Wiem że mi się dostanie od niektórych osób za ten wątek, ale to co się tutaj dzieje zaczyna mnie śmieszyć.Ja rozumiem że każdy by chciał mieć gotowe przepisy podstawione pod nos. Wiem też że użytkownicy Wż są bardzo pomocni w każdej sytuacji, ale czy trzeba ich ciągle wykorzystywać? Może warto tak się trochę wysilić,użyć sobie wyszukiwarki i poszukać , a nie zakładać co 5 min wątki z poszukiwaniem przepisów .Loguje się ktoś pierwszy raz , wchodzi na forum i od razu zakłada wątek o marchewce, bo potrzebuje na obiad bez masełka( Ja jak nie chce masełka w marchewce , to nie wkładam) od czego jest wyszukiwarka?
Jak ja bym tak chciała o wszystko pytać nie używając wyszukiwarki, to co 2 wątek na Wż byłby mój:) I jeszcze to dublowanie tych samych wątków, nie chce się sprawdzić czy taki jest , najlepiej założyc nowy, może ktoś odpowie albo nie, ale co tam! niech zaśmieca stronę.
MR ja zauważyłam nie tylko na tym forum, że jest to przywilej młodego pokolenia. Nic samemu wszystko najlepiej podane na tacy. MR Ty wiesz ile oni musieli by czasu stracic aby znaleźć surówkę z marchewki hi hi trzeba wpisać w wyszukiwarkę,przeczytać ileś przepisow do tego komentarze to takie trudne przeciez :):)
Aggusiu masz rację:) ale jak użyjesz wyszukiwarki to wyskoczy Ci mnóstwo przepisów, wtedy masz wybór, poczytasz komentarze i wybierzesz wg siebie najlepszy przepis:)
Zawsze tak było i zawsze tak będzie. Zwłaszcza, że jak piszesz, dotyczy to nowych użytkowników. Nie sądzę, by następni "nowi" przeczytali Twoją radę dotyczącą wyszukiwarki. Trzeba pomóc ją znaleźć i finito.
Może się zlitują nad Wż i przeczytają i wezmą sobie do serca:)) Ja wiem że forum jest po to żeby zakładać wątki , pytać i dyskutować, ale bez przesady.
A to co, nie ma moderatorów którzy tym sie zajmują? Żeby to był apel, czy prośba właścicielki strony to bym sie nie dziwiła.
Ale co ty masz do tego? Tobie coś zaśmieca, a może to twój serwer?
A, może ciśnienie skacze i stąd taki temat. Swoją drogą, nie martwisz sie że zaśmiecasz forum, takimi bzdurnym tematem, zamiast skierować osobę którą masz na myśli na własciwy tor? nie mów że nie masz na to czasu :]
Cieszę się że jesteś mahika:) dawno Cię nie było, zakładając ten wątek miałam nadzieję że się tutaj zjawisz, bo przecież zawsze się zjawiasz jak tylko Ja założę jakiś wątek:) Przecież nie podarowałabyś sobie, żeby mi nie dowalić:)
Serwer nie mój , ale jestem wierna tej stronce i pewne rzeczy mnie drażnią, a że forum jest wolne i frywolne , więc mogę zakładac wątki.Nie uważam żeby temat był bzdurny, wiesz jakbym założyła wątek jakiego użytkownicy używają papieru toaletowego , to dopiero byłaby bzdura.
Dobry wieczór, Daria :) Mnie też dawno tu nie było, ale przyszłam, bo mnie zaciekawiła jedna sprawa :) Od razu mówię, że mnie nie przeszkadza,to że założyłaś taki temat. :) Temat jak każdy, można pogadać, można puścić dołem, można różne inne rzeczy. Spoko :)
Ale napisałaś "jestem wierna tej stronce" i właśnie to mnie zaciekawiło... Na czym ta wierność polega? Czy to jest taka wiernosć: "nie będziesz miał innych stronek przede mną" ? Czy taka: "ślubuję ci stronko miłość, wierność i uczciwość"? A może jeszcze jakaś inna?
Mam nadzieję, że wybaczysz mi dociekliwość i ciekawości nie poczytasz mi za impertynencję.
A jeśli by tak było, czy to zbrodnia? Tyle ciekawych miejsc w internecie, a tu gadka o wierności. W imię czego? Czytałam niżej, że bardzo lubisz tu byc, najbardziej. i ok.
Mnie sie tylko tknęło dyktowanie, komu wolno jaki wątek zakładac, przy okazji zakładając kolejny o niczym :)
Jestem na zupełnie innym forum, nie tym o którym myślisz, od paru lat. Tam nie ma czegoś takiego, bardzo mi sie to podoba. Można zakładac 50 wątków o tym samym. Serwer jest pojemny, wszystkie mniej lub bardziej wazne tematy pomieści. nie wiem jak tu. Nikt nie mówi że to bałagan, czy zaśmiecanie. To takie nieprzyjemne, usłyszec że to co mam do powiedzenia jest zaśmiecaniem, chyba że od włascicela strony, wtedy trzeba sie zastanowic czy się dostosowac, czy odejśc. Takie mam zdanie całkiem poważnie w tym temacie... I rozwiązanie w formie skierowania do wyszukiwarki danej osoby, już mi się bardziej podoba niż słowa "te, zaśmiecasz moje forum"...
Witaj agik:) no może nie tak chciałam napisać o tej wierności:) miałam na myśli to że bardzo lubię i cenię tą stronę i jest to jedyna strona kulinarna która mnie wciągnęła. Wchodzę i na inne też, ale nie biorę tam udziału w dyskusjach, tutaj się czuję jak w domu. Cieszę się bardzo że i Ty wpadłaś w odwiedziny:) Pozdrawiam.
Agik..witaj w tej samej rzece. Cieszę się, że znowu do niejweszłaś...stęskniłem się za Twoim towarzystwem... a podobno Ty nie tęsknisz....................
A dlaczego bzdura? O patelniach, garnkach, sałatkach, naleśnikach, obiadkach, śniadankach, kolacyjkach, biegunkach... powiedziano już wszystko. Właściwie można zawsze odpowiedzieć: poszukaj w wyszukiwarce. A o tak ważnej i powszedniej rzeczy jak papier toaletowy nic!
Nawet nie wiesz jak się ciszę mahiko, że stara wiara znów wpadła, szkoda że wpadacie tylko jak ja wątki zakładam:) innym też by było miło. Mam nadzieję że reszta towarzystwa dołączy tutaj i będzie wesoło
Bardzo proszę o zaprzestanie celowego prowokowania do kłótni oraz personalnych wycieczek - uważam, że sformułowanie "zejdź ze mnie kobieto" szczytem kultury nie jest, raczej pośrednim przejawem jego braku i nieumiejętności wyrażenia swojego zdania w mniej inwazyjny sposób.
"Nawyzywanie komuś" zaliczam do przypadków skrajnego chamstwa. Mam nadzieję, że przykładów nie będę musiała tutaj oglądać.
calośc dotknęła mnie do żywego.Wkn, to dziecinada...Pozdrawiam i znikam Ps, Ładna nowa szata WŻ :) I reklamy nie są już takie agresywne jak kiedyś, wcale nie przeszkadzają :)
Tak właśnie myślałem...ale tylko dlatego, że liczyłem na to, że masz choć trochę honoru. Wróciłaś tutaj choć nikt Cię tutaj nie oczekiwał...czyżby "tam" przestało się podobać? Trzeba tutaj znowu "namącić"?
Tak właśnie myślałem...ale tylko dlatego, że liczyłem na to, że masz choć trochę honoru. Wróciłaś tutaj choć nikt Cię tutaj nie oczekiwał...czyżby "tam" przestało się podobać? Trzeba tutaj znowu "namącić"?
Tak właśnie myślałem...ale tylko dlatego, że liczyłem na to, że maszchoć trochę honoru. Wróciłaś tutaj choć nikt Cię tutaj nieoczekiwał...czyżby "tam" przestało się podobać? Trzeba tutaj znowu"namącić"? Mhmm..........a mnie sie przypomnial watek:http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=354844&post=354844 /tez cos - ktos obiecywal , nawet zalozyl watek aby o tym poinformowac /
Każdy ma chwile słabości. Odwiedziono mnie od mojego zamiaru..a mi złość przeszła :D
Tak właśnie myślałem...ale tylko dlatego, że liczyłem na to, żemaszchoć trochę honoru. Wróciłaś tutaj choć nikt Cię tutajnieoczekiwał...czyżby "tam" przestało się podobać? Trzeba tutajznowu"namącić"? Mhmm..........a mnie sie przypomnialwatek:http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=354844&post=354844 /tez cos - ktos obiecywal , nawet zalozyl watek aby o tym poinformowac / Każdy ma chwile słabości. Odwiedziono mnie od mojego zamiaru..a mi złość przeszła :D
Też przejrzałem:) w lidlu i biedronce tani. A co z komfortem, jakością? Opłaca się kupować pięć warstw, skoro i tak składa się go kilka razy? Pytań setki!
papier bielony ma sie bardzo do światopoglądu...no może nei do końca - choć w ostateczności może sie przekładać. "Mój" ma uczulenie - biały zakazany w łazience..Dla niego lepsza już szara tarka...
Jak administrator uzna, że tematów za dużo to da nam znać. A forum to forum, tu się gada wirtualnie, na wieeeeeeeeeele tematów. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów. :)
Ja nie zauważyłam żeby tutaj była cenzura, ale widać Ty tak, skoro się wyprowadziłaś gdzie indziej , a tutaj wpadasz żeby zasiać trochę zamętu.:)Czyżbym się myliła ?
Ja nie zauważyłam żeby tutaj była cenzura, ale widać Ty tak, skoro się wyprowadziłaś gdzie indziej , a tutaj wpadasz żeby zasiać trochę zamętu.:)Czyżbym się myliła ?
MR całkowicie sie z Tobą zgadzam.Każdy (prawie)idzie na łatwizne,nie pomyśli o wyszukiwarce tylko od razu buch wątek na forum.Po co zasmiecać! Niedługo będą się co niektórzy pytać jakie majtki na jaki dzień pasują żeby założyć.
Od dłuższego czasu obserwuje tą stronkę łącznie z forum i stwierdzam,że robi się tu nudno.Na początku były prawie same awantury a teraz są same głupoty wypisywane.
czy wy naprawde nie macie nic do roboty tylko sie klocic, i sprzeczac, zeby tylko bylo o co , a wlasciwie to poc o jest forum - kazdy moze sie na nim wypowiedziec a nie tylko konkretne osoby i na konkretny temat , nie ktorym osobom to tylko trzeba tu slodzic nie mozna miec wlasnego zdania bo zaraz po glowie zdziela, zastanowcie sie nad tym co piszecie i po co ?????????????
to nie bylo skierowane wprost do ciebie , ale jesli tak przyjelas to sorki , ale do wszystkich , kazdy ma prawo miec swoje zdanie i jej wypowiedziec czy to innym odpowiada czy nie .
MR jak najbardziej popieram ! też mnie chciał szl...... trafić jak zobaczyłam np. wczoraj 3 wątki pod rząd tej samej autorki.
czy chodzi o to że były to wątki autorki,ktora nie jest lubiana,popularna,czy może nie jest motorem WŻ,czy inny powód tego sz,,,,,,,,a może jest jakiś limit zakładanych wątków na konkretną osobę
MR jak najbardziej popieram ! też mnie chciał szl...... trafić jakzobaczyłam np. wczoraj 3 wątki pod rząd tej samej autorki. czy chodzi o to że były to wątki autorki,ktora nie jest lubiana,popularna,czy może nie jest motorem WŻ,czy inny powód tego sz,,,,,,,,a może jest jakiś limit zakładanych wątków na konkretną osobę
Niech ich (wątków) będzie nawet miliard, ale niech będą z sensem a nie np. "Poradźcie mi jaką zrobić sałatkę", albo tym podobne.
...albo tak jak pisze ktos wyzej-jaka surowka z marchewki??-luuuuudzie....normalnie rece opadaja i smiech ogarnia;-) chyba od tego sa przepisy, w dodatku pieknie pogrupowane. O wyszukiwarce nie wspominam juz nawet...
MR jak najbardziej popieram ! też mnie chciał szl...... trafićjakzobaczyłam np. wczoraj 3 wątki pod rząd tej samej autorki. czy chodzi oto że były to wątki autorki,ktora nie jest lubiana,popularna,czy może niejest motorem WŻ,czy inny powód tego sz,,,,,,,,a może jest jakiślimit zakładanych wątków na konkretną osobę Niech ich (wątków) będzie nawet miliard, ale niech będą z sensem a nie np. "Poradźcie mi jaką zrobić sałatkę", albo tym podobne.
rozumię bahusie że dla wytrawnych kucharzy niektóre pytania są śmieszne ale nie wszyscy sztuke kulinarną posidają i prosta rzecz jest dla nich problemem. u mojej sąsiadki całe życie gotowała teściowa gdy zmarła oważ sąsiadka w wieku 50 ciu lat staneła do gotowania po raz pierwszy w życiu i wierz mi nawet zrobienie sałatki było dla niej wyzwaniem może niektórzy potrzebują rad i pomocy w sprawach które dla większości są błache i śmieszne, korona nie spadnie nikomu z głowy jak po raz enty napisze "tak nie dodawaj masła do marchewki
a jaka radość u zakładjącego wątek bo ktoś mu pomógł "
że hę?? przeciez ja wogle nie znam tej kobiety. Ale tak jak pisza inni-popatrz w archiwum,jakie forum było kiedys a jakie jest dziś. Choc i tak pewnie nie zrozumiesz o co nam chodzi.:/
Hallo MR, Nie chce zakladac nowego watku..o czyms co by Was zdenerwowalo.. szczegolnie jak poczytalam ten twoj, wiec zapytam tutaj: Nadchodzi wiosna, wraz z nia cieple dni.. kwiaty.. i nowe pokolenia owadow. Jak dajecie sobie rade z takimi zielonymi muchami, ktore nieraz wpadna przez okno i za zadne skarby nie mozna takiej wygnac za okno? Siada wszedzie.. tu skubnie, tu zostawi brazowa plamke.. tu przed nosem pobrzeczy.. a idz ze do diabla.. Na serio i z przymruzeniem oka, pytam Was: Jak pozbyc sie zielonej muchy????
Z przymruzeniem oka to dla mnie trafiony 10/10, a zielone muchy sa nie do pozbycia........jedyne co Ci zostalo to akceptacja........ bo nie sadze, ze je lubisz
Proponuje obok umiescic obok reklamy, wskazowke... "Uprasza sie usilnie.. o nie popijanie przed monitorem zadnych slodkich, kolorowych i innych mogacych zapaskudzic monitor plynow.. z powodu oplucia"
Pluc chyba nigdy nie wypada, nawet jak sami z soba przestajemy. Pamietam z czasow z mojego zamierzchlego dziecinstwa rady w kazdym urzedzie panstwowym " pluc tylko do spluwaczki". Na zielone muchy jest tylko jedna rada, zamknac okna . Mozna jeszcze je potraktowac przypowiastka o honorze, o muchowej ojczyznie, o postach (sledziach, a nie o wpisach na necie). Ludzie, czy naprawde warto tak sie barmuszyc na siebie? I czy warto nawolywac do niecheci, nawet w sposob niezwykle schludny i zawoalowany? Jak swiat swiatem, ludzie musza sobie dowalic, ale niby dlaczego ten co dowala z prawej ciosem strasznym, jest lepszy od tego co dowali w bok? Jakas nowa strategia na tym forum zapanowala, a ze zapanowala to jestem pewna. Czy ktos by sie przyznal, ze w Srode Popielcowa zjadl trzy parowki na ten przyklad? Czy ktokolwiek w Afganistanie mogl sie przyznac, ze w ramadanie zjada obiad? Czy ktos kiedykolwiek mial odwage na WZ powiedzec, ze on inaczej planuje obiad na Wielki Piatek CZy kiedykolwiek ktos przyznal sie , ze jest z innej wiary, innej religii, ze na WZ szuka tylko i wylacznie przepisow, niezaleznie od wlasnej niereligijnosci. Luterianie na ten przyklad postow (w sensie niejedzenia miesa) calkowicie nie uznaja. U nas tez juz cieple dni Glumando nastaja, muchy wlatuja, zwlaszcza te co zima sie utuczyly, chyba nalezy je przegnac, jak masz pomysl to sie podziel.
Kochaj nie zabijaj :) Muchy są fajne dopóki nie siadają na kupie nie chciałam napisać g... ;) Ode mnie z daleka! I te ich wieczne brzęczenie!!! Moskitiery w oknach - taka rada.
Glumanda jesteś bombowa :)
A co do wątku, który w pewnym momencie sięgnął bruku...
1. Kto pyta nie błądzi
2. Nie każdy pozjadał rozumy jak niektórzy (mam koleżankę, która się kiedyś pytała jak się gotuje makaron)
3. Dublowanie wątków i infantylne pytania to problem każdego forum
4. Nie będę bała się pytać, bo wiem, że jest tu wiele życzliwych ludzi, a należę do odważnych
5. Jakoś jak widze takie wątki, to przestaje chcieć się zaglądać i pytać, człowiek się zraża mając na uwadze: Czy mój wątek jest wartościowy? I co w nich tyle jadu? Czemu się tak obsmarowują i denerwują? Są większe problemy w życiu!
6. MR znów zrobiła zadymę :) Niektórych użytkowników WŻ podziwiam :)
Szkoda że koleżanka że nie założyła wątku jak ugotować makaron:) na pewno znaleźliby się tacy co pomogą. Ja bym nie zapytała nikogo, tylko skorzystała z przepisu na opakowaniu.
Magdo nikt Ci nie broni zakładac wątków i tak je zakładasz, niektóre nawet zostają bez odpowiedzi, więc o co chodzi?
Bez odpowiedzi. Nie wchodzę w polemikę, wiem kiedy ustąpić. Nauczyłam się takiego ładnego powiedzenia na tym forum "Jak Cię osioł kopnie, kopniesz osła?"
I w tym momencie popełniłabyś przestępstwo sankcjonowane wyrokiem do 2 lat pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzętami.
Nie byłabym aż tak krytycznie nastawiona do autorów takich postów.Pamiętam moje pierwsze nieporadne próby kucharzenia-pewnie też niejeden złapałby się za głowę,jak nasto-,wlaściwie prawie dwudziestoletnia dziewczyna nie umie ugotować podstawowych potraw.Moim głównym żródłem wiedzy stała się opasła książka kulinarna mojej mamy,poza tym starszym stażem "kuchennym"sąsiadkom zadawałam sporo (być może równie "śmiesznych")pytań.Mamy teraz internet,bogate żródło wiedzy,ale i sposób na kontaktowanie się między sobą.Jeśli ktoś woli zadać bezpośrednio pytanie,zamiast szukać przepisu na stronach,może robi to właśnie na zasadzie sąsiedzkich pogaduszek.Możemy odpowiedzieć lub nie,ale do irytacji nie ma powodu.
Zastanawiam się - jakby to było - gdyby WZ istaniało dzieścia lat temu. Gdy pierwszy raz gotowałam kaszę. Mamy nie było w domu, telefonów też nie. Przewertowałam wszystkie książki kucharskie. Wszystkie mówiły - ugotować na sypko. Tylko żadna nie precyzowała co to znaczy- ile czasu i że wypadałoby mieszać.
Gdybym zadała takie pytanie dzisiaj - chyba dowiedziałabym się, że niepotrzebnie sie pcham, że sobie mogę sama poszukać.... A ja przeceiż jestem zdesperowana - przejrzałam tyle przepisów, każdy podobny i nigdzie nie ma tych szczegółów...
Po takim wątku jak ten - zrobiłoby mi sie przykro.. Że wpakowałam się z butami do doswiadczonych kucharek i mam czelnosć zadać pytanie...Dla innych głupie...
Zastanawiam się co komu przeszkadzają takie wątki.. Owszem można sie wykazać inicjatywą i samemu poszukać. Ale można też zapytać się kogoś kto udzieli porady. Jak mamy dosyć tego samego typu pytań - omijać i nie pomagać. Ale zawsze trafi się ktoś - kto albo poda linka do wątku kilka - kilkanaście stron wcześniej - albo po raz n-ty wpisze informację. A osoba zadająca pytanie - nie ma niesmaku intruza.
Zgadzam się z Tobą całkowicie .Jeżeli autor założonego wątku nie 'mąci' ani nikogo nie obraża to nie widze w takim temacie niczego niestosownego .A ten wątek może byc przykry dla wielu osób ,którzy o coś pytali .
Zastanawiam się co komu przeszkadzają takie wątki..Owszem można sie wykazać inicjatywą i samemu poszukać. Ale można też zapytać się kogoś kto udzieli porady.Jak mamy dosyć tego samego typu pytań - omijać i nie pomagać.Ale zawsze trafi się ktoś - kto albo poda linka do wątku kilka - kilkanaście stron wcześniej - albo po raz n-ty wpisze informację.A osoba zadająca pytanie - nie ma niesmaku intruza.
Jestem tego samego zdania. Sądzę, że przez całe życie warto uczyć się cierpliwości i wyrozumiałości. Będzie to szczególnie cenne dla osób, które dopiero zaczynają "przygodę z gotowaniem".
Smakosiu, mnie podane pod buzię tak nie smakuje, lubię wiedzieć co jem. Owszem ktoś się odezwie poda link na surówkę czy ciasto, jeden lub dwa i co dalej? Osoba pytająca nadal nie użyje wyszukiwarki, bo po co! jak ma podane pod nos. Nie ma wyboru, a miałaby duży gdyby poszukała sama, poczytała komentarze. Poza tym podane przez kogoś przepisy, wcale nie muszą smakować.Bo to co smakuje Tobie , nie musi smakowac mnie, a jak wybiorę sama i nie będzie mi smakowac, to będę miała pretensję do siebie.
Jednak warto się troszkę potrudzić żeby osiagnąc znakomity efekt.
Dalej nie rozumiem dlaczego próbujesz kogoś uczyć i wychowywać na siłę. Dlaczego nie dajesz komuś prawa bycia leniem. A może bardzo zapracowanym człowiekiem, który nie ma czasu siedzieć nad wertowaniem poprzednich wątków. To jego problem. Zada pytanie - konkretne -dostosowane do jego prywatnych potrzeb. Dostanie odpowiedź lub nie - to raczej nie powinien być Twój problem. Jeżeli pytanie jest nie na miejscu, sprzeczne z zasadami - dostanie upomnienie od moderatora drogą prywatną.
Ja dzieki pytaniom (nie tylko swoim) dowiedziałam się wielu rzeczy - na które szukając sama może nie zwróciłabym uwagi. Gdy miałam dosyć, skończyła mi się cierpliwość - omijałam wątki
Takie wątki były zawsze - tyle, że kiedyś mniej raziły, bo pomiędzy toczyła się żywa dyskusja. teraz zamiast dyskusji, co najwyżej żywe są przepychanki słowne, kompletnie niczego nie wnoszące.
Zastanawiam się - jakby to było - gdyby WZ istaniało dzieścia lat temu. Gdy pierwszy raz gotowałam kaszę.
Ha ha, ja jak pierwszy raz gotowałam kaszę będąc sama w domu, bez telefonu i internetu, majac lat może ze 13 i chcąc uraczyć rodzinę (sztuk 5) obiadem ugotowałam 1 kg kaszy . Mama o mało nie padła jak zobaczyła ten wielki gar. Na szczęście były zwierzaki i ptactwo, z którymi można było się podzielić tą ilością.
Co do ilości zakładanych wątków, to jakoś nie irytują mnie bardzo, a raczej chętnie zaglądam i często znajduję przepisy, na które pewnie inaczej mogłabym się nie natknąć.
Nie zgadzam się z tym co napisałaś. Ja raczej nie zakładam wątków, ale zdaża mi się czasami. Czytam stare wątki zawsze przed założeniem nowego mimo że się powtarza uzyskuję nowe odpowiedzi i są to odpowiedzi na moje pytania. Teraz to się zastanowię nad tym czy powinnam tak robić skoro istnieje już taki wątek.
Czytałam, czytałam i właśni mi się zdaża po raz kolejny zakładać ten sam wątek na szczęście nie dotyczy tylko składnika z którym nie mam pojęcia co zrobić no ale może kiedyś taki się pojawi.
Ja widzę jedno rozwiązanie tego problemu.Pod takimi wątkami nie podawajmy konkretnych przepisów tylko strone z wyszukiwarki może być z wątkami z forum lub całą strone z tytułami przepisów którą znalazła wyszukiwarka.To zmusi szukającą do przejrzenia paru przepisów i wybraniu odpowiedniego.Najwyżej jak będzie miała ta osoba jakieś wątpliwości zada pytanie pod przepisem lub na forum,bo jednak na forum szybciej uzyska odpowiedź i tym sposobem będziemy uczyć każdego z korzystania z wyszukiwarki Dla mnie proste a dla was.............?
uszczęśliwianie kogoś na siłę.... nie chcesz nie czytaj kolejnego wątku który jest twoim zdaniem nie potrzebny - ja tak robię wybieram sama co chcę czytać. nie rozumiem ZMUSZANIA kogoś do korzystania z wyszukiwarki - każdy robi co chce to wolny kraj. nie jesteście właścicielkami forum i nie mówcie nikomu co ma pisać a co nie i czy ma z wyszukiwarki korzystać. co wy jakieś hetery jesteście czy co? pokaż mi w regulaminie że mam OBOWIĄZEK korzystania z forum lub że NIE MOGĘ zakładać wątku w stylu marchewka i masło lub tym podobne. to nawet nie jest trochę ale BARDZO żenujące jak bardzo chcecie wchodzić do innych życia z buciorami... może ktoś ma uraz psychiczny do wyszukiwarek albo ma 8 - kę dzieci i nie ma czasu albo woli pośmierdzieć leniem. nie wasza sprawa! nie chcesz nie czytaj... może czytaj tylko swoje wątki i będzie ok dla ciebie - ogólnie rób co chcesz i daj żyć innym...
Dopisano 11-03-16 3:06:53:
miało być - obowiązek korzystania z wyszukiwarki ...
Nie dziwię się użytkownikom, że zadają pytania na forum - po to ono jest. Jeśli chodzi o wyszukiwarkę, no cóż nie jest łatwo na nią trafić, dla osoby, która jeszcze nie wie jak się poruszać po stronie, może być problemem znalezienie jej. Pamiętam jak sama na początku szukałam przepisów ( hihihi ), teraz mnie to śmieszy ale wtedy, przesiedziałam sporo czasu by znaleźc to co mnie interesuje, mogłam sobie na to pozwolić, nie wszyscy jednak mają tyle wolnego czasu, dopiero Toffik podała mi link do wyszukiwarki, teraz wiem co i jak i jestem "mądra". Pamiętam jednak, że nie zawsze tak było. Rozumiem tych którzy pytają i wydaje mi się, że trzeba im pomagać w miarę możliwości a nie "podziwiać".
Zaśmiecanie tej strony to kwestia dyskusyjna-nie uważasz ?
Mam się rozumieć,że też zaśmieciłam pytając np: "Bułka tarta-czym "ścierać"? " -bo może wydać się głupim moje zapytanie,mimo,że sporo osób się wypowiedziało...
I moje pierwsze postawione pytanie na forum też jest głupie?
Doczytałam ten wątek do wypowiedzi MAGDAITYLE (post 124) i dalej nie będę, bo: podpisuję się pod Twoimi wnioskami. Nie ma obowiązku bywania na Forum ani tym bardziej czytania wątków, które nas nudzą lub nie interesują. Można wcale nie otwierać Forum tylko korzystać z przepisów i też będzie ok. Pozdrawiam wszystkich uczestników tej dyskusji :)
Miałam się nie wypowiadać w tym wątku, ale zmieniłam zdanie, po pierwsze forum to miejsce do dyskusji, na rozmaite tematy, dużo rzeczy można się dowiedzieć, z najbardziej jak by się wydawało dla niektórych "głupich" pytań, "nie ma głupich pytań, są głupie odpowiedzi":D Przytoczone gotowanie makaronu, dziwne pytanie dla większości, ale przy okazji może się rozwinąc temat "rzeka" na temat nie związany z gotowanie tegoż. W sumie gotowanie makaronu też jest sztuką, bo jak za długo to będzie ciapa itd itp..;D , to tylko przykład, pytania o surówki, placki na imprezy, czy inne, wyszukiwarka to jedno, ale nie ma jak dyskusja i pomoc forumowiczów..to jest bezcenne:))) Po drugie, gdybyśmy korzystali tylko i wyłącznie z niej, forum by "umarło", a ja tego nie chcę, uwielbiam Was czytać i z Wami rozmawiać:))
Co do tego wspomnianego makaronu, to wg mnie nie zawsze korzystanie z instrukcji na opakowaniu jest gwarancją dobrze ugotowanych "klusek" więc nie ma się co dziwić, że ktoś szuka porady. Ponadto to, co dla jednego jest głupim pytaniem, dla drugiego będzie w efekcie cenną informacją. Każdy ma swoje doświadczenia i jeśli tylko ma ochotę, to może się nimi dzielić do woli. Czasami mam odczucie, że niektórzy już tak mocno się "tutaj zadomowili", że zapominają się trochę i zbyt mocno ingerują w życie forum zapominając, że ta strona służy wielu ludziom - tym, którzy świetnie gotują i tym, którzy rozpoczynają przygodę z gotowaniem. My tzw. starzy bywalcy WŻ wcale nie mamy innych praw, niż Ci, którzy tutaj pojawiają się rzadko lub dopiero zaczynają poznawać tę stronę. Trochę wyczucia i wyrozumiałości nie zaszkodzi. Żyjmy i dajmy żyć innym.
Gdyby to zależało ode mnie, to założyłbym osobny dział "Dla początkujących i leniwych" i po sprawie. WŻ jest stroną kulinarną i myślę, że pewne wymagania co do sztuki gotowania powinny być jednak zachowane, a taki dział spełniałby zapotrzebowanie na kuchenne ABC.
"Kuchenne ABC", to z pewnością dobry pomysł. Kto by nie chciał widzieć banalnych pytań i nie miałby ochoty pomagać innym zwyczajnie by nie otwierał tego działu.
Albo "Towarzystwo wzajemnej adoracji pod przewodnictwem Muchy Rozpierduchy" :) Sorry ;) Mam nadzieję, że niektórzy maja poczucie humoru i przyjmą to z dystansem ;) :)
Bahus,a czy wiedzę kulinarną wyssałeś "z mlekiem matki"?Zapomniałeś o swoich początkach?? Na WŻ.nie ma takich rozgraniczeń-podobno to jest przyjazna strona.Jeśli będziemy odstraszać młodych,niedoświadczonych "kuchcików",cóż nam pozostanie???Kółko wzajemnej adoracji?? Masz sporą wiedzę,podziel się nią.Podobnie,jak poczucie humoru-inteligencji nikt Ci nie zaprzeczy-wykorzystaj to dla podtrzymania dobrej atmosfery na forach. Pozdrawiam.Jolka.
No - na temat tego dzielenie się doświadczeniem - to bahus jest strasznym samolubem - ja do dzisiaj czekam na odpowiedź pod przepisem. Już 5 lat będzie za dwa miesiące...
Bardzo wszystkich przepraszam że śmiałam założyć ten wątek:) obiecuję poprawę i to że więcej podobnego nie założę. Makusię proszę o zamknięcie tego wątku , bo boję się że mi ośle uszy wyrosną! Mnie pal licho niech rosną, ale boję się żeby mojemu synkowi Stasiowi nie wyrosły:(
Mamo Różyczki, moim zdaniem nie masz za co nas przepraszać. Takie jest Twoje zdanie i już. W ten sposób poznajemy swoje charaktery, podejście do ludzi i mniej lub bardziej ważnych spraw.
MR,nie o to chodz.Spróbuj po prostu zrozumieć innych ludzi.Nikt Cię nie napastuje bez powodu Znowu "zabierasz zabawki i uciekasz do domu".Pomyśl,czy naprawdę nie było nic niewłaściwego,czy wręcz obrażliwego w Twoim poście?
Mama Rozyczki - po co wogole wzniecilas ten post , chcialas cos komus udowodnic czy poczuc sie lepiej , bo podejrzewam ze ani jedno ani drugie nie przynioslo zamierzonego celu ,
jesli jakies posty ci sie nie podobaja to je omijaj, bo kazdy ma prawo pisac co chce niewazne czy to innym sie podoba, a skoro moderatorzy nie protestuja to co ty masz do tego , nie zawsze mozna byc na piedestale i wodzic prym , bo widac ze tylko na tym ci zalezy , czasem warto zejsc na ziemie i zauwazyc ze nie ktorzy uzytkownicy sa tu nowi i czasem szukaja rady , moze dopiero sie ucza to co nalezy im sie za to nagana - nie mysle. wiec warto sie zastanowic moze na nastepny raz zanim uzyje sie klawiatury zeby komus klasc klody - jak samemu sie zaczynalo , czy ty nigdy nie potrzebowalas czyjejs rady , czyzbys byla samowystarczalna????!!!!
Ehhh... Tyle hałasu o nic, nie sądzisz? I tak juz kilka razy taka nieprzyjemna atmosfera... Kiedyś czytałam taki wątek, gdzie już ktoś pisał do naszej muszki "Opamiętaj się bo swoim postępowaniem zrażasz ludzi do siebie. Niedługo będą cię traktowali jak śmierdzące jajo..." Żadnych wniosków i znów ta słowna agresja. Nie wiem skąd to się bierze... Zraża nie to co mówisz, a w jaki sposób to robisz. A teraz zbieranie zabawek... Przepraszam, jeśli Cię uraziłam, ale "Dostajesz co dajesz", albo "Kto mieczem wojuje od miecza ginie" Bądź bardziej wyrozumiała dla ludzi, przyjmuj wiele rzeczy z poczuciem humoru, a będziesz szczęśliwsza i inni szczęśliwsi! Miłego dnia i przepraszam, co złego to nie ja... Nie było moim celem robić komukolwiek przykrość, ale trochę utrzeć nosa ;)
Dostaje zawsze od tych samych,:) Jestem już na nich odporna, całe szczęście że są jeszcze ludzie którzy podzielają moje zdanie,wystarczy poczytać wątek dokładniej.Nie jest ich dużo ale są. Zabawek nie zabieram, tylko boję się o synka żeby mu te ośle uszy nie wyrosły:)
Może warto popatrzeć na siebie droga Madziu. Myslisz że mi zależy że będziesz mnie traktowała jak śmierdzące jajo? absolutnie Nie!, ponieważ Cię nigdy nie spotkam , a już na pewno dzieci z Tobą chrzcić nie będę:) Żeby kogoś oceniać , trzeba go spotkać w realu i porozmawiać. Tak naprawdę to nie wiadomo kto siedzi z drugiej strony monitora, zawsze byłam niedowiarkiem i będę , jak czegoś nie dotknę to nie uwierzę:) Akurat komu jak komu, ale mnie poczucia humoru nigdy nie brakowało i nie brakuje, Ci co mnie znają wiedzą o tym. O moje szczęście nie musisz się martwić, nigdy mi go nie brakowało i nie brakuje , a swoje osobiste wycieczki zachowaj dla siebie, Pozdrawiam.
Podsumowujac Wasze wpisy... to uwazam, ze kazdy z nas trafil na ta strone, wlasnie poszukujac albo przepisu..czy "jak przyrzadzic xxx?! Ja nie mialam pojecia, ze taka strona(y) istnieja gdy przed kilku laty szukalam jak zrobic ciastka, zwane "przegladem tygdnia ;)" Mysle, ze Mam Rozyczki jako zasiedziala uzytkowniczka.. zapomniala w pewnym momencie, ze codziennie dochodza swiatu nowi kucharze i kucharki.. poczatkujacy..stawiajacy pierwsze kroki w kuchni. Kto pyta - nie bladzi... Niestety gdy ktos jest dlugo w jakims temacie.. to dziwi sie nieraz ..jak ufoludek..gdy ktos nowy pyta, o dla tego ufoludka zupelnie jasne ...i wiadome sprawy. Przypuszczam, ze kazdy z nas.. moglby znalezc w swojej przeszlosci chwile, kiedy wlasnie tak dziwnie ..jak ufoludek.. sie zachowal. MR miala tego pecha..ze dala swemu zdziwieniu ujscie na forum.. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i pytajcie, jesli macie takie potrzeby!!!
No dobra, uważam, że nadszedł czas, żeby zakopać topór wojenny i wykopać go sobie dla rozrywki "następną razą" - oby do tej pory zdążył jednak dokumentnie przerdzewieć :)
A) Kto ma dystans do siebie, trochę poczucia humoru i jest odrobinę naoliwiony, żeby po nim spłynęło to, co innym się wymsknęło, ten niech rzuca się w wir tworzenia kreatywnych wątków i jeszcze bardziej kreatywnych dań. Emocje są matką nierozsądku, a ten staje się tatusiem nonsensu - szczerze mówiąc, do kitu tacy rodzice...
B) Kto jest tak zapatrzony w swoje "ja, moje, mnie" i nie umie żyć z drugim człowiekiem, lub choćby obok niego - niech idzie gdzie mu wygodniej (i niech mu to wygodniej trwa wiecznie, a przynajmniej niech w to naiwnie wierzy).
Ja wierzę, że potafimy należeć do grupy A, a grupę B zdołamy pozostawić bez komentarza.
To tyle z mojej strony. Bardziej jak krowie na rowie nie wytłumaczę :/
...A) Kto ma dystans do siebie, trochę poczucia humoru i jest odrobinę naoliwiony, żeby po nim spłynęło to, co innym się wymsknęło, ten niech rzuca się w wir tworzenia kreatywnych wątków i jeszcze bardziej kreatywnych dań. Emocje są matką nierozsądku, a ten staje się tatusiem nonsensu - szczerze mówiąc, do kitu tacy rodzice...
Chciałbym zabrać głos w kwestii formalnej: Proszę o doprecyzowanie określenia "i jest odrobinę naoliwiony". Szczególnie chodzi mi o słowo "odrobinę" Nie można było napisać chociaż; "średnio naoliwiony"? Przecież w świetle prawa obydwa sformułowania i tak podpadają pod paragraf o wychowaniu w trzeźwości, więc co za różnica? A o ile lepiej by się czytało. Już chciałem się zapisać do grupy "A" ale niepewnośc co do powyższej kwestii, zatrzymała mnie na samej krawędzi być może zbyt pochopnej decyzji. Zaskutkowało to brakiem "jednoznaczności" czy do "A" czy do "B" A może by tak do "C'?
jaska ja wiem że ty gospodarska dziewczyna, ale miedza teraz za wąska jest, żeby puszczać tam krowy, a już napewno boże krówki,ale kozy takie śliczne brodate to czemu nie niech obżerają tą miedzę
szkoda że my nie jesteśmy sąsiadkami za miedzy ech........
U nas to już nawet słupków granicznych nie uświadczysz.Nikt nie wie co się z nimi stało.A co do miedzy, to masz rację, jeden sąsiad zaorał skibkę z jednej strony, inny z drugiej.Co do krówek, to też ich jak na lekarstwo.
No dobrze, proszę państwa, ale czy chaotyczne kombinacje efemerycznych pryncypiów są w stanie zdeterminować neutralną cywitatywę absolutu dobrego i złego, czy nie są w stanie? Bo od tego ostatecznie wszystko zależy
O, widzę,że odwiedzamy ten sam blog.Dzisiejszy wpis to między innymi ten cytat ,,Dobrze, dobrze, wszystko to prawda, ale czy chaotyczne działania efemerycznych pryncypiów są w stanie zdominować neutralną cywitywę absolutu dobrego i złego? Bo przecież wszystko od tego zależy!''
No dobrze, proszę państwa, ale czy chaotyczne kombinacje efemerycznych pryncypiów są w stanie zdeterminować neutralną cywitatywę absolutu dobrego i złego, czy nie są w stanie? Bo od tego ostatecznie wszystko zależy
A mnie się "absolut" kojarzy z zupełnie czym innym. A co najciekawsze, że jest on nie tylko "dobry" ale można się odważyć na epitet;"bardzo dobry".
Ta bajka krzywi psychikę, może i miała na mnie znaczący wpływ ... Pamiętasz Bukę, Włóczykija... POTWORY Z BAGIEN! Do teraz boje się wypowiadać ich imię
Ja nigdy Buki nie widziałam.moja siostra tez nie. O jej istnieniu dowiedziałam się od przerażonego 2-3 letniego obcego dziecka i uwierzyłam na słowo. Ta bajkę zaczęłam lubić dopiero jak stałam się pełnoletnia. Wczesnej mi się nie podobała. moje dzieci ją lubią.
Na mnie gorsze wrazenie zrobili dementorzy w Harrym Potterze, juz nawet całkiem stara byłam jak czytałam książkę, potem oglądałam film, a do dzis mi sie czasem przyśnią.... :P
A tam, jak sie nazywała. Kto by kobiecie przeszłość wypominał... Większy problem mają ze starym Muminka. Facetowi świat się zawalił na głowę. Ponoć Paszczak wystapił z wnioskiem o ustalenie ojcostwa...
A to jest jakiś limit wpisów? Nie tak dawno był wątek , gdzie było ponad 500 postów.
Beatko...moja prywatna rada...zwróc zawsze uwagę na to czy przy moim wpisie znajduje się charakterystyczna ikonka...jeśli jej nie ma, to znaczy , że Bahus mówi poważnie....
A po co? Ciągle mnei zastanawia to głupie zamykanie przy dokładnej ilości na stuki - bez względu na treść. Mnożenie kolejnych wątków - nie wiadomo po co - jakby dalej nie można było pisać w jednym.
Małe niedociągnięcie, które pewnie teraz już trudno poprawić: jak wchodzisz w wątek jest pobierana treść wszystkich wiadomości, bez względu na to czy jest potrzebna w danym momencie czy nie. Nawet jak czytasz tylko 500. wiadomość to i tak ściągane są wszystkie pięćset i się "przycina"
Mniej więcej to wiem i rozumiem. Tylko nadal nie wiem - po co zamykać wątek, składający się głównie z wpisów kilkuzdaniowych po dokładnie 200 wpisach. Przecież to powinno być robione jak wątek zaczyna się mulić - na wyczucie a nie na sztuki.
Co innego w przypadku zdjęć - ale wątek turystyczny dzielnie dawał radę, mimo obciążenia wspaniałymi miejscami... Czyli nie trzeba tak ortodoksyjnie...
Ja mogę porównywać tylko do tamtego turystycznego wątku. Oglądanego przy prędkości 1 MB z rozdziałem na trzy komputery (Młody rżnie w sieciówki i internetowe). Czasmi dochodzi do tego PS3, łaczące sie z netem (i wszystko chodzi równocześnie). Problemy były dopiero pod koniec. Ale gdzieś do 300 - 350 działało bez zarzutu.
Teraz mam 4 MB (i to wszystko co mogę mieć - hehehe).
Pytanie co dla każdego znaczy prędkość ładowania - bo to chyba indywidualne odczucia, zależne w duzej mierze od tego co nam oferuje operator.
Wczoraj oglądałam jakiś program o e-bookach (program był o SEBICIE). Ja jestem niespotykanie pokojny człowiek - ale szybkość ładowania sie stron (ustrojstwo miało możliwośc korzystania z netu) nawet mnie wyprowadziła ze spokojności - a oglądałam tylko jak facet się męczy
widzę, że nie ja jedna zauważyłam to lenistwo niektórych. Gdybym tak za każdym razem pytała o to co potrzebuję to byłoby mnie mnóstwo na forum. Chociaż nie wiem jakie to jest ułątwienie takie pytania przez forum, przecież potem musisz poczekać na odpowiedż a nie zawsze odpowiedź jest tak szybko. A najlepiej żeby było ich kilka. A tak wpiszesz hasło w wyszukiwarkę i masz w kilka sekung odpowiedź podaną na tacy w tylu wariantach że wręcz aż za dużó :)
Wiem że mi się dostanie od niektórych osób za ten wątek, ale to co się tutaj dzieje zaczyna mnie śmieszyć.Ja rozumiem że każdy by chciał mieć gotowe przepisy podstawione pod nos. Wiem też że użytkownicy Wż są bardzo pomocni w każdej sytuacji, ale czy trzeba ich ciągle wykorzystywać? Może warto tak się trochę wysilić,użyć sobie wyszukiwarki i poszukać , a nie zakładać co 5 min wątki z poszukiwaniem przepisów .Loguje się ktoś pierwszy raz , wchodzi na forum i od razu zakłada wątek o marchewce, bo potrzebuje na obiad bez masełka( Ja jak nie chce masełka w marchewce , to nie wkładam) od czego jest wyszukiwarka?
Jak ja bym tak chciała o wszystko pytać nie używając wyszukiwarki, to co 2 wątek na Wż byłby mój:)
I jeszcze to dublowanie tych samych wątków, nie chce się sprawdzić czy taki jest , najlepiej założyc nowy, może ktoś odpowie albo nie, ale co tam! niech zaśmieca stronę.
MR ja zauważyłam nie tylko na tym forum, że jest to przywilej młodego pokolenia. Nic samemu wszystko najlepiej podane na tacy. MR Ty wiesz ile oni musieli by czasu stracic aby znaleźć surówkę z marchewki hi hi trzeba wpisać w wyszukiwarkę,przeczytać ileś przepisow do tego komentarze to takie trudne przeciez :):)
Aggusiu masz rację:) ale jak użyjesz wyszukiwarki to wyskoczy Ci mnóstwo przepisów, wtedy masz wybór, poczytasz komentarze i wybierzesz wg siebie najlepszy przepis:)
Ja to wiem Ty to wiesz :):Niesty młode pokolenie tego nie wie
Mądre słowa.Podzielam.
Zawsze tak było i zawsze tak będzie. Zwłaszcza, że jak piszesz, dotyczy to nowych użytkowników. Nie sądzę, by następni "nowi" przeczytali Twoją radę dotyczącą wyszukiwarki. Trzeba pomóc ją znaleźć i finito.
Jarku, starzy użytkownicy też zakładają wątki , nawet po 3 wątki dziennie, żeby zapytać naprawdę o drobnostkę.
Znaczy się nie czytają innych. Twojego też nie przeczytają:)
Może się zlitują nad Wż i przeczytają i wezmą sobie do serca:)) Ja wiem że forum jest po to żeby zakładać wątki , pytać i dyskutować, ale bez przesady.
MR to teraz napisz kogo podziwiasz :)))))
Ewciu, nie mogę zdradzić:)))
A to co, nie ma moderatorów którzy tym sie zajmują?
Żeby to był apel, czy prośba właścicielki strony to bym sie nie dziwiła.
Ale co ty masz do tego?
Tobie coś zaśmieca, a może to twój serwer?
A, może ciśnienie skacze i stąd taki temat. Swoją drogą, nie martwisz sie że zaśmiecasz forum, takimi bzdurnym tematem, zamiast skierować osobę którą masz na myśli na własciwy tor?
nie mów że nie masz na to czasu :]
Cieszę się że jesteś mahika:) dawno Cię nie było, zakładając ten wątek miałam nadzieję że się tutaj zjawisz, bo przecież zawsze się zjawiasz jak tylko Ja założę jakiś wątek:)
Przecież nie podarowałabyś sobie, żeby mi nie dowalić:)
Serwer nie mój , ale jestem wierna tej stronce i pewne rzeczy mnie drażnią, a że forum jest wolne i frywolne , więc mogę zakładac wątki.Nie uważam żeby temat był bzdurny, wiesz jakbym założyła wątek jakiego użytkownicy używają papieru toaletowego , to dopiero byłaby bzdura.
Dobry wieczór, Daria :)
Mnie też dawno tu nie było, ale przyszłam, bo mnie zaciekawiła jedna sprawa :)
Od razu mówię, że mnie nie przeszkadza,to że założyłaś taki temat. :)
Temat jak każdy, można pogadać, można puścić dołem, można różne inne rzeczy. Spoko :)
Ale napisałaś "jestem wierna tej stronce" i właśnie to mnie zaciekawiło...
Na czym ta wierność polega?
Czy to jest taka wiernosć: "nie będziesz miał innych stronek przede mną" ?
Czy taka: "ślubuję ci stronko miłość, wierność i uczciwość"?
A może jeszcze jakaś inna?
Mam nadzieję, że wybaczysz mi dociekliwość i ciekawości nie poczytasz mi za impertynencję.
Pozdrawiam serdecznie :)
Hie hie, zwłaszcza że widuję MR czesto pod innymi nikami na różnych forach, zwłaszcza kulinarnych
I tu się grubo mylisz moja droga:)
A jeśli by tak było, czy to zbrodnia?
Tyle ciekawych miejsc w internecie, a tu gadka o wierności. W imię czego?
Czytałam niżej, że bardzo lubisz tu byc, najbardziej. i ok.
Mnie sie tylko tknęło dyktowanie, komu wolno jaki wątek zakładac, przy okazji zakładając kolejny o niczym :)
Jestem na zupełnie innym forum, nie tym o którym myślisz, od paru lat.
Tam nie ma czegoś takiego, bardzo mi sie to podoba.
Można zakładac 50 wątków o tym samym. Serwer jest pojemny, wszystkie mniej lub bardziej wazne tematy pomieści.
nie wiem jak tu.
Nikt nie mówi że to bałagan, czy zaśmiecanie.
To takie nieprzyjemne, usłyszec że to co mam do powiedzenia jest zaśmiecaniem, chyba że od włascicela strony, wtedy trzeba sie zastanowic czy się dostosowac, czy odejśc.
Takie mam zdanie całkiem poważnie w tym temacie...
I rozwiązanie w formie skierowania do wyszukiwarki danej osoby, już mi się bardziej podoba niż słowa "te, zaśmiecasz moje forum"...
Witaj agik:) no może nie tak chciałam napisać o tej wierności:) miałam na myśli to że bardzo lubię i cenię tą stronę i jest to jedyna strona kulinarna która mnie wciągnęła. Wchodzę i na inne też, ale nie biorę tam udziału w dyskusjach, tutaj się czuję jak w domu.
Cieszę się bardzo że i Ty wpadłaś w odwiedziny:)
Pozdrawiam.
Czyli znów się nie dowiem o co z tą "wiernością" chodzi... :(
Agik..witaj w tej samej rzece. Cieszę się, że znowu do niej weszłaś...stęskniłem się za Twoim towarzystwem...
Wiem, wiem :P
Ale ja nie o tej rzece pisałam.
Agik..witaj w tej samej rzece. Cieszę się, że znowu do niej
weszłaś...stęskniłem się za Twoim towarzystwem...
a podobno Ty nie tęsknisz....................
Agik..witaj w tej samej rzece. Cieszę się, że znowu do
Oj tęsknię, tęsknię...niejweszłaś...stęskniłem się za Twoim towarzystwem... a podobno Ty nie
tęsknisz....................
Noo, skoro ty możesz zakładac wątki, to dlaczego inni nie mogą?
Bo w twoim mniemaniu, ten ma sens a inne nie?
Dobry żart :D
Miło mi że czekałas na mnie.
Kto ma dodać pieprzu temu forum jak nie ja?
A dlaczego bzdura? O patelniach, garnkach, sałatkach, naleśnikach, obiadkach, śniadankach, kolacyjkach, biegunkach... powiedziano już wszystko. Właściwie można zawsze odpowiedzieć: poszukaj w wyszukiwarce. A o tak ważnej i powszedniej rzeczy jak papier toaletowy nic!
No nie wiem, nie wiem...
http://wielkiezarcie.com/search.php?query=papier+toaletowy&search=Szukaj
znaleziono 66 wyników
:)
Ale beczka
Nawet nie wiesz jak się ciszę mahiko, że stara wiara znów wpadła, szkoda że wpadacie tylko jak ja wątki zakładam:) innym też by było miło.
Mam nadzieję że reszta towarzystwa dołączy tutaj i będzie wesoło
Jestem tu od paru lat, ale nigdy nie wykazywałam dużej aktywności.
Pisałam też nie tylko w twoich wątkach.
Jestem tu od paru lat, ale nigdy nie wykazywałam dużej aktywności.Pisałam
Oj wykazywałaś, wykazywałaś...szczególnie gdy (też) chodziło o moją skromną osobę . Ale witaj...co złe już zapomniałemteż nie tylko w twoich wątkach.
Odnośnie którego wcielenia ???
Widać że u was nudno :))) bo wpadacie tutaj aby
ewidentnie namieszać!!!!
Już się wynoszę. Tylko na razie!
Jarek Ty się udzielaj i tu i tam :)))
O, no proszę, pozwolenie wydała, he he he, nie mogę
Miałaś zły dzień!! , biedactwo , no poużywaj sobie
może Ci się zrobi dobrze :)
Dzień miałam wyśmienity :D
Jak każdy mój dzień, zresztą :)))
Poza tym, nie sil sie na złośliwości.
To chyba wbrew regulaminowi :)
Wpadam tu co dzień, a dziś naszła mnie ochota wypowiedziec się. Tobie nic do tego :)
Wpadam też w wiele innych miejsc, bo wiesz, to takie mało rozwojowe siedziec z tyłkiem w jednym miejscu
Wpadaj gdzie chcesz ale nie siej celowo zametu
bo to widać !!!
Jak sobie nazwiesz, tak nazwiesz.
A ja jak mam coś do powiedzenia to powiem.
Jakbym przyszła i nawyzywała kogoś to moze i byłby celowy zamęt.
A teraz zejdź ze mnie kobieto. Ja cie nie zaczepiam.
Jedyną osobą która ma prawo zwrocic mi uwagę, jest Wkn. Wtedy sie dostosuję.
Baj baj...
Bardzo proszę o zaprzestanie celowego prowokowania do kłótni oraz personalnych wycieczek - uważam, że sformułowanie "zejdź ze mnie kobieto" szczytem kultury nie jest, raczej pośrednim przejawem jego braku i nieumiejętności wyrażenia swojego zdania w mniej inwazyjny sposób.
"Nawyzywanie komuś" zaliczam do przypadków skrajnego chamstwa. Mam nadzieję, że przykładów nie będę musiała tutaj oglądać.
w życiu nikogo niewyzywałam.
Uszanuję Twoją prośbę i pozdrawiam :)
Rozumiem że prośba ta dotyczy również użytkownika Ala, która uczyniła do mnie wycieczkę osobistą w wiadomosci nr. 30 :)
Dziękuję :)
Proszę o wyraźne zacytowanie, która część wypowiedzi Ali można traktować jako wyraźną wycieczkę osobistą.
calośc dotknęła mnie do żywego.
Wkn, to dziecinada...
Pozdrawiam i znikam
Ps, Ładna nowa szata WŻ :) I reklamy nie są już takie agresywne jak kiedyś, wcale nie przeszkadzają :)
calośc dotknęła mnie do żywego.Wkn, to dziecinada...Pozdrawiam i znikam
Oby to nie były obiecanki cacanki....Ps, Ładna nowa szata WŻ :) I reklamy nie są już takie agresywne jak
kiedyś, wcale nie przeszkadzają :)
Chyba nie myślałeś ze na zawsze
Tak właśnie myślałem...ale tylko dlatego, że liczyłem na to, że masz choć trochę honoru. Wróciłaś tutaj choć nikt Cię tutaj nie oczekiwał...czyżby "tam" przestało się podobać? Trzeba tutaj znowu "namącić"?
A to juz nie twoja sprawa :)
bez komentarza
Monia, chodź, kupię Ci lody :*
Pamiętasz?
Ta zabawa nie jest dla dziewczynek
Tak właśnie myślałem...ale tylko dlatego, że liczyłem na to, że masz
Mhmm..........a mnie sie przypomnial watek:choć trochę honoru. Wróciłaś tutaj choć nikt Cię tutaj nie
oczekiwał...czyżby "tam" przestało się podobać? Trzeba tutaj znowu
"namącić"?
http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=354844&post=354844 /tez cos - ktos obiecywal , nawet zalozyl watek aby o tym poinformowac /
Tak właśnie myślałem...ale tylko dlatego, że liczyłem na to, że
Każdy ma chwile słabości. Odwiedziono mnie od mojego zamiaru..a mi złość przeszła :Dmaszchoć trochę honoru. Wróciłaś tutaj choć nikt Cię tutaj
nieoczekiwał...czyżby "tam" przestało się podobać? Trzeba tutaj
znowu"namącić"? Mhmm..........a mnie sie przypomnial
watek:http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=354844&post=354844
/tez cos - ktos obiecywal , nawet zalozyl watek aby o tym poinformowac /
Tak właśnie myślałem...ale tylko dlatego, że liczyłem na to,
"kobieta zmienna jest"...........czyzbys zkobiecial....???????żemaszchoć trochę honoru. Wróciłaś tutaj choć nikt Cię
tutajnieoczekiwał...czyżby "tam" przestało się podobać? Trzeba
tutajznowu"namącić"? Mhmm..........a mnie sie
przypomnialwatek:http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=354844&post=354844 /tez
cos - ktos obiecywal , nawet zalozyl watek aby o tym poinformowac / Każdy
ma chwile słabości. Odwiedziono mnie od mojego zamiaru..a mi złość
przeszła :D
Też przejrzałem:) w lidlu i biedronce tani. A co z komfortem, jakością? Opłaca się kupować pięć warstw, skoro i tak składa się go kilka razy? Pytań setki!
Przecież wiem ;)))
A jeszcze cała sfera światopoglądowa przecież....
No i co to komu przeszkadza ja sie pytam?
Bo mnie wcale.
A jeśli WKN miałaby zastrzeżenia to chyba by się wypowiedziała, sama czy poprzez modów.
Taki wątek to chyba z nudow, tak jak i ja odezwałam sie w nim z nudów.
Że niby gazety na gwoździu rozszerzają światopogląd? W sumie... jakby moja babcia nie rwała na tak małe kawałki, to i może komunistą bym został:)
Przyznam szczerze, ze o tym nie pomyślałam ...
ale może to też :)
Mnie chodziło o ekologię, wyznanie itd- takie najbardziej podstawowe ontologiczne aspekty.
Bo na przykład- lepiej zużywac papier, czy wodę?
A papier bielony, czy jakoś inaczej oczyszczany to jak się ma do światopoglądu?
To tylko przykłady, oczywiście.
Można w każdą stronę pociągnąć.
Nie wydaje Ci się to niezwykle zajmujące?
papier bielony ma sie bardzo do światopoglądu...no może nei do końca - choć w ostateczności może sie przekładać.
"Mój" ma uczulenie - biały zakazany w łazience..Dla niego lepsza już szara tarka...
Nie. Jam hedonista.
Poddajmy się cenzurze. Niech inni ( wybrani ) decydują za nas o co możemy się zapytać, a o co nie. :/
Cenzura tu jest od dawna, niewiedziałś? :/
ale i moderatorów bez liku....
Jeśli to by komuś przeszkadzało, to chyba by się tym zajęli???
Jak administrator uzna, że tematów za dużo to da nam znać. A forum to forum, tu się gada wirtualnie, na wieeeeeeeeeele tematów. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów. :)
Jestem tego samego zdania :)
:) :)
Ja nie zauważyłam żeby tutaj była cenzura, ale widać Ty tak, skoro się wyprowadziłaś gdzie indziej , a tutaj wpadasz żeby zasiać trochę zamętu.:)Czyżbym się myliła ?
No i???
zieeeeew....
A gdzie się niby wyprowadziłam ? Bo nie wiem sama.
Spokojnie, to było do mnie :)
Czego sie boisz?
Taki ladny post napisałaś, grzeczny i prawdziwy.
Nie bój się, to do mnie MR pisze...
Post nie był do Ciebie joanno:)
Ok, już mi mahika napisała :) Ale dyskusja hihi :)wreszcie jakaś energia !
mahika, miło mi :P
Ja nie zauważyłam żeby tutaj była cenzura, ale widać Ty tak, skoro się
Nie mylisz się....wyprowadziłaś gdzie indziej , a tutaj wpadasz żeby zasiać trochę
zamętu.:)Czyżbym się myliła ?
rzekł ten nieomylny
ale i moderatorów bez
liku....
To ilu jest tych moderatorów wg. Ciebie?
MR całkowicie sie z Tobą zgadzam.Każdy (prawie)idzie na łatwizne,nie pomyśli o wyszukiwarce tylko od razu buch wątek na forum.Po co zasmiecać! Niedługo będą się co niektórzy pytać jakie majtki na jaki dzień pasują żeby założyć.
Od dłuższego czasu obserwuje tą stronkę łącznie z forum i stwierdzam,że robi się tu nudno.Na początku były prawie same awantury a teraz są same głupoty wypisywane.
Skoobi, to ja chętnie poczytam jakiś mądry wątek który załoożysz i poprowadzisz. Jeśli będzie wystarczająco mądry to chętnie sie poudzielam, ok?
Słuchaj co się tak oburzyłaś,przecież to nie tyczy się Ciebie.Ja pisałam ogólnie.
ja się oburzyłam? :)
Błędnie interpretujesz moje intencje.
Skoro Ci nudno, to zabaw towarzystwo mądrą rozmową :)
Chętnie bym zabawiła towarzystwo ale w realu,bo na forum szkoda wypisywać głupoty.
To nie narzekaj na nudę :)
Jak tak Ci te "głupoty "nie pasują , nic nie stoi na przeszkodzie
załuż jakiś" mądry" wątek !!
Jak będę miała jakiś konkretny temat wart dyskusji albo porady to napewno to zrobię.
aha :)
Nie bój się, biorę wszelkie bany na siebie :)
Cieżko odróżnic tu
- zamęt
- awantury
- dyskusje
Dlatego jest tu coś takiego jak brak komunikacji.
czy wy naprawde nie macie nic do roboty tylko sie klocic, i sprzeczac, zeby tylko bylo o co , a wlasciwie to poc o jest forum - kazdy moze sie na nim wypowiedziec a nie tylko konkretne osoby i na konkretny temat , nie ktorym osobom to tylko trzeba tu slodzic nie mozna miec wlasnego zdania bo zaraz po glowie zdziela, zastanowcie sie nad tym co piszecie i po co ?????????????
no własnie, po co :)
Nie krzycz na mnie proszę :)
to nie bylo skierowane wprost do ciebie , ale jesli tak przyjelas to sorki , ale do wszystkich , kazdy ma prawo miec swoje zdanie i jej wypowiedziec czy to innym odpowiada czy nie .
Spoczko, pozdrawiam :)
MR jak najbardziej popieram ! też mnie chciał szl...... trafić jak zobaczyłam np. wczoraj 3 wątki pod rząd tej samej autorki.
MR jak najbardziej popieram ! też mnie chciał szl...... trafić jak
Oj nawet nie wiesz jak ja się z Tobą w tym temacie zgadzam ...zobaczyłam np. wczoraj 3 wątki pod rząd tej samej autorki.
MR jak najbardziej popieram ! też mnie chciał szl...... trafić jak
zobaczyłam np. wczoraj 3 wątki pod rząd tej samej autorki.
czy chodzi o to że były to wątki autorki,ktora nie jest lubiana,popularna,czy może nie jest motorem WŻ,czy inny powód tego sz,,,,,,,,a może jest jakiś limit zakładanych wątków na konkretną osobę
MR jak najbardziej popieram ! też mnie chciał szl...... trafić
Niech ich (wątków) będzie nawet miliard, ale niech będą z sensem a nie np. "Poradźcie mi jaką zrobić sałatkę", albo tym podobne.jakzobaczyłam np. wczoraj 3 wątki pod rząd tej samej autorki. czy chodzi o
to że były to wątki autorki,ktora nie jest lubiana,popularna,czy może nie
jest motorem WŻ,czy inny powód tego sz,,,,,,,,a może jest jakiś
limit zakładanych wątków na konkretną osobę
...albo tak jak pisze ktos wyzej-jaka surowka z marchewki??-luuuuudzie....normalnie rece opadaja i smiech ogarnia;-) chyba od tego sa przepisy, w dodatku pieknie pogrupowane. O wyszukiwarce nie wspominam juz nawet...
MR jak najbardziej popieram ! też mnie chciał szl......
trafićjakzobaczyłam np. wczoraj 3 wątki pod rząd tej samej autorki. czy
chodzi oto że były to wątki autorki,ktora nie jest lubiana,popularna,czy
może niejest motorem WŻ,czy inny powód tego sz,,,,,,,,a
może jest jakiślimit zakładanych wątków na konkretną
osobę Niech ich (wątków) będzie nawet miliard, ale niech będą z
sensem a nie np. "Poradźcie mi jaką zrobić sałatkę", albo tym podobne.
rozumię bahusie że dla wytrawnych kucharzy niektóre pytania są śmieszne ale nie wszyscy sztuke kulinarną posidają i prosta rzecz jest dla nich problemem.
u mojej sąsiadki całe życie gotowała teściowa gdy zmarła oważ sąsiadka w wieku 50 ciu lat staneła do gotowania po raz pierwszy w życiu i wierz mi nawet zrobienie sałatki było dla niej wyzwaniem
może niektórzy potrzebują rad i pomocy w sprawach które dla większości są błache i śmieszne,
korona nie spadnie nikomu z głowy jak po raz enty napisze "tak nie dodawaj masła do marchewki
a jaka radość u zakładjącego wątek bo ktoś mu pomógł
"
że hę?? przeciez ja wogle nie znam tej kobiety. Ale tak jak pisza inni-popatrz w archiwum,jakie forum było kiedys a jakie jest dziś. Choc i tak pewnie nie zrozumiesz o co nam chodzi.:/
Hallo MR,
Nie chce zakladac nowego watku..o czyms co by Was zdenerwowalo.. szczegolnie jak poczytalam ten twoj, wiec zapytam tutaj:
Nadchodzi wiosna, wraz z nia cieple dni.. kwiaty.. i nowe pokolenia owadow.
Jak dajecie sobie rade z takimi zielonymi muchami, ktore nieraz wpadna przez okno i za zadne skarby nie mozna takiej wygnac za okno? Siada wszedzie.. tu skubnie, tu zostawi brazowa plamke.. tu przed nosem pobrzeczy.. a idz ze do diabla..
Na serio i z przymruzeniem oka, pytam Was: Jak pozbyc sie zielonej muchy????
Z przymruzeniem oka to dla mnie trafiony 10/10, a zielone muchy sa nie do pozbycia........jedyne co Ci zostalo to akceptacja........ bo nie sadze, ze je lubisz
Ew. jesli, ktoras zlapie..to moze zalaje sztuczna zywica?? Nieee... blee... do smieci...
Jesteś niesamowita !!!! Oplułem ekran choć ostatnio rzadko mi się to zdarza
Mam stare wycieraczki, z poprzedniego samochodu.. moze podeslac Ci je?? ;)
Jesteś niesamowita !!!! Oplułem ekran choć ostatnio rzadko mi się to
Też popijasz sok pomidorowy??? o matko lecę po szmatkę, trzeba wytrzec ekranzdarza
Proponuje obok umiescic obok reklamy, wskazowke... "Uprasza sie usilnie.. o nie popijanie przed monitorem zadnych slodkich, kolorowych i innych mogacych zapaskudzic monitor plynow.. z powodu oplucia"
Dobra rada
;/
Biedny monitor.
Pluc chyba nigdy nie wypada, nawet jak sami z soba przestajemy. Pamietam z czasow z mojego zamierzchlego
dziecinstwa rady w kazdym urzedzie panstwowym " pluc tylko do spluwaczki".
Na zielone muchy jest tylko jedna rada, zamknac okna . Mozna jeszcze je potraktowac przypowiastka o honorze,
o muchowej ojczyznie, o postach (sledziach, a nie o wpisach na necie).
Ludzie, czy naprawde warto tak sie barmuszyc na siebie?
I czy warto nawolywac do niecheci, nawet w sposob niezwykle schludny i zawoalowany?
Jak swiat swiatem, ludzie musza sobie dowalic, ale niby dlaczego ten co dowala z prawej ciosem strasznym,
jest lepszy od tego co dowali w bok?
Jakas nowa strategia na tym forum zapanowala, a ze zapanowala to jestem pewna.
Czy ktos by sie przyznal, ze w Srode Popielcowa zjadl trzy parowki na ten przyklad? Czy ktokolwiek w Afganistanie mogl sie przyznac, ze w ramadanie zjada obiad?
Czy ktos kiedykolwiek mial odwage na WZ powiedzec, ze on inaczej planuje obiad na Wielki Piatek
CZy kiedykolwiek ktos przyznal sie , ze jest z innej wiary, innej religii, ze na WZ szuka tylko i wylacznie przepisow, niezaleznie od wlasnej niereligijnosci.
Luterianie na ten przyklad postow (w sensie niejedzenia miesa) calkowicie nie uznaja.
U nas tez juz cieple dni Glumando nastaja, muchy wlatuja, zwlaszcza te co zima sie utuczyly, chyba nalezy je przegnac, jak masz pomysl to sie podziel.
A może ją cholerkę, pacnąc packą przez łeb :))
Wiadomo do czego muchy ciągną.
Może tu jest pies pogrzebany...
Pozdrawiam.
Kochaj nie zabijaj :) Muchy są fajne dopóki nie siadają na kupie nie chciałam napisać g... ;) Ode mnie z daleka! I te ich wieczne brzęczenie!!! Moskitiery w oknach - taka rada.
Dopisano 11-03-16 13:21:53:
NIE MA GŁUPICH PYTAŃ... SĄ GŁUPIE ODPOWIEDZI!Szkoda że koleżanka że nie założyła wątku jak ugotować makaron:) na pewno znaleźliby się tacy co pomogą. Ja bym nie zapytała nikogo, tylko skorzystała z przepisu na opakowaniu.
Magdo nikt Ci nie broni zakładac wątków i tak je zakładasz, niektóre nawet zostają bez odpowiedzi, więc o co chodzi?
Bez odpowiedzi. Nie wchodzę w polemikę, wiem kiedy ustąpić.
Bez odpowiedzi. Nie wchodzę w polemikę, wiem kiedy ustąpić. Nauczyłam
I w tym momencie popełniłabyś przestępstwo sankcjonowane wyrokiem do 2 lat pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzętami.się takiego ładnego powiedzenia na tym forum "Jak Cię osioł kopnie,
kopniesz osła?"
Olaboga!!!!
Nie każdy pozjadał rozumy jak niektórzy (mam
O qrcze! Szkoda, że koleżanka nie zaglądała tutaj, bo ja mam niezawodny sposób na gotowanie makaronu i chętnie bym się nim podzieliła z Nią Pozdrawiamkoleżankę, która się kiedyś pytała jak się gotuje makaron)
Jeśli miałaby odwagę zapytać,nie obawiajac się zostać zgilotynowaną
ja uwielbiam szukać i "chodzić" po przepisach,a przy okazji można znaleźć inne też ciekawe.Jak mam pytanie to zadaje na ogół pod konkretnym przepisem.
Nie byłabym aż tak krytycznie nastawiona do autorów takich postów.Pamiętam moje pierwsze nieporadne próby kucharzenia-pewnie też niejeden złapałby się za głowę,jak nasto-,wlaściwie prawie dwudziestoletnia dziewczyna nie umie ugotować podstawowych potraw.Moim głównym żródłem wiedzy stała się opasła książka kulinarna mojej mamy,poza tym starszym stażem "kuchennym"sąsiadkom zadawałam sporo (być może równie "śmiesznych")pytań.Mamy teraz internet,bogate żródło wiedzy,ale i sposób na kontaktowanie się między sobą.Jeśli ktoś woli zadać bezpośrednio pytanie,zamiast szukać przepisu na stronach,może robi to właśnie na zasadzie sąsiedzkich pogaduszek.Możemy odpowiedzieć lub nie,ale do irytacji nie ma powodu.
Zastanawiam się - jakby to było - gdyby WZ istaniało dzieścia lat temu.
Gdy pierwszy raz gotowałam kaszę.
Mamy nie było w domu, telefonów też nie.
Przewertowałam wszystkie książki kucharskie.
Wszystkie mówiły - ugotować na sypko.
Tylko żadna nie precyzowała co to znaczy- ile czasu i że wypadałoby mieszać.
Gdybym zadała takie pytanie dzisiaj - chyba dowiedziałabym się, że niepotrzebnie sie pcham, że sobie mogę sama poszukać....
A ja przeceiż jestem zdesperowana - przejrzałam tyle przepisów, każdy podobny i nigdzie nie ma tych szczegółów...
Po takim wątku jak ten - zrobiłoby mi sie przykro..
Że wpakowałam się z butami do doswiadczonych kucharek i mam czelnosć zadać pytanie...Dla innych głupie...
Zastanawiam się co komu przeszkadzają takie wątki..
Owszem można sie wykazać inicjatywą i samemu poszukać. Ale można też zapytać się kogoś kto udzieli porady.
Jak mamy dosyć tego samego typu pytań - omijać i nie pomagać.
Ale zawsze trafi się ktoś - kto albo poda linka do wątku kilka - kilkanaście stron wcześniej - albo po raz n-ty wpisze informację.
A osoba zadająca pytanie - nie ma niesmaku intruza.
Zgadzam się z Twoim zdaniem w 100% .....bo po to jest chyba forum .......pozdrawiam ....
Zgadzam się z Tobą całkowicie .Jeżeli autor założonego wątku nie 'mąci' ani nikogo nie obraża to nie widze w takim temacie niczego niestosownego .A ten wątek może byc przykry dla wielu osób ,którzy o coś pytali .
Zastanawiam się co komu
Jestem tego samego zdania.przeszkadzają takie wątki..Owszem można sie wykazać inicjatywą i samemu
poszukać. Ale można też zapytać się kogoś kto udzieli porady.Jak mamy
dosyć tego samego typu pytań - omijać i nie pomagać.Ale zawsze trafi się
ktoś - kto albo poda linka do wątku kilka - kilkanaście stron wcześniej -
albo po raz n-ty wpisze informację.A osoba zadająca pytanie - nie ma
niesmaku intruza.
Sądzę, że przez całe życie warto uczyć się cierpliwości i wyrozumiałości. Będzie to szczególnie cenne dla osób, które dopiero zaczynają "przygodę z gotowaniem".
Smakosiu, mnie podane pod buzię tak nie smakuje, lubię wiedzieć co jem. Owszem ktoś się odezwie poda link na surówkę czy ciasto, jeden lub dwa i co dalej? Osoba pytająca nadal nie użyje wyszukiwarki, bo po co! jak ma podane pod nos. Nie ma wyboru, a miałaby duży gdyby poszukała sama, poczytała komentarze. Poza tym podane przez kogoś przepisy, wcale nie muszą smakować.Bo to co smakuje Tobie , nie musi smakowac mnie, a jak wybiorę sama i nie będzie mi smakowac, to będę miała pretensję do siebie.
Jednak warto się troszkę potrudzić żeby osiagnąc znakomity efekt.
Dalej nie rozumiem dlaczego próbujesz kogoś uczyć i wychowywać na siłę.
Dlaczego nie dajesz komuś prawa bycia leniem.
A może bardzo zapracowanym człowiekiem, który nie ma czasu siedzieć nad wertowaniem poprzednich wątków. To jego problem.
Zada pytanie - konkretne -dostosowane do jego prywatnych potrzeb.
Dostanie odpowiedź lub nie - to raczej nie powinien być Twój problem.
Jeżeli pytanie jest nie na miejscu, sprzeczne z zasadami - dostanie upomnienie od moderatora drogą prywatną.
Ja dzieki pytaniom (nie tylko swoim) dowiedziałam się wielu rzeczy - na które szukając sama może nie zwróciłabym uwagi. Gdy miałam dosyć, skończyła mi się cierpliwość - omijałam wątki
Takie wątki były zawsze - tyle, że kiedyś mniej raziły, bo pomiędzy toczyła się żywa dyskusja.
teraz zamiast dyskusji, co najwyżej żywe są przepychanki słowne, kompletnie niczego nie wnoszące.
zgadzam się z tobą
Hi,hi,a ile razy ja ją przypaliłam
Zastanawiam się - jakby to było - gdyby WZ istaniało dzieścia lat temu.
Gdy pierwszy raz gotowałam kaszę.
Nie zgadzam się z tym co napisałaś. Ja raczej nie zakładam wątków, ale zdaża mi się czasami. Czytam stare wątki zawsze przed założeniem nowego mimo że się powtarza uzyskuję nowe odpowiedzi i są to odpowiedzi na moje pytania. Teraz to się zastanowię nad tym czy powinnam tak robić skoro istnieje już taki wątek.
Collin:) ale mnie nie chodzi o to żeby nie zakładac wątków, przeczytaj jeszcze raz cały wątek a zobaczysz o co w nim chodzi:) Pozdrawiam.
Czytałam, czytałam i właśni mi się zdaża po raz kolejny zakładać ten sam wątek na szczęście nie dotyczy tylko składnika z którym nie mam pojęcia co zrobić no ale może kiedyś taki się pojawi.
Ja widzę jedno rozwiązanie tego problemu.Pod takimi wątkami nie podawajmy konkretnych przepisów tylko strone z wyszukiwarki może być z wątkami z forum lub całą strone z tytułami przepisów którą znalazła wyszukiwarka.To zmusi szukającą do przejrzenia paru przepisów i wybraniu odpowiedniego.Najwyżej jak będzie miała ta osoba jakieś wątpliwości zada pytanie pod przepisem lub na forum,bo jednak na forum szybciej uzyska odpowiedź i tym sposobem będziemy uczyć każdego z korzystania z wyszukiwarki Dla mnie proste a dla was.............?
pozdrawiam serdecznie
Też dobry pomysł:)
Czasem tak robię jak jest dużo przepisów spełniających kryterium.
uszczęśliwianie kogoś na siłę.... nie chcesz nie czytaj kolejnego wątku który jest twoim zdaniem nie potrzebny - ja tak robię wybieram sama co chcę czytać. nie rozumiem ZMUSZANIA kogoś do korzystania z wyszukiwarki - każdy robi co chce to wolny kraj. nie jesteście właścicielkami forum i nie mówcie nikomu co ma pisać a co nie i czy ma z wyszukiwarki korzystać. co wy jakieś hetery jesteście czy co? pokaż mi w regulaminie że mam OBOWIĄZEK korzystania z forum lub że NIE MOGĘ zakładać wątku w stylu marchewka i masło lub tym podobne. to nawet nie jest trochę ale BARDZO żenujące jak bardzo chcecie wchodzić do innych życia z buciorami... może ktoś ma uraz psychiczny do wyszukiwarek albo ma 8 - kę dzieci i nie ma czasu albo woli pośmierdzieć leniem. nie wasza sprawa! nie chcesz nie czytaj... może czytaj tylko swoje wątki i będzie ok dla ciebie - ogólnie rób co chcesz i daj żyć innym...
Dopisano 11-03-16 3:06:53:
miało być - obowiązek korzystania z wyszukiwarki ...Napij się herbatki z melisy i przeczytaj P.w.
a ty weż głęboki oddech i również odczytaj pw.
Nie dziwię się użytkownikom, że zadają pytania na forum - po to ono jest.
Jeśli chodzi o wyszukiwarkę, no cóż nie jest łatwo na nią trafić, dla osoby, która jeszcze nie wie jak się poruszać po stronie, może być problemem znalezienie jej.
Pamiętam jak sama na początku szukałam przepisów ( hihihi ), teraz mnie to śmieszy ale wtedy, przesiedziałam sporo czasu by znaleźc to co mnie interesuje, mogłam sobie na to pozwolić,
nie wszyscy jednak mają tyle wolnego czasu, dopiero Toffik podała mi link do wyszukiwarki, teraz wiem co i jak i jestem "mądra".
Pamiętam jednak, że nie zawsze tak było.
Rozumiem tych którzy pytają i wydaje mi się, że trzeba im pomagać w miarę możliwości a nie "podziwiać".
Więc pomagaj Janeczko:)
Zaśmiecanie tej strony to kwestia dyskusyjna-nie uważasz ?
Mam się rozumieć,że też zaśmieciłam pytając np:
"Bułka tarta-czym "ścierać"? "
-bo może wydać się głupim moje zapytanie,mimo,że sporo osób się wypowiedziało...
I moje pierwsze postawione pytanie na forum też jest głupie?
http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=249586&post=249586
Bardzo byłam wdzięczna justine75 za odpowiedź-Dziękuję justine
Sorki-ale uważam,że są głupie odpowiedzi a nie głupie pytania...
Doczytałam ten wątek do wypowiedzi MAGDAITYLE (post 124) i dalej nie będę, bo: podpisuję się pod Twoimi wnioskami. Nie ma obowiązku bywania na Forum ani tym bardziej czytania wątków, które nas nudzą lub nie interesują.
Można wcale nie otwierać Forum tylko korzystać z przepisów i też będzie ok. Pozdrawiam wszystkich uczestników tej dyskusji :)
Miałam się nie wypowiadać w tym wątku, ale zmieniłam zdanie, po pierwsze forum to miejsce do dyskusji, na rozmaite tematy, dużo rzeczy można się dowiedzieć, z najbardziej jak by się wydawało dla niektórych "głupich" pytań, "nie ma głupich pytań, są głupie odpowiedzi":D
Przytoczone gotowanie makaronu, dziwne pytanie dla większości, ale przy okazji może się rozwinąc temat "rzeka" na temat nie związany z gotowanie tegoż. W sumie gotowanie makaronu też jest sztuką, bo jak za długo to będzie ciapa itd itp..;D , to tylko przykład, pytania o surówki, placki na imprezy, czy inne, wyszukiwarka to jedno, ale nie ma jak dyskusja i pomoc forumowiczów..to jest bezcenne:)))
Po drugie, gdybyśmy korzystali tylko i wyłącznie z niej, forum by "umarło", a ja tego nie chcę, uwielbiam Was czytać i z Wami rozmawiać:))
Ja też długo się wahałam z odpowiedzią, bo nie lubię zadymy... Popieram Cię w 100% Forum umiera bez pytań i bez ludzi.
Co do tego wspomnianego makaronu, to wg mnie nie zawsze korzystanie z instrukcji na opakowaniu jest gwarancją dobrze ugotowanych "klusek" więc nie ma się co dziwić, że ktoś szuka porady. Ponadto to, co dla jednego jest głupim pytaniem, dla drugiego będzie w efekcie cenną informacją. Każdy ma swoje doświadczenia i jeśli tylko ma ochotę, to może się nimi dzielić do woli.
Czasami mam odczucie, że niektórzy już tak mocno się "tutaj zadomowili", że zapominają się trochę i zbyt mocno ingerują w życie forum zapominając, że ta strona służy wielu ludziom - tym, którzy świetnie gotują i tym, którzy rozpoczynają przygodę z gotowaniem. My tzw. starzy bywalcy WŻ wcale nie mamy innych praw, niż Ci, którzy tutaj pojawiają się rzadko lub dopiero zaczynają poznawać tę stronę. Trochę wyczucia i wyrozumiałości nie zaszkodzi. Żyjmy i dajmy żyć innym.
Tak,tak,tak....i ile jeszcze razy chcesz....Tak.
Gdyby to zależało ode mnie, to założyłbym osobny dział "Dla początkujących i leniwych" i po sprawie. WŻ jest stroną kulinarną i myślę, że pewne wymagania co do sztuki gotowania powinny być jednak zachowane, a taki dział spełniałby zapotrzebowanie na kuchenne ABC.
"Kuchenne ABC", to z pewnością dobry pomysł. Kto by nie chciał widzieć banalnych pytań i nie miałby ochoty pomagać innym zwyczajnie by nie otwierał tego działu.
A nie prościej założyć dział: "Tylko dla super ekspertów z conajmniej trzema pierwszymi nagrodami w konkursach międzynarodowych" ?
A nie prościej założyć dział: "Tylko dla super ekspertów z
Można, ale musiałbyś sam w nim pisać..a to byłoby pewnie nudne...conajmniej trzema pierwszymi nagrodami w konkursach międzynarodowych" ?
"Człowiek inteligentny nigdy się nudzi." - ktoś tam.
Albo "Towarzystwo wzajemnej adoracji pod przewodnictwem Muchy Rozpierduchy" :) Sorry ;) Mam nadzieję, że niektórzy maja poczucie humoru i przyjmą to z dystansem ;) :)
Niektórzy mają :):):)
To dobrze... Śmiech to zdrowie!
Ojej,Magda,chyba nadajemy na tych samych falach.Dopiero co wpisałam coś podobnego pod Bahusa.Nie posądż mnie o plagiat-czytaąłm posty wg kolejności.;
Spokojnie... :)
Dopisano 11-03-16 15:09:55:
Cieszę się, że ktoś myśli podobnie :)Bahus,a czy wiedzę kulinarną wyssałeś "z mlekiem matki"?Zapomniałeś o swoich początkach??
Na WŻ.nie ma takich rozgraniczeń-podobno to jest przyjazna strona.Jeśli będziemy odstraszać młodych,niedoświadczonych "kuchcików",cóż nam pozostanie???Kółko wzajemnej adoracji??
Masz sporą wiedzę,podziel się nią.Podobnie,jak poczucie humoru-inteligencji nikt Ci nie zaprzeczy-wykorzystaj to dla podtrzymania dobrej atmosfery na forach.
Pozdrawiam.Jolka.
No - na temat tego dzielenie się doświadczeniem - to bahus jest strasznym samolubem - ja do dzisiaj czekam na odpowiedź pod przepisem. Już 5 lat będzie za dwa miesiące...
Gratuluję cierpliwości.
A co mi pozostało..
Przepis na tyle ciekawy, że nadal mam go w ulubionych
A może dział jak sprawiać krewetki, mistrzu
Bardzo wszystkich przepraszam że śmiałam założyć ten wątek:) obiecuję poprawę i to że więcej podobnego nie założę.
Makusię proszę o zamknięcie tego wątku , bo boję się że mi ośle uszy wyrosną! Mnie pal licho niech rosną, ale boję się żeby mojemu synkowi Stasiowi nie wyrosły:(
Pozdrawiam wszystkich :)
Mamo Różyczki, moim zdaniem nie masz za co nas przepraszać. Takie jest Twoje zdanie i już. W ten sposób poznajemy swoje charaktery, podejście do ludzi i mniej lub bardziej ważnych spraw.
MR,nie o to chodz.Spróbuj po prostu zrozumieć innych ludzi.Nikt Cię nie napastuje bez powodu
Znowu "zabierasz zabawki i uciekasz do domu".Pomyśl,czy naprawdę nie było nic niewłaściwego,czy wręcz obrażliwego w Twoim poście?
czy nie mozna zakonzcyc juz tego glupiego postu ,
Ehhh... Tyle hałasu o nic, nie sądzisz? I tak juz kilka razy taka nieprzyjemna atmosfera... Kiedyś czytałam taki wątek, gdzie już ktoś pisał do naszej muszki "Opamiętaj się bo swoim postępowaniem zrażasz ludzi do siebie. Niedługo będą cię traktowali jak śmierdzące jajo..." Żadnych wniosków i znów ta słowna agresja. Nie wiem skąd to się bierze... Zraża nie to co mówisz, a w jaki sposób to robisz. A teraz zbieranie zabawek... Przepraszam, jeśli Cię uraziłam, ale "Dostajesz co dajesz", albo "Kto mieczem wojuje od miecza ginie" Bądź bardziej wyrozumiała dla ludzi, przyjmuj wiele rzeczy z poczuciem humoru, a będziesz szczęśliwsza i inni szczęśliwsi! Miłego dnia i przepraszam, co złego to nie ja... Nie było moim celem robić komukolwiek przykrość, ale trochę utrzeć nosa ;)
Dostaje zawsze od tych samych,:) Jestem już na nich odporna, całe szczęście że są jeszcze ludzie którzy podzielają moje zdanie,wystarczy poczytać wątek dokładniej.Nie jest ich dużo ale są.
Zabawek nie zabieram, tylko boję się o synka żeby mu te ośle uszy nie wyrosły:)
Może warto popatrzeć na siebie droga Madziu.
Myslisz że mi zależy że będziesz mnie traktowała jak śmierdzące jajo? absolutnie Nie!, ponieważ Cię nigdy nie spotkam , a już na pewno dzieci z Tobą chrzcić nie będę:)
Żeby kogoś oceniać , trzeba go spotkać w realu i porozmawiać.
Tak naprawdę to nie wiadomo kto siedzi z drugiej strony monitora, zawsze byłam niedowiarkiem i będę , jak czegoś nie dotknę to nie uwierzę:)
Akurat komu jak komu, ale mnie poczucia humoru nigdy nie brakowało i nie brakuje, Ci co mnie znają wiedzą o tym.
O moje szczęście nie musisz się martwić, nigdy mi go nie brakowało i nie brakuje , a swoje osobiste wycieczki zachowaj dla siebie,
Pozdrawiam.
skąd ja znam ten cytat..... hahaha! pozdrawiam wszystkich i głośmy hasła o RÓWNOUPRAWNIENIU a co.... każdy ma prawo do zadawania pytań....
Teraz sobie przypomniałam kto to napisał... :) Powinnam napisać cytat za LIMETKA81 ;)
Podsumowujac Wasze wpisy... to uwazam, ze kazdy z nas trafil na ta strone, wlasnie poszukujac albo przepisu..czy "jak przyrzadzic xxx?!
Ja nie mialam pojecia, ze taka strona(y) istnieja gdy przed kilku laty szukalam jak zrobic ciastka, zwane "przegladem tygdnia ;)"
Mysle, ze Mam Rozyczki jako zasiedziala uzytkowniczka.. zapomniala w pewnym momencie, ze codziennie dochodza swiatu nowi kucharze i kucharki.. poczatkujacy..stawiajacy pierwsze kroki w kuchni.
Kto pyta - nie bladzi...
Niestety gdy ktos jest dlugo w jakims temacie.. to dziwi sie nieraz ..jak ufoludek..gdy ktos nowy pyta, o dla tego ufoludka zupelnie jasne ...i wiadome sprawy.
Przypuszczam, ze kazdy z nas.. moglby znalezc w swojej przeszlosci chwile, kiedy wlasnie tak dziwnie ..jak ufoludek.. sie zachowal.
MR miala tego pecha..ze dala swemu zdziwieniu ujscie na forum..
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i pytajcie, jesli macie takie potrzeby!!!
Jesteś niesamowitą dyplomatką :) Szacun! :)
Klaniam sie nisko, pod same kolanisko :)))
Podzielam Twoje zdanie
No dobra,
uważam, że nadszedł czas, żeby zakopać topór wojenny i wykopać go sobie dla rozrywki "następną razą" - oby do tej pory zdążył jednak dokumentnie przerdzewieć :)
A) Kto ma dystans do siebie, trochę poczucia humoru i jest odrobinę naoliwiony, żeby po nim spłynęło to, co innym się wymsknęło, ten niech rzuca się w wir tworzenia kreatywnych wątków i jeszcze bardziej kreatywnych dań. Emocje są matką nierozsądku, a ten staje się tatusiem nonsensu - szczerze mówiąc, do kitu tacy rodzice...
B) Kto jest tak zapatrzony w swoje "ja, moje, mnie" i nie umie żyć z drugim człowiekiem, lub choćby obok niego - niech idzie gdzie mu wygodniej (i niech mu to wygodniej trwa wiecznie, a przynajmniej niech w to naiwnie wierzy).
Ja wierzę, że potafimy należeć do grupy A, a grupę B zdołamy pozostawić bez komentarza.
To tyle z mojej strony. Bardziej jak krowie na rowie nie wytłumaczę :/
Bez obrażania krowy i kto teraz trzyma krowy w rowie, ja na pewno nie
pozdrawiam
Ja tylko krowy narowie (bez znaków dia-krytycznych)
Wkn Ty nie "narów"krów bo mleko zarwą i cokolwiek te znaki znaczą to i tak krowy z tym nie mają nic wspólnego
ps.dla nie wtajemniczonych "narów"=denerwuj
pozdrawiam
...A) Kto ma dystans do siebie, trochę
Chciałbym zabrać głos w kwestii formalnej:poczucia humoru i jest odrobinę naoliwiony, żeby po nim spłynęło to, co
innym się wymsknęło, ten niech rzuca się w wir tworzenia kreatywnych
wątków i jeszcze bardziej kreatywnych dań. Emocje są matką
nierozsądku, a ten staje się tatusiem nonsensu - szczerze mówiąc, do
kitu tacy rodzice...
Proszę o doprecyzowanie określenia "i jest odrobinę naoliwiony". Szczególnie chodzi mi o słowo "odrobinę" Nie można było napisać chociaż; "średnio naoliwiony"? Przecież w świetle prawa obydwa sformułowania i tak podpadają pod paragraf o wychowaniu w trzeźwości, więc co za różnica? A o ile lepiej by się czytało. Już chciałem się zapisać do grupy "A" ale niepewnośc co do powyższej kwestii, zatrzymała mnie na samej krawędzi być może zbyt pochopnej decyzji. Zaskutkowało to brakiem "jednoznaczności" czy do "A" czy do "B" A może by tak do "C'?
Hmmm... Podział Polaków na A i B. Skąd to znam?
Przenajmniej jako tako zejdziemy z tematu gównego
Wreszcie!!! Ufff....
Sorki Wkn.Powinno być "jak krowie na miedzy".
Kiedyś mi na forum zwrócono uwagę za to powiedzenie i wiem,że jest moje"poprawniejsze" od Twego
P>S>Ale krów na miezdy chyba też już nie pasą
Pozdrawiam Wszystkie"boże krówki"
jaska ja wiem że ty gospodarska dziewczyna, ale miedza teraz za wąska jest, żeby puszczać tam krowy, a już napewno boże krówki,ale kozy takie śliczne brodate to czemu nie niech obżerają tą miedzę
szkoda że my nie jesteśmy sąsiadkami za miedzy ech........
Tylko nie idźcie w ślady Pawlaka i Kargula , to oni o miedzę się kłócili :))
Tylko nie idźcie w ślady Pawlaka i Kargula , to oni o miedzę się
kłócili :))
hm, a mi się wydaje, że Kwiczoł z Pyzdrą
Też. Kargul zaorał miedzę na trzy palce o ile dobrze pamiętam
U nas to już nawet słupków granicznych nie uświadczysz.Nikt nie wie co się z nimi stało.A co do miedzy, to masz rację, jeden sąsiad zaorał skibkę z jednej strony, inny z drugiej.Co do krówek, to też ich jak na lekarstwo.
Czasami ludzie na odległość się rozumieją.
Nawet siedząc przed monitorem komputera ;)
A moje jest bardziej mojsze niż twojsze :):):) Pozdrawiam!
No dobrze, proszę państwa, ale czy chaotyczne kombinacje efemerycznych pryncypiów są w stanie zdeterminować neutralną cywitatywę absolutu dobrego i złego, czy nie są w stanie? Bo od tego ostatecznie wszystko zależy
Absolutnie: nie są w stanie!!!
A tak poza tym, to leżę i kwiczę.
Teraz Ty lecisz mi za plaster i za chusteczki do wycierania oczu.
O, widzę,że odwiedzamy ten sam blog.Dzisiejszy wpis to między innymi ten cytat ,,Dobrze, dobrze, wszystko to prawda, ale czy chaotyczne działania efemerycznych pryncypiów są w stanie zdominować neutralną cywitywę absolutu dobrego i złego? Bo przecież wszystko od tego zależy!''
Nie byłam dziś na blogowisku :) Ale mam jeszcze w zapasie kilka ciekawych myśli :D
Zbieg okoliczności.I tak bywa.
Ha! Już wiem gdzie :) Lubię tam zaglądać :)
Ja też, a ponieważ dzisiaj czytałam, to tak mi się skojarzyło.
Ja po Twoim poście szybciutko pobiegłam na blogowisko i na chybił trafił trafiłam celnie w 10 ;)
Oj podajcie jakies namiary na to blogowisko??
Blog Zgagi, zgagularz- wpisz w gogle, tutaj nie wolno.
:))
No dobrze, proszę państwa, ale czy chaotyczne kombinacje efemerycznych
A mnie się "absolut" kojarzy z zupełnie czym innym. A co najciekawsze, że jest on nie tylko "dobry" ale można się odważyć na epitet;"bardzo dobry".pryncypiów są w stanie zdeterminować neutralną cywitatywę absolutu
dobrego i złego, czy nie są w stanie? Bo od tego ostatecznie wszystko
zależy
Bardzo dobry :) mam w barku , kiedyś się przyda:))
A już chciałam zapytać skąd taka naukowa mowa
Wsio jasne
Chaotyczne elukubracje dotyczące negacji efemerycznych pryncypiów determinują arbitrarną cywitatywę dobra i zła... A absolut to absolut!
Humanizm stoi na fundamentach myśli, a nie na negacji.
No dobrze..... Hm to może: Jak nazywała się Mama Muminka zanim go urodziła?
Nie wiem. Nie znosze muminków :) ;)
To nigdy nie była moja ulubiona bajka. Ale zawsze mnie nurtowało to pytanie Musiałam je w końcu zadać na głos
Ta bajka krzywi psychikę, może i miała na mnie znaczący wpływ ... Pamiętasz Bukę, Włóczykija... POTWORY Z BAGIEN! Do teraz boje się wypowiadać ich imię
Kurcze zobacz nie pomyslałam o tym, ale fakt. Mnie Muminki zawsze lekko przerażały
z pewną dozą nieśmiałości i strachu oglądałam " O czym szumią wierzby" Treść byla ok, ale zwierzątka o-kro-pne! Jedyny Ropuch mi się podobał
Kochałam sie we Włóczykiju
Serce nie sługa :) Ale gust to masz niewybredny :):):)
Ja nigdy Buki nie widziałam.moja siostra tez nie. O jej istnieniu dowiedziałam się od przerażonego 2-3 letniego obcego dziecka i uwierzyłam na słowo. Ta bajkę zaczęłam lubić dopiero jak stałam się pełnoletnia. Wczesnej mi się nie podobała. moje dzieci ją lubią.
Na mnie gorsze wrazenie zrobili dementorzy w Harrym Potterze, juz nawet całkiem stara byłam jak czytałam książkę, potem oglądałam film, a do dzis mi sie czasem przyśnią.... :P
A na mnie Wilkołaki z Akademii Pana Kleksa! Do teraz patrzymy z mężem ze strachem!
Wyguglaj sobie Bukę... Ja się boję zaglądać :);)
Miłych snów życzę
Czytać Muminków nie lubiłam - wydawały mi się głupie.
Ale wersję filmową już nawet bardzo.
Żoneczka Muminka.
Ja słyszałam, że Krystyna, a ojciec Ryszard :);)
A tam, jak sie nazywała. Kto by kobiecie przeszłość wypominał...
Większy problem mają ze starym Muminka. Facetowi świat się zawalił na głowę. Ponoć Paszczak wystapił z wnioskiem o ustalenie ojcostwa...
A to bardzo możliwe, bo Paszczak mieszka z Włóczykijem i nie mogą mieć własnych!
Jak to nie mogą. W świecie muminków jest to możliwe ;)
Hmm a może Paszczak będzie teściem Muminka? Przydałby się prequel: Dolina muminków - dzieciństwo Migotki.
A tak w ogóle, to skąd wzięła się Migotka, bo o ile dobrze kojarzę nie była siostrą Muminka?
No właśnie. Mieszka z bratem, śpi z Muminkiem... a co na to jej rodzice?
daj dorosłym książkę (film) dla dzieci...hehehe
No wiesz, odpowiedzialny rodzic wie co oglądają jego dzieci. Dyskretnie czuwa, by nie były przemycane postawy nieodpowiednie jak np. tinky winky. :)
a Koszmarny Karolek? Moje bliźniaki uznali, że nie będą tego oglądać by nie nauczyć się od niego złego zachowania
Myślę, że byłoby znacznie gorzej gdyby sytuację odwrócić...
:) Faktycznie!
Moderatory zaspały....203 posty....ZAMYKAĆ...ZAMYKAĆ !!!!
i 400 już też było...
A to jest jakiś limit wpisów? Nie tak dawno był wątek , gdzie było ponad 500 postów.
oo, przy 400 odpuściłam te wodolejstwo
A to jest jakiś limit wpisów? Nie tak dawno był wątek , gdzie było
Beatko...moja prywatna rada...zwróc zawsze uwagę na to czy przy moim wpisie znajduje się charakterystyczna ikonka...jeśli jej nie ma, to znaczy , że Bahus mówi poważnie....ponad 500 postów.
Rzeczywiście, nie zwróciłam uwagi na ikonkę, ale Twojej wypowiedzi nie odebrałam "źle".Ale dzięki za radę.
Zwariował :)
A kysz, siło bahusista
A po co?
Ciągle mnei zastanawia to głupie zamykanie przy dokładnej ilości na stuki - bez względu na treść.
Mnożenie kolejnych wątków - nie wiadomo po co - jakby dalej nie można było pisać w jednym.
Małe niedociągnięcie, które pewnie teraz już trudno poprawić: jak wchodzisz w wątek jest pobierana treść wszystkich wiadomości, bez względu na to czy jest potrzebna w danym momencie czy nie. Nawet jak czytasz tylko 500. wiadomość to i tak ściągane są wszystkie pięćset i się "przycina"
Mniej więcej to wiem i rozumiem.
Tylko nadal nie wiem - po co zamykać wątek, składający się głównie z wpisów kilkuzdaniowych po dokładnie 200 wpisach.
Przecież to powinno być robione jak wątek zaczyna się mulić - na wyczucie a nie na sztuki.
Co innego w przypadku zdjęć - ale wątek turystyczny dzielnie dawał radę, mimo obciążenia wspaniałymi miejscami...
Czyli nie trzeba tak ortodoksyjnie...
Ten też daje radę. Chociaż w domu, gdzie mam obcięte pasmo, trochę się już ładuje.
Ja mogę porównywać tylko do tamtego turystycznego wątku.
Oglądanego przy prędkości 1 MB z rozdziałem na trzy komputery (Młody rżnie w sieciówki i internetowe). Czasmi dochodzi do tego PS3, łaczące sie z netem (i wszystko chodzi równocześnie).
Problemy były dopiero pod koniec.
Ale gdzieś do 300 - 350 działało bez zarzutu.
Teraz mam 4 MB (i to wszystko co mogę mieć - hehehe).
Pytanie co dla każdego znaczy prędkość ładowania - bo to chyba indywidualne odczucia, zależne w duzej mierze od tego co nam oferuje operator.
Wczoraj oglądałam jakiś program o e-bookach (program był o SEBICIE). Ja jestem niespotykanie pokojny człowiek - ale szybkość ładowania sie stron (ustrojstwo miało możliwośc korzystania z netu) nawet mnie wyprowadziła ze spokojności - a oglądałam tylko jak facet się męczy
Jak nie ma zdjęć to mi się nie przycina nawet przy 500
widzę, że nie ja jedna zauważyłam to lenistwo niektórych. Gdybym tak za każdym razem pytała o to co potrzebuję to byłoby mnie mnóstwo na forum.
Chociaż nie wiem jakie to jest ułątwienie takie pytania przez forum, przecież potem musisz poczekać na odpowiedż a nie zawsze odpowiedź jest tak szybko. A najlepiej żeby było ich kilka.
A tak wpiszesz hasło w wyszukiwarkę i masz w kilka sekung odpowiedź podaną na tacy w tylu wariantach że wręcz aż za dużó :)