Moja sunia, golden retriever, ma 8 m-cy i przez całą zimę okropnie gubi sierść. Codziennie zamiatam i odkurzam kilka razy a jej białe kudełki są wszędzie. Pozbyłam się dywanu, na skarpetach mamy pełno sierści, na ubraniach. Dzieciaki po jednym przytuleniu do niej są po prostu całe w sierści. Już mi ręce opadają. Czeszę ją codziennie, dostaje domowe jedzonko, 2-3 razy w tygodniu żółtko lub oliwę z oliwek. Ostatnio jakby mniej tej sierści ale nadal sporo. Zastanawiam się nad zakupem furminatora, coś jak szczotka tylko usuwa więcej tej martwej sierści i podobno zwierzę, żwłaszcza o takiej gęstej i długiej sierści jak moja, ma mniej problemów z tym gubieniem futerka. Nie wiem, może coś z żywieniem nie tak robię, dostaje ryż lub makaron z warzywami i mięsem drobiowym lub sercami drobiowymi a w czasie zimy dostawała też wieprzowe takie tłuściejsze czasami, dostaje też twaróg i 2 razy w tygodniu kość, taki gnat do gryzienia. Podpowiedzcie co robić z tą sierścią, może coś jej w tym żywieniu daję nie tak, czy może po prostu ten typ tak ma...
Obawiam się, że ten typ tak ma. Też mam labradorkę i odkąd sunia z nami jest, zawsze gubi mnóstwo sierści - czasem bardziej jej się nasila ( np. teraz :D). Karmiona podobnie - ryż z marchewą i mięsem, nabiał - więc problem nie tkwi w jedzeniu. Chyba trzeba jakoś pogodzić się z tymi kłakami :).
Mam labradorkę i tez bardzo gubiła sierść. Przyczyną była zła dieta , tzn. domowe jedzenie i nieodpowiednia karma. Od pół roku mam spokój, zaczęła jeść suchą karmę z puriny, dostaje czasami gotowaną wołowinę z ryżem, ser biały, jajko na twardo. Kupujemy też kości wędzone i ścięgna do gryzienia. Nie daję jej nigdy kurczaka i wieprzowiny, ponieważ nie toleruje i mamy potem co sprzątać;)
A może po prostu gubi już zimową sierść. Psy i koty często właśnie z początkiem wiosny tracą sierść, aby w lecie nie było im tak gorąco. Mam siedmioletnią kotkę i co roku o tej porze też mam ten sam problem. Pozdrawiam
A nie masz w domu zbyt gorąco? Pytam, bo kiedyś był u mnie weterynarz, przyjechał do chorego labradora i powiedział mi, żebym nie narzekała, że moje psy gubią sierść.One po prostu broniły się przed wysoką temperaturą w domu. Ja lubię ciepło, a one niekoniecznie.
Zależnie od rasy,ale dla tych z gęstą,bujną sierscią,na pewno zbyt ciepło.Temperaturę masz jednak dość wysoką,jak na zimę.Wiem,że to kwestia przyzwyczajenia,bo kiedyś też taką i wyższą mieliśmy,ale teraz staramy się nie przekraczać 19-20 w dzień,a wnocy nawet ok 16. Dodam,że jako już starsze dziecko spałam (z założenia) w słabo lub wcale nie ogrzewanym pokoju.Z początku było to niezbyt miłe,ale póżniej nie wyobrażałam sobie inaczej. Co do psa,czasami,w mrożne noce bierzemy owczarka (długowłosego) niemieckiego do domu,na korytarz.Ma ocieploną budę,ale wypuszczalismy go z ogródka,w którym ona stoi,aby pochodził sobie swobodnie po podwórku.Co robił wówczas?Kładł się na cementowych schodach,chociaż miał gdzie się schować.Szkoda nam go było,więc nocował właśnie w korytarzu (dość chłodnym).Gdy temperatura dochodziła do kilkunastu stopni,ale na pewno nie więcej jak 14-15,kładł sie wzdłuż drzwi,gdzie była szpara i "podwiewało"od zewnątrz. Z kolei nasz najmniejszy Papillon,najchętniej spałby pod samym grzejnikiem,na wielkiej,puchatej poduszce.Ma niby długą sierść,ale raczej "ku ozdobie".Po prostu naprawdę "francuski piesek".
Ja tez mam goldenke i mam ten sam problem (nieproblem) poprostu normalny objaw u psow. Na lato i na zime zmieniaja siersc i niestety musza to zrobic. Ja do tego mam jeszcze malutkie dziecko ktore jest na etapie raczkowanie wiec mnie krew zalewa kiedy on jest caly w jej klakach. Slyszalam ze podobno ugotowane siemie lniane dodane do psiego jedzenia powoduje mniejsze lenienie ale nie probowalam bo wg. mnie pies musi zgubic ta siersc.Wiec nie zostaje nam nic innego jak sie do tego poprostu przyzwyczaic.:)
Pozostaje się z tym pogodzić chyba. Ale nad tym furminatorem pomyśle. Czytałam na forum o goldenah, że bardzo w tym przypadku ułatwia życie i mniej te sierści zalega po domu, jak się tym psa wyczesuje.
Moim zdaniem powinnaś sie udać do weterynarza, to nie jest normalne żeby pies cały czas gubił sierść. Nasza też jest czesana i trochę na szczotce jest tych kłaków, mimo że jest strasznie kudłata. Sierść po zimie zaczyna gubić przeważnie w kwietniu, potem już jest spokój , oczywiście wtedy córka ją czesze 2 razy dziennie i 2 razy w miesiącu kąpie. Z dywanu najlepiej schodzi psia sierść ręczną szczotką typu Jasia lub Kasia, polecam bo świetnie wszystko zbiera. Poczytaj sobie jeszcze tutaj:)
To gubienie sierści nasiliło się przez całą zimę, teraz jest jakby mniej. Ale przy tym pies wcale nie wygląda źle, ma dużo puszystej sierści. Nie kąpię jej często, bo to podobno nie jest konieczne dla psa. Więc myślę po prostu że te psy mają taką skłonność, tym bardziej że parę osób napisało, że też mają podobny problem z tą rasą. Dzięki za link, poczytam sobie.
Do goldena lepszy od furminatora jest trymer. No i żeby nie było miło to porządne wyczesanie goldena trwa około trzech godzin. Generalnie wystarcza 2-3 razy do roku porządnie wytrymować psa. Pomaga także zmiana nawyków żywieniowych: podstawa to sucha karma z rybą, do której warto dodawać siemię lniane.
Mam goldena, znam ten ból, właśnie jestem w epicentrum wszelkiego kłaka tego wszechświata... Na moję sunią pomagało siemie lniane, ziarenka codziennie do karmy dodawałam zalewając na chwilą wrzątkiem. Działa, ale ostrożnie, bo jak dasz za dużo to może dostać rozwolnienia, działa też niestety na jelitka :)
Ja mam w domu to samo. Niestety goldeny i labki tak mają. Nie ma na to żadnego sposobu. Lenią się bardzo, z małymi przerwami, które są niezbyt zauważalne. Jak mówią klasycy, sierść labradora można znaleźć pod skorupką jajka ugotowanego na twardo:). Ale za to jakie są kochane..!
Ja też jestem na etapie sierści w ilościach hurtowych.Wczoraj zaliczyłam wizytę u weterynarza i moja suczka ma łojotok tłusty.Dostała tylko szampon . To co się działo w domu z sierścia, to tylko wiedzą wlaściciele labradorów. A ja mam to w podwójnej wersji , bo mam dwa . Mam nadzieję, że ten szampon pomoże .
Ano, trafiłaś w sedno :) Mogę się uśmiechać, ponieważ chyba własnie kończy się okres nielinienia mojego leciwego niezastąpionego labradora Parówka :) NIedługie są te odstępy czasu, gdy labrador linieje minimalnie, prawdopodobnie już za kilka tygodni sierściuchowe wariactwo zacznie się na nowo. Ale nie ma drugiego takiego przymilucha na świecie :)
Mam goldenke w domu i ten typ tak ma. Zimą są takie 2-3 miesiace, że strach się bać, gubi sierść tak przeokrutnie, że szok :) Masakra totalna. Pomaga siemie lniane, ziarenka zalać wrzątkiem i dodać do karmy, ale uważaj, bo jak podasz za dużo to dostanie rozwolnienia :)
Po pierwsze: dramatyczne żywnienie psiaka (i to jeszcze w okresie wzrostu!!!).
Po drugie: KATEGORYCZNIE NIE PODAJE SIĘ PSOM WIEPRZOWINY!!! Wieprzowina w PL nie jest najlepszej jakości i są rejony, gdzie można spotkać wieprzowinę zarażoną chorobą Aujeszky'ego, która dla ludzi nie stanowi zagrożenia, ale dla psów jest śmiertelna!!! Psy po zjedzeniu zarażonej wieprzowiny umierają w przeciągu kilku godzin do kilku dni...
Po trzecie: NIE FURMINATOR tylko jak już to tzw. trymer hakowy! Furminator nadaje się do zwierząt krótkowłosych, a Golden Retrievery są psami długowłosymi i furminatorem zetniesz swojej suni sierść!!!
Po czwarte: Golden Retrievery linieją przez cały rok... I jeżeli występują okresy (jak obecny), kiedy linienie jest już słabsze, to zawsze sierść będzie widoczna na naszych ubraniach i podłogach...
Po piąte: żeby wszystko wróciło do normy (czyli struktura sierści i jej jakość, która napewno nie jest odpowiednia - a o stawach nawet nie chcę myśleć) warto udać się do weta, który przepisze tabletki jako suplement diety, zapewne coś w rodzaju: Dermanorm lub Dermafit.
Pozostaję do Twojej/Waszej konsultacji w razie dodatkowych pytań.
Aktywny działacz, Dom Adopcyjny oraz Dom Tymczasowy w Fundacji Warta Goldena.
Ten typ tak ma. A właściwie to wszystkie psy tak mają. Wyjątkiem jest york. Moja Dżeka kłaczyła przez 18 lat. Można się przyzwyczaić. Teraz mi jakoś głupio bez kłaków. Chyba sprawię sobie nową sunię ... :)
Moja sunia, golden retriever, ma 8 m-cy i przez całą zimę okropnie gubi sierść. Codziennie zamiatam i odkurzam kilka razy a jej białe kudełki są wszędzie. Pozbyłam się dywanu, na skarpetach mamy pełno sierści, na ubraniach. Dzieciaki po jednym przytuleniu do niej są po prostu całe w sierści. Już mi ręce opadają. Czeszę ją codziennie, dostaje domowe jedzonko, 2-3 razy w tygodniu żółtko lub oliwę z oliwek. Ostatnio jakby mniej tej sierści ale nadal sporo. Zastanawiam się nad zakupem furminatora, coś jak szczotka tylko usuwa więcej tej martwej sierści i podobno zwierzę, żwłaszcza o takiej gęstej i długiej sierści jak moja, ma mniej problemów z tym gubieniem futerka. Nie wiem, może coś z żywieniem nie tak robię, dostaje ryż lub makaron z warzywami i mięsem drobiowym lub sercami drobiowymi a w czasie zimy dostawała też wieprzowe takie tłuściejsze czasami, dostaje też twaróg i 2 razy w tygodniu kość, taki gnat do gryzienia. Podpowiedzcie co robić z tą sierścią, może coś jej w tym żywieniu daję nie tak, czy może po prostu ten typ tak ma...
Obawiam się, że ten typ tak ma. Też mam labradorkę i odkąd sunia z nami jest, zawsze gubi mnóstwo sierści - czasem bardziej jej się nasila ( np. teraz :D). Karmiona podobnie - ryż z marchewą i mięsem, nabiał - więc problem nie tkwi w jedzeniu. Chyba trzeba jakoś pogodzić się z tymi kłakami :).
Tzn "mam labradorkę", nie "też" :D, ale goldeny i labradory z tej samej rodziny.
Zgadza sie, ja mam czekoladowego labradora i caly czas gubi sporo siersci a na wiosne nasila sie to jeszcze bardziej, tak jak piszesz "ten typ tak ".
Mam labradorkę i tez bardzo gubiła sierść. Przyczyną była zła dieta , tzn. domowe jedzenie i nieodpowiednia karma. Od pół roku mam spokój, zaczęła jeść suchą karmę z puriny, dostaje czasami gotowaną wołowinę z ryżem, ser biały, jajko na twardo. Kupujemy też kości wędzone i ścięgna do gryzienia. Nie daję jej nigdy kurczaka i wieprzowiny, ponieważ nie toleruje i mamy potem co sprzątać;)
A może po prostu gubi już zimową sierść. Psy i koty często właśnie z początkiem wiosny tracą sierść, aby w lecie nie było im tak gorąco. Mam siedmioletnią kotkę i co roku o tej porze też mam ten sam problem. Pozdrawiam
Ale u niej to trwało prawie całą zimę, a ostatnio się jakoś właśnie troszkę jakby uspokoiło, choć nadal kłaczków pełno.
A nie masz w domu zbyt gorąco? Pytam, bo kiedyś był u mnie weterynarz, przyjechał do chorego labradora i powiedział mi, żebym nie narzekała, że moje psy gubią sierść.One po prostu broniły się przed wysoką temperaturą w domu. Ja lubię ciepło, a one niekoniecznie.
Też o tym myślałam ale mamy temp. tak do 21 stopni ustawioną. Jednak może rzeczywiście dla psa za ciepło...
Zależnie od rasy,ale dla tych z gęstą,bujną sierscią,na pewno zbyt ciepło.Temperaturę masz jednak dość wysoką,jak na zimę.Wiem,że to kwestia przyzwyczajenia,bo kiedyś też taką i wyższą mieliśmy,ale teraz staramy się nie przekraczać 19-20 w dzień,a wnocy nawet ok 16.
Dodam,że jako już starsze dziecko spałam (z założenia) w słabo lub wcale nie ogrzewanym pokoju.Z początku było to niezbyt miłe,ale póżniej nie wyobrażałam sobie inaczej.
Co do psa,czasami,w mrożne noce bierzemy owczarka (długowłosego) niemieckiego do domu,na korytarz.Ma ocieploną budę,ale wypuszczalismy go z ogródka,w którym ona stoi,aby pochodził sobie swobodnie po podwórku.Co robił wówczas?Kładł się na cementowych schodach,chociaż miał gdzie się schować.Szkoda nam go było,więc nocował właśnie w korytarzu (dość chłodnym).Gdy temperatura dochodziła do kilkunastu stopni,ale na pewno nie więcej jak 14-15,kładł sie wzdłuż drzwi,gdzie była szpara i "podwiewało"od zewnątrz.
Z kolei nasz najmniejszy Papillon,najchętniej spałby pod samym grzejnikiem,na wielkiej,puchatej poduszce.Ma niby długą sierść,ale raczej "ku ozdobie".Po prostu naprawdę "francuski piesek".
Ja tez mam goldenke i mam ten sam problem (nieproblem) poprostu normalny objaw u psow. Na lato i na zime zmieniaja siersc i niestety musza to zrobic. Ja do tego mam jeszcze malutkie dziecko ktore jest na etapie raczkowanie wiec mnie krew zalewa kiedy on jest caly w jej klakach. Slyszalam ze podobno ugotowane siemie lniane dodane do psiego jedzenia powoduje mniejsze lenienie ale nie probowalam bo wg. mnie pies musi zgubic ta siersc.Wiec nie zostaje nam nic innego jak sie do tego poprostu przyzwyczaic.:)
Pozostaje się z tym pogodzić chyba. Ale nad tym furminatorem pomyśle. Czytałam na forum o goldenah, że bardzo w tym przypadku ułatwia życie i mniej te sierści zalega po domu, jak się tym psa wyczesuje.
Moim zdaniem powinnaś sie udać do weterynarza, to nie jest normalne żeby pies cały czas gubił sierść. Nasza też jest czesana i trochę na szczotce jest tych kłaków, mimo że jest strasznie kudłata.
Sierść po zimie zaczyna gubić przeważnie w kwietniu, potem już jest spokój , oczywiście wtedy córka ją czesze 2 razy dziennie i 2 razy w miesiącu kąpie.
Z dywanu najlepiej schodzi psia sierść ręczną szczotką typu Jasia lub Kasia, polecam bo świetnie wszystko zbiera.
Poczytaj sobie jeszcze tutaj:)
http://grono.net/psy/topic/3395900/sl/wypadanie-siersci-jak-to-zwalczyc/
To gubienie sierści nasiliło się przez całą zimę, teraz jest jakby mniej. Ale przy tym pies wcale nie wygląda źle, ma dużo puszystej sierści. Nie kąpię jej często, bo to podobno nie jest konieczne dla psa. Więc myślę po prostu że te psy mają taką skłonność, tym bardziej że parę osób napisało, że też mają podobny problem z tą rasą. Dzięki za link, poczytam sobie.
A zaglądałaś tutaj ? :
http://www.pomocgoldenom.fora.pl/
http://wartagoldena.org.pl/forum/viewforum.php?f=2
Dzięki za te linki. Do tej pory korzystałam z takiej stronki www.goldenretriever.pl
Do goldena lepszy od furminatora jest trymer. No i żeby nie było miło to porządne wyczesanie goldena trwa około trzech godzin. Generalnie wystarcza 2-3 razy do roku porządnie wytrymować psa. Pomaga także zmiana nawyków żywieniowych: podstawa to sucha karma z rybą, do której warto dodawać siemię lniane.
Mam goldena, znam ten ból, właśnie jestem w epicentrum wszelkiego kłaka tego wszechświata... Na moję sunią pomagało siemie lniane, ziarenka codziennie do karmy dodawałam zalewając na chwilą wrzątkiem. Działa, ale ostrożnie, bo jak dasz za dużo to może dostać rozwolnienia, działa też niestety na jelitka :)
Ja mam w domu to samo. Niestety goldeny i labki tak mają. Nie ma na to żadnego sposobu. Lenią się bardzo, z małymi przerwami, które są niezbyt zauważalne. Jak mówią klasycy, sierść labradora można znaleźć pod skorupką jajka ugotowanego na twardo:). Ale za to jakie są kochane..!
Ja też jestem na etapie sierści w ilościach hurtowych.Wczoraj zaliczyłam wizytę u weterynarza i moja suczka ma łojotok tłusty.Dostała tylko szampon . To co się działo w domu z sierścia, to tylko wiedzą wlaściciele labradorów. A ja mam to w podwójnej wersji , bo mam dwa . Mam nadzieję, że ten szampon pomoże .
Ano, trafiłaś w sedno :) Mogę się uśmiechać, ponieważ chyba własnie kończy się okres nielinienia mojego leciwego niezastąpionego labradora Parówka :) NIedługie są te odstępy czasu, gdy labrador linieje minimalnie, prawdopodobnie już za kilka tygodni sierściuchowe wariactwo zacznie się na nowo. Ale nie ma drugiego takiego przymilucha na świecie :)
A to nasza stokrotka i jej przyjaciel:)
Cudna! Przyjaciel też niczego sobie:)
Dobrana z nich para :)
Mam goldenke w domu i ten typ tak ma. Zimą są takie 2-3 miesiace, że strach się bać, gubi sierść tak przeokrutnie, że szok :) Masakra totalna. Pomaga siemie lniane, ziarenka zalać wrzątkiem i dodać do karmy, ale uważaj, bo jak podasz za dużo to dostanie rozwolnienia :)
ojej... Jestem szczerze załamana...
Po pierwsze: dramatyczne żywnienie psiaka (i to jeszcze w okresie wzrostu!!!).
Po drugie: KATEGORYCZNIE NIE PODAJE SIĘ PSOM WIEPRZOWINY!!! Wieprzowina w PL nie jest najlepszej jakości i są rejony, gdzie można spotkać wieprzowinę zarażoną chorobą Aujeszky'ego, która dla ludzi nie stanowi zagrożenia, ale dla psów jest śmiertelna!!! Psy po zjedzeniu zarażonej wieprzowiny umierają w przeciągu kilku godzin do kilku dni...
Po trzecie: NIE FURMINATOR tylko jak już to tzw. trymer hakowy! Furminator nadaje się do zwierząt krótkowłosych, a Golden Retrievery są psami długowłosymi i furminatorem zetniesz swojej suni sierść!!!
Po czwarte: Golden Retrievery linieją przez cały rok... I jeżeli występują okresy (jak obecny), kiedy linienie jest już słabsze, to zawsze sierść będzie widoczna na naszych ubraniach i podłogach...
Po piąte: żeby wszystko wróciło do normy (czyli struktura sierści i jej jakość, która napewno nie jest odpowiednia - a o stawach nawet nie chcę myśleć) warto udać się do weta, który przepisze tabletki jako suplement diety, zapewne coś w rodzaju: Dermanorm lub Dermafit.
Pozostaję do Twojej/Waszej konsultacji w razie dodatkowych pytań.
Aktywny działacz, Dom Adopcyjny oraz Dom Tymczasowy w Fundacji Warta Goldena.
Pozdrawiam.
Ten typ tak ma. A właściwie to wszystkie psy tak mają. Wyjątkiem jest york. Moja Dżeka kłaczyła przez 18 lat. Można się przyzwyczaić. Teraz mi jakoś głupio bez kłaków. Chyba sprawię sobie nową sunię ... :)