Czasami robię sobie też taką niby maseczkę - po prostu ścinam z opłukanego liścia kolce,przekrawam go na pół podłuznie wyciskam sok i tym sokiem lub tym przecietym liściem smaruję twarz,dekolt,lub dłonie ,a także inne części ciała .
W celach leczniczych nie ścina sie całej rośliny.Najlepiej robic to na bieżaco- Odciąć,najlepiej dolny liść.Pozwolić,aby przed użyciem liścia,zupełnie wyciekł zółtawy sok.Mógłby okazać się trujący,albo drażniący.W tym celu trzeba ułożyć liść na ukos,żeby przyspieszyć wyciekanie tego soku (najwięcej zawiera go doł liścia). Przeciąć liść na dwie cześci wzdłuz jego długości.Potem należy wydostać miąższ półprzejrzysty,który jest najbardziej przydatny w leczeniu.(Nie uszkodzić liscia,aby nie zmieszał się z sokiem. Miąższ można pokroić czy zmiksować,dodawać do posiłków. (nie gotowac). Do okładów można stosowac miazsz razem ze skórą (ale też odsączyć sok).-Do leczenia oka tylko miąższ. Miąższ-natychmiast po odcięciu można zmiksowac i wstaswić do lodówki.(2-4 tygodni).Można ew.dodac odrobinę alkoholu.Gdy miąższ brunatnieje,nie nadaje się do użycia. Aloes jest bardzo skuteczny w leczeniu odmrożeń,poparzeń,w tym słonecznych,leczeniu pęcherzy,otarć,podrażnień skórnych.Stosowany regularnie i od razu,przyspiesza gojenie i zapobiega powstawaniu blizn,pomaga zlikwidowac przykry zapach z ust. Co do skutków opalania, wypraktykowałam na sobie.Kupuję od lat bardzo dobry loton do ciała zawierajacy 20 % aloesu.Jest swietny-zarówno po kąpieli jak i opalaniu.Sprezentowałam w zeszłym roku jeden kolezance i też nie mogła się go nachwalić.Niestety,nie jest w całorocznej sprzedaży. aloes mocno nawilża i odzywia skórę,regeneruje komórki.Dzieki właściwościom bakteriobójczym jest dobrym dezodorantem,pomaga zwalczać łupież,mocno nawilża włosy. Maseczka do włosów (i na skórę głowy):
1/2 łyżeczki wit.E w płynie (z apteki) 1 łyżka miodu 2 łyżki oliwy z oliwek 1/2 łyżeczki lecytyny w płynie kilka łyżek miąższu aloesu Wszystkie składniki (oprócz aloesu) mieszac podgrzewając,aż otrzymamy papkę.Nie zagotować.Wystudzić,dodać aloes,wymieszać. Maseczkę dokładnie wmasować w skórę głowy i włosy,owinąć głowę ręcznikiem zmoczonym w gorącej wodzie,zostawić do wystudzenia,najlepiej jeszce po zabiegu masowac skórę głowy.Za kilka dni powtórzyć zabieg.
Aloes jest również pomocny w leczeniu wielu kobiecych chorób oraz hemoroidów,łagodzi objawy łuszczycy,chorób jamy ustnej (np przyzębia),stanów zapalnych gardła. Następnie wypróbowany przeze mnie przepis przeciw przeziębieniu Łyzeczkę imbiru w proszku (czasem zastępuję 1 łyżką świeżo startego) zaparzyć w 1-1/5 szklanki wody.Po przestudzeniu dodać 2-3 łyżeczki miodu i dwie łyżki miąższu z aloesu.Pić kilka razy dziennie,w niewielkich ilościach (ja piję maks.po 1 łyżce).Uwaga-jest ostre w smaku,no i niezbyt smaczne.
Świeży miąższ można stosować przeciwko uporczywemu katarowi (lub krople z aloesu-z apteki),stosować w formie okładów (np naprzemiennie z lodem) w przypadku zwichnięć czy stłuczeń. Robiłam kiedyś "winko" z aloesu,ale nie mogę znależć przepisu.Ponieważ jest ich sporo w "Necie",znajdziesz bez problemu.Pamiętam,że piło się go przez jakiś czas w ściśle określonych dawkach,następnie trzeba było zrobić przerwę.
Ja robilam miod aloesowy z tego przepisu:Liscie trzymane w lodówce (5-7 dni) lub w innym ciemnym zimnie miażdżymy i na każde 100 g miazgi dodajemy 200 g miodu, po czym powoli ogrzewamy do wrzenia, odstawiamy do następnego dnia, ponownie ogrzewamy do wrzenia, przecedzamy przez gęste sitko do słoika i przechowujemy w lodówce. Dawkowanie: Miód aloesowy należy przyjmować 2 razy dziennie: rano na godzinę przed śniadaniem oraz po południu na godzinę przed obiadem po 1 łyżeczce. Pomaga " na wszystko" odmladza, regeneruje, leczy, uodparnia, oczyszcza przewod pokarmowy. Aloes ma ponad 200 roznych witamin i mineralow. Tak przygotowany moze byc tez dodatkiem do maseczek np. do glinki. Pozdrawiam
Moja teściowa cały czas hoduje aloesu,nie ścina go,tylko jak jej sie coś zrobi w palec,np.,spuchnie itp to liść urywa i przykłada na chore miejsce.Wiem też,że co niektórzy stosują liść aloesu na opuchnięte miejsca.
Aloes jest znakomity na stłuczenia. Świeży liśc aloesu, miąższem, przykładam na stłuczone miejsce i bardzo szybko zapominam o bólu i wszelakich problemach związanych ze stłuczeniem. Im szybciej się przyłoży, tym lepiej. Stosowałam też bardzo skutecznie na wodę pod kolanem, tak samo przykładając rozerwany liśc.
Należy jednak zwrócic uwagę, czy nie ma się uczulenia na skórkę liścia.
Aloes ma silne własciwości przeczyszczające.Do uzytku wewnetrznego raczej się nie nadaje.Ale wspaniale dziala na skórę i wlosy.Znana jest płukanka do wlosów- rozgniecione liścia aloesu i woda.Dobrze leczy rany, oparzenia.A winko aloesowe, hm...też używa się po łyżeczce, bo....ineczej kibelek by nie wytrzymał))
ścięłam aloes i nie wiem co dalej? można go jakoś wykorzystać? proszę o doświadczenia:)
Tak jeżeli ma 5-7 lat to winko aleosowe bardzo zdrowe
nie ma tyle lat na pewno:(
Można zrobić tonik do przemywania twarzy, ale musi mieć właśnie 7 lat, pozwól mu rosnąć.
ścięłam aloes i nie wiem co dalej? można go jakoś wykorzystać?
Zajrzyj na http://wielkiezarcie.com/article49031.htmlproszę o doświadczenia:)
Czasami robię sobie też taką niby maseczkę - po prostu ścinam z opłukanego liścia kolce,przekrawam go na pół podłuznie wyciskam sok i tym sokiem lub tym przecietym liściem smaruję twarz,dekolt,lub dłonie ,a także inne części ciała .
W celach leczniczych nie ścina sie całej rośliny.Najlepiej robic to na bieżaco-
Odciąć,najlepiej dolny liść.Pozwolić,aby przed użyciem liścia,zupełnie wyciekł zółtawy sok.Mógłby okazać się trujący,albo drażniący.W tym celu trzeba ułożyć liść na ukos,żeby przyspieszyć wyciekanie tego soku (najwięcej zawiera go doł liścia).
Przeciąć liść na dwie cześci wzdłuz jego długości.Potem należy wydostać miąższ półprzejrzysty,który jest najbardziej przydatny w leczeniu.(Nie uszkodzić liscia,aby nie zmieszał się z sokiem.
Miąższ można pokroić czy zmiksować,dodawać do posiłków. (nie gotowac).
Do okładów można stosowac miazsz razem ze skórą (ale też odsączyć sok).-Do leczenia oka tylko miąższ.
Miąższ-natychmiast po odcięciu można zmiksowac i wstaswić do lodówki.(2-4 tygodni).Można ew.dodac odrobinę alkoholu.Gdy miąższ brunatnieje,nie nadaje się do użycia.
Aloes jest bardzo skuteczny w leczeniu odmrożeń,poparzeń,w tym słonecznych,leczeniu pęcherzy,otarć,podrażnień skórnych.Stosowany regularnie i od razu,przyspiesza gojenie i zapobiega powstawaniu blizn,pomaga zlikwidowac przykry zapach z ust.
Co do skutków opalania, wypraktykowałam na sobie.Kupuję od lat bardzo dobry loton do ciała zawierajacy 20 % aloesu.Jest swietny-zarówno po kąpieli jak i opalaniu.Sprezentowałam w zeszłym roku jeden kolezance i też nie mogła się go nachwalić.Niestety,nie jest w całorocznej sprzedaży.
aloes mocno nawilża i odzywia skórę,regeneruje komórki.Dzieki właściwościom bakteriobójczym jest dobrym dezodorantem,pomaga zwalczać łupież,mocno nawilża włosy.
Maseczka do włosów (i na skórę głowy):
1/2 łyżeczki wit.E w płynie (z apteki)
1 łyżka miodu
2 łyżki oliwy z oliwek
1/2 łyżeczki lecytyny w płynie
kilka łyżek miąższu aloesu
Wszystkie składniki (oprócz aloesu) mieszac podgrzewając,aż otrzymamy papkę.Nie zagotować.Wystudzić,dodać aloes,wymieszać.
Maseczkę dokładnie wmasować w skórę głowy i włosy,owinąć głowę ręcznikiem zmoczonym w gorącej wodzie,zostawić do wystudzenia,najlepiej jeszce po zabiegu masowac skórę głowy.Za kilka dni powtórzyć zabieg.
Aloes jest również pomocny w leczeniu wielu kobiecych chorób oraz hemoroidów,łagodzi objawy łuszczycy,chorób jamy ustnej (np przyzębia),stanów zapalnych gardła.
Następnie wypróbowany przeze mnie przepis przeciw przeziębieniu
Łyzeczkę imbiru w proszku (czasem zastępuję 1 łyżką świeżo startego) zaparzyć w 1-1/5 szklanki wody.Po przestudzeniu dodać 2-3 łyżeczki miodu i dwie łyżki miąższu z aloesu.Pić kilka razy dziennie,w niewielkich ilościach (ja piję maks.po 1 łyżce).Uwaga-jest ostre w smaku,no i niezbyt smaczne.
Świeży miąższ można stosować przeciwko uporczywemu katarowi (lub krople z aloesu-z apteki),stosować w formie okładów (np naprzemiennie z lodem) w przypadku zwichnięć czy stłuczeń.
Robiłam kiedyś "winko" z aloesu,ale nie mogę znależć przepisu.Ponieważ jest ich sporo w "Necie",znajdziesz bez problemu.Pamiętam,że piło się go przez jakiś czas w ściśle określonych dawkach,następnie trzeba było zrobić przerwę.
Ja robilam miod aloesowy z tego przepisu:Liscie trzymane w lodówce (5-7 dni) lub w innym ciemnym zimnie miażdżymy i na każde 100 g miazgi dodajemy 200 g miodu, po czym powoli ogrzewamy do wrzenia, odstawiamy do następnego dnia, ponownie ogrzewamy do wrzenia, przecedzamy przez gęste sitko do słoika i przechowujemy w lodówce.
Dawkowanie: Miód aloesowy należy przyjmować 2 razy dziennie: rano na godzinę przed śniadaniem oraz po południu na godzinę przed obiadem po 1 łyżeczce.
Pomaga " na wszystko" odmladza, regeneruje, leczy, uodparnia, oczyszcza przewod pokarmowy. Aloes ma ponad 200 roznych witamin i mineralow. Tak przygotowany moze byc tez dodatkiem do maseczek np. do glinki. Pozdrawiam
dziękuję, jesteście kochane :-)))
Moja teściowa cały czas hoduje aloesu,nie ścina go,tylko jak jej sie coś zrobi w palec,np.,spuchnie itp to liść urywa i przykłada na chore miejsce.Wiem też,że co niektórzy stosują liść aloesu na opuchnięte miejsca.
baaardzo dziękuję za pomoc :-)
Aloes jest znakomity na stłuczenia. Świeży liśc aloesu, miąższem, przykładam na stłuczone miejsce i bardzo szybko zapominam o bólu i wszelakich problemach związanych ze stłuczeniem. Im szybciej się przyłoży, tym lepiej. Stosowałam też bardzo skutecznie na wodę pod kolanem, tak samo przykładając rozerwany liśc.
Należy jednak zwrócic uwagę, czy nie ma się uczulenia na skórkę liścia.
http://wielkiezarcie.com/recipe27362.html
http://www.aloevera.net.pl
http://www.aloevera.net.pl
galaretka aloesowa jest świetna na zmiany skórne ,wszelkie zadrapania, skaleczenia czy poparzenia, sam stosuje i niesamowicie dobrze sie wchlania.
Aloes ma silne własciwości przeczyszczające.Do uzytku wewnetrznego raczej się nie nadaje.Ale wspaniale dziala na skórę i wlosy.Znana jest płukanka do wlosów- rozgniecione liścia aloesu i woda.Dobrze leczy rany, oparzenia.A winko aloesowe, hm...też używa się po łyżeczce, bo....ineczej kibelek by nie wytrzymał))