Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Stres mnie paraliżuje

  • Autor: kasmat81 Data: 2011-01-13 11:26:54

    Kochani!  Mam ogromny problem ze stresem na egazaminie na prawo jazdy.
    Egzamin miałam we wtorek, ale już  kilka dni wcześniej trzęsłam się dosłownie ze  strachu.W poniedziałek miałam jeszcze jazdę z instruktorem i wsiadając dosamochodu nie mogłam się opanować-15  minut trwało zanim doszłam do siebie i  wtedy było już  ok. Niestety przekraczając budynek WORD-u wszystko powróciło ze zdwojoną siłą,dosłownie dygotałam ze  zdenerwowania,a wzięty wcześniej persen nie dał mi najmniejszej ulgi.Najgorsze było to,że trafiłam na  normalnego,spokojnego egzaminatora,który widząc co się ze mną dzieje stwierdził,że mam  się  trochę  uspokoić bo źle wyglądam,ale  do  mnie nic nie docierało i nie wykorzystałam tej szansy.Wprawdzie  plac zaliczyłam,ale wyjeżdżając na miasto chyba przestałam kontaktować  bo po 15 minutach jazdy po prostu wjechałam centralnie pod zakaz  wjazdu i  w tym momencie
    ja chyba byłam w takim szoku,że jechałabym  tam dalej!!!
    Nigdy wcześniej nie  zrobiłam takiej głupoty,w sumie specjalnie wcześniej wypróbowałam  swoje umiejętności z trzema  instruktorami i  nic i tak zrobiłam z siebie totalną idiotkę!
    Po powrocie do ośrodka egzaminator stwierdził,że naprawdę  nie mogę się tak denerwiować  bo przestaję widzieć  znaki...
    Naprawdę  nie wiem już co mam zrobić z tym  swoim  stresem,to jest silniejsze  ode mnie;-((
    Proszę poradźcie mi jak  mam się uspokoić  i opanować bo nie daję sobie rady,a następny egzamin mam w środę!!! 

  • Autor: crisen Data: 2011-01-13 11:43:58

    Ja też miałam z tym problem ale tylko na pisemnym egzaminie. Dostałam testy i jak popatrzyłam to nic nie widziałam tylko mgłę przed oczyma. Wtedy podniosłam głowę ,zamknęłam oczyi pomyślałam - przecież wszystko wiem i muszę napisać. Policzyłam pomału do 10 i się uspokoiłam. Wszystko napisałam -test
    na 5.
    Przy jeżdzie się tak nie denerwowałam. Siadałam i oddech i dobre myśli ,że wszystko umię.
    Nie barzo wiem co Ci doradzić Ty najlepiej [powinnaś znać swój organizm i na co reagujesz. Może trzeba
    abyś zażywała jakiś lek zołowy na nerwy ale najpierw musisz go sprawdzić w innych sytuacjach czy pomaga i jak się po nim czujesz. One nie są szkodliwe i silne ale lepiej wcześniej sprawdzić na sobie.
    Życzę powodzenia.

  • Autor: jannaj Data: 2011-01-13 11:50:46

    Jeżdzę czynnie od 99 roku i powiem Ci, że mimo studiów na których, jak wiadomo jest mnóstwo egzaminów, ten na prawo jazdy był dla mnie najgorszy.
    Same kursy też były ogromnie stresujące - po skończeniu jazdy byłam zlana potem i wypełniona adrenaliną aż po same uszy.
    To, że popełnia się błędy nie wynika z braku inteligencji. Wydaje mi się, że człowiek, który siada za kierownicą po kilkudziesięciu godzinach (lub mniej - nie wiam jak to jest teraz) nie może mieć sprawnej kordynacji wzrokowo-ruchowej jaka potrzebna jest to kierowania samochodem. Interpretacja przepisów, zmiana biegów i operowanie nogami jednocześnie może totalnie pomieszać w mózgu. Ja pamiętam, że nie mogłam ogarnąć wzrokiem skrzyżowania na które wjeżadałam.
    W kwesti humorystycznej - za pierwszym razem nie zdałam na 1 manewrze - czyli jeżdzie po łuku.
    Zadzwoniłam do mojego instruktora (świetnego zresztą profesjonalisty) i powiedziałam co zawaliłam. W słuchawce nastąpiła długa cisza - po czym instruktor odpowiedział "Wielu miałem kursantów w swoim życiu, moi kursanci mają prawie 100% zdawalność, ale żaden jeszcze nie zrobił mi takiego wstydu i nie oblał na łuku".
    I co - zdałam za 2 razem, jeżdżę.
    Życzę powodzenia i mniej stresu, trzymam kciuki.

  • Autor: kasia146 Data: 2011-01-13 11:58:18

    ja tez sie bardzo denerwowalam i za pirwszym razem oblalam bo zajechalam komus droge na srodku skrzyzowania niby wiemy ze tak nie wolno ale stres zrobil swoje. Na drugim egzaminie wogole sie nie stresowalam poniewaz sie zgubilismy z mezem i bylam pewna ze nie zdarze i nie bede zdawac ale wpadlam w ostatnim momencie. Weszlam i od razu zostalo wyczytane moje nazwisko i numer auta nie mialam nawet czasu sie stresowac wszystko sie tak szybko dzialo. Oczywiscie zrobilam pare bledeow ale malych ktore moglam poprawic, a po za tym trafilam na fajnego egzaminatora. Zycze ci powodzenia na egzaminie i oczywiscie zdania go

  • Autor: lexi27 Data: 2011-01-13 12:44:46

    Kiedy kilka lat temu zdawałam egzamin pierwszy raz, tez byłam tak zestresowana, ze mało nie zemdlałam ze strachu. Kiedy wyczytano moje nazwisko i wsiadłam do samochodu ręce mi sie trzęsły, a serce waliło jak młot. Oczywiście oblałam, choć egzaminator był bardzo w porządku i cały czas mówił, ze mam się nie denerwować, ale ja przez te nerwy i zaćmiony umysł nic nie słyszałam.

    Za drugim razem, kiedy miałam zdawać podeszłam do tematu inaczej. Wiedziałam już jak to będzie wygladać, na co zwrócić uwagę. Stwierdziłam, ze co ma być to będzie i że jeśli nie uda mi sie tym razem to bedzie kolejny - trudno. Totalnie sie wyluzowałam. Jeżdziłam po mieście tak jak z moim instruktorem. 
    Kiedy wróciliśmy na plac, a egzaminator powiedział: " Gratuluję zdanego egzaminu" byłam w takim szoku, że mało nie rzuciłam się na niego z radości. Facet usmiechnął się z zadowoleniem i zyczył mi szerokiej drogi w przyszłości. I wyobraź sobie, ze tego dnia byłam jedną z 2 osób, które zdały egzamin z prawka.

    Tak wiec podejdz do tematu na luzie, to jedyna metoda, aby się nie stresować. Nie tym razem, to następnym się uda. Wiem, ze to dodatkowa kasa, ale w końcu dasz radę. Będę trzymać mocno kciuki. ! A w jakim miescie zdajesz prawko ?

  • Autor: kasmat81 Data: 2011-01-13 15:02:57

    Zdaję w Lesznie.Dodatkowym utrudnieniem jest dla mnie  fakt,że pochodzę z  Pomorza i nie znam za bardzo Leszna więc nie mogę ani trochę jeżdzić na  pamięć.
    Mam tylko nadzieję,że nie wpadnę w błędne koło i nie będę musiała przekraczać progu WORD-u co tydzień...:-((

  • Autor: lexi27 Data: 2011-01-13 19:59:53

    No  to ładny numer ! A ja pochodzę z okolic Leszna i mieszkam od 98r. w Gdańsku ! Znam Leszno jak własną kieszeń i czesto tam bywam ze wzgledu na rodziców.
    W Lesznie właśnie zdawałam egzamin na prawko ! Jeśli mogę coś radzić to patrz na znaki, a wszystko będzie OK. W Lesznie jest bardzo dużo uliczek jednokierunkowych i egzaminatorzy bardzo lubią zdających w takie uliczki wprowadzać. Szczególnie dużo takich ulic jest tuż przy Rynku, tam też jest dużo znaków STOP ze wzgledu na słabą widocznośc (bo kamieniczki zasłaniają) i ciagle przemieszczają się piesi. Generalnie tam można zrobić bład, bo reszta miasta jest "standardowa" jak wszędzie. Będę trzymac mocno kciuki za Ciebie. Odezwij się proszę po egzaminie jak Ci poszło. Pozdrawiam serdecznie - Magda

  • Autor: anqe Data: 2011-01-13 20:12:18

    nie chciałabym abyś uznała mnie za wrogą sobie osobę ale stwierdzenie jeździć na pamięć jest chyba nie na miejscu - na pamięć to może jeździć kierowca który kilka lat ewentualnie miesięcy jeździ tą samą trasą a nie osoba zdająca egzamin - no chyba że wykupiłaś dodatkowych kilkaset godzin jazdy.

    co zaś do samego egzaminu musisz zadać sama sobie pytanie i uczciwie sobie na nie odpowiedzieć czy na pewno czujesz się pewnie za kierownicą. Prowadzenie samochodu to ogromna odpowiedzialność i czasami w ekstremalnych sytuacjach niesamowity stres nad którym trzeba zapanować. Prawko mam już ponad 18 lat więc pewnie zdawałam je w trochę innych warunkach niż dzisiaj ponieważ z racji pracy dużo jeżdżę mam już pewnie przejechane blisko milion km na koncie poważny wypadek nie ze swojej winy.
    Mam też kolezankę która kiedyś postanowiła zrobić prawko snuła opowieści jak to będzie pracować jako przedstawiciel handlowy z tego co wiem nawet zapłaciła za egzamin i co na tym jej karierakierowcy się skończyła ma w portfelu zupełnie nieprzydatny dokument.

    jeśli odpowiesz sobie że jednak warto powalczyć to matodę zapanowania nad stresem musisz poszukać sama na każdego działa co innego

    Życzę powodzenia

  • Autor: bronislawa70 Data: 2011-01-13 14:04:04

    Ja nawet jak chodziłam na lekcje jazdy to  byłam w stresie. Przez pierwsze pół godz się bałam i cała się trzęsłam,ale potem to troszkę ustępowało.Pomimo tego,że szło mi nie źle to i tak stres był zawsze ze mną. W dniu egzaminu wzięłam sobie dodatkowe 2 godz jazdy. Z racji tej , że egzamin miałam o godz 10 , wię od 8 do 10 przez 2 godz ćwiczyłam jazdę z moim instruktorem. Jak się puźniej okazało , było to dobre wyjście na rozładowanie stresu, a instruktor stwierdził, że tego potrzebowałam. Egzamin zdałam za pierwszym razem; Do dziś jestem przekonana, że pomogły mi te 2 godz jazdy przed egzaminem.Jeżeli masz taką możliwość to skorzystaj z mojego sprawdzonego sposobu.Pozdrawiam

  • Autor: bahus Data: 2011-01-13 14:10:29

    U mnie dwa piwa i po stresie, ale w tym szczególnym przypadku myślę, że metoda nie do zastosowania, no chyba, że egzaminator ma katar

  • Autor: frankafiranka Data: 2011-01-13 15:27:12

    Ja zdawałam na Persenie. Wcześniej wypróbowałam czy mnie nie otępi. Najpierw zdawałam bez wspomagania, ale brzuch bolał mnie tak, że nie mogłam oddychać. Po Persenie byłam zdenerwowana, ale nie aż tak i się udało (w sumie za trzecim razem). 
    Pozdrawiam i życzę powodzenia :)

  • Autor: betap Data: 2011-01-13 17:39:19

    Bardzo CI współczuję takiego stanu psychicznego ale poważnie się zastanów czy nadajesz się na kierowcę . Droga to różne sytuacje i przede wszystkim zycie Twoje i innych ludzi ,więc odpowieidzialnośc wielka.Liczenie na to żeby tylko zdac a pózniej to będę jezdzic nie jest zbyt uczciwe w stosunku do innych na drodze.Proponuję dobrego psychiatre , przeleczyc się  i dopiero próbowac zdawac egzamin lub sobie odpuscic bez prawa jazdy byłas tyle czasu to i dalej dasz radę .

  • Autor: misia2004 Data: 2011-01-13 19:41:12

    Każdy stres odbiera inaczej jeden obgryza paznokcie drugiego boli brzuch trzeci ma jeszcze cos innego. Ale myslę że nie mamy prawa nikomu mówić że powinien się przeleczyć. Ja tez okropnie się stresowałam zdając egzanim na prawko. I pomimo że zdałam za pierwszym razem (bez załatwiania) mogę z czystym sumieniem powiedziec że nie umiałam jezdzic. Teraz po 7 latach od egzaminu mogę stwierdzić że jestem niezłym kierowcą. I strach już mnie nie paraliżuje.;)

  • Autor: kasmat81 Data: 2011-01-13 20:48:15

    Przyznam,że ta wypowiedż podziałała na mnie trochę jak zimny prysznic...Wiem,że  to tak może wyglądać,ale przecież tylu ludzi podchodzi do tego egzaminu wiele razy i w większości przypadków nie zdaje go właśnie z powodu stresu! Czy oni wszyscy nie nadają się na kierowców?
    A tacy luzacy którym udaje się za pierwszym razem z mniemaniem  o sobie "nikt mi nie podskoczy-jestem świetnym kierowcą",a potem są często sprawcami wypadków..
    Na pewno nie czuję się jeszcze całkowicie pewnie za kierownicą,ale nie znam  nikogo kto by się tak czuł po kilkludzesięciu przecież godzinach jazdy!!!

  • Autor: Kruszyna Data: 2011-01-14 19:02:35

    Zgadzam się z betap. Oczywiście że każdy BARDZO stresuje sie egzaminem na prawo jazdy i pierwszymi samodzielnymi jazdami więc bóle brzucha i spocone ręce to normalka. Ale to co opisuje kasmat to prawie zaniki świadomości więc ... no nie wiem, może nie wszyscy mogą być kierowcami. Na przykład moja siostra to chyba przypadek podobny do kasmat. Razem robiłysmy kurs i razem zdawałyśmy egzaminy. Całą historię z prawem jazdy okupiła przeogromnym stresem z wszystkimi jego objawami (szczegółow Wam oszczędzę), zdała za trzecim razem i na tym skończyła się jej kariera kierowcy. Nigdy potem ani razu nie siadła za kierownicą mimo posiadania samochodu, mówi że sie boi, stresuje, żadne namowy jej nie przekonują i koniec.

  • Autor: Bodek Data: 2011-01-14 00:22:47

    mialem to samo przy egzaminach na prawko....
    pelno stresru itd...
    jazda byla ok tylko teoria mnie stresowala.
    psychiatra nie jest potrzebny !! :)
    raczej zrozumienie sytuacjii. -- ja odczekalem ladne pare lat -- i zdalem za trzecim razem a anglii...
    do tego czasu zanim nie podszedlem nie potrzebowalem prawka.

    pytanie: czy potrzebujesz prawo jazdy ?? czy transport publiczny jest dostepny?? czy moze ktos zawsze poweizie??
    pozdr...

  • Autor: caroline1983 Data: 2011-01-14 14:09:40

    W WORD w moich stronach jest zatrudniony psycholog który pomaga osobom, które nadmiernie sie stresują egzaminem. Popytaj bo może w Lesznie też ktoś taki jest i pomógłby Ci walczyć ze stresem. No i życzę powodzenia :)

  • Autor: kasmat81 Data: 2011-01-14 14:45:08

    Bardzo Wam dziękuję za rady i wsparcie!
    Oczywiście napiszę jak poszło mi drugie podejście...

  • Autor: PATI :) Data: 2011-01-14 19:36:18

    Ja też trzymam za ciebie kciuki z całego serduszka :)
    Mój tez sie tak stresował  przy kolejnej próbie jest lepiej (wiesz jak to mniej więcej wygląda ) 
    Myśle ze opanowując stres spokojnie Ci się uda tym bardziej ze pisałas o pozytywnych  próbach z instruktorami.

  • Autor: frytka Data: 2011-01-16 20:07:52

    Witam.Ja za pierwszym razem jak zdawałam to byłam w takim stresie,że nie wiedziałam czy otworze maskę samochodu.Jeszcze jestem w trakcie robienia i mam ten sam problem co ty-olbrzymi stres.Zauważyłam,że za każdym razem wychodzi mi coraz lepiej.Ostatnim razem(6 podejście)jeżdziłam prawie całą godzinę.Egzaminator powiedział,że umiem jeżdzić na 90 parę procent.Jak wyeliminuję te błędy co zrobiłam ostatnio to zdam u wszystkich,a muszę zaznaczyć że zdawałam u najlepszego.Jeden błąd zrobiłam taki,że nigdy bym tak nie zrobiła na nauce jazdy,a w stresie jednak zrobiłam.Co do leków to pani aptekarka proponowała Validol,ona ponoć na nim zdała.Ja jednak nie skorzystałam.Ostatnio znajoma powiedziała,że zdała zażywając tabletki Sesja.Może spróbuję.Inni przez tydzień piją melisę.Radzę Ci,żebyś podchodziła w ten sposób jak się teraz nie uda to następnym razem napewno zdam.Może takie myślenie wyeliminuje chociaż trochę stres.Jestem z Tobą i trzymam kciuki.

  • Autor: kasmat81 Data: 2011-01-18 15:44:02

    To już jutro!
    Staram się jak mogę panować nad nerwami i idzie mi chyba nienajgorzej.Boję się tylko tego czasu oczekiwania aż mnie wywołają:-((.Wmawiam sobie,że będzie dobrze.W końcu tyle mamy innych problemów w życiu,że prawo jazdy to pikuś...chyba...
    Myslę,że najgorsze jest traktowanie tego egzaminu zbyt ambicjonalnie-przecież nic mnie nie powinny obchodzić opinie innych,ale jednak takie myślenie jet trudne!!!
    Mam  nadzieję,że jutro będę mogła podzielić się z Wami dobrymi wiadomościami.
    Pozdrawiam wszystkich gorąco!!!

  • Autor: balbisia19 Data: 2011-01-19 20:25:41

    Trzymam kciuki :)

  • Autor: lexi27 Data: 2011-01-20 19:11:52

    Zdałaś ten egzamin w środę ?

  • Autor: kasmat81 Data: 2011-01-20 22:38:42

    Dzięki za pamięć,ale poległam z kretesem!
    Podchodziłam z lepszym nastawieniem niż ostatnio,ale do czasu...Przed wejściem było mi wszystko jedno kto będzie moim egzaminatorem oprócz jednego nazwiska-pana P. Chcąc nie chcąc tyle o nim słyszałam,że jak mi się przedstawił to już miałam ochotę wysiąść z samochodu.Zrobiłam jednak dobrą minę do złej gry ipo zaliczeniu placu ruszyłam na miasto,a tam to się zaczęło...:za póżno daje pani kierunkowskaz,zbyt wolno zwalnia przed skrzyżowaniem,przy skręcie w lewo trochę za daleko ustawiła się pani od osi jezdni,stojąc dłużej niż 5 sekund już powinna pani mieć biegi na luzie itp.W końcu tego nie wytrzymałam i ta psychologiczna gierka doprowadziła do tego,że wymusiłam pierszeństwo!!!
    Wiem,że to moja wina,ale słysząc takie rzeczy normalnie zgłupiałam:-((
    Pazostaje mi tylko czekać do następnego podejścia za tydzień.Tak pomału to już przestaję wierzyć w siebie i swoje umiejętności!

  • Autor: jasia Data: 2011-01-29 02:08:12

    Kosma, ty sama przeczytaj swój pierwszy post i ten ostatni, ty juz zrobiłaś kolosalne postępy, ty juz nie piszesz o paraliżującym stresie, tylko o upierdliwym egzaminatorze.

    Wierzę w ciebie, ty ten egzamin zdasz ... a może już zdałaś?
    pozdrawiam jasia

Przejdź do pełnej wersji serwisu