Witajcie! Mam problem,koleżanki z pracy zmarła siostra ,dowiedziałam się że pogrzeb jest w sobotę i z racji wolnego czasu ( jestem w ciąży) chciałabym jechać na pogrzeb,ale słyszałam różne opinie i sądy na temat tego,że kobieta w ciąży nie powinna iść na pogrzeb czy coś w tym stylu.Poradzcie coś.Dzięki.
To zależy tylko od Twojego stanu psychicznego w związku z tą sytuacją.Nie ma żadnych innych innych powodów,abyś nie mogła wziąć w nim udziału,jeśli tego chcesz.
Jeśli nie przeżywasz zbyt emocjonalnie takich okoliczności, to co innego miało by stać na przeszkodzie? No chyba że jesteś na zwolnieniu L4, i masz leżec
To opowiedz:) Jak wspomniałam wyżej byłam w ciąży jak zmarł mój tato, myślisz że na niego nie parzyłam? nie pożegnałam się? Wręcz przeciwnie. I jeszcze jedno, dzieje się coś złego jeśli w to wierzymy :)
To opowiedz:) Jak wspomniałam wyżej byłam w ciąży jak zmarł mój tato, myślisz że na niego nie parzyłam? nie pożegnałam się? Wręcz przeciwnie. I jeszcze jedno, dzieje się coś złego jeśli w to wierzymy :)
A kto powiedział, ze ja wierze, pisze co słyszałam i to wszystko.....
Nie obraż się,ale co to moze mieć do rzeczy???Rozumiem,że jeśli kobieta w ciąży dozna szoku na widok zmarłej osoby i ten szok odbije się na jej ( a niekoniecznie dziecka) zdrowiu ,to możemy snuć jakieś teorie.Inaczej to nie ma sensu...
Mój dziadzio umarł kiedy kuzynka była w ósmym miesiacu ciąży. Wszyscy też jej mówili, że nie powinna iśc na pogrzeb a tym bardziej widzieć zwłok. Kuzynka powiedziała im, że sa nienormalni. Jak mogłaby się nie pożegnać z ukochanym dziadkiem. Jak postanowiła tak zrobiła. Jej synek urodził się zdrowy i silny a teraz chodzi już do przedszkola. I tyle o przesądach...
We wrzesniu zmarała moja teściowa a ja byłam w 7 miesiacu ciąży ,szwagierki też mi naopowiadały ,że kobieta w ciąży nie powinna iść na pogrzeb bo może się coś stać ,ale byłam i nic się nie wydarzyło złego ,to tylko głupie przesądy starych babć na wsiach .
Ja byłam na pogrzebie z mężem(zmarł jego wujek) dwa tygodnie przed porodem. Wujka wprawdzie nie oglądałam, popłakałam jak trzeba(bo superowy z niego był człowiek), a synuś zdrowiutki i sliczniutki się urodził :)
ja tez jak bylam w ciazy to bylam na pogrzebie i to chyba na 3 tylko do kaplicy nie wchodzilam nie chcialam patrzec na cialo jakos mi tak nie przyjemnie bylo moj syn ma teraz 14 m-cy i jest zdrowy
Uwielbiam Twoje dylematy ..""Ciąża a sanki ".. '' Ciąża a pogrzeb '' Jak sie szybko wzruszasz może zaszkodzić Wam wszystko .. ( podnieś np. cisnienie ) Może byc to ślub .. wygrana w totolotka ( spora ) albo nieudany biszkopt ... Naprawde nie wiem co ci poradzić ... Żyj pod kloszem ?? albo poprostuj ... ŻYJ ... :)))
A swoją drogą czekam na kolejne twoje problemy ... ''Karmiąca matka a upały .. "" Też poradzimy ... podyskutujemy .. Prawda Kobietki .. ?? Pozdrawiam .. ::))))
byłam w 8 miesiącu ciąży kiedy zmarł wujek którego wprost uwielbiałam, byłam w kościele i w kostnicy na sam pogrzeb nie poszłam ponieważ strasznie puchły mi nogi a cmentarz na którym był chowany jest strasznie duży leży około kilometra od bramy i nie można tam wjechać samochodem, gdy to piszę w drugim pokoju smacznie śpi zupełnie zdrowa 6 latka
ale się uśmiałam z tych przesądów:) jak chodziłam w ciąży , zawsze patrzyłam przez wizjer , zanim otworzyłam drzwi. Żadne z moich dzieci nie ma zeza:) teraz też patrzę, jak ktoś dzwoni.
Dobre z zezem ale mnie się najbardziej podobało z ropiejącymi oczkami . Chociaż tam pisze, że nie wolno tylko z mężem czyli jak z kochankiem to nie zaropieją
Ten jest dobry i bezpieczny • nikt nie powinien ci niczego odmawiać, bowiem w domu zalęgną mu się myszy - więc wykorzystuj czas – a nuż trafisz na kogoś, kto w ten przesąd wierzy? więc korzystajcie przyszłe mamy:)
Ha,ha,a to Ci dopiero.Przypomniałaś mi pewną (dla mnie) zabawną sytuację.Byłam wtedy w ciąży z pierwszą córką (wieeeki temu),tzw "zima stulecia"- na zakupach,odległośc od domu ok 1 km.Ja ,już prawie "na rozsypce" poczułam się niezbyt dobrze i -energicznie,a może nawet rozpaczliwie machając usiłowałam zatrzymac jakąś taksówkę,aby dojechać do domu.Kto pamięta te czasy,wie,jakim było szczęściem,gdy się jakąś "upolowało".W końcu jakiś pan kierowca się zatrzymał,podwiózł mnie pod dom,ale był tak wkurzony,że taka krótka trasa mu się trafiła,iż pożegnał mnie w ten sposób: "Gdyby nie to,że jest pani w ciąży,to kazałbym pani wysiąść od razu,jak mi pani powiedziała,dokąd chce jechać.Ale co miałem zrobić,przecież wszystko by mi myszy zjadły" Naprawdę,wówczas po raz pierwszy usłyszałam o takim przesądzie,a nawet z poczatku nie zrozumiałam,o co mu chodzi. Widocznie,nie ma tego złego.....
Gdy byłam w ciąży z synem zmarła moja babcia. Na pogrzebie nie byłam, sama nie czułam się na siłach ( kilka dni wcześniej wróciłam ze szpitala ). Byłam w ciązy z córcią kiedy zmarła moja ciocia, w dniu pogrzebu leżałam już na patologii i też nie mogłam pojechać. Skoro to nie był nikt bardzo bliski to bym poszła o ile czułabym się na siłach.
Witajcie! Mam problem,koleżanki z pracy zmarła siostra ,dowiedziałam się że pogrzeb jest w sobotę i z racji wolnego czasu ( jestem w ciąży) chciałabym jechać na pogrzeb,ale słyszałam różne opinie i sądy na temat tego,że kobieta w ciąży nie powinna iść na pogrzeb czy coś w tym stylu.Poradzcie coś.Dzięki.
To zależy tylko od Twojego stanu psychicznego w związku z tą sytuacją.Nie ma żadnych innych innych powodów,abyś nie mogła wziąć w nim udziału,jeśli tego chcesz.
Pierwsze słyszę o takim przesądzie. Może nawet dobrze bo będąc w ciąży byłam na pogrzebie i nic mi ani dziecku się nie stało.
Dopisano 11-01-12 16:01:03:
Chyba, że nie możesz długo stać i powinnaś leżeć to pójście nie jest wskazane.Ja również, byłam w szóstym tygodniu ciąży jak zmarł mój tato. Syn zdrowy, i nawet "zrobił" mnie babcią :)
Nie rozumiem o co chodzi?:))))
Makusia-właśnie o przesądy,niestety.
Średniowiecze?
?????
Jeśli nie przeżywasz zbyt emocjonalnie takich okoliczności, to co innego miało by stać na przeszkodzie? No chyba że jesteś na zwolnieniu L4, i masz leżec
Na pogrzeb można iść, tylko kobieta w ciąży nie może oglądać osoby zmarłej.. (ja wiem o takim czymś)
To opowiedz:) Jak wspomniałam wyżej byłam w ciąży jak zmarł mój tato, myślisz że na niego nie parzyłam? nie pożegnałam się? Wręcz przeciwnie. I jeszcze jedno, dzieje się coś złego jeśli w to wierzymy :)
To opowiedz:) Jak wspomniałam wyżej byłam w ciąży jak zmarł mój
tato, myślisz że na niego nie parzyłam? nie pożegnałam się? Wręcz
przeciwnie. I jeszcze jedno, dzieje się coś złego jeśli w to wierzymy :)
A kto powiedział, ze ja wierze, pisze co słyszałam i to wszystko.....
"Na pogrzeb można iść, tylko kobieta w ciąży nie może oglądać osoby zmarłej.. (ja wiem o takim czymś)"

Napisałaś że wiesz o takim czymś, więc poprosiłam abyś o tym czymś opowiedziała:) Nie twierdzę że wierzysz, to zdanie było ogólnie do przesądów:)
Ja też o tym przesądzie słyszałam , żeby nie oglądać zmarłej osoby bo dziecko będzie blade
Nie obraż się,ale co to moze mieć do rzeczy???Rozumiem,że jeśli kobieta w ciąży dozna szoku na widok zmarłej osoby i ten szok odbije się na jej ( a niekoniecznie dziecka) zdrowiu ,to możemy snuć jakieś teorie.Inaczej to nie ma sensu...
Mój dziadzio umarł kiedy kuzynka była w ósmym miesiacu ciąży. Wszyscy też jej mówili, że nie powinna iśc na pogrzeb a tym bardziej widzieć zwłok. Kuzynka powiedziała im, że sa nienormalni. Jak mogłaby się nie pożegnać z ukochanym dziadkiem. Jak postanowiła tak zrobiła. Jej synek urodził się zdrowy i silny a teraz chodzi już do przedszkola. I tyle o przesądach...
We wrzesniu zmarała moja teściowa a ja byłam w 7 miesiacu ciąży ,szwagierki też mi naopowiadały ,że kobieta w ciąży nie powinna iść na pogrzeb bo może się coś stać ,ale byłam i nic się nie wydarzyło złego ,to tylko głupie przesądy starych babć na wsiach .
Morisku, nie daj się nastraszyc, ktoś Ci głupot naopowiadał:)
:)) O matko makusiu, to ludzie jeszcze wierzą w takie zabobony? Jak chodziłam z małym, to byłam na 3 pogrzebach, mały urodził się zdrowy.
Ja byłam na pogrzebie z mężem(zmarł jego wujek) dwa tygodnie przed porodem. Wujka wprawdzie nie oglądałam, popłakałam jak trzeba(bo superowy z niego był człowiek), a synuś zdrowiutki i sliczniutki się urodził :)
dzięki Wam Kochani za wszystkie odpowiedzi.Wiedziałam,że na Was moge polegać.Miłego wieczorku życzę.
ja tez jak bylam w ciazy to bylam na pogrzebie i to chyba na 3 tylko do kaplicy nie wchodzilam nie chcialam patrzec na cialo jakos mi tak nie przyjemnie bylo moj syn ma teraz 14 m-cy i jest zdrowy
Morisku Kochany ! :)
Uwielbiam Twoje dylematy ..""Ciąża a sanki ".. '' Ciąża a pogrzeb ''
Jak sie szybko wzruszasz może zaszkodzić Wam wszystko .. ( podnieś np. cisnienie )
Może byc to ślub .. wygrana w totolotka ( spora ) albo nieudany biszkopt ...
Naprawde nie wiem co ci poradzić ...
Żyj pod kloszem ?? albo poprostuj ... ŻYJ ... :)))
A swoją drogą czekam na kolejne twoje problemy ...
''Karmiąca matka a upały .. ""
Też poradzimy ... podyskutujemy ..
Prawda Kobietki .. ??
Pozdrawiam .. ::))))
Prawda Meguś, kocham Cię:))
Ja też mam problem, może mi coś poradzisz, młody ciągle chce mnie czesac, jak tak dalej pójdzie, to łysa zostanę:)
Pewnie że podyskutujemy:)) Bo przecież po to jest forum
Myśle, że mogłas sobie darowac tą złośliwą uwage .
Dlaczego od razu złośliwą? Ja to odebrałam humorystycznie:)
Ja również odebrałam to bardzo humorystycznie, uśmiechałam się do monitora
Pamiętam .. pamietam ...
Nie wolno denerwować .... nie wolno ... :)
Ale ....uśmiech i dystans ... nie zaszkodzi żadnej z nas ... ::))
byłam w 8 miesiącu ciąży kiedy zmarł wujek którego wprost uwielbiałam, byłam w kościele i w kostnicy na sam pogrzeb nie poszłam ponieważ strasznie puchły mi nogi a cmentarz na którym był chowany jest strasznie duży leży około kilometra od bramy i nie można tam wjechać samochodem, gdy to piszę w drugim pokoju smacznie śpi zupełnie zdrowa 6 latka
Ja w trakcie ciązy byłam na pogrzebie i córcia jest zdrowa.
A tutaj kilka przęsądów ciążowych,uśmiałam się z samego rana. http://www.babyboom.pl/ciaza/czas_wolny/nasze_historie/przesady_w_ciazy.html
dobre szczególnie to z tym zezem
Dobre z zezem ale mnie się najbardziej podobało z ropiejącymi oczkami
. Chociaż tam pisze, że nie wolno tylko z mężem czyli jak z kochankiem to nie zaropieją
U mnie z ropiejącymi oczkami się sprawdziło
Jak mogłaś
Nie znałam tego przesądu ale nie żałuję
.
Ten jest dobry i bezpieczny
więc korzystajcie przyszłe mamy:)
• nikt nie powinien ci niczego odmawiać, bowiem w domu zalęgną mu się myszy - więc wykorzystuj czas – a nuż trafisz na kogoś, kto w ten przesąd wierzy?
Ha,ha,a to Ci dopiero.Przypomniałaś mi pewną (dla mnie) zabawną sytuację.Byłam wtedy w ciąży z pierwszą córką (wieeeki temu),tzw "zima stulecia"- na zakupach,odległośc od domu ok 1 km.Ja ,już prawie "na rozsypce" poczułam się niezbyt dobrze i -energicznie,a może nawet rozpaczliwie machając usiłowałam zatrzymac jakąś taksówkę,aby dojechać do domu.Kto pamięta te czasy,wie,jakim było szczęściem,gdy się jakąś "upolowało".W końcu jakiś pan kierowca się zatrzymał,podwiózł mnie pod dom,ale był tak wkurzony,że taka krótka trasa mu się trafiła,iż pożegnał mnie w ten sposób:
"Gdyby nie to,że jest pani w ciąży,to kazałbym pani wysiąść od razu,jak mi pani powiedziała,dokąd chce jechać.Ale co miałem zrobić,przecież wszystko by mi myszy zjadły"
Naprawdę,wówczas po raz pierwszy usłyszałam o takim przesądzie,a nawet z poczatku nie zrozumiałam,o co mu chodzi.
Widocznie,nie ma tego złego.....
Gdy byłam w ciąży z synem zmarła moja babcia. Na pogrzebie nie byłam, sama nie czułam się na siłach ( kilka dni wcześniej wróciłam ze szpitala ). Byłam w ciązy z córcią kiedy zmarła moja ciocia, w dniu pogrzebu leżałam już na patologii i też nie mogłam pojechać. Skoro to nie był nikt bardzo bliski to bym poszła o ile czułabym się na siłach.
To może faktycznie coś w tym jest