No właśnie tak jak napisałam w tytule jest problem, bo w niedzielę muszę iść do pracy na szóstą rano. Kiedy mamy siąść razem i zjeść świąteczne śniadanie-to oświęcone w Wielką Sobotę? Nigdy nie było takiej sytuacji i niewiem jak to zorganizować. Do kościoła idziemy w sobotę na wieczorną rezurekcę. Mieszkamy w mieście gdzie niema polskiego kościoła i musimy dojeżdżać ok 20 mil to jest jakieś pół godziny samochodem no może 40 minut. W niedzielę jest to niemożliwe z racji tego że ja pracuję rano, a mąż od 17 popołudniu.Doradzcie mi co zrobić ze śniadaniem? kiedy je zjeść? czy wtedy kiedy wrócę z pracy? to będzie 15. Czy może w sobotę po mszy? Pomóżcie mi rozwiązac dylemat. Renata
Reniu-czy w sobotę też pracujecie oboje w tych samych godzinach,co w niedzielę?Z tego,co napisałaś wnioskuję,że macie wolne popołudnie. Chyba zdecydowałabym się na sobotę
Jolka w piątek i sobotę mamy wolne. Ja w niedzielę i poniedziałek pracuję na rano a w resztę dni na popołudniu. Mąż zawsze od 17. Jeśli w sobotę to kiedy? po mszy? msza jest o 19.Czy wtedy niema juz postu?
Reniu bylam kiedyś w podobnej sytuacji i wspólny Wielkanocny posiłek zjedliśmy zaraz po święceniu w sobotę. Jak byłam dzieckiem wychowano mnie w tradycji że w sobotę również jest post aż do niedzielnego poranka, jednak potem to się zmieniło. Już dobrych kilka lat temu ksiądz mówił że post kończy się po poświęceniu pokarmów i już potem można jeśc dobre rzeczy. Więc myślę że spokojnie możecie z mężem zrobić sobie w sobotę taką uroczystą kolację zaraz po mszy. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Witaj Reniu. Mnie też tak uczono i wychowywano w głębokiej Wierze. Taką mam do dziś. My planujemy święcenie wieczorem przed mszą, by dwa razy nie jechać taki kawał drogi. Mnie się wydaje że post jest do rezurekcji w sobotę wiedczór, bo wtedy w kosciele grają organy a do wieczora od czwartku jest cisza.
Skłaniam się ku temu,co napisała Ci Renata.Zresztą-post to nie tylko powstrzymywanie się od jedzenia "bogatszych"pokarmów.To jest szczególne przeżywanie tego przedświątecznego okresu i nie wiem,czy nie jest ważniejsze od samej diety. Wesołych Świąt Jolka
Jeśli jest taka sytuacja to zróbcie sobie na konto śniadania uroczystą kolację po wieczornej rezulekcji. U nas jest tak właśnie,że po sobotniej wieczornej rezulekcji można już jeść święcone. Przecież niedzielne śniadanie wielkanocne też jest po rezulekcji czy to rannej niedzielnej czy też sobotniej wieczornej.Nigdy jednak święconki nie je się przed rezulekcją. Pozdrawiam i życzę spokojnych i wesołych świąt.
Reniu-czy w sobotę też pracujecie oboje w tych samych godzinach,co w niedzielę?Z tego,co napisałaś wnioskuję,że macie wolne popołudnie.
Chyba zdecydowałabym się na sobotę
Jeśli w sobotę to kiedy? po mszy? msza jest o 19.Czy wtedy niema juz postu?
Reniu bylam kiedyś w podobnej sytuacji i wspólny Wielkanocny posiłek zjedliśmy zaraz po święceniu w sobotę. Jak byłam dzieckiem wychowano mnie w tradycji że w sobotę również jest post aż do niedzielnego poranka, jednak potem to się zmieniło. Już dobrych kilka lat temu ksiądz mówił że post kończy się po poświęceniu pokarmów i już potem można jeśc dobre rzeczy. Więc myślę że spokojnie możecie z mężem zrobić sobie w sobotę taką uroczystą kolację zaraz po mszy. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
Witaj Reniu. Mnie też tak uczono i wychowywano w głębokiej Wierze. Taką mam do dziś. My planujemy święcenie wieczorem przed mszą, by dwa razy nie jechać taki kawał drogi. Mnie się wydaje że post jest do rezurekcji w sobotę wiedczór, bo wtedy w kosciele grają organy a do wieczora od czwartku jest cisza.
Skłaniam się ku temu,co napisała Ci Renata.Zresztą-post to nie tylko powstrzymywanie się od jedzenia "bogatszych"pokarmów.To jest szczególne przeżywanie tego przedświątecznego okresu i nie wiem,czy nie jest ważniejsze od samej diety.
Wesołych Świąt
Jolka
Jeśli jest taka sytuacja to zróbcie sobie na konto śniadania uroczystą kolację po wieczornej rezulekcji.
U nas jest tak właśnie,że po sobotniej wieczornej rezulekcji można już jeść święcone.
Przecież niedzielne śniadanie wielkanocne też jest po rezulekcji czy to rannej niedzielnej czy też sobotniej wieczornej.Nigdy jednak święconki nie je się przed rezulekcją.
Pozdrawiam i życzę spokojnych i wesołych świąt.