiędzy moją naturalną cerą a zasmarowaną. Tyle, że niestety nie jest trwały - o ile w chłodne dni to bez problemu - to w gorąc - wszystko jest w łaciate plamy (miałam tą przyjemność upaćkać latem kopertę z dokumentami, dobrze ,że miałam drugą ze sobą). Nigdy więcej - albo zużyję, albo poczekam aż się przeterminuje - hehee
nie mam zmarszczek mimo że za chwilę zapuka do mnie 40 ma za to mieszaną cerę z bardzo dużą amplitudą i odkąd przekonałam się do pudrów i podkładów mineralnych nie zamienię ich na żadne inne doskonale maskowały nawet rumień, który miałam jakiś czas temu
Jaką kwotę chcesz na niego wydać bo nie wiem z jakiej półki Ci doradzić
Idź do Sephory albo do Douglasa, spytaj o podkład , który Cie interesuje i poproś o tester. Zawsze dają. I dobrze doradzają :)
W sephorze panie są miłe i zawsze dają.:):) Ja zbieram sobie te pojemniczki i jak chcę kupić coś nowego to idę do lokalnej perfumeri i dziewczyny zawsze pozwolą mi z testeru odlać trochę. Ty możesz użyć pustego pudełka po kremie. Na pewno nie polecę najnowszego hitu max factor miałam próbkę i dla mnie to masakra.
Bardzo dobre podkłady są firmy vichy i ogólnie apteczne. W aptece nie powinnaś mieć problemu z próbka. Polecę ci też forum wizaż na którym w wolnej chwili możesz pczytać o podkładach wybrać co dla Ciebie najlepsze i zacząć od próbek tych produktów. Z średniej półki to dobry jest revlon bardzo dużo wizażystów go używa.Kiedyś używałam Rimela lift coś tam( nie pamiętam) i powiem że jest dobry nie bardzo dobry ale dobry. Dobre recenzje ma Loreal. Trudno doceniać gdyż to zależy od wielu rzeczy ja długo szukałam najlepszego dla siebie podkładu aż znalazłam to coś i teraz nie zamienie go na żaden inny.
Loreal nie jest zły.
Ale ma problem z odcieniami- ma rozdział na ciepłe i zimne tonacje (dowiedziałam się o tym na jakimś pokazie w centrum handlowym), zdecydowanie lepszy wybór jest w tonacjach zimnych (w jasnych kolorach - ostatnio - no już jakiś czas temu zlikwidowali puder prasowany W1 - jest tylko tonacja C) -co przy mojej jasnej, ciepłej karnacji wygląda nieciekawie. Ale fajnie się zlewa z cerą, bez względu na odcień.
Musisz pamiętać - ze to co dostaniesz z próbki - nie zawsze będzie identyczne z tym w większym opakowaniu. Ale jak będziesz wiedziała jaką tonację karnacji masz - mniejsze prawdopodobieństwo wpadki.
Ja próbowałam z próbki - wydawał sie dobry. była to zimna tonacja (wtedy nei wiedziałam o rozdziale) - i nei lubię go. wymieszałam z innym, z innego rodzaju - ale Loreala - nie gryzą i nie warzą, kolorystycznie też jestem w stanie zaakceptować - choć to nie do końca to co bym chciała.
ja długo miałam problem z odcieniem albo był za jasny albo za ciemny. Ja lubię podkłady o odcieniu jasnego bezu do tego puder transparentny sypki i jest ok.
Mi najbardziej pasuje podkład z Avonu - mieszam dwa kolory - i jest idealny. generalnie kosmetyki z tej firmy są najlepiej akceptowalne przez moją buxkę - już tyle razy chciałam zmienić, zaczynając od kremów - w większości nie wyszłam poza jedną próbkę - buzia paląca, zaczerwieniona, z trudnogojącymi sie wypryskami
Z pudrem sypkim i prasowanym już tak nie jest. Wcześniej był Ok - ale trzeba ulepszać. Od tego czasu żaden nie pasuje - momentalnie robią się kluchy.
Natomiast pasuje mi tru match z loreal odcień W1 - mogę go używać to matowienia podkładu, jak również wtedy, gdy nie chce mi się nakładać podkładu. ten odcień wycofany jest po zmianie opakowania - kupuję na aledrogo - jakiś import siateczkowy z Włoch. Nie ma co prawda na nim daty ważności - moze była na pudełku (nie wiem, bo zaraz po otworzeniu wyrzucam), ale dopóki nie dostanę uczulenia albo zapach mnie nie odrzuci - nie będę się przejmować. Ostatnio wywaliłam jakiś starawy podkład - bo jechał acetonem (chyba był przeterminowany - co nie? hehehe)
Ja natomiast z podkladow z avonu nie bylam zadowolona,choc w Polsce dorabialam sobie do mojej pensji glownej,rozprowadzaniem tych kosmetykow.Mialam plamy na twarzy po podkladach z avonu,swego czasu kupowalam u konkurencji-Oriflame podklad do cery mieszanej,potem sie popsul.
Mam cere mieszana co znacznie utrudnia dobranie odpowiedniego podkladu,probowalam wielu kosmetykow np.podklad Loreala strasznie sciagal mi skore i rowniez plamy na twarzy,Helena Rubinstein i Clarins wazyl mi sie na twarzy,natomiast Chanel bardzo skore wysuszal,Lancome jeszcze bardziej wysuszal mi skore gdzie byla sucha,a w miejscach tlustych po 3 godzinach sie swiecil niczym lampki na choince.
W koncu metoda prob i bledow,idealny dla mnie jest jednak Max Factor by Ellen Betrix,niedrogi kupuje w sieci sklepow Rossmann cos okolo 11-12€ za 35ml.Nawilza suche partie skory,matowi swiecace,jest lekki na skorze i jesli sie sciera po powiedzmy 8 godzinach na skorze to rownomiernie,ja jestem z niego zadowolona.
Wydaje mi się, że każdy z nas, przynajmnie z wrażliwą cerą - nie toleruje innego składnika.
Ja nie mogę - i nigdy nie mogłam używać oriflame - choć mam koleżanki, które zachwalają, a narzekają na avon.
Tylko metoda prób i błędów - nawet przy płatnych próbkach - ja bym za próbki czy jakieś mini opakowania chętnie płaciła - byle nie marnować całego opakowania, bo np okaże się, że 5 razach jednak dostałam uczulenia...
Ekkore wlasnie probki,powinnas dostac w sieci sklepow Douglas,ktore w Polsce tez juz sa.Nie wiem jak daleko masz do Douglasa,ale warto przy okazji tam wstapic,jesli bedziesz kiedys w poblizu,probki sa bezplatne,powiedz ,ze szukasz odpowiedniego podkladu do swojej cery i prosisz o probki z roznych firm niekoniecznie tych z najwyzszej polki,bo chcesz wybrac dla siebie ten najbardziej ci odpowiadajacy,powinni pomoc.Jesli ktorys by ci odpowiadal to mozesz go potem zamowic online juz bez fatygowania sie do sklepu,ja tak czasem wlasnie robie.
Moja szwagierka,kupowala tam kosmetyki w tym roku na swoj slub,fakt siedzialysmy chyba tam ze 2 godziny ,ale pani zrobila jej pelny makijaz,doradzila przy zakupie kosmetykow,kierujac sie rowniez rodzajem cery,dostala dodatkowo mnostwo probek roznych kosmetkow,nie tylko tych kolorowych do robienia makijazu,ale rowniez kremow
Najbliżej mam do Warszawy. Ponad 100 km - a to tak naprawdę cały dzień w plecy
makijaż owszem zrobią - ale trzeba sie zapisywać i to na wyznaczony przez nich termin. Nie gwarantuję, że to Douglas (bo nie pamietam w którym CH jest które).
Ale nigdy nie pytałam o próbki...
Dla mnie najlepszy jest taki, jak i inne produktyy z tej serii. Nie mam po tym uczulenia, a na wiele jestem uczulona. Polecam.
Cerę mam normalną, wiec nei wiem czy dobrze poradzę.
Wydaje mi się, że bardzo trudno podkładem jest usunąć nadmiar sebum - to powinien załatwiać tonik, krem i na koniec puder - sypki lub prasowany (który matowi - i potem ewentualne powtórki, gdy mocno się nabłyszcza).
Podstawą jest dobranie odcieniu - nie może być inny niż karnacja. Po rozsmarowaniu powinien być niewidoczny. najlepeij, gdyby w momencie nakładania nie był plamą - tylko czymś zlewajacym się z cerą. No ale to już chyba marzenie - bo wtedy powinni projektować podkłady na zamówienie...
Próba na ręce nei zawsze jest wiarygodna - bo potem w praktyce - w sumie na większej płaszczyźnie - okazuje się, że buzia -wystawiana na warunki atmosferyczne jest ciut ciemniejsza i do tego w innej tonacji (ciepła zimna).
Drugą sprawą jest dobranie podkładu, który potem nie będzie zatykał porów i na buzi wyglądał jak ser szwajcarski (no powiedzmy jego pomniejszenie, nie mniej widać górki i dołki).
no i trzeci -aby nei robiły sie kluch, nie wałkował sie jak brud pod wpływem ciepła.
Jak już to dobierzesz - resztę zamatujesz pudrem sypkim.
ekkore z tym dobraniem odcienia do karnacji to się nie do końca zgodzę. Podkład powinien być zbliżony, jak kto lubi ciemniejszy lub jaśniejszy. Ja używam lekko ciemniejszego i do tego transparentnego pudru sypkiego. Podkład idealnie stapia mi się z kolorem szyji choć jest delikatnie ciemniejszy. Chyba to chciałaś napisać :):) Znam wiele kobiet które nie lubią swojego odcienia i używaja np. ciemniejszych. w takich sytuacjach aby uzyskać profesjonalny wygląd należy podkładem posmarować szyję i dekold jeśli jest odkryty.Oczywiście z tym ciemniejszym kolorem wszystko w granicach zdrowegoro rozsądku bo nic mi tak nie poprawia humoru jak widzę panie prawie jak murzynki na twarzy i do tego białe ręce.
Wiesz - mam podkład w kompakcie z Astora.
Generalnie go nie lubię. No ale kupowałam bez widzenia koloru - na podstawie numeru - najniższy, więc wybaczam sobie.W opakowaniu ma dosyć ciemny kolor, przy nakładaniu też - natomiast po kilku sekundach wcale nie widać różnicy pomiędzy moją naturalną cerą a zasmarowaną.
Tyle, że niestety nie jest trwały - o ile w chłodne dni to bez problemu - to w gorąc - wszystko jest w łaciate plamy (miałam tą przyjemność upaćkać latem kopertę z dokumentami, dobrze ,że miałam drugą ze sobą). Nigdy więcej - albo zużyję, albo poczekam aż się przeterminuje - hehee
z tymi kolorami to jest horror ja tez miałam problem bo te jaśniejsze są żółte a ja chciałam beż
nie mam zmarszczek mimo że za chwilę zapuka do mnie 40 ma za to mieszaną cerę z bardzo dużą amplitudą i odkąd przekonałam się do pudrów i podkładów mineralnych nie zamienię ich na żadne inne doskonale maskowały nawet rumień, który miałam jakiś czas temu