Mam dylemat.22 lutego mam termin zabiegu na korekte oka.mam delikatnego zeza i chce żeby już go nie było.Wszystko było ok ale gdy już zadzwonili o termin zaczełam czytać o takich zabiegach w necie i jestem przerażona.Jest dużo opini pozytywnych ale opinie negatywne też są.Zabieg mam mieć w Krakowie w szpitalu św.Rafała.Operować ma dr.Ewa Wójcik.Może ktoś wie jak wygląda zabieg?Czy ta Wójcik jest dobra?Boje się że może mi zrobić jeszcze gorzej jak jest teraz. Na konsultacje mam jechać 16.Proszę o wiadomości jak ktoś wie coś na ten temat.
USka, nie znam co prawda tej lekarki, ale szpital Św. Rafała jest bardzo dobrym szpitalem i na wysokim poziomie sa tam swiadczone usługi. Będzie dobrze :)
USka jesteś w najlepszych rękach w Polsce Pani dr Wójcik jest szefem krajowej izby lekarzy leczenia zeza. Rozkazuje Ci nie czytaj nic w necie bo fioła dostaniesz.
Pani dr Wójcik operowała dwa razy moja córeczkę. Urodziła się z bardzo dużym zezem. Pierwszą operację miała w wieku 4 lat a drugą w zeszłym roku. Gdy była operowana pierwszy raz to byłam przerażona. Moje przerażenie okazało sie zupełnie niepotrzebne jest to zwykły zabieg w Polsce nazywany operacją. Córeczka po zabiegu nie mogła chyba 3 mc chodzić na basen i wf. Normalnie funkcjonowała nic się nie działo. Nie masz się co martwić wszystko będzie dobrze jak chcesz o coś spytać to chętnie odpowiem. Moja 2 dzieci jest pod kontrola Pani dr Wójcik od 8 lat.
USka jesteś w najlepszych rękach w Polsce Pani dr Wójcik jest szefem krajowej izby lekarzy leczenia zeza. Rozkazuje Ci nie czytaj nic w necie bo fioła dostaniesz. Pani dr Wójcik operowała dwa razy moja córeczkę. Urodziła się z bardzo dużym zezem. Pierwszą operację miała w wieku 4 lat a drugą w zeszłym roku. Gdy była operowana pierwszy raz to byłam przerażona. Moje przerażenie okazało sie zupełnie niepotrzebne jest to zwykły zabieg w Polsce nazywany operacją. Córeczka po zabiegu nie mogła chyba 3 mc chodzić na basen i wf. Normalnie funkcjonowała nic się nie działo. Nie masz się co martwić wszystko będzie dobrze jak chcesz o coś spytać to chętnie odpowiem.Moja 2 dzieci jest pod kontrola Pani dr Wójcik od 8 lat.
Jak możesz to proszę napisz mi jak wogóle wygląda ten zabieg.Czy jest się usypianym?Czytałam też że mimo że zabieg jest na ustaloną godzinę czeka się o wiele dłużej.Jakieś kontrole póżniej są .Wyciąganie szwów??ja nic nie wiem.Jak możesz to proszę o wszystkie wiadomości jakie masz.z góry dziękuje:)
Zabieg rozpoczyna się od rozmowy z anestezjologiem który przeprowadza badanie i wywiad. Póżniej oczekuje się na swoją kolej. My mieliśmy na 8 a weszliśmy gdzieś o 12. Mała ze stresu przed zabiegiem dostała temperatury co godzinkę mierzono jej temperaturę ( miała podgorączkowy) i patrzono czy się nie powyższa. Jeśli chodzi o poślizgi czasowe to trudno przewidzieć ile potrwa taki zabieg u danej osoby i myślę, że tym są spowodowane opóżnienia. Sama operacja przebiega pod pełną narkozą. Szwy są rozpuszczalne. Przy drugim zabegu córki operacja była nie zauważalna. Przy pierwszym miała lekko zaczerwienione białko oka , które po jakimś czasie znikneło. Po operacji musisz pozostać w łóżku około 3,4 godzin. Po tym czasie dostajes cherbatę i biszkopty. Jeśli wstaniesz i wszystko będzie ok to idziesz do domku. Wybudzenie z narkozy to indywidualna sprawa nasza mała obudziła sie gdzieś po 20- 30 minut. Po peracji czuła się bardzo dobrze. Do operacji musiała być na czczo i pierwsze co powiedziała jak się obudziła to było Mamo czy ja już mogę coś zjeść. Na moje pytanie czy ją coś boli odpowiedziała, że nic. Do tygodnia czasu musieliśy zakrapiać oko kroplami z atybiotykiem ( aby nie wdało się jakieś zakarzeneie). Kontrola u Pani dr odbyła się też po tygodniu. Tak jak Ci pisałam wcześniej córka miała na 2 mc zwolnienie z wf a na 3 z basenu. Dziewczynka z klasy córki też była operowana przez Panią dr Wójcik, syn znajomych również także możesz być spokojna :):) Sama pisałaś że masz lekkiego zeza więc tym bardziej spokój nie powinien Cię opuszczać bo jesli chodzi o moja córcie i dzieci mi znane operowane przez Panią dr to były na prawdę poważne sprawy.
Dziękuje bardzo za przedstawienie sprawy,Ja jeszcze mam taki problem że karmie piersią.Malucha muszę wziąść ze sobą.a jak to będzie potem po narkozie czy będe mogła karmić??i to tak długo trwa.samo czekanie na zabieg i potem po nim.jak to zniesie maleństwo??
Odciągnij sobie pokarm masz jeszcze troche czasu ( pokarm możesz zamrozić i jest to pełno wartościowy posiłek dla maleństwa.) po co brac malucha na operacje ? Ja bym na Twoim miejscu tego nie robila. Nigdy do końca nie wiadomo jak bedziesz się czuła po narozie każdy organizm jest inny. Rozumiem, że chcesz jak najlepiej dla maleństwa ale w tej syuacji musisz mysleć o sobie.
tak myślałam,żeby odciągnąć pokarm.Już go dokarmiam trochę.ale bez przytulenia do cycusia będzie ciężko.Mały ma 7 miesięcy.Mąż ze mną jedzie a ze starszą córą boję się na tak długo ich zostawić.Raczej go wezme.spakuje pół domu włożę do auta i w drogę.DO samej operacji zawsze będzie jeszcze mnie miał.A póżniej tata sie nim zajmie.Nie zostawał jeszcze na tak długo bezemnie.Mógłabym jeszcze u teściów ale to tez nie dobry pomysł.
USka hmm ja wiem że gdzies tam wszystkie mamy wszczepiony gen Matki Polki ale tutaj apeluję abyś skorzystała z pomocy kogoś. Maleństwo nie odczuje aż tak bardzo Twojej nieobecności. Rozpatrz jeszcze w swojej głowie wszystkie za i przeciw ja przytoczę Ci trochę przeciw. 1) Epidemia świńskiej grypy i innych jest sporym ryzykiem dla tak małego dziecka i zdrowe dziecko powinno omijać takie przybytki 2) Ja opisałam Ci przypadek mojej córki ale napisałam też że nie wiadomo jak Twój organizm zachowa się po narkozie i tak np inne osoby były bardzo senne i słabe spały cały czas nie mając siły otworzyć oka. Dziewczynka która była bardzo spokojna i radosna przed operacją ( pełen luzik) po wybudzeniu wpadła w dziki szał musiał personel przywiązać ją pasami do łózka i musiała mieć podane środki uspokajające. Przy pierwszej operacji córki dużo osób wymiotowało przy drugiej tego nie zauważyłam. Chciałam oszczędzić Ci tych opisów ale w chwili kiedy napisałaś że chcesz zabrać ze soba tak małe dziecko uznalam że musisz o tym wiedzieć. 3) Długi czas oczekiwania nie wiem jak jest w szpitalu św Rafała ale poczekalnie są z regóły malutkie i dla tak małego dziecka to jest męczarnia. Przemyśl sobie wszystki za i przeciw jeszcze raz może Twój mąz mógł by zostać z dzieciakami Ty sama będziesz w szpitalu a jak będziesz po operacji to zadzwonisz do męża i podjedzie po Ciebie z maleńswem, jak nie chcesz angażowac w pomoc teściów..
Aggusia ale mi napisałaś.Chyba faktycznie muszę to przemyśleć.To tam nie jest tak kolorowo.Narazie dziękuje Ci bardzo.muszę lecieć bo maleństwo tęskni.Jeszcze pewnie się odezwe.:)
aggusia 35 , mam do Ciebie pytanie. moja córcia ( ma teraz prawie 11 m-cy) , ma też sporego zeza i jeszcze dodatkowo bierność oczu . nosi okularki od 4 m-ca życia. czy u Twojej córki zrobiono operację kiedy okularki nie korygowały już wzroku? zastanawiam się nad dalszym przebiegiem leczenia u mojej córci... jak narazie czekamy na kontrolę wady wzroku i zapewne zmianę szkiełek. chcociaż już dzisiaj myślę ,że nie obejdzie się bez zabiegu. jak ma okuralki to jest ok ale bez nich oczka uciekają strasznie .
Jola moja córka nie miała wady wzroku ( w sensie krótkowzroczności czy dalekowidzenia), widziała dobrze. Nosiła okularki z zakrytym jednym oczkiem ale nosić ich nie chciała a i sensu ne miało ich noszenie bo jako małe dziecko bardzo trudno ją było do tego namówić. Wcześniej jak nie miała okularków to takim specjalnym plasterkiem zaklejaliśmy oczko i też to nic nie dało.Córka przy czytaniu, oglądaniu tv, przechylała głowę na jeden bok i robił jej się przykurcz szyji to było głownym powodem. Ona aby dobrze widzieć musiała przechylać sobie głowę aby korygowac to co widziala. Nie było możliwości skorygowac tego zasłanianiem oka bo ta wada była bardzo duża i nie do wyleczenia. :(
Na razie tak ale może to się zmieniać córka ma 10 lat i cały czas rośnie. Mięśnie oka które odpowiadają za poprawne widzenie również i nikt nie da mi gwarancji że za 5 lat też tak będzie
USka, nie znam co prawda tej lekarki, ale szpital Św. Rafała jest bardzo dobrym szpitalem i na wysokim poziomie sa tam swiadczone usługi.Będzie dobrze :)
O szpitalu słyszałam że jest ok.Mam nadzieje że będzie dobrze.
Glowa do gory i mysl pozytywnie :) Mój chrzesniak miał 2 razy operowanego okropnego zeza 22 lata temu i wszystko poszlo ok. Teraz medycycena ma wieksze możliwości. Piszesz ze zez jest niwewielki ti i zabieg bedzie trwał a potem to juz bedzisz mieć powaljące facetów na lopatki spojrzenie. Pozdrówka
Mój mąż mówi że wcale go aż tak nie widać i nie muszę nic poprawiać.Ale ja wiem że on jest i mimo że czasem ktoś go nie zauważa ja go chce usunąć.W tedy będę bardziej pewna siebie.Dzięki za otuchę:)
Mam dylemat.22 lutego mam termin zabiegu na korekte oka.mam delikatnego zeza i chce żeby już go nie było.Wszystko było ok ale gdy już zadzwonili o termin zaczełam czytać o takich zabiegach w necie i jestem przerażona.Jest dużo opini pozytywnych ale opinie negatywne też są.Zabieg mam mieć w Krakowie w szpitalu św.Rafała.Operować ma dr.Ewa Wójcik.Może ktoś wie jak wygląda zabieg?Czy ta Wójcik jest dobra?Boje się że może mi zrobić jeszcze gorzej jak jest teraz. Na konsultacje mam jechać 16.Proszę o wiadomości jak ktoś wie coś na ten temat.
USka, nie znam co prawda tej lekarki, ale szpital Św. Rafała jest bardzo dobrym szpitalem i na wysokim poziomie sa tam swiadczone usługi.
Będzie dobrze :)
USka jesteś w najlepszych rękach w Polsce Pani dr Wójcik jest szefem krajowej izby lekarzy leczenia zeza.
Rozkazuje Ci nie czytaj nic w necie bo fioła dostaniesz.
Pani dr Wójcik operowała dwa razy moja córeczkę. Urodziła się z bardzo dużym zezem. Pierwszą operację miała w wieku 4 lat a drugą w zeszłym roku. Gdy była operowana pierwszy raz to byłam przerażona. Moje przerażenie okazało sie zupełnie niepotrzebne jest to zwykły zabieg w Polsce nazywany operacją.
Córeczka po zabiegu nie mogła chyba 3 mc chodzić na basen i wf. Normalnie funkcjonowała nic się nie działo. Nie masz się co martwić wszystko będzie dobrze jak chcesz o coś spytać to chętnie odpowiem.
Moja 2 dzieci jest pod kontrola Pani dr Wójcik od 8 lat.
USka jesteś w najlepszych rękach w Polsce Pani dr Wójcik jest szefem
krajowej izby lekarzy leczenia zeza. Rozkazuje Ci nie czytaj nic w necie bo
fioła dostaniesz. Pani dr Wójcik operowała dwa razy moja
córeczkę. Urodziła się z bardzo dużym zezem. Pierwszą operację
miała w wieku 4 lat a drugą w zeszłym roku. Gdy była operowana
pierwszy raz to byłam przerażona. Moje przerażenie okazało sie zupełnie
niepotrzebne jest to zwykły zabieg w Polsce nazywany operacją.
Córeczka po zabiegu nie mogła chyba 3 mc chodzić na basen i wf.
Normalnie funkcjonowała nic się nie działo. Nie masz się co martwić
wszystko będzie dobrze jak chcesz o coś spytać to chętnie odpowiem.Moja 2
dzieci jest pod kontrola Pani dr Wójcik od 8 lat.
Jak możesz to proszę napisz mi jak wogóle wygląda ten zabieg.Czy jest się usypianym?Czytałam też że mimo że zabieg jest na ustaloną godzinę czeka się o wiele dłużej.Jakieś kontrole póżniej są .Wyciąganie szwów??ja nic nie wiem.Jak możesz to proszę o wszystkie wiadomości jakie masz.z góry dziękuje:)
Zabieg rozpoczyna się od rozmowy z anestezjologiem który przeprowadza badanie i wywiad. Póżniej oczekuje się na swoją kolej. My mieliśmy na 8 a weszliśmy gdzieś o 12. Mała ze stresu przed zabiegiem dostała temperatury co godzinkę mierzono jej temperaturę ( miała podgorączkowy) i patrzono czy się nie powyższa. Jeśli chodzi o poślizgi czasowe to trudno przewidzieć ile potrwa taki zabieg u danej osoby i myślę, że tym są spowodowane opóżnienia. Sama operacja przebiega pod pełną narkozą. Szwy są rozpuszczalne. Przy drugim zabegu córki operacja była nie zauważalna. Przy pierwszym miała lekko zaczerwienione białko oka , które po jakimś czasie znikneło. Po operacji musisz pozostać w łóżku około 3,4 godzin. Po tym czasie dostajes cherbatę i biszkopty. Jeśli wstaniesz i wszystko będzie ok to idziesz do domku. Wybudzenie z narkozy to indywidualna sprawa nasza mała obudziła sie gdzieś po 20- 30 minut.
Po peracji czuła się bardzo dobrze. Do operacji musiała być na czczo i pierwsze co powiedziała jak się obudziła to było Mamo czy ja już mogę coś zjeść. Na moje pytanie czy ją coś boli odpowiedziała, że nic. Do tygodnia czasu musieliśy zakrapiać oko kroplami z atybiotykiem ( aby nie wdało się jakieś zakarzeneie). Kontrola u Pani dr odbyła się też po tygodniu. Tak jak Ci pisałam wcześniej córka miała na 2 mc zwolnienie z wf a na 3 z basenu. Dziewczynka z klasy córki też była operowana przez Panią dr Wójcik, syn znajomych również także możesz być spokojna :):) Sama pisałaś że masz lekkiego zeza więc tym bardziej spokój nie powinien Cię opuszczać bo jesli chodzi o moja córcie i dzieci mi znane operowane przez Panią dr to były na prawdę poważne sprawy.
Dziękuje bardzo za przedstawienie sprawy,Ja jeszcze mam taki problem że karmie piersią.Malucha muszę wziąść ze sobą.a jak to będzie potem po narkozie czy będe mogła karmić??i to tak długo trwa.samo czekanie na zabieg i potem po nim.jak to zniesie maleństwo??
Odciągnij sobie pokarm masz jeszcze troche czasu ( pokarm możesz zamrozić i jest to pełno wartościowy posiłek dla maleństwa.) po co brac malucha na operacje ? Ja bym na Twoim miejscu tego nie robila. Nigdy do końca nie wiadomo jak bedziesz się czuła po narozie każdy organizm jest inny. Rozumiem, że chcesz jak najlepiej dla maleństwa ale w tej syuacji musisz mysleć o sobie.
tak myślałam,żeby odciągnąć pokarm.Już go dokarmiam trochę.ale bez przytulenia do cycusia będzie ciężko.Mały ma 7 miesięcy.Mąż ze mną jedzie a ze starszą córą boję się na tak długo ich zostawić.Raczej go wezme.spakuje pół domu włożę do auta i w drogę.DO samej operacji zawsze będzie jeszcze mnie miał.A póżniej tata sie nim zajmie.Nie zostawał jeszcze na tak długo bezemnie.Mógłabym jeszcze u teściów ale to tez nie dobry pomysł.
USka hmm ja wiem że gdzies tam wszystkie mamy wszczepiony gen Matki Polki ale tutaj apeluję abyś skorzystała z pomocy kogoś. Maleństwo nie odczuje aż tak bardzo Twojej nieobecności. Rozpatrz jeszcze w swojej głowie wszystkie za i przeciw ja przytoczę Ci trochę przeciw.
1) Epidemia świńskiej grypy i innych jest sporym ryzykiem dla tak małego dziecka i zdrowe dziecko powinno omijać takie przybytki
2) Ja opisałam Ci przypadek mojej córki ale napisałam też że nie wiadomo jak Twój organizm zachowa się po narkozie i tak np inne osoby były bardzo senne i słabe spały cały czas nie mając siły otworzyć oka. Dziewczynka która była bardzo spokojna i radosna przed operacją ( pełen luzik) po wybudzeniu wpadła w dziki szał musiał personel przywiązać ją pasami do łózka i musiała mieć podane środki uspokajające. Przy pierwszej operacji córki dużo osób wymiotowało przy drugiej tego nie zauważyłam. Chciałam oszczędzić Ci tych opisów ale w chwili kiedy napisałaś że chcesz zabrać ze soba tak małe dziecko uznalam że musisz o tym wiedzieć.
3) Długi czas oczekiwania nie wiem jak jest w szpitalu św Rafała ale poczekalnie są z regóły malutkie i dla tak małego dziecka to jest męczarnia.
Przemyśl sobie wszystki za i przeciw jeszcze raz może Twój mąz mógł by zostać z dzieciakami Ty sama będziesz w szpitalu a jak będziesz po operacji to zadzwonisz do męża i podjedzie po Ciebie z maleńswem, jak nie chcesz angażowac w pomoc teściów..
Aggusia ale mi napisałaś.Chyba faktycznie muszę to przemyśleć.To tam nie jest tak kolorowo.Narazie dziękuje Ci bardzo.muszę lecieć bo maleństwo tęskni.Jeszcze pewnie się odezwe.:)
aggusia 35 , mam do Ciebie pytanie. moja córcia ( ma teraz prawie 11 m-cy) , ma też sporego zeza i jeszcze dodatkowo bierność oczu . nosi okularki od 4 m-ca życia. czy u Twojej córki zrobiono operację kiedy okularki nie korygowały już wzroku? zastanawiam się nad dalszym przebiegiem leczenia u mojej córci... jak narazie czekamy na kontrolę wady wzroku i zapewne zmianę szkiełek. chcociaż już dzisiaj myślę ,że nie obejdzie się bez zabiegu. jak ma okuralki to jest ok ale bez nich oczka uciekają strasznie .
Jola moja córka nie miała wady wzroku ( w sensie krótkowzroczności czy dalekowidzenia), widziała dobrze. Nosiła okularki z zakrytym jednym oczkiem ale nosić ich nie chciała a i sensu ne miało ich noszenie bo jako małe dziecko bardzo trudno ją było do tego namówić. Wcześniej jak nie miała okularków to takim specjalnym plasterkiem zaklejaliśmy oczko i też to nic nie dało.Córka przy czytaniu, oglądaniu tv, przechylała głowę na jeden bok i robił jej się przykurcz szyji to było głownym powodem. Ona aby dobrze widzieć musiała przechylać sobie głowę aby korygowac to co widziala. Nie było możliwości skorygowac tego zasłanianiem oka bo ta wada była bardzo duża i nie do wyleczenia. :(
Teraz jest całkiem dobrze po operacji?
Na razie tak ale może to się zmieniać córka ma 10 lat i cały czas rośnie. Mięśnie oka które odpowiadają za poprawne widzenie również i nikt nie da mi gwarancji że za 5 lat też tak będzie
Jak będę miała jeszcze jakieś pytania to się jeszcze zgłoszę.Mam jeszcze 3 tygodnie.Oczywiście wiem że to przeleci szybko.Narazie dziękuje bardzo.
USka, nie znam co prawda tej lekarki, ale szpital Św. Rafała jest bardzo
O szpitalu słyszałam że jest ok.Mam nadzieje że będzie dobrze.dobrym szpitalem i na wysokim poziomie sa tam swiadczone usługi.Będzie
dobrze :)
Glowa do gory i mysl pozytywnie :) Mój chrzesniak miał 2 razy operowanego okropnego zeza 22 lata temu i wszystko poszlo ok. Teraz medycycena ma wieksze możliwości. Piszesz ze zez jest niwewielki ti i zabieg bedzie trwał a potem to juz bedzisz mieć powaljące facetów na lopatki spojrzenie. Pozdrówka
Mój mąż mówi że wcale go aż tak nie widać i nie muszę nic poprawiać.Ale ja wiem że on jest i mimo że czasem ktoś go nie zauważa ja go chce usunąć.W tedy będę bardziej pewna siebie.Dzięki za otuchę:)