Dostałam taką starą formę od babci... i teraz mam problem...zwłaszcza interesuje mnie konsystencja takiego ciasta. Bo musi chyba być dość płynne, żeby ładnie wypełniło drobne zakamarki formy... a z drugiej strony to nie wiem jak takie rzadkie ciasto się upiecze, czy nie będzie potem zbyt miękkie...
Możesz spróbować takiego ciasta. Przepis mam z jakiegoś blogu kulinarnego i oryginalnie jest to plecionka z dżemem. Ciasto ładnie się formuje i jest smaczne. Możesz najpierw wykleić spód formy, żeby zapewnić kształt a potem włożyć do środka resztę ciasta.
Drożdże rozpuścić w mleku, jajka wymieszać z cukrem i solą, masło rozpuścić i wystudzić. Wszystko razem wymieszać z mąką. Zebrać w misce 'do kupy' (będzie klejące), posypać po wierzchu mąką, przykryć folią i do lodówki na 12 godzin. Na baranka myślę, że z połowy porcji.
A oto moja plecionka (wygląda wprawdzie jak wyciągnięte z brzucha jelita, ale była bardzo dobra ).
As, podpytałam sąsiadkę jak piecze takiego barana drożdżowego i powiedziała, że to musi być ciasto jak na chleb, nie może być zbyt luźne. Solidne ciasto chlebowe. Jutro spróbuję :)
Upiekłam takiego drożdżowego :) Sam wyskoczył z formy :)
Ciasto: 50 g drożdży, 1 kg mąki, wody ile weźnie cisto, sól, odrobina cukru do zaczynu. Zaczyn, ciasto (konsystencja ciut gęstsza niż na pączki, taka jak na chleb) - rosło 40 min., odgazowałam, napakowałam foremki, spięłam drutem, odstwiłam na 10 -15 min i do piekarnika, 200 st, ok. 1 godziny. I barany są cacy.
Upiekłam jednego duuużego i dwa małe. Tylko trzeba dokładnie wykleić foremkę, bo ten duży ma nieco skrócony nosek, hihi. A, i napełniałam pełną jedną połówkę, trochę cista wypłynęło w trakcie pieczenia, ale lepiej chyba jak jest wiecej i wypłynie, niż miałoby braknąć. Ważne jest też dobre natłuszczenie formy.
Zrobiłam moje barany. Przepis na ciasto znalazłam w internecie. W oryginale był na rogale drożdżowe:
50 dag maki
5 dag drożdży
5 łyżek zimnego mleka
25 dag margaryny
2 jaja
szczypta soli
05,5 torebki cukru waniliowego
2 łyżeczki cukru
Margarynę roztopić i wystudzić. W zimnym mleku rozpuścić drożdże. Mąkę zmieszać z chłodną margaryną. dodać rozpuszczone drożdże i pozostałe składniki. Wyrobić ciasto. Na początku będzie się kleić ale po krótkim wyrabianiu zacznie się odklejać od rąk. Gotowe ciasto dać na 2 godz do lodówki.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Formę na początku smarowałam olejem ale potem zobaczyłam, że nie jest to potrzebne więc przestałam. Napełnić jedną część foremki ciastem. Ja napełniam tą z nosem. Przykryć drugą częścią foremki. Związać drutami. Włożyć do piekarnika nosem w dół. Piec 25 min. Trochę ciasta wypłynęło ale było pyszniutkie.
Forma wygląda tak:
Upieczony baranek ale jeszcze nie wyrównane brzegi
No, Twój raczej obliczony na skonsumowanie, mój nie bardzo , hihi, zęby można by sobie połamac! Ale super Ci wyszedł, strasznie mnie kusi taki baranek... zobacze jak mi wyjdzie z czasem, bo z tym u mnie przy maluchach cienko... a tu jeszcze baby do pieczenia. Na mnie spadło, bo mama stwierdziła, ze jej sie baby nie udają. To ja bedę piec, dla trzech rodzin!!!
Mam 3D formę metalową na baranka wielkanocnego. Chcę upiec go z ciasta drożdżowego. Czy może mi ktoś podać przepis, który będzie się na to nadawał?
Ja się podpinam pod to pytanie.
Dostałam taką starą formę od babci... i teraz mam problem...zwłaszcza interesuje mnie konsystencja takiego ciasta. Bo musi chyba być dość płynne, żeby ładnie wypełniło drobne zakamarki formy... a z drugiej strony to nie wiem jak takie rzadkie ciasto się upiecze, czy nie będzie potem zbyt miękkie...
A ja myślałam, że takie formy to wyłącznie do babki się nadają. Też jestem ciekawa co wyjdzie z ciasta drożdżowego.
Moja mama piekła z drożdżowego ale nie znam przepisu. Ja raz zrobiłam z babkowego (piaskowego) i też było super.
Możesz spróbować takiego ciasta. Przepis mam z jakiegoś blogu kulinarnego i oryginalnie jest to plecionka z dżemem. Ciasto ładnie się formuje i jest smaczne. Możesz najpierw wykleić spód formy, żeby zapewnić kształt a potem włożyć do środka resztę ciasta.
2.5 szklanki mąki
0.5 kostki masła
0.5 łyżeczki soli
1 opakowanie suszonych drożdży
0.25 szklanki cukru
0.5 szklanki ciepłego mleka
2 jajka
Drożdże rozpuścić w mleku, jajka wymieszać z cukrem i solą, masło rozpuścić i wystudzić. Wszystko razem wymieszać z mąką. Zebrać w misce 'do kupy' (będzie klejące), posypać po wierzchu mąką, przykryć folią i do lodówki na 12 godzin. Na baranka myślę, że z połowy porcji.
A oto moja plecionka (wygląda wprawdzie jak wyciągnięte z brzucha jelita, ale była bardzo dobra ).
Jak zawijałaś to jelito? Jak dla mnie bomba, jednak mąż lepiej żeby nie widział przed pokrojeniem
Mam na ciasto babkowe z dowolnym aromatem oraz babkowe z dodatkiem mielonych orzechów z opakowań po baranku i króliczku
As, podpytałam sąsiadkę jak piecze takiego barana drożdżowego i powiedziała, że to musi być ciasto jak na chleb, nie może być zbyt luźne. Solidne ciasto chlebowe. Jutro spróbuję :)
Upiekłam takiego drożdżowego :) Sam wyskoczył z formy :)
Ciasto: 50 g drożdży, 1 kg mąki, wody ile weźnie cisto, sól, odrobina cukru do zaczynu. Zaczyn, ciasto (konsystencja ciut gęstsza niż na pączki, taka jak na chleb) - rosło 40 min., odgazowałam, napakowałam foremki, spięłam drutem, odstwiłam na 10 -15 min i do piekarnika, 200 st, ok. 1 godziny. I barany są cacy.
Upiekłam jednego duuużego i dwa małe. Tylko trzeba dokładnie wykleić foremkę, bo ten duży ma nieco skrócony nosek, hihi. A, i napełniałam pełną jedną połówkę, trochę cista wypłynęło w trakcie pieczenia, ale lepiej chyba jak jest wiecej i wypłynie, niż miałoby braknąć. Ważne jest też dobre natłuszczenie formy.
A Tobie As jak idzie? Próbowałaś coś?
Moje baraniska :)
Jeszcze dodam im chyba wstążeczki i chorągiewki zrobię...
Ale Twoje są ładne
Po prostu dech mi zaparło, cudne.Ja mam takiego - kupnego,ale to już nie to samo co domowy.Super!
Zrobiłam moje barany. Przepis na ciasto znalazłam w internecie. W oryginale był na rogale drożdżowe:
Super... moze jeszcze jak znajdę czas to spróbuję z Twojego przepisu :)
Tylko mój jest droższy niż Twój
No, Twój raczej obliczony na skonsumowanie, mój nie bardzo , hihi, zęby można by sobie połamac! Ale super Ci wyszedł, strasznie mnie kusi taki baranek... zobacze jak mi wyjdzie z czasem, bo z tym u mnie przy maluchach cienko... a tu jeszcze baby do pieczenia. Na mnie spadło, bo mama stwierdziła, ze jej sie baby nie udają. To ja bedę piec, dla trzech rodzin!!!
No, pozdrawiam baraniasto w baraniastym wątku :D
Jak moja mama piekła barany to "modliliśmy się" by jej się nie udał by go zjeść. Zawsze zaczynaliśmy od głowy:D
A mówią, ze wychowanie dzieci powinno być bezstresowe... co to dawniej było jak dzieciaki barany pożerały.., od głowy :D
Ciekawe gdzie Ty byś pierwsze swoje zęby wbiła? W głowę czy uszy było najwygodniej. Buzi nie trzeba było zbyt szeroko otwierać.
Haha, no tak, to o wiele praktyczniejsze.
A moje barany już poświecone... Dzieciaki dumnie tachały je do kościoła :) Ej, święta, świeta już...
As, pozdrawiam i dziekuję za ten wątek, zmobilizował mnie, bo pewnie bym sie nie złapała za to pieczenie :)
:)
Śliczne.As, masz prawdziwe święta, a dzieciaczki pewnie bardzo zadowolone.
Świetne te barany, skusiłambym się ale czasu mało więc zaczekają. Za rok będzie jak znalazł ;)
Rok temu zrobiłam takie zające drożdżowe bez formy ale z innego przepisu
As, masz rację .Co własne, to własne.Mogą być i koślawe, ale jaka satysfakcja.
Zające też super - od razu uśmiech na twarzy mi się pojawił Dla dzieci to prawdziwa radocha.