Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Łaszki z second handu, lumpeksu, szmateksu, czy jak tam zwą

  • Autor: MAGDAITYLE Data: 2011-04-10 13:11:51

    Mam pytanie? Znacie jakiś środek, który można dostać w sklepach, a wyjaławia (odkaża) używane ciuchy. No i oczywiście taki, który nie powoduje odbarwienia i uszkodzenia delikatnych tkanin. Niektórych szmatek nie można gotować, a w 40% nie wszystkie wirusowo-pasożytniczo-grzybiczo-bakteryjne badziewie ginie. No i czasem takie ciuszki tak śmierdzą grzybkiem pleśniowym ;)

    A Wy korzystacie z second handów (lumpeksów, szmateksów, czy jak tam zwą...). Można tam znaleźć na prawdę markowe, oryginalne i czasem nowe ciuchy (zależy od lumpeksu, bo w niektórych to tylko takie ścierki podłogowe leżą). Ja odkryłam Bytom jako zagłębie wygrzebanej szmatki ;) Ostatnio kupiłam nowe rzeczy: bluzkę Kappahl za 5 zł, która kosztuje 150zł, spodnie ciążowe za 10 zł, normalnie za ok 150zł i wiele wiele innych. Ogólnie wydałam na zakupy 50 zł, a w sklepie wydałabym 10 razy tyle. A wy wygrzebaliście jakieś perełki?

  • Autor: aleczka Data: 2011-04-10 14:05:56

    Ja kupuję w lumpkach(najczęściej jednak u nas na targu od jednego gościa-ma wszystko-prawie po 1 zł),bardzo sobie chwale te zakupy.Same oryginalne i metkowe rzeczy w super stanie ,a niektóre z metkami!I jakie perełki mozna wykopać-ostatnie kupiłam mojemu połówkowi kamizelę w stylu western z jagnięcej skórki merynosów (nowa w sklepie intern.w stanach to około 375$!).Robi zawrotna karierę w tej kamizeli:-)Jeśli chodzi o płyn to popatrz na allegro-jest tam masa niemieckiej chemii do prania i jest taki płyn dodawany do płukania który załatwia różne żyjątka,jest też coś do prania ale nie pamietam jak sie zwie:-).Polecam testowałam-zadowolona jestem.

  • Autor: anqe Data: 2011-04-10 14:10:50

    ja mam taki który odwiedzam co poniedziałek gdy jest dostawa z reguły kupuję rzeczy dla córki bo rzeczy dziecięce są w dużo lepszym stanie niż te dla dorosłych choć nie jest to regułą, nie za każdym razem ale dość często coś tam dla nas wygrzebię gdy przyjdę do domu wszystko trafia do pralki a jak raz zdarzyło mi się kupić kurtkę skórzaną to poszła do pralni chemicznej, zdarzyło mi się też kupić buty ale tylko dlatego że były zupełnie nowe córka dostała cekinowe trampki next za całe 10 złotych jeszcze oryginalnie spięte żyłką ja zaś dla siebie nabyłam kapcie za 6 złotych takie które można prać w pralce też zapakowane mimo to jedne i drugie wyprałam bo osobiście drażni mnie zapach środka odkażąjącego stosowana przez importerów.

    poza tym jak jadę do jakiejkolwiek sieciówki i widzę że spodnie dla 6 latki kosztują 79 złotych to coś się we mnie przewraca skoro w tej samej sieciówce w Anglii te same spodnie kosztują max 10 funtów wg przeliczenia to około 50 złotych a my przecież zarabiamy mniej niż Anglicy nie mówiąc już o ich sklepach outletowych

  • Autor: olusia23 Data: 2011-04-10 15:05:17

    Odkąd odkryłam magię second-hand' ów, bardzo rzadko zadarza mi się kupować w normalnych sklepach. W sumie jestem (jak mówi rodzina i znajomi) specem od tego typu sklepów ;) Fakt, zakupy nie zabierają mi dużo czasu. Wchodzę przejdę między półkami i weszakami i po prostu łapię to co unikatowe. Praktyka czyni mistrza. :) Najczęściej uderzam na Kraków, gdzie w jednym miejscu zlokalizowanych jest 5 ciuchlandów. Doszłam już do tego, że znajduje w nich te same fajne ciuszki w różnych cenach i kupuję tam gdzie taniej. W sumie większość moich ciuszków jest z second handów. Do najlepszych zakupów zaliczyć mogę płaszcz za 15 zł., który na Allegro był za 150 zł z Kappahl, kurtka-płaszczyk za 5 zł!!, kaszkiet sztruksowy, fantastyczne dodatki w postaci szalików, pasków, który zwykłemu ubraniu nadają nowy wymiar, marynarki i eleganckie spodnie. Lubię też tuniki, które najczęściej nabywam właśnie w tego typu sklepach. No i oczywiście ciuszki dla synka zakupuję w tego rodzaju sklepach. Szczególnie okrycie wierzchnie i spodnie. Nieprzyjemnego zapachu pozbywam się piorąc te rzeczy kilkukrotnie w proszku i płynie do płukania, suszę na suszarce na tarasie na świeżym powietrzu. Płaszcz i kurtkę oddałam do pralni, która kosztowała mnie dwukrotnie więcej niż zakupione rzeczy! :) Ogólnie rzecz biorąc jestem wieeeelką fanką tego typu sklepów, bo nie przepłacam i mam oryginalne i firmowe rzeczy. Ot co...

  • Autor: vikunia Data: 2011-04-10 15:40:12

    Ja też robie zakupy w secend handach. iedyś w Sosnowcu były 2 takie super ale wlaściciele sie juz tak wzbogacili, że zlikwidowali. Rok temu otwarto w Chorzowie taki fajny lumpex. Zaczynaja od dość wysokich cen czyli ok 40 za szt. ale na koniec czyli w 4 tygodniu po dostawie mozna juz kupowac po 3i 2 zł.Poniewż w takich sklepach nie dam więcej jak 5 zł to czekam spokojnie i potem wracam z torbą pełną dobra wszelkiego jak bluzeczki, sweterki , torebki, paski. Od razu piorę wszystko. Ten obecny mój szmatex ma ubrania prane bo nie wydzielaja zadnego przykrego zapachu pleśni czy też środka odjażającego.

  • Autor: darai Data: 2011-04-10 18:06:16

    Vanish jest w wersji antybakteryjnej, biały. Z lumpów korzystam, jak najbardziej! Kupuję rzeczy jak to mówią moje córy "stylowe". Ostatnio dla Matuli boski płaszcz znanej marki o fantastycznym kroju w popielatym kolorze za ok 9zl. Mam wiele takich perełek, z ulubionych- biała high-tech kurtka narciarska, kilka fajnych torebek i chust, krawaty, które uwielbiam. Młode najfajniejsze ciuchy mają z łowów lumpowych, takie jakich nikt inny nie ma :)

  • Autor: MAGDAITYLE Data: 2011-04-11 08:47:54

    Lumpeksy mają podobno obowiązek dezynfekcji ubrań. Ale na 100% nie wierzę, bo środki odkażające są drogie. Myślę, że ten pleśniowy zapaszek to z niewłaściwego wysuszenia ciuszków. Od takich łaszków można się zarazić wieloma chorobami, zwłaszcza kupując fatałaszki dzieciom, dlatego przezorny zawsze ubezpieczony!
    Znalazłam środki, ale są dość drogie, wiem, że np. w pralniach przyszpitalnych dezynfekują czymś tanim, ale nie wiem jak się nazywa. 
    Można kupić w aptece proszek CLOVIN SEPTON i płyn CLOVIN SEPTONIT ok. 9zł za saszetkę (Proszek dezynfekujący do prania zwalczający prątki gruźlicy, bakterie, wirusy, grzyby i pierwotniaki), ICBPHARMA ok. 9zł za saszetkę (Biobójczy dodatek do prania zwalczający świerzbowca, pchły oraz wszy odzieżowe i łonowe)
    Na allegro nie znalazłam, ale może ktoś pomoże? W kuchniach też się pierze fartuchy w antyseptykach... chyba...

  • Autor: caroline1983 Data: 2011-04-11 12:11:23

    A znasz moze cos na roztocza kurzu domowego? Moje dziecko jest alergikiem i przydałby mi się taki środek.

  • Autor: MAGDAITYLE Data: 2011-04-11 12:17:38

    Wiem, że jonizator w nawilżaczu powietrza te roztocza jakoś tam likwiduje... no i odkurzanie :) Nic więcej na ten temat mi nie wiadomo.

  • Autor: caroline1983 Data: 2011-04-11 13:21:10

    Szkoda. Myślałam że moze cos Ci wpadło przy okazji w oko ;) To o czym piszesz faktycznie ogranicza roztocza. 

  • Autor: anqe Data: 2011-04-12 11:47:14

    przy roztoczach ważniejszy jest sposób rzycia niż chemikalia jak najmniej materiałów w pokoju dziecka codzienne wietrzenie a właściewie wyziębianie pomieszczenia - roztocza lubią ciepło sprawdza się wodny odkurzacz nie musi być rainbow wystawrczy pięć razy tańszy ze sklepu praktyczna pani domu podawałą też kiedyś sposób na pluszowe zabawki do woreczka i do lodówki

  • Autor: caroline1983 Data: 2011-04-12 12:40:05

    Znam te wszystkie sposoby ale są rzeczy których wyprać lub wymrozić nie daje się, a przynajmniej nie o każdej porze roku.

  • Autor: anqe Data: 2011-04-12 12:43:42

    no tak latem problem

Przejdź do pełnej wersji serwisu