Zaczęłam robić jogurt i ser biały w domu. Chciałabym jeszcze robć masło,śmietanę i serek homogenizowany,zależy mi zwłaszcza na tym ostatnim,bo mały uwielbia...może ktoś ma przepisy??
Takie najprawdziwsze masło robi się ze śmietany... Moja babcia robi dla siebie. Zbiera śmietanę, która zbierze się na mleku do słoiczka, gdy uzbiera jej dostatecznie dużo ubija potrząsając słoikiem, trochę to trwa i jest pracochłonne, ale kiedy się takiego masełka spróbuje to wiadomo, ze nawet to Extra ze sklepu niewiele ma z masłem wspólnego... Zdecydowanie szybciej uzyska się masełko przy użyciu miksera:)
Co do serka homo, to znalazlam taki przepis na blogu, ale zastrzegam, że go nie próbowałam więc nie mam pojęcia jaki wychodzi, no i gdzie dostać podpuszczkę..??
Dzień 1: Wlewamy mleko do garnka emaliowanego i ogrzewamy na ogniu przez 10 minut, do temperatury maksymalnie 30°C. Dodajemy podpuszczki, mieszamy i odstawiamy do schłodzenia w temperaturze pokojowej.
Dzień 2: Przelewamy zsiadłe mleko do specjalnej formy z perforowanym dnem albo do woreczka z gazy (na przykład muślinowej), który zawieszamy nad miską. Serwatka wypłynie całkowicie w ciągu około godziny. Następnie przekładamy serek do miski, dodajemy śmietany i ubijamy aż do uzyskania kremowej masy. Podajemy z lodówki, na słono lub na słodko.
A swoją drogą ja biorę twaróg, trochę smietany i miksuję na gładko... do tego można dodać owoce, albo cukier waniliowy i serki będą smakowe:)
Zamiast serka tzw 'homo' polecam tradycyjną włoską ricottę - prosta do zrobienia a jeszcze bardziej delikatną. Można mrozić nadmiarową produkcję - nic nie traci na smaku ani jakości. Przepis: wedlinydomowe.pl - jak już mówiłem wejść na forum i szukać.....
1 litr śmietany 30 lub 36% wlewamy do słoika, zakręcamy, siadamy przed telewizorem. Oglądamy program i potrząsamy słoikiem aż zrobi się masło. Odcedzamy maślankę, masło niech dobrze odcieknie na sitku. Masłem smarujemy świeże pieczywko i zjadamy , a maślankę chłodzimy i wsuwamy z ugotowanymi ziemniakami posypanymi koprem:))
Robiłam czasami biały ser,a właściwie twaróg.Gdy go zmiksujesz np ze śmietanka,otrzymasz serek-krem,bardzo smaczny.Jeśli będziesz kupowała podpuszczkę,radziłabym naturalną,a nie 'chemiczną". Masło robi się faktycznie ze śmietany-słodkiej lub kwaśnej.Ze słodkiej śmietany zrobisz również delikatny serek "mascarpone".Są w sprzedaży maselnice do robienia masła,ale pewnie na taka domową ilość nie jest Ci taka potrzebna.Tu nie trzeba specjalnego przepisu.Zbierasz śmietanę i (może za pomocą miksera o niezbyt szbkich obrotach "ubijasz"ją.N apowierzchni zbiorą się grudki tłuszczu,które należy zebrać,a następnie wymyć w wodzie za pomocą łyżki (wygniatać)-wodę zmieniać.W "necie"jest dużo szczegółowych porad. Ja robiłam kilkakrotnie za pomocą prawdziwej,drewnianej maselnicy,którą kiedyś dostaliśmy ,ale było to w formie zabawy czy ciekawości.No,ale masło było super.Póżniej,kilkakrotnie w słoiku,ale to trochę pracochłonne.Przymierzam sie znowu do zrobienia,ale muszę odnowić kontakt z panią,od której ostatnio kupowałąm mleko. Mam nadzieję,że nie wylewasz serwatki.Jest bardzo wartosciowa i smaczna.Zawiera duzo wapnia i mikroelementów.Można sporządzać z niej smaczne napoje,dodawac do zup lub pić bezpośrednio (bardzo mi smakuje z dodatkiem kopru i czosnku-po kilku godzinach przechodzi ich zapachem). W wielu krajach jest dostępna w sklepach ze zdrową żywnością i niektórych supermarketach,za niebagatelną cenę.Bodajże w Kanadzie jest sprzedawana w aptekach,na receptę.
Jak?Robiłaś?Jeśli ta pani będzie mi jeszcze\odsprzedawać mleko,chętnie wypróbuję.Ze sklepowego to juz nie to,chociaż i tak warto,bo serwatkę ciężko spotkać w sklepach.W Niemczech,(mam blisko) można kupić,ale wszystkie z owocami,do picia,a ja potrzebuje taką nie przerobioną.
bitą też można przerobić na masło. Wystarczy zwiększyć obroty ale faktycznie śmietana musi mieć przynajmnoiej temperaturę pokojową. Nie może być zimna prosto z lodówki, bo masło się nie uda.
Nie wiem co to jest serwatczanka na ostro - ale brzmi pięknie - proszę o przepis na pw. Ja z serwatki - a mam jej trochę :) - robie zupę tzw 'trzęsionkę'. Jest to coprawda zupa typowo wielkanocna, ale cóz - nikt nie powiedział że świeta nie mogą być cały rok :) A zupa moim ( i nie tylko ) zdaniem - świetna. Tym bardziej , że zalicza sie do tradycjnej polskiej kuchennej sztuki..... a warto przecież to kultywować.
i jeszcze jadno, na wolnych obrotach śmietan się ubije, a na wysokich, po szybkim ubiciu wytrąci tłuszcz. Wiem to z doświadczenia, bo mi kiedyś zamiast bitej śmietany o smnaku waniliowym zrobiło się masło waniliowe od wtedy gdy chcę ubić śmietanę, ubijam ją TYLKO na najwolniejszych obrotach, a jesli chcę zrobić masło, wtedy ubijam ją na najwyższych
Tak,właśnie chodziło mi o serwatkę.Może żle to ujęłam.Co do obrotów,to mikserem robiłam już dość dawno.Najlepsza była taka przwdziwa maselnica,starodawna,z ubijakiem.
witaj jolka60, chcialam tak dla wyjasnienia napisac, ze serwatka (plyn) nie jest w Kanadzie sprzedawana w aptekach na recepte, "wysuszona" wersja (proszek) - whey lub whey protein jest sprzedawana w kazdym sklepie ze zdrowa zywnoscia, jak rowniez w supermarketach, jest to tzw. nutritional supplement, taki srodek odzywczy, ktory glownie kupuja mezczyzni, aby zbudowac miesnie, pracuje z 1 kulturysta, ktorego dieta to glownie mieso (piersi z kurczaka), ryby, jajka, a dodatkowo- whey (proszek) miesza z plynem (woda, sok), zdjecia z netu: http://www.google.ca/images?q=whey+protein&rlz=1I7GGIE_en&oe=UTF-8&redir_esc=&um=1&ie=UTF-8&source=univ&sa=X&ei=39VdTdeWB4rCsAPD7vzACA&ved=0CGQQsAQ&biw=1106&bih=573
Wybacz,osobiście nie kupowałam w aptece.Sprawdziłam w "necie' i to chodziło o USA,jeśli wierzyć temu żródłu.chodziło mi nie tyle o kraj (dlatego napisałam "bodajże"),co o podkreślenie jej zdrowotnych walorów.Może i w Polsce jest już w sklepach ze zdrowa żywnością,ale ja jeszcze nie spotkałam.Głównie chodzi mi o taka nieprzetworzoną,bez dodatków smakowych.Mankamentem serwatki jest jej krótka trwałość i może dlatego nie jest w handlu tak dostępna?
Musiał to być koniec lat 70-tych, babcia też uparła się na swojską śmietanę, masło, mleko. Sama robiła twaróg. Znienawidziłem wtedy ten rynek. Śmietanę i ogólnie nabiał sprzedawali w hali a tam po prostu strasznie śmierdziało. Do dziś, gdy przechodzę obok, to czuję ten duszący fetor. Choć nawet nie wiem, czy tam jeszcze handlują.
Ja przyszłam na świat w roku 1980 a pamietam moją mamę jak siedzi na krześle w kuchni i trzęsie słoikiem w celu zrobienia masła :))
I jeszcze pamietam takie potęzne kostki masła, które rozdawano przy kościele z jakichś darów czy coś.
A co do kolejek, to miałam wątpliwą przyjemność spać w pokoju, którego okna wychodziły na ulice, gdzie po przedciwnej stronie był spożywczy. Plotki kobiet czekających na rzut kawy lub pomarańczy od 4 rano - bezcenny :))
Lata 70-te to moje wspomnienia:) W latach 80-tych to babcia już była w Londynie i holenderskie masło z darów miała w głębokim poważaniu. Zaraz popłynę ze wspomnieniami:) Stop!
Swojska śmietana tak mi się zawsze z tą śmierdzącą halą kojarzy. Chyba już z tą skazą umrę:)
I dlaczego stop?! A płyń, ile wlezie. Ja za granicą miałam (i nadal mam) matkę chrzestną. "Zwiali" właśnie w latach 80-tych, Do Niemiec. Paczki przysyłali, ale bez masła :))
a bo kiedyś nie było mikserów i trzeba było sobie inaczej radzić
Ja masło robię mikserem. Jest jedna ważna zasada, śmietana przeznaczona na masło musi nieco podkisnąć wtedy masełko jest o wiele smaczniejsze, a poza tym z bardzo świeżej śmietany nie udaje się zrobić masła. Robię zwyczajnie, to znaczy zlewam przygotowane (śmietany z kilku dni) do jednego dość wysokiego naczynia (może być garnek, ale na tyle wysoki, by nie chlapało maślanką na boki) i włączam mikser na jak najwyższe obroty. Początkowo śmietana się ubija na puch, ale gdy minie efekt bitej śmietany (nadal ubijać) to po chwili śmietana rzednie i robią się w niej grudki - to jest właśnie masło. Wtedy zmniejszam obroty i nadal ubijam. Dość szybko oddziela się maślanka od grudek tłuszczu. Grudki łączą się w większe grudy i wtedy przerywam ubijanie. Drewnianą łyżką wyjmuję pływające grudki z maślanki i przekładam do miski z czystą wodą. W wodzie przerabiam masło tą samą drewnianą łyżką. Przerabianie ma na celu wypłukanie maślanki. W wodzie grudki masła natychmiast łączą się ze sobą. Przerabiam kilka krotnie, aż do uzyskania czystej wody. Robię to po to by wypłukać resztki maślanki z masła, które mogą powodować szybkie psucie się masła. Następnie przerabiam łyżką masło na "sucho" czyli już bez wody, po to to robię aby pozbyć się z kolei resztek wody z masła ...i gotowe. Dziś nie potrzeba kierzanki by móc zrobić własne masło, jeśli ma się oczywiście choćby zakręcany słoiik, którym się potrząsa (na 1litr śmietany trzeba poświęcić ponad 1 godzinę) lub mikser, przy pomocy którego z 1 litra śmietany w 14 minut uzyska się gotowe masło.
ale nie polecam robienia masła z kupnej śmietany, bo ona ma jakieś zagęrtniki w sobie. Jak już to najlepiej kupić śmietanę u zaufanej znajomej ze wsi.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Zaczęłam robić jogurt i ser biały w domu. Chciałabym jeszcze robć masło,śmietanę i serek homogenizowany,zależy mi zwłaszcza na tym ostatnim,bo mały uwielbia...może ktoś ma przepisy??
Takie najprawdziwsze masło robi się ze śmietany... Moja babcia robi dla siebie. Zbiera śmietanę, która zbierze się na mleku do słoiczka, gdy uzbiera jej dostatecznie dużo ubija potrząsając słoikiem, trochę to trwa i jest pracochłonne, ale kiedy się takiego masełka spróbuje to wiadomo, ze nawet to Extra ze sklepu niewiele ma z masłem wspólnego... Zdecydowanie szybciej uzyska się masełko przy użyciu miksera:)
Co do serka homo, to znalazlam taki przepis na blogu, ale zastrzegam, że go nie próbowałam więc nie mam pojęcia jaki wychodzi, no i gdzie dostać podpuszczkę..??
- Skladniki: 1 litr. świeżego mleka, 4 krople podpuszczki, 3 łyżki stołowe śmietany.
- Dzień 1: Wlewamy mleko do garnka emaliowanego i ogrzewamy na ogniu przez 10 minut, do temperatury maksymalnie 30°C. Dodajemy podpuszczki, mieszamy i odstawiamy do schłodzenia w temperaturze pokojowej.
- Dzień 2: Przelewamy zsiadłe mleko do specjalnej formy z perforowanym dnem albo do woreczka z gazy (na przykład muślinowej), który zawieszamy nad miską. Serwatka wypłynie całkowicie w ciągu około godziny. Następnie przekładamy serek do miski, dodajemy śmietany i ubijamy aż do uzyskania kremowej masy. Podajemy z lodówki, na słono lub na słodko.
A swoją drogą ja biorę twaróg, trochę smietany i miksuję na gładko... do tego można dodać owoce, albo cukier waniliowy i serki będą smakowe:)Podpuszczkę mozna kupic na allegro.
Zamiast serka tzw 'homo' polecam tradycyjną włoską ricottę - prosta do zrobienia a jeszcze bardziej delikatną. Można mrozić nadmiarową produkcję - nic nie traci na smaku ani jakości.
Przepis: wedlinydomowe.pl - jak już mówiłem wejść na forum i szukać.....
1 litr śmietany 30 lub 36% wlewamy do słoika, zakręcamy, siadamy przed telewizorem.
Oglądamy program i potrząsamy słoikiem aż zrobi się masło.
Odcedzamy maślankę, masło niech dobrze odcieknie na sitku.
Masłem smarujemy świeże pieczywko i zjadamy , a maślankę chłodzimy i wsuwamy z ugotowanymi ziemniakami posypanymi koprem:))
Robiłam czasami biały ser,a właściwie twaróg.Gdy go zmiksujesz np ze śmietanka,otrzymasz serek-krem,bardzo smaczny.Jeśli będziesz kupowała podpuszczkę,radziłabym naturalną,a nie 'chemiczną".
Masło robi się faktycznie ze śmietany-słodkiej lub kwaśnej.Ze słodkiej śmietany zrobisz również delikatny serek "mascarpone".Są w sprzedaży maselnice do robienia masła,ale pewnie na taka domową ilość nie jest Ci taka potrzebna.Tu nie trzeba specjalnego przepisu.Zbierasz śmietanę i (może za pomocą miksera o niezbyt szbkich obrotach "ubijasz"ją.N apowierzchni zbiorą się grudki tłuszczu,które należy zebrać,a następnie wymyć w wodzie za pomocą łyżki (wygniatać)-wodę zmieniać.W "necie"jest dużo szczegółowych porad.
Ja robiłam kilkakrotnie za pomocą prawdziwej,drewnianej maselnicy,którą kiedyś dostaliśmy ,ale było to w formie zabawy czy ciekawości.No,ale masło było super.Póżniej,kilkakrotnie w słoiku,ale to trochę pracochłonne.Przymierzam sie znowu do zrobienia,ale muszę odnowić kontakt z panią,od której ostatnio kupowałąm mleko.
Mam nadzieję,że nie wylewasz serwatki.Jest bardzo wartosciowa i smaczna.Zawiera duzo wapnia i mikroelementów.Można sporządzać z niej smaczne napoje,dodawac do zup lub pić bezpośrednio (bardzo mi smakuje z dodatkiem kopru i czosnku-po kilku godzinach przechodzi ich zapachem).
W wielu krajach jest dostępna w sklepach ze zdrową żywnością i niektórych supermarketach,za niebagatelną cenę.Bodajże w Kanadzie jest sprzedawana w aptekach,na receptę.
Z serwatki można zrobić jeszcze serwatczankę na osto :)
bardzo dziękuję za rady,na pewno wszystko wypróbuję
Jak?Robiłaś?Jeśli ta pani będzie mi jeszcze\odsprzedawać mleko,chętnie wypróbuję.Ze sklepowego to juz nie to,chociaż i tak warto,bo serwatkę ciężko spotkać w sklepach.W Niemczech,(mam blisko) można kupić,ale wszystkie z owocami,do picia,a ja potrzebuje taką nie przerobioną.
Jolu, wysyłam na pw, bo przepis mam z telewizji i bojam się żeby praw autorskich nie skopać :))))
Dopisano 11-02-15 12:28:28:
Tylko Jolu, to przepis z serwatki nie z maślanki. A z masła zostaje maślanka.Tak,Ewa,chodziło mi o serwatkę.Tak troszkę "zboczyłam"z maślanego tematu.Dziękuję.
Masło ekspresowo można zrobić w robocie kuchennym ,śmietana musi być ciepła ,albo jak się zrobi bita śmietana to dodać gorącej wody.
bitą też można przerobić na masło. Wystarczy zwiększyć obroty
ale faktycznie śmietana musi mieć przynajmnoiej temperaturę pokojową. Nie może być zimna prosto z lodówki, bo masło się nie uda.
Ja też poproszę jeśli można:)
poszło :))))
Nie wiem co to jest serwatczanka na ostro - ale brzmi pięknie - proszę o przepis na pw.
Ja z serwatki - a mam jej trochę :) - robie zupę tzw 'trzęsionkę'. Jest to coprawda zupa typowo wielkanocna, ale cóz - nikt nie powiedział że świeta nie mogą być cały rok :) A zupa moim ( i nie tylko ) zdaniem - świetna. Tym bardziej , że zalicza sie do tradycjnej polskiej kuchennej sztuki..... a warto przecież to kultywować.
Oj,warto-mamy w polskiej kuchni wiele wspaniałych potraw,które poszły w zapomnienie lub znane są jedynie lokalnie.
Poproszę o przepis:)
Jolu, po zrobieniu masła zostaje maślanka, a nie serwatka. Serwatkę otrzymuje się po zrobieniu twarogu...
i jeszcze jadno, na wolnych obrotach śmietan się ubije, a na wysokich, po szybkim ubiciu wytrąci tłuszcz. Wiem to z doświadczenia, bo mi kiedyś zamiast bitej śmietany o smnaku waniliowym zrobiło się masło waniliowe
od wtedy gdy chcę ubić śmietanę, ubijam ją TYLKO na najwolniejszych obrotach, a jesli chcę zrobić masło, wtedy ubijam ją na najwyższych
Tak,właśnie chodziło mi o serwatkę.Może żle to ujęłam.Co do obrotów,to mikserem robiłam już dość dawno.Najlepsza była taka przwdziwa maselnica,starodawna,z ubijakiem.
witaj jolka60,
chcialam tak dla wyjasnienia napisac, ze serwatka (plyn) nie jest w Kanadzie sprzedawana w aptekach na recepte, "wysuszona" wersja (proszek) - whey lub whey protein jest sprzedawana w kazdym sklepie ze zdrowa zywnoscia, jak rowniez w supermarketach, jest to tzw. nutritional supplement, taki srodek odzywczy, ktory glownie kupuja mezczyzni, aby zbudowac miesnie, pracuje z 1 kulturysta, ktorego dieta to glownie mieso (piersi z kurczaka), ryby, jajka, a dodatkowo- whey (proszek) miesza z plynem (woda, sok),
zdjecia z netu:
http://www.google.ca/images?q=whey+protein&rlz=1I7GGIE_en&oe=UTF-8&redir_esc=&um=1&ie=UTF-8&source=univ&sa=X&ei=39VdTdeWB4rCsAPD7vzACA&ved=0CGQQsAQ&biw=1106&bih=573
pozdrawiam serdecznie
Wybacz,osobiście nie kupowałam w aptece.Sprawdziłam w "necie' i to chodziło o USA,jeśli wierzyć temu żródłu.chodziło mi nie tyle o kraj (dlatego napisałam "bodajże"),co o podkreślenie jej zdrowotnych walorów.Może i w Polsce jest już w sklepach ze zdrowa żywnością,ale ja jeszcze nie spotkałam.Głównie chodzi mi o taka nieprzetworzoną,bez dodatków smakowych.Mankamentem serwatki jest jej krótka trwałość i może dlatego nie jest w handlu tak dostępna?
Zerknij na stronę wedlinydomowe.pl i wejdź na forum - jest tam cały dział poświęcony domowemu serowarstwu.
Zgadza się i na zdrowodomowo.pl też jest parę przepisów
Przypomniały mi się lata 80-te kiedy za masłem stało się w kolejkach. Babcia kupowała śmietane na rynku, do słoika i się masełko robiło samemu.
Musiał to być koniec lat 70-tych, babcia też uparła się na swojską śmietanę, masło, mleko. Sama robiła twaróg. Znienawidziłem wtedy ten rynek. Śmietanę i ogólnie nabiał sprzedawali w hali a tam po prostu strasznie śmierdziało. Do dziś, gdy przechodzę obok, to czuję ten duszący fetor. Choć nawet nie wiem, czy tam jeszcze handlują.
Niekoniecznie!
Ja przyszłam na świat w roku 1980 a pamietam moją mamę jak siedzi na krześle w kuchni i trzęsie słoikiem w celu zrobienia masła :))
I jeszcze pamietam takie potęzne kostki masła, które rozdawano przy kościele z jakichś darów czy coś.
A co do kolejek, to miałam wątpliwą przyjemność spać w pokoju, którego okna wychodziły na ulice, gdzie po przedciwnej stronie był spożywczy. Plotki kobiet czekających na rzut kawy lub pomarańczy od 4 rano - bezcenny :))
Lata 70-te to moje wspomnienia:) W latach 80-tych to babcia już była w Londynie i holenderskie masło z darów miała w głębokim poważaniu. Zaraz popłynę ze wspomnieniami:) Stop!
Swojska śmietana tak mi się zawsze z tą śmierdzącą halą kojarzy. Chyba już z tą skazą umrę:)
Właśnie! Holenderskie ono było! :))
I dlaczego stop?! A płyń, ile wlezie.
Ja za granicą miałam (i nadal mam) matkę chrzestną. "Zwiali" właśnie w latach 80-tych, Do Niemiec. Paczki przysyłali, ale bez masła :))
Jestem zaskoczona, że masło robi się potrząsając słoikiem. Jak byłam mała to moja babcia lub mama robili takim przyrządem
Gdzie kupił tą na słoik?
Bardzo prosze daj znać na pw, bo na forum mogę zapomnieć zerknąć :) thx
To na słoik litrowy mąż kupił na bazarze jakieś 6-7 lat temu.
a bo kiedyś nie było mikserów i trzeba było sobie inaczej radzić
Ja masło robię mikserem.
Jest jedna ważna zasada, śmietana przeznaczona na masło musi nieco podkisnąć wtedy masełko jest o wiele smaczniejsze, a poza tym z bardzo świeżej śmietany nie udaje się zrobić masła.
Robię zwyczajnie, to znaczy zlewam przygotowane (śmietany z kilku dni) do jednego dość wysokiego naczynia (może być garnek, ale na tyle wysoki, by nie chlapało maślanką na boki) i włączam mikser na jak najwyższe obroty. Początkowo śmietana się ubija na puch, ale gdy minie efekt bitej śmietany (nadal ubijać) to po chwili śmietana rzednie i robią się w niej grudki - to jest właśnie masło. Wtedy zmniejszam obroty i nadal ubijam. Dość szybko oddziela się maślanka od grudek tłuszczu. Grudki łączą się w większe grudy i wtedy przerywam ubijanie. Drewnianą łyżką wyjmuję pływające grudki z maślanki i przekładam do miski z czystą wodą. W wodzie przerabiam masło tą samą drewnianą łyżką. Przerabianie ma na celu wypłukanie maślanki. W wodzie grudki masła natychmiast łączą się ze sobą. Przerabiam kilka krotnie, aż do uzyskania czystej wody. Robię to po to by wypłukać resztki maślanki z masła, które mogą powodować szybkie psucie się masła. Następnie przerabiam łyżką masło na "sucho" czyli już bez wody, po to to robię aby pozbyć się z kolei resztek wody z masła ...i gotowe.
Dziś nie potrzeba kierzanki by móc zrobić własne masło, jeśli ma się oczywiście choćby zakręcany słoiik, którym się potrząsa (na 1litr śmietany trzeba poświęcić ponad 1 godzinę) lub mikser, przy pomocy którego z 1 litra śmietany w 14 minut uzyska się gotowe masło.
ale nie polecam robienia masła z kupnej śmietany, bo ona ma jakieś zagęrtniki w sobie. Jak już to najlepiej kupić śmietanę u zaufanej znajomej ze wsi.
W wodzie przerabiam masło tą samą drewnianą łyżką.
Mazba, mogłabyś mi wytłumaczyć jak to robisz? Bo nie wiem czy to chodzi o mieszanie, czy jakieś ugniatanie albo jeszcze cos innego... proszę :)
Ja przerabiam masło ugniatając drewnianą łyżka do ścianek miski itak kilkakrotnie.na sucho też dotąd , aż wypływa woda.