W powodu ogromnych trudności ze znalezieniem pracy w mojej miejscowości i okolicach, coraz częściej zastanawiam się nad założeniem własnej firmy. Problemem są oczywiście fundusze, których nie posiadam, ale mam możliwość starania się o dofinansowania z Urzędu Pracy i z funduszy unijnych, tym samym zastanawiam się czy ktoś z Was posiada własny biznes w małej miejscowości i w jaką branże najlepiej jest inwestować pozyskane pieniądze? Moja gmina liczy ok. 15 000 tys mieszkańców. Właściwie jest tu wszystko - sklepy, puby, jednen ze znanych dyskontów spożywczych, second-hand, siłownia, basen, kebab, hurtownia spożywcza, sklepy komputerowe, fryzjerzy, kosmetyczki, sklapy typu po kilka zł, sklepy kosmetyczne, kolektury lotto, kwiaciarnie, sklepy odzieżowe i kosmetyczne, place zabaw dla dzieci, pizzeria i mnóstwo mnóstwo innych biznesów. Parę miesięcy temu poważnie myślałam o założeniu sali zabaw dla dzieci, ale niestety ktoś mnie ubiegł i od 3 tygodniu już jest otwarta. Wychodząc na przeciw potrzebom, chciałam otworzyć kawiarnię dla rodziców z dziećmi i nie tylko, gdzie możnaby usiąść, poplotkować i fajnie spędzić czas, a przy okazji stworzyć kącik dla dzieci, które w tym czasie mogłyby się pobawić. Jednak podobny lokal już istnieje (co prawda sprawdza się tylko latem, bo parasole wystawione są na zewnątrz i można z dziećmi usiąść, zjeść lody itp.). Kolejnym pomysłem był sklep ze zdrową żywnością, a bardziej mała gastronomia z gotowymi zdrowymi produktami na wynos...tylko nie jestem przekonana czy to się sprawdzi (kebab i pizzeria rządzą!). Myślałam też nad sklepem z produktami z drewna - od kolczyków, poprzez przybory kuchenne, bibeloty, po donice ogrodowe i meble na zamówienie (z czasem). Ten pomysł wydawał mi się świetny ze względu na możliwość jego rozwoju, jeśli fundusze dopiszą. Mój mąż jest z zamiłowania stolarzem i pała się narazie na niewielką skalę, produkcją takich właśnie drewnianych cudeniek (od łóżek, przez kołyski po fronty kuchenne). Z braku funduszy i odpowiednich maszyn zmuszony jest na swój mały garażowy hobbystyczny biznes. Nie wiem tylko, czy taki sklep z bibelotami się opłaci, bo jak wcześniej pisałam są 2 sklepy typu po kilka zł i z tego co zauważyłam interesy kręcą się różnie. Myślałam też o zakupie produktów z surowego drewna i artystyczne ich zdobienie. Nie wiem tylko czy wzbudzi to jakieś zainteresowanie w tak małej miejscowości.
Jeśli byliście lub jesteście w podobnej sytuacji, posiadacie własny biznes lub nosicie się z zamiarem jego założenia proszę was o rady, wskazówki, może jakieś nowarorskie propozycje na biznes w tak małej społeczności. Pomysł na coś co nie wymaga może dużego wkładu finansowego, a sprawdza się w praktyce... :) Dodam, ze z wykształcenia jestem kulturoznawcą i filologiem (bez uprawnień pedagogicznych), ale moje wykształcenie pewnie na niewiele się zda. Liczę na waszą pomoc i podpowiedzi...
Bardzo spodobał mi się pomysł z drewnianymi zabawkami. Sama bardzo takie lubię ale tu jest problem ceny potrafią być kosmiczne. Już nawet myślałam o tym aby znaleść stolarza który by mi zrobił wózeczki dla dzieci. Może pomyśl o sprzedaży na allegro odpadną Ci koszty wynajmu sklepu opłat i wiele innych rzeczy a będziesz mogła pracować. Przy małej sprzedaży nie musi mieć działalności, a więc na początek możesz sprawdzić co się sprzeda. Drewniane zabawki są bardzo chodliwym towarem. :) Z czasem możesz pomyśleć o własnej stronie czy sklepie. A jeśli mimo wszystko chcesz sklep stacjonarny to musi pamiętać żę są to większe koszty bo towaru musi być dużo i różnorodny bo nigdy nie wiadomo co ludzie chcą kupić to jest na pewno duża inwestycja. Sprzedaż internetowa daje Ci możliwość posiadania np 4 asortymentu na początek i 1 nowości w tyg jak sprzedasz będzie dobra.
Ja swego czasu szukałam jakiś ładnych drewnianych zabawek na allegro. Znalazlam nawet fajne, ale jakość wykonania to olaboga , podejrzewam że to jakieś sprowadzane gradobicie niewiadomo skąd. Ja bym się na twoim miejscu zastanowiła. Ale pomyśl dobrze, może popytaj się w swoim środowisku starszych ludzi jakie pamiętają zabawki z dzieciństwa takich z drewna. Wymyśl swoje logo,żeby od początku nie być anonimowym. Z doświadczenia wiem,że takie logo jest bardzo dobrą inwestycją. Jest tym czymś co Ciebie będzie odróżniało. Sprzedaż internetowa to bardzo dobry pomysł na rozkręcenie interesu. Zbadasz w ten sposób co idzie , a co raczej będzie zalegało w sklepie. Mój Maksio mam mnóstwo zabawek , ale zawsze wraca do drewnianych klocków. Przemyśl , poszukaj pogadaj to nic nie kosztuje. Pozdrawiam!
Oboje z mężem mamy konta na Allegro i raz zdarzyło nam się wystawić piekną drewnianą podstawkę pod kwiatka w formie filara. Produkt nie spotkał się jednak z zainteresowaniem. Miałam też plan, sprzedaży na Allegro własnoręcznie robionej biżuterii, ale obecnie jest tego tyle, że staje się to z każdym dniem coraz mniej opłacalne. Poza tym zawsze zastanawiałam się, czy sprzedając takie produkty własnoręcznie zrobione (np. drewniane) nie trzeba mieć założonej działalności gospodarczej i odprowadzać podatków, bo przecież jest to oferta handlowa na której się zarabia. Tak jak juz pisałam, mąż robi raczej większe rzeczy na potrzeby rodzini i znajomych. Nie ma odpowiednich maszyn do robienia małych elementów (zabawki, kolczyki, drewniane opakowania na chusteczki, przybory kuchenne itp.). Jednak sprzedaż przez Allegro wydaje się bardzo atrakcyjną formą sprzedaży...A tak z ciekawości, o jakie dokładnie wózeczki ci chodzi. Takie dla lalek? Badanie rynku to w sumie jedno z najważniejszych zadań jakie trzeba wykonać chcąc zakładać własny biznes. Tak więc badam...:)
Popatrz co robi konkurencja, popytaj znajomych , popisz po forach.Najważniejszy jest rekonesans, szpiegostwo, podpartywanie konkurencji. Potem tajna narada wojenna w sztabie armii. A potem tylko do dzieła!!! A maszyny? Poszukaj w pobliżu , może gdzieś leżą zakurzone i czekają.
:) Tak tak, wyczucie rynku to podstawa i zdaje sobie z tego sprawę...Pomysłów na prowadzenie biznesu (promocje, rabaty, reklama, logo) mam mnóstwo, ale problem jest właśnie z samym pomysłem na biznes :) A maszyny jakoś na drodze bezpańsko leżeć nie chcą...
Tak ja szukałam takich dla lalek, ale też takich do ciągnięcia.
Ja była bym zainteresowana zabawkami drewnianymi np wózeczki, o których pisałam, Ramki zdobione małe i duże, mebelki kuchenne dla córci ale nie w wersji mini tylko tak aby mogła gotować na stojąco mniej więcej dopasowane do wzrostu 3 latka. A może jakieś gadźety do pokoju dziecięcego np półki na książki, skrzynie na zabawki - które są bardzo przydatne i bardzo drogie, wieszaczki na odzież dziecięcą np w kształcie serduszka czy kółeczka. Opcji jest sporo.
Produkty z Ikea są nam znane i korzystamy z ich wzornictwa, bo lubimy prostotę. Podczas robienia krzesełka dla synka mąż wzorował się właśnie na produkcie z Ikei.
może wyjdę na gbura ale jeśli chcesz zarabiać to znajdź dobrą hurtownie lub producenta i rób biznes w internecie mała miejscowość to mały zysk taka prosta handlowa zasada 100 osób przejdzie obok sklepu 10 wejdzie 1 kupi, no chyba że chcesz się zestrwsować wyrzywać na rodzinie i nie spać po nocach to zakłądaj biznes tradycyjny do tego jeszcze rękodzieło - nie w tym kraju, rękodzieło to możesz u Niemców sprzedawać Polacy tego nie docenią i nie patrz na takie fora jak te, że piszemy tu o naturze dobrym, zdrowym jedzeniu itp gdyby był to przekrój społeczeństwa a nie garstka zapaleńców to byłoby nas tu spooooooro więcej. Żyję z handlu i usług od 19 lat otarłam się o rynek polski ale i zagraniczny i zasada jest prosta nie to ładne co ładne a co się komu podoba musisz kierować się modą ogółu a nie tym co uważasz za słuszne wiele razy sprzedawałam rzeczy których sama bym kijem nie tknęłą ale był na to zbyt i zysk w kieszeni
Otwierać sklep w dzisiejszych czasach to nie na początek działalności. Może kiedy już ma się wyrobioną markę i zapewniony płynny zbyt. I to nie koniecznie.
Tak z ciekawości zajrzałam na allegro np ciekawe łamigłowki z drewna to nie ma wyboru na teraz. Ja kiedyś sama je kolekcjonowałam, ale potem dzieciarnia pogubiła mi części.
Masz racje, ja też pracowałam w handlu kilka lat i z sukcesem udawało mi się sprzedawać przysłowiowego kota w worku. Dwa święte motta wyniesione z pracy w handlu: "Chcesz indyka żądaj byka" i "niezadowolony klient powie o tobie 10 znajomym, zadowolony tylko jendemu". Polskie realia tak właśnie wyglądają jak piszesz, ludzie coraz częściej rzucają się na tandetę tylko ze względu na cenę (stąd sklepy po kilka złotych, bazary z chińszczyzną), ale trudno się dziwić, skoro zarobki są jakie są, a żyć trzeba...A skoro jest zapotrzebowanie takie interesy rosną jak grzyby po deszczu...Może jestem nienormalna, ale ja oprócz zysków z interesu, chciałabym też czerpać przyjemność z jego prowadzenia...żeby jak piszesz nie stać się sfrustrowaną biznes woman z poczuciem, że praca mnie zżera, stąd pomysły leżące w strefie moich zainteresowań...:)
A kto powiedział,że musisz sprzedawać swoje towary na polskim rynku? Ja też zastanawiałam się nad handlem tutaj na Islandii, Ale cło jest tu zaporowe. A ludzie naprawdę mają mało pieniędzy tutaj. Chociaż może coś wymyślę. Zauważyłam,że jesteś kobietą z pasją . Sprzedawanie , aby się kręciło to nie najlepszy pomysł na życie akurat dla Ciebie. Wykorzystuj swój potencjał!!! Ja też mam potencjał , ale innego rodzaju i raczej z nim zawsze się meczę. Ciężko mi przez niego w życiu.
jesli jest sporo dzieci to moze przedszkole lub tor gokardowy ja dzisiaj o tym myslalam jak niema czegos takiego u was, tylko trzeba sie najpierw dowiedziec ile tego dofinansowania jest i ile by kosztowalo zalozenie czegos takiego
Przedszkole już jest i szkoły również, pomysł z gokartami bardzo fajny, podobnie jak np. sala gier (flipery) czy zakłady buchmacherskie, ale ja się raczej do tego typu biznesu nie nadaje, nie tylko ze względu na brak wiedzy i doświadczenia w tych dziedzinach, ale taki tor (mimo że pomysł świetny) to tak mi się wydaje, że jest to ogromna inwestycja finansowa nie tylko w sprzęt, ale także w teren, na którym miałby powstać taki biznes. Na takie duże pieniądze nie mam co liczyć ze środków unijnych, a już napewno nie z urzędu pracy.
Ja mam podobny problem co Ty.Mieszkam też w małym mieście gdzie nie powstają żadne zakłady tylko jest dużo banków,pubów,pizzerii i aptek.Też myslałąm nad swoją działalnością bo nie pracuję i pracy nie moge znaleźć.Tak rozglądając sie po mieście to też jest pełno sklepów tych po 2-5zł,z chińskimi rzeczami tak że niewiem sama z czym mogłabym wystartować,gdyż o dotacje nie jest trudno tylko trzeba się utrzymać na rynku przez 2 lata no i podatki za siebie płacic itp.,a jak nie utrzymasz sie to trzeba kase zwrócić.To mnie przeraża,że może mi to nie wypalić i co wtedy.Jedna osoba mi poradziła coś takiego:żeby iść do tych ciucholandów i powybierać jakieś ładne bluzki czy spódnice i podoszywać do nich jakieś modne dodatki i sprzedawać na allegro czy np., na szafa.pl jest taka strona.Ale też się zastanawiam czy to dobry pomysł.A co wy na to?
Podobno z tym dofinansowniem jest różnie, możesz się starać o niższy ZUS lub chyba zwolenienie z jego płacenia, jeśli odpowiednio udokumentujesz, że nie masz wystarczających zysków z firmy. To się podobno da jakoś obejść :) Choć tez się tego obawiam. Pomysł ze sprzedzażą odzieży z second handów (szczególnie dzieciecej bo ta jest zazwyczaj ładna i nie zniszczona) mam już za sobą. Też chciałam się tym zająć, poobserwowałam jak się to sprzedaje i w sumie powiem szczerze, że parę takich ciuszków udało mi się sprzedać. Najbardziej opłaca się sprzedaż w pakiecie (wtedy taniej dla kupujacych) i możesz wybrać ciuszki, które można dowolnie komponować w odpowiednie zestawy. Jednak ceny w ciucharniach są coraz droższe, więc coraz bardziej przestaje się opłacać sprzedaż na Allegro. O przerabianiu nie myślałam, choć mam maszynę do szycia, która kiedyś kupiłam bo złapałam bakcyla na szycie. Generalnie ja jestem second handowym zapaleńcem (jak pisałam już w jakimś wątku) i uwielbiam znajdować perełki za grosze, być może wrócę do tego pomysłu jeszcze kiedyś...
Swoją drogą ogladałam kiedyś program DDTVN i była tam dziewczyna, która podjeła się tego o czym piszesz. Kupowała szmatki za grosze, przerabiała i sprzedawała. Podobno fajnie jej to szło i miała z tego pieniądze...Więc może to jest sposób?
Rzeczywiście,może to i jest sposób,ale narazie rozpatruje sie jakby tu zacząć.Ale zastanawia mnie jedna rzecz:czy będę musiała wtedy zgłosić że mam działalność-typu handel?Bo w tej kwesti jestem nie obeznana.Ale jakby co to muszę wyszukać jakiś modnych dodatków.
moja kolezanka przerabiała juz zarabianie pieniędzy na sprzedaży ciuszków umodnionych czyli tzw autorskich :). Można na tym zarobić ....... na kawę. Jeśli potrafisz szyc to możesz całkiem nieźle zarobic na szyciu kostiumów dla dzieci. Księżniczki , batmany i inne cudeńka nieźle sie sprzedaje. Mozna też otworzyć wypożyczalnie strojów karnawalowych.
http://wapex.com.pl/ http://www.drewniaczek.eu/ http://www.bavarka.pl/ zobacz co sprzedaja inni na swoich stronach A tu mozesz wstawiac bez otwierania dzialalności http://www.ludowomi.pl/sklep/galeria/kategoria/rzezby-i-obrazy/kolekcja/kurka Jest jeszcze decobazar, unikalni itp...
W Białymstoku jest sklep z rzeczami do haftowania typu kanwy nici idt. Pasmanterii też jak na lekartwo. Może na razie na allegro poobserwuj. To raczej dodatkowo działałaność , bo z tego stałego dochodu raczej cienko. Ja bym stawiała na jakieś artystyczne i logiczne bajery na allegro
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
W powodu ogromnych trudności ze znalezieniem pracy w mojej miejscowości i okolicach, coraz częściej zastanawiam się nad założeniem własnej firmy. Problemem są oczywiście fundusze, których nie posiadam, ale mam możliwość starania się o dofinansowania z Urzędu Pracy i z funduszy unijnych, tym samym zastanawiam się czy ktoś z Was posiada własny biznes w małej miejscowości i w jaką branże najlepiej jest inwestować pozyskane pieniądze? Moja gmina liczy ok. 15 000 tys mieszkańców. Właściwie jest tu wszystko - sklepy, puby, jednen ze znanych dyskontów spożywczych, second-hand, siłownia, basen, kebab, hurtownia spożywcza, sklepy komputerowe, fryzjerzy, kosmetyczki, sklapy typu po kilka zł, sklepy kosmetyczne, kolektury lotto, kwiaciarnie, sklepy odzieżowe i kosmetyczne, place zabaw dla dzieci, pizzeria i mnóstwo mnóstwo innych biznesów. Parę miesięcy temu poważnie myślałam o założeniu sali zabaw dla dzieci, ale niestety ktoś mnie ubiegł i od 3 tygodniu już jest otwarta. Wychodząc na przeciw potrzebom, chciałam otworzyć kawiarnię dla rodziców z dziećmi i nie tylko, gdzie możnaby usiąść, poplotkować i fajnie spędzić czas, a przy okazji stworzyć kącik dla dzieci, które w tym czasie mogłyby się pobawić. Jednak podobny lokal już istnieje (co prawda sprawdza się tylko latem, bo parasole wystawione są na zewnątrz i można z dziećmi usiąść, zjeść lody itp.). Kolejnym pomysłem był sklep ze zdrową żywnością, a bardziej mała gastronomia z gotowymi zdrowymi produktami na wynos...tylko nie jestem przekonana czy to się sprawdzi (kebab i pizzeria rządzą!). Myślałam też nad sklepem z produktami z drewna - od kolczyków, poprzez przybory kuchenne, bibeloty, po donice ogrodowe i meble na zamówienie (z czasem). Ten pomysł wydawał mi się świetny ze względu na możliwość jego rozwoju, jeśli fundusze dopiszą. Mój mąż jest z zamiłowania stolarzem i pała się narazie na niewielką skalę, produkcją takich właśnie drewnianych cudeniek (od łóżek, przez kołyski po fronty kuchenne). Z braku funduszy i odpowiednich maszyn zmuszony jest na swój mały garażowy hobbystyczny biznes. Nie wiem tylko, czy taki sklep z bibelotami się opłaci, bo jak wcześniej pisałam są 2 sklepy typu po kilka zł i z tego co zauważyłam interesy kręcą się różnie. Myślałam też o zakupie produktów z surowego drewna i artystyczne ich zdobienie. Nie wiem tylko czy wzbudzi to jakieś zainteresowanie w tak małej miejscowości.
Jeśli byliście lub jesteście w podobnej sytuacji, posiadacie własny biznes lub nosicie się z zamiarem jego założenia proszę was o rady, wskazówki, może jakieś nowarorskie propozycje na biznes w tak małej społeczności. Pomysł na coś co nie wymaga może dużego wkładu finansowego, a sprawdza się w praktyce... :) Dodam, ze z wykształcenia jestem kulturoznawcą i filologiem (bez uprawnień pedagogicznych), ale moje wykształcenie pewnie na niewiele się zda. Liczę na waszą pomoc i podpowiedzi...
Bardzo spodobał mi się pomysł z drewnianymi zabawkami. Sama bardzo takie lubię ale tu jest problem ceny potrafią być kosmiczne. Już nawet myślałam o tym aby znaleść stolarza który by mi zrobił wózeczki dla dzieci. Może pomyśl o sprzedaży na allegro odpadną Ci koszty wynajmu sklepu opłat i wiele innych rzeczy a będziesz mogła pracować. Przy małej sprzedaży nie musi mieć działalności, a więc na początek możesz sprawdzić co się sprzeda. Drewniane zabawki są bardzo chodliwym towarem. :) Z czasem możesz pomyśleć o własnej stronie czy sklepie. A jeśli mimo wszystko chcesz sklep stacjonarny to musi pamiętać żę są to większe koszty bo towaru musi być dużo i różnorodny bo nigdy nie wiadomo co ludzie chcą kupić to jest na pewno duża inwestycja. Sprzedaż internetowa daje Ci możliwość posiadania np 4 asortymentu na początek i 1 nowości w tyg jak sprzedasz będzie dobra.
Ja swego czasu szukałam jakiś ładnych drewnianych zabawek na allegro. Znalazlam nawet fajne, ale jakość wykonania to olaboga , podejrzewam że to jakieś sprowadzane gradobicie niewiadomo skąd. Ja bym się na twoim miejscu zastanowiła. Ale pomyśl dobrze, może popytaj się w swoim środowisku starszych ludzi jakie pamiętają zabawki z dzieciństwa takich z drewna. Wymyśl swoje logo,żeby od początku nie być anonimowym. Z doświadczenia wiem,że takie logo jest bardzo dobrą inwestycją. Jest tym czymś co Ciebie będzie odróżniało. Sprzedaż internetowa to bardzo dobry pomysł na rozkręcenie interesu. Zbadasz w ten sposób co idzie , a co raczej będzie zalegało w sklepie. Mój Maksio mam mnóstwo zabawek , ale zawsze wraca do drewnianych klocków. Przemyśl , poszukaj pogadaj to nic nie kosztuje. Pozdrawiam!
Oboje z mężem mamy konta na Allegro i raz zdarzyło nam się wystawić piekną drewnianą podstawkę pod kwiatka w formie filara. Produkt nie spotkał się jednak z zainteresowaniem. Miałam też plan, sprzedaży na Allegro własnoręcznie robionej biżuterii, ale obecnie jest tego tyle, że staje się to z każdym dniem coraz mniej opłacalne. Poza tym zawsze zastanawiałam się, czy sprzedając takie produkty własnoręcznie zrobione (np. drewniane) nie trzeba mieć założonej działalności gospodarczej i odprowadzać podatków, bo przecież jest to oferta handlowa na której się zarabia. Tak jak juz pisałam, mąż robi raczej większe rzeczy na potrzeby rodzini i znajomych. Nie ma odpowiednich maszyn do robienia małych elementów (zabawki, kolczyki, drewniane opakowania na chusteczki, przybory kuchenne itp.). Jednak sprzedaż przez Allegro wydaje się bardzo atrakcyjną formą sprzedaży...A tak z ciekawości, o jakie dokładnie wózeczki ci chodzi. Takie dla lalek? Badanie rynku to w sumie jedno z najważniejszych zadań jakie trzeba wykonać chcąc zakładać własny biznes. Tak więc badam...:)
Popatrz co robi konkurencja, popytaj znajomych , popisz po forach.Najważniejszy jest rekonesans, szpiegostwo, podpartywanie konkurencji. Potem tajna narada wojenna w sztabie armii. A potem tylko do dzieła!!! A maszyny? Poszukaj w pobliżu , może gdzieś leżą zakurzone i czekają.
:) Tak tak, wyczucie rynku to podstawa i zdaje sobie z tego sprawę...Pomysłów na prowadzenie biznesu (promocje, rabaty, reklama, logo) mam mnóstwo, ale problem jest właśnie z samym pomysłem na biznes :) A maszyny jakoś na drodze bezpańsko leżeć nie chcą...
Tak ja szukałam takich dla lalek, ale też takich do ciągnięcia.
Zobacz jaką oferte ma np. IKEA, a meble dziecinne to ciekawy pomysł.
Produkty z Ikea są nam znane i korzystamy z ich wzornictwa, bo lubimy prostotę. Podczas robienia krzesełka dla synka mąż wzorował się właśnie na produkcie z Ikei.
może wyjdę na gbura ale jeśli chcesz zarabiać to znajdź dobrą hurtownie lub producenta i rób biznes w internecie mała miejscowość to mały zysk taka prosta handlowa zasada 100 osób przejdzie obok sklepu 10 wejdzie 1 kupi, no chyba że chcesz się zestrwsować wyrzywać na rodzinie i nie spać po nocach to zakłądaj biznes tradycyjny do tego jeszcze rękodzieło - nie w tym kraju, rękodzieło to możesz u Niemców sprzedawać Polacy tego nie docenią i nie patrz na takie fora jak te, że piszemy tu o naturze dobrym, zdrowym jedzeniu itp gdyby był to przekrój społeczeństwa a nie garstka zapaleńców to byłoby nas tu spooooooro więcej. Żyję z handlu i usług od 19 lat otarłam się o rynek polski ale i zagraniczny i zasada jest prosta nie to ładne co ładne a co się komu podoba musisz kierować się modą ogółu a nie tym co uważasz za słuszne wiele razy sprzedawałam rzeczy których sama bym kijem nie tknęłą ale był na to zbyt i zysk w kieszeni
Na pewno masz wiele racji.
Otwierać sklep w dzisiejszych czasach to nie na początek działalności. Może kiedy już ma się wyrobioną markę i zapewniony płynny zbyt. I to nie koniecznie.
Tak z ciekawości zajrzałam na allegro np ciekawe łamigłowki z drewna to nie ma wyboru na teraz. Ja kiedyś sama je kolekcjonowałam, ale potem dzieciarnia pogubiła mi części.
Masz racje, ja też pracowałam w handlu kilka lat i z sukcesem udawało mi się sprzedawać przysłowiowego kota w worku. Dwa święte motta wyniesione z pracy w handlu: "Chcesz indyka żądaj byka" i "niezadowolony klient powie o tobie 10 znajomym, zadowolony tylko jendemu". Polskie realia tak właśnie wyglądają jak piszesz, ludzie coraz częściej rzucają się na tandetę tylko ze względu na cenę (stąd sklepy po kilka złotych, bazary z chińszczyzną), ale trudno się dziwić, skoro zarobki są jakie są, a żyć trzeba...A skoro jest zapotrzebowanie takie interesy rosną jak grzyby po deszczu...Może jestem nienormalna, ale ja oprócz zysków z interesu, chciałabym też czerpać przyjemność z jego prowadzenia...żeby jak piszesz nie stać się sfrustrowaną biznes woman z poczuciem, że praca mnie zżera, stąd pomysły leżące w strefie moich zainteresowań...:)
A kto powiedział,że musisz sprzedawać swoje towary na polskim rynku? Ja też zastanawiałam się nad handlem tutaj na Islandii, Ale cło jest tu zaporowe. A ludzie naprawdę mają mało pieniędzy tutaj. Chociaż może coś wymyślę. Zauważyłam,że jesteś kobietą z pasją . Sprzedawanie , aby się kręciło to nie najlepszy pomysł na życie akurat dla Ciebie. Wykorzystuj swój potencjał!!! Ja też mam potencjał , ale innego rodzaju i raczej z nim zawsze się meczę. Ciężko mi przez niego w życiu.
jesli jest sporo dzieci to moze przedszkole lub tor gokardowy ja dzisiaj o tym myslalam jak niema czegos takiego u was, tylko trzeba sie najpierw dowiedziec ile tego dofinansowania jest i ile by kosztowalo zalozenie czegos takiego
Przedszkole już jest i szkoły również, pomysł z gokartami bardzo fajny, podobnie jak np. sala gier (flipery) czy zakłady buchmacherskie, ale ja się raczej do tego typu biznesu nie nadaje, nie tylko ze względu na brak wiedzy i doświadczenia w tych dziedzinach, ale taki tor (mimo że pomysł świetny) to tak mi się wydaje, że jest to ogromna inwestycja finansowa nie tylko w sprzęt, ale także w teren, na którym miałby powstać taki biznes. Na takie duże pieniądze nie mam co liczyć ze środków unijnych, a już napewno nie z urzędu pracy.
Ja mam podobny problem co Ty.Mieszkam też w małym mieście gdzie nie powstają żadne zakłady tylko jest dużo banków,pubów,pizzerii i aptek.Też myslałąm nad swoją działalnością bo nie pracuję i pracy nie moge znaleźć.Tak rozglądając sie po mieście to też jest pełno sklepów tych po 2-5zł,z chińskimi rzeczami tak że niewiem sama z czym mogłabym wystartować,gdyż o dotacje nie jest trudno tylko trzeba się utrzymać na rynku przez 2 lata no i podatki za siebie płacic itp.,a jak nie utrzymasz sie to trzeba kase zwrócić.To mnie przeraża,że może mi to nie wypalić i co wtedy.Jedna osoba mi poradziła coś takiego:żeby iść do tych ciucholandów i powybierać jakieś ładne bluzki czy spódnice i podoszywać do nich jakieś modne dodatki i sprzedawać na allegro czy np., na szafa.pl jest taka strona.Ale też się zastanawiam czy to dobry pomysł.A co wy na to?
Podobno z tym dofinansowniem jest różnie, możesz się starać o niższy ZUS lub chyba zwolenienie z jego płacenia, jeśli odpowiednio udokumentujesz, że nie masz wystarczających zysków z firmy. To się podobno da jakoś obejść :) Choć tez się tego obawiam. Pomysł ze sprzedzażą odzieży z second handów (szczególnie dzieciecej bo ta jest zazwyczaj ładna i nie zniszczona) mam już za sobą. Też chciałam się tym zająć, poobserwowałam jak się to sprzedaje i w sumie powiem szczerze, że parę takich ciuszków udało mi się sprzedać. Najbardziej opłaca się sprzedaż w pakiecie (wtedy taniej dla kupujacych) i możesz wybrać ciuszki, które można dowolnie komponować w odpowiednie zestawy. Jednak ceny w ciucharniach są coraz droższe, więc coraz bardziej przestaje się opłacać sprzedaż na Allegro. O przerabianiu nie myślałam, choć mam maszynę do szycia, która kiedyś kupiłam bo złapałam bakcyla na szycie. Generalnie ja jestem second handowym zapaleńcem (jak pisałam już w jakimś wątku) i uwielbiam znajdować perełki za grosze, być może wrócę do tego pomysłu jeszcze kiedyś...
Swoją drogą ogladałam kiedyś program DDTVN i była tam dziewczyna, która podjeła się tego o czym piszesz. Kupowała szmatki za grosze, przerabiała i sprzedawała. Podobno fajnie jej to szło i miała z tego pieniądze...Więc może to jest sposób?
Rzeczywiście,może to i jest sposób,ale narazie rozpatruje sie jakby tu zacząć.Ale zastanawia mnie jedna rzecz:czy będę musiała wtedy zgłosić że mam działalność-typu handel?Bo w tej kwesti jestem nie obeznana.Ale jakby co to muszę wyszukać jakiś modnych dodatków.
moja kolezanka przerabiała juz zarabianie pieniędzy na sprzedaży ciuszków umodnionych czyli tzw autorskich :). Można na tym zarobić ....... na kawę. Jeśli potrafisz szyc to możesz całkiem nieźle zarobic na szyciu kostiumów dla dzieci. Księżniczki , batmany i inne cudeńka nieźle sie sprzedaje. Mozna też otworzyć wypożyczalnie strojów karnawalowych.
http://wapex.com.pl/
http://www.drewniaczek.eu/
http://www.bavarka.pl/
zobacz co sprzedaja inni na swoich stronach
A tu mozesz wstawiac bez otwierania dzialalności
http://www.ludowomi.pl/sklep/galeria/kategoria/rzezby-i-obrazy/kolekcja/kurka
Jest jeszcze decobazar, unikalni itp...
W Białymstoku jest sklep z rzeczami do haftowania typu kanwy nici idt. Pasmanterii też jak na lekartwo. Może na razie na allegro poobserwuj. To raczej dodatkowo działałaność , bo z tego stałego dochodu raczej cienko. Ja bym stawiała na jakieś artystyczne i logiczne bajery na allegro
Przeglądałam mnóstwo stron z drewnianymi produktami ale na te jeszcze nie natrafiłam...dzięki za inspiracje :) Swoją drogą piękne te rzeczy :)