Witajcie wużetowicze. Ostatnio w doniczce z anginką ujrzałam białe ruszające się kreski. Podczas podlewania (wtedy gdy ziemia jest bardziej nasączona wodą) wyglądają, jakby podskakiwały. Nie wiem jak mogę się ich pozbyć. Może ktoś z Was pomoże mi je zlikwidować. Błagam.
Może pomogłoby "topienie". Włóż doniczkę z kwiatkiem do dużego pojemnika, zalej wodą powyżej wierzchu doniczki, poczekaj aż robale uciekną z ziemi 2-3 godziny. Zlej wodę z robalami lub ustaw pojemnik z kwiatkiem w wannie i powoli dolewaj do pojemnika wody, wszystkie "śmieci" powinny spłynąc z wodą. Wyjmij doniczkę z pojemnika, wstaw np do zlewu lub wanny aby nadmiar wody mógł swobodnie odcieknąc. Po takiej kuracji przez jakiś czas nie podlewaj kwiatka aby ziemia mogła przeschnąc, jeśli trzeba powtórz czynnośc np za miesiąc. U mnie topienie tych nitek pomogło, nie lubią wody więc przy podlewaniu wychodzą na powierzchnię, gdy wody jest dużo więcej pływają po jej powierzchni i można j łatwo usunąc. Życzę powodzenia.
moja babcia takich dziwnych ''wynalazkow''pozbywala sie wkladajac w doniczne zapalke - lebkiem do ziemi albo wsypywala tyton do butelki, zalweala woda i nastepnego dnia taka woda podlewala kwiat (za kazdym razem jak mial sucho). Jemu nic sie nie stalo a stworki uciekly.
Próbowałam zapałek, popiołu z papierosa zmieszanego z wodą i fusów herbacianych o tytoniu nie słyszałam. W miom przypadku topienie odniosło najlepszy skutek.
Witajcie wużetowicze.
Ostatnio w doniczce z anginką ujrzałam białe ruszające się kreski. Podczas podlewania (wtedy gdy ziemia jest bardziej nasączona wodą) wyglądają, jakby podskakiwały. Nie wiem jak mogę się ich pozbyć.
Może ktoś z Was pomoże mi je zlikwidować.
Błagam.
Może pomogłoby "topienie".
Włóż doniczkę z kwiatkiem do dużego pojemnika, zalej wodą powyżej wierzchu doniczki, poczekaj aż robale uciekną z ziemi 2-3 godziny.
Zlej wodę z robalami lub ustaw pojemnik z kwiatkiem w wannie i powoli dolewaj do pojemnika wody, wszystkie "śmieci" powinny spłynąc z wodą.
Wyjmij doniczkę z pojemnika, wstaw np do zlewu lub wanny aby nadmiar wody mógł swobodnie odcieknąc.
Po takiej kuracji przez jakiś czas nie podlewaj kwiatka aby ziemia mogła przeschnąc, jeśli trzeba powtórz czynnośc np za miesiąc.
U mnie topienie tych nitek pomogło, nie lubią wody więc przy podlewaniu wychodzą na powierzchnię, gdy wody jest dużo więcej pływają po jej powierzchni i można j łatwo usunąc.
Życzę powodzenia.
Bardzo Ci dziękuję za pomoc.
Idę je teraz utopić.
Pozdrawiam.
Ja bym przesuszyła kwiatka i póżniej nie przelewała nadmiernie
moja babcia takich dziwnych ''wynalazkow''pozbywala sie wkladajac w doniczne zapalke - lebkiem do ziemi albo wsypywala tyton do butelki, zalweala woda i nastepnego dnia taka woda podlewala kwiat (za kazdym razem jak mial sucho). Jemu nic sie nie stalo a stworki uciekly.
Próbowałam zapałek, popiołu z papierosa zmieszanego z wodą i fusów herbacianych o tytoniu nie słyszałam.
W miom przypadku topienie odniosło najlepszy skutek.
Jasiu, czyli jak problem to do wody i utopić?
Utopiłam wczoraj te potwory, do tej pory nie pojawiły się nowe.
Tak więc metoda okazała się skuteczna.
Dziękuję