Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Śnieg, Święta i pracy po pachy Lot 29/2010

  • Autor: lajan Data: 2010-11-29 11:47:01

    Skończą się chyba na chlapę narzekania,
    rozpoczyna się zima, od śniegu padania.
    Do szaf i skrzyń zatem dokładnie zaglądamy,
    cienkie oddajemy, tylko grube odkładamy.
    Swetry, kożuchy, czapki i rękawice mierzymy,
    do tego ciepłe desusy i na śnieg lecimy.
    Sanki, narty, łyżwy również wyciągamy,
    pilniki i smary, których do nich używamy.
    Samochody, sprawdzić stan musimy,
    słaby akumulator, niestety wymieniamy.
    Szczotki i zdrapki do szyb też się przydają,
    tak miło słuchać jak po śniegu zgrzytają.
    O zwierzętach także pomyśleć musimy,
    przecież to nasze pupile a my je lubimy.
    Nie tylko w mieście zwierzaki mieszkają,
    na wsiach, właściciele budy psie ogacają.
    Świeżej słomy, ciepłej wody i strawy dajemy,
    nie tylko my ale i zwierzęta marzną, to wiemy.
    Gdy wszystko już do ładu doprowadzimy,
    wtedy z kawą naszą kawiarenkę odwiedzimy.
    Ogień tu trzaska, ciepełko się rozchodzi,
    świąteczny nastrój, ktoś kolędę zawodzi.
    Łyczek gorącego, debata się zaczyna,
    idą już święta, tego to właśnie przyczyna.
    Menu ułożyć, niepewność rozwiewać,
    nie czas na fochy, nie można się gniewać.
    Już niedługo zabraknie nam tu czasu,
    Rzadko wpadniemy, w domu tyle ambarasu.
    Nim wszystko na święta przygotujemy,
    to dla rozrywki, odpoczynku, tu będziemy.
    Gdy wszystko juz do świat będzie zrobione,
    wpadnijcie tutaj, będą dyskusje szalone.
    Lot nowy Wam tutaj wyszykuję,
    gości z kawiarenki, bardzo szanuję.

    Dopisano 10-11-30 11:35:57:

    Coś mi się zdaje, że zrobiłem się gadułą, od 12.11.2009 r. już wypowiedziałem się 3397 razy hahahahaha

  • Autor: ewka63 Data: 2010-11-29 12:33:41

    Witajcie :) Wpadłam do Was, a tutaj tylko Lajan jak zawsze na posterunku, z wierszem akuratnym - jak zawsze, oczekujący gości - jak zawsze.
    Przyniosłam gorąca herbatę i wisniówkę korzenną do niej, mocną i aromatyczną. Kto ma ochotę proszę się częstować.
    Ja już właśnie po odśnieżaniu, śniegu napadało co nie miara :) jak dobrze, że dziś mam wolny dzień :)

  • Autor: makusia Data: 2010-11-29 13:20:34

    Widzę że u Ciebie też porządna zima;)) Aż Ci zazdroszczę tej odśnieżonej dróżki, mnie się tak nie chce..:D

  • Autor: makusia Data: 2010-11-29 12:44:15

    Piękny wierszyk, jak zawsze trafny:)
    Wpadłam aby podarować tym którzy tęsknią za zimą, troszkę śniegu ( jakieś 30cm na razie:)
    to zdjęcia z mojego ogródka:)

    a te z balkonu:)

  • Autor: ewka63 Data: 2010-11-29 12:53:53

    Piękną masz zimę Makusiu, żeby się jeszcze chciała sama odśnieżać gdzie trzeba :)

  • Autor: makusia Data: 2010-11-29 13:19:12

    Mogło by samo:) Odśnieżyli nam drogę, ale koło domku musimy sami, mąż dzisiaj na służbie do rana, więc muszę chwycić za łopatę, i chociaż dojście do domu zrobić:))

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-11-29 13:04:20

    Witajcie:) Przyniosłam kawę i ptasie mleczko które się zachowało (było wysoko w lodówce;)  z urodzin córki;)
    No i mamy zimę:) Z jednej strony radość a z drugiej smutek ( tu myśłe o kierowcach i o tych którzy muszą odśniezać chodniki czy drogi)
    Lajan wiersz jak zawsze  super :) Oj zacznie się już niebawem wielkie przygotowanie do świąt... Ja osobiście bardzo to lubię.
    Ewka Ty to dziewczyno masz co odśnieżać.
    Makusiu a ta droga to do Was należy? Żeby wyjechać to musicie się tez nieźle namachać łopatami.
    Zrobiłam dzieciom na parapecie bałwanka ;) Biedne siedzą przeziębione w domu i chciały mieć bałwanka.A że mi dwa razy nie trzeba mówić ... ;)
    Miłego dnia Wszystkim życzę.

  • Autor: makusia Data: 2010-11-29 13:17:26

    Nie ma tak źle Agulku:) Rano nam odśnieżyli, porządnym sprzętem:)

  • Autor: ewka63 Data: 2010-11-29 13:29:56

    Oj Agulku, ale faktycznie mają pecha Twoje dzieciaczki, bo dziś na bałwana pogoda wymarzona. Śnieg lepi się pięknie. Życzę, żeby szybko do zdrówka wróciły i cieszyły się białą zimą :)

    Ja już po odśnieżaniu i całe szczęście z mężem jesteśmy w domu, bo by mi chyba kręgosłup zgął się na stałe hehehehe po tym odśnieżaniu.
    Łoj, Makusiu, współczuję Ci tej roboty, we dwójke to zawsze i szybciej i raźniej.

  • Autor: makusia Data: 2010-11-29 14:00:36

    Ale się naszukałam tych bałwanków:) To dla Twoich dzieciaczków, niech szybko dochodzą do zdrowia i same ulepią wielkiego bałwanaa:))
    http://www.youtube.com/watch?v=zTut_WzsMfY

  • Autor: janeczka669 Data: 2010-11-29 14:33:39

    Fajne są.

  • Autor: lenka075 Data: 2010-11-29 14:38:14

    Witam zimowo w nowym locie :)
    Lajan, z wierszykiem trafiłeś w samo sedno .

    Agulek, z Ciebie to super mama skoro wpadłaś na fajny pomysł lepienia bałwana na parapecie ;-) Pewnie było przy tym wesoło :-)))) Zdrówka dla dzieci życzę :)

    Ewa i Makusia, a Wy do łopat ! Hihihi, trzeba było w bloku mieszkać, gdzie wszystko "samo" się odśnieża . Ale tak na poważnie, to łączę się z Wami w bólu, jak ciągle sypie to syzyfowa praca.

    Mój Ślubny ciągle nie miał chęci i czasu ( z naciskiem na chęci :)) na zmianę opon, pomimo że zapowiadali opady i dzisiaj w końcu ruszył do piwnicy po zimówki żaląc się, że zima go w tym roku zaskoczyła. W przeciwieństwie do większości kierowców, którzy zasskoczyli zimę wymieniając opony już w październiku, mój Ślubny postanowił identyfikować się z drogowcami ( zawsze zaskoczonymi zimą ) i czekać do ostatniej chwili, aż spadnie śnieg :)))))))
    No i teraz chodzi i psioczy, bo nie wie czy wyjedzie na letnich w tym śniegu. Ja uparcie twierdzę, że wyjedzie, tylko może trochę później....tak gdzieś w marcu.....

  • Autor: makusia Data: 2010-11-29 15:29:27

    Lenka, mieszkałam w bloku 20 lat, i przysięgam!"nigdy więcej" :)) wolę odśnieżanie, nawet parę razy dziennie;))

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-11-29 17:10:31

    Rozpaliłam rano to teraz dorzucę w nowym wątku :) W pracy załatwiłam wszystko w godzinkę, dowód odebrałam w 3 minutki jedynie z mamą nie udało mi się spotkać bo jeszcze nie wróciła z wyjazdu a nie chciało mi się szwendać po śnieżycy jeszcze godzinę. W ogóle jazda dziś autobusami i trawajami to masakra. Najpierw czekałam 40min aż przyjedzie autobus, który zawiezie mnie do pracy. Potem jakieś 30 min na ten, który zawiezie mnie do urzędu. Przed urzędem jest przystanek tramwajowy, czekałam 30 minut aż w końcu się poddałam i poszłam na autobus, na który czekałam kolejne 30 min. Plus taki, że mogłam stwierdzić, że moje nowe obuwie i płaszczyk świetnie nadają się na zimę. Ani razu nie zmarzłam :)
    Zapalam świecę i idę się pobujać :)

  • Autor: smakosia Data: 2010-11-29 17:32:48

    Witam w nowym tygodniu

    Jejkuś! Jak tu nastrojowo i świątecznie. Ta świeca i kominek robi niesamowity, przytulny nastrój. Lajanowy wierszyk wprowadza w grudniowe klimaty a wklejone zdjęcia są tego najlepszym dowodem i wszystko przypieczętowały. Pieknie! Normalnie pięknie!

    Dzisiejszy poranek był mroźny, ale śniegu u nas nie ma. Za to jak wracałam z pracy tak paskudnie wiało, że odczuwalnie było jakieś minus piętnaście. Chyba trzeba będzie pomyśleć o czapce.

    Wprowadziliscie mnie w taki nastrój, że zaraz popędzę do piwnicy i przyniosę świecznik adwentowy. Postawie go na parapecie okiennym w sypialni. Będzie przytulnie. A! Chyba mam gdzieś zdjęcie z zeszłego roku, to też Wam podaruję

    Za chwilę będzie u mnie tak

    Już nie mogę się doczekać kiedy powieszę światełka w kuchni. Upinam lampki na karniszu i wtedy robi się tak przytulnie, że aż nie chce mi się stamtąd wychodzić

    No to pędzę do piwnicy. Przy okazji zaglądnę do ciasta piernikowego

  • Autor: bytomianka Data: 2010-11-29 18:08:33

    Witam, dawno nie było mnie tutaj.Przyniosłam trochę ciasta z owocami i kawkę, może ktoś się poczęstuje? Piękna zima , byliśmy z mężem w ogródku zobaczyć czy wiatr nie narobił szkody jakiejś, ale wszystko było na swoim miejscu. Bałwana nie lepiliśmy , ale mam jeszcze trgo z zeszłego roku. wierszyk jak zawsze na temat!! Pozdrawiam cieplutko. :)) A to zeszłoroczny kolega.

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-11-29 19:20:43

    Makusiu, Ewko i Lenko dziękuję.
    Wiecie co zrobiłam tego bałwana i kilka razy się go już wystraszyłam. Miałam wrażenie że ktoś zagląda do okna ;) A oto mój mały bohater a raczej bohaterka ;)

  • Autor: ewka63 Data: 2010-11-29 19:37:45

    Oj piękna jest :)))))))))

  • Autor: smakosia Data: 2010-11-29 20:40:34

    Agulek, jesteś niesamowitą Mamą. Twoje dzieci z pewnością na zawsze zapamiętają tę spontaniczną niespodziankę. Gdyby bałwan mógł poczuć z jak gorącej miłości został ulepiony, to już dawno zostałaby z niego tylko marchewka. Ach te Mamy! Zawsze takie kochane...

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-11-29 21:07:10

    Smakosiu do niesamowitej mamy to ja mam ho hooo ;)
    A dzieci cały czas zaglądaja czy jeszcze bałwanek stoi :) Nawet nie wiedziałam że sprawie im tyle radości:)
    Ewko starałam się jak mogłam ;)))
    Pozdrawiam Was cieplutko i życzę spokojnej nocy :)

  • Autor: smakosia Data: 2010-11-29 21:32:07

    Smakosiu do niesamowitej mamy to ja mam ho hooo ;)A dzieci cały czas
    zaglądaja czy jeszcze bałwanek stoi :) Nawet nie wiedziałam że sprawie im
    tyle radości:)

    Widzisz...bo "niesamowita Mama", to taka, która obdarowuje gorącą miłością i nawet o tym nie wie. Miłości nie da się skalkulować.


  • Autor: lenka075 Data: 2010-11-29 22:04:57

    Witam ponownie wieczorkiem :)

    Taki do niczego ten wieczór.
    Mój Ślubny uszkodził przód auta na parkingu :(
    Kiedy miał podjechać do wymiany opon i skręcał na podnośnik, to na śliskim placu stracił przyczepność i samochód pojechał sobie sam, nie zwracając uwagi na usilne starania Ślubnego, żeby go zatrzymać i wjechał pod dostawczego iveco.
    Kiedy zadzwonił do mnie mówiąc, że rozwalił auto, to normalnie nogi mi się ugięły. Przed oczami przeleciały mi nagle wszystkie nasze wypadki, strzelające poduszki, zablokowane drzwi, kupa dymu, dźwięk gniecionej blachy i na chwilę straciłam najnormalniej głos. Dopiero po pewnym czasie dotarło do mnie, że przecież do mnie dzwoni, więc żyje i nic mu strasznego się nie stało i byłam w stanie wysłuchać relacji.
    Na szczęście do wymiany pójdzie chyba tylko klapa od silnika i na szczęście nic się nie stało temu iveco i na szczęście cały też jest Ślubny.
    Jejuś, wyszło mi, że wielkie szczęście mnie spotkało .
    Ja już zmęczona tym wszystkim jestem..., trzeba będzie z naszego AC to robić, no cóż....

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-11-29 22:14:38

    Najważniejsze, że Ślubnemu nic się nie stało i że uszkodzenia nie są aż tak duże.  Głowa do góry, kto jak kto ale Wy dacie radę :)

  • Autor: lenka075 Data: 2010-11-29 22:20:23

    chyba muszę odespać ten stres ;-) Za dobrze chyba było....

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-11-29 22:24:03

    Śpij dobrze a jutro wszystko będzie wyglądać lepiej :)

  • Autor: smakosia Data: 2010-11-29 22:21:05

    Mysha ma rację - "kto jak kto..." Uf! Na szczęście to tylko taka stłuczka. Wcale Ci się nie dziwię, że się przeraziłaś. Po tylu przejciach, to wspomnienia wracają i nieumiejętne przekazywanie informacji może człowieka zwalić z nóg. Teraz już odetchnij głęboko i uprzedź męża żeby trochę bardziej przemyślanie przekazywał Ci informacje :-)

  • Autor: lenka075 Data: 2010-11-29 22:28:31

    On był tak zdenerwowany, że przemyślenie czegokolwiek było chyba ponad jego siły ;-)
    My oboje mamy niemiłe wspomnienia i wracają przy najdrobniejszych wypadkach.... taka trauma :))))

  • Autor: smakosia Data: 2010-11-29 22:32:23

    No tak. Właśnie głupio się zachowałam, bo przejęłam się Tobą a nie pomyślałam, że przecież Twój mąż też się bardzo zdenerwował. No i w końcu te wspomnienia są Wasze a nie tylko Twoje. Przepraszam. Nie powinnam tak pisać. 

  • Autor: lenka075 Data: 2010-11-29 22:37:43

    Smakosiu, no co Ty, nie masz zupełnie za co . Ja wiem, że to tylko z troski :-))))))))

  • Autor: smakosia Data: 2010-11-29 22:49:44

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-11-30 13:55:58

    Lenka samochodu szkoda ale dobrze że Ślubny jest cały.
    Pozdrawiam cieplutko:)

  • Autor: Wkn Data: 2010-11-29 22:43:55

    A ja czekam na życzenia dla Żarłoczków od Ciebie - pamiętam te czasy, gdy łapałam się za głowę i wołałam "łe, co za rymy częstochowskie, o ludzie kochani" - a teraz tak je lubię i czekam na nie z niepokojem, że może następnych nie będzie, a fajne są, bo takie zwykłe i niezwykłe zarazem. Niezwykłe, bo nasze i o nas, przez obserwatora pisane, któremu czasu pod czupryną dymi, ale i spory załagodzić potrafi. I to jest bardzo, bardzo potrzebne!

    Ale do rzeczy, czyli o do pisania o temperaturze na zewnątrz - a jest o czym pisać, bo miało śnieżyć, ale chmury poleciały nad inne części Polski, nam zostawiając tylko wiatr i ziąb. I już mniej mi się taka zima podoba. Tym bardziej, że moje kaszlące płuca, łykające rózniaste wziewne leki powiedziały, że w tym stanie nie umyją okien. No i jak jak mam teraz te okna udekorować nieumyte, no jak :(

  • Autor: lenka075 Data: 2010-11-29 22:54:59

    Wkn, najlepiej zrób to ładnie

  • Autor: Wkn Data: 2010-11-29 22:57:37

    Już wiem, zakleję całą powierzchnię szyby dekoracjami - nie będzie widać, że jest brudna :(

  • Autor: lenka075 Data: 2010-11-29 23:00:53

    Byle było ładnie ;-))))))

  • Autor: alicja37 Data: 2010-11-30 08:33:05

    Witam wtorkowo.

    U mnie śnieżnie i mroźnie.Wczoraj musiałam odśnieżyć drogę do mnie.....to jest 100m pod górkę.Śniegu ok 30cm i na dodatek mokrego.Masakra i dziś się dziwię z czego mnie nadgarstki bolą.Ale ćwiczenie sobie wymyśliłam,ja to chyba mam nie po kolei pod sufitem.
    Lajan wierszyk super.
    Lenka dobrze,ze się nikomu nic nie stało...........będzie dobrze
    Agnieszko śliczna ta pani za oknem.
    Wkn Ty to jesteś taki "pomysłowy Dobromił" coś wymyślisz.

    A teraz rozpalę w kominku (Lajan drewno się kończy,może byś coś przytaszczył?),Zaparzę kawkę i herbatkę z sokiem malinowym i cytrynką.Zwierzaczki nakarmione a ja idę się pobujać na fotelu a potem zmykam powalczyć w kuchni.
    Miłego dnia .

    Nonka gdzie Ty gdzie?

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-11-30 13:58:10

    Alicja nie trzeba było po mnie zadzwonić? Pomogłabym Ci machać łopatą :))

  • Autor: daga26 Data: 2010-11-30 21:10:03

    A rolet okiennych nie masz??

  • Autor: daga26 Data: 2010-11-30 21:08:57

    Heh moje okna juz pomyte a jutro chyba zaczne dekorowac bo 1 advent juz byl a ja nawet jednej lampeczki w oknie nie mam :)

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-01 13:26:58

    Ha, zwycięstwo! Nie wiem, jakim cudem, ale umyłam okna (bez jednego) - lampki wiszą i czekają na przedłużacz, bo stary gdzieś wcięło.
    Choinka z szyszek piętrzy się na szafce, a na parapecie kuchennym stoją cyprysy okręcone koralikami.
    Na innym parapecie 3 miniaturowe gwiazdy betlejemskie - czerwone w białych doniczkach.

  • Autor: aloalo Data: 2010-11-30 10:33:25

    Dzień dobry!

    Witam w piękny, słoneczny póki co, dzień i z mnóstwem śniegu za oknem Pogoda wymarzona na Boże Narodzenie, tylko daty się nie zgadzają :)

    A propos Świąt. Wymyśliłam już jeden prezent dla Męża. On uwielbia program Top Gear a mi się gdzieś o ucho obiło, ze jeden z prowadzących napisał ksiażkę taką fajową, że szok. Pogrzebałam w Internecie i okazuje się, że on napisał tych książek kilka już. Zaczepiłam się na najnowszej, bo słyszałam te ochy i achy recenzentów. Dzwoniłam do księgarni i jest. Czytać Mąż potrafi i lubi, to moze się ucieszy, co? Postanowilam również dorzucić mu tą "beemkę" tylko w znacznie zminimalizowanych rozmiarach, chyba będę musiała po zabawkowych polatać :)
    Pomysł dla rodziców sam się nasunął, bo Mama wspominała, że baaaaaardzo chcieliby mieć z Tatą na choince ledy w kolorze fioletu. No to ja wystrzeliłam, ze im kupię. Tak przed świętami, ale na świeta :) Weszłam na niezastąpione Allegro wpisałam led fiolet - wyskoczyła noworozpoczęta aukcja z tym właśnie kolorem. Dostępnych 999 szt, czyli coś mnie, bo ja potrzebowałam aż jedną sztukę. Kliknełam <kup teraz> i już. I dostałam maila, że niestety fiolet się skończył, więc jaki kolor wysłać i na końcu "pozdr". Hmm... Odpisałam niezmiernie kulturalnie w stosunku do tego, co czułam, że jak to nie ma, skoro w tej chwili jest aukcja i jest dostępnych 998 sztuk! Fioletowych tylko i wyłącznie!. Po trzech dniach dostałam maila, że jednak są fioletowe. Że "źle spojrzałam na lampki" i magiczne "pozdr" na końcu. Ludzie! I to supersprzedawca...
    Nic to. Ważne, że fiolet na choince będzie :)

    Mam dziwny wieniec adwentowy w tym roku. Znaczy wieniec, jak wieniec, ale świeczki już po pierwszej niedzieli wszystkie nadpalone. Synkowi bardzo spodobało sie zdmuchiwanie a jak zapalałam jedną to płakał... Przy czterech był cudownie radosny a ja Go takiego uwielbiam :) Udało mu sie nawet gasić płomień przy nabieraniu powietrza, jakim cudem? - nie mam pojęcia. Jak tak dalej pójdzie, to co niedziela  zamiast zapalać kolejną świecę, będę wymieniać cały komplet.

    No i najważniejsze! Piernik cudnie pachnie :) Ogladam go sobie z dziką radością, że jednak go mam :))

    Lajan - jak zwykle pieknie napisałeś. Choć na początku tym wierszem zablokowałeś mi drzwi do Kawiarenki i jak tak stałam wczoraj i łzy mi zamarzały na licach a nie umiałam wejść się ogrzać! I nie widziałam Was! Ale już jest dobrze, zatem cmok!

    Lenka - czy już lepiej się dziś z Mężem czujecie? Też tak mam, że jakiś wypadek czy przypadek automatycznie wpędza mnie w stan doła a potem powoli zaczyna dochodzić, że nie jest tak źle :) Trzymam kciuki za Was.

    Agulek - piękna ta bałwanka! Ja bym nie wpadła na taki pomysł! A na balkonie śniegu, ze hej! Chyba zachęcę Męża, zeby uturlał bałwana na ósmym piętrze :)

    O jeee, ale się rozgadałam! Przepraszam, ale kilka dni mnie nie było :))

    Pozdrawiam!

  • Autor: Shanna Data: 2010-11-30 11:32:21

    A u nas ogloszono kleske zywiolowa. Drogi lokalne i autostrady pozamykane, szkoly, przedszkola nieczynne, nawet poczta nie dochodzi, nie dziala komunikacja miejska i podmiejska. Na drogach lod a na poboczach 10cm sniegu i co chwile sniezyca. W niektorych miejscach nie ma pradu. Samochodem poruszac sie mozna z zawrotna predkoscia 20km/h (ale zawsze) za to zaparkowac my np. nie mozeny przed domem bo do nas uliczka prowadzi pod gore i samochod kolami mieli w miejscu. Wiec stoi sobie jezdzidlo z dala od nas:/
    Dzis widzialam w tvn24 ze prawie cala Pl pod sniegiem. Nie zazdroszcze tych temperatur, U nas jak na razie -2 i juz nic nie dziala:P

  • Autor: lajan Data: 2010-11-30 11:38:11

    Mam cudowną pogodę, słoneczko. Śniegu 2 cm. Temperatura -3

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-11-30 13:52:37

    A u mnie -7 i też słoneczko świeci :)) Nawet udało mi się z córką do przychodni dojechać. Pierwszy raz wyjeżdzałam sama z zasypanego śniegiem (tak ok 15 cm) parkingu.
    Miłego dnia kochani:)

  • Autor: smakosia Data: 2010-11-30 19:39:06

    Witajcie wtorkowo

    Siedzę, czytam Wasze wpisy i zastanawiam się jak to możliwe, że moje miasto zima omija...? U Was śniegi, zaspy a tutaj jeszcze nikt nie widział ani odrobiny białego puchu. W moim rejonach jakiś tydzień temu lekko pruszyło, ale już w drodze topiało. Przez chwilę widać było szron, ale teraz nawet tego nie ma. Jest mroźno. Klimat wilgotny więc odczuwalność jak przy bardzo niskich temperaturach, ale na tym koniec. Zima jest piękna, ale jak sobie pomyślę o tych problemach komunikacyjnych, to zaraz mi się odechciewa białych krajobrazów :-)

    W pracy tradycyjnie "kocioł". Śniadanie jem z doskoku i tak sobie myślę, że jakby mi ktoś zapakował do tyłka motorek, to może by mi to ułatwiło "robotę"? ;-)

    Dzisiaj Andrzejki a u nas w Kawiarence cichutko. Nikt nie pomyślał o imprezowaniu? No to stawiam likier toffi i zapoczątkuję wieczór. Zapalę parę świec w różnych kontach. Zrobię nastrój do wróżb. Kto wie, może jakaś pani "czary-mary" nas odwiedzi?

    Zwierzaczki są w kapciu. Już jadły i były na wieczornym spacerze więc niech odpoczywają w ciepełku :-)

    Miłego wieczoru

  • Autor: linka35 Data: 2010-11-30 19:56:24

    Dobry wieczór.Przytachałam z sobą sernik na zimno i winko może sie ktoś skusi.Wziełam też świece na wosk.Smakosiu może ktos jeszcze zawita tobędziemy wróżyć z wosku.

  • Autor: smakosia Data: 2010-11-30 20:20:56

    Oooo tak tak - lanie wosku to super pomysł. A żebyś wiedziała jakiego ja mam smaka na ten sernik na zimno - uuuu! Jak sie nikt nie zjawi, to gwarantuję, że ciasto się nie zmnarnuje

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-11-30 20:34:53

    Do tego sernika to i ja się dosiądę :)

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-11-30 20:32:50

    Smakosiu mój mąz postawił flaszeczkę :) Więc możemy zacząć imprezowanie :))

  • Autor: linka35 Data: 2010-11-30 20:58:38

    Wciągajcie serniczek a jeśli można to do flaszeczki i ja sie przyłączę

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-11-30 21:00:08

    Siadaj kochana :))

  • Autor: linka35 Data: 2010-11-30 21:05:36

    Dzięki. No to siup!

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-11-30 21:12:34

    To ja wzniosę toast za mojego męża z okazji imienin, żeby spełniło się jego wypracowane marzenie i oczywiście za nas niech nam ta zima szybko minie;) \_/ siup!

  • Autor: linka35 Data: 2010-11-30 21:45:56

    No to za Twojego męża i za zime , oby nie była zbyt śnieżna,siup:)

  • Autor: aloalo Data: 2010-11-30 21:43:29

    Idę, idę! Przyniosłam miseczkę "kwasiołków" do zagryzania procentów :) I jeszcze babeczki z nadzieniem orzechowym. Zamiast wosku - leje mi się z nosa i chyba nie będę długo siedzieć,bo coś mnie siły opuszczają. Ale poproszę kieliszeczek czegoś mocniejszego, bo syrop nie daje tyle radości :P

  • Autor: linka35 Data: 2010-11-30 21:48:59

    No to może groka, ponoć nie ma nic lepszego na przeziębienie (tak mówi mój mąż, bo ja jednak nie lubie alkoholu na cieplo).

  • Autor: daga26 Data: 2010-11-30 21:53:42

    No wlasnie kiedys ktos mi dal grzane piwo!!! Fujjjj nigdy wiecej cieplego alkoholu:)

  • Autor: smakosia Data: 2010-11-30 22:30:43

    Co do piwa, to się nie wypowiem ale grzane wino z pomarańczą, przyprawami i sokiem malinowym jest super :-)

  • Autor: daga26 Data: 2010-11-30 22:48:08

    glühwein inaczej tutaj ja wole kakao z rumem

  • Autor: daga26 Data: 2010-11-30 21:02:52

    a tak wygolada u mnie :))

  • Autor: daga26 Data: 2010-11-30 21:13:37

    Najbardziej zadowolone sa dzieci z tej zimy ze skrocone lekcje i ze dzis wcale nie trzeba do szkoly

  • Autor: alicja37 Data: 2010-12-01 08:40:51

    Witam środowo;-)

    Za oknem -12 i na szczęście nie wieje ani nie sypie.
    Zapalę w kominku,otworzę okna tak na chwilkę bo widzę,że dziewczyny ładnie balowały wieczorem.Zwierzaczki całe w skowronkach bo okruszków to mają zapas,że hoho.Butelki pozbieram bo bidule chyba już sił nie miały na pochowanie szkła.
    Kawka i herbatka z soczkiem i cytrynką zrobiona.Idę troszkę pobuszować po necie a po południu zmykam na otwarcie salony fryzjerskiego i kosmetycznego.
    Miłego dnia.

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-01 18:35:45

    Dobry wieczór!

    Hu, hu, hula wiatr,po polach się niesie, urywa głowę, porywa co może i wali śniegiem w twarz, oczy, we wszystko. Tak wygląda u mnie za oknem Sześciokilometrową trasę od Mamy do domu pokonałam w zawrotnym czasie 55 min. Jest straszna pogoda. Do tego jakieś -11 st a z tym wiatrem to jeszcze zimniej, Wskakuję zaraz do wanny się wygrzać, bo jakoś cały dzień jest mi zimno.

    Jak widzę taką pogodę to od razu przypomina mi się "pamiętnik pewnego szczęśliwca" - dla tych, którzynie znają do poczytania TUTAJ Ile razy bym nie czytała - ryczę ze śmiechu.

    Zostawiam gorącej herbaty z cytryną i miodem, bo z cytryną i cukrem ponoć wyziębia organizm a tego nie chcemy, nie, nie.

    Miłego wieczoru, ja idę się grzać :)

  • Autor: lajan Data: 2010-12-01 18:59:02

    Nadal mam cudowną pgodę, było minus 11 ale bez śniegu, słoneczko świeciło cały dzień, wiatr odrobinę przewiewał.

    Przywiozłem przyczepę drewna brzozowego, będzie czym palić w kominku. Nie żałować opału.

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-12-01 19:17:30

    Dobry wieczór :)
    Lajan
    nie przeginaj z tą cudowna pogodą ;) Za drewno bardzo dziękuję. Dobrze że się pali to dorzucę do kominka.
    U mnie to samo za oknami co u Ciebie aloalo. Koszmar jednym słowem. Na osiedlu mało ludzi, psina nasza załatwia swoje potrzeby w ciągu kilku sekund i zmyka pod  drzwi ;) Oby do wiosny ;) Ale damy radę co nie?
    Miłego wieczoru Wam życzę.

  • Autor: lajan Data: 2010-12-02 03:53:23

    Teraz mam cud pogodę od dwoch godzin, cud, że jeszcze coś widać. Zawieja, że świata nie widać, samochód schował się już pod zaspą, dobrze, że pamiętam gdzie go postawiłem. A rano do pracy mam 20 km................ dokładam do kominka. dzwonią mi z zakładu, że od godziny nie ma prądu i ogrzewania. Tragedia jednym słowem. Olbrzymie hale bez ogrzewania i minus 10. Przyjemnego snu, ja się już wyspałem.

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-02 07:41:46

    Witajcie czwartkowo i zimowo
    Dołączam dziś do Waszego śniegowego grona. U mnie też w nocy ostro napadało. Wszędzie słychać łopaty odgarniające to białe szaleństwo, które sypie i sypie i sypie...
    Dobrze, że Lajan zadbał o ciepełko w Kawiarence. Ja zaparzyłam kawę więc zapraszam wszystkich na poranny, aromatyczny, brązowy łyczek :-)
    Właśnie słucham przez internet tego radia http://www.candlelight.nl Grają lekką, nastrojową muzyczkę, bez zbędnego gadania i wtedy łatwiej jest mi skupić sie na pracy. Mam jej sporo więc nie będę się "rozgadywać".
    Hm...przez ten śnieg poczułam jakieś, takie świąteczne emocje. Popatrzyłam na kalendarz...jeeeeny, jeszcze tylko trzy tygodnie i już
    Miłego dzionka

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-02 09:38:33

    Czy i do Ciebie dociera śnieżna zawieruch z południa Polski? Kawa właśnie nam się skończyła - trzeba by udać się na zakupy, ale wiatr głowę urywa, zaklejając przy okazji oczy, nos i usta.
    Dziś będę piekła kruchy placek figowy, wymyśliłam go sobie wczoraj i mam nadzieję, że się uda. Na polukrowanie czekają też pierniki - mam zamiar przemienić je w słodkie domino :)
    Po południu zapalę lampki na balkonie - chodziłam wokół nich w sklepie w tę i z powrotem chyba kwadrans i w końcu uległam kryształowej kaskadzie. Nie żałuję.

  • Autor: hope30 Data: 2010-12-02 10:24:50

    Witajcie
    u mnie normalnie klęska żywiołowa.....
    Tak się służby miejskie ostatnio chwaliły,że przygotowane do zimy na 200% i co?
    Śnieg uderzył w Szczecin w nocy i istny paraliż.....
    "Przywódca Stada" zapomniał wymienić opony na zimówki, Młode poszły więc do szkoły brodząc w śniegu po kolana...A on zdał się na komunikację miejską....Istne szaleństwo-do pracy miał na 9 a dzwonił przed momentem,że siedzi w tramwaju w połowie drogi...Wychodzi na to ,że ja żeby dotzreć na 14 powinnam się chyba zbierać,a nie żłopać kaffkę w przmiłym towarzystwie:)

  • Autor: ewka63 Data: 2010-12-02 11:18:28

    Witajcie Wszyscy :))
    Przesyłam pikne choć mroźne słońce, które uśmiecha się u mnie od rana, po wczorajszej śnieżycy.

    I pewnie nie będę bardzo oryginalna jeśli powiem, że ja już po odśnieżaniu :))
    Lajan nie powiem, że jesteś dziś najszęśliwszym z ludzi, ale może nie będzie tak sypać i zawiewać do wiosny.
    Smakosiu, muzyczka w sam raz na leniwe chwile przy kawce.
    Wkn, Twoje pierniczki pachną, aż ślinka leci :) Owiń się ciepło grubym szalem przed wyjściem z domu.
    Hope na taką pogodę nie ma mocnych i nikt nie jest w stanie odśnieżyć dróg odpowiednio. Mimo wszystko ufam, że dotrzesz do pracy :)
    Zostawiam placek z jabłkami i idę popichcić jakiś obiadek na dzisiejszy dzionek.
    Jak dobrze, że dziś nie muszę iść do pracy :)) Tak pięknie wokół :)))

  • Autor: daga26 Data: 2010-12-02 16:07:21

    Fajna zima mi sie podoba :))

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-12-02 19:14:48

    Witam wieczorkiem.
    Kto zgadnie co przedstawia to zdjęcie?

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-02 19:23:06

    Wewnętrzne ciepełko Boróweczkowego kominka :)

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-12-02 19:25:43

    Ja też jestem za tym że to Boróweczki kominek :)

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-12-02 19:30:08

    Zgadłyście daję Wam to ciepełko.

  • Autor: lenka075 Data: 2010-12-02 19:33:41

    Zima, zima, zima....
    Witam krótkiej po przerwie.
    My już czekamy na kosztorys ubezpieczyciela, żeby wymienić całą klapę od silnika, ale tych papierów się znowu nawypisywałam ;-)
    Zaspy wszędzie, śnieg i ślizgawica. U mnie na osiedlu, drogi są tak wyślizgane, że ciężko wyjechać z podporządkowanej. Samochody stoją i boksują kołami, a kiedy złapie który przyczepność, to już mu coś jedzie główną i znowu musi stanąć.
    Dzisiaj sąsiad chciał skręcić w lewo, ale auto postanowiło pojechać w prawo, więc sąsiad usilnie próbował namówić je do zmiany decyzji i hamując lub dodając gazu na zmianę, upierał się przy skręcie w lewo. Jednak samochód nadal był innego zdania i sunął z poślizgiem kierując się w obranym kierunku, na co sąsiad, w akcie desperacji, zedecydował się na kompromis, że obaj pojadą prosto. Autko, że należało do tych bardziej upartych, zbiesiło się całkowicie i wzięło na środku skrzyżowania i zgasło. Pozbawiony nagle wspomagania kierowca, dobił do krawężnika i stanął. Sąsiad, na ten akt buntu, zareagował nieoczekiwanie nerwowo i wysiadł z upartego pojazdu trzaskając drzwiami i kląc niemiłosiernie.
    Coś obiło mi się o uszy, że oberwało się również całkowicie "niewinnej" służbie drogowej odpowiedzialnej za posypywanie jezdni, ale aż żal to cytować ;-)
    Przyglądający się temu zajściu inni kierowcy, pomału zaczęli ruszać, modląc się zapewne, żeby nie trafić na lodowe kawałki, a mój dobry znajomy, dostrzegając mnie nagle, pomachał do mnie zagadkowo :)
    Zagadkowo dlatego, ponieważ nie byłam w stanie ocenić, co jego machanie miało oznaczać. Chyba całe napięcie zeszło z niego wybierając sobie drogę przez rękę, którą machał, bo po tych konwulsyjnych drganiach, nie wiedziałam czy zwyczajnie mnie pozdrawia, czy odgania od siebie jakieś złe moce ( albo mnie :)), czy próbuje zagonić za karę samochód do garażu, czy może mnie woła do siebie :-))))))
    Ostatecznie postanowiłam zaczekać tam, gdzie stałam.
    Sąsiad odstawił upartą kupę złomu i przedzierając się przez zaspy usypane w dziwne szlaczki i udające miejsca parkingowe, dotarł do mnie i zasapał :
    - Dobrze, że zaczekałaś...Mam do ciebie prośbę...
    Aaaa, więc to machanie jednak to miało znaczyć :)))))))
    Pogadaliśmy sobie w drzwiach raptem ponad godzinkę, z krótkimi przerwami, regularnie co 10 minut, na pożegnania i obietnice spotkania przy kawce, po czym nadal staliśmy przy schodach, bo jeszcze coś się któremuś przypomniało ;-)))))))))
    Zaplanowaliśmy imprezkę urodzinową sąsiada za dwa tygaodnie, więc może pogadamy....

    Przyniosłam dzbanek białej herbaty figowo - gruszkowej i stawiam na podgrzewaczu, żeby była cieplutka :)

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-03 12:48:56

    Witam prawie weekendowo!

    Po wczorajszej pięknej słonecznej zimowej pogodzie nadszedl dzień pochmurny ze śniegiem... Sypie, sypie, sypie... Auto moje znika mi coraz bardziej z oczu...

    Wczoraj kupiłam tą książkę dla mojego Mężusia. Następnie udałam się do sklepu zabawkowego i stojąc razem z jakimś chłopczykiem przed stosem autek wypatrywałam BMW. Znalazłam piękne srebrne, nawet drzwi się otwierają. Wydałam na ten wóz całe 12,50 zł :) Gdy moje Kochanie wróciło do domu od razu wypaliłam, ze kupiłam mu prezenty i że jest to coś, o czym marzy (hehe) i że nie jest to koszula z krawatem, na co On bardzo się ucieszył, ze nie będzie musiał udawać radości, jak chyba dwa lata temu ;p Ale mi się ta koszula tak strasznie podobała...
    Oczywiście od razu Mu tak delikatnie dałam do zrozumienia, że czas pomyśleć o czymś dla mnie :)

    Gdy wracałam na parking z daleka zauważyłam chłopaka sunacego w moim kierunku. Ja miałam przy sobie 1,50 drobnych na parking a potem już "papierkowe" money. On do mnie "dzień dobry" a ja "dzień dobry, niestety nic nie mam" a on "ale ja nie chcę od pani pieniedzy" Zbita z tropu zapytałam "nie? A co byś chciał?" a on "no, jakby pani miała jakieś drobne" hmm

    Pisałam kiedyś, ze mój Synek jest zainteresowany remontami, prawda? Obecnie ze wzgl. na to, ze remont na jakiś czas się skończył i nie ma już fug, kleju i kafelek, Mały skupił się na tym, co zostało, mianowicie na śrubokręcie i starej szafce pod umywalkę. Rozkręca ją i skręca kilka razy dziennie. A że u moich Rodziców, gdzie spędza wiekszą częsc dnia takiej szafki nie ma, ale srubokręt jest - znalazł sobie alternatywę. Wczoraj, kiedy Mama była zajęta obiadem wykręcił śrubę z paneli i rozkręcił pufę :))) Skręcił też, oczywiście. Pracowite dziecko. Nie wiem, po kim to ma? :) Kiedy mu powiedziałam, ze jak będzie śnieg to będzie jeździł na sankach powiedział "nie sces sanek, sces łopatą lobić z dziadkiem" :) No cóż, oby mu to na całe życie zostało, ta chęć do pracy :))

    Uciekam - miłego dnia!


  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-03 13:54:27

    Witam serdecznie :) Ja już prawie weekendowo :) jeszcze 2 godzinki pracy i do domu. Ale mi zleciał ten tydzień, nawet nie wiem kiedy. Za oknem znowu sypie na całego. Rozpalam w kominku i zostawiam gorącą herbatkę z miodem i cytryną. Dla zwierzaczków woda i okruszki.
    Szefo jednak nie poleciał, odwołali loty i zrezygnował :(
    Ludzie, za równe 3 tygodnie już święta, ale super :):):) Na Wigilię wpisałam sobie urlop, należy mi się w końcu wolna Wigilia. Lubię wszystko szykować na spokojnie a nie na chybciora po pracy.
    U nas ostro trwa montowanie centralnego, nie mogę się już doczekać :) Mężuś sobie wczoraj zrobił prezent na Mikołaja i kupił porządny sprzęt grający, taki o jakim zawsze marzył. Ach, te chłopy, podłogi jeszcze nie mam ale kino domowe musi być :)
    Aloalo wybrałaś idealny kolor :)
    Pozdrawiam wszystkich cieplutko :)

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-03 14:14:45

    Myscha - działające ogrzewanie + sprzęt grający to już można parapeówę machnąć :))

  • Autor: daga26 Data: 2010-12-03 14:51:14

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-03 16:20:42

    W sumie można :) Stół i jakieś "poddupniki" się ze starych dechów zbije, alkohol kupi, pizzę zamówi, ciepłą dowiozą. Czego chcieć więcej

  • Autor: makusia Data: 2010-12-03 16:23:46

  • Autor: daga26 Data: 2010-12-03 14:50:54

    haha dobre ale ja tez lubie dobry sprzet grajacy... ale chocia przy montowaniu podlogi gra muza :D

  • Autor: makusia Data: 2010-12-03 13:52:03

    Witam:) Coś tu zimno u Was, i dróżka do kawiarenki nie odśnieżona:))
    Rozpalam w kominku ( mam nadzieję że Lajan odśnieży;D) zostawiam kawę z rumem w termosie, i znikam, mam sporo pracy.Pozdrawiam i życzę miłego dnia;)

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-03 13:55:49

    Palimy się do rozpalania :)

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-03 18:25:13

    Witajcie piątkowo i wieczornie

    Jak ja się cieszę, że przed nami weekend! Po piersze, bo sią wyspię a po drugie odpocznę i zbiorę energię na nowy tydzień intensywnej pracy, bo taka właśnie się zapowiada. Teraz jednak postaram się zapomnieć o niej :-)

    Zrobiłam duży dzbanek herbaty z sokiem i cytryną z nadzieją, że ktoś się do mnie dosiądzie. Zwierzaczki już się łaszą. Pieszczochy jedne! :-)) Widać, że się wybiegały i najedzone.

    Jutro idę w odwiedziny do rodziców a w niedzielę mam zamiar zrobić parę rzeczy w domu i chcę sobie rozpisać plany świąteczne. Pomyślę, co będę pichcić i jakie zakupy muszę zrobić. Bez tego ani rusz, bo czasu mało i zapowiada się kocioł w "robocie".

    W kuchni, na parapecie nastrój robi świecznik adwentowy. Cieszy mnie to tak, że aż ciągnie żeby tam sobie posiedzieć :-)

    Miłego wieczoru

  • Autor: lajan Data: 2010-12-03 19:42:23

    Witajcie wieczornie. Właśnie wróciłem od kardiologa / przemiła pani doktor/, niestety wieści nieciekawe..Jedną nóżką u Piotra pod bramą. Na początek stycznia do szpitala, może coś uratują. Acha, wątróbka wybitnie zdrowa. Nada się na  przekąskę.
    Proszę zatem nie  zatrudniać mnie przy odśnieżaniu i rąbaniu drewna. Wszelki wysiłek jest zabójczy. Amen. Spokojnie, wierszyki jeszcze mogę układać.

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-03 20:16:50

    O kurcze, to nie dobrze... Dbaj o siebie.

  • Autor: makusia Data: 2010-12-03 20:30:31

    Lajan, to już łapię łopatę i odśnieżę, a Ty się oszczędzaj i nie myśl o Piotrowej bramie Zdrówka życzę i pozdrawiam cieplutko;)

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-03 20:59:40

    Lajan, ja tak sobie myślę, że pani doktor mimo, że przemiła, to postanowiła Ciebie trochę przestraszyć żebyś niczego nie bagatelizował i trochę się oszczędzał. Jakby było bardzo źle, to zakładam, że termin byłby dużo szybszy. Dbaj o siebie. Wszystko będzie dobrze. Przekonasz się. Ściskam ciepło.

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-03 21:03:35

    Lajanku, dbaj o siebie! Już my sobie damy radę z tym drewnem. Na szczęście możesz nadal układać wierszyki - tego nie da się łatwo zastąpić.

  • Autor: lajan Data: 2010-12-03 21:34:31

    Ech, jesteście kochane. Zobaczymy, czekam na miejsce.

  • Autor: alicja37 Data: 2010-12-04 08:17:54

    Witam w mroźny dzionek.

    -11 i piękne słoneczko świeci.Rozpalam w kominku bo zimno a potem pójdę drwa narąbać bo nie pozwolę Lajanowi to robić.On ma o siebie teraz dbać.Zrobię jeszcze kawkę i herbatkę dla zmarzluchów.Ciacho upiekę po południu to też przytaszczę;-)
    Zwierzaczki ani myślą wyjść z kapcia.
    Teraz łopata i idę odśnieżać.
    Miłej soboty.

  • Autor: makusia Data: 2010-12-04 09:34:50

    Alicjo!! nie sama, już łapię łopatę i biegnę do Ciebie;)) Razem raźniej, potem zapraszam na goracą herbatkę"z prądem" :)))

  • Autor: alicja37 Data: 2010-12-04 11:43:44

    Makusiu..............się namachałyśmy,że ho ho.To na tą herbatkę to ja wpadnę wieczorową porą bo teraz jeszcze troszkę pracy mam.

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-04 10:25:55

    Witam sobotnio

    Dziewczyny sie napracowały - odśnieżone, w kominku ogień strzela, paruje kawa i herbata. To nie pozostaje nic innego jak nakarmić zwierzaczki i pobiegać z nimi po śniegu. O! Nie chcą na spacer! A co to się stało? Czyżby Ktoś wcześniej je wyprowadził na spacer? O ja głupia!!! Jaki świerszcz czy mysz wychodzą na dwór kiedy zimno! No tak! Teraz już wszystko jasne. Pogrzeję się chwilę przy kominku, bo za oknem mrozik a ja niedługo muszę wyjść i czeka mnie dłuższa droga.

    Wczoraj zasnęłam już ok. 22-ej. Chyba zmęczenie dało o sobie znać. Za to dzisiaj obudziłam się radosna i wypoczęta jeszcze przed siódmą. Włączyłam swój adwentowy świecznik i "rozpłynęłam" w jego nastrojowym świetle.

    Kawy juz chyba nie zdążę wypić. Zmykam.

    Życzę miłego dzionka

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-12-04 12:18:38

    Witajcie :)
    Lajan zdrówka CI życzę.
    Wczoraj ja z sąsiadką dzwoniłyśmy do spółdzielni z prośbą o jakiś pług do odśnieżenia parkingu . Nie było szans wyjazdu. Po godzinie przyjechała koparka i zrobiła pożądku troszkę. Szkoda że nie wszyscy mieszkańcy wpadli na pomysł żeby zejść i poprzestawiać auta aby można było większa powierzchnie parkingu odśniezyć.
    U mnie i wesoło i smutno trochę.
    Od czwartku mam gości więc jest wesoło. A dzisiaj rano był już u nas Św. Mikołaj ;) Więc zrobiło się jeszcze weselej ;)
    Dzieci nadal chorują i to jest taka dziwna choroba. Mała zaczęła kaszleć, potem pojawiła się chrypka no i przy tym temperatura. Z młodszą byłam wczoraj z młodszą u lekarki bo zamiast lepiej jest gorzej. Wieczorem już starsza miała podobne objawy. Pewnie zaraz i syn złapie to świństwo.
    Miłej soboty Wam życzę:)

  • Autor: lenka075 Data: 2010-12-04 14:11:00

    Witam sobotnio :)
    Lajan, trzymam za Ciebie kciuki :)
    Śniegu u mnie pełno i nikt nie nadąża z odśnieżaniem.

    Ja nakupiłam wczoraj kilka kilo różnych mięs i zaczynam już je marynować, żeby narobić domowych wędlin. Za tydzień przyjadą do nas moi rodzice na 10 urodziny swojej wnusi i nie chcę ich karmić nie wiadomo czym ;-)
    Wczoraj postanowiłam nie kupować gotowych wędlin ( jedynie w razie konieczności ;-)), kiedy zobaczyłam "szynkę" za 18 zł i za 37, które niczym się nie różniły, poza wielkością plastrów i myślę, że smak również był taki sam.
    Moja Mała już zapowiedziała, że na przyjazd dziadków posprząta łazienkę i od razu z mężem ( popularnie zwanym Ślubnym :))) wspominaliśmy niespodzinkę, jaką nam zrobiła ze dwa lata temu.
    Narobiliśmy się trochę przy kopaniu, a wieczorem jeszcze musieliśmy jechać na zakupy. Mała stwierdziła, że będziemy pewnie zmęczeni, a słyszała, jak marudziłam wcześniej, że muszę wannę umyć i postanowiła nas wyręczyć. Kochane dziecko umyło ślicznie wannę tym, co jej zdaniem najlepiej ściera brud..........pumeksem .
    Na początku były widoczne tylko rysy, ale po kilku tygodniach odłupał się kawałek emalii i do dzisiaj przywołuje wspomnienia ;-)
    Wanna jest zabudowana, więc musi poczekać do większego remontu.... Aloalo, zaproszę wtedy Twojego synka :)))))

    Zaparzyłam kawkę, kto ma ochotę na drugą ?

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-04 18:14:45

    Ja mam ochotę na drugą :)

    Dobry wieczór!

    Wpadam do Kawiarenki posiedzieć troszeczkę, bo jakoś tak cały dzień na nogach pomykam. Rano posprzątałam mieszkanie, potem obiad, potem wpadłam na pomysł, żeby pierniczki upiec, Zrobiłam ciasto z przepisu Wkn i dawaj razem z Synkiem wycinać pierniczki :) Upiekliśmy 4 blaszki i naszło mnie, żeby jeszcze upiec makowe kwiatuszki z moich przepisów.
    W zeszłym roku wyszło mi ich za mało, zatem podwoiłam proporcję, na jedną blaszkę weszło mi coś koło 40 malutkich kwiatuszków i gdy ta się piekła, ja wyciskałam już następną. W międzyczasie zadzwoniłam jeszcze z życzeniami do braciszka - górnika, wyciągnęłam upieczone ciasteczka, postawiłam na blat, wstawiłam następną partię do pieca i nagle pierwsza partia wylądowała na podłodze! Ciasteczkami do dołu... Ze względu na to, że Synek mył naczynia zaraz koło mnie skomentowałam ten wypadek rozpaczliwym "ojoj" choć inne wyrazy cisnęły mi się na usta,
    Zatem pomimo podwojonej ilości znowu mam ich mniej. No cóż zrobić, ojoj... :)
    Czeka mnie jeszcze lukrowanie pierniczków, ale już raczej nie dziś.
    No i jeszcze zrobiłam mojemu Mężowi coś a'la pieczeń na chlebek.
    Zatem posiedzę chwilkę :))

    Lenka - Syn do wypożyczenia jak najbardziej, Będzie Cię za to kochał. A swoją drogą masz baaardzo pomysłową córę :)))

    Miłego wieczoru, moi drodzy!

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-04 18:59:37

    Ha, a ja wymyślam przepisy, a potem piszę, piszę, piszę. Już od dłuższego czasu tak jest, że uciekam do liter, gdy wokół mnie dzieje się coś absurdalnego. Może dzięki temu już niedługo będę mogła się z Wami podzielić nowymi świątecznymi pomysłami.
    Lubię Twój awatar. Planowałam wymyślić jakiś swój zimowy, ale chyba byłam ostatnio zbyt smutna, żeby podołać takiemu wyzwaniu.
    Wczoraj schowałam się głęboko, głęboko w kuchni i zrobiłam do czerwonego barszczu pieczone pierogi z farszem ze świeżej kapusty i grzybów.
    Miłego wieczoru!

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-04 19:34:45

    Wymyślaj, wymyślaj - lubię Twoje pomysły i bardzo mi smakują. W ogóle podziwiam tych, którzy potrafią wymyśleć przepisy - ja ograniczam się do wykonania tego, co ktoś wymyślił. Ale dobre i to :)

    A foto "wiecznym piórem" pomiziane ;))

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-04 20:11:34

    Do tej herbaty to i ja się przysiądę. Jest jeszcze trochę?

    Lenka, podziel się ze mną tymi, swoimi marynatami. Ja nigdy nie kupuję na święta wędlin, zawsze coś piekę, ale mam ochotę zrobić coś nowego. Ostatnio przeczytałam przepis o tym surowym, suszonym mięsie. Wszyscy chwalą a ja się zastanawiam jaki to będzie miało smak...? Lubię polędwicę surową, ale ona jest lekko wędzona. To mięso natomiast jest tylko marynowane i suszone. Może ktoś z Was sprawdził ten przepis i opisze mi smak takiego mięsa?

    Z pewnością upiekę polędwicę z żurawiną, o której pisała w innym wątku Wkn. Robię również pasztet. Jednak chciałabym zrobić coś jeszcze, bo zazwyczaj idąc w gości zabieram swoje "mięsodzieła" i fajnie by było podzielić się czymś nowym.

    Ale jestem z siebie zadowolona! Poszłam do rodziców i nagle wpadłam na pomysł, że wymyję im szafki w kuchni. Nie powiem, że lubię to robić, ale moja Mama wręcz nie cierpi wiec stwierdziłam, że fajnie będzie Jej pomóc. Buntowała się, bo nie chciała mnie wykorzystywać ale zaraz potem uległa uśmiechając się od ucha do ucha. Dla tej radości warto było się trochę wysilić :-)

    Aloalo, czyżby Twoje pierniczki, co się zsunęły na podłoge wylądowały w koszu? O nie! Ja bym je z pewnościa ładnie otrzepała. No normalnie szkoda by mi było. Przecież one suche sa, to raczej nie powinno nic się do nich przykleić. Pewnie teraz wszyscy sobie pomyślą, że jakaś szurnięta jestem, bo zbieram z podłogi. Nie nieeee. Wszystkiego nie zbieram, ale pierniczkom bym nie podarowała

  • Autor: lenka075 Data: 2010-12-04 21:11:35

    Smakosiu, nie tylko Ty "jadasz" z podłogi .
    Kiedyś mój Ślubny ( wtedy jeszcze nie Ślubny ) tradycyjnie zamówił na swoje urodziny tort śmietankowy. Tort znany był powszechnie wśród rodziny ze swej pyszności i cała rodzinka czekała już przy kawie aż go pięknie podadzą, ale tort miał dziwne poczucie piękna i zleciał bezczelnie na podłogę podczas przenoszenia na paterę :-))))) Nie przyznam się, że "jam to uczynił"... :)))))
    Przed gośćmi na szczęście było porządnie wysprzątane, a że to była sama rodzina, to wszyscy po kolei przychodzili do kuchni z łyżeczkami i trójkami ( bo kuchnia niewielka ) kucali wokół tortu i ze smakiem zajadali go z podłogi .
    Dopiero warstwę najbliższą podłodze zdecydowaliśmy się, z bólem serca, powycierać :))))))
    Ale widok rodzinki stojącej w "ogonku" z łyżeczkami w garściach, w wąskim przejściu do kuchni i z zazdrością patrzącej na tych wychodzących już najedzonych - bezcenny ;-)

    A co do mięs, to ja mieszam ciągle coś nowego i sprawdzam efekty na rodzince ;-)
    Teraz będę piec udziec z moich przepisów, gotować schab w woreczku i właśnie upiekłam karkówkę z ostatnio znalezioną ciekawą papką. No dla mnie pycha.

    Na ok. 1 - 1,3 kg karkówki mieszam takie przyprawy ( na oko :)) :
    2 łyżeczki wegety
    po 1/2 łyżeczki : oregano, majeranku, bazylii, ziół prowansalskich, czarnego pieprzu, papryki ostrej i słodkiej
    2 duże ząbki czosnku
    sos sojowy

    Ze wszystkiego robię dość sypką papkę, mięso nacinam tak, żeby dało się trochę zwinąć, jak rolada i nacieram mięso z obu stron. Zwijam, skrapiam jeszcze sosem sojowym i związuję lub ciasno zawijam w folię aluminiową.
    Piekę, w zależności ile mam mięsa, coś ok. godziny.
    Po przekrojeniu rolada ma ładne ciemne paski od sosu i dla mnie super smakuje :)

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-04 21:29:09

    Uuuuu, to wyższa szkoła jazdy, bo ja mam paskudną tremę przed wszelakim krojeniem, nacinaniem i rolowaniem mięsa. Może gdybym była przy tym nacinaniu i tym samym zobaczyła jak to się robi, to kto wie...? Co do przypraw, to nigdy nie dawałam do mięsa bazylii i oregano. Czas spróować :-) Dziękuję.

    Historia o torcie niesamowicie mi się spodobała. Tak sobie pomyślałam, że takie rzeczy mogą się dziać jedynie w tych prawdziwie zżytych rodzinach, gdzie nikt, niczego nie udaje, gdzie ludzie ciesza się samym faktem, że są razem i potrafią dobrze się bawić. Czy już Ci "mówiłam", że jesteś niesamowita?

  • Autor: lenka075 Data: 2010-12-05 13:19:34

    Smakosiu ja taka bardziej przeciętna jestem :-))
    A to żadna rolada jest. Ja to tak szumnie nazwałam :)))) Jak kładę kawał mięsa na desce, to zawsze gdzieś jest grubsze i to grubsze nacinam ( nie do końca ) i przekładam w "cieńsze" miejsce, natrę przyprawami i zwijam "do kupy" ;-))))))))
    Jak coś, to zapraszam na lekcję poglądową ;-) Albo spróbuj na małym kawałku mięsa, bez rolowania, tylko dobrze natartym.

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-05 08:57:45

    Lenka - a czy ktoś stał na warcie, żeby goście z pierwszeństwem za dużo nie wszamali? :))

    PRzypomina mi się anegdota rodzinna często opowiadana przy jakichś uroczystościach. Jakieś 40 lat temu, mój dziadek i wujek szli do sąsiedniej wsi zanieść twaróg na kołacz weselny. Każdy z nich niósł jedno wiadro. Po drodze mój dziadek opracował patent i zawisiła wiadro na laseczce, którą oparł na ramieniu (coś a'la tobołek, tylko z wiadrem). I w pewnym momencie laseczka się w dłoni obróciła i wiadro rąbnęło wraz z twarogiem na ziemię. Dziadek stał osłupiały a wujek zabrał się do konsumpcji tego, co nie dotykało ziemi :)) Najbardziej rowalało mnie zawsze hasło końcowe "a wiecie,ile zaraz kotów się naszło?" :)))) No i mama panny młodej była bardzo zdziwiona, że tylko jedno wiadro sera przynieśli. We dwóch ;)

  • Autor: lenka075 Data: 2010-12-05 13:26:47

    Hihi, ja stałam na warcie z przyszłym, jeszcze niedoszłym, Ślubnym :)))))))
    I bardzo wyczerpująca to była służba, więc musieliśmy często regenerować siły dostarczając organizmowi odpowiednią ilość kalorii . Ale tort był wielki, znając zamiłowanie rodziny do niego, zawsze zamawiało się większy ;-)

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-05 08:51:39

    Smakosiu, to nie były pierniczki, tylko takie ciasteczka makowe, bardzo delikatne i one po uderzeniu w podłogę przestały być kwiatuszkami tylko sypkim czymś. Aczkolwiek to, co nie dotykało podłogi zostało przeze mnie zebrane i mam zamiar zrobić z tego spód a na to dać jakiś serek. Jak mi wydzie to przyniosę do KAwiarneki po południu :)

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-05 09:10:52

    No tak, przecież wyraźnie napisałaś, że to ciasteczka makowe a mi się chyba całkiem w głowie pomieszało, bo wszędzie "widzę" pierniczki

    Coś czuje, że przyniesiesz nam wspaniałe ciacho. Bedzie uczta, bo Mysha doniesie sernik. Już się cieszę :-)

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-04 21:45:17

    Witam wieczorkiem. W kominku jeszcze się tli więc dorzucam kilka większych drewienek. Przynoszę Desperadosa i czekoladki Merci.
    Dzisiaj powiesiłam kawałek schabu wg. przepisu Evy67, upiekłam sernik Smakosi, wyskoczyłam na zakupy i zrobiłam stroik. O ile można moje "arcydzieło" tak nazwać :) ale w tym roku miałam taką wizję i koniec :) Możecie się pośmiać
    Obiad na jutro mam naszykowany więc jutro standardowo będę się byczyć :)
    Życzę miłego wieczoru.

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-04 21:49:17

    Śmieszniasty :)
    Ja zrobiłam lampion z myślą o grudniowym wużeciku - pokażę go Wam jeszcze w stanie rozkładu, chociaż wczoraj już paliłam w nim świeczkę :)

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-04 22:17:47

    Ale radosny ten Twój stroik. Pierwsze co sobie pomyślałam to: "Ooooo, jakie wesołe towarzystwo" :-))

    Piszesz, że "powiesiłaś" schab wg. przepisu Evy67. Właśnie o tym przepisie wspominałam powyżej. Też mam ochotę spróbować, ale jakoś tak...zastanawiam się nad smakiem. Kurczę! Powinnam zrobić i już a nie siedzieć i się zastanawiać. A w co owinęłaś mięso?

    Ciekawa jestem jak Wam będzie smakował sernik. A może cykniesz mu fotkę żeby sie pochwalić jak Ci się upiekł, co? :-)

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-04 22:35:45

    W Kauflandzie jest dużo takich fajnych pierdółek świątecznych. Ja też od początku obserwuję ten przepis i tak się nie umiałam zebrać. W końcu w środę kupiłam ładny kawałek schabu i zrobiłam. Zawinęłam w gazę i owinęłam nitką bo zapomniałam kupić grubszy sznurek.
    Serniczek czeka do jutra bo wyciągnęłam go z piekarnika dopiero wieczorem. Pewnie, że cyknę. W całości i przekroju. Wstawię jutro :)

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-05 08:59:58

    Myscha - ten stroik jest fantastyczny! Agik na pewno by się ze mną zgodziła! Ja mam gdzieś w pracy zeszłoroczny o wdzięcznej nazwie "inwazja aniołów" muszę go poszukać i ozdobić biureczko :)

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-05 10:03:29

    Witam serdecznie. Za oknem piękna pogoda, -14 stopni i słońce :) zamarznięte, oszronione gałęzie, piękny widok.
    Cieszę się, że podoba Wam się mój stroik :)
    Przynoszę sernik Smakosi i tak jak obiecałam foteczkę ,ciacho bardzo dobre.
    Rozpalam w kominku, koło sernika zostawiam kawusię, może jeszcze będzie ktoś chętny.
    Idę się pobujać w fotelu a wszystkim życzę miłej, spokojnej i leniwej niedzieli :)

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-05 10:47:52

    Witajcie niedzielnie

    Słuchajcie, nie wiem co we mnie wstąpiło, ale jestem cały czas wzruszona. W najmniej oczekiwanym momencie świecą mi się oczy. Patrzę na różne programy charytatywne w telewizji, obserwuję co dzieje się u mnie w pracy, spotykam ludzi, którzy chcą pomagać od serca i tak się we mnie kotłują te emocje, że aż "pękam" od ich nadmiaru. Coś czuję, że jak zaczną puszczać świąteczne melodie, to ja zacznę "fruwać" pod sufitem :-))

    Jutro jadę na taką imprezę gdzie będą rozdawane paczki (1.500 szt.) dla dzieci ze specjalnych ośrodków pomocy. To jest niesamowite przedsięwzięcie ze wspaniałą oprawą artystyczną. Każdego roku jest bardzo wzruszająco, bo osoba, która to organizuje robi to naprawdę od serca. I stwierdzam, że jeśli ktoś daje siebie całego przy organizacji takiego przedsięwzięcia, to potem efekty zbierają się w koncikach oczu w postaci łezki.

    Jednocześnie przeżywam bardzo przygotowania do tej Wigilii dla Bezdomnych i Ubogich. Boję się. Mam uczucie, że trzeba będzie łapać kilka srok za jeden ogon a przecież to niemożliwe. A może jak się bardzo, bardzo chce i robi się to w szczytnym celu, to wówczas jest to realne...? Trzymajcie kciuki żeby wszystko udało się tak, jak planujemy.

    Mysha, sernik wygląda bardzo apetycznie. Aż poczułam jego smaczek Chętnie skubnę trochę, bo go uwielbiam. A do tego kawka i już nic więcej mi nie potrzeba ;-)

    Ps. Wymyłam rano lodówkę. Uf! Nie lubię tego robić.

    Miłego dzionka

  • Autor: lenka075 Data: 2010-12-05 14:12:01

    Witam niedzielnie przy drugiej kawie :) Mleczko również przyniosłam.

    Smakosiu, trzymam kciuki żeby wszystko się udało :) Ty dzielna kobita jesteś, to, wbrew przeciwnościom losu, złapiesz wszystkie sroki za ogon, bo masz silną motywację :)
    Ja chciałam jeszcze Ci pogratulować życiowej mądrości w zamkniętym już wątku bahusa, tam nie zdążyłam się podpiąć.

    Mysha, sernik wygląda superaśnie ;-) Dlaczego ja nie przepadam za pieczeniem...?

    Ja wczoraj spędziłam wieczór na łonie rodziny. Oglądając wspólnie stare zdjęcia, bardzo niechcący rzuciłam w eter, że mogłabym mieć jeszcze koło 40-stki trzecie dziecko, bo nasze takie fajne były, a już duże są i mało śmieszne, a przy takim brzdącu człowiek ma tyle radości, mobilizacji, chęci do życia i nowej energii....
    O dziwo moje dziewczyny strasznie się zapaliły do pomysłu !
    Zaplanowały już płeć dziecka, kierując się znakami zodiaku miesiąc urodzenia ( nawet wzięły pod uwagę moje zastrzeżenia co do rodzenia w upały ;-)), wybrały kilka najlepszych imion, zaplanowały co z rzeczy będziemy mogli dostać po rodzinie ( żeby ciąć koszty, bo nadwyrężony budżet drastycznie mógłby wpłynąć na pogorszenie ich sytuacji materialnej :)) i przemeblowały "wirtualnie" swój pokój z zastrzeżeniem, że "nowyrodek" wprowadzi się tam dopiero, jak będzie fajny, tzn. jak przestanie ryczeć w nocy .
    Ślubnego nikt się o zdanie nie pytał, bo w sumie po co..., zakładam że zrobi co trzeba z przyjemnością, a potem już samo poleci ;-)
    On się tylko przysłuchiwał, raz protestując nieśmiało, że do przedszkola nie zamierza chodzić o lasce i że z pampersów już nie wyjdziemy do śmierci, bo tyle co on skończy przewijać to małe, to zaraz trzeba będzie zacząć przewijać jego :))))))))
    Nooo, temat może warty przemyślenia......

  • Autor: alicja37 Data: 2010-12-05 20:56:55

    Witam Was.

    Ja to się chyba pochlastam szarym mydłem.Syzyfowe prace.Drogę mi zawiało,zasypało nic tylko pozamiatać.Z kościoła brnęłam po kolana w śniegu.Mam zaspy na odcinku 100m po kolana.Idę sobie do kącika po wyrczeć.Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.

  • Autor: alicja37 Data: 2010-12-06 09:08:30

    No dobra powyrczałam i nic mi to nie dało.

    Wczoraj był śnieg po kolana a dziś nawet nie przejdzie się drogą.Za chwilę jadę do gminy pokazać im fotki jak teraz wygląda droga.Są osoby odpowiedzialne za odśnieżanie więc niech ruszą swoje szanowne cztery litery i odśnieżają.Kasę za to biorą.
    Zapalę Wam w kominku co by było ciepło.Kawka i herbatka zaparzona,zwierzaczki pojedzone to ja zmykam.Miłego poniedziałku.

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-06 09:27:35

    A u nas jakby odwilż - pewnie natychmiast wszyscy się rzucą na myjnie samochodowe. Ja też może skorzystam i umyję ostatnie okno.
    Coś bym dziś upiekła, ale nie mogę się zdecydować co... Pewnie stanie na zwykłych plackach z jabłkami z patelni.

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-06 09:59:01

    Dzień dobry!

    Och, jak przyjemnie ciepło. Alicja, Ty dobra duszo! Nie dość, że zmachałaś się odśnieżaniem, brnięciem przez zaspy, to jeszcze w kominku zdążyła napalić. Mam nadzieję, ze urzędnicy zwrócą uwagę, na sprawę dróg.

    No cóż, z moich planów sernika na makowym spodzie wyszło wielkie nic, gdyż mój Mąż "uprzątnął" okruszki z miseczki... "Skosztowałem, dobre było", dalej możecie się domyślić. Dlatego bardzo mi przykro, ale nie mogłam nic Wam wczoraj przynieść.
    Za to dzisiaj poczęstuję Was pieniczkami "lebkuchen", mmm boskie są. Choć kupione. Mam zamiar sama spróbować takie upiec, przepis mam, składniki też.

    Lenka - wczoraj przeczytałam Twój wpis o potomku kolejnym. Przy "pampersach" ryknęłam śmiechem, zresztą jak zwykle, gdy Ciebie czytam :) Wy jesteście nie do podrobienia!

    Smakosiu - nie denerwuj się. Wszystko się uda i będzie pięknie. Wkładacie w to tyle serca, ze nie może być inaczej!

    Agulek - jak zdrowie dzieci?

    Pozdrawiam!

  • Autor: lajan Data: 2010-12-06 19:07:07

    Zima ?

    Zima odeszła? Czy jeszcze wróci?
    Deszczu czy śniegu na głowę zrzuci?
    Coś w tej przyrodzie zmieniać się zaczyna,
    ciekawe zjawiska, jaka tego przyczyna?
    Już było mroźno, sanki się szykowało,
    mrozy a do tego tyle śniegu nawaliło.
    Wczasy w górach czy łódkę się bierze?
    Będzie zima? Ja jeszcze w to wierzę.
    Cóż to za święta bez śniegu by były,
    i nasze pociechy będą się nudziły?
    Ptaki zmarznięte do karmników przylatują,
    ziarenka słonecznika i słoninki kosztują.
    Sarenki żywopłot z głodu mi zjadają,
    nie widać trawy, śnieg, kłopot mają.
    Deszcz pada, śnieg się rozpływa,
    rzeki wzbierają, pomocy się wzywa.
    Odejdź zimo lub mrozy niech trzymają,
    bo przy tej pogodzie wszyscy narzekają.



  • Autor: Agulek74 Data: 2010-12-06 19:09:11

    Aloalo u nas jeszcze tylko tatuś się trzyma a tak to wszyscy kaszlemy.Córki już lepiej się czują. Od wczoraj syn kaszle i gorączkuje a dzisiaj mnie dopadło chrypienie.
    Siedzimy więc w domu i się kurujemy syropkami.
    Ja z racji tego że mam "wolne" bo nie muszę biegać do szkół pozwoliłam sobie na układanie w szafach.

    A przyponiało mi się że jeszcze sunia jest zdrowa:)
    Pozdrawiam cieplutko i Wszystkim życze dużo zdrowia.

  • Autor: alicja37 Data: 2010-12-07 15:31:14

    O kurcze nikt nie był w kawiarence?

    No to rozpalam w kominku bo strasznie zimno.Zaparzę kawkę i herbatkę,nakarmię zwierzaczki i posłucham jak faworek pięknie gra za kominkiem.
    Doszłam dziś do wniosku,że warto być czasem wrednym.
    Tak wyglądała moja droga dziś rano ja mieszkam w tym domku na górce,rzut z górya tak wygląda po następnej interwencji w gminiejednak da się odśnieżyć.
    Aguś kochana kuruj się ,może okład jakiś?Pozdrawiam gorąco.

  • Autor: lajan Data: 2010-12-08 07:05:37

    Dobrze, dobrze, zabiję się ale przyniosę tego drewna. Rozpalam w kominku bo na szybach już wzorki. Kto schował czajnik? Ok, ugotuję wody w garnku, możecie sobie zalewać kawę. !!!!!!!!Wstawać śpiochy!!!!

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-08 08:19:51

    Witam środowo
    Lajan, co my byśmy bez Ciebie zrobili! :-)) W kominku napalone, pachnie kawą - czego chcieć więcej. Noooo, może trochę więce wolnegoj czasu by się chciało. jednak nie ma co marudzić - grudzień zazwyczaj taki jest i już.
    Wpadłam żeby się z Wami przywitać i oddać czajnik, który wczoraj zostawiłam przez pomyłkę przy kapciu. Głaskałam zwierzaczki i potem wybiegłam, bo się spieszyłam.
    teraz też już muszę zmykać, ale życzę wszystkim duuuużo zdrówka w te "szalone" dni.

  • Autor: makusia Data: 2010-12-08 10:39:11

    Jak cieplutko;)))) Przycupnę na chwilkę, wypiję kawę i zmykam, zostawiam herbatę z cytryną:) miłego dnia wszystkim;)

  • Autor: lajan Data: 2010-12-08 10:48:10

    Wpadły, wypadły a żadna do kominka nie dołożyła. Szklanki sam mam myć? Pracusie.

  • Autor: makusia Data: 2010-12-08 11:16:33

    Aleś mnie zawstydził poprawię się;))))

  • Autor: hope30 Data: 2010-12-08 11:21:44

    już myję szklaneczki:)
    zostawiam świeżą kawusię i gorącą herbatkę malinową i zmykam kończyć obiadek dla Stadka bo zaraz do pracy uciekam

  • Autor: makusia Data: 2010-12-08 11:39:17

    Mówisz że "nowi" zaczynają od mycia szklaneczek hihi:)) Witaj hope w kawiarence:)

  • Autor: hope30 Data: 2010-12-08 12:17:22

    witam Makusiu:)
    tak pomalutku staram się wejść do Waszego kawiarenkowego grona....cichuteńko,bez narzucania się...ale pewnie moje obawy są nieuzasadnione bo jak zauważyłam pełno to serdeczności:)

  • Autor: makusia Data: 2010-12-08 13:55:55

    Masz rację, serdeczności tutaj starczy dla każdego:)

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-08 16:28:20

    Dobrze tu, dobrze :) Nawet mnie nie wywalają, chociem administrator, a takich się raczej unika jak ognia hihi :)
    Nakarmiłabym zwierzaki, ale mam tylko kapuśniak :}
    Ale może ktoś poobiednią kawą nie pogardzi.
    Cudna u nas pogoda, troszkę na minus, nie ma wilgoci, śnieg miał prószyć, ale na razie ani go widu ani słychu.
    Uciekam do pracy.

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-08 13:54:16

    Witam serdecznie w połowie tygodnia :)
    Lajanie, dziękujemy bardzo ale miałeś dbać o siebie. Dorzucam solidnie do kominka, będzie spokój już do wieczora. Zostawiam herbatę z cytryną i miodem oraz pomarańcze. Słodziutki i soczyste.
    Dzisiaj w pracy nuda, nie mam za bardzo roboty. Tzn. jakieś regały do mycia by się znalazły ale nie mam na to dzisiaj mocy. Takiego mam lenia, a po pracy jeszcze mnie zakupy czekają. Na szczęście w tym markecie jest spokojnie, zawsze mało ludzi, lubię tam robić zakupy.
    Idę posyrać zwierzaczki i uciekam do pracy :)
    Miłego dnia wszystkim.
    Witam Cię serdecznie Hope, fajnie że zajrzałaś. Mam nadzieję, że spodoba Ci się na tyle, że zaczniesz nas odwiedzać codziennie :)

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-08 19:32:08

    Dziś muszę wymyć witrynę ze szkłem (kieliszki i takie tam). Zaplanowałam to już dawno, ale ciągle robię wszystko, tylko nie to, co trzeba. Odkładam to na potem a przecież nikt za mnie tego nie zrobi. W pracy zerknęłam na kalendarz i nagle do mnie dotarło, że w przyszły weekend będę kupować i ubierać choinkę. Ludzie! Jak ten czas pędzi. Zawsze stroję drzewko w sobotę albo w niedzielę przed świętami. Moja przyjaciółka ma wtedy czas i robimy sobie spacer po choinkę. Pomaga mi ją przytaszczyć do domu i ustawić w stojaku. No a jak już mam drzewko, to zaraz chcę je ubrać :-) Tak więc czasu jest mało i trzeba się mobilizować do "roboty" :-)) Połówek tradycyjnie przyjedzie przed samymi świetami więc na Niego nie mam co liczyć.

    Wkn, Twój śnieg zabłądził do mnie. Sypie jak szalony. Jak tak będzie szalał przez całą noc, to ja nie wiem czym jutro dotrę do pracy. Pewnie komunikacja tradycyjnie będzie szwankować.

    Hope, witaj w przytulnej Kawiarence! To miło, że chcesz dołączyć do tego, naszego towarzystwa. Ten świat kawiarenkowy jest ciutkę "zwariowany", ale fajnie jest czasami pofantazjować i oderwać się od szarości. Dobrze też mieć takie miejsce, gdzie można się pożalić. Tutaj zawsze znajdzie się Ktoś, kto wysłucha. Uściski na powitanie

    Ps. Na dodatek na starcie wymyłaś szklanki więc już masz dużego plusa

    No dobra, idę myć te witrynę.

  • Autor: lajan Data: 2010-12-09 06:38:15

    POBUDKA !!!!
    W kominku napalone, woda na kawę wstawiona, nakarmione zwierzaki.
    Hope, pozdrawiam w kawiarence.
    Życzę wszystkim miłego, pogodnego dnia.

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-12-09 09:03:39

    Lajan już dobrze wstaję, nie krzycz tak ;) Ale cieplutko w kawiarence. Postarałeś się lajan. Chyba buziaka za to dostaniesz;)
    Cóż to się dzieje  za oknami? U Was tez taka paskudna pogoda?
    Mój domowy szpital powoli mnie przeraża, niby coś lepiej a ciągle kaszlemy. U syna w klasie nie ma ani jednego dziecka zdrowego. Co prawda jest ich tylko 7 ale wczoraj pani napisała do mnie że wszystkie przedstawienia i wyjścia są odwołane.
    A może macie jakieś domowe sposoby na kaszel krtaniowy? Syropy i tabletki nie wiele pomagają a ja już ręce rozkładam bo nie wiem jak tym dzieciom pomóc.
    Hope witaj w naszym gronie:))
    Miłego dnia Wszystkim życzę:) I dużo dużo zdrowia...

  • Autor: ewka63 Data: 2010-12-09 10:26:48

    Agulku jesli mogę pomóc to spróbuj inhalacji z wody z solą. jeśli nie masz inhalatora, wystarczy garnek. Trzeba wlać do garnka gorącą wodę dodać soli kuchennej 2 łyzki, zamieszać i zrobic dzieciakom taką tradycyjną parówkę ( jak na cerę). Ale trzeba uważać, żeby się dzieciaki nie poparzyły. Myslę, że 5 minut parówki z oddychaniem powinno wystarczyć. Wodę daj taką, która będzie parować, ale nie będzie parzyc przy wdychaniu. Musisz sama najpierw sprawdzić.
    Życzę powrotu do zdrowia :)

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-09 10:10:05

    Witam czwartkowo
    Lajan, co tak krzyczysz? Przecież wstałam po piątej mimo, że poszłam spać o 1.30. Oczy mnie dzisiaj pieką, ale dam radę. Dzionek jak zwykle pracowity więc nie będzie czasu na rozczulanie się nad sobą
    Wczoraj w końcu wymyłam wszystkie szkła, ale tak się spieszyłam, że właśnie teraz uświadomiłam sobie, że zapomniałam wypucować witrynę od zewnątrz. Trzeba będzie dzisiaj dokończyć. Wieczorem urywały się telefony i wszystko robiłam ze słuchawką przy uchu, trzymając ją ramieniem :-) Rozpisałam sobie listę zakupów świątecznych i taki ogólny zarys co planuję przygotować. Zadzwonił Połówek, to się go zapytałam co by chciał żeby pojawiło się w tym świątecznym menu. Miałam jednak nadzieję, że nie będzie zbyt wiele życzeń Wtedy usłyszałam, że co bym nie zrobiła, to dla Niego wszystko będzie super, bo zawsze tak jest. No jak tu Go nie kochać?
    Za oknem biało, ale na szczęście drogi są przejezdne i nie miałam problemu z dojazdem do pracy.
    A! Chciałam się Wam pochwalić, że w pracy mam taką małą choineczkę i świeci mi już od wtorku. Zapalam również maleńkie świeczki typu podgrzewacz o zapachu pomarańczy. jest pieknie :-)
    Agulek, niestety nie pomogę w tym temacie, ale życzę Wam żebyście szybko wracali do pełni zdrowia. Uściski.
    Miłego dzionka

  • Autor: lajan Data: 2010-12-09 10:55:47

    No proszę, jak pokrzyczeć to od razu są wizyty.

  • Autor: lenka075 Data: 2010-12-09 17:06:24

    Witam wszystkich ( starych i nowych :)) czwartkowo.

    U mnie dziwny deficyt czasowy, bo szykuję już wszystko na przyjazd rodzinki na urodziny Małej.
    Żeby urozmaicić mi nudne, oklepane czynności domowe, mój rodzony Ślubny, zgrabnym ruchem, wywalił z szafki łazienkowej lakier do paznokci, który efektownie roztrzaskał się na umywalce i ozdobił piękną, ciemną czerwienią część łazienki.
    Skruszony i pełen wyrzutów sumienia ( bo to był mój ulubiony lakier ) sam czyścił wszystko i to moim najlepszym zmywaczem .
    Kiedy piękna woń lakieru zmieszała się już ze zmywaczem i rozniosła po całym mieszkaniu, przyszedł do nas przystojny kominiarz na coroczny przegląd przewodów kominowych. Dawno nie widziałam takiego fajnego kominiarza :-))))))) Zajęłam się więc w kuchni panem i jego wiatraczkiem, którego przykładał do kratki wentylacyjnej i który kręcił się w dobrą stronę, ale jak zamknęłam okno to wiatraczek stawał i zaczynał się kręcić w złą stronę. Okazało się, że kominy muszą być ok i to my mamy za szczelne okna ( bo moim drzwiom to nie można tego zarzucić ;-)) i wieje nam wtedy do środka, a chcąc mieć dobry wyciąg powinnam, bez względu na mróz i śnieżyce, wszystko robić przy otwartym oknie lub drzwiach :))))))) Ale metodę znalazł. Widać uroda nie zawsze idzie w parze z rozumem ;-)
    I tak nie mam najgorzej, ponieważ u sąsiada wieje ponoć w łazience i on musi do wanny w golfie i kalesonach włazić ;-)

    Już by mogła wiosna przyjść, bo ileż może się ta zima ciągnąć .

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-09 18:41:39

    Lenka, znów Ci się udało Nagle stanął mi przed oczami Twój sąsiad, który wchodzi do wanny w kalesonach i golfie Nie mogę!

  • Autor: makusia Data: 2010-12-09 18:46:48

    Lenka, znów Ci się udało Nagle stanął mi
    przed oczami Twój sąsiad, który wchodzi do wanny w kalesonach i
    golfie Nie mogę!

    Dokładnie, mi tak samo A już myślałam ze cały dzień będzie taki jakiś.. melancholijny..dzięki Lenka;)

  • Autor: aloalo Data: 2010-12-09 19:21:47

    Dobry na wieczór :)

    Fajnie tak wejść i tak duuuuużo poczytać. I se mordkę rozciągnąć w uśmiechu :) Hope - witaj i przychodź często :)

    Lenka, ja mam podobny problem. Z tym, że u nas przy zamkniętych oknach wiatraczek ani drgnął. Dlatego nie musimy wchodzić do wanny w golfie ( to wymyśliłaś hehe), za to gdzieś musi być uchył, bo możemy się zaczadzić. Kominiarz powiedział, że sobie będę leżeć w mojej nowej wannie i spoko a jak wstanę to stracę przytomność i położę się z powrotem i już nie wstanę. No to uchylam co nieco gdzie niegdzie.
    Aaaa i jeszcze chciałam Ci poweidzieć, że we wtorek pozdrowiłam od Ciebie Wrocław :) Bardzo mocno dziękował.

    We Wrocławiu zwiedziłam klinikę okulistyczną (prywatną oczywiście) i tam najpierw pani dotor czytając moje chorobowe CV trzy razy powiedziała <o Boże> a na koniec stwierdziła, że dziwne to wszystko. Bo skoro mam to co mam, to nie powinnam z bliska widzieć a widzę. Ale dopóki widzę to dobrze. No i jeszcze powiedziała, że pilotem nie zostanę, no cóż, jedno marzenie mniej ;p. Ogólnie nie jest źle, tylko mam jeszcze odwiedzić reumatologa, bo mogę mieć kuku w oczach ze wzgl. na spaprane stawy, hmm. No u takiego specjalisty jeszcze nie byłam, więc czas nadrobić zaległości...

    Tymczasem usiądę sobie przed kominkiem, popatrzę się w płomienie a potem spadam ogarnąć nieco mieskzanie, bo jutro mamy kolędę.

    Miłego wieczoru Wszystkim!

  • Autor: hope30 Data: 2010-12-09 22:53:50

    Witam wszystkich wieczorowo....zajrzałam na momencik...i w sumie to mam kilka sprawdzonych rad na krtaniowe dolegliwości-mam w domu dwóch astmatyków z nieuleczalnym zapaleniem krtani...Agulek-przede wszystkim dzieciakom nie może być za ciepło(sama przykrywałam Młode w nocy,ale to właśnie błąd)-krtań się rozpulchnia i kaszel jest bardziej natarczywy,ale bywa też niebezbieczny(u mnie kilkakrotnie był hardcore),nawilżamy śluzówkę-najlepiej inhalacją(sól fizjologiczna +np.berodual,albo pulmicort-ale to musisz mnieć od lekarza na receptę-na razie wystarczy sól fizjologiczna.Jeśli nie masz inhalatora albo nie ma od kogo pożyczyć to zostają doraźne inhalacje ale takowych nie polecam ponieważ robi się je na wrzącej wodzie,a ta jest niewskazana bo rozgrzewa krtań i "szczekający " kaszel murowany.Na noc rewelacyjny jest syrop DEXAPiNI jakieś 7zł bez recepty ,może też być SUPREMIN, albo już na receptę DIPHERGAN.Powodzenia i spokojnej nocki

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-09 22:55:15

    Diphergan to chyba prawie to samo co Clemstinum - też na receptę - podawane w stanach przeziębień, nie kwalifikujących się jeszcze do leczenia antybiotykowego.

  • Autor: hope30 Data: 2010-12-09 23:31:55

    Diphergan to nie to samo co clemastinum...ten drugi jest prezeciwhistaminowy,a Diphergan bardziej "usypiający: ,ma wszelakie zastosowanie-uspokaja,hamuje  napady kaszlu,powoduje wstrzymanie odruchu wymiotnego przy uciążliwych wymiotach-najlepszy przyjaciel każdej wyrodnej mamy:) Mówiłyśmy tak o nim w klinice kardiologicznej....Ma bardzo dużo zastosowań,ale jak wiadomo-lekarstwa i dzieciaki-zawsze z umiarem i pod kontroloą lekarza:)

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-09 23:36:09

    No popatrz, a ja usłyszałam od pediatry, że jeden i drugi lek mają takie samo działanie i mogą być zamiennie stosowane :/ Poczytam dokładniej.

  • Autor: hope30 Data: 2010-12-09 23:41:10

    jeden \Młody ma 16lat drugi 7...ten młodszy bardziej chory bo jeszcze serduszko:( ale już prawie dobrze....mój pediatra się śmieje,że bardziej od niego się orientuję w  lekach swoich dzieci....Clemastinum polecam na łaskoczące gardziołko i skłonność do kaszlu alergicznego lub krtaniowego,a Diphergan na wszelakie zbytki(o ile lekarz pozwoli) i kaszel bardziej nasilony

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-09 23:48:02

    To jednak pediatra zorientowana w sytuacji, choć dla niewtajemniczonych mogło to wyglądać niezrozumiale. Jest jak piszesz :)

  • Autor: hope30 Data: 2010-12-10 06:33:30

    dzięki Wkn:)
    a teraz witam wszystkich piątkowo....rozpaliłam w kominku...zaparzyłam świeżutką kawkę...zostawiam serniczek upieczony wieczorkiem wczoraj i zmykam do pracy życząc wszyskim udanego dnia:)
    POBUDKA!!!!!

  • Autor: lajan Data: 2010-12-10 06:37:03

    Poczekaj, gdzie lecisz, sam będę tu siedział? Już nalewam kawy, serniczek też posmakuję. Witam Ciebie i tych co tu zerkają z łazienki.

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-10 09:34:46

    Ze mną będziesz siedział, bo dzisiaj praca przy komputerze, zakupy i sprzątanie, więc będę sobie mogła drewienka do wirtualnego kominka dorzucać.
    Słuchajcie, zasypało nas - na szczęście mieszkam wysoko hihi, ale z okna widzę samochody (to znaczy nie widzę ich, bo przysypało) - jeśli ktoś zapomniał, gdzie zaparkował, to będzie miał mały problem z odnalezieniem autka.
    Gospodarze bloków mają duuużo pracy - jeszcze wieczorem odśnieżali, a dziś od nowa.
    Wieczorem wielkie pieczenie - jutro po południu goście.

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-12-10 11:55:37

    Witam wszystkich bladym świtem.
    Co Wy tak w środku nocy się zrywacie?
    U mnie zaświeciło właśnie słoneczko, śniegu od wczoraj nie dopadało, oby tak dalej. Przyniosłam czerwoną herbatkę z wiśnią i osmantusem (nie wiem co to ale smaczna), proszę się częstować kto lubi jak zabraknie doniosę.

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-10 13:08:14

    Ja również witam, późnym rankiem
    Dzisiaj od rana wściekle sypie, teraz trochę się uspokoiło. Wieczorem biorę się za pieczenie placków piernika i z jednej części pierniczków. Jak ja to lubię :):):)
    Zostawiam herbatkę i mandarynki i życzę miłego dnia.

  • Autor: bahus Data: 2010-12-11 01:38:19

    Poczekaj, gdzie lecisz, sam będę tu siedział? Już nalewam kawy, serniczek
    też posmakuję. Witam Ciebie i tych co tu zerkają z łazienki.

    Chętnie bym uczestniczył w tym śniadaniu, ale dla mnie to środek nocy....

  • Autor: makusia Data: 2010-12-10 17:38:52

    Troszkę nas wyprostuję:))))
    Dokładam do kominka, i odśnieżyłam, bo dróżkę do kawiarenki zasypało, i ciężko trafić
    Zjadłam wszystkie mandarynki , ale zostawiam w zamian delicje i banany, częstujcie się;)
    Pozdrawiam i miłego wieczorku życzę, posiedzę na chwilkę może ktoś wpadnie?

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-10 17:45:22

    Kupiłam, dwa kilo mandarynek - tych małych, klementynek :) Proszę bardzo, bezpestkowe.
    A teraz ostatnia kawa i lecę do kuchni gotować obiad i piec ciasto na jutro.
    Pogoda cudna aż się wierzyć nie chce, tylko korki na ulicach przeokropne.

  • Autor: hope30 Data: 2010-12-10 17:49:47

    ja jestem:)
    dosiadam się na chwilkę do kominka....U mnie śniegu,że masakra...a w nocy zapowiadają kolejny(jakieś 20cm!!!!)
    Przyniosłam gorącą czekoladę-może ma ktoś ochotę?Sernika z wczoraj nie zostało-szarańcza spakowała nawet do szkoły zamiast kanapek:)

  • Autor: alicja37 Data: 2010-12-10 23:03:31

    Ja tylko tak na chwilkę wpadłam, pogasić światła,posmyrać zwierzaczki,podrzucę drwa do kominka aby do jutra się paliły.Kto pierwszy przyjdzie na kawkę będzie miał cieplutko.Zamykam do jutra.Miłej nocki,

  • Autor: Frotka1974 Data: 2010-12-10 23:12:27

    Puk puk...zamknięte?to zostawiam ślad i dobranoc:(

  • Autor: lajan Data: 2010-12-10 23:56:50

    Spokojnie, podkładam do kominka.

  • Autor: góralka Data: 2010-12-11 00:02:36

    Widzę ślady na sniegu.....Witam,siadaj Janek ,melisę zaparzę tak dla spokojności :))

  • Autor: lajan Data: 2010-12-11 00:07:15

    Witaj, już stawiam szklankę

  • Autor: lajan Data: 2010-12-11 00:07:59

    Gdzie Cię nosi?

  • Autor: góralka Data: 2010-12-11 00:10:18

    Oj nosi mnie dzisiaj,nosi i dlatego ta melisa.A ty dzisiaj na "warcie"?

  • Autor: lajan Data: 2010-12-11 00:17:27

    Nudzę się

  • Autor: bahus Data: 2010-12-11 01:39:50

    Nudzę się

    Ja też...:)

  • Autor: lajan Data: 2010-12-11 05:54:32

    Mogłeś powiedzieć to wcześniej, lajanówka też by się znalazła.

  • Autor: alicja37 Data: 2010-12-11 08:35:14

    No tak,jak się zgasi światła to w tedy ludziska przychodzą ;-) 

    Dzięki Lajanku,że podtrzymujesz nasze kawiarniane ognisko.Zaparzę kawkę i herbatkę dla wstępujących zmarzluchów.
    U mnie dziś -9 i strasznie wieje.Po południu zabieram się za pieczenie piernika,a potem dziewczyny rządzą w kuchni z pierniczkami.Miłej soboty.

  • Autor: makusia Data: 2010-12-11 09:23:56

    Witam.
    No tak najlepsze imprezy są w nocy hihihiii:))
    U nas - 5 i wieje niemiłosiernie, zimno jak diabli...
    Dokładam do kominka, pomyłam szklaneczki, co by nie było , zostawiam termos z zieloną herbatą z cytryną, częstujcie się,smacznego;)
    Miłego dnia;))))))))))))))))

  • Autor: Agulek74 Data: 2010-12-11 09:54:20

    Makusiu jak tu wszystko błyszczy:))
    Mam w planach to samo zrobić u siebie w mieszkaniu. Czyli chę posprzątać już tak generalnie. Trochę się dzisiaj lepiej czuje więc zabiorę się do roboty.
    Obiad też mam na dzisiaj więc nie muszę się odrywać do gotowania tylko zajmę się sprzątaniem.
    A może placka jeszcze zrobię jakiegoś? Zobaczę...
    Miłego dnia Wszystkim życze i dużo zdrowia:)

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-11 10:29:53

    Witajcie sobotnio

    Uwielbiam te weekendowe poranki z kawą a potem z dzbankiem pysznej herbaty z sokiem i cytryną, bez pośpiechu w ciepełku i przytulnym, domowym nastroju. No i do Kawiarenki mam czas zaglądnąć

    W pracy mam taką intensywność, że wieczorami zasypiam na siedząco. Zmęczenie daje o sobie znać i mam wrażenie, że mózg mi się wyłącza Ale dzisiaj luzy! Ciesze się tym bardziej, że za oknem fatalna pogoda. Dookoła pełno topniejącego śniegu a do tego deszcz i wiatr. Jesli pojawi się ostry mróż, to będzie ślizgawka na całego. Wyszłam na chwile z domu, bo odkryłam, że nie mam soli. Teraz już wiem, ze dzisiaj nie wychylam z domu nawet nosa. ...............................................................................................

    No i niespodzianka! Wychyliłam nochala, bo wprzed chwilą spadła z dachu ogromniasta czapa śniegu. Uderzyła w moją barierkę balkonową i rozprysnęła wszystko po szybach. Ale to musiało być wielkie. Okna "zasmarkało" dokumentnie. Na szczęście już się z tym uporałam. Dłonie mam zgrabiałe.

    Dzisiaj pichcę na całego. Miałam wczoraj piec "blaty" piernika staropolskiego, ale wróciłam dopiero po 19-ej więc przełożyłam to na dziś. Teraz ugotowałam mięso na pasztet i planuję zmielić je i przyprawić, bo potem nie będę miała na to czasu. Oczywiście całą masę do pasztetu zamrożę a piec będę dopiero przed samymi świętami. Robiłam już tak i świetnie się to sprawdza a dodatkowo bardzo ułatwia przygotowania.

    Zapaliłam świecę, żeby nam było przyjemniej i bardziej nastrojowo. Pewnie wszyscy mają dużo pracy w domu ale życzę żebyśmy nie zapominali o przerwie na "oddech" i łyku dobrej herbaty

    Zwierzaczki wygłaskane, nakarmione i grzeją się w kapciu.

    Miłego dnia

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-11 12:13:39

    A! Zapomniałam Wam napisać, że już ruszyła świąteczna, internetowa stacja radia RMF. Uwielbiam jej słuchać kiedy krzątam się po kuchni. Puszczają bardzo fajne piosenki z klimatem. Ja osobiście uwielbiam te, które brzmią jak z amerykańskich filmów muzycznych o tematyce świąt. Polecam http://www.miastomuzyki.pl/play,17

    No to wracam do kuchni w tanecznym pląsie z dzwoneczkami w tle

  • Autor: lajan Data: 2010-12-11 14:11:03

    Smakosia, ten deszcz przyleciał od Ciebie. Jest teraz plus 5 i leje deszcz jak z cebra.

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-11 16:09:05

    Lajanku, do Ciebie musiał dojść jakiś inny deszcz, bo mój jest ciągle za oknem więc skoro go widzę, to nie może być jednocześnie u Ciebie, nie?

    Jeeeeny! Ale mnie dzisiaj rozpiera energia i mam tak cudowny, świąteczny nastrój, że aż chce mi sie podskakiwać :-)

    Zaraz zabieram się za pieczenie piernika

    Mysha, nie dałam rady wczoraj "pierniczyć" z Tobą byłam padnięta i wróciłam późno. Napisz proszę jak tam to Twoje suszone mięso? Próbowałaś już? Moje dzisiaj zostanie powieszone więc jeszcze daleka droga. Ciągle się zastanawiam jaki to będzie miało smak...? Hm...czy będzie smaczne...?

  • Autor: lajan Data: 2010-12-11 18:09:43

    Czas coś zmienić, może nowy lot? Warunek, jak dzisiaj dopiszecie dziesięć wpisów to otworzę nowy lot.

  • Autor: boroweczka25 Data: 2010-12-11 18:28:54

    Witam wieczorkiem.
    Cały dzień ciężko pracowałam starając się nadać sens nic nie robieniu.
    Podkładam do kominka bo przygasło, za oknem lekki plus ale bez ognia zimno.

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-11 18:49:21

    Wędlinka jest super :) taka właśnie surowa polędwica. Ja zawijając w gazę dokładnie "obklepałam" mięcho tymi przyprawami żeby nic nie odpadło i jest świetnie przesiąknięte przyprawami, idealne. Podczas próbowania wcinaliśmy samą wędlinkę, bez chleba i szybko zmniejszyła się o połowę. Na pewno będzie Ci smakować. Ściągnęłam ją po 4 dniach.

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-11 19:59:37

    Oj, dziękuję Ci za odpowiedź. Czekałam z niepokojem. Przyszło mi do głowy, że skoro nic nie wspominasz o swoim mięsie, to może Wam nie smakuje. Odetchnęłam z ulgą :-) Baaardzo się cieszę, że Wam odpowiada, bo zakładam, że w tej sytuacji mi też powinno smakować. Fajnie będzie zrobić coś nowego na święta. Właśnie powiesiłam swoją polędwicę w miejscu, gdzie jest 20 stopni. Czy to będzie OK? W przepisie jest mowa o mięsie 1,5 kg-wym. Nigdzie nie znalazłam takiej grubej polędwicy. Moja miała zaledwie 60 parę dkg. A Tobie udało się kupic taką grubą?

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-11 21:29:13

    Ja kupiłam bardzo ładny kawałek schabu, tak mniej więcej 80dag. Wisiał nad kuchenką a w kuchni mamy jakieś 30 stopni.

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-11 21:33:08

    Czy to oznacza, że mięso ma wisieć w cieple? Cholewka! Ja myślałam, że mam poszukać jakiegoś chłodnego miejsca w domu Daj znać proszę, to zaraz przeniosę to swoje zawiniątko.

  • Autor: mysha2006 Data: 2010-12-12 01:52:03

    Ja zrozumiałam z przepisu, że nie musi wisieć w zimnym miejscu skoro autorka miała mięsko powieszone nad płytą grzewczą. Mojemu nic się nie stało, było dobre (bo już nie ma) więc temperatura chyba nie ma aż takiego znaczenia.

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-12 09:06:38

    Już przeniosłam w dużo cieplejsze miejsce. Chyba "szłam" złym tropem. Skoro mięso, to pomyślałam, że w chłodzie a przecież to ma się suszyć więc raczej w cieple. Jakoś do mnie początkowo nie dotarło, że autorka wieszała nad kuchenką.

    Dziękuję za wszystkie podpowiedzi. Jestem baaaardzo ciekawa jak mi będzie smakowało.

  • Autor: ewka63 Data: 2010-12-12 09:59:15

    Witajcie, dosyć ciepło dziś, choć z nieba trochę kapie. Ale przyszłam, wyczyściłam kominek, rozpaliłam przygotowane przez Lajana drewno i ciepło się robi i przytulnie. Zwierzaczki wróciły już z porannego pobytu na świeżym powietrzu i zagrzebały się przy kominku w kapciu. Zostawiam dzbanek kawy i śmietankę.
    Może wkrótce ktoś do kawiarenki zaglądnie ?

  • Autor: lajan Data: 2010-12-12 11:21:03

    Ewka, przyjemnie posiedzieć , ale jest nowy lot 30/2010. Ten nie zamykamy ponieważ jeszcze trwa rozmowa na temat mięska / mniam/

  • Autor: ewka63 Data: 2010-12-12 11:25:16

    No tak, ja jak zwykle, na czasie ;)

  • Autor: smakosia Data: 2010-12-12 11:31:19

    Dziękuję, że poczekaliście :-) Już wszystko wyjaśnione więc można zakończyć ten lot. Miło, że pomyśleliście o tym, bym dokończyła "rozmowę" z Myshą

  • Autor: makusia Data: 2010-12-12 11:34:48

    Więc zamykam, i zapraszam do nowego "Lotu" :) http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=396177&post=396177

Przejdź do pełnej wersji serwisu