Miałam trochę orzechów,z tamtego roku,nie łatwo można je było rozłupać,nie wyrzucałam też,a zaczęłam je do siebie sklejać...i tak orzech do orzeszka i powstał mi koszyczek...na święta może,na cukierki,mandarynki czy pierniczki...I takie jeszcze serduszko mi wyszło z reszty orzechów...Na koniec,jak klej wysechł,spryskałam farbą złotą w sprayu.
Dziękuję za miłe komentarze.Cieszę się,że się podoba. Stare orzechy przydały się, sklejając,nie miałam żadnego szablonu,po prostu orzeszek do orzeszka i można stworzyć cuda,nie tylko serduszka czy inne,może choinkę,myślałam też o kuli, bombce.itp.Orzeszki zbieram dalej,rodzinka daje...Ozdobić bardziej też można,choć te złote orzechy były dla mnie już bardzo ozdobne.Widziałam jeszcze srebrną farbę w sprayu, też by fajnie wyglądało. Choć święta wolę w tonacji ciepłej,złotej.. Czy laskowe orzechy? Nie wiem,czy nie za małe,trzeba by było spróbować,czy się skleją. Samo sklejanie jest długie czasowo,bo ani ruszyć tym nie można,trzeba tak zostawić na drugi dzień,jak wyschnie klej.
Właśnie już wyczytałam o tym pistolecie klejowym,tylko teraz jeszcze muszę go poszukać "to tu - to tam". Ten klej co użyłam,do drewna,jest w tubce z takim jakby dzióbkiem,który umożliwia klejenie dość wygodne i klej wyciska się tyle,ile potrzebujemy. Aniołki z makaronu też śliczna ozdoba,widziałam gdzieś taką choinkę z makaronu kokardek,popryskane złotym sprayem,może być ładna,ale to już za rok...bo tyle pomysłów,że ho ho ho. Dzięki za podpowiadanie.
Z makaronu robiłam już choinki, bardzo proste, bo pierwsza wykonywana była z 7-letnią chrześniaczką, a druga z Odyseuszami, tak dla wesołości przedświątecznej i zdobiła szkołę zamiast żywego drzewka - trochę nam krzywo wyszła, ale i tak była fajna :)
Świetne te choinki,właśnie o takie mi chodziło! Taką złotą myślałam zrobić z makaronu kokardek, ale ta "szkolna" też fajska :) Ale pomysłów ,za co się tu zabrać!!
Bardzo mi się podobają Twoje dekoracje :):) Ula czy ja dobrze czytam orzechy zostały przez cienbie sklejone tak ? Hi Hi zainspirowałas mnie akurat mam pmalowane na złoto część chce wykorzystać do świecznika a część do takiego serducha bym mogła :)
Najlepiej jakby orzechy najpierw były sklejone, a dopiero później pomalowane (ja tak robiłam) ,bo nie widać wtedy tego kleju,miejsca sklejenia są zamalowane wówczas farbą. Jeśli jednak masz już pomalowane orzechy i teraz skleisz,to chyba trzeba by było jeszcze raz popryskać farbą i zakryć klej. Powodzenia!
Miałam trochę orzechów,z tamtego roku,nie łatwo można je było rozłupać,nie wyrzucałam też,a zaczęłam je do siebie sklejać...i tak orzech do orzeszka i powstał mi koszyczek...na święta może,na cukierki,mandarynki czy pierniczki...I takie jeszcze serduszko mi wyszło z reszty orzechów...Na koniec,jak klej wysechł,spryskałam farbą złotą w sprayu.
Piękna ozdoba mieszkania! Jakiego kleju użyłaś do ich sklejenia?
Dziękuję,a klej do drewna użyłam.
Bardzo ładna ozdoba, te koszyczki świetne, serduszka też niczego sobie,!!
Bardzo ciekawy pomysł z tymi orzeszkami. I bardzo ładnie wygląda :)
śliczne... tez mam mnóstwo orzechów i stoją w takim ogromnym słoju bezużyteczne... chyba wykorzystam Twój pomysł...
Kapitalne!!! SUPER:-))
Ależ macie pomysły! Super:))
Z niczego coś superowego!! Świetny pomysł-gratuluję!
Serducho jest fajne :) Zainspirowałaś mnie - chętnie w przyszłym roku pogłówkuję i też coś takiego zrobię, może spróbuję je jeszcze jakoś ozdobić
Super pomysł :-)
a może z laskowych coś na choinkę uda sie wyczarować :-)
Trzeba ruszyć trochę makówką na swieta :-)
moją makówką hihihih
Uleńko!!!!Śliczności!!!!
Chyba jednak się pokuszę i też zrobię bo przepięknie wygląda:)
Dziękuję za miłe komentarze.Cieszę się,że się podoba.
Stare orzechy przydały się, sklejając,nie miałam żadnego szablonu,po prostu orzeszek do orzeszka i można stworzyć cuda,nie tylko serduszka czy inne,może choinkę,myślałam też o kuli, bombce.itp.Orzeszki zbieram dalej,rodzinka daje...Ozdobić bardziej też można,choć te złote orzechy były dla mnie już bardzo ozdobne.Widziałam jeszcze srebrną farbę w sprayu, też by fajnie wyglądało. Choć święta wolę w tonacji ciepłej,złotej..
Czy laskowe orzechy? Nie wiem,czy nie za małe,trzeba by było spróbować,czy się skleją. Samo sklejanie jest długie czasowo,bo ani ruszyć tym nie można,trzeba tak zostawić na drugi dzień,jak wyschnie klej.
Takie ozdoby doskonale się skleja pistoletem klejowym, o takim, jak na zdjęciu w tym tutorialu:
http://wielkiezarcie.com/article48887.html
Właśnie już wyczytałam o tym pistolecie klejowym,tylko teraz jeszcze muszę go poszukać "to tu - to tam". Ten klej co użyłam,do drewna,jest w tubce z takim jakby dzióbkiem,który umożliwia klejenie dość wygodne i klej wyciska się tyle,ile potrzebujemy. Aniołki z makaronu też śliczna ozdoba,widziałam gdzieś taką choinkę z makaronu kokardek,popryskane złotym sprayem,może być ładna,ale to już za rok...bo tyle pomysłów,że ho ho ho.
Dzięki za podpowiadanie.
Z makaronu robiłam już choinki, bardzo proste, bo pierwsza wykonywana była z 7-letnią chrześniaczką, a druga z Odyseuszami, tak dla wesołości przedświątecznej i zdobiła szkołę zamiast żywego drzewka - trochę nam krzywo wyszła, ale i tak była fajna :)
Świetne te choinki,właśnie o takie mi chodziło! Taką złotą myślałam zrobić z makaronu kokardek, ale ta "szkolna" też fajska :)
Ale pomysłów ,za co się tu zabrać!!
Bardzo mi się podobają Twoje dekoracje :):) Ula czy ja dobrze czytam orzechy zostały przez cienbie sklejone tak ? Hi Hi zainspirowałas mnie akurat mam pmalowane na złoto część chce wykorzystać do świecznika a część do takiego serducha bym mogła :)
Najlepiej jakby orzechy najpierw były sklejone, a dopiero później pomalowane (ja tak robiłam) ,bo nie widać wtedy tego kleju,miejsca sklejenia są zamalowane wówczas farbą.
Jeśli jednak masz już pomalowane orzechy i teraz skleisz,to chyba trzeba by było jeszcze raz popryskać farbą i zakryć klej. Powodzenia!
Zakupiłam bardzo dobry klej. On jest przezroczysty więc nie będzie problemu ale jakby co to mam tez jeszcze farbę :):):)
super
rewelacja naprawdę świetny pomysł pozdrawiam cieplo