Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Mąż w delegacji i zawsze coś

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 19:07:07

    Dlaczego jak mężowie wyjeżdżają w delegacje to  zawsze coś się dzieje. ??
    Okazuje się że nie można bez Was Panowie żyć. :): Ja  wiele razy miałam, jak męża nie było sytuacje kryzysowe. Dlaczego właśnie wtedy gdy go nie ma w domu dzieją się te wszystkie rzeczy ???
    Ostatnio mój kot wniósł do domu żywą mysz. Ja panicznie boje się myszy jakąś fobie mam. Nie wiem dlaczego tak reaguje wydaje mi się że ta mysz zaraz na mnie wlezie.
    Kot mysz położył na podłodze i ta mysz zaczęła latać po mojej kuchni. Ja się wydzierałam jakby mnie ze skóry obrywali .  Przyleciała córka lat 10 ja do niej leć po sąsiada. Mysz wlazła pod szafę a ja za chiny ludowe nie wyobrażałam sobie że mogę ją stamtąd wyjąć. Zatkałam jej wyjście i prędzej siedziała bym i pilnowała całą noc mysz niż ja wyjęła. Moja córka do mnie po co wołać sąsiada jak ona wyjmie tą mysz i faktycznie zabrała się do tego fachowo. Załozyła sobie gumowe rękawiczki wzięła reklamówkę na mysz.
    Wyjeła wypuściła na ogród a ja biedna siedziałam i uspokoić sie nie mogłam. Córka oczywiście dumna jak paw że mama się boi hihi i bez niej to nie ma szans rady bym nie dała. Niestety w tym przypadku to prawda.  Wiele takich sytuacji miałam jak ślubny wybywał. Czy Tylko ja mam takiego pecha jak jest u Was ??

  • Autor: as Data: 2011-04-29 19:15:55

    Nie strasz. Już się boję

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 20:30:30

    as a Tobie nic dziwne go sie nie przytrafia pdczas nieobecności męża ?

  • Autor: as Data: 2011-04-30 09:37:29

    Właśnie dlatego napisałam nie strasz. Ostatnio jak męża nie było to zatkało mi odpływ wody ale nie w domu całkowicie. Dobrze, że było to pod sam koniec niego wyjazdu i skrócił pobyt o kilka dni. Dziś wieczorem tez wyjeżdża na dłużej. Przed wczoraj córka ubiła sobie nogę ale nic strasznego się nie stało. bałam się, że jeszcze gipsu u niej mi brakuje.  Wczoraj synek wił się z bólu. bolał go brzuch z lewej strony. Bałam się, że to coś poważnego i co będzie jak zostawia go w szpitalu. Całe szczęście to były tylko gazy czy wzdęcia i po podaniu leków przeszło. Obyło się bez wizyty lekarskiej. Z resztą byłam bezradna  gdzie z nim jechać. Lekarz jest w godz 8-13 i 16-18. Pogotowie od 18 a on zachorował przed 14.

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 20:33:55

    A czego się boisz? malutkiej myszki, przecież ta myszka sama się trzęsie ze strachu:) Żeby tylko takie strachy były na świecie, to byłoby super.

  • Autor: mahika Data: 2011-04-29 21:25:19

    każdy ma swoje fobie...

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 19:16:04

    Agnieszka ciekawy wątek:))myślę że będzie polem do popisu dla
    dziewczyn :)) a nasi zalogowani tutaj panowie będą rosnąć w dumę :))
    u mnie przeważnie właśnie gdy mojego męża wzywała nasza kochana armia
    działy się wszystkie możliwe awarie ))))

  • Autor: emeska1974 Data: 2011-04-29 19:31:14

    Co do myszy - reaguję tak samo i bardzo ci współczuję bo sama panicznie się boję i brzydzę - a co do męża - hmmm wiem co robią w delegacjach i mają nas gdzies a my cierpimy  - bo zawsze coś się zdarza

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 19:34:34

    Nie mów tak , nie wszyscy !! i skąd przekonanie że mają nas gdzieś???
    Panowie , co wy na to ???

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 20:20:50

    emesko ja piszę o mężach a Ty zapewne masz na myśli psy spuszczone z łańcucha :P
    Jestem 11 lat mężatką i nigdy nie zdarzyło mi się aby mój mąz miał mnie gdzieś.

  • Autor: emeska1974 Data: 2011-04-29 21:02:24

    Obyś się myliła

  • Autor: emeska1974 Data: 2011-04-29 21:15:06

    Taaak bywam na takich delegacjach i widze tych "przykladnych mężów" tulących się do mlodych lasek - nie mówię, że twoj bo go nie znam ale ogol tak sie zachowuje. Więc nie pisz , że  nie wiem o czym mówię bo własnie ja dokładnie wiem o co chodzi a ty siedząc w domu nie masz o tym pojęcia. Masz stare zasady " psa z łancucha" to chore -przejrzyj na oczy!!!!!!!!!!!!!!!

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 21:22:23

    Masz rację w 100%, tylko że zakochana żona ma klapki na oczach i jak sama nie zobaczy nie uwierzy:)

    Dzisiaj w Klanie też była ciekawa sytuacja:)Beata zaginęła a Jacek tak ją kocha i szuka, że aż z tej rozpaczy laskę nową prowadza:))

  • Autor: emeska1974 Data: 2011-04-29 21:26:05

    NO takie życie nic nie ukrywam bo tak jest

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 21:29:20

    emesko nie można wszystkich wrzucic do jedneg worka

  • Autor: anqe Data: 2011-04-30 15:26:38

    emeska ma dużo racji przez 2 lata pracowałam jako szkoleniowiec w całkiem dużej korporacji, w innej firmie przez parwie rok jeździłam na targi i dzisiaj naprawdę niewiele rzeczy jest w stanie mnie zdziwić mówiąc o służbowych wyjazdach.
    Każdy niech wierzy w co chce i nie dalej jak dziś rano żartowałam sobie z mojego męża kiedy stwierdził że ma przeze mnie zdrartą nogę na podbiciu - stwierdziłam ze jaaaa nieeee ale pewnie kochanka mu szpilkę w nogę wbiła podczas miłosnej zabawy i może można by rzec nie wywołuj wilka z lasu ale to akurat mi nie grozi przynajmniej w obecnej chwili a co będzie później no cóż każdy z nas w jakiś sposób się zmienia może akurat zdarzy się tak że wartości mojego męża nie ulegną zmianie w końcu kryzys wieku średniego powinien już mieć za sobą (57 lat) ale biorąc pod uwagę nasze towarzystwo srednio (40 lat) to wszystko się może zdarzyć.

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 21:28:00

    Emesko ja zawsze wiem co robi mój mąż gdzie i z kim. Takiego męża Ci zyczę abyś mogła na koniec świata wyjechać i i przy tym być pewna siebie i jego.  Nie mam starych zasad być może Ty żle interpetujesz moja słowa. spuścić psa z łańcucha, ktoś zachwuje się jak pies urwany z łańcucha onacza takie właśnie zachwanie  o którym piszesz.
    Przykro mi że masz mnie za totalna kretynke ktora nie wie co sie dzieje w takich delegacjach, Dużo mogła bym Ci o tym napisać to o czym piszesz to pikuś. Zreszta dlaczego piszesz o facetach czy kobiety są lepsze ??  Przykladne żony ?  Jeździsz w delegacje więc zapewne nie raz zaobserwowałas  odwrotne sytuacje.

  • Autor: emeska1974 Data: 2011-04-29 21:43:09

    Jesli wiesz co robi Twoj Mąż i z kim to gratuluję bo zazwyczaj żadna zona nie wie  ale jesli ty wiesz to ok :)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 21:51:23

    Ja też ufam swojemu, ale gwarancji bym nie dała. Facet może być w porządku, ale niektóre kobiety są tak zepsute że szok,  nie mają wstydu i idą na żywioł.

    Oglądałam 2 tyg temu program w Tv o kierowcach tirów, kierowca wziął do kabiny reportera i opowiadał o życiu w trasie.
    Opowiadał, że panie lekkich obyczajów  nie dają im życ w nocy na parkingach, walą nachalnie do kabin , oferując swoje usługi.
    Niestety, wielu żonatych panów korzysta z ich usług i taki jednorazowy wyskok burzy ich życie rodzinne. Dochodzi do rozwodów, bo mężusie przynoszą różne choroby. Program był bardzo ciekawy i nie jednemu panu który go obejrzał, na pewno dał dużo do myślenia.

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 22:03:12

    Nie było by tirówek gdyby nie popyt na ich usługi .... panowie .. wstyd :)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 22:15:37

    Alusiu, podobno to najstarszy zawód świata:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 22:18:17

    MR za dużo Tv oglądasz
    Dziewczyny ja uważam że w zyciu trzeba się kierować jakimiś zasadami które sami sobie wyznaczami. Jak nie ma zasad jest bur ..l na świecie

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 22:27:37

    I  tu się mylisz bo mało oglądam , ale wtedy był akurat włączony i obejrzałam ten program:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 22:40:21

    też piete przez dziesiąte oglądałam ale tam chyba jeden z panów wyjaśnił jak spławiają takie panie :):)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 22:46:11

    Spławiają, ale nie wszyscy:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 22:47:18

    bo to nie faceci  :):)

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 22:55:31

    Aga to własnie faceci, i jak mówią o sobie " z jajami " :)
    i dlatego żona im nie wystarcza:)))

  • Autor: mahika Data: 2011-04-29 21:29:32

    Jak ma zdradzać, to i z sąsiadką to może zrobić, a tak myśląc można popaść w paranoje....
    Jeśli sytuacja zmusza do rozłąki - mamy wybór.
    Albo pisać czarne scenariusze, albo odrobinę zaufać.
    Bez zaufania, raczej związek nie ma sensu...

  • Autor: PATI :) Data: 2011-04-29 19:58:48

    No własnie mój pojechał nad ranem a w połódnie telewizor odmówił posłuszeństwa :)
    Tak już maja "słomiane wdowy" ;)

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 20:22:31

    Pati właśnie Twój wątek skłonił mnie do zachęcenia Was do dyskusji :):) HiHi chyba jakieś fatum bo Tobie telewizor poszedł w tym samym czasie co mnie kocisko mysz przywlekło do domu

  • Autor: megi65 Data: 2011-04-29 20:05:10

    A można temacik odwrócić ....
    Co się w domu dzieje jak żona w '' delegacji "
    W tym temacie mogę napisać mały elaboracik ...

    Pospolita mysz polna nie budzi we mnie zadnych emocji ... nad szczurkiem zastanowiłabym się (((

    Podczas moich nieobecności M ..parę razy namietnie prał swoją bieliznę w proszku do firan ( szkoda proszku bardzo dobry )
    Parę swetrów zamienił na ..rozmar S ( proszek +wysoka temperatura )
    I kurtkę w wysokiej temperaturze przefarbował na szaro - mysio kolorek ..

    A poza tym świetnie sobie radzi ....Potrafi połączyć zupę fasolową z pomidorową ( ponoć ciekawy smak i ... kolor )

    A może to powinniśmy '' delegacjoawć się '' ? Co myślicie .. ?
    Nasze połówki świetnie dadzą sobie radę , przynajmniej od strony techniczenej .. :)


  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 20:08:58

    Madziu no tak, ale przeważnie jest odwrotnie :)))

  • Autor: megi65 Data: 2011-04-29 20:19:08

    Alusia .. u nas dokładnie wszystko jest odwrotnie ... hihihihihih
    To ja wieczorem wołam ... męzu podaj piffko ... zrób drinka ..
    I to M  ma często ból głowy  bo ... migrenowiec ...

    Funkcjonujemy za to .. super od 22 lat ! :)

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 20:21:18

    Super, ależ masz męża!!!:))))
    ale wiesz co ? na lata to .... przebijam!!!!!:))))

  • Autor: megi65 Data: 2011-04-29 20:27:09

    Tiaaaa,  wiem ..ale cicho sza ... nie o tym wątek Aga założyła , bo nas skarcą po '' pobocznene tematy ''
    heheehehee  ::)))))

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 20:29:56

    hihi mówcie, mówie jak wytrzymać z chłopem tyle lat bo ja słyszałam że podobno dobra żona po 10 latach sama odchodzi

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 20:35:59

    Co Ty,?? ja słyszałam że przełomowy to 7rok :)

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 20:38:47

    to mam szczęście 7 już za mna :)

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 20:39:44

  • Autor: mahika Data: 2011-04-29 21:24:21

    u nas 7 rok się kończy

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-29 20:43:46

    Wow, jestem zła żona...jestem ze ślubnym ponad 20 lat... drinki podaje i robi co trzeba , więc po co odchodzić ?

  • Autor: makusia Data: 2011-04-29 21:07:02

    Ja słyszałam że mądra..

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 20:32:31

    Jak to poboczne tematy :)) jak sobie męża wychowasz to potem
    doskonale wie jak w tej delegacji ma postępować:)))
    A wiesz że tego nie da się tak od razu, na to trzeba czasu :) ,
    potem delegacja nie straszna i to dla obu stron :)

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 20:26:03

    to ja mam odwrotnie szczur mnie nie rusza a mysz brrr...aż strach pomysleć co by było jakbym to ja wyjechała na dłużej hihi.  W domu wszyscy myślą że ja wszystko wiem i tak nawet sama nie wiem ile razy dziennie odpowiadam na pytania Mamo a gdzie są moje buty, bluza, klucze itd

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-29 20:36:09

    Skąd ja to znam ?

  • Autor: daga26 Data: 2011-04-29 23:19:32

    Bravo:)

  • Autor: mahika Data: 2011-04-29 20:08:01

    Jak jest człowiek przyzwyczajony do tego że ma przy sobie drugą połowę, to później rzeczy które normalnie nie wywołały by takiego poruszenia, są przez nas trochę jednak wyolbrzymiane...
    Wydaje mi się że to przez tęsknotę, bo jesteś zaradna i bez niego, jak się okazuje ;)

    Mój często wyjeżdza, też zawsze "coś" się dzieje. Najgorzej wspominam, jak w zeszłym roku w zimę 2 dni po jego wyjeździe, spaliła się instalacja w domu, nie miałam prądu 3 dni a temp. w pomieszczeniach spadła do 7 st. ;)
    Ale... poradziłam sobie, fachowcy wreszcie usunęli awarię, a mieszkanie po tygodniu udało mi sie nagrzać :)

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 20:28:30

    ja właśnie hihi nawet nie zdąrzyłam natęsknić bo to był 1 dniwy wyjazd

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 20:40:12

    Jak faceta nie ma w domu ze 2 dni, to jest spokój przynajmniej:))) Można sobie zrobić babski wieczór, poplotkować..Ja tam lubię jak mój od czasu do czasu nocuje na działce, lub jedzie na noc na ryby z kolegą.
    Jakoś nic specjalnego się nie dzieje w domu, jak go nie ma.

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 20:41:38

     życzę Ci aby nic się nie działo jak się przeprowadzicie do domu :):):)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 21:05:33

    Aggusiu,to fakt, na wsi to może wpaśc myszka do domu:) Mam nadzieje że od razu nie będzie się wszystko psuć, a jak coś nawali to może znajdzie się jakiś fachowiec co naprawi to i owo

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 21:09:20

    Dario nie tylko na wsi , po wysokich blokach też łażą!!

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 21:14:07

    Alu, ja nie miałam myszy w domu, ale masz rację! bo moja sąsiadka z naprzeciwka miała 2 szt.

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 21:18:26

    U mojego znajomego na 10 pięterku buszowały:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 21:32:34

    Hihi a powiem Ci ,że zdarza się że przez okno jakiś ptaszek wleci

  • Autor: mahika Data: 2011-04-29 21:22:33

    też lubię te pierwsze dni "samotności". potem zaczyna mi się dłużć i tęsknić :)
    Pozostają nam wtedy długie rozmowy przez telefon...

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 21:33:34

    Ja do swojego dzwonię jak jest na rybach i pytam, czy mam szykować patelnie i olej , czy ręcznik i mydło:)))
    1 maja też się wybiera z kolegą, ale pogoda się psuje i  się schłodziło.
     Już sobie tak zaplanowali z kolegą, że nawet jak gówniany deszcz będzie padał to jadą na otwarcie sezonu:)

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 21:33:58

    a zauważyłyście jak czysto w domu ?

  • Autor: PATI :) Data: 2011-04-30 07:31:00

    no właśnie a mówią ze to dzieci brudzą :)

  • Autor: daga26 Data: 2011-04-29 23:23:08

    Kurcze ze by moj tak zechcial chociaz jedna noc spedzic po za domem hehe ....... Marzenia:)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 23:39:49

    Daga, tak byś chciała od razu się chłopa z domu pozbyć............. trochę cierpliwości, na wszystko przyjdzie czas:)))

  • Autor: daga26 Data: 2011-04-30 01:51:48

    Hehe juz se wyobrazam leo i wedkowanie dobry zart!! :D Jak juz to ja wedkuje w mojej rodzinie , oraz robie sobie wyjazdy :))

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-30 08:55:26

    Oj tam , nie musi ryb łapac, ale syrena może się trafić :)))

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-30 09:27:03

    ciekawa jestem co byś powiedziała jakby Twój  przyniósł Ci złotą rybkę w obcasach :):)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-30 09:41:23

    A co bym miała zrobić? sól, mąka i na gorący olej tą cholerę:))))

  • Autor: makusia Data: 2011-04-30 11:55:41

    moja wyobraźnia zadziałała:)))))))))))))))))))))

  • Autor: daga26 Data: 2011-04-30 12:38:27

    Jeszcze trzeba w leb ubic i oczyscic

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-30 16:00:54

  • Autor: daga26 Data: 2011-04-30 12:37:02

  • Autor: daga26 Data: 2011-04-30 12:36:36

    Nie musze ale lubie :D to juz w genach :))

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-29 20:33:08

    Miałam podobnie, tyle, że nie miałam prądu tydzień. Zima, (- 10 czy 15 st) piec...a raczej wszystkie urządzenia z nim działające oczywiście na prąd, więc zero światła, zero ciepła a Pan Mąż 600 km dalej, wraca za...tydzień.
    Wezwałam fachowca- sobota wieczór, przyjechał, obejrzał i powiedział, że zobaczy co da radę zrobić. Nic nie zrobił, nie miał jakiegoś elementu. Zamówi w poniedziałek w hurtowni...zeszło do następnej soboty. Ślubny wrócił do zimnej chałupy i skomentował " No tak, pan domu wyjechał to i się działo".
    Aczkolwiek, ja już spłuczki i inne cuda naprawiałam, bo mojego męża często nie ma.
    I to racja, że jak trzeba to my kobitki sobie jakoś radzimy z problemami.

  • Autor: mahika Data: 2011-04-29 21:20:46

    Bo jak są, to się nimi tak troszkę wyręczamy ;)

    Zauważyłam ze odkąd wyjeżdża (jakieś 3 lata) to jestem znacznie zaradniejsza i taka... doroślejsza jakby

    Dopisano 11-04-29 21:31:25:

    Jeju, jak Ty to wytrzymałaś, ja się ewakuowałam do rodziców, razem z psem :)

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-29 22:05:20

    Ha, ja też się z córką ewakuowałam. Toć w zimnie i po ciemku nie da rady wegetować. Dobrze,że to zima, bo zamrażarka pełna była ;)) Musiałam mrożonki poprzerzucać do kogo się dało.
    Taka sytuacja trochę uczy pokory.
    Masz rację, wyręczamy się facetami. Jakby był oporny...no to bida, ale mój Osobisty dzięki Bogu dał się ułożyć po mojemu. Gro osób pyta, skąd go wytrzasnęłam. A ja na to, że...to On mnie z gromnicą wyszukał, hahahaha .

  • Autor: mahika Data: 2011-04-29 22:32:40

    he he, dobre :D

    Myślę ze trochę i czasami nawet lubią kiedy jesteśmy takie niezaradne i mogą się wykazać :)
    Zwłaszcza przy cieższych zajęciach, bo już z obieraniem ziemniaków bywa różnie ;p

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-29 22:45:12

    Mój tylko ciast i chleba nie piecze (to robię ja), ale resztę rzeczy potrafi, robi, i nawet nie narzeka. Ziemniaki obiera, obiad gotuje (raz na sto lat, bo rzadko o tej porze bywa w domu)... a kiedyś nawet wodę na herbatę przypalał.
    Za to, że jest taki grzeczny chłopczyk dostaje od żony różnego rodzaju rekompensaty i tak to się dzieje od wielu, wielu lat...Ja zadowolona, Pan Mąż tysz, dzieci szczęśliwe. Tak jest dobrze i tego życzę wszystkim dobrym kobietkom, Tobie Mahiko również :) Masz za sobą 7 lat, kolejne dobre przed Tobą, tylko trzeba na to troszkę popracować :)))

  • Autor: mahika Data: 2011-04-29 23:07:00

    Dzięki :)
    Biorąc pod uwagę początkowy stan rzeczy to faktycznie mój postępy wielkie też poczynił.
    Ale ja też sie wiele przy nim nauczyłam :)
    Również życzę kolejnych szcześliwych lat

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-29 22:43:14

    Aga zaproś naszych panów do dyskusji , jakoś dziwnie milczą:)))

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-29 22:46:42

    pewnie w delegacji :):)

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-29 22:54:25

  • Autor: lajan Data: 2011-04-30 05:16:48

    Same jesteście winne tego, że panowie na delegacji skaczą w bok. Same panie prowokujecie to i macie co chcecie. Sam nie popieram tego typu wyskoków, ale takie przypadki nie są nagminne, raczej panowie wolą wypić kielicha. Skok w bok może potem długo odbijać się czkawką.Pozdrawiam .

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-30 07:05:59

    lajan zgadzam się z Tobą :):) i cały czas twierdzę że nie tylko panowie tak postepują

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-30 09:18:04

    Ja tam nikomu nic nie jestem winna Lajanku, a jak nie daj Boże złapie cholernika na zdradzie, to mu kopniaka w tyłek takiego zasadzę że mnie popamięta On już zna moje zdanie na ten temat:)

    Masz racje że kobiety prowokują i stwierdziłam to już dawno( ale nie wszystkie) i pisałam o tym że są gorsze od mężczyzn( a jak mi się wtedy dostało za to od niektórych pań , że nie bronie takich kobiet) Ale panowie też okazji nie przepuszczą:)

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 17:04:48

    Lajan dzięki za Twoją opinię, jak narazie jedyną, panowie milczą uparcie !:)
    Nie całkiem się z tą Twoją wypowiedzią zgadzam , przecież wierny mąż nie
    tak szybko ulegnie prowokującym paniom , choćby nie wiem jak się starały:)

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 19:09:05

    Typowe, wstrętne zwalanie winy za swoje czyny na kogoś....
    to twoja wina że w Iraku wybuchła wojna, a Japonię nawiedziło tsunami...

  • Autor: olusia23 Data: 2011-04-30 08:24:27

    Hehe... mnie też przygoda z myszą latającą po domu przydarzyła się zeszłego lata, ale to akurat pod obecność męża, który w nocy zapragnął otworzyć balkon na oścież bo mu za gotaco było. Latała sobie do rana cichaczem, kiedy ją zobaczyłam a mam musofobie, zaczełam panicznie płakać i nieruchomo siadziałam i czekałam, aż ją mąż spod szafki usunie i musiałam widzieć jak ją wyrzuca, żebym była spokojna że już jej NAPRAWDĘ nie ma! 4- letni synek i mąż oczywiście mieli ubaw po pachy a ja siedziałam i ryczałam jeszcze dobre 30 min. :/ Rozumiem wszystkich, którzy mają takie lęki, większość z nich ma swoje podłoże w przeżyciach z dzieciństwa. U mnie w bloku też latały myszy, skupiały się koło starej drewnianej paki na suchy chleb, który sie niegdyś zbierało. Miałam z nimi kontakt bezpośredni i uraz został :/

  • Autor: Beata500 Data: 2011-04-30 09:58:57

    Mnie akurat nie przeszkadza jak mąż wyjeżdża.Dwa razy do roku robi sobie wyjazd z kolegami taki trzydniowy. Ja sobie wtedy odpoczywam , a jeżeli coś mi  się popsuje, to nie ma dla mnie różnicy, bo i tak wszelkimi naprawami w domu ja się zajmuję. Co umiem to robię , bo u nas to ja jestem techniczna , a jak jakaś poważna awaria,  to dzwonię do odpowiedniego fachowca.Różna rzeczy mi się przytrafiały , ale nie wpadałam w panikę.

  • Autor: dorotask Data: 2011-04-30 13:03:16

    Też , załatwiam wszystko bez różnicy . Z samochodem do mechanika , myjni , zlewy rozbieram i przetykam , przedłużacze rozbieram i dokręcam , koszę trawniki , maluję mieszkanie i barierki na balkonach z 8 metrowej drabiny ( nie skończyłam bo mi drabinę ukradli ) . Po co mam się prosić , sama zrobię szybciej

  • Autor: PATI :) Data: 2011-04-30 10:45:27

    Myszy jakoś toleruje ale jak zobaczę pająka to uciekam gdzie pieprz rośnie a inni mają wtedy atak śmiechu :)

  • Autor: ewka63 Data: 2011-04-30 18:26:22

    Ja myślę, że to niezupełnie jest tak, że jak mąż wyjedzie to się od razu wszystko psuje. Psują się różne rzeczy na codzień, a panowie je naprawiają, tylko mu wtedy podchodzimy do tego zupełnie normalnie, prawie tego nie zauważając. Widzimy, jak mężczyzny nie ma.

    A inna sprawa to taka, że nie wyobrażam sobie, żebym się miała od mężczyzny aż tak uzależnić, żeby nie móc sobie poradzić w normalnych życiowych sytuacjach. Znam taką kobietę. Jest totalną inwalidką życiową po śmierci męża. Nie używa piekarnika, kuchenki mikrofalowej, zmywarki ani pieca, który grzeje wodę, bo zawsze włączał to mąż. Wodę do mycia grzeje na kuchence w garach. Nie potrafi nawet znaleźć numeru telefonu do jakiegoś fachowca. Koszmar.

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 19:07:34

    Biedna pani :(((

    Ma kogoś kto by mógł jej pomóc?
    Być może bardzo potrzebuje uwagi, opieki, niekoniecznie z powodu niezaradności, tylko samotności.
    Mam nadzieję ze z czasem się podniesie...
    A jeśli ta kobieta jest niezaradna życiowo to też jej współczuje, prawdopodobnie potrzebuje pomocy psychologa....
    współczuję jej szczególnie życia w takim świecie gdzie otaczający ją ludzie "wspaniale" sobie radzą
    i z łatwością podbudowują swoje ego na jej nieudolnościach...

  • Autor: ewka63 Data: 2011-04-30 19:57:17

    Widzisz Mahiko, akurat ta kobieta ma. Ale jest całe mnóstwo tak bardzo uzaleznionych kobiet. I nic tu psycholog nie poradzi. Czasem tak jest, nie wiem dlaczego, że dziewczyna młoda, zaradna wychodzi za mąż i staje się nieporadną kobietą. Może to kwestia wychowania dziewczynki? No nie wiem. Czasem może wygodnictwo? W końcu od czego jest mąż? Tylko nie mysli się, ze tego męża może kiedyś zabraknąć.

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 20:12:44

    No tak, wtedy żeby się otrzasnąc i obudzić taki psycholog jest najbardziej na miejscu.
    To dobrze że ta kobieta ma pomoc.
    Okropnie kiedy odchodzi najbliższa osoba, niezależnie jakie role przyjęła w związku...

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 19:08:13

    Ten przypadek który podajesz jest ewenementem ,umiemy jakoś tam sobie
    radzić, a po za tym przecież wystarczy telefon i mamy fachowca od napraw
    Jednak zawsze mąż to mąż :))

  • Autor: dorotask Data: 2011-04-30 19:16:21

    Masz rację mąż to mąż ( ewentualnie  cudzy ) .

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 19:22:06

    A konkubent, partner, narzeczony nie może byc???
    musi byc papierek? :P

  • Autor: dorotask Data: 2011-04-30 19:27:22

    Może być ( cudzy też bez papierka ) .

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 19:27:41

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 19:39:03

    Chyba Ty tak uważasz!! dla mnie mąż to ten z którym dzielę wspólne
    życie !!!

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 19:45:31

    fachowiec czy kolega który pomoże w naprawie też może być cudzym mężem...
    nie widzę w tym stwierdzeniu (cudzy mąż) nic zdrożnego.

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 19:51:42

    Oczywiście masz rację ale dorotka tak dziwnie to ujęła
    że jak fachowiec do nas zawita pod nieobecność męża to go zaraz .... do łóżka :)))

  • Autor: ewka63 Data: 2011-04-30 19:53:12

    Ala? No nie poznaję Cię

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 20:13:50

    Ewuśka , przecież takie kobitki też są :)) jak to ujął Lajan !!!
    a ja wierna mężowi !!!  a jakieś tam myśli ma każda z nas, nawet Ty :))
    wiem , wiem, o czarnym kompleciku ze skóry czy latexu i pejczyku ha ha , dziewczyny
    bądźmy zawsze atrakcyjne dla męża a nigdzie nie zbładzi :)))

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 20:17:06

    to nieprawda :)
    Ile pięknych, atrakcyjnych kobiet bywa zdradzanych...

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 20:30:16

    No tak ale to chyba mniejszość, jak facet ma to wszystko
    co mu fantazja podpowiada to po prostu już ma dość i jest normalnie zaspokojony
    nie szuka nic więcej !!

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 20:45:56

    niekoniecznie.
    Fantazje mogą snuć się w nieskończonośc :)

    To raczej kwestia charakteru, osobowości i indywidualnych cech danego człowieka, a w mniejszym procencie, czynników zewnętrznych.

    Dodatkowy czynnik to relacje, nie tylko na poziomie seksualnym, ale też komunikacja w związku, wspólne zajęcia itp....

    Wiadomo że wałki na glowie i przydeptane kapcie plus maseczka na twarzy nie są imponujace, tak samo jak tygodniowy zarost, rozciągnięty dres u faceta,
    ale jednak skłaniałabym sie do swojej teorii dbania o związek obustronnie na każdej z płaszczyzn,
    a winą za zdradę nie obarczałabym osoby zdradzonej "bo za mało się starałaś/łeś".

    To przykre. Bo można stanąc na rzęsach a i tak zostać tą stroną zdradzoną bo... coś tam... zawsze się coś znajdzie...

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 20:51:24

    No tak, ale starajmy się starajmy :)) i te wałki to niech on nie ogląda
    akurat wtedy gdy fantazje działają:)))

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 21:13:36

    wałki też mogą mieć swój urok ;)
    Dla kazdego coś innego :)

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 21:17:36

    E tam,jak wałki to zupełnie :)))

    Dopisano 11-04-30 21:28:06:

    inne:)))

  • Autor: aggusia35 Data: 2011-04-30 23:10:53

    zgodzę się w 100 %

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-30 21:00:39

    Uroda to nie wszystko:)widocznie te ślicznotki za długo w lustrze siedzą i nie mają czasu dla swoich mężów:)

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 20:09:47

    Interesująca nadinterpretacja :)
    Mnie to do głowy nie przyszło :)))

  • Autor: dorotask Data: 2011-04-30 20:20:31

    Przekombinowałaś trochę , jestem pod wrażeniem (  głodnemu chleb na myśli ) .

  • Autor: ewka63 Data: 2011-04-30 20:28:04

    głodny, głodnemu wypomni

  • Autor: mahika Data: 2011-04-30 20:30:04

    a głodny głodnym wypomni

  • Autor: ewka63 Data: 2011-04-30 20:31:46

    no i mozna tak bez końca

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 20:42:15

    Dziewczyny nie róbcie się takie święte :))) jakoś za nic nie uwierzę:))

  • Autor: dorotask Data: 2011-04-30 20:51:37

    Ja raczej realnie podchodzę do życia , nic co ludzkie nie jest mi obce .

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 20:56:52

    Dorotko, tak, nawet w tym :))

  • Autor: dorotask Data: 2011-04-30 20:42:49

    lekko przesadzone

  • Autor: vanessa862 Data: 2011-04-30 19:50:04

    Z zainteresowaniem czytam co piszecie. Ja jeszcze męża nie posiadam lecz za kilkanaście dni będę mieć:)

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 20:44:04

    Czytaj, czytaj, na pewno się przyda :))

  • Autor: dorotask Data: 2011-04-30 21:27:52

    Nie czytaj sfrustrowanych Pań , facet za którego wychodzisz jest naj ... .

  • Autor: beata66 Data: 2011-04-30 21:29:40

    , zawsze twierdzę, że o mężu trzeba wypowiadać się ...dobrze. Ze złym przecież bym nie była.

  • Autor: lajan Data: 2011-05-01 06:14:43

    Radzę Ci opowiadać, że do niczego się nie nadaje. Jak będziesz zachwalać to się któraś znajoma skusi.
    Pochwal go publicznie, że jest dobry w sypialni. Szybko znajdą się amatorki chachacha

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-01 11:33:14

    Ha, ha, ha . Zero gadki na temat Osobistego. Ino jak kto zapyta...to najlepszy mąż na świecie.
    A tak na marginesie, to zastanawiam się jakby to było gdyby faktycznie nawinęła się jakaś adoratorka...
    Zatłuc Osobistego czy Adoratorkę?

  • Autor: makusia Data: 2011-05-01 11:36:34

    Adoratorkę

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-01 11:40:14

    Mam nadzieję, że nigdy nie będę stała przed takim dylematem.

  • Autor: makusia Data: 2011-05-01 11:47:49

    No baa!! ja też :))

  • Autor: as Data: 2011-05-01 11:50:30

    Obydwoje. Po co się rozdrabniać skoro i tak dożywocie. Chyba, że udowodnisz, że to obrona konieczna była i Cię uniewinnią

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-01 12:03:25

    Działanie w afekcie.....ale jest jedno ALE
    Bywam sentymentalna...pewnie szybko pożałowałabym i Osobistego i Adoratorki. Może łatwiej byłoby wystawić walizki przed dom? Spokojnie sobie radzę, kiedy Osobistego nie ma w domu. Tylko kasy szkoda by było...tej co zarabia Osobisty( hahaha..materialistka jestem).

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-01 12:07:29

    Zawsze pozostają alimenty.

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-01 12:27:33

    Zbyt drobne pieniążki . Wolę te grubsze.

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-01 13:54:27

    Jesteś usprawiedliwiona.

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 21:30:18

    Dorotko która tu sfrustrowana :) chyba Ty !!

  • Autor: Mama Rozyczki Data: 2011-04-30 22:01:43

    Widzisz Alu, nawet jak żartujemy sobie, to też źle:) bo zaraz nas sflustrowanymi się nazywa.

  • Autor: Ala06 Data: 2011-04-30 22:41:42

    E tam Dario ja tam swoje wiem i nie zawsze bądźmy poważne ,
    czasem nie warto :)))

  • Autor: vanessa862 Data: 2011-05-01 06:47:56

    Z charakteru   jest bardzo wyrozumiały i cierpliwy. Aby go wkurzyć muszę się nieźle starać. Pod tym względem się dobraliśmy ja jestem podobna. U niego coś jest albo czarne lub białe i po problemie:).

Przejdź do pełnej wersji serwisu