Był wątek o tym, że nazwy potraw mogą urazić czyjąś godność.. narodowość, nację i było w tym wątku bardzo dużo głosów mądrych i rozsądnych,więc zadaję pytanie : "Czy razi Was niepoprawne i niegramatyczne wpisywanie nazw potraw,czy składników spożywczych typu: kaszy mannej,zamiast kaszy manny,czy np potrawa typu zupa,sałatka, krem z pory - zamiast z pora"...
Jest to sprawa zupełnie innego kalibru ! Zawsze jednak zastanawiam się nad pisownią. Rzadko zaglądam do słownika, z lenistwa, muszę przyznać. Jednak denerwuje mnie taka niepoprawność. Zastanawiam się jak napisać : wiórek kokosowych, czy wiórków kokosowych ! Ale drażni mnie to "kaszy mannej" ". Ach ortografio, gramatyko ratuj nas ! :)
Wiem, może i innego kalibru...ale czyż nie kaleczy to nasz język polski??? i świadczy to o tym, że nie umiemy się my, Polacy posługiwac się naszym ojczystym językiem??
Drażni, nawet bardzo. Pamiętam była tu jedna użytkowniczka, która miała całkiem popularne przepisy, ale napisane tak niegramatycznie i nieortograficznie, że po prostu opadały mi ręce i zastanawiałam się jak komukolwiek może chcieć się domyślać co autorka miała na myśli. Nie wiem czy jeszcze z nami jest, bo dałam sobie spokój z zaglądaniem do jej przepisów.
Rozumiem, że można mieć defekty (wszelkie dys-), ale przecież nawet przeglądarki internetowe oferują sprawdzanie błędów. Czy aż tak trudno z nich skorzystać? Chyba nie...
Razi.Uważam, że trzeba dbać o poprawną pisownię.Często, błędy w przepisach i na forum , wynikają z naszego lenistwa.WŻ daje nam możliwość sprawdzenia pisowni i niestety wiele osób nie korzysta z tego.Szkoda.
Zgadzam się. Jesteśmy na bakier z naszym językiem. Chwalimy się znajomością mowy obcych krajów, tymczasem mamy problemy z wysławianiem się "na podwórku". Ja niestety nie mam możliwości sprawdzania pisowni. Edytowanie tekstu w większości przypadków dla mnie jest możliwe w przegladarce "explorer", mozilla szwankuje, ale przyznaję racje.
Mam propozycję: może niech na koniec wątek podsumuje polonista. Popełniono tu tyle to a tyle błędów gramatycznych, tyle ortograficznych, tyle składniowych, interpunkcyjnych... bez wyszczególniania kto i co:)
Problemem może być też, że w różnych regionach Polski różnie się mówi. To co dla kogoś jest normalne dla mnie może nie być i na odwrót. np niektórzy mówią kiślu. Dla mnie jest to forma niepoprawna. Od dziecka znam formę kisielu.
W moim regionie nie mówi się ciasto na coś upieczonego tylko placek. Ciasto to jest surowe. Ciasto się u nas mięsi, a niektórzy nie znają co to znaczy.
Jak wpiszesz w google kaszy mannej to program uważa to za poprawna formę (nie krzyczy, że jest błąd) inne słowniki owszem się drą że to źle.
Jak napiszę coś niepoprawnie to jeśli jest to znajduje ale dodatkowo pyta czy chodzi mi o ( i podaje poprawnie napisane) w tym przypadku nie pyta tylko pokazuje obie wersje na raz.
Bardzo mnie to razi, chociaż i ja pewnie popełniam błędy, mimo starań. Czasem piszę na PW do osób, które popełniły błąd - różne są reakcje - jedni dziękują za zwrócenie uwagi, inni są wręcz oburzeni.
forma "z kiślem" razi mnie bardzo, ale chyba najbardziej "z kakałem". Okropieństwo, które strasznie się kojarzy. A dzisiaj nawet słyszałam to w tv śniadaniowej, myślałam że zemdleję :)
Czasami słyszę japko zamiazt jabłko, przypomniało mi się jeszcze jabek zamiast jabłek. To chyba z niedbalstwa tak niektórzy kaleczą nasz język ojczysty. Denerwuje mnie też jak słyszę te modne młodzieżowe nara spoko siora itp. Szlag mnie trafia jak młodzi szpanują byle czym. Na szczęście moje dzieci są odporne na taką modę. przynajmniej na razie...
Każdy błąd ma swoją "klasę ważności". Są takie, które wręcz uniemożliwiają zrozumienie, inne rażą jedynie co wrażliwsze oko, a niektóre dostrzegane są jedynie przez wytrawnych znawców. I, o ile trudno jest bronić i tolerować błędy te z pierwszej grupy, o tyle dałbym sobie spokój z upominaniem osób błądzących w pozostałych przypadkach. Tym bardziej, że wielu z nas uczyło się nieco innych zasad, mnie np. uczono, że nie odmienia się słów radio i studio, inni twierdzą, że musiało to być w zamierzchłej przeszłości. Osobiście takie poprawianie odbieram jako wywyższanie się i z miejsca szukam błędów u tych, którzy mnie poprawiają (z reguły znajduję). Dodam jeszcze, że całkiem sporo błędów ma społeczne przyzwolenie. Popatrzcie chociażby na to, ile wypowiedzi, nawet w tym wątku, rozpoczyna się małą literą. Dbajmy więc o poprawność językową, ale też nie wywyższajmy się nad innych.
Tereso,zwrot kaszy mannej nie jest poprawny,ale w tej formie występuje jeszcze w niektórych starszych książkach kucharskich i,jeśli ktoś z nich korzysta,może uznać go za prawidłowy.
Był wątek o tym, że nazwy potraw mogą urazić czyjąś godność.. narodowość, nację i było w tym wątku bardzo dużo głosów mądrych i rozsądnych,więc zadaję pytanie :
"Czy razi Was niepoprawne i niegramatyczne wpisywanie nazw potraw,czy składników spożywczych typu: kaszy mannej,zamiast kaszy manny,czy np potrawa typu zupa,sałatka, krem z pory - zamiast z pora"...
Jest to sprawa zupełnie innego kalibru ! Zawsze jednak zastanawiam się nad pisownią. Rzadko zaglądam do słownika, z lenistwa, muszę przyznać. Jednak denerwuje mnie taka niepoprawność. Zastanawiam się jak napisać : wiórek kokosowych, czy wiórków kokosowych ! Ale drażni mnie to "kaszy mannej" ". Ach ortografio, gramatyko ratuj nas ! :)
Wiem, może i innego kalibru...ale czyż nie kaleczy to nasz język polski??? i świadczy to o tym, że nie umiemy się my, Polacy posługiwac się naszym ojczystym językiem??
Z całym szacunkiem...czy nie powinno być przypadkiem: "czyż nie kaleczy to naszego języka polskiego?"
Drażni, nawet bardzo. Pamiętam była tu jedna użytkowniczka, która miała całkiem popularne przepisy, ale napisane tak niegramatycznie i nieortograficznie, że po prostu opadały mi ręce i zastanawiałam się jak komukolwiek może chcieć się domyślać co autorka miała na myśli. Nie wiem czy jeszcze z nami jest, bo dałam sobie spokój z zaglądaniem do jej przepisów.
Razi.Uważam, że trzeba dbać o poprawną pisownię.Często, błędy w przepisach i na forum , wynikają z naszego lenistwa.WŻ daje nam możliwość sprawdzenia pisowni i niestety wiele osób nie korzysta z tego.Szkoda.
Zgadzam się. Jesteśmy na bakier z naszym językiem. Chwalimy się znajomością mowy obcych krajów, tymczasem mamy problemy z wysławianiem się "na podwórku".
Ja niestety nie mam możliwości sprawdzania pisowni. Edytowanie tekstu w większości przypadków dla mnie jest możliwe w przegladarce "explorer", mozilla szwankuje, ale przyznaję racje.
Przypominam , że są jeszcze słowniki ortograficzne - wydania ksiązkowe .
Mam propozycję: może niech na koniec wątek podsumuje polonista. Popełniono tu tyle to a tyle błędów gramatycznych, tyle ortograficznych, tyle składniowych, interpunkcyjnych... bez wyszczególniania kto i co:)
Poloniście po fachu na widok tychże włos się nieco zjeżył w uszach i w nosie, więc odczłapuje do kuchni zaparzyć herbatę z melisy.
ps. Jak nie padnem, to zajrzem, ale nie obiecujem, że coś naskrobiem, chyba że znowu coś przeskrobieta... tfu! naskrobieta :D
a to feler, westchnął seler
A ponieważ na koniec i tak wszyscy lądujemy w jednym kociołku, zjadamy ze smakiem, co wcześniej "naskrobiemy" ;)
Problemem może być też, że w różnych regionach Polski różnie się mówi. To co dla kogoś jest normalne dla mnie może nie być i na odwrót. np niektórzy mówią kiślu. Dla mnie jest to forma niepoprawna. Od dziecka znam formę kisielu.
W moim regionie nie mówi się ciasto na coś upieczonego tylko placek. Ciasto to jest surowe. Ciasto się u nas mięsi, a niektórzy nie znają co to znaczy.
Jak wpiszesz w google kaszy mannej to program uważa to za poprawna formę (nie krzyczy, że jest błąd) inne słowniki owszem się drą że to źle.
As, google to nie słownik ortograficzny .Możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób pokazuje, że to poprawna odmiana?
Jak napiszę coś niepoprawnie to jeśli jest to znajduje ale dodatkowo pyta czy chodzi mi o ( i podaje poprawnie napisane) w tym przypadku nie pyta tylko pokazuje obie wersje na raz.
Rozumiem ,teraz już wiem co miałaś na myśli..Ja jednak jeśli już , to szukam w słownikach PWN.
Bardzo mnie to razi, chociaż i ja pewnie popełniam błędy, mimo starań. Czasem piszę na PW do osób, które popełniły błąd - różne są reakcje - jedni dziękują za zwrócenie uwagi, inni są wręcz oburzeni.
forma "z kiślem" razi mnie bardzo, ale chyba najbardziej "z kakałem". Okropieństwo, które strasznie się kojarzy. A dzisiaj nawet słyszałam to w tv śniadaniowej, myślałam że zemdleję :)
Mój synek jak był mały to mówil "kakało" nie mogłam tego słuchać i do dziś mnie to razi.
przynajmniej na razie...
hihi. moje dzieci mówią jabłuko
Każdy błąd ma swoją "klasę ważności". Są takie, które wręcz uniemożliwiają zrozumienie, inne rażą jedynie co wrażliwsze oko, a niektóre dostrzegane są jedynie przez wytrawnych znawców. I, o ile trudno jest bronić i tolerować błędy te z pierwszej grupy, o tyle dałbym sobie spokój z upominaniem osób błądzących w pozostałych przypadkach.
Tym bardziej, że wielu z nas uczyło się nieco innych zasad, mnie np. uczono, że nie odmienia się słów radio i studio, inni twierdzą, że musiało to być w zamierzchłej przeszłości. Osobiście takie poprawianie odbieram jako wywyższanie się i z miejsca szukam błędów u tych, którzy mnie poprawiają (z reguły znajduję).
Dodam jeszcze, że całkiem sporo błędów ma społeczne przyzwolenie. Popatrzcie chociażby na to, ile wypowiedzi, nawet w tym wątku, rozpoczyna się małą literą. Dbajmy więc o poprawność językową, ale też nie wywyższajmy się nad innych.
Popieram
Tereso,zwrot kaszy mannej nie jest poprawny,ale w tej formie występuje jeszcze w niektórych starszych książkach kucharskich i,jeśli ktoś z nich korzysta,może uznać go za prawidłowy.