witam... Pewne małżenstwo prowadzi Pogotowie Rodzinne, które zajmują się maluszkami - dziećmi porzuczone przez mamy i z innej przyczyny. Potrzebują przede wszystkim używane ubranka, zabawki dla dzieci , art. higieniczne ... jesli macie jakieś niepotrzebne rzeczy dla dzieci to proszę o adres emailowy , to ja wyślę pełna informację w tej sprawie. Mój adres to : polka@vp.pl. dziękuje.
Dla dzieci w jakim wieku potrzebne są zabawki i ubrania? Jakie artykuły higieniczne? Hasła, jakie rzuciłaś, są bardzo ogólnikowe. Jeśli sprecyzujesz, czego dokładnie potrzeba, myślę, że odzew będzie większy.
Może zostanie to odebrane jako bycie osobą bez serca, niemniej może nie wszyscy wiedzą, że na każde dziecko przebywające w rodzinie zastępczej tudzież pogotowiu opowiekuńczym typu rodzinnego udzielana jest pomoc jednorazowa na zagospodarowanie (by dzieci, które trafiają do rodziny, nie były "bose i gołe") - kwota jest różna. Moja Mama (jest matką zastępczą) otrzymała wsparcie w wysokości 1000 zł. Ponadto co miesiąc na każde dziecko przyznawana jest pomoc finansowa "na częściowe pokrycie" pobytu - w przypadku dziecka do 7 roku życia jest to ponad 900 zł - w przypadku rodziny spokrewnionej z dzieckiem. W przypadku dziecka niespokrewnionego jest to kwota nieco wyższa. Im dziecko starsze, tym niestety wsparcie mniejsze.
Dlatego może warto wśród sąsiadów, a może gdzieś w pobliskiej wsi znaleźć rodzinę, której sytuacja finansowa jest trochę gorsza, i tam przekazać ubrania...
jak najbardziej masz serce. :):):) Ludzie takich rzecy nie wiedzą a rodziny zastepcze czasem wykorzystuja te pieniadze na cos zupelnie innego o czym nie raz przekonalismy sie w tv.
A ja dostałam taką wiadomość. I dziękuje za to co napisałaś. To dopełnia obrazu. Pozdrawiam i mam nadzieje że nie zostanę zlinczowana dodam że dostałam to na maila nie była to wiadomość prywatna na WŻ.
witam serdecznie
dziękuję ,że Pani odpisała na mój post.
Przesyłam ci pełna informację w tej sprawie, adres dany jest na dole.
jeszcze raz gorąco dziękuję.
Pełna treść listu od Pani Ewy. :
,,Dzień dobry. Nazywam się Ewa, od ponad 12 lat prowadzę z mężem
Pogotowie Rodzinne w Lublinie.(Przyjmujemy do swojego domu maluszki
porzucone przez mamy w szpitalu i dzieci z interwencji policyjnych, np z
libacji alkoholowych, do czasu uregulowania sytuacji prawnej- a później
adopcji- nasza praca to 24 godziny bez urlopów) Wychowaliśmy już 76
maluszków, z różnymi historiami. Pobyt u nas, chroni je przed domem
dziecka. Kilka miesięcy temu w naszym Pogotowiu zawitał kryzys finansowy,
który dzięki pomocy wielu wspaniałych OBCYCH osób udało nam się
jakoś "załatać"( np dzięki wsparciu w formie mleka, pieluszek,
artykułów żywnościowych itp). Niestety ciągle są nowe potrzeby i mamy
wielką nadzieję, że znajdą się ludzie o wielkich sercach, którzy
zechcą wspomóc nasze dzieciaki. Zwracamy się z prośbą o używane
ubranka, zabawki, artykuły higieniczne. Czasem może nie ma komu oddać
używanych rzeczy po dzieciach, czy wnukach, a nam naprawdę bardzo się
przydadzą i przyjmiemy je z ogromną wdzięcznością. Może mają
Państwo znajomych, którzy nie mają co zrobić z ubrankami po dzieciach.
Dzieci jakie u nas przebywają, to chłopcy i dziewczynki w wieku od kilku
dni do 7 lat. Będziemy ogromnie wdzięczni, jeżeli zechcą Państwo
podarować nam używane ubranka, czy zabawki z których Państwa dzieci
już wyrosły. Szukamy także osoby, firmy, która zasponsoruje lub
częściowo zasponsoruje
naszej rodzinie chociaż 2-3 dniowy wypoczynek. Oczywiście dla
potwierdzenia, mogę przesłać dokumenty potwierdzające
prowadzenia Pogotowia w moim domu. Pozdrawiamy serdecznie
Właśnie... co do żywności - rodziny zastępcze często zakładają stowarzyszenia, dzięki temu mogą korzystać ze wsparcia na przykład Banku Żywności, więc naprawdę tym rodzinom nie jest bardzo źle...
Mojej Mamie udaje się miesięcznie odkładać na koncie trochę pieniędzy, by dzieciątko, gdy dorośnie, miało choć trochę łatwiej.
dodam cos od siebie ,z e mocno sie kiedys przewiozlam na takich stowarzyszeniach i nie pomagam , bedac juz tutaj w Stanach na popoularnej dla Poloni stronie pojawil sie apel o pomoc dla matki , ktora samotnie wychowuje trojaczki , bo ojciec cos tam.... nie ma go , i bylo podane konto , jako ze z reguly jestem dosc dociekliwa osoba postanowilam to sprawdzic i co i lipa owszem matka wychowuje trojaczki , ojciec istnieje ale co to napisac list blagalny o pomoc a nuz sie ktos wysili i wysle troche kasy , o dziwo ci ludzie nie prosili o ubranka , czy jakies srodki dla dzieci tylko o kase , Owszem umiem pomoc jesli widze ze ktos naprawde potrzebuje ale zwykle to czynie dla konkretnej osoby . Rzadko zabieram glos na forum , bo czasem nie ma po co ciagle tylko niedomowienia i klotnie jednych i tych samych osob , tylko chcialam was niektorych przestrzec ze zanim sie pomoze komus to lepiej byc 100% pewnym ze ten ktos naprawde potrzebuje tej pomocy , a nie tylko zeruje na dobroci innych . Nie watpie ze to stowarzyszenie pomaga dzieciom ale nie uwierze ze czyni to jako wolontariat .
Takie stowarzyszenia najczęściej zakładane są przez rodziny zastępcze przy wsparciu PCPR-ów. Nie mam doświadczenia w tej "branży", ale przez wiele lat byłam wolontariuszką w stowarzyszeniu zajmującym się osobami z niepełnosprawnością. Robiłam to wolontarystycznie - jak właściwie wszyscy tam. Jeśli udało nam się pozyskać jakieś środki, to za część działań otrzymywaliśmy wynagrodzenie (ale wtedy, rzecz jasna, nie paszczyłam się, że jestem wolontariuszem)- nie szło to z darowizn prywatnych osób, a grantów samorządów.
Myślę, że w podobny sposób działa większość stowarzyszeń w Polsce - mają pieniędze, wynagradzają specjalistów, nie mają - pracuje się za darmo. Ale chyba nie o kasę tutaj chodzi... Chciałabym poznać tego, kto się "dorobił" na stowarzyszeniu (nie mylić z fundacją) :-)
witam...
Pewne małżenstwo prowadzi Pogotowie Rodzinne, które zajmują się maluszkami - dziećmi porzuczone przez mamy i z innej przyczyny. Potrzebują przede wszystkim używane ubranka, zabawki dla dzieci , art. higieniczne ... jesli macie jakieś niepotrzebne rzeczy dla dzieci to proszę o adres emailowy , to ja wyślę pełna informację w tej sprawie. Mój adres to : polka@vp.pl. dziękuje.
Dla dzieci w jakim wieku potrzebne są zabawki i ubrania? Jakie artykuły higieniczne? Hasła, jakie rzuciłaś, są bardzo ogólnikowe. Jeśli sprecyzujesz, czego dokładnie potrzeba, myślę, że odzew będzie większy.
witam :-)
Użyj mojego emaila polka@vp.pl , to prześlę ci pełną informację.
a to jest rozumiem wielka tajemnica tutaj nie można ??
Może zostanie to odebrane jako bycie osobą bez serca, niemniej może nie wszyscy wiedzą, że na każde dziecko przebywające w rodzinie zastępczej tudzież pogotowiu opowiekuńczym typu rodzinnego udzielana jest pomoc jednorazowa na zagospodarowanie (by dzieci, które trafiają do rodziny, nie były "bose i gołe") - kwota jest różna. Moja Mama (jest matką zastępczą) otrzymała wsparcie w wysokości 1000 zł. Ponadto co miesiąc na każde dziecko przyznawana jest pomoc finansowa "na częściowe pokrycie" pobytu - w przypadku dziecka do 7 roku życia jest to ponad 900 zł - w przypadku rodziny spokrewnionej z dzieckiem. W przypadku dziecka niespokrewnionego jest to kwota nieco wyższa.
Im dziecko starsze, tym niestety wsparcie mniejsze.
Dlatego może warto wśród sąsiadów, a może gdzieś w pobliskiej wsi znaleźć rodzinę, której sytuacja finansowa jest trochę gorsza, i tam przekazać ubrania...
jak najbardziej masz serce. :):):)
Ludzie takich rzecy nie wiedzą a rodziny zastepcze czasem wykorzystuja te pieniadze na cos zupelnie innego o czym nie raz przekonalismy sie w tv.
A ja dostałam taką wiadomość. I dziękuje za to co napisałaś. To dopełnia obrazu. Pozdrawiam i mam nadzieje że nie zostanę zlinczowana dodam że dostałam to na maila nie była to wiadomość prywatna na WŻ. witam serdecznie dziękuję ,że Pani odpisała na mój post. Przesyłam ci pełna informację w tej sprawie, adres dany jest na dole. jeszcze raz gorąco dziękuję. Pełna treść listu od Pani Ewy. : ,,Dzień dobry. Nazywam się Ewa, od ponad 12 lat prowadzę z mężem Pogotowie Rodzinne w Lublinie.(Przyjmujemy do swojego domu maluszki porzucone przez mamy w szpitalu i dzieci z interwencji policyjnych, np z libacji alkoholowych, do czasu uregulowania sytuacji prawnej- a później adopcji- nasza praca to 24 godziny bez urlopów) Wychowaliśmy już 76 maluszków, z różnymi historiami. Pobyt u nas, chroni je przed domem dziecka. Kilka miesięcy temu w naszym Pogotowiu zawitał kryzys finansowy, który dzięki pomocy wielu wspaniałych OBCYCH osób udało nam się jakoś "załatać"( np dzięki wsparciu w formie mleka, pieluszek, artykułów żywnościowych itp). Niestety ciągle są nowe potrzeby i mamy wielką nadzieję, że znajdą się ludzie o wielkich sercach, którzy zechcą wspomóc nasze dzieciaki. Zwracamy się z prośbą o używane ubranka, zabawki, artykuły higieniczne. Czasem może nie ma komu oddać używanych rzeczy po dzieciach, czy wnukach, a nam naprawdę bardzo się przydadzą i przyjmiemy je z ogromną wdzięcznością. Może mają Państwo znajomych, którzy nie mają co zrobić z ubrankami po dzieciach. Dzieci jakie u nas przebywają, to chłopcy i dziewczynki w wieku od kilku dni do 7 lat. Będziemy ogromnie wdzięczni, jeżeli zechcą Państwo podarować nam używane ubranka, czy zabawki z których Państwa dzieci już wyrosły. Szukamy także osoby, firmy, która zasponsoruje lub częściowo zasponsoruje naszej rodzinie chociaż 2-3 dniowy wypoczynek. Oczywiście dla potwierdzenia, mogę przesłać dokumenty potwierdzające prowadzenia Pogotowia w moim domu. Pozdrawiamy serdecznie
Właśnie... co do żywności - rodziny zastępcze często zakładają stowarzyszenia, dzięki temu mogą korzystać ze wsparcia na przykład Banku Żywności, więc naprawdę tym rodzinom nie jest bardzo źle...
Mojej Mamie udaje się miesięcznie odkładać na koncie trochę pieniędzy, by dzieciątko, gdy dorośnie, miało choć trochę łatwiej.
dodam cos od siebie ,z e mocno sie kiedys przewiozlam na takich stowarzyszeniach i nie pomagam , bedac juz tutaj w Stanach na popoularnej dla Poloni stronie pojawil sie apel o pomoc dla matki , ktora samotnie wychowuje trojaczki , bo ojciec cos tam.... nie ma go , i bylo podane konto , jako ze z reguly jestem dosc dociekliwa osoba postanowilam to sprawdzic i co i lipa owszem matka wychowuje trojaczki , ojciec istnieje ale co to napisac list blagalny o pomoc a nuz sie ktos wysili i wysle troche kasy , o dziwo ci ludzie nie prosili o ubranka , czy jakies srodki dla dzieci tylko o kase ,
Owszem umiem pomoc jesli widze ze ktos naprawde potrzebuje ale zwykle to czynie dla konkretnej osoby .
Rzadko zabieram glos na forum , bo czasem nie ma po co ciagle tylko niedomowienia i klotnie jednych i tych samych osob , tylko chcialam was niektorych przestrzec ze zanim sie pomoze komus to lepiej byc 100% pewnym ze ten ktos naprawde potrzebuje tej pomocy , a nie tylko zeruje na dobroci innych .
Nie watpie ze to stowarzyszenie pomaga dzieciom ale nie uwierze ze czyni to jako wolontariat .
Takie stowarzyszenia najczęściej zakładane są przez rodziny zastępcze przy wsparciu PCPR-ów. Nie mam doświadczenia w tej "branży", ale przez wiele lat byłam wolontariuszką w stowarzyszeniu zajmującym się osobami z niepełnosprawnością. Robiłam to wolontarystycznie - jak właściwie wszyscy tam. Jeśli udało nam się pozyskać jakieś środki, to za część działań otrzymywaliśmy wynagrodzenie (ale wtedy, rzecz jasna, nie paszczyłam się, że jestem wolontariuszem)- nie szło to z darowizn prywatnych osób, a grantów samorządów.
Myślę, że w podobny sposób działa większość stowarzyszeń w Polsce - mają pieniędze, wynagradzają specjalistów, nie mają - pracuje się za darmo. Ale chyba nie o kasę tutaj chodzi... Chciałabym poznać tego, kto się "dorobił" na stowarzyszeniu (nie mylić z fundacją) :-)