Forum

Rozmowy wolne i frywolne

To mi sie podoba:)

  • Autor: balbisia19 Data: 2010-12-14 13:36:02

    To tak na oderwanie się od walki ze świątecznym menu i porządkami :)

    Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
    - No, weszły!
    Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
    - Ale mam buciki odwrotnie...
    Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
    Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
    - Ale to nie moje buciki....
    Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
    Na to dziecko :
    -...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
    Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
    - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
    - W bucikach.

  • Autor: makusia Data: 2010-12-14 13:37:57

    Chyba się posikam ze śmiechu

  • Autor: anboku Data: 2010-12-14 13:46:24

    Super!!

  • Autor: Wkn Data: 2010-12-14 14:03:38

    Znam to od kilku lat i nieodmiennie mnie śmieszy. Za pierwszym razem prawie się popłakałam ze śmiechu :D

  • Autor: kokarda Data: 2010-12-14 14:11:49

    no  w mnie dokładnie to samo ;p

  • Autor: Rzymianka Data: 2010-12-14 14:50:40

    Dobre !

  • Autor: Chohlik Data: 2010-12-14 14:50:40

    ,można się posikać:))

  • Autor: bahus Data: 2010-12-14 14:54:34

    Mnie śmieszy za każdym razem jak czytam

  • Autor: jolka60 Data: 2011-01-06 08:13:03

    Dokładnie tak,jak ja.

  • Autor: makusia Data: 2010-12-14 15:31:06

    A mnie się jeszcze to podoba

    Przychodzi zajączek do sklepu niedzwiedzia:
    - jest chleb dwukilogramowy??
    - nie, jest jednokilogramowy..
    Nastepnego dnia:
    - jest chleb dwukilogramowy??
    - nie, jest jednokilogramowy..
    Niedźwiedź postanowil upiec chleb dla zajączka.. Przychodzi zajączek:
    - jest chleb dwukilogramowy??
    - JEST!!!
    - to poprosze polowe..

  • Autor: ulla* Data: 2010-12-14 18:15:06

    świetne!

  • Autor: balbisia19 Data: 2010-12-14 20:41:00

  • Autor: daga26 Data: 2011-01-06 14:18:08

    haha dobre

  • Autor: Aniula27 Data: 2010-12-14 20:12:23

    Dawno sie tak nie uśmiałam z kawału, rewelacja!!!

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2010-12-14 21:58:17

    ale się uśmiałam:)

  • Autor: lajan Data: 2011-01-06 06:02:54

    Waszym zdaniem
    Szukaj:

    2
    Poczytajcie
    ~tutka
    dzisiaj, 02:55

    POEMAT O TU-154 101
    TU-154 we mgle
    Nam lecieć nie kazano, wszedłem do kokpita
    i spojrzałem na pole...trzeba brata spytać,
    jak przekonać pilota w mglistej atmosferze,
    by odwagą pokonał nieprzyjaciół wieżę,
    z której Moskal przez radio próbuje dyktować
    Prezydentowi Polski - gdzie ma wylądować.
    Przez mgłę dostrzeże prawdę człowiek wielkiej cnoty,
    co przejrzał dziadów, małpy oraz palikoty.
    I z czystym sercem powie, że mgły tej przyczyna
    tkwi w potajemnym spisku Tuska i Putina.
    Chcą mnie z drogi zawrócić i wysłać do Mińska;
    już widzę, jak się cieszy pewna morda świńska.
    Lecz ja się nie ulęknę broniąc racji stanu;
    już raz mnie zaciągnęli do Azerbejdżanu.
    Wylądujemy tutaj, żeby zbaranieli
    jak Tusk, kiedy wkroczyłem na salę w Brukseli.
    A w najgorszym przypadku - śmierć na posterunku!
    Przynajmniej cały naród nabierze szacunku.
    I aby nie mówili "Lechu-Kamikadze",
    najlepiej, jeśli jeszcze brata się poradzę.
    "Jarku, jest pewien problem i wygląda ślisko,
    Ruskie chcą nas skierować na inne lotnisko"!
    "Ależ to oczywista przecież oczywistość,
    że kłamią, by nam zepsuć całą uroczystość!
    Nie będzie nas kontroler wodził po manowcach,
    bo przecież to samolot na bazie bombowca.
    Nawet gdy walnie w ziemię, to się nie rozwali,
    powiedz wieży, że stoi, gdzie zomowcy stali.
    Będziemy postępować tak jak było w planie,
    wiesz przecież co masz robić - Wykonać Zadanie!
    A Błasik niech tam dobrze przypilnuje!
    Zadzwoń ponownie do mnie jak już wylądujesz.
    By Ci dodać otuchy - odmówię paciora,
    I masz błogosławieństwo Ojca Dyrektora".
    Czego nie powiedziano w tej rozmowie braci,
    że, by władzę odzyskać, trzeba czasem stracić.
    "Gdybyś jednak wpakował rękę do nocnika,
    cały naród Cię uczci jako męczennika"
    Autor nieznany

  • Autor: J.K45 Data: 2011-01-06 16:53:21

    Ci co zgineli ,,, niech spoczywaja w spokoju.

  • Autor: lajan Data: 2011-01-06 17:02:30

    Oni tak.

  • Autor: daga26 Data: 2011-01-06 14:16:58

  • Autor: Alll Data: 2011-01-06 17:12:04

    Znalazłam w necie :)))

    (z premedytacją nie usunęłam przekleństw gdyż tekst traci wtedy na wymowie)

     


    2 sierpnia

    Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Beskidach. Boże jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.


    4 października

    Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!!
    Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone.
    Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba.


    11 listopada

    Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego
    pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę - bitwę śnieżną (oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.
    Super sport. Kocham Beskidy.


    12 grudnia

    Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po porostu kocham to miejsce.

    19 grudnia

    Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług.


    22 grudnia

    Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa - skurwysyn


    25 grudnia

    Wesołych, Pierdolonych Świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego
    białego, gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwiel od pługu śnieżnego przysięgam - zabiję chuja. Nie rozumiem, dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte, śliskie gówno.


    27 grudnia

    Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej jebanej drogi dojazdowej za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat pełnych śniegu.


    28 grudnia
    Jebany meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć
    centymetrów tego białego kurestwa. Ja pierdole - teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten chuj przylazł do mnie pożyczyć łopaty. Myślałem że go od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty, góralski łeb.


    4 stycznia
    Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten pojebany zwierz z rogami - narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym chujem od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.


    3 maja
    Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą jednak sypali drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozjebany łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za chuja siedzieć.

     

    18 maja
    Sprzedałem tą zgniłą ruderę w Beskidach jakiemuś wypacykowanemu inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi chuj zdziwi jak przyjdzie zima i ten drugi chuj wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego miasta. Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku
    może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym zadupiu w Beskidzie ...

     

     

    Dedykuję to wszystkim mieszkającym w tak pięknych plenerach jak moje.

  • Autor: daga26 Data: 2011-01-06 17:35:36

    a to oprzebija wszystko!! zajefajne haha

  • Autor: makusia Data: 2011-01-06 18:46:13

    Znam, znam, pozdrawiam z Beskidów

  • Autor: neliada Data: 2011-01-06 18:52:03

    Też mieszkam w pieknych Beskidach :)) Ale tego nie znałam.
    A to znacie?

    List do MIKOŁAJA
    Musisz być zaskoczony, że piszę do Ciebie dziś, 26 grudnia. No cóż, bardzo pragnąłbym wyjaśnić pewne sprawy, które miały miejsce od początku miesiąca, kiedy, pełen złudzeń, napisałem do Ciebie list. Prosiłem o rower, kolejkę elektryczna, parę rolek oraz strój do piłki nożnej. Zniszczyłem sobie umysł ucząc się przez cały rok.
    Nie tylko byłem pierwszy w klasie, ale miałem też najlepsze oceny w całej szkole. I nie skłamię, jak powiem, że nie było nikogo w całej okolicy, kto zachowywałby się lepiej ode mnie wobec rodziców, braci, przyjaciół i sąsiadów. Byłem posłuszny i nawet pomagałem starszym przechodzić przez ulicę. Faktycznie nie było niczego możliwego dla mnie do zrobienia, czego bym nie zrobił dla ludzkości.
    I gdzie Ty masz jaja, żeby dać mi jakieś pierdolone jo-jo, kijowy gwizdek i parę wstrętnych skarpetek? Co Ty sobie, kurwa, wyobrażałeś, stary pierdzielu, że robisz ze mnie frajera przez cały rok, żeby na koniec pod choinkę puścić mi takie gówno?
    I na dodatek, jakbyś jeszcze mnie za mało wydymał, temu małemu pionkowi z naprzeciwka dąłeś tyle zabawek, że ledwo do domu wszedł.
    Żebym Cię nie widział, jak próbujesz zmieścić to swoje wielkie, tłuste dupsko w moim kominie w przyszłym roku. Wypierdolę Cię. Obrzucę te Twoje durne renifery kamieniami i wypłoszę je, i będziesz musiał zasuwać na ten swój jebany biegun północny na piechotę, tak jak ja muszę zasuwać, skoro nie przywiozłeś mi tego zasranego roweru.
    PIERDOL SIĘ, MIKOŁAJU. W przyszłym roku się przekonasz, jaki mogę być wstrętny, Ty GRUBY OBCIAGACZU.

  • Autor: daga26 Data: 2011-01-08 21:55:23

    zajefajne haha , ja nie mam glowy do takich kawalow i smiesznych anegdot:)

  • Autor: jareksz Data: 2011-01-19 15:31:21

    Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do sw. Mikołaja. "Drogi sw. Mikołaju jestem bardzo biedny ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego, piłkę i kolejkę elektryczna."
    Panie na poczcie nie bardzo wiedza co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja. Postanawiają przeczytać list, tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
    "Drogi Mikołaju dziękuję ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te kurwy z poczty zajebały!"

  • Autor: makusia Data: 2011-01-19 16:05:13

    i bądź tu litościwy

  • Autor: daga26 Data: 2011-01-19 16:27:43

  • Autor: makusia Data: 2011-01-19 16:07:45

  • Autor: hanah30 Data: 2011-01-09 13:32:54

    Przychodzi mąż do żony późną porą.
    Żona:  Dlaczego wracasz tak późno?
    Maż: Korek był...
    Żona: Jaki korek,oszuście!W nocy korek?
    Mąż: Nie mogliśmy go wyciągnąć...

  • Autor: hanah30 Data: 2011-01-09 13:41:23

    Jasiu dlaczego chowasz strzelbę taty?
    -Bo żal mi diewczynek.
    -A co strzelba taty ma z nimi wspólnego?
    -Bo słyszałem, jak tata umawiał  się  przez telefon z kolebą,że pójdą zapolować na dziewczynki.

  • Autor: hanah30 Data: 2011-01-09 13:46:26

    Młody lekarz pryjmuje pierwszy poród.Po wszystkim pyta profesora:
    -I jak mi poszło?
    -Zasadniczo dobrze, ale po pupie klepie się noworodka, a nie matkę.

  • Autor: daga26 Data: 2011-01-09 17:50:27

  • Autor: anqe Data: 2011-01-15 02:24:56

    dobre a to znacie

    para od jakiegoś czasu nie może mieć dziecka poszli więc do poradni a tam przebadano najpierw Pania a następnie poproszono Pana o próbkę nasienia dostał słoiczek i udał się do pokoju obok wyposażonego w telewizor z filmowymi pomocami naukowymi aby mu było łatwiej słoiczek napełnić.

    po dwóch godzinach do pokoju wchodzą zaniepokojeni żona z lekarzem i pytają co tak długo go tu zatrzymało

    a on na to spocony cały odpowiada
    prawą ręką próbowałem
    lewą ręką próbowałem
    przez szmatkę próbowałem ...... i słoika odkręcić nie mogę!!!

  • Autor: makusia Data: 2011-01-15 10:26:51

    dobre:))))))))))))))))))

  • Autor: daga26 Data: 2011-01-15 10:57:34

  • Autor: makusia Data: 2011-01-15 10:27:31

    To może ja coś dorzucę.
    Jasiu pyta mamę skąd się biorą dzieci. Mama odpowiada:
    - Chłopiec wkłada najdłuższą część swojego ciała tam, gdzie dziewczynki siusiają.
    Za chwilę przybiega Małgosia krzycząc:
    - Mamo, mamo, Jasiu wsadził nogę do sedesu!

  • Autor: balbisia19 Data: 2011-01-15 11:00:46

  • Autor: janeczka669 Data: 2011-01-15 21:32:39

    Ubawił mnie twój dowcip.

  • Autor: daga26 Data: 2011-01-16 00:13:55

  • Autor: makusia Data: 2011-01-16 00:33:32

    Nauczycielka mówi do dzieci, żeby pochwalili się kto ma starszego krewnego. Zgłasza się Małgosia:
    - Ja mam babcię
    Następny zgłasza się Wojtuś:
    - Ja mam babcię i dziadka
    Po chwili zgłasza się Jasiu i mówi:
    - Ja mam pra pra pra pradziadka
    Oj Jasiu, kłamczuszku, nie prawda.
    - A dla dla dla dlaczego pani tak sądzi?

    ############################################
    Jasiu chodził do szkoły bardzo brudny, więc jego nauczyciel napisał do rodziców:
    - Jasiu śmierdzi, Jasia trzeba myć.
    Następnego dnia w dzienniczku ojciec odpisał:
    - Jasiu nie jest do wąchania. Jasia trzeba uczyć.
    ###############################################
    Pewna dziewczyna postanowiła się wykąpać. Poszła nad wodę, lecz w kabinie do przebierania zorientowała się, że zapomniała góry od bikini. Wyjrzała, czy jest ktoś w pobliżu, kto mógłby ją zobaczyć, ale nikogo nie było, oprócz małego Jasia, który nad wodą łowił ryby. Więc pomyślała, że taki mały to pewnie nieuświadomiony. Wyszła, zasłaniając piersi rękami , kiedy była w wodzie po kolana, Jasio się odezwał:
    - Jeżeli ma pani zamiar utopić te pieski, to ja poproszę tego z brązowym noskiem.

  • Autor: daga26 Data: 2011-01-16 15:52:40

  • Autor: balbisia19 Data: 2011-01-16 21:19:02

    Super, a najlepszy ten z pieskami

  • Autor: makusia Data: 2011-01-19 15:12:51

    Co tu taka cisza?? To może ja..

    Sa 4 rodzaje seksu: więzienny, studencki, przedszkolny i filozoficzny.
    Wiezienny: Jest gdzie, ale nie ma z kim...
    Studencki: Jest z kim, ale nie ma gdzie...
    Przedszkolny: Jest z kim, jest gdzie, ale nie ma czym...
    Filozoficzny: Jest gdzie, jest z kim, jest czym, ale czy jest sens...?

  • Autor: jolka60 Data: 2011-01-19 15:22:14

    ,Chociaż,odnośnie pierwszego-tyle się słyszy....że lepiej

  • Autor: makusia Data: 2011-01-19 16:04:00

  • Autor: daga26 Data: 2011-01-19 16:28:30

    Hahahaha........

Przejdź do pełnej wersji serwisu