Witam wszystkich. W tym roku po raz pierwszy od 10 lat jedziemy na wczasy,tylko na 7 dni,ale nareszcie!!!!!! Domek w lesie,sklep 3 km dalej,zero sklepików,budek z lodami,hot-dogami itp.Nie mam zamiaru stać przy garach,ale muszę rodzinę nakarmić. I to jest moja prośba:podzielcie się przepisami na dania,które mogę zrobić w domu przed wyjazdem i zabrać ze sobą w słoikach(nie mrożone-bo nie ma tam mikrofali). Oczywiście może to być fasolka po bretońsku,pulpety, ale co jeszcze? Pomóżcie!
Autorko , to nie odludzie . Odpocznij nawet jeśli uwielbiasz gotowac . Gril i facet a Ty leżak.Makaron i biały ser a w tym czasie opalanie.Wyprawa do pobliskiej miejscowości , zwiedzanie i obiad.Nie męcz się słoikami kupisz kiełbasę podsmażysz, dodasz fasolke z puszki i pomidory zajmie tylko chwilę a nie będziesz się tarabaniła ze słoikami. Miłego odpoczynku
O,tak,w tamtym roku byłam nad morzem nieco dłużej i toster był niezastąpiony,pieczywko + kawałek żółtego sera,pomidorek i ogórek do ręki. Dzieci moje bardzo lubiły takie grzanki.
Poza tym grillowanie non-stop. Ze słoików jakie brałam to jedynie domowy dżem,konfiturę do kanapek. Często chodziliśmy na jakieś pierogi,naleśniki no i rybkę itp.
Polecam grillowanie, a ze słoików to gołabki, pulpety, fasolka po bretońsku, parówki w sosie - poza tym zupki błyskawiczne, makarony z sosami, sałatki i będzie OK- grunt to wypocząć!
Witam. My co roku jeździmy tylko na tydzień i zawsze jedzenie robimy sami . Przyznam się szczerze , że co roku sprawa jedzenia to wielka improwizacja na miejscu . Twaróg z makaronem lub makaron z gotowym sosem ( duży wybór w słoiczkach ), pierogi ( kupione w sklepie) , czasami w razie nagłego głodu zupki chińskie bądź zupy w proszku . Albo po prostu idziemy coś zjeść do lokalu , który akurat mijamy , a jest pora obiadu . Nigdy bym nie brała słoików . Zawsze też można zjeść kanapki.
Pewnie,że mozna. Tylko nie kazdego na to stać.Na obiad dla 5 musiałabym wydać około 100 zł,a to spora sumka .Dlatego można wcześniej przygotować w domu a potem tylko podgrzać. Ja na miesąc przed wyjazdem gotowałam wiecej i zmrazałam.A potem kto pierwszy wracał z plazy wstawiał ziemniaki,ryż lub makaron .
Witam wszystkich.
W tym roku po raz pierwszy od 10 lat jedziemy na wczasy,tylko na 7 dni,ale nareszcie!!!!!!
Domek w lesie,sklep 3 km dalej,zero sklepików,budek z lodami,hot-dogami itp.Nie mam zamiaru stać przy garach,ale muszę rodzinę nakarmić.
I to jest moja prośba:podzielcie się przepisami na dania,które mogę zrobić w domu przed wyjazdem i zabrać ze sobą w słoikach(nie mrożone-bo nie ma tam mikrofali).
Oczywiście może to być fasolka po bretońsku,pulpety, ale co jeszcze?
Pomóżcie!
Autorko , to nie odludzie . Odpocznij nawet jeśli uwielbiasz gotowac . Gril i facet a Ty leżak.Makaron i biały ser a w tym czasie opalanie.Wyprawa do pobliskiej miejscowości , zwiedzanie i obiad.Nie męcz się słoikami kupisz kiełbasę podsmażysz, dodasz fasolke z puszki i pomidory zajmie tylko chwilę a nie będziesz się tarabaniła ze słoikami. Miłego odpoczynku
Ze spawdzonych to polecam zabrac toster i pieczywo , jesli dzieci lubią a tez cos jest na ciepło
O,tak,w tamtym roku byłam nad morzem nieco dłużej i toster był niezastąpiony,pieczywko + kawałek żółtego sera,pomidorek i ogórek do ręki. Dzieci moje bardzo lubiły takie grzanki.
Poza tym grillowanie non-stop.
Ze słoików jakie brałam to jedynie domowy dżem,konfiturę do kanapek.
Często chodziliśmy na jakieś pierogi,naleśniki no i rybkę itp.
Polecam grillowanie, a ze słoików to gołabki, pulpety, fasolka po bretońsku, parówki w sosie - poza tym zupki błyskawiczne, makarony z sosami, sałatki i będzie OK- grunt to wypocząć!
Witam. My co roku jeździmy tylko na tydzień i zawsze jedzenie robimy sami . Przyznam się szczerze , że co roku sprawa jedzenia to wielka improwizacja na miejscu . Twaróg z makaronem lub makaron z gotowym sosem ( duży wybór w słoiczkach ), pierogi ( kupione w sklepie) , czasami w razie nagłego głodu zupki chińskie bądź zupy w proszku . Albo po prostu idziemy coś zjeść do lokalu , który akurat mijamy , a jest pora obiadu . Nigdy bym nie brała słoików . Zawsze też można zjeść kanapki.
Nigdy bym nie brała słoików. Na obiad to i 15 km można samochodem pojechać do jakiegoś baru.
Dzięki za ten pomysł z tosterem. Macie racje,będzie grill i każdy się naje!
Pewnie,że mozna. Tylko nie kazdego na to stać.Na obiad dla 5 musiałabym wydać około 100 zł,a to spora sumka .Dlatego można wcześniej przygotować w domu a potem tylko podgrzać. Ja na miesąc przed wyjazdem gotowałam wiecej i zmrazałam.A potem kto pierwszy wracał z plazy wstawiał ziemniaki,ryż lub makaron .