Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Jak miło wędrować po świecie. Lot 2011/7

  • Autor: lajan Data: 2011-04-14 23:01:56

    Siedzieć w domu i grzać przy piecu swoje gnaty,
    czy ruszyć w świat, pełen wrażeń, taki bogaty.
    Człowiek z natury, jest bardzo świata ciekawy,
    wystarczy chwila, odruch i nie ma już sprawy.
    Spakować plecak, mapę świata przestudiować,
    trzasnąć drzwiami, i już można wędrować.
    Tyle ciekawych miejsc zobaczyć możemy
    aby to innym pokazać, wszystko fotografujemy.
    Nie każdy wszak daleko wybrać się sam zdoła,
    obejrzy więc zdjęcia, pomarzy i już mina wesoła.
    Podzielmy się tym, co na zdjęciach uwieczniamy,
    ciekawe strony, różne okolice z wami poznamy.

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-14 23:16:30

    Świetny wątek :)
    Pogrzebię, wynajdę, pokażę.



    To są widoki sielskie, wiejskie...Załakowo na Kaszubach- polecam!

  • Autor: lajan Data: 2011-04-14 23:28:30

    Pewnego dnia....po głębokim namyśle, sięgając do mojego sejfu..postanowiłem zabrać lajanówkę.. i udać się w podróż..Dla bezpieczeństwa zabrałem ochronę..oraz moje ulubione zwierzęta..trochę były głodne.Ruszyliśmy w świat. c.d.n

  • Autor: lajan Data: 2011-04-15 00:28:03

    Kolega Ursus zaprosił nas do swojego lokum.Wejście do chaty prezentowało się wspaniale.Pokazał nam swojego prapra dziadkai zaprosił na komnaty, byłem oczarowny, Zapraszam więc do obejrzenia tego co sam widziałem.Zakamarki, cisza. i przepiękna gra świateł.. Zmęczeni wędrowaniem po czeluściach grot, spotkaliśmy tramwaj który zabrał nas na powierzchnię.Radośnie dojechaliśmy na powierzchnię.Po całej wędrówce, miło było wskoczyć do kąpieliOsobiście wolałem popatrzeć bo cierpła mi skóraWidoki były wspaniałeOsobiście wolałem udać się w cieplejsze miejsce.Jeszcze się trochę pomoczę.... c.d.n? Jak się nie utopię...

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-15 06:50:16

    No...Lajanku...podróżniku....zazdraszczam Ci troszkę:)

    Życzę wszystkim udanego ostatniego dnia pracującego..Po południu zaczyna się Łikęd-więc każdy pewnie przeszczęśliwy....

    Zostawiam gorącą hertatkę z jabłkiem i wanilią i kawusię w termosie...a ,i jeszcze świeżutkie drożdżówki z budyniem i konfiturą( Młode do szkoły prosiły:) ),ą że rozpęd mam to wyszła jak zawsze niezła górka..:)
    Miłego:) i do później:)

  • Autor: kokarda Data: 2011-04-15 07:31:52

    piękna opowieść, uradowałąm się bardzo ;) a ile sztabek złota

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-15 08:57:00

    Witam przedłikędowo

    Kolejny dzień grzebania w papierzyskach...ale nic to, bo ziąb taki na dworze, że chyba korzystniej będzie się spocić od pracy niż siedzieć bezczynnie i marznąć.

    Lajan, Ty to umiesz opowiadać historyjki mam nadzieję, że jednak się nie utopiłeś i czekają nas kolejne opowieści.
    Hope30 dzięki za bułeczki i herbatkę. W weekend obiecuję się zrewanżować.

    Miłego dzionka wszystkim! Odmeldowuję się.

  • Autor: joasiek Data: 2011-04-15 09:09:10

    Podobno Jaskinia Niedźwiedzia jest najpiękniejszą jaskinią w Polsce. Po zdjęciach widać, że rzeczywiście jest piękna.

    Ja też marzę o jakimś cieplutkim miejscu!

  • Autor: makusia Data: 2011-04-15 10:22:40

    Super wycieczka, te jaskinie, widoki...kapitalnie, i Lajan..coraz  "zgrabniejszy" :)))) Dzięki za fotki, nigdy tam nie byłam, i chętnie pooglądam:)

  • Autor: alicja37 Data: 2011-04-15 11:33:49

    Lajan fotorelacja wspaniała;-)Miło Cię widzieć.Ty normalnie nikniesz w oczach,coraz Cię mniej......jak Ty to robisz?Super wyglądasz!!!!!!!!!

  • Autor: till Data: 2011-04-17 12:00:45

    Wycieczka wycieczką...
    ale Lajan... Ty wyglądasz rewelacyjnie!

    BRAWO!!!

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-15 11:37:54

    Dzień dobry!

    Witam w miarę słoneczny, lecz nadal zimny piątek.

    Lajan - nie utopiłeś się prawda?! Fantastyczną stworzyłeś opowieść, więc liczę na więcej! Aaaaa i wysmuklony jesteś jak cholera! (przepraszam, ale nie umiałam inaczej oddać mojego "bycia pod wrażeniem" ;))

    Nasz ekspresowy remont, jak to zwykle bywa, już nie jest ekspresowy... Wczoraj przy przygotowywaniu ścian pod malowanie na jednej z nich zaczęła odstawać gładź. I kiedy Mąż ją lekko szpachelką smyrnął, ze ściany odpadł płat ... tapety! Okazało się, że kupiliśmy mieszkanie w gładziach, jednak nie na wszystkich ścianach. FAchoweic idąc na łatwiznę wyrównał ścianę tapetą i zamalował. Więc zamiast szybkiego nałożenia koloru dziś od rana nakładanie gładzi...
    A w przerwie na schnięcie Mąż wybrał się do ulubionego sklepu naszego Syna, czyli ... Obi :)) I dzwoni do mnie, że mały chce kupić maszynę, którą ma Pat i Mat (nadmieniam, że ulubioną bajką jest Pat i Mat, czyli Sąsiedzi). Pytam więc, co to za maszyna, a Mąż "a chcesz mieć betoniarkę w pokoju?" :))))
    W ogóle wydaje mi się, że to nasze Dziecie zdziecinniej w tym przedszkolu :))) Teraz pracuje fizycznie, remonty robi, a w przedszkolu co? :)) Zresztą wczoraj mu powiedziałam, że pójdzie do przedszkola a on, że nie, bo "muszem pjacować tylko. Mam jemont" No. Mam nadzieję, ze pomimo poślizgów "jemont" do września się skończy :))

    Nic mi się nie chce. Już bym poszła na łikęd :))

    Pozdrawiam!

  • Autor: lajan Data: 2011-04-15 14:03:06

    Żyję, wykąpany napojony kawą udalem się na następny basen. Woda jak woda, ale otoczenie....wnętrze zaś powala..Opity wodą zdrojową, udałem się na dalsze zwiedzanie. W skupieniu obejrzałem wnętrze kościoła..Jeszcze spacerek po uliczkach..i powrót do mojego kumpla kucharza..Nareszcie własny pokój. Jedzenie może i nie jest sycące ale jak się nic nie je to...c.d.n? Jak przeżyję obiad.

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-15 17:55:38

    oj Lajanku....:)

    w takim tempie chudnięcia obyś nie osiągnął wagi tego przystojniaka z ostatniego zdjęcia...:P

    A tak poważniej....Rewelacyjnie wyglądasz:) Jestem naprawdę pod wrażeniem,wychodzi na to,że to Ty jednak rządzisz swoją silną wolą...Bo nasza (dziewczyn) to raczej jest cholernie silna i rządzi nami:P

    odezwę się za jakiś czas...
    A na razie -SUPER FOTKI...i czekam na c.d.

  • Autor: makusia Data: 2011-04-15 19:33:15

    Hahhaaaaaaaaaa, skubnij jakieś jabłuszko na deser, co byś tak nie wyglądał , super fotki i relacja, czekam na ciąg dalszy;)))

  • Autor: lajan Data: 2011-04-15 21:41:52

    Po obiadku warto odwiedzić kopalnię złota zabrać mapęi tak zabezpieczony odwiedzę grotysw. Krzysztof ma baczenie na takich jak jaNa tym wózku zmieściło się 16,5 tony złota wydobyte w tej kopalniW takim piecu wytapiano złotoTygle do wytopu złotaWyroby cieszą okoPrzy takich kagankach pracowanoStrażnik pilnujący skarbówDość już łażenia, wychodzęc.d.n? Chcecie?

  • Autor: linka35 Data: 2011-04-17 15:56:58

    Lajanku przepiękne zdjecia. Mozesz zdradzić gdzie jest to miejsce które zwiedzałeś? pozdrawiam.

  • Autor: lajan Data: 2011-04-17 16:21:06

    Lądek Zdrój i okolice.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-15 23:09:58

    Witam wszystkich w nowym locie :)
    Nawet nie wiem kiedy minął stary......

    Smakosiu, Aloalo i Myshko, bardzo dziękuję za pamięć i dobre fluidy :))) To pewnie dzięki Wam nie jest najgorzej....
    Z trzecią operacją jeszcze się lekarz wstrzymał, chociaż sam się śmiał, że lubi wycinanki ;-) i pozostaje nam czekanie i leczenie....

    W pracy byłam gotowa na odejście, ale szefostwo nie uznało tego za dobry pomysł i zaproponowało mi coś w rodzaju bezpłatnego urlopu na czas nieokreślony :)))) Do pracy mogę wpadać, kiedy wyskoczy mi niespodziewanie "wolny" dzień lub nawet pół dnia, zrobić, ile dam radę i sobie pójść ( i za to będę miała płacone ). Bardzo dobry dla mnie układ :-)

    Ostatnio, zajmując czymś myśli, postanowiłam znaleźć Ślubnego prezent, który mu kupiłam kiedyś na walentynki, ale schowałam i nie pamiętałam gdzie i na nic się moje poszukiwania zdały, bo im bardziej go szukałam, tym bardziej jego nigdzie nie było ;-)
    Może do Bożego Narodzenia znajdę...... :))))

    Oj, bym zapomniała...Lajan, bardzo fajna relacja, miło przypomnieć sobie niektóre miejsca....



  • Autor: smakosia Data: 2011-04-16 11:40:21

    Witam sobotnio

    Ale dzionek! Słońce od rana i jakaś, taka pozytywna energia. Pewnie duży wpływ na te emocje miał list, który rano dostałam na PW

    No i ten nowy lot kawiarenkowy, to też strzał w dziesiątkę. Czemu? Ano temu, że będę miała po świętach urlop a tym samym okazję do oderwania się od codzienności i wyjazdu. Zabieram się z Połówkiem zostawiając mieszkanie pod opieką sąsiadki. Będę spacerować, odwiedzać znajome zakątki Dusseldorfu i pochłaniać całą piersią majowe dzionki. Mam nadzieję, że pogoda dopisze Połówek też planuje krótką przerwę w pracy i wykupił dla nas cztery doby w.... Barcelonie!!! Jeeeeeeny, jak ja się cieszę. Marzyłam o Barcelonie od dawna. Pewnie jak na takie miasto, to powinniśmy tam zostać dłużej żeby wszystko zwiedzić, ale widomo...wszystko kosztuje i doszliśmy do wniosku, że opcjonalnie musimy się "zmieścić" ze wszystkim w tych czterech dniach.

    Dzisiaj powinnam być w pracy. Przynajmniej myślałam, że tak będzie a tu niespodzianka - szef oznajmił, że wystarczy jak spotkamy się jutro "o świcie". Łoj, trzeba będzie wstać o 5-ej żeby na 6-tą dojechać na dziedziniec Zamku, gdzie zaplanowaliśmy przedświąteczne spotkanie wielkanocne dla ubogich i bezdomnych. Pracuje przy tym pare instytucji więc obowiązki są podzielone. My zajmujemy się całą logistyką i dekoracjami. Troszę mam "pietra". Impreza pod chmurką. No ale z pewnością wszystko nam się uda, bo jest to, co w tej chwili ma największe znaczenie czyli... słoneczko

    Tak więc dzisiejszy dzionek przeznaczam na zakupy i małe pichcenie. Wczoraj zrobiłam wielkie sprzątanie. Kupiłam w "Biedronce" śliczne, żółte różyczki, które spowodowały, że zachciało mi się przygotować już mieszkanie tak bardziej wielkanocnie. Zrobiłam delikatny stroik. Postawiłam nowe świece. Zmieniłam serwetki. Wszystko jest w kolorach ecru, łososiowo-pomarańczowym, zielonym i oczywiście żółtym (jak słońce!).

    Lajan, przygotowałeś dla nas tę relację bardzo pomysłowo. Fajnie się oglądało. No i na dodatek mamy jak na dłoni dowód na to, że nam "odmłodniałeś". Gratuluję!

    Alaoalo, jak idzie "pjaca"? Oj, lubię tego, twojego synka

    Lenka, ja wiedziałam, że w pracy szybko sie na Tobie poznają. Tak sympatycznych, radosnych i pozytywnych ludzi szybko z rąk się nie wypuszcza. Co mnie ucieszyło ogromnie. teraz bedziesz mogła na "spokojnie" wszystko pozałatwiać. Będzie dobrze!!!

    Nonka, w domu wszyscy już wyzdrowieli? Jak Ty się miewasz? Co w pracy?

    Zrobię herbatę z sokiem i cytryną, pootwieram okna, nakarmię zwierzaczki, wygłaszczę i zmykam.

    Miłego dzionka!

    Dopisano 11-04-16 18:19:14:

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-17 19:31:44

    Fantastyczna kompozycja! A różyczka faktycznie prześliczna!

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-04-17 11:28:27

    Witam serdecznie w nowym wątku :)
    Imprezka udała się świetnie, wszyscy dobrze się bawili no i najważniejsze menu zrobiło furorę :):):) Jak ja lubię te zadowolone miny jak wcinają i smakuje. Wczoraj byłam też w pracy i było co robić, także po tych 2 dniach szykowania i pracy mam dosyć. Dzisiaj wypoczywam :)
    Na pierwszy dzień świąt zaprosiła nas już moja mamuśka więc jak znam życie na drugi dzień zaproszą nas teściowie i chyba nie będę musiała gotować, tylko to co zaplanowałam na śniadania i kolacje.
    Lajan świetne zdjęcia i cała opowieść :) a wyglądasz rewelacyjnie.
    Smakosiu cieszę się, że jesteś taka szczęśliwa, życzę wspaniałego wyjazdu i czasu spędzonego z Połówkiem. A Barcelony to Ci zazdroszczę :) czekam na maaaasę zdjęć.
    Lenko wiedziałam, że szefostwo pójdzie Ci na rękę, oni dobrze wiedzą, że takiej jak Ty to już więcej nie znajdą :)
    Zostawiam kawusię i ciasto biedronkę i życzę spokojnej i dłuuuugiej niedzieli :)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-17 14:08:00

    Witam niedzielnie :)
    Ja również przyszłam z kawą i przysiadłam od razu obok biedronki Myshy :))))))) Nie ma to, jak odpowiednie towarzystwo .

    Od poniedziałku zaczynam rehabilitację i dzisiaj jeszcze cała poświęcam się błogiemu lenistwu ;-)
    Wyspałam się za wszystkie czasy i na przyszły tydzień na zapas, Ślubny do jutra jest w pracy, więc pomilczę sobie na wszystkie możliwe tematy i poczytam książkę.
    Kiedy zaczęłam pracować, mało czasu mam na czytanie. Przez ostatnie pół roku przeczytałam chyba z 17 książek, a przez 2 ostatnie miesiące, dopiero pierwszą kończę ;-).

    Dobrze, że dzisiaj nie świeci słońce, bo mam jeszcze nie wyprane firanki i nie umyte okna, a promienie słoneczne bezlitośnie podkreślają ten fakt, nie biorąc pod uwagę, że to źle wpływa na stan mojej psychiki, który i tak pozostawia już sporo do życzenia ...a czas ucieka....

    Kto pomilczy ze mną na jakiś ciekawy temat....?
    Żadna dziedzina nie jest mi obca i mogę na wszystkie, nawet najtrudniejsze pytania, nie odpowiadać :)))))))

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-17 14:17:03

    Jejku, zapomniałam...... :))))

    Smakosiu, ja również liczę na duuużo zdjęć i wiem, że będziecie z wyjazdu oboje zadowoleni . A może zabierzesz mnie do Barcelony...? Obiecuję, że będę ciuchutko, nie będę gadać, jeść ani pić, tylko mnie zabierzcie.....

    Mysha, ja to bym u Ciebie zaraz po wejściu siedziała już z zadowoloną miną, a co dopiero po otrzymaniu czegoś pysznego do jedzenia :))))))))

  • Autor: smakosia Data: 2011-04-17 14:52:46

    Lenko, po takiej deklaracji, to zabieram Ciebie do Balcerony na bank. Będziesz miała swoje miejsce w moim pojemnym serduchu i jedno ze zdjęć zrobię tylko dla Ciebie i z myślą o Tobie. Obiecuję! Czemu? Bo Ty zasługujesz na duuuuuuuuuuuużo dobrego i...jeszcze więcej.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-17 15:12:38

    Oooo, to ja dokonam czynu konkretnego : siądę i będę czekać na zdjęcie :)))))))))))
    I żeby nie było niedomówień - siedzę i czekam z niecierpliwością .

  • Autor: smakosia Data: 2011-04-17 15:19:41

    Witajcie palemkowo, kolorowo i wiosennie

    Jeden dzień z mojej pracy...

    Dziś miałam pobudkę o 4.55 i na dziedzińcu zamku pojawiłam się punkt 6-ta. Mój szef już czekał. Trzeba przyznać, że jeśli się umówi, to dotrzymuje słowa. Dygał równo ze mną :-) Pracy było sporo, ale dobra energia wisiała w powietrzu :-) Przez chwilę miałam przerażenie w oczach, ale to była tylko chwila :-)) Punkt 10-ta byliśmy gotowi. Dziedziniec został ozdobiony ślicznymi palmami (zrobionymi przez starsze panie) a stoły nakryte żółtymi obrusami udekorowały wielobarwne stroiki (zrobione przez przedszkolaków). No i wtedy zaświeciło słońce oblewając "miękkim" światłem kamienie dziedzińca. Zrobiło się tak wiosennie i nastrojowo, że aż przeszły mnie ciarki. Goście jak zawsze dopisali - 400 bezdomnych i ubogich. Wszystkich przywitał prezydent a biskup poświęcił pokarmy. Urządnicy, którzy byli gośćmi tego spotkania wchycili za tace z jajkami i poszli w tłum częstować "święconym". Ku mojemu zaskoczeniu była jakaś niesamowita cisza. Wszyscy cierpliwie czekali na kelnerów. Ci uwijali się jak w ukropie roznosząc jajka, chleb, żurek z kiełbasą, pieczone mięsa, pasztety, bigos i ciasta. Potem na scenę wszedł wielobarwny i doskonały zespół ludowy "Krąg". Zaśpiewali, zatańczyli i tak niesamowicie ożywili atmosferę na koniec, że aż można było poczuć radosną, wielką kropkę kończącą to "palemkowe śniadanie". Pozostało jeszcze wręczyć paczki żywnościowe i posprzątać po sobie, ale to już poszło jak z górki. Czuje się troche zmęczona, ale wiecie co...warto było. Piękny widok.

    Teraz gorąca herbata. Dobrze mi...

    Miłej niedzieli

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-17 15:35:13

    Smakosiu, miło się czytało opis Twojego dnia :-) Chciałabym mieć taką pracę jak TY....mam wrażenie, że potrafi dostarczać wiele satysfakcji z tego, co się robi.
    Ale gdy wspomniałaś o słońcu, to odruchowo rzuciłam okiem w stronę swojego okna i.....też świeci
    I złośliwie podkreśla kurz na firanach i brud na szybach i wprowadza nerwową atmosferę przy wyliczaniu, kiedy uda mi się umyć te nieszczęsne okna......

  • Autor: smakosia Data: 2011-04-17 15:39:47

    Lenka, a może nie warto się zastanawiać nad oknami...? To co, że wszyscy je myją? Przecież po świętach też można to zrobić. Ty doskonale wiesz, co jest w życiu ważne i mniej ważne i czym nie warto sobie "zabijać" głowy - co ja Ci tu będę pisać :-) Machnij ręką i ciesz się innymi, ważniejszymi sprawami... A słońce niech świeci i niech Ci przypomina jedynie o wiośnie

    Ps. Moja praca zazwyczaj wygląda zupełnie inaczej - typowe przewalanie papierów na biurku. Tylko okazjonalnie zabieram sie za ostrą organizację Ale masz rację - satysfakcja jest ogromna

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-17 15:43:46

    Hihi i nadal będę wcielać w życie moją najlepszą metodę na "nie widzenie" problemu - siadać tyłem do okna :)))))))))))

  • Autor: lajan Data: 2011-04-17 15:53:33

    Wręcz mnie zawstydzacie..Jedziemy dalej..W cieniu prezydenta BeneszaJedna z kilku lamp gazowychStraż PrezydenckaStarczy tego dobrego, można jeszcze długo wstawiać. Jednym słowem było wspaniale, dzięki mojej firmie, która mnie zatrudnia. Podróż i pobyt siedmiodniowy był gratis dla zrelaksowania się po pracy. Dziękuję za zainteresowanie i miłe komentarze.

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-17 16:00:45

    Witam niedzielnie !

    Od wczoraj przeżywaliśmy schizę w domku. Jakieś złośliwce "ukradły" nam okno na świat . Ani netu, ani TV, dobrze, że choć wieża w chacie była. Niby tylko doba przerwy w dostępie do mediów, ale było niefajnie. Z żalu poszłam dość szybko spać, tylko po to, by o 2 w nocy mieć dylemat, co tu by robić do rana. Ale nic to, przynajmniej sobie poczytałam książkę.

    Dzisiejsza aura wynagrodziła wszystko. Słońce, ciepło i full energii! Uwielbiam takie wiosenne przebudzenia.

    Lajan super opowiedziałeś te siedem dni relaksu od pracy- szkoda, że mój pracodawca nie jest tak łaskawy.

    Smakosiu tak troszkę zazdraszczam Ci tej Barcelony. Pocieszam się, że za 3 miesiące i ja sobie pojadę. Ino nie do Hiszpani, tylko w nasze Taterki. I znów będę łazić po szlakach, ech...już za nimi tęsknię.

    Lenka wesprę Cię duchowo. Moje okna tysz nie umyte. Ja je myję dość często, ale mieszkam przy ulicy, więc wyobraź sobie, jak wyglądają...Ale mój Osobisty od jutra ma deko urlopu, to je umyje (hihihi)
    Z tego co zdążyłam wyczytać, to...zainwestuj lepiej w swoje zdrowie. Ta rehabilitacja jest pewnie ważniejsza od okien i firanek.

    Za chwilę zasuwam do teścia- zrobić mu zastrzyk i zaniosę mu kawał ciacha- niechże się trochę dosłodzi.

    Dla Was zostawiam spory kawałek rolady z bitą śmietaną i czekoladą- jedzcie na zdrowie!!! Mam nadzieję, że ciacho myshy już zjedzone .

    Miłej niedzieli !

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-17 19:30:37

    Dobry wieczór!

    Do x-factor jeszcze sporo czasu, więc może być długo :))

    Melduję uroczyście wszem i wobec, że mamy odnowioną sypialnię. Wczoraj skończyliśmy o 17 i zdążyliśmy jeszcze na urodziny mojego Taty. Na jutro zostały nam tylko listwy wykończeniowe na dwóch ścianach, bo na jednej zrobiliśmy już wczoraj. A na czwartej jest szafa :)
    Gdyby nie ta oszukana gładź, któta okazała sie tapetą, remont skońćzyłby się w czwartek.
    Teraz buszuję w Allegro. Zamówiłam już nowe lampy i ochraniacze ściany koło kontaktów. Obecnie jestem na etapie poszukiwania firanek :) Powiesiłam na razie stare, ale to nie jest przecież to :))

    Lenko - moje okna i firanki też wyglądają, jak brudasy i słońce baaardzo to podkreśla. Wierzę jednak, że pogoda pozwoli mi na jutrzejsze uporanie się z tym problemem.
    Mam ogromny szacunek do Twojej szefowej, że tak Ci poszła na rękę! Choć nie ma się co dziwić, bo ja bym Ciebie też nie wypuściła z rąk :))) Życzę Ci udanej, przynoszącej efekt rehabilitacji a Twojej córce stuprocentowego wyzdrowienia.

    Smakosiu - baaardzo mi się podobał Twój poranek :) Ja bym pewnie poryczała się będąc tam na miejscu, Zauważyłam, że jakoś z wiekiem hehe coraz bardiej się wzruszam.
    I jeszcze jedno. Ja jestem przekonana na milion procent, że Twoje serce jest ogromne i pomiści także mnie, prawda????????????????? O Barcelonę mi chodzi :)) Życzę Ci samych cudownych chwil z Połówkiem. Także w Dusseldorfie.

    Myscha - ja też uwielbiam, jak gościom smakuje, to co zrobię :) Przygotowałaś jakieś nowości?

    Lajan - Twój reportaż świetny! Ale nie doprowadzaj się do stanu tego anorektyka, ok?

    I jeszcze co do remontu. Mój Mąż znaczył sobie ołówkiem na ścianie szerokość pasa tapety, bo klejem smarowało się ścianę. Cały czas oczywiście pod obserwacją zachwyconego akcją remontową Synka. I kiedy przyklejaliśmy tapetę, nasz potomek pod naszą nieuwagę wymalował sobie ołówkiem ścianę. Ścianę główną w dużym pokoju! Myślałam, że zemdleję :)) Ale zanim padłam bezwładnie, pomyślałam, że mamy większą motywację do dalszego remontu i szkoda sobie siniaki nabijać, bo są większe problemy :)))

    19.28 hmm, mam jeszcze czas :) Ale nie będę Was już zanudzać. Idę spróbować wsadzić małego fachowca do wanny. Co będzie trudne, bo obecnie wozi na taczce resztki z paneli i układa na podłodze. To będzie ciężko przerwać :))

    Miłego wieczoru!

  • Autor: smakosia Data: 2011-04-17 19:48:30

    Ja jestem przekonana na milion procent, że
    Twoje serce jest ogromne i pomiści także mnie, prawda????????????????? O
    Barcelonę mi chodzi :)) Życzę Ci samych cudownych chwil z
    Połówkiem. Także w Dusseldorfie.

    Aloalo, jeszcze nigdy nie sprawdzałam do jakich granic sięga pojemność mojego serducha, ale dla Ciebie miejsce znajdzie się w 100%. Tak więc możesz się śmiało szykować razem z Lenką na 9-go maja. Wracamy 13-go Ja potem posiedzę jeszcze trochę w Dusseldorfie u boku Połówka i wybaczcie, ale wtedy musimy pobyć trochę tylko we dwoje. "Rozumicie" prawda?

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-18 14:46:51

    Dzień dobry! Bardzo dobry! Bardzo słoneczny!

    Tak. Za niedługo kończę pracę. Ide do domu umyć wreszcie okna i zawiesić świeże firanki. Co prawda do sypialni jeszcze nie mam. Jak zdążą dojść przed świętami, to zawieszę nowe a jak nie to znów tą samą :)
    Normalnie mam chęć te okna umyć. Żeby już było tak czysto i wiosennie.
    Za tydzień już będzie prawie po świętach! A ja nic jeszcze nie kupiłam, poza puszką maku :)))

    Energia mnie roznosi! Może dlatego, ze w dniu wczorajszym schudłam 5 kilo! No! Weszłam rano na wagę, pokazało się to, co zawsze a wieczorem - 5 mniej! Tyle samo schudli i Mąż i Syn.... Kurde, dlaczego elektroniczna waga może się przestawić? Ktoś wie? Może juz znudziło się jej, ze codziennie na nią wstają i pokazała to, co mi się marzy? A może zrobiła to po to, żeby po świętach było mi miło, że nic nie przytyłam? Mój mózg chyba już odnotował, że koniec postu blisko, bo jak przez tyle tygodni ciasto mi nawet na myśl nie przyszło, tak u Taty na urodzinach na widok tortu z malinami i marcepanem zrobiło mi się "pożądliwie", zwłaszcza, że znam ten smak, więc wiedziałam, jakie to są delikatesy. Obwąchałam kawałek leżacy na talerzyku mojego Męża i pościłam dalej :))

    Zbieram się. Mój komputer zrobił się dziwny i zamyka się 10 minut. A ja idę wpuszczać jasność do mojego mieszkania!

    Miłego dnia!!!!

  • Autor: smakosia Data: 2011-04-18 20:06:39

    Witajcie poniedziałkowo

    Ale tu cichutko. Dobrze, że chociaż Aloalo wpadła, bo jakoś dziwnie jest pisać tylko do siebie

    Pogoda baaardzo ładna. Faktycznie słońca nie brakuje, ale wiecie co...jakoś tak chłodno mi było przez cały dzień. Dopiero w domu poczułam ciepło. Zerknęłam na te swoje umyte okna i oczywiście były już zakurzone. Troche przetarłam, ale to syzyfowa praca więc na tym kończę. Będą, jakie będą. Zrobiłam dwa rodzaje śledzi i zapakowałam do słoików. Będą dla Połówka, bo ja nie jadam. Dzisiaj zrobię jeszcze zakwas do żurku.

    Ależ przez ostatnie dni fajnie się zazieleniło, prawda? W moim parku koło domu jest dużo takich ładnych, żółtych kwiatków. Nie mam pojęcia jak się nazywają. A co tam! Grunt, że ładne

    Zaczęłam ostatni tydzień pracy przed urlopem. W związku z tym chcę wszystko nadgonić żeby nie obarczać koleżanek (na tyle, na ile oczywiście jest to możeliwe). Przez to mam mały "kocioł".

    A co u Was? Gdzie jesteście? Pewnie wszyscy bardzo zajęci przygotowaniami do świąt.

    Miłego, nowego tygodnia

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-19 09:44:57

    ja jestem:) jak zawsze na posterunku:)
    przytachałam dzbanek gorącej herbaty ze śliwką i wanilią i świeżej kawusi....aaaa i jeszcze coś przyniosłam:)

    przepyszny tort marsyliański:)......zajadajcie Kochani:)


    przepis wrzucam do siebie......jak komuś zasmakuje i zechce sobie zmontować taki sam....a święta tuż...tuż....

  • Autor: makusia Data: 2011-04-19 12:50:52

    Witam przed świątecznie, muszę się z Wami podzielić wrażeniami:)) Dzisiaj przed moim domem był taki wspaniały widok ,


    konie uciekły ze stadniny, zadzwoniłam do właściciela i je zagonili z powrotem ,troszkę to trwało, ale widok pasących się koni cudowny:))

    No i całe szczęście nikt nie przechodził, bo w pewnym momencie zaczęły się szybko przemieszczać, biegły na oślep.... ufff widok cudowny:)))

    Miłego dnia wszystkim.. od ciągle narzekającej na brak czasu na pisanie w kawiarence:))

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-19 19:20:21

    Makusiu, śliczne miałaś widoki :)
    Chyba bym od okna nie odeszała, dopóki by stadko nie zniknęło z pola widzenia.... Lubię konie, to takie dostojne zwierzęta....

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-19 19:12:40

    I ja witam ...wtorkowo :)

    Czujecie...? Czujecie przecudny zapach moich wypranych firanek...?
    A widzicie wesołe promienie słoneczne połyskujące na moich czyściutkich szybach...?
    Tak ! Mam umyte okna !
    Do wymycia wszystkich okien użyłam niezastąpionego w kryzysowych sytuacjach mojego ulubionego męża .
    Po zabiegach pojechałam na 4 godz. do pracy i wracając zobaczyłam, jak moje kochanie pucuje już ostatnie okno. Przy myciu jednego, swój czynny udział, miała nawet moja starsza córcia, co mnie ogromnie ucieszyło, więc dla mnie pozostało przygotować obiad oraz wyprać i powiesić firanki, co uczyniłam wręcz z dziką radością :)))))))))))
    I teraz pięknie pachnie.......świętami :-)
    Czujecie ?

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-20 17:35:26

    Czuję .
    Mój Ślubny też wypucował mi wszyskie okna, a ja nawet firanek nie powiesiłam... wszsytko zrobił, zanim wróciłam z pracy.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-20 22:02:34

  • Autor: smakosia Data: 2011-04-20 10:30:58

    Witam środowo
    Słońce! Słońce! Słońce!
    Jak dobrze, że jest taka ładna pogoda - zaraz się inaczej pracuje. Nawet po tych 8 godzinach roboczych człowiek ma sporo energii i może "brać byka za rogi" Dzisiaj robię zakupy i zamarynuję mięso, które będę piec w sobotę. Usmażę ryby i zapakuję je razem z zalewą do słoików. Jutro zaś mam dzionek tylko dla siebie. Idę do fryzjera podciąć włosy.
    A jak Wasze nastroje?
    Hope, Twój "tort marsyliański" jest obłędny. Pewnie smakuje równie obłędnie. Gdzieś Ty sie nauczyła takie cudeńka "lepić"? Po kim masz takie "smakowite" zdolności? Ja jesli chodzi o ciasta, to mam najnormalniej w świecie tremę, kiedy już się zabieram za pieczenie
    Makusiu, tego widoku, to możemy Ci faktycznie pozazdrościć. Już sobie wyobrażam jak to musiało wspaniale wyglądać. Konie "na wolności" potrafią być jak dzikie tarpany. Piękno w czystej postaci.
    Lenka, jeszcze nie widziałam, żeby Ktoś tak się cieszył z umytych okien Twój Mąż, to super facet. Wiedział czym Ci sprawić przyjemność. Co tu dużo gadać - cała Twoja rodzinka jest fajna. Hm...a mówią, że Kobiecie trudno dogodzić. Proszę, jakie to łatwe Ps. Trzymam kciuki i myślę...

    Zwierzaczki wygłaskałam. Ledwo zjadłu, to zaraz czmychnęły na trawkę. No to pootwieram wszystkie okna i też uciekam, bo "papierki" czekają .
    Miłego dzionka!

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-20 11:33:04

    Witam środowo :)
    Jestem po porannej porcji rehabilitacji i przyszłam z kawą z ciśnieniem...komu...?
    Dzisiaj do pracy nie jadę, bo za 3 godz. znowu mam zabiegi, ale i tak ciężko by mi było tam wysiedzieć, bo po wczorajszych jestem cała obolała i aż zaczynam mieć wątpliwości, czy to aby na pewno na zdrowie mi wyjdzie..... No, ale ponoć na początku może boleć bardziej, więc chyba idzie ku lepszemu....pomimo leczenia ;-)
    Za to mam czyste okna !

    Smakosiu, naprawdę dawno nic mnie tak nie ucieszyło, jak umycie za mnie tych okien. Już bym sama nie znalazła na to ani czasu, ani sił i ochoty, a z pachnącymi firankami przychodzą do mnie święta......... ;-)
    Kochany jest ten mój Ślubny....śpi teraz po nocce i przed kolejną, a ja mu dzielnie pomagam cicho siedząc :))))

    Wczoraj zadzwoniłam również do mamy, żeby chociaż przez telefon mogła powąchać moje firanki i pozachwycać się wiosenną świeżością w moim domu, bo skoro nie przyjadą na święta, to ominie ich ta przyjemność :)))))
    Nie wiem, jak oni zniosą te święta beze mnie....toż takie święta prawie się nie liczą.... . Co tam, że będzie reszta rodziny, ale mnie zabraknie......

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-20 11:49:01

    Witajcie!!!!

    ja chętna na kafffkę z ciśnieniem:) tylko pomalutku,bo Lenko znowu prawie się pooblewasz:P
    Myśl pozytywnie:) zabiegi z pewnością przyniosą zamierzony skutek-niech idzie...co tam idzie...niech pędzi Twoje zdrówko ku lepszemu:)
    Smakosiu-jaka trema przed pieczeniem? ja z własnego doświadczenia wiem,że jak chcę coś zrobić-to to po prostu robię:) Nie staram się za bardzo...bo kiedyś,jak za bardzo chciałam-to ciasta zawsze z zakalcem były:( a teraz po prostu robię i już:) i zawsze wychodzi to,co sobie zamierzę... i mówisz,że ja jakieś zdolności mam? Dziękuję-skoro tak uważasz:)

    firanki poprane...wszystkie 20 okien umytych:)boczuś się piecze-będzie na zimno na półmisek świąteczny....jeszcze tylko.....no tak...u mnie nawet zakupy nie zrobione na święta...a co ja tu się będę rozpisywała o gotowaniu?:) najpierw sklepy muszę pozaliczać...a później dopiero szykowanie...

    wczoraj przed pracą weszłam do jednego sklepu....miałam sobie tylko popatrzeć...ale na jednym wieszaku wisiała sukieneczka...tak na mnie patrzyła błagalnym wzrokiem,że po prostu musiałam ją kupić...mnie się przyda na święta,a i ona nie musi być dłużej samotna....mówię Wam,śliczna.....w delikatną  łączkę....w odcieniach szarości i cappuccino....odcinana pod biustem...z cudną wstążeczką do zawiązania...strasznie dziewczęca....

    no...dziewczęca...i teraz jak tak sobie myślę to chyba dla mnie zbyt dziewczęca? sama już nie wiem...

    zmykam zaraz na drugą zmianę do pracy...miłego dzionka,Kochani:)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-20 11:56:15

    Czekaj, czekaj, ja z kawą pomalutku idę, a Ty już zmykać chcesz....

    A sukienka zapewne super i napewno nie za dziewczęca.
    Ostatnio słyszałam gdzieś, jak wystrojona babka pyta męża, czy wygląda młodo....., a on jej na to : kapelusz robi, co może........

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-20 12:00:31

    Jak hope już czmychnęła, to możesz śmiało skręcić z tą kawą w moją stronę

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-20 12:07:50

    Uwaga....nawracam

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-20 12:10:48

    Powoli! :)

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-20 12:12:25

    ja jeszcze nie wypiłam....

    wypiję i sobie pójdę już do tej pracy...

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-20 12:16:44

    oj tam, oj tam, posiedź jeszcze przy drugiej kawce....z pianką :)

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-20 12:19:33

    No, mówiłam, ze będzie druga :)))

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-20 12:18:57

    Nie wypiłaś, bo Lenka skręciła i dała mnie :) Zaczekaj jeszcze chwilkę, zrobi pewnie drugą, bo ona też jest Skarb :)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-20 12:26:09

    No baaa....

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-20 11:58:19

     na jednym wieszaku wisiała sukieneczka...tak na mnie patrzyła błagalnym
    wzrokiem,że po prostu musiałam ją kupić...

    Hope, nie dość, ze cudne ciasta pieczesz to jeszcze serce ze złota :))) No skarb!

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-20 12:11:32

     na jednym wieszaku wisiała sukieneczka...tak na mnie patrzyła
    błagalnymwzrokiem,że po prostu musiałam ją kupić... Hope, nie dość, ze
    cudne ciasta pieczesz to jeszcze serce ze złota :))) No skarb!

    No baaa:)

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-20 11:54:39

    Dzień dobry!

    Otóż nastały dni otwartych drzwi. U mnie w biurze. Oznacza to, ze słońce daje tyle gorąca, ze w tym moim kamerliku jest baaaaardzo gorąco, samo uchylone okno nie daje nic.

    A propos okien. Też mam czyste od przedwczoraj! Lenko - mogę sobie wyobrazić, jak się czujesz, bo ja swoje myłam sama przez cztery godziny prawie a się cieszę, jak mój Synek na widok wiertarki Bosch W miedzyczasie zrobiłam cztery prania - trzy firan i jedno ubrań. Wczoraj pomyłam lampy (kto to kurde takl brudzi?!) i drzwi i poustawiałam część stroików, tych zrobionych przeze mnie, bo te "obce" zeszłoroczne nadal są "gdzieśtam" w czeluściach komórki. W tym samym miejscu znajduje się koszyczek na święconkę, więc Mąż w końcu będzie musiał wykazać wsię odwagą i się dokopać przez książki i "bożonarodzeniowe" rzeczy do tych wielkanocnych... Biedaczek.

    Kurde, jest bardzo wiosennie. Pod oknem zasuwa jakiś szaleniec z kosiarką, co spowodowało, ze drzwi otwarte są juz całkowicei niezbędne, gdyż okno musiałam zamknąć, bo bym oszalała, a na co mi to? ;)))) Za to ładnie pachnie skoszoną trawą. Choć moja koleżanka z biura ze łzami w oczach mówi, że "śmierdzi sianem", ale ona ma alergię...

    Lenko - kawy poproszę, oczywiście :)) I trzymam kciuki, żeby Twoje cierpiemia przez zadawane Ci cierpienie zmalały!!! Chodź, przytulę Cię troszkę. I cały czas kciuki ściskam za córkę.

    Makusiu - widok piękny, zza okna bym ogladnęła. Bardzo mi się poodobają konie, ale potwornie się ich boję. W wieku 10 lat omal nie zostałam stratowana przez trzy konie, które galopowały na oślep ulicą. Nawet tereaz, gdy zdaży mi się samochodem mijać wóz z końmi to mam serce w gardle. Brrrr

    Smakosiu - ja mam odwrotnie do Ciebie :) Ciast się nie boję, za to marynowanie mięsa, zalewy i takie tam, to nie moja bajka... Zrobię, ale bez entuzjazmu :)

    Dzisiaj ma do nas zawitać światłość :) Allegrowicz obiecał, że w środę dotrą lampy do sypilani. A wczoraj dostałam ''makarony'', czyli dziś przewieszanie firanek, bo już powiesiłam stare. Ale z radością zmienię. I jeszcze dotarł koń. Na biegunach. Jego poprzednik odmówił współpracy po ponad dwu latach codziennego bujania. Zresztą jeździec też urósł :)) Biedny "zajączek"... Konia będzie musiał przydźwigać na święta :))

    Idę już sobie. Przepraszam, ze sie tak rozgadałam :)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-20 12:04:37

    W końcu załapałaś się na kawę :)))))
    A na tulenie się zapisuję również na jutro .
    Nasz koń na biegunach wylądował już w piwnicy, bo i moje dżokejki wyrosły...., ale wspominają jeszcze Oskara ( tak został ochrzczony ;-)) z uczuciem tęsknoty w głosie i strachu jednocześnie, że niedługo wredna matka zechce go oddać swojej ukochanej siostrzenicy , a przecież jemu tak dobrze w naszej piwnicy.....

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-20 12:08:32

    Jutro również gwarantuję Ci moje otwarte ramiona i dwie miękkie poduchy na oparcie główki.

    Nasz poprzednik obecnego konia nie miał imienia. Synek gadał na niego z początku "koj" a potem po prostu koń. Co mogło być dziwne, bo tak w sumie to był jelonek

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-20 12:24:54

    U moich dziewczyn wszystko ma imiona, o ile posiada oczka i buzię, nawet breloczek przy kluczach :)))))) i one nawet je wszystkie pamiętają... .
    Ile razy mówiły do mnie : mamo, podaj Zuzię... No to ja łapałam to, co leżało najbliżej, sprytnie sobie kombinując, że skoro obok tego stoję, to one zapewne o to proszą......, ale nieee, to by za proste było. Raz udało mi się trafić w odpowiednią zabawkę :))))))
    I nigdy nie proszą mnie o te, których imion już się nauczyłam .

  • Autor: makusia Data: 2011-04-20 12:30:25

    No tak...Wy kawka kawka, a ja odświeżyłam wątek i szukam przepisu na pierś z indyka

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-20 12:38:12

    Przpis, Makusiu jest prosty: Łapiemy indyka, uśmiercamy, pozbawiamy "futra" wycinamy pierś . Tak powstaje pierś z indyka :))

    PS. Nic nie piłam. Radość mnie rozpiera, bo lampy przyszły :))

  • Autor: makusia Data: 2011-04-20 12:42:10

    Hahhahaaaaaaaaaaaaaa, mądrala

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-20 12:43:12

    Makusiu-u mnie w przpisach coś z cyców indyczych jest:P
    już sobie idę do tej pracy....

  • Autor: makusia Data: 2011-04-20 12:47:51

    Ciekawe, ale........... słodkie kurka rurka

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-20 12:43:47

    Makusiu, przy kawce i o piersiach możemy...znaczy o piersi.....

    A moja Mała, jak była jeszcze bardziej mała, to na "pieszych" mówiła "pierwsi" :)))))))))
    I jadąc samochodem, przed każdym przejściem dla pieszych, powtarzała : uwaga, pierwsi idą....., a my zawsze dodawaliśmy : no to my pojedziemy drudzy... :))))))))))

    Wracając do piersi, to ja bym rozcięła ją tak na płaski prostokąt, na środku ułożyła to, co się lubi, np. paski czerwonej papryki, liście szpinaku ( lub rukoli ), może trochę sera żółtego lub serka chrzanowego, zwinęła w rulon i upiekła, a potem w plastry pokroiła....

  • Autor: makusia Data: 2011-04-20 12:46:18

    Szukam i szukam... ale dzięki za "pomysła", tylko to musi wszystkim smakować, a u nas różne smakosze:)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-20 12:53:34

    To z pieczarkami machnij, albo z sosem pieczarkowym, a co, to zazwyczaj większości podchdzi :)))))))))
    Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.....
    I nie zapomnij gościom dodać ( za radą Aloalo ), że go własnoręcznie upolowałaś, to podniesie walory smakowe każdego dania .

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-20 13:08:39

    Jak różne smakosze, to machnij roladki z różnymi wnętrznościami :)

  • Autor: makusia Data: 2011-04-20 13:18:55

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-20 13:13:39

    No, przy kawie to można o wszystkim. Prawie. O piersi też.

    Parę dni temu moje Dziecie wdarło się do łazienki, gdzie bylam ja, matka rodzona, w ubraniu "topless" :) I mówi "to są piejsi". A ja tak, tak  a on "też mam piejsi, takie malutkie" :)))

    Jak tak dalej pójdzie to na piersiach dojedziemy do nowego lotu :))

  • Autor: lajan Data: 2011-04-20 16:40:56

    Pierś indycza w owocowej zalewie. Przepis mój choć na innej stronie.


    SKŁADNIKI:

    • 1,2 kg filetów z piersi indyka
    • 1 puszka ananasów,
    • 1 puszka brzoskwiń,
    • 5 dkg ciemnych winogron,
    • 5 wisienek,
    • 1/2 szklanki rosołu instant,
    • 3 łyżki żelatyny,
    • szczypta suszonej mięty,szałwi,bazyli, sól i pieprz do smaku.
    PRZYGOTOWANIE:

    mięso natrzeć ziołami, solą i pieprzem, ułożyć w naczyniu , piec 40 min w temp.200 stopni. Rosół wymieszać z 1/2 szklanki soku z brzoskwiń plus 1/2 szklanki ananasa i podlewać mięso. Sos powstały w czasie pieczenia plus soki plus woda razem 2 szklanki plus żelatyna wymieszać. Mięso pokroić w plastry. Na półmisku na dno położyć owoce plus mięso plus owoce, zalać galaretką i odstawić do zastygnięcia.

    Sałatka śledziowa Eluni. Warto też zrobić

    SKŁADNIKI:

    • 1/3 szklanki oleju
    • 60 dkg śledzi /płaty matiasa,solone/
    • 1 cebula średniej wielkości
    • garstka rodzynek,
    • 2 ogórki konserwowe
    • 2 łyżeczki przecieru pomidorowego lub keczupu
    PRZYGOTOWANIE:

    Śledzie pokroić w kostkę, cebulę pokroić w kostkę,ogórki pokroić w kostkę.Rodzynki zaparzyć. Śledzie,ogórki i sparzone rodzynki wrzucić do miseczki.Na patelnię wlać olej,keczup i pokrojoną cebulę.Poddusić, ostudzić i wszystko połączyć razem.Popieprzyć do smaku.Wg upodobania można dodać cukru,octu.


  • Autor: makusia Data: 2011-04-20 16:47:06

    Oj pyszne napewno, tylko ja nie mogę słodkiego;) Ale dziękuję za przepis:)

  • Autor: lajan Data: 2011-04-20 16:51:31

    Szkoda, same pyszności!!

  • Autor: makusia Data: 2011-04-20 17:09:59

    Wierzę:)

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-20 17:44:14

    Lajan, a jak myślisz...czy można brzoskwinie i ananasy z puszki zamienić na owoce koktajlowe, też z puchy? Tam jest i papaja i inne cudactwa. Twój przepis bardzo mi się podoba.

  • Autor: lajan Data: 2011-04-20 20:59:50

    Tak można, szczególnie chodzi tu o sos, mogą być też wiśnie , agrest itp, z kompotu, to wszystko do przybrania.

  • Autor: smakosia Data: 2011-04-21 07:57:49

    Witam czwartkowo
    Uuuuu, ale tu się wczoraj działo
    Środa minęła bardzo pracowicie. Chciałam się wyrobić przed przyjazdem Połówka i udało się. Dziś po pracy fryzjer (ależ mi odrosły włosy!), potem mają do mnie wpaść koleżanki i pewnie już na nic więcej nie starczy czasu. A jutro ostatni dzień pracy i urlop W sobotę przypadają imieniny Jerzego i Wojciecha. Hm...mój tato ma na imie Jerzy a ja nie mam prezentu. Kurczę, może coś kupię w piątek...? Nie lubię chodzić po sklepach przed świętami. ...że też nie pomyślałam o tym wcześniej.
    Muszę dzisiaj wpaść do "Biedronki" - może będą mieli ładne kwiaty. te róże, które ostatnio kupowałam (jakiś tydzień temu) jeszcze stoją. A jak pachną! Oczywiście nie wszystkie tyle wytrzymały, ale połowa jeszcze jest.
    To co, napije się Ktoś kawy ze mną ? Czujecie jak pachnie? No skuuuuście się
    Miłego dzionka!

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-21 08:19:43

    ja się skuszam na kafffkę z Tobą ,Emilko:)
    witam wszystkich czwartkowo:)
    do kafffki przytachałam jak zwykle cuś.....

    pół blachy rafaello:)...częstujcie się:)
    zajrzę za jakiś czas...teraz kafffkę wypiję i skończę wiosenne porzeądki...może jakieś zakupy zrobię-a jak nie to Ślubnego wyślę po południu,niech tacha:)

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-21 08:46:59

    I ja Was witam słonecznie i ciepło .

    Mam 2 dni wyjęte z życiorysu, bo moja papierokracja zabiła we mnie jakiekolwiek myślenie o czymkolwiek. Wtorek i środa minęły tak szybko, jakby ich w ogóle nie było. Dziś już luuuuz.

    Tak właśnie oprzytomniałam, że święta tuż, tuż, a ja mam pustą lodówę. Dobrze, że mięcho wcześniej kupiłam....Aczkolwiek pocieszam się, że może jeszcze dziś nie będzie takiego dzikiego szału w sklepach.
    Nie cierpię tych tłumów

    Raniutko wstałam, wyrobiłam chlebek (tym razem na zakwasie) i mam czas by tu chwilkę z Wami podelektować się kawą.
    Ja też coś podrzucę, żeby nie było, że tylko Hope30 karmi nas słodkościami.
    Zaznaczę, że to ciacho "daje" po kubkach smakowych...procentami oczywiście , bo to ciacho Pijana Śliwka!

    , w razie czego, dokroję.
    Pysznej kawy i miłego dnia .



  • Autor: makusia Data: 2011-04-21 10:23:28

    Smakowita porcyjka;)))) Ale wygląda inaczej niż"pijana sliwka" Ireny, z jakiego przepisu robiłaś?

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-21 14:11:42

    Makusiu, z głowy . Ja tylko poczytałam u Ireny, co zrobić ze śliwkami. Krem i biszkopt jest oczywiście wg mojej inwencji .
    Do kremu dałam spirytu...oj jak to dobrze smakuje...egoistka ze mnie, ale...ciacho mniamuśne wyszło.

  • Autor: makusia Data: 2011-04-21 17:11:37

    Faktycznie "egiostka"

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-21 08:53:21

    Dzień dobry!

    Jest jeszcze kawa, Smakosiu? :)

    Ja na zakupach byłam wczoraj... Slalom z wóżkiem, wymijanie, przepraszam panią, przepraszam pana, czy może pan/pani przesunąć wózek.... Brrrr! Po wędliny i warzywa już wyślę Męża, bo ma jutro urlop a ja nie.
    Po wizycie w realu i Biedronce, coraz bardziej zaczynam lubić tą drugą. Dużo, dużo, dużo taniej! Orzechy włoskie o połowę tańsze na przykład. To nie reklama, tylko moje przemyślenia :))

    Muszę jeszcze ostatnie porządki w mieszkaniu machnać, ciasta upiec i już :) A pogoda zachęca do działania i niech już taka zostanie.

    Smakosiu - wiedziałam, ze zdążysz, wiedziałam! :)) Normalnie widzę, jak sie cieszysz z tego urlopu i bycia z Połówkiem na codzień.

    Hope - czy Ty miałaś kiedyś dzień bez ciasta?! Kiedy Ty to wszystko robisz?

    Lenko - jak wczorajsza driga część rehabilitacji?

    Makusia - jak tam pierś? :))

    Spkojnego czwartku. Wielkiego :)

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-21 09:04:57

    ALOalo- jak to kiedy? w nocy Kochana,w nocy...:) żeby rano było cuś do kafffki:)
    a w Łikędy to różnie-rano...w trakcie gotwania obiadu...jak mam wolne...bo jak maszeruję do pracy-to piekę nocami...
    No i się zaczęło....telefon się urywa-ludzie torty zamawiają...jak by nie można było zadzwonić ciut wcześniej....to nie,na ostatnią chwilę...jak jeszcze później ktoś zadzwoni-to najzupełniej w świecie odmówię i nie będę robiła....Mam już  zamówienych 4 torciki na urodziny dla dzieci na niedzielę,2 wielgachne na rocznicę ślubu, i 2 wielkanocne torty..w zasadzie 3 bo moja rodzinka też się dopomina...i jeszcze blacha sernika na zimno...sernika z brzoskwiniami,i orzechowca i jeszcze coś co sama uznam za stosowne upiec...
     to zmykam do kuchni szaleć  z biszkoptami...

    miłego:)

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-21 09:22:10

    Pracuś !
    Powodzenia!!!

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-21 09:39:57

    Ja nie wiem, jak można zdążyć z taką ilością ciast. Ciast jak ciast, ale tortów! Ja się z jednym tortem "babram" kilka godzin a jakbym miała zrobić 6 czy 7 w kilka dni to ... no nie wiem jak . Chętnie skorzystałabym ze szkolenia :)

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-21 09:49:31

    szkolenie,powiadasz? ostatnio dostałam maila od jednej kobiety...że niby torta chce zamówić i prosi o przesłanie zdjęć...to jej kilka wysłałam..na to ona,że chce jeszcze więcej...to ja ją pytam jaka okazja-ona,że urodziny córki(6) ..więc ja jej zmontowałam pakiecik ze zdjęciami na torty dla dziewczynek...ta mi zaraz odpisuje,że chce na inne okazje jeszcze i na wieczory panieńskie,kawalerskie,śluby...coś mi zaczęło dzwonić,ale nie wiedziałam jeszcze w którym kościele....
    to ona później dosłownie na beszczelnego,żebym ja jej proporcje podała na wszystko( ciasta,masa,,masa cukrowa),że mam jej napisać w których sklepach kupuję barwniki,wycinarki..itp...i jeszcze cennik mam jej podać-jak i ile od ludzi biorę....bezczelna!!!! a żeby jeszcze zaprosić ją pare razy do siebie,bo ona bardzo chce się wszystkiego nauczyć bo też chce dla ludzi piec za pieniądze jeszcze....
    to jej mój Ślubny odpisał,że całościowe szkolenie kosztuje 15 000zł( oj,ceni mnie bardzo mój Ślubny:)  ) i czy mamy jej wystawić fakturę?
    a ona odpisuje,że ja jestem bezczelan i arogancka i jak wogóle śmiem chcieć za moje sekrety jakieś pieniądze-ona chce przecież TYLKO zarobić to ja powinnam jej pomóc bezinteresownie...
    wyobrażacie sobie????

    A Ciebie ALOALO to ja bym za zupełną darmochę wyszkoliła-bo po prostu Cię lubię:P

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-21 09:55:07

    Dziękuję za szkolenie...za drogo, hihi .

    OWA pani była jakaś cholipnie prostacka, płytko myśląca i do szybkiego odpępnienia.
    Twój mąż zachował się superancko!! To się mi podoba, takie podejście do sprawy.

    Hope bawisz się z dekoracjami w stylu angielskim?

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-21 10:00:34

    Tak,Beatko-montuję torciska angielskie

    mam kilka receptur z cukierni w USA i UK...i dlatego trochę mnie poniosło:)

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-21 11:13:47

    no szczęka opada... i ręce opadają...

    Ja piec umiem, w stylu angielskim też robie, tylko potrzebowałabym szkolenia, jak to robić szybciej :))) A ze mnie byś wymagistrowała za friko bardzo bardzo mnie ucieszyło :) Dziękuję. I brawa dla męża!

    A wiesz, ze Turbodymomen przy Tobie wysiada, co?

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-21 09:57:35

    Aloalo, witam Cię serdecznie w ten słoneczny dzionek!
    Hope30 ma powera, 4 ręce, 2 głowy, dlatego zasuwa za dwoje . A tak na marginesie to ją podziwiam i zazdroszczę tej niespożytej energii.

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-21 11:15:13

    Hope30 ma powera, 4 ręce, 2 głowy, dlatego zasuwa za dwoje .

    Aaaa, to ja nie wiedziałam, bo na zdjęciu tego nie widać :))

    Też Cię, Beatko witam serdecznie!

  • Autor: makusia Data: 2011-04-21 10:31:23

    Pracusiu:)) Szkoda że daleko jesteś, może bym się załapała na Twoje wypieki:)

    I pogratuluj mężowi, zareagował na 6+  :))))

  • Autor: makusia Data: 2011-04-21 10:28:37

    Pierś..pytasz? Hahahaaa, jestem na razie zainspirowana:)))) Magdaityle mi podsunęła fajnego"pomysła" zobaczymy co z tego wyjdzie:)


  • Autor: aloalo Data: 2011-04-21 11:15:57

    Idę zerknąć, co Ci doradziła :)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-21 11:35:17

    Witam czwartkowo :)

    Z kawą przyjszłam... :)))))))

    Aloalo, moje zabiegi dają mi w kość...dosłownie. Przy którymś kolejnym pani do mnie mówi, żeby nie za mocno i aby uważać przy żebrach, bo mogą potem boleć, a ja do niej, że gdzie u mnie do żeber....u mnie dawno już ich nikt nie widział, tak są głęboko....., a że chciałam być mocno zdrowa...to teraz mnie bolą :)))))))

    Hope, ja myślę, że przy mojej odporności na wiedzę związaną z pieczeniem, to i te 15000,- nie jest wygórowaną kwotą :)))))))))) Mi możesz ręce włożyć w ciasto do wyrobienia, a ja i tak później zapomnę czym to ja miałam je mieszać....Wypieki, które do przygotowania, wymagają zabrudzenia więcej niż jednego naczynia, już są dla mnie zbyt skomplikowane ;-)
    Jak piekłam biszkopt na przyjazd rodziców, to wyszedł mi, owszem, piękny i równiutki, jak deseczka, ale o wzroście 1 cm !
    O przekrojeniu nie było mowy. Nie dość, że był cienki, to jeszcze twardy, jak deska.
    Zadzwoniłam z płaczem do mamy, czy zjedzą moją deseczkę, a ona, że pewnie, bo mnie przecież bardzo kochają ;-)
    Wyjęłam zamrożone maliny i położyłam na tym biszkopcie, one w czasie odmrażania puszczały sok i tak pięknie nasączyły ciasto, że kiedy przykryłam je bitą śmietaną i galaretką, to wszycy się zachwycali moim dziełem na bazie deseczki :))))))

    Beata, siadam przy tych procentach obok śliwki . Zapakuję sobie w serwetkę, bo jeszcze jadę na rehabilitację, ale żeby mi nie zabrakło, to sobie schowam na później :))))))))

    Coś to jeszcze chciałam napisać.......

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-21 12:11:47

    No tak mi się zdawało, ze jeszcze coś chcialaś, bo ciągle mi Ciebie mało :)

    A z takich nieudanych wypieków, jak Twoja deseczka, to na prawdę wychodzą cuda. Moja mama daaaawno temu wzięła sie za robienie kołaczyków z marmoladą. Ciasto, niestety, było bardzo luźne i przy każdorazowej próbie zlepienia koperty rozpadało się. Moja mama należy do osób mocno znerwicowanych i w końcu nie wytrzymała, zgniotła całe ciasto z marmoladą i rzuciła tym o stół... Po kilku minutach się uspokoiła i wsadzuła tą mieszaninę do formy i upiekła. O ja cie, jakie to było dobre :)

    Pamiętaj, Kochana, ze z błędów wychodziły najlepsze, znane na całym świecie potrawy!

    I kawy nalej :) Z ciśnieniem. Dziękuję.

  • Autor: smakosia Data: 2011-04-21 13:36:26

    Jeszcze jedno ciasto zaserwujecie, to moja silna wola może tego nie wytrzymać Postanowienie mam, że przez ten ostatni tydzień nie będę jadła żadnego ciasta. Proszę mi tu takich smakowitych kąsków nie podsyłać!!! Nie możecie jeśc w ukryciu, czy jak?
    Hope, gdybym ja miała zrobic taka ilość ciast, to z pewnością bym musiała mieć wolny cały miesiąc Dołączam do grona chwalącego Twojego męża - rewelacyjna reakcja
    Lenka, chyba solidnie się za Ciebie zabrali skoro czujesz kości, co? Jak widać Ty też sumiennie poddajesz się tym torturom więc myślę, że już "po wszystkiem" będziesz jak "młody Bóg"

    Kurczę, miało nie być szefa dzisiaj i jutro, ale nic z tego. Zabrał się ostro za pracę i woła mnie co rusz do siebie. Czemu nie pomoże żonie w domu? Pracuś jeden!
    Jeszcze półtorej godzinki i "fajrant" :-) Właśnie przywieziono mi schab i polędwicę. Wędził znajomy - wiecie, tak po domowemu. Zrobił też białą kiełbasę. Tylko będę musiała ją zamrozić, bo to jednak surowe mięso. Nie będę ryzykować. Do niedzieli jeszcze sporo czasu.
    Cukier za mną "tupie" Ech!

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-04-21 20:24:09

    Witam serdecznie.
    U mnie wszystko gotowe na święta. Wczoraj miałam wolne i posprzątałam całą chałupkę. Zrobiłam zakupy więc na sobotę zostaje mi tylko pieczenie ciasta i zdobienie pisanek. Jeszcze jutro do pracy i wolne 3 dni :) W sobotę mam zamiar jeszcze pojechać na cmentarz, dawno nie byłam u taty. 
    Smakosiu wiedziałam, że się wyrobisz :)
    Hope, jak Ty to robisz?? podziwiam Cię :)
    Lenko mam nadzieję, że ból szybko minie i już niedługo będziesz zdrowsza.
    Życzę miłego wieczoru :)

  • Autor: nonka4 Data: 2011-04-22 08:55:30

    Witajcie słonecznie:)
    chwilke mnie nie było..ale kurcze zapiernicz taki mam w pracy...a w pracy neta niet:(((:( wszyscy se obuwie chyba zmieniają:)
    U nas w miarę ok. Dzieci zdrowe, mąż ma zapalenie gardła(przechodzone przeziębienie), ale żyje:)
    Jutro zdeklarował się posprzątać chałupkę z racji,że ja zatopię się w kuchennych pieleszach:), bo jeszcze dzis mam II gą zmianę, a do południa to za dużo nie zrobię z Jaśkiem pod nogami:)
    A bo wiecie..,że mój Jasiek ma 26-go roczek!!! już!! no i robimy z tej okazji uroczyste śniadanie u nas, a potem biesiada roczkowa:)))
    Tymczasem zostawiam napoje..chłodne też, bo ciepły dzionek się zapowiada:)
    A,że dzis wielki Piątek, to mogę Was na razie nakarmić rybką prosto z patelni, nic słodkiego nie mam...no chyba,że białe michałki:)))
    A Wy pracusie jesteście jak nie wiem co..Wszyscy prawie wszystko już mają, a ja w polu..jak zwykle:)
    Jak mi strarczy sił to kuknę wieczorkiem:)
    Miłego piątku Wszystkim:)..no i jakby nie było dłuuugi łikęd przed nami:)

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-22 09:54:00

    wszyscy wszystko? Nie,NONKA-ja dopiero co przyjechałam z zakupów....u mnie wszystko w lesie....mam tylko upieczony boczek...no i spody biszkoptowe..teraz pieką się serniki...mięsa zaraz wsadzę do marynaty...potem śledzie Smakosi( po chcę spróbować:) )...i też na drugą zmianę idę do pracy....tylko,że jak zaczynam o 14,to o 12.30 muszę z domku wyjść-żeby dojechać...to ja znikam do garów-zrobię tyle ile zdążę...reszta w nocy bo jutro do pracy na rano( do 16)....więc chyba dzisiaj cała nocka mnie czeka.....

    walnęłam dwie kafffki,ale mogę machnąć też trzecią....a do kafffki mam jak zawsze cuś:)
    dzisiaj szarlotka:) częstujcie się....i do miłego...

    ps.czerwienię się cholernie,jak słyszę komplementy.....a Wy....cóż..było mi niezmiernie miło( i jest nadal) gdy mnie tak chwalicie....każda kobieta ma tę swoją próżność:)i lubi pochwały....paaa

  • Autor: lajan Data: 2011-04-22 10:25:54

    To ja Ciebie zganię, a co! Jak możesz tak mnie maltretować. To ja się odchudzam a Ty TAKIE smakołyki podajesz, buuuuuuuuuuuuuu. Spadłem już 27 kg!!










    Masz talent!! Brawo!

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-22 11:48:48

    To ja Ciebie zganię, a co! Jak możesz tak mnie maltretować. To ja się
    odchudzam a Ty TAKIE smakołyki podajesz, buuuuuuuuuuuuuu. Spadłem już 27
    kg!!Masz talent!! Brawo!

    Lajanku!!!! ja dla Cię też cuś przyniosłam!!! serniczek Ducan-owski ,tyle tylko,że bez fotki:(

  • Autor: lajan Data: 2011-04-22 16:21:20

    Więc Ci wybaczam i składam na spracowanej dłoni serdecznego cmoka.

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-22 09:54:11

    Dzień dobry!!

    Nonka - a kiedy Ci to Dziecko tak urosło?! :))) Niemożliwe, ze to już rok!

    Dziś dostaliśmy dobroduszne pozwolenie na wyjście z pracy o 13. Jupi! Mam więcej czasu na pieczenie ciast.A z ciastami to było tak:
    Mówię Mężowi, że upiekę ciasta, ale zwijany makowiec zamówię w cukeirni, bo mają bardzo bardzo dobre. A on mi mówi, że mam zamówić wszystkie ciasta po małym kawałeczku i nic nie piec, bo i tak jest dużo roboty. No to ja mówię koleżance, ze jestem zwolniona z pieczenia ciast, a ona, że przecież swojskie jest swojskie. I mi pojechała po ambicji.No to ja znów do Męża, że upiekę jednak a zamówię ten makowiec, a on, że najbardziej to liczył właśnie na MÓJ makoweic... No to upiekę wszytko :) Czyli makowiec, sernik, niby-mazurek z orzechami i malutkie babeczki. No i muszę uprzątnąć jeszcze mieszkanie, bo tak jakoś codzień coś sprzątam a na drugi dzień jest tak samo, ale jak kiedyś ktoś mądry zauważył - sprzątanie w domu, gdzie są male dzieci jest jak odśnieżanie zanim przestanie padać. No. Ważne, że okna nadal czyste :)))

    Spokojnego piątku.

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-22 10:18:51

    Witam Was wszystkich piątkowo

    Widzę, że każda z nas ma po łokcie roboty. Niestety nie da rady do końca uniknąć całej tej gonitwy. Kobietki, z racji, że dziś Wielki Piątek, to ja rezygnuję z wszelakiego jadła.
    Zostawiam tylko termosik dobrej malinowej herbatki i zmykam do kuchni. Mam zrobione,...no nic jeszcze nie mam zrobione na te święta.
    Miłego piątku.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-22 11:05:15

    Witam piątkowo :)
    W co ja mam ręce włożyć...? No, zabiję się ;-)
    Tyyyle jeszcze roboty.... Chyba sobie oduszczę i je włożę do kieszeni :)))))))) A jak ze wszystkim się nie wyrobię, to zabiję się jeszcze bardziej ;-)

    Gdyby nie udało już mi się wstąpić do kawiarenki, to wszystkim życzę WESOŁYCH ŚWIĄT....., ale pewnie mi się jeszcze uda....musi się udać.
    Lecę piec babeczki, kilka zabiorę z dziewczynkami do szpitala, przynajmniej  nie będziemy głodne, jak ostatnio ;-)

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-22 11:50:59

    Lenko- Ty wiesz,że ja z Wami do tego szpitala pognam....co by było WSZYSTKO DOBRZE-:)

  • Autor: smakosia Data: 2011-04-22 12:24:42

    Witajcie piątkowo i przedświątecznie
    Melduję, że za 50 minut zaczynam urlop Ale radocha!!!
    Szef pozwolił mi wyjść dzisiaj o godz. 13-ej więc w zasadzie pracę już skończyłam. Pozbyłam się wszystkich papierów prawie na miesiąc .
    Połówek szczęśliwie dotarl do domu nad ranem więc na dobrą sprawę jeszcze nie mieliśmy okazji porozmawiać. Przyjdzie po mnie do pracy. Czuje się przez to tak, jakbym szła na randkę, bo dawno się nie widzieliśmy
    Pogoda przepiękna więc mam nadzieję, że wszyscy czują tę radosną, wiosenną energię. A jeśli nawet jest jeszcze sporo do zrobienia, to nie martwcie się tym. Jak nie wszystko będzie dopięte na ostatni guzik, to też nie ma problemu. Najważniejsze, to mieć z kim się radować i cieszyć się tym, co przed nami.
    Wszystkim życzę duuuuuużo zdrowia, spokoju w serduchach i wiosennej energii.
    Wielgaśne buziole dla wszystkich Kawiarenkowiczów i WESOŁEGO ALLELUJA

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-24 23:26:53

    Witam świątecznie :)

    Nikgo nie było...?
    Przewietrzę trochę, choć już późno, zwierzaczki nakarmię, bo głodne pewnie i pójdę sobie odpocząć :-)
    A Wy tak ostro świętujecie...?
    Ja już ze Ślubnym mamy przygotowaną broń na jutrzejsze lanie wody , ale zmoczymy dziewczyny :)))))))
    One pewnie też coś na nas szykują..... ;-)
    No to świętujmy dalej.....

  • Autor: nonka4 Data: 2011-04-25 12:00:28

    Kochani ! Wesołych Świąt Wszystkim życzę !

  • Autor: bahus Data: 2011-04-25 12:01:57

    Śmigus dyngus, po dyngusie...leżą jaja na obrusie...chlus po wszystkich strugą z wiadra ...

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-25 12:53:14

    A mnie się udało!!!!!
    Byłam na długim spacerze i "wodoleje" mnie zaoszczędzili . UFFFFF!
    Z rzeki czerpali wodę i lali na kogo popadło...
    Miłego świętowania!

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-04-25 13:24:08

    Święta, święta i po świętach :) jutro już do pracy trzeba wracać... nie lubię tak od razu po świętach. Pocieszam się tym, że już niedługo majowy weekend :) Wczoraj byliśmy u mamy na obiedzie a dzisiaj jedziemy do teściów.
    W środę biorę dzień urlopu bo Młody wyjeżdza z moją mamą na wieś na tydzień i muszę go ze szkoły wcześniej zwolnić i odwieźć ich na pociąg. 
    Rano zapowiadała się piękna pogoda ale niestety słońce już się schowało, dobrze chociaż, że nie pada.
    Życzę wszystkim miłego ostatniego, świątecznego dnia. Oby trwał jak najdłużej :)

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-26 18:26:04

    To ja Was Kochani witam po świętach:)
    pogoda śliczna...w pracy też spoko....W tym tygodniu ciutkę się poobijam-Ślubny ma urlop...to miał co nieco robić w domku....ja idę na łatwiznę i będę gotować tylko to,co da się radę zrobić w pół godziny...a ja się nie da-to nie będzie obiadu:P

    Przyniosłam świeżą kawusię..i chyba coś się i do kafffki znajdzie-jak zawsze....:) dzisiaj stefanka:) częstujcie się:)

  • Autor: lajan Data: 2011-04-26 20:54:38

    Witaj.
    Jest gotowy nowy Lot 2011/8, ale wszyscy zalatani i nie mają czasu pisać.

  • Autor: lajan Data: 2011-04-26 21:03:34

    Byłem w Pile.



     Kłęby dymu nad CCC się unosiły,
    ludzi przed sklepem obrzydliwie dusiły.
    Z oparów dymu palaczkę wyłuskałem,
    to była Ona, Nonka, przez dym poznałem.
    Kłębami dymu z ust swych dmuchała,
    smoka wawelskiego wprost udawała.
    Nonka, popraw się, rzuć te papierochy,
    bez dymu będziesz mieć więcej radochy
    .

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-04-27 14:42:24

    Witam serdecznie w ten piękny, słoneczny dzień :) Dzisiaj mam wolne bo Młody wyjeżdza z babcią na 1,5 tygodnia. Byłam zgłosić w szkole, nawet go pani wychowawczyni wcześniej zwolniła. Za chwilę jedziemy na dworzec. Odetchnie sobie świeżym powietrzem, zobaczy z rodzinką.
    Ten tydzień baaaardzo mi się podoba bo jeszcze jutro i w piątek do pracy a potem 4 dni wolnego :) Mam nadzieję, że będzie ładna pogoda, marzy mi się już jakiś grill na świeżym powietrzu.
    Nonko jak tam dzieciaczki ??
    Lenko mam nadzieję, że już nie cierpisz.
    Aloalo jak tam remont, skończony już ??
    Smakosi to nawet nie zaczepiam bo ona pewnie spaceruje wtulona w ramiona Ukochanego :)
    Hope, pracusiu, co u Ciebie ??:)
    Beato jak teść ??
    Życzę wszystkim pięknego i ciepłego popołudnia.

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-27 16:33:41

    I ja witam bardzo ciepło !
    Parówa na zewnątrz, że żyć się odechciewa...chyba zbiera się na burzę. Z tego gorąca myślałam, że "wykorkuję" w pracy. Zawalona stosem papierów - bo to teraz taki napięty okres, kołatałam się z myślami, że za 2 dni...za 2 dni wyjadę. Yuhuuuu!!!
    Jadę z moim Młodym do stolicy, ale nie na wypoczynek, ino w sprawach służbowych.
    Ale nic to, załatwimy co trzeba i podrepczemy po Starówce. Potem pojedziemy do Kilec- ale to już w ramach rekreacji.
    Cały długi łikęd już mamy rozplanowany. Starszy (znaczy się Ślubny) z Młodą ( córcia) zostaną w domku, hi, hi... Ktoś musi ogród podlać, chałupkę posprzątać, a co .

    Mysha teść niby dobrzeje, ale wygląda jak z krzyża zdjęty. I zmizerniał okrutnie. Nie dość, że to taki chudy szczypiorek, to jeszcze ubyło mu ileś tam kg. Pocieszam się, że skoro już siedzi na pupie po kilka minut, to znaczy, że jest lepiej. Pyknęłam mu dziś 15 zastrzyk w brzuch, a jeszcze...25 dostanie. Jutro ściągnę szwy z głowy, to będzie wyglądał tylko jak kancera, ale bez tych czarnych nitek.

    Hope zrobiłam roladę z bitą śmietaną wg Twojego przepisu- wyszła przesmaczna! A może jednak zapiszę sie do Ciebie na szybki kurs pichcenia. Tylko daj jakiś rabacik, bo...ja jestem z budżetówki...

    Pozdrawiam Was wszystkich i zmykam...prasować- sterta poświątecznego prania czeka!
    Do miłego!

  • Autor: aloalo Data: 2011-04-28 08:31:38

    Dzień dobry!

    Witam poświątecznie i przedłikędowo :)

    Otwieram okna, żeby przewietrzyć Kawiarenkę, bo zapowiada się ładny dzień. Z upalnych świąt niewiele wyszło, plany upalnego długiego łikędu też już synoptycy zmienili... Dlaczego jest ładnie, kiedy ja siedzę w tej małej, dusznej kanciapie swojej?! :)

    Święta upłynęły nam bardzo szybko i w bardzo fajnej atmosferze :) Zostało kilka zamrożonych wędlin i ponad kilogram na plusie w mojej masie ciała. Kurde, jak dobre jest ciasto po 6 tygodniach niejedzenia :)
    W sobotę wieczorem mówię Synkowi, że zajączek przyniesie mu chyba jakiś prezent, a on "może śjubki"? No ja pierdziu, słuchajcie, śrubki chciał a my tego konia na biegunach kupiliśmy! Ale nic, rano się obudził i mówię, żeby szedł zobaczyć, jaki to prezent, Synek otwarł drzwi i stanął oko w oko z koniem. Reakcją było "o! koń." potem przyszedł do mnie i pyta "a śjubki też przyniósł?"... Wiecie, ile ja bym miała śrub za tego konia? :))))

    Smakosiu - Ty już pewnie spacerujesz po Dusseldorfie co? Czy już myślami jesteś w Barcelonie? Ja bardzo bardzo liczę na fotorelację!

    Lenko - jak Twe biedne mięśnie, kości i inne? I w ogóle - jak?

    Beata - zdrowia dla teścia życzę! A Tobie przyjemnych wojaży :)

    Myscha - remont sypialni zakończyliśmy w sobotę, tydzień przed świętami. Teraz myślę, co następne, bo jeszcze trzy pomieszczenia są do odnowienia.

    Lajan - jak tam? Waga po świętach w porządku?

    Czy ktoś wie, co u Marci?

    Miłego dnia!

  • Autor: lajan Data: 2011-04-28 09:55:35

    Witaj Aloalo, waga OK 27 do tyłu. Marcia żyje i pracuje.

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-28 19:06:02

    Gratulacje :)) Mimo, że jestem przeciwniczką diety Dukanowej, podziwiam Cię. 

  • Autor: lajan Data: 2011-04-28 19:37:59

    Nie odchudzam się metodą Dukana!!

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-28 19:53:07

    Sorry jeśli się pomyliłam, aczkolwiek, czytałam wątki chyba ze 2 loty wcześniej i chyba tam cosik mi mignęło o tej diecie. Przepraszam, że tak wyszło...

    Dopisano 11-04-28 21:29:23:

    Lajan, znalazłam wątek, w którym czytałam to co pisałeś. To nie było w poprzednim locie, tylko tu
    http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=383598&post=383598

    "Zastosowałem od 13 stycznia dietę łączoną, dieta Dukana i z książki ,, Tajemnica Adriana,, Wynik? do dnia dzisiejszego skromne minus 26 kg.Jak wyglądam teraz? Można zobaczyĆ zdjęcia w kawiarence w locie nr.20011/7."

    Stąd mój wpis taki a nie inny. Aczkolwiek, jeśli Cię czymkolwiek uraziłam- przepraszam raz jeszcze. Nie miałam złych intencji.

  • Autor: lajan Data: 2011-04-29 12:17:25

    Beata..... skąd przypuszczenia, że obraziłaś? Stosuję lączoną dietę wg apetytu nie używając węglowodanów. Na diecie Dukana schudłem 28 kg lecz nie przystąpiłem do utrwalania. Zasmakował mi chleb, gdyby w małych ilościach to rozumiem ale nie bochenek na raz / hahahahah/ przybrałem wtedy 18 do przodu. Teraz od stycznia jadę tak jak wpisałem i jest już 27 do tyłu. W czerwcu operacja więc mam nadzieję jeszcze spaść z wagi. Szpital też wyciągnie swoje. Pozdrawiam. Cmok.

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-29 13:01:31

    Lajan,powiem ci skąd mojew podejrzenia ,że obraziłam. Czytam tu wiele for i momentami mam wrażenie jakbym wdepnęła w kłębowisko żmij. Urągania, pyskówki,przepychanki...Jedni obrażają drugich...lub na drugich.
    Znam Cię krótko...za krótko, by wiedzieć czy wolno pisać co się myśli, czy jednak trzeba uważać na słowa. Śmiem twierdzić, że morowy z Ciebie facet, skoro napisałeś to, co właśnie przed chwilą przeczytałam.
    I chwała Ci za to!
    A tak na marginesie...nie cierpię szpitali . Mam nadzieję, że nie planujesz tam jakiegoś dłuższego pobytu. Jak karmią w tych instytucjach, niestety wiem - z autopsji.
    Cmok :)

  • Autor: lajan Data: 2011-04-29 16:33:17

    Beata, kawiarenka jest tą ostoją gdzie nie ma żmij ani pyskówek. Tutaj się relaksujesz. Serdecznie pozdrawiam. Pobyt w szpitalu krótki lub wieczny.

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-28 19:10:44

    Dzięki Aloalo :)))
    Wojaże...kurczę, przed godziną niedaleko mojego domu zdarzył się groźny wypadek- ciężarówka wpadła pod pociąg...pociąg się wykoleił- 5 z 7 wagonów...ileś rannych, ponoć 2 osoby nie żyją, karetki jeżdżą jedna po drugiej..o masakro . Jak ja nie lubię takich zdarzeń. A moja mamcia dziś z rana pojechała pociągiem na południe Polski...
    Nic na to nie poradzę, ale szkoda mi tych poszkodowanych.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-28 23:05:07

    Witam prawie łikędowo :)

    Ostatnio jakoś tak jest, że ilość wolnego czasu za rączkę idzie w parze ze stanem mojego konta :(
    Wydatki przekraczają dochody, ale co tam....jakoś musimy dać radę.....
    Nawet dzieci potrafią zrozumieć sytuację ( chociaż i tak w okresie "szpitalnym" za bardzo je rozpieszczamy ), ale najtrudniej wytłumaczyć to mojemu samochodzikowi. Za nic do niego nie dociera, że można funkcjonować za pomocą trawy czy siana i dawać mleko, albo dzięki ziarenkom i innym resztkom znosić pyszne jajka, on tylko paliwo i paliwo, żeby jeździć.... ;-)

    Ale jutro, na przekór wszystkiemu, jedziemy w góry !
    Niech sobie pada, niech sra żabami i będzie zimno, a ja i tak odpocznę . Odpalę kominek, albo wezmę kocyk i posiedzę z kubkiem kawy ( no i ze Ślubnym ) na tarasie. Popatrzę na góry, posłucham jak trawa rośnie i ptaki ćwierkają i nawet nic nie będę robić ;-)

    Aloalo, pomimo leczenia jeszcze żyję i już trochę uodporniłam się na niecne próby dania mi w kość :)))) Chociaż starają się, jak mogą , a jeszcze miesiąc przede mną.....

    Mysha, pewnie odpoczniesz trochę bez syna i powtórzycie sobie "miodowy tydzień"

    Beata, a Ty zwiedzaj stolicę ile wlezie i na zdjęcia jakieś czekam ;-)

    Smakosiu, a Tobie nie przeszkadzam w pielęgnowaniu uczuć......., ale na zdjęcia również czekam :))))

    Herbatkę zrobiłam pyszną z cytrynką i domowym sokiem malinowym, może ktoś się skusi....

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-28 23:18:31

    Lenka, jesteś Wielka i Genialna!!! Normalnie powinnam napisać, że Cię kurde lubię .
    Uwielbiam osoby z takim podejściem do życia...wsio w nosie, jadziem w góry na nicnierobienie
    W końcu życie nie polega tylko na "karmieniu auta", obrabianiu chałupy i innych mniej przyjemnych rzeczach.
    Jedź, odpocznij, nabierz siły!!! O to w tym życiu chodzi.
    Co do finansów...to wedle tego porzekadła..raz na wozie raz pod. Dał Pan Bóg życie, da i na życie, a co użyjesz to Twoje (albo Wasze).
    Dzięki za herbatkę, przydała się, bo objadłszy się jakimiś cudami z cukinii piję i piję niczym Smok Wawelski..chyba za bardzo doprawiłam...
    Zmykam się wymoczyć i spać. Dobrej nocki wszystkim !

  • Autor: lenka075 Data: 2011-04-28 23:33:40

    No i masz....
    Powinna napisać, że mnie lubi, a nie napisała....

    Ja też już przebieram nóżkami w stronę łazienki, ale potem jeszcze przygotuję mięso na jutro :-)
    Dobranoc :)

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-29 00:43:24

    LENKA!!!!
    JA CIĘ LUBIĘ- bez kitu! To najprawdziwsza prawda. Obacz, jaka to skleroza..pisać, a nie napisać...
    Weź mnie puknij, pozwalam!
    Zapewne dziwisz się, że piszę sobie tak po nocy, ale jak się wyszorowałam, to se przypomniałam, że..
    że wyjeżdżam w sobotę z rańca, w poniedziałek mnie nie będzie, a pewne sprawy do pewnych instytucji trza załatwić na 30.04.No i po nocy drukuję załączniki, sprawozdania etc. jutro ( właściwie dziś..) dokończę, o 11 zawiozę do kogo trzeba i wolność!!!
    ...nie jadę w góry, ale tysz się cieszę, że chałupy przez łikęd oglądać nie będę .

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-29 16:37:14

    LENKA!!BEATA!!!! ja tesz kcem w góry...albo gdzieś indziej.... właśnie wróciłam od lekarza ze starym Młodym( znaczy się starszym synem) i co???? OSPA,...ano ospa..a toć to przecie stary kuń już...że on się nam uchował bez ospy przez tyle lat....Normalnie jaja....ale słuchajcie..jaja to dopiero będą-mój Ślubny też ospy nie miał....
    to właśnie będzie moja majówka...a ja tak się kurna cieszyłam na cały tydzień wolnego od pracy(wracam do pracy w piątek 6maja) to mam...i będę miała...dwóch facetów w kropki jak biedronki......


    to może nie będę narzekała...bo mi się jeszcze humor spartoli.... Będę się Łikędowała,a co!:)

    i herbatkę przyniosłam...i kawulca tysz...i






    jak zawsze czeka w pogotowiu cosik do spałaszowania do kafffki.....

    Orzechowiec:) :P:P:P

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-29 16:59:49

    Zaraz się zabiorę za to ciacho, życie sobie osłodzę.
    Kurde, wszystkie plany wzięły w łeb, nigdzie nie jadę...

    Hope, ja zachorowałam na ospę mając 23 lata. Umierałam...powaga..nie wiem jak mi się to udało, ale ...przeżyłam. Nie ma czego zazdrościć staremu Młodemu...ospa jest bleeee.

    Dzięki za poczęstunek. Ja chyba też sprzędę jakieś ciacho, bo 4 dni wolnego, to starczy czasu i na pieczenie i na leżenie.

    Buziaki dla Was

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-29 16:53:43

    Buuuuuu!!! Jasna d...właśnie odebrałam telefon...nigdzie nie jadę....buuuu
    Pani profesor się rozchorowała . Skoro nie wleczemy się do stolicy, to i Kilece odpuścimy...
    Kurka-rurka, psia kostka.
    Co prawda mamy zaproszenie do Łeby, ale ja tą Łebę mam na wyciągnięcie ręki, więc ta propozycja aż tak bardzo mnie nie rajcuje. Chyba normalnie będę spała po 10 godzin na dobę. W końcu się wyśpię.
    I jeszcze pogoda się schrzaniła, zimno jakoś....do bańki to wszystko.

  • Autor: lajan Data: 2011-04-29 19:41:55

    Nie kraczcie, jadę nad morze. Dla osłody wstawię Wam po powrocie zdjęcia z pobytu. Zjem rybkę w Kołobrzegu.

  • Autor: makusia Data: 2011-04-29 20:32:11

    Jejuuuu, a właśnie wspominam "zdjęciowo" Kołobrzeg...ale tęsknię...

  • Autor: hope30 Data: 2011-04-30 13:30:35

    Chciałam Wam życzyć przyjemnego Łikędowania:)
    Właśnie wychodzimy na grila:)
    buziaki i do miłego:)

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-01 17:31:47

    Witajcie wszyscy niegrillujący, śpiący, leżący czy odpoczywający w jakikolwiek inny sposób.

    Maj przywitał nas zupełnie niewiosennie...
    6 stopni ciepła, zimny wiatr, niebo zasnute chmurami...chociaż po południu wyszło słoneczko...
    Powinnam się cieszyć. Miałam być teraz w Kielcach, a tam leje , więc nie żalę się ...
    Ciekawa jestem czy Lajan już był na tej rybce w Kołobrzegu. Lajanku, zimno tam, czy znośnie?

    Z racji przeogromnej ciszy w kawiarence, posiedzę sobie sama ,podelektuję się ciachem, popiję herbatkę...i poczekam, może ktoś do mnie dołączy...ciacha jest sporo .

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-05-01 17:40:36

    Ja się chętnie dosiądę z pu-erhem truskawkowym, ciacha nie mam więc poczęstuję się Twoim. U nas dzień leniwca bo wczoraj pobalowaliśmy troszeczkę :) ale się wytańczyłam :) i to jeszcze w nowych butach więc do domu to się dosłownie doczłapałam ledwo, ledwo. Ale warto było :)
    Dzisiaj od rana brzydko, zimno, brrr. Mieliśmy robić grilla ale raczej nici. Ewentualnie wieczorem jakaś kiełbaska z patelni grillowej na pociechę. Teraz przestało padać i mężuś poszedł na rower. Mój jest jeszcze u teściów więc mogłam się wywinąć :) Młody zadowolony, pojechał dzisiaj z babcią do rodzinki. Jeszcze przyjechała jego wakacjna koleżanka, to się przynajmniej nie nudzi.
    Jak ja lubię mieć wolne, do pracy dopiero w środę a jeszcze szefo wyjeżdza na tydzień :)
    Życzę wszystkim miłego dnia.

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-01 17:53:25

    Mysho :))) jakże się cieszę, że jesteś.
    Siadaj kochana, wyciągnij nóżki na drugim krzesełku ( wszak wczoraj nowe buty dały się we znaki ) i jedz ciacho- na zdrowie. Jak czytam pu-erh...to przypomniał mi się czas, kiedy się namiętnie odchudzałam...ale to było dawno, dawno temu hihi. Fajnie, że oddałaś Młodego. On sobie odpocznie, Ty potęsknisz...
    Moje dzieci, jak były młodsze, nie chciały u kogoś zostawać na noc, więc nie miałam takiego luksusu. Aczkolwiek,,, mam dziś, bo są dorosłe i każdy zajmuje się sobą Jest luuuuzik.

    Ja też do pracy dopiero w środę. Ale...Mój Młody zdaje maturę..zamiast się uczyć, leży na wyrku i słucha jakiejś klasyki..Ja chyba z nim zwariuję..Od środy do piątku będę się systematycznie unicestwiać %, żeby nie myśleć o tym, że Młody się produkuje. No tak, głupia matka przezywa, a Młody ...Młody ma to gdzieś...
    Trzymajcie mnie, bo nie wstrzymam

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-05-01 18:04:20

    Ja piję pu-erha żeby się oczyścić z procentów . Nie przejmuj się Młodym, napewno jest już przygotowany a trochę wypoczynku i relaksu dobrze mu zrobi.

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-01 18:11:00

    Mój Młody...nigdy się nie uczy. Ja go nad skryptami widziałam 4 dni przed dyplomem z historii muzyki.
    6 grubych skryptów ...nie powiem, zdał dyplom na 5, ale...To był jeden raz , kiedy faktycznie starał się coś tam powtórzyć.
    polskiego i matmy nie trawi, nie uczy się, to i mam ogromne obiekcje...Powinnam liczyć na łut szczęścia...Może trafi na tematy i zadania, w których się odnajdzie. Daj Boże, żeby tak było. To nie jest Głupiec, to jest rasowy Leniwiec...
    A procenty..procenty są dobre kiedy zna się ich miarę :)))

  • Autor: makusia Data: 2011-05-01 18:08:16

    Też z Wami przycupnę, i jeśli pozwolicie napalę w kominku, zimno dzisiaj jak diabli;/  Przyniosłam rum do herbaty ....

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-01 18:13:51

    Wow, Makusiu, jesteś wielka :)))
    Przyda się i ciepło z kominka i z rumu...boję się tylko, czy mnie nie zetnie, bo ja już jestem po winku do obiadu .
    Wiecie co...kiedyś były takie fajne cukierki z rumem. Niby szklaki w czekoladzie, w środku rum...potrafiłam ich zjeść ze 20 dag tak na jedno posiedzenie, a smaczne były, że ho, ho .

  • Autor: makusia Data: 2011-05-01 18:34:28

    Myśmy kupowali beczułki czekoladowe, te z rumem ja pałaszowałam:))

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-05-01 18:37:12

    Napal w kominku, ja przyniosę swój kominek i wymieszam aromat pomarańczowy z cynamonowym.

  • Autor: makusia Data: 2011-05-01 18:38:26

    Już napalone, nie czujesz jak cieplutko? ale swój dawaj, te zapachy mnie kręcą:)))

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-05-01 19:02:31

    Proszę bardzo

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-01 19:05:17

    Oooo, pozwolisz, ze też się "pozaciągam"? ;))

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-05-01 20:18:25

    Ależ proszę Cię bardzo :) Mam nadzieję, że chociaż troszeczkę poprawią Ci humor (pomarańcza właśnie jest dobra na stres).

  • Autor: makusia Data: 2011-05-01 19:20:40

    Dzieki Agusia, "śtachłam" się po pieronie

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-01 18:46:02

    Dobry na wieczór!

    A ja jutro idę do pracy. Patrząc na pogodę nawet mi nie jest żal.

    A ogólnie to jestem dziś nieco wnerwiona. I nie mam humoru na dłuższe pisanie. Poproszę herbaty z rumem. Albo raczej rumu z herbatą.

    Miłego wieczoru.

  • Autor: makusia Data: 2011-05-01 18:57:55

    Już serwuję, z przyjemnością o, i cytrynka wpadła;))

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-01 19:01:44

    Dziękuję bardzo. Doskonale dobrałaś proporcje rumu do herbaty! Herbaty prawie wcale nie czuć :))) Już sobię siorbię kulturalnie w kąciku

  • Autor: lajan Data: 2011-05-01 19:19:40

    Właśnie wróciłem z Kołobrzegu. Pogoda? Lepiej nie mówić. Sssssssssssssssttttttttttttrasznie zimno wiatr mało głowy nie urwał. Ludzi tłumy, nie ma gdzie zaparkować samochodu. Rybka? Cudo, smaczna. Pojadłem jak chłop przy kosie. Fale na morzu duże, ale stateczki wycieczkowe pływają. Podróż ogólnie udana. Zdjęć nie robiłem bo było za zimno. Pozdrawiam Wszystkich.

  • Autor: makusia Data: 2011-05-01 19:21:37

    :((( A tak liczyłam na "oglądańsko" :((.............Ale nic to, na przyszły rok, jak 'Bozia" pozwoli, będę podziwiać fale z bliska

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-01 19:29:53

    Chodź na rum z herbatą, Ogrzejesz się :))

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-01 19:30:34

    Lajan, a nie mówiłam w piątek? Czułam ten ziąb na skórze...dobrze, że nie pada.
    Ja ryby tu i ówdzie nie jadam, bo mam takie świeżutkie z kutra i sobie smażę w domku. Mieszkanie blisko morza ma swoje uroki, ale niestety dość często jest po prostu pierońsko zimno.
    Obiecuję, że zamiast ciacha następnym razem przywlokę do kawiarenki smażoną rybę- poczęstujecie się :))

  • Autor: makusia Data: 2011-05-01 19:37:06

    Z dziką rozkoszą,

  • Autor: lajan Data: 2011-05-01 19:57:49

    Beata, mogłaś dać cynk, że masz rybkę, już bym u Ciebie był.

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-01 20:02:20

    Szkoda, że się nie zgadaliśmy . Aczkolwiek zapraszam na kolejne smażenie .

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-05-01 20:17:31

    Oj, ja też chętnie :) Uwielbiam rybki.

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-02 09:25:34

    Witam poniedziałkowo.

    Ziąb jak nie wiem co. Fuuuu, psia kostka. A chciałam w ogrodzie poleżeć...
    Mam wolne, więc postanowiłam poszaleć...naszło mnie na porządki w papierach, w lekach, w zakamarkach.
    Przynajmniej jest okazja, żeby się zrealizować.
    Zostawiam Wam termos z herbatką z syropem malinowym (swojskim), na tę pogodę jak znalazł i zmykam na ten czas...
    Pozdrawiam ciepło.

  • Autor: smakosia Data: 2011-05-02 11:34:33

    Witajcie poniedzialkowo i po niemieckiej stronie
    Pociesze Was - u nas tez chlodno. Slonce swieci ale wiatr jest paskudny wiec nie czuc tego ciepla.
    Siedze z wielkim kubkiem kawy i zajadam herbatniki. Postanowilam zrobic kwas chlebowy. Mam jednak pietra, bo ludzie pisza, ze on lubi wybuchac. Macie moze jakies doswiadczenie w tym temacie?
    Przyjechalismy tutaj dopiero w sobote wieczorem, bo jak sie okazalo sporo spraw trzeba bylo pozalatwiac w kraju i caly czas przesuwalismy ten wyjazd. Wczoraj byl pierwszy dzionek na luzie - taki odpoczynkowy. Spacerowalismy piec godzin i na koniec zakotwiczylismy nad Renem. Tutaj zawsze cos sie dzieje. Zwyczajnie nie mozna sie nudzic.
    Zaraz uporam sie z moimi sterczacymi wlosami, wskakuje w wygodne buty i zmykam do miasta. Polowek juz w pracy wiec mam duzo wolnego czasu.
    Pewnie wiekszosc z Was wziela sobie dzisiaj dzien urlopu, co? Fajne sa takie dlugie weekendy
    No to milego odpoczynku zycze!
    Ps. Zwierzaczki wyglaskane :-)

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-02 11:52:19

    Dzień dobry!

    Smakosiu!!! Witaj, Słoneczko!

    A ja w pracy jestem. Mąż też musiał iść, więc nie brałam urlopu. Zresztą nie żałuję. Pogoda wprawdzie słoneczna, ale zimno.

    Wczoraj miałam włączony telewizor na beatyfikacji i w pewnym momencie gadam Synkowi "to jest papież" a on "jak ujosnę, też będę papież" .... Cóż, niesamowite plany jak na trzyipółlatka nie? Hehee Muszę sobie zmajstrować jeszcze jedno dziecię, bo wnuków nie doczekam! ;))

    Miłego dnia!

  • Autor: smakosia Data: 2011-05-02 12:09:29

    Jak ja lubie tego Twojego "brzdaca"! Ty sobie lepiej "zmajstruj" za jednym zamachem blizniaki, bo kto wie, co wymysli to nastepne dziecie. A tak, to bedziesz bardziej zabezpieczona

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-02 12:35:35

    Smakosiu nie kracz!!!!!!!!

    Siostra mojej babci miała trojaczki a moja teściowa jest z bliżniąt!

    Nie kracz, Smakosiu, nie kracz!!!!!!!!!!!!!!

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-02 13:56:10

    Aloalo Dzieciątka są dobrodziejstwem największym na świecie, co by szkodziło mieć o dwoje więcej?
    Jesteś młodziutka, dałabyś radę je urodzić i wychować. Na starość jak znalazł...byłoby komu herbatki zaparzać. No powiedz, czy nie mam choć trochę racji....pracusiu :)

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-02 14:08:56

    Beata! Po pierwsze, kto tu jest pracusiem?! To Ty na wolnym szafki porządkujesz :)))) Zresztą ja w pracy czasem  mam mniej pracy, niż w domu hehe

    A po drugie, masz rację, ze dzieci to samo dobro! Nic by pewnie nie szkodzło mieć ich więcej, ale w moim indywidualnym przypadku, jednak lepiej by było, gdyby jednarozowo w środku było tylko jedno dobrodziejstwo :)

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-02 14:41:26

    Jak to pięknie nazwałaś jednorazowo w środku jedno dobrodziejstwo :))))
    Wiesz...kiedyś miałam podobny dylemat.
    Mój ojciec z bliźniaków, jedna ciocia ma synów bliźniaków, druga ciocia córki bliźniaczki.
    Dziadek męża z bliźniaków, babcia z bliźniaczek. Moda na bliźniaki w tej rodzinie.
    Jak zaszłam w drugą ciążę to bałam się, że i ja może będę miała bliźniaki. A mieszkałam wtedy na 30 m2.
    Dzięki Bogu ciąża była pojedyncza.
    Z perspektywy czasu twierdzę, że ta ciąża mogła być bliźniacza, bo córka jest dobrą, życzliwą i pracowitą osobą .

  • Autor: hope30 Data: 2011-05-02 15:08:55

    u mnie to samo...w każdym pokoleniu-bliźniaki....I jak byłam z ostatnim Młodym w ciąży-to w karcie ciąży do samego dnia porodu miałam wpisaną ciążę bliźniaczą:) I jakie było wszystkich zdziwienie,gdy w trakcie porodu okazało się,że jest tylko jeden chłopczyk( na starym usg zrobiło się " odbicie lustrzane" i stąd było dwoje:) ) Urodził się Jakub,ale hasa i rozrabia za dwóch:)


    Piekę właśnie jakieś ciacho " na winie"...z tego,co się na winie i krem na winie tysz:) Zobaczę co z  tego wyjdzie...i pewnie jak zawsze przyniosę dla Was na spróbowanie:)
    A jak wyjdzie dobre -to przepis wstawię:)

Przejdź do pełnej wersji serwisu