Forum

Gawędy o jedzeniu

Golonka w kapuście

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 15:45:54

    Właśnie robię golonki w kapuście. Pierwszy raz zjadłam te pyszotę kilka lat temu w Gdańsku podczas Targów Dominikańskich.Ostro wypytałam tę panią, co serwowała i kilka razy robiłam. No dobra jest..ale jakby czegoś brak...Podpowieciegolonki kupilam cudne(niewielki i mięsne),kapustę sama zakisiłam-niezbyt zakwaszona, taka swojska z marchewką. Dzień wcześniej nasoliłam golonki, obgotowałam, kapuste też.

    Teraz duszę w gęsiarce.Dodałam to co zwykle + mały słoiczek przed końcem przecieru pomidorowego.

    Jakie wy macie sposoby?

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-02-03 16:01:46

    Myślę że tym koncentratem zabijesz smak golonki, mnie nie odpowiada koncetrat pomidorowy w golonce z kapustą:)
    Najlepiej mi smakuje  ugotowana golonka z przyprawami. razem w kapuście! pycha.
    Wkładam  umytą surową golonkę, do garnka z kapustą , dodaję przyprawy, zalewam wodą i gotuję na bardzo małym ogniu, aż golonka będzie miękka.
    Przyprawy to sól, pieprz, majeranek, liść laurowy i kminek, ewentualnie trochę słodkiej papryki w proszku.

    Dopisano 11-02-03 17:02:42:

    Dodaję też cebulę, tylko zapomniałam napisać, Rzymianka mi przypomniała:)

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 16:41:31

    Chorobcia, to ta gdańska golonka może była z papryką, a nie z koncentratem...buuu Jadłam ja wtedy pierwszy raz w życiu i myślałam, że sobie ogon odgryze ze szczęścia, taka dobra była))

    Sprzedawali ją z takich wielkich patelni-garnków na wolnym powietrzu. Zapach był taki, że każdy w promieniu  kilku metrów z zamkniętymi oczami trafił do celu!

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 17:10:53

    a tak a' pro pos- najlepsza golonke to jadłam w wakacje (ubiegłe). Kupilismy ja w pewnym(najlepszym jesli chodzi o mięso) w mieście. Była peklowana i podwędzana. Wystarczylo ja lekko podpiec. O rety!!!

    O mało sie nie zażarlismy nasmierc. Jaka pyszna była. no ja takiej nie mam mozliwości zrobić, a na drugi koniec miasta niekoniecznie mam ochote jechac.Ale ta z targów św Dominika też była dobra!Wciąż próbuje złapać ten smak. I wciaż jestem blisko, ale nie do końca))

  • Autor: Kamilla Data: 2011-02-03 19:01:19

    Ale mi swietny pomysl dalas na obiadek dla meza. Ja to akurat za golonka nie przepadam, ale mezus jak najbardziej. Wczoraj kupilma takie male goloneczki i juz wrzucam do garnka z kapusta . Jeszcze raz serdeczne dzieki.

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 19:20:52

    Buu, a ja to tylko dla gosci, bo golonkowcy oni))a ja to tylko skubne, bo lubie, ale mi nie wolno,buuu((

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 16:11:55

    Buu...juz dodałam(((Ale na mojego czuja-tamte gdańskie były...czerwone, no to raczaj z koncentratem.Chyba kapusta była wcześniej  dobrze obgotowana, bo była niezbyt kwaśna i mięciutka..ale dzieki za porade. Te golonki to pyszne są więc warto opoeksperymentować, żeby w końcu dojśc do właściwego smaku. Prosze(baaardzo!!!) o jeszcze jakieś porady!

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-02-03 16:18:21

    Ale mi smaka narobiłaś , w sobotę jadę na zakupy więc kupię 3 golonki i ugotuję w kapuście. Mam pyszną swojską kapuchę kiszoną u mamy, to od razu przywiozę.
    Jestes kochana  że poddałaś ten pomysł, dzięki:)
    Ja gotuję w dużym garnku, moja kapusta też jest bardzo miękka.

  • Autor: ewka63 Data: 2011-02-03 16:18:24

    ooooo, jak golonki to do Ali06 musisz się udać. Ona robi najwspanialsze golonki świata :)))))

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-02-03 16:25:28

    Moja też wychodzi wspaniała:) ale powiem Ci Ewo, że jak ktoś zrobi i podstawi pod nosek to zawsze lepiej smakuje, mniam ale bym zjadła:)

  • Autor: Rzymianka Data: 2011-02-03 16:42:30

    Kapustę gotuję w niewielkiej ilości wody + zeszklona cebula na sporej ilości tłuszczu. Golonki  gotuję na bardzo małym ogniu , woda tylko je przykrywa - sól, ziele ang. , liść laurowy. Jak kapusta prawie miękka i golonki też, przekładam do żaroodpornego rondla,+ pieprz i papryka, przykrywam pokrywą i zapiekam w piekarniku,  godzinę lub dłużej , to zależy od miękkości golonki. Uważam, że cebula podduszona jest niezbędnym dodatkiem do kiszonej kapusty,daje jej łagodność, nie pozbawiając kwaśności.
    Podpięłam się pod MR, ale post jest ogólny, kierowany głownie do Majoliki.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-02-03 17:00:05

    Też daję cebulę, tylko zapomniałam napisać:)

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 16:34:34

    Buuu, ale do mnie za godzine gości przychodza! ale co tam. Do tego zrobię purre z ziemniaków i chba skocze po piwko(nie lubie, brr), ale oni lubią.

    I zrobiłam-uwaga, bo dobre!- zupę botwinkę ze zdrowej żywności z pudełka! Suszona zupka bez chemii!Pyszna.Nie podam firmy, ale botwinka o tej porze roku?A to suszona botwinka z suszonymi warzywkami. Tylko zakwasić troszke smietany i zapach, smak...ojej.

    Ojej no wiem,że lepiej zrobić botwinkę, zakonserwować w sezonie, ale, jak się nie ma ogródka to dobra i taka z pudełka))Czasem ją kupuje, choć droga gadzina.

    A golonka...oj aż mnie korci.

    Ja niestety musze unikac ze wzgl na chore serducho, ale troszkę golonkowego miąska przy specjalnej okazji to chyba mnie nie dobije))

    To pozdrawiam wszystkie WŻowe kuchareczki i liczę na dalcze porady w kwestii golonki i pudełkowych zupek))

  • Autor: Ala06 Data: 2011-02-03 16:40:47

    Koncentrat do golonki ... wedlug mnie zdecydowanie nie potrzebny
    Czerwony kolor daje papryka sproszkowana i inne przyprawy

  • Autor: jareksz Data: 2011-02-03 16:43:06

    No a gdzie ta golonka w przepisach Ala06, się pytam?

  • Autor: jareksz Data: 2011-02-03 16:44:31

    Aha.  Co macie na myśli pisząc "golonki", bo ja jak kupuję JEDNĄ to mi się do największego garnka ledwo mieści.

  • Autor: ewka63 Data: 2011-02-03 16:46:34

    Bo kupujesz golonichę z wielkiego świniaka :) Ja kupuję mniejsze, mięsne i mają mniejsze kości. No szkoda że w Warszawie mieszkasz, bo dałabym Ci namiary na pyszniaste takie własnie goloneczki :))))

  • Autor: jareksz Data: 2011-02-03 16:47:48

    A, a może te przednie?

  • Autor: ewka63 Data: 2011-02-03 16:48:34

    tego nie wiem, bo odrąbane :)))))

  • Autor: Ala06 Data: 2011-02-03 17:16:21

    Jarku nigdy tego wiecej nie rób to duży bład najlepsze własnie
    takie o jakich pisze Ewa

  • Autor: jareksz Data: 2011-02-03 17:22:45

    Z golonki to tylko galaretę dotychczas robiłem i taka jedna załatwiała sprawę. Jak sobie teraz przypominam, to chyba też obok były właśnie przednie, mniejsze.

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 17:30:28

    Jarek- najlepsza galareta to sie wygotowuje z kurzych łapek! tam jest najwięcej żelu. Do tego mieszane miąsko.

    A resztki, łapki zjadają koty spod mojego smietnika. i jakie wdzięczne są))Ogonki  maja do gory!

  • Autor: jareksz Data: 2011-02-03 17:33:29

    :) Nie przejdzie. Musiałbym robić ukradkiem. A wiadomo jak to z ukradkiem było: Stirlitz ukradkiem dokarmiał niemieckie dzieci. Od ukradka dzieci puchły i umierały.

  • Autor: ewka63 Data: 2011-02-03 17:35:43

    :))))))))))

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 17:36:28

    Jarek-krasc to wstyd!I grzech)))

  • Autor: BlackOnion Data: 2011-02-03 18:10:03

    ale śmieszne ....:((((((

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 18:17:20

    No nie bocz sie...źródłosłów tan sam(u- krad- kiem). Krad= krad=ł , ale też u- krad- kiem))Takie smieszne tajemnice ma ten nasz trudny język polski))Skomplikowany czasem, ale piekny w swojej złozoności: tematów,przedrostków  przyrostków.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-02-03 17:16:32

    Ostatnio kupiłam 2 olbrzymie , to gotowałam w 10 litrowym garze:) mimo że były kolosy, były bardzo chude.Miałeś pewno tylnie tak jak ja, przednie są dużo mniejsze.

  • Autor: BlackOnion Data: 2011-02-03 17:20:54

    to sobie kup większy garnek...

  • Autor: ewka63 Data: 2011-02-03 16:45:06

    nooooooo, Ala, machnij tę swoja goloneczkę, bo juz mi język się cały obślinił jak o niej przypomniałam.
    Nie daj się dłużej prosić nooooooooooo :)

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 16:59:05

    Ojej..ludzie...ważna to jest ,żeby golonka vel golonko było pyszne, a nie czy warsiawskie, czy warminskie, ba żeby było mięsne i dobre- nawet przednie! No to golonkarze lączmy się i podpowiadajmy tajemnice pysznych  golonek))

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 17:22:16

    I jeszcze dodam, że strasznie glupia dziewczyna byłam, bo, jak cała rodzina zażerała sie golonkami to mnie-wtedy 20 latkę- wstrżachało. Bo golonka taka z wyglądu niekonieczna jest.Odkryłam jej smak wtedy, kiedy wszyscy prawie już poumierali i nie mam skąd wziac tego przepisu. To sie pytam Was.może odnajde te zapachy i smaki z dawnych lat.

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 17:27:45

    Mój lekarz, jakby sie dowiedzial, że ja gotuje golonke to by zlapał za kija i mnie ganiał..Ale co tam. Jak zjem raz na rok kawałek golonki to chyba nie umre, nie?

  • Autor: megi65 Data: 2011-02-03 18:22:03

    Pogoń tego doktora .....albo go zmień .... haahhahahah
    Jedzeniem z umiarem wszystkiego to taaaaka przyjemnosć .. prawda ??

  • Autor: majolika Data: 2011-02-03 18:31:21

    PRAWDA! Święta Pawda! 

  • Autor: BlackOnion Data: 2011-02-03 17:20:12

    To co piszę to moje subiektywne odczucia odnośnie golonki - wspaniałej potrawy!
    Po pierwsze - golonka musi być peklowana , a nie solona przez jeden dzień. Peklowanie oprócz zapewnienia pięknego różowego koloru mięsa dodaje mu również wspaniałego aromatu poprzez przyprawy jakie używam do peklowania, Warto te 7-10 dni poświęcić dla tego smaku.... I nie mówcie mi o szkodliwości azotynów - bo należałoby zacząć dyskusję od sałaty, brokułów etc jedzonych w grudniu, styczniu....
    Po drugie obgotowanie golonki w wodzie to trochę mało - bardzo długo będziesz musiała dusić ją z kapustą. Lepiej ugotować golonkę na 8--90% a końcówkę procesu przprowadzić dopiero w kapuście.....
    Choć ja preferuje golonkę (peklowaną oczywiście) ugotowaną w wodzie, później po ostudzeniu, nacinam skórkę w romby o boku 1 cm smaruję olejem i opiekam w kombiwarze ( może być piekarnik ) do uzyskania lekko dopieczonej i zrumienionej, chrupiącej skórki. Przed końcem opiekania skórka posypana jest mieloną papryka bądź mielonym kminkiem. Podaję z zasmażaną kapustą kiszoną i pure z grochu. No i oczywiście ostry chrzan i zimne piwo :)
    Zazwyczaj pekluję 4- 6 golonek. Później po ugotowaniu część mrożę. W miarę potrzeb wyjmuje z zamrażarki i po rozmrożeniu kontynuuję procedurę od nacinania skórki. Rozmrożone równie dobre jak świeże.

    Ech, rozmażyłem się - jutro idę kupić golonki :)

    Ps. jeśli masz pytania, pisz na PW

Przejdź do pełnej wersji serwisu