Kochane żarłoczki prosze doradzcie mi w sprawie pracy.Tzn.,chodzę i szukam wszędzie,nawet pracy do sprzątania i nic i tym faktem jestem załamana bo lubie pracować ale pracy nie moge znależć nawet tej do sprzątania.Prosze poradźcie mi jak mam sie zareklamowac,czy pisać w CV wszystko na wyrost tzn.,kłamać,ze np.,mam studia umiem dobrze pisac na komputerze znam język np., angielski-chociaż nie znam.Łowicz to małe miasto.ja nie lubię siedziec w domu,od zawsze lubiłam pracowac,zrszta teraz w tych czasach jest cięzko życ z jednej pensji,każdy mówi,że zawsze to coś,owszem ale jak długo tak można,przecież nie moge byc ciągle na utrzymaniu męża.Mówię od razu że nie ma mi kto pomóc finansowo.Mam kolezanki,ale ządna w żaden sposób nie chce mi pomóc,choćby dobrze nauczyc sie obsługiwać komputer itp,czy jakies prace biurowe itp.Proszę doradźcie mi cos jak możecie.Może dla innych z tego forum to jest błachy temat a dla mnie bardzo poważny.Pozdrawiam i prosze o jakiekolwiek rady z waszej strony będę bardzo wdzięczna.Dziekuję.
Po pierwsze dowiedz się ,czy Urząd Pracy nie organizuje kursów w celu podniesienia kwalifikacji zawodowych. Zazwyczaj coś tam organizują. Po drugie jeśli się bardzo miotasz to dobrze zacząć jakieś robótki ręczne, np. haftowanie, robienie na drutach idt. To taka terapia zajęciowa, poczujesz ,że każdy dzień ma namacalny sens, rozlużnisz się i pomoże Ci to oderwać się od pesymistycznych myśli. Po trzecie na pewno masz jakieś tam zaległości np, poukładanie zdjęć w albumie, odwiedzenie dawno niewidzianych znajomych. Ciesz się wolnością!!. Potem zastanów się co zawsze chciałaś robić, jakie masz możliwości ich realizacji i popatrz krytycznie na możliwość jej realizacji w twojej okolicy. Głowa do góry!!! Grunt to odpowiednie POZYTYWNE spojrzenie na siebie . Ja też obecnie trochę odpoczywam, i się tym cieszę!!!!! Mam sporo kilo do zrzucenia, i wiele wiele innych planów. I najważniejsze . Musisz uwierzyć w siebie , bo latanie i szukanie pracy jest baaaardzo czasami dołujące i męczące. Zastanów się nad tym wszystkim.
Scooby, przede wszystkim nie wolno w cv kłamać. Jeśli napiszesz, że znasz język angileski, na rozmowie mogą Ci kazać cośpo angielsku opowiedzieć np. dlaczego chcesz pracować. Komputer - sprawdzą Twoje umiejętności i leżysz. Na ukończenie studiów trzeba mieć papiery. Po za tym, nieuczciwych kandydatów nikt nie przyjmie do pracy. Musisz być sobą i wykazać się determinacją. Szukaj pracy w necie, wysyłaj cv i uzbrój się w cierpliwość. Pochodź do sklepów, może potrzebują kasjerów, sprzedawców, magazynierów. Masz komputer w domu, zainwestuj w jakieś ksiązki do nauki programów komputerowych, lub w kurs.
Życzę dużo siły i wytrwałości, bo znaleźć pracę jest trudno, ale nie jest to niemożliwe.
Moja droga! Ja niedawno pisałam o mojej cięzkiej sytuacji i pomyśle na biznes. Pamiętam, że wtedy nie pozostałaś obojetna na mój post. Do wczoraj byłam w podobnej sytuacji jak ty. Udało mi się znaleźć staż za marne 890 zł/mies. i niebawem zaczynam pracę. Moja sytuacja była makabryczna - 1100 zł męża dziecko, przedszkole, wynajem domu, opłaty, samochód - dodam, że gdyby w tym miesiącu rodzice nie pomogli nie miałabym za co żyć. Koszmar!
Szukałam pracy od 15 miesięcy! Oczywiście byłam zarajstrowana w urzędzie pracy przez ten okres. Mieszkam na wsi (15 000) mieszkańców. Nie mam prawa jazdy i muszę zaprowadzać dziecko do przedszkola czyli praca od 6-7 odpadała, bo nie miałby kto zająć się rano dzieckiem. Dam ci kilka praktycznych wskazówek.
1. Zarejsetruj się na wszystkich portalach dotyczacych pracy. (Ja jestem zarejestrowana na 7).
2. Polecam portal JOBRAPIDO - który zbiera wszystkie oferty pracy z wszystkich portali i wysyła ci dzień w dzień na skrzynkę mail - według wskazanych paremtrów.
3. Dawaj ogłoszenia do lokalnych gazet - i sama szukaj w nich propozycji.
4. Pytaj znajomych - rozwiń kontakty. Na portalach społecznościowych dodaj opisy że poszukujesz pracy.
5. Zrób listę firm i instytucji w których chciałabyś pracować. Powysyłaj lub zanieś tam swoje aplikacje.
6. Wydrukuj (nawet 100 szt) CV i przejdz się przez kilka dni po mieście. Wchodz wszedzie gdzie się da, pytaj i zostawiaj CV!
7. NIGDY NIE KŁAM W CV! powiem ci tak, ja jestem po wyższych studiach (tytuł mgr), po bardzo dobrej uczelni (Uniwersytet Jagielloński), posiadam doświadczenie w handlu (kierownicze) i w pracy administracyjno biurowej (staż w Urzędzie Gminy) oraz kursy - które zrobiłam za darmo z Urzędu Pracy znam języki (angielski, chorwacki, podstawy francuskiegi i niemieckiego). I co z tego? Skoro wczoraj pani nie chciała przyjąć mnie na staż do sklepu bo stwierdziła, że mam za wysokie wykstzałcenie. Po wielu prośbach - uległa! Nie kłam w CV. NIGDY! Zawsze to wyjdzie. Ja słyszałam czasem głupie pytanie: Ooo to pani rzeczywiście skończyła studia??? jak pokazywałam dyplom. Dziwiłam się, że niedowierzają, ale pewnie nie arz spotkali się z przekłamaniami w CV stąd ich nieufność.
Jeśli chcesz dam Ci kilka wskazówek na wp. Napisz! Pozdarwiam i głowa do góry!
Kochane kolezanki,tu każda z was dobrze radzi.Macie racje,że w CV nie wolno kłamac bo to wyjdzie ale to mój akt desperacji.Ja pracy już szukałam wszędzie do sklepów też zanosiłam cv ale wszędzie mnie zbywali,kazali czekac itd a potem patrze a został ktos inny przyjęty-dziewczyna w wieku 20-23lata.To ta pani która przyjmowała ode mnie cv mogła od razu powiedzieć że poszukuje osoby w tym wieku a nie udawać,że jest zainteresowana.Dziękuję bardzo jeszcze raz.
Pewnie nie poszukiwała osoby konkretnie w tym wieku, tylko miejsce pracy było już zaklepane dla np. córusi znajomej lub rodziny - niestety dziś to standart :/ Grunt to dobrze napisane, estetyczne CV. Nawet jeśli masz małe doświadczenie czy wykształcenie, możesz rozwinąć np.część ze swoimi cechami charakteru. W Cv często nie liczy się ilość ale jakość. Pokseruj wszystkie dokumenty jakie masz (dyplomy, świadectwa pracy, ew. kursy) i dołącz do CV i listu motywacyjnego - wyjdziesz na osobę dobrze zorganizwoaną i dokładną. Pracodawca będzie mógł odrazu mieć potwierdzenie twoich umiejętności i kwalifikacji. Dodatkowo bardzo rzadko zdarza się, żeby ktoś tak robił więc odrazu twoje Cv rzuci się w oczy. Rozumiem twoją desperację i smutek - brak pracy sprawia, że człowiek marnuje swój cenny czas i w gruncie rzeczy siedząc w domu nie może się do nieczego zmobilizować. Kiedyś się to zmieni! Uszy do góry!!!!:)
Dokładnie poszukiwanie pracy jest bardzo stresujące i wyczerpujące. Dziewczyna ma rację ,żeby te CV czymś urozmaicić. Dodaj jakie masz zainteresowania i czego. Dobrze jest do CV dorzucić list motywacyjny dopasowany dokładnie do danego ewentualnego pracodawcy. I pamiętaj ,że wiek często nie ma ,aż takiego znaczenia jak by się nam wydawało. Umiejętności i wiedze można zdobyć zawsze , ale ważna jest twoja determinacja i przekonanie pracodawcy ,że akurat Ciebie szuka, Ja kiedyś pracowałam w telewizji regionalnej i na 500 chętnych zatrudniono 10 , w tym akurat mnie choć byłam jedynie po ogólniaku i miałam małe dzieci. Więc uszy do góry!!!!!!! Pamiętaj ,że twoje nastawienie jest ważne. Tylko to tak łatwo powiedzieć.
Też się nad tym ostatnimi czasy bardzo mocno z mężem zastanawiamy. Coraz trudniej jest przeżyć w tym kraju od pierwszego do pierwszego. Wszyscy nasi bliscy znajomi juz to zrobili i sa bardzo zadowoleni.
Ja nigdy nie wyjadę. Mąż by chciał ale ja zdecydowanie mówię nie.Szwagierka po wejściu do Unii wyjechała do Anglii i mówi, że teraz nie jest tam dobrze. Ledwo ciągnie. Szuka drugiej pracy by dorobić w soboty i niedziele.
Ja mam tak samo szukam pracy i nić. Ostatnio była praca sprzedawcy w sklepie obuwniczym, lecz trzeba mieć kasę fiskalną i doświadczenie. U nas też duże bezrobocie mężczyzna pracę jakoś znajdzie ale kobieta masakra.W sklepach to przyjęci po znajomości a w mieście pełno marketów i banków. Miasto powinno inwestować aby utworzyć sterfę ekonomiczną a nic nie robi.
Nigdzie nie jest latwo z praca nawet w De jeszcze zalezy moze od szkoly no nie wiem ale napewno tez od landu ja na poczatku tez nie mialam lekko bedac tu na stale i rozmawiam bardzo dobrze po niemiecku ale jak pracowalam w niemczech i mieszkalam w polsce mialam jak w puchu
Ja mam trzy zawody. Jestem masażystką, opiekunką do ludzi starszych i sanitariuszką szpitalną taką pomocą pielęgniarki. Dwa pierwsze z dyplomem unujnym. Jak byłam pytać to powiedzieli , że mają pracowników i ogranicza ich NFZ.
Co prawda to prawda.........Ja tez prawie rok nie pracowalam ale nie dlatego ze nie moglam pracy znalesc tylko z powodow osobistych ale od nie dawna szukalam pracy no na pelny etat nie znalazlam jeszcze. A wszystko wina ze jest cos takiego w niemczech jak mini joby no i taka prace zalapalam za 400e wykladac towar na polki 3 x w tygodniu 3-4h i sie ciesze ze mam chociaz to:)
Mi też proponowali wykładanie towaru. Lecz z dojazdami to bym prawie nic nie zarobiła. Ale babka w pośredniaku była ok i powiedziała , że mam za wysokie wykształcenie. Samej jej się chciało śmiać. A inna by Ci wcisła a sama by za taką,,kasę" nie pracowała. A niektóre to patrzą jak na ufoludka, że tacy młodzi ludzie pracy nie mają. Ja przepracowałam miesiąc jak narazie. Wcześniej się uczyłam dwie szkoły robiąc, praktyki i zaliczenia. Padałam na pysk aby mieć lepiej niż rodzice i co nic.
Ja dwa studium skończyłam i kurs z półroczną praktyką. Studia zaczęłam lecz przerwałam. Z perspektywy czasu myślę, że to był by pewnie następny papierek do kolekcji. Smutne lecz prawdziwe. Każdy weekend i wieczór w trygodniu w szkole zero imprez i luzu a i tak nici.
Ja pamietam jak przyjechalam do mojego przyjaciela mieszkac tutaj w De i tez nie bylo latwo bez pozwolenia o prace ale znalazlam luke w prawie heh ( polak potrafi) zalozylam firme jednoosobowa jako pomoc domowa , dalam ogloszenie do gazety i po tygodniu juz pracowalam:) Potem jak sie ochajtalam dostalam pozwolenie szukalam pracy i tez sie znalazla ale los chcial zebym z niej zrezygnowala ale teraz jest ok. Znajde sobie jeszcze jedna prace na rano lub w te dni w ktore nie pracuje i juz bedzie wiecej grosza:)
To tak samo jest u nas,nasze miasto jest pełne banków,aptek i barów,a zakłady wcale nie powstaja.Mężczyzna predzej znajdzie prace jak kobieta co już sie nie mówi.
Ma mieć ukończony kurs kasy fiskalnej lub być sprzedawcą z wykształcenie. A przecież jak ktoś chętny do pracy to się nauczy. Moja siostra jak mieszkała z nami do poszła do urzędu pracy i się pyta o ten kurs. Powiedzieli jej, że dopiero od 25 roku życia można się załapać. Ona była zdziwiona bo jak będzie mieć tyle lat to skończy studia. A chciała wtedy dorobić aby obciążyć rodziców, którzy dawali na studia.
A ogolnie o przyjeciu sie do sklepun w Pl to ja nic nie mowie bo ja tez szukalam (kiedys) to mi powiedzieli ze za niska jestem hehe a jestem normalna :)
To ciekawe wymagania jak na sklep obuwniczy. Z tego co widzę, to w obuwniczym panie sprzedające mają czas na naukę chińskiego i to w kilku dialektach a co dopiero na naukę obsługi kasy fiskalnej:)
Wiedzą, że duże bezrobocie i kobiet pełno bez pracy. To dają wysokie wymagania bo i tak ludzie się znajdą. Wykorzystują na każdym kroku żerując na bezrobotnych.
Urzedy pracy patrzą na wykształcenie:ja np,zapisałam sie na kurs obsługi kasy fiskalnej a mi pisemko przyszło do domu,że zostałam zakfalifikowana na kurs obsługi komputera z księgowością oraz na drugi kurs Kadry,Płace,ZUS.Jak poszłam spytac dlaczego to powiedzieli,że wybierają odnośnie wykształcenia.Owszem skończyłam kurs i było potrzeba do pracy w tym zakresie i okazało sie,że Pan takiej osoby po kursie nie potrzebuje tylko chce osobe doswiadczona.Z tymi kursami w UP to uważam,że istny cyrk.
Ja kiedys robilam kurs magazyniera z obsluga komputera i wozka widlowego ale wlasnie potrzebowali do pracy ale trzeba bylo mniec co najmniej technikum ukonczone na magazyniera ale kurs ukonczylam heh. To naprawde cyrk:)
Mój mąż robił 3 kursy z UP i to takie jakie sam sobie wybrał. Dzięki jednemu z nich ma teraz pracę. nigdy nikt go na kurs nie kierował tylko ja znalazłam i on poszedł się zapisać i od razu został zapisany.
I musze powiedziec ze wiele w Pl sie nie na pracowalam 3 lata praktyki, 3 miesiace w knajpie , i czyba jeden kurs na wozki widlowe( zdane), i na zmiane zawodu na krojczego , pracowalam do poki nie zalatwilam se roboty na opieke i tam proponuje szukac pracy.
Zostawiaj CV wszedzie gdzie sie da. Czasami odzew jest po paru miesiacach (po 3 czy 4 miesiacach od znalezienia pracy zadzwoniono z pytaniem czy jeszcze jestem zainteresowana pewna praca - nikogo nie szukali predzej ale profilaktycznie zostawiłam tam CV).
Codziennie przegladaj internet i odpowiadaj na wszystko gdzie spełniasz choć 50% wymagań poza wykształceniem. Z doświadczenia wiem że najlepiej sprawdza się "wycieczka" po mozliwych miejscach zatrudnienia i zostawianie CV wszędzie gdzie sie da. Staraj sie rozmawiać z kadrami lub kierownikiem bo rozmowa z szarym pracownikiem może się skońcyć tym że CV wyladuje w koszu zanim je ktoś zobaczy. Niestety wiele osób w obawie przed konkurencja postara się ja "zlikwidować" za wczasu (zwłaszcza jak masz lepsze kwalifikacje). Poszukaj pracy fizycznej, zwłaszcza w duzych zakładach - tam ja najszybciej znajdziesz. Nie na wszystkie stanowiska musisz miec jakieś specjalne umiejetności.
Jeśli nie masz studiów lub znajomości to raczej zapomniej o pracy biurowej (tym bardziej ze nie potrafisz obsługiwac komputera - w biurze to podstawa). Jest tak duzo bezrobotnych po studiach, czasami nawet po 2 kierunkach że nawet pracę w sklepie trudno znaleźć. Do sprzątania przewaznie zatrudniane sa osoby z grupa inwalidzka lub emeryci i renciści bo tak jest taniej dla pracodawcy.
W kazdym razie nie poddawaj się. Tez czasami brało mnie zniechecenie (szukałam pracy ponad 3 lata). Majac studia poszłam do pracy fizycznej bo lepsze to niz bezrobocie. Mieszkam w okolicy małego miasteczka i sytuacja jest podobna jak w Twoich stronach.
Jak mozesz to napisz jakie masz kwalifikacje to może bedzie cos łatwiej Ci doradzić.
Z tym co napisałas masz całkowita racje,że do biura trzeba miec znajomości,a ja niestety ich nie mam,tylko muszę sama kombinować.CV juz wszędzie pozostawiałam,u nas jest mało duzych zakładów,a jak już, to praca na produkcji tez jest załatwiana po znajomości.Wiesz ja nie mam jakis wygórowanych żądań odnośnie pracy,nawet chciałabym sprzątać,ale tak jak napisałąs,chcą z umiarkowana grupa inwalidzką,lub zatrudniaja firme sprzątajacą.
Żeby się nie powtarzać dodam swoje dwa pomysły: Jeśli jestes zarejestrowana jako bezrobotna w Urzędzie Pracy, zorientuj się, czy nie miałabyś możliwości skorzystać z przygotowania zawodowego. http://www.pup-ustrzyki.pl/klient/przygotowanie_zawodowe.html Niestety nie umiem wkleić aktywnego linka. A może praca sezonowa? Często np. w zakładach przetwórstwa owocowo-warzywnego w okresie zbiorów poszukują dodatkowych pracowników. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że znajdziesz pracę. Pozdrawiam
Przepraszam, że tak napiszę ale może w Twojej sytuacji warto pomysleć nad opieką nad dzieckiem. Dziecko przywraca wiarę i checi do życia - no i na pewno nie będziesz miała czasu się nudzić i mysleć o tym, że nic nie robisz. Oczywiście parę groszy wleci co miesiąc. Wiem, że nie masz dzieci, ale może warto spróbować. Pozdrawiam i powodzenia.
Taka znajoma mi poleciła,żebym nauczyła sie pisać kosztorysy dla firm,bo można nieźle zarobić.Ale tylko mam pytanie kto mnie nauczy,bo jak narazie nie znalazłam chętnego.
Może mówimy o różnych rzeczach. Kiedyś pomagałem człowiekowi (w sprawach komputerowych), który robił kosztorysy dla firm budowlano-remontowych. To były księgi! Gość był specjalistą, musiał znać cały proces powstawania budynku, czy remontu. Od wejścia geodetów, po wyjście sprzątaczy.
Tylko szkoda że nie powiedziała że takie kosztorysy przygotowuja osoby z dużym doświadczeniem i wiedzą. I kto zleci coś takiego osobie która tego nigdy nie robiła?
Będąc pilotem samolotu tez mozna duzo zarobić......
proponuję zacząć od urzedu pracy zobaczyć jakie mają kursy, może kwalifikujesz się na staż to pół roku nabierania doświadczeń i płacą za to ponad 600 złotych a zawsze w CV możesz wpisać gdzie taki staż odbywałaś a to przecież Twoje dośwaidczenia, co zaś do samego poszukiwania pracy proponuję zastanowić się co chciałabyś i mogłabyś robić ze swoimi kwalifikacjami i iść w tym kierunku bardzo dużo ogłoszeń ma portal pracuj.pl sama z niego często korzystam tyle że szukając ludzi do pracy., co do kłamstwa w cv to nie polecam ma baaaaardzo krótkie nogi.
Kochane żarłoczki prosze doradzcie mi w sprawie pracy.Tzn.,chodzę i szukam wszędzie,nawet pracy do sprzątania i nic i tym faktem jestem załamana bo lubie pracować ale pracy nie moge znależć nawet tej do sprzątania.Prosze poradźcie mi jak mam sie zareklamowac,czy pisać w CV wszystko na wyrost tzn.,kłamać,ze np.,mam studia umiem dobrze pisac na komputerze znam język np., angielski-chociaż nie znam.Łowicz to małe miasto.ja nie lubię siedziec w domu,od zawsze lubiłam pracowac,zrszta teraz w tych czasach jest cięzko życ z jednej pensji,każdy mówi,że zawsze to coś,owszem ale jak długo tak można,przecież nie moge byc ciągle na utrzymaniu męża.Mówię od razu że nie ma mi kto pomóc finansowo.Mam kolezanki,ale ządna w żaden sposób nie chce mi pomóc,choćby dobrze nauczyc sie obsługiwać komputer itp,czy jakies prace biurowe itp.Proszę doradźcie mi cos jak możecie.Może dla innych z tego forum to jest błachy temat a dla mnie bardzo poważny.Pozdrawiam i prosze o jakiekolwiek rady z waszej strony będę bardzo wdzięczna.Dziekuję.
Po pierwsze dowiedz się ,czy Urząd Pracy nie organizuje kursów w celu podniesienia kwalifikacji zawodowych. Zazwyczaj coś tam organizują. Po drugie jeśli się bardzo miotasz to dobrze zacząć jakieś robótki ręczne, np. haftowanie, robienie na drutach idt. To taka terapia zajęciowa, poczujesz ,że każdy dzień ma namacalny sens, rozlużnisz się i pomoże Ci to oderwać się od pesymistycznych myśli. Po trzecie na pewno masz jakieś tam zaległości np, poukładanie zdjęć w albumie, odwiedzenie dawno niewidzianych znajomych. Ciesz się wolnością!!. Potem zastanów się co zawsze chciałaś robić, jakie masz możliwości ich realizacji i popatrz krytycznie na możliwość jej realizacji w twojej okolicy. Głowa do góry!!! Grunt to odpowiednie POZYTYWNE spojrzenie na siebie . Ja też obecnie trochę odpoczywam, i się tym cieszę!!!!!
Mam sporo kilo do zrzucenia, i wiele wiele innych planów. I najważniejsze . Musisz uwierzyć w siebie , bo latanie i szukanie pracy jest baaaardzo czasami dołujące i męczące. Zastanów się nad tym wszystkim.
Scooby, przede wszystkim nie wolno w cv kłamać. Jeśli napiszesz, że znasz język angileski, na rozmowie mogą Ci kazać cośpo angielsku opowiedzieć np. dlaczego chcesz pracować. Komputer - sprawdzą Twoje umiejętności i leżysz. Na ukończenie studiów trzeba mieć papiery. Po za tym, nieuczciwych kandydatów nikt nie przyjmie do pracy. Musisz być sobą i wykazać się determinacją. Szukaj pracy w necie, wysyłaj cv i uzbrój się w cierpliwość. Pochodź do sklepów, może potrzebują kasjerów, sprzedawców, magazynierów. Masz komputer w domu, zainwestuj w jakieś ksiązki do nauki programów komputerowych, lub w kurs.
Życzę dużo siły i wytrwałości, bo znaleźć pracę jest trudno, ale nie jest to niemożliwe.
Moja droga! Ja niedawno pisałam o mojej cięzkiej sytuacji i pomyśle na biznes. Pamiętam, że wtedy nie pozostałaś obojetna na mój post. Do wczoraj byłam w podobnej sytuacji jak ty. Udało mi się znaleźć staż za marne 890 zł/mies. i niebawem zaczynam pracę. Moja sytuacja była makabryczna - 1100 zł męża dziecko, przedszkole, wynajem domu, opłaty, samochód - dodam, że gdyby w tym miesiącu rodzice nie pomogli nie miałabym za co żyć. Koszmar!
Szukałam pracy od 15 miesięcy! Oczywiście byłam zarajstrowana w urzędzie pracy przez ten okres. Mieszkam na wsi (15 000) mieszkańców. Nie mam prawa jazdy i muszę zaprowadzać dziecko do przedszkola czyli praca od 6-7 odpadała, bo nie miałby kto zająć się rano dzieckiem. Dam ci kilka praktycznych wskazówek.
1. Zarejsetruj się na wszystkich portalach dotyczacych pracy. (Ja jestem zarejestrowana na 7).
2. Polecam portal JOBRAPIDO - który zbiera wszystkie oferty pracy z wszystkich portali i wysyła ci dzień w dzień na skrzynkę mail - według wskazanych paremtrów.
3. Dawaj ogłoszenia do lokalnych gazet - i sama szukaj w nich propozycji.
4. Pytaj znajomych - rozwiń kontakty. Na portalach społecznościowych dodaj opisy że poszukujesz pracy.
5. Zrób listę firm i instytucji w których chciałabyś pracować. Powysyłaj lub zanieś tam swoje aplikacje.
6. Wydrukuj (nawet 100 szt) CV i przejdz się przez kilka dni po mieście. Wchodz wszedzie gdzie się da, pytaj i zostawiaj CV!
7. NIGDY NIE KŁAM W CV! powiem ci tak, ja jestem po wyższych studiach (tytuł mgr), po bardzo dobrej uczelni (Uniwersytet Jagielloński), posiadam doświadczenie w handlu (kierownicze) i w pracy administracyjno biurowej (staż w Urzędzie Gminy) oraz kursy - które zrobiłam za darmo z Urzędu Pracy znam języki (angielski, chorwacki, podstawy francuskiegi i niemieckiego). I co z tego? Skoro wczoraj pani nie chciała przyjąć mnie na staż do sklepu bo stwierdziła, że mam za wysokie wykstzałcenie. Po wielu prośbach - uległa! Nie kłam w CV. NIGDY! Zawsze to wyjdzie. Ja słyszałam czasem głupie pytanie: Ooo to pani rzeczywiście skończyła studia??? jak pokazywałam dyplom. Dziwiłam się, że niedowierzają, ale pewnie nie arz spotkali się z przekłamaniami w CV stąd ich nieufność.
Jeśli chcesz dam Ci kilka wskazówek na wp. Napisz! Pozdarwiam i głowa do góry!
To wcale nie jest blachy temat ja tez bylam dlugo w poszukiwaniu pracy:) I tez mialam strasznego dola jak nie mialam pracy:(
Kochane kolezanki,tu każda z was dobrze radzi.Macie racje,że w CV nie wolno kłamac bo to wyjdzie ale to mój akt desperacji.Ja pracy już szukałam wszędzie do sklepów też zanosiłam cv ale wszędzie mnie zbywali,kazali czekac itd a potem patrze a został ktos inny przyjęty-dziewczyna w wieku 20-23lata.To ta pani która przyjmowała ode mnie cv mogła od razu powiedzieć że poszukuje osoby w tym wieku a nie udawać,że jest zainteresowana.Dziękuję bardzo jeszcze raz.
Pewnie nie poszukiwała osoby konkretnie w tym wieku, tylko miejsce pracy było już zaklepane dla np. córusi znajomej lub rodziny - niestety dziś to standart :/ Grunt to dobrze napisane, estetyczne CV. Nawet jeśli masz małe doświadczenie czy wykształcenie, możesz rozwinąć np.część ze swoimi cechami charakteru. W Cv często nie liczy się ilość ale jakość. Pokseruj wszystkie dokumenty jakie masz (dyplomy, świadectwa pracy, ew. kursy) i dołącz do CV i listu motywacyjnego - wyjdziesz na osobę dobrze zorganizwoaną i dokładną. Pracodawca będzie mógł odrazu mieć potwierdzenie twoich umiejętności i kwalifikacji. Dodatkowo bardzo rzadko zdarza się, żeby ktoś tak robił więc odrazu twoje Cv rzuci się w oczy. Rozumiem twoją desperację i smutek - brak pracy sprawia, że człowiek marnuje swój cenny czas i w gruncie rzeczy siedząc w domu nie może się do nieczego zmobilizować. Kiedyś się to zmieni! Uszy do góry!!!!:)
Dokładnie poszukiwanie pracy jest bardzo stresujące i wyczerpujące. Dziewczyna ma rację ,żeby te CV czymś urozmaicić. Dodaj jakie masz zainteresowania i czego. Dobrze jest do CV dorzucić list motywacyjny dopasowany dokładnie do danego ewentualnego pracodawcy. I pamiętaj ,że wiek często nie ma ,aż takiego znaczenia jak by się nam wydawało. Umiejętności i wiedze można zdobyć zawsze , ale ważna jest twoja determinacja i przekonanie pracodawcy ,że akurat Ciebie szuka, Ja kiedyś pracowałam w telewizji regionalnej i na 500 chętnych zatrudniono 10 , w tym akurat mnie choć byłam jedynie po ogólniaku i miałam małe dzieci. Więc uszy do góry!!!!!!! Pamiętaj ,że twoje nastawienie jest ważne. Tylko to tak łatwo powiedzieć.
Wyjedź z PL.
Też się nad tym ostatnimi czasy bardzo mocno z mężem zastanawiamy. Coraz trudniej jest przeżyć w tym kraju od pierwszego do pierwszego. Wszyscy nasi bliscy znajomi juz to zrobili i sa bardzo zadowoleni.
Ja nigdy nie wyjadę. Mąż by chciał ale ja zdecydowanie mówię nie.Szwagierka po wejściu do Unii wyjechała do Anglii i mówi, że teraz nie jest tam dobrze. Ledwo ciągnie. Szuka drugiej pracy by dorobić w soboty i niedziele.
Ja mam tak samo szukam pracy i nić. Ostatnio była praca sprzedawcy w sklepie obuwniczym, lecz trzeba mieć kasę fiskalną i doświadczenie. U nas też duże bezrobocie mężczyzna pracę jakoś znajdzie ale kobieta masakra.W sklepach to przyjęci po znajomości a w mieście pełno marketów i banków. Miasto powinno inwestować aby utworzyć sterfę ekonomiczną a nic nie robi.
Ja dziś poszłam załatwiać sprawę w biurze i tam zaproponowano mi pracę. Ale jeszcze decyzji nie podjełam odnośnie dodatkowej pracy.
Nigdzie nie jest latwo z praca nawet w De jeszcze zalezy moze od szkoly no nie wiem ale napewno tez od landu ja na poczatku tez nie mialam lekko bedac tu na stale i rozmawiam bardzo dobrze po niemiecku ale jak pracowalam w niemczech i mieszkalam w polsce mialam jak w puchu
Ja mam trzy zawody. Jestem masażystką, opiekunką do ludzi starszych i sanitariuszką szpitalną taką pomocą pielęgniarki. Dwa pierwsze z dyplomem unujnym. Jak byłam pytać to powiedzieli , że mają pracowników i ogranicza ich NFZ.
kobietom jest ciezko znalesc prace to prawda a mezczyzne to do lopaty nawet wezma:P
No właśnie i facet silniejszy.A my to zaraz, że urodzimy dziecko ipójdziemy na macierzyńskie.
Co prawda to prawda.........Ja tez prawie rok nie pracowalam ale nie dlatego ze nie moglam pracy znalesc tylko z powodow osobistych ale od nie dawna szukalam pracy no na pelny etat nie znalazlam jeszcze. A wszystko wina ze jest cos takiego w niemczech jak mini joby no i taka prace zalapalam za 400e wykladac towar na polki 3 x w tygodniu 3-4h i sie ciesze ze mam chociaz to:)
Mi też proponowali wykładanie towaru. Lecz z dojazdami to bym prawie nic nie zarobiła. Ale babka w pośredniaku była ok i powiedziała , że mam za wysokie wykształcenie. Samej jej się chciało śmiać. A inna by Ci wcisła a sama by za taką,,kasę" nie pracowała. A niektóre to patrzą jak na ufoludka, że tacy młodzi ludzie pracy nie mają. Ja przepracowałam miesiąc jak narazie. Wcześniej się uczyłam dwie szkoły robiąc, praktyki i zaliczenia. Padałam na pysk aby mieć lepiej niż rodzice i co nic.
Widze ze obecnie jest nie wazne jaka ma sie szkole skonczona a byly momenty ze tylko chcieli po wyzszej szkole niz zawodowka.
No właśnie a człowiek się uczył i buty zdzierał aby mieć lepszą pracę. Teraz tylko ,,plecy" trzeba mieć a ciepła posadka się znajdzie.
Watpie zebym ja teraz znalazla prace w Pl. No ja tam butow az tak nie zdzieralam hehe po zawodowce jestem :D
Ja dwa studium skończyłam i kurs z półroczną praktyką. Studia zaczęłam lecz przerwałam. Z perspektywy czasu myślę, że to był by pewnie następny papierek do kolekcji. Smutne lecz prawdziwe. Każdy weekend i wieczór w trygodniu w szkole zero imprez i luzu a i tak nici.
Ja pamietam jak przyjechalam do mojego przyjaciela mieszkac tutaj w De i tez nie bylo latwo bez pozwolenia o prace ale znalazlam luke w prawie heh ( polak potrafi) zalozylam firme jednoosobowa jako pomoc domowa , dalam ogloszenie do gazety i po tygodniu juz pracowalam:) Potem jak sie ochajtalam dostalam pozwolenie szukalam pracy i tez sie znalazla ale los chcial zebym z niej zrezygnowala ale teraz jest ok. Znajde sobie jeszcze jedna prace na rano lub w te dni w ktore nie pracuje i juz bedzie wiecej grosza:)
To tak samo jest u nas,nasze miasto jest pełne banków,aptek i barów,a zakłady wcale nie powstaja.Mężczyzna predzej znajdzie prace jak kobieta co już sie nie mówi.
Ja mam tak samo szukam pracy i nić. Ostatnio była praca sprzedawcy w sklepie
Ta kasa mnie zaintrygowała. Pracownik ma mieć kasę fiskalną? Zarejestrowaną na kogo, przecież nie na siebie!obuwniczym, lecz trzeba mieć kasę fiskalną
Ma mieć ukończony kurs kasy fiskalnej lub być sprzedawcą z wykształcenie. A przecież jak ktoś chętny do pracy to się nauczy. Moja siostra jak mieszkała z nami do poszła do urzędu pracy i się pyta o ten kurs. Powiedzieli jej, że dopiero od 25 roku życia można się załapać. Ona była zdziwiona bo jak będzie mieć tyle lat to skończy studia. A chciała wtedy dorobić aby obciążyć rodziców, którzy dawali na studia.
No ta kase fiskalna to ja mam ale wlasciwie nie potrzebne mi to heh
A ogolnie o przyjeciu sie do sklepun w Pl to ja nic nie mowie bo ja tez szukalam (kiedys) to mi powiedzieli ze za niska jestem hehe a jestem normalna :)
To ciekawe wymagania jak na sklep obuwniczy. Z tego co widzę, to w obuwniczym panie sprzedające mają czas na naukę chińskiego i to w kilku dialektach a co dopiero na naukę obsługi kasy fiskalnej:)
Wiedzą, że duże bezrobocie i kobiet pełno bez pracy. To dają wysokie wymagania bo i tak ludzie się znajdą. Wykorzystują na każdym kroku żerując na bezrobotnych.
Masz rację.
Urzedy pracy patrzą na wykształcenie:ja np,zapisałam sie na kurs obsługi kasy fiskalnej a mi pisemko przyszło do domu,że zostałam zakfalifikowana na kurs obsługi komputera z księgowością oraz na drugi kurs Kadry,Płace,ZUS.Jak poszłam spytac dlaczego to powiedzieli,że wybierają odnośnie wykształcenia.Owszem skończyłam kurs i było potrzeba do pracy w tym zakresie i okazało sie,że Pan takiej osoby po kursie nie potrzebuje tylko chce osobe doswiadczona.Z tymi kursami w UP to uważam,że istny cyrk.
Ja kiedys robilam kurs magazyniera z obsluga komputera i wozka widlowego ale wlasnie potrzebowali do pracy ale trzeba bylo mniec co najmniej technikum ukonczone na magazyniera ale kurs ukonczylam heh. To naprawde cyrk:)
Mój mąż robił 3 kursy z UP i to takie jakie sam sobie wybrał. Dzięki jednemu z nich ma teraz pracę. nigdy nikt go na kurs nie kierował tylko ja znalazłam i on poszedł się zapisać i od razu został zapisany.
macie racje ja już szukam 2 lata pracy i nic
I musze powiedziec ze wiele w Pl sie nie na pracowalam 3 lata praktyki, 3 miesiace w knajpie , i czyba jeden kurs na wozki widlowe( zdane), i na zmiane zawodu na krojczego , pracowalam do poki nie zalatwilam se roboty na opieke i tam proponuje szukac pracy.
Zostawiaj CV wszedzie gdzie sie da. Czasami odzew jest po paru miesiacach (po 3 czy 4 miesiacach od znalezienia pracy zadzwoniono z pytaniem czy jeszcze jestem zainteresowana pewna praca - nikogo nie szukali predzej ale profilaktycznie zostawiłam tam CV).
Codziennie przegladaj internet i odpowiadaj na wszystko gdzie spełniasz choć 50% wymagań poza wykształceniem. Z doświadczenia wiem że najlepiej sprawdza się "wycieczka" po mozliwych miejscach zatrudnienia i zostawianie CV wszędzie gdzie sie da. Staraj sie rozmawiać z kadrami lub kierownikiem bo rozmowa z szarym pracownikiem może się skońcyć tym że CV wyladuje w koszu zanim je ktoś zobaczy. Niestety wiele osób w obawie przed konkurencja postara się ja "zlikwidować" za wczasu (zwłaszcza jak masz lepsze kwalifikacje). Poszukaj pracy fizycznej, zwłaszcza w duzych zakładach - tam ja najszybciej znajdziesz. Nie na wszystkie stanowiska musisz miec jakieś specjalne umiejetności.
Jeśli nie masz studiów lub znajomości to raczej zapomniej o pracy biurowej (tym bardziej ze nie potrafisz obsługiwac komputera - w biurze to podstawa). Jest tak duzo bezrobotnych po studiach, czasami nawet po 2 kierunkach że nawet pracę w sklepie trudno znaleźć. Do sprzątania przewaznie zatrudniane sa osoby z grupa inwalidzka lub emeryci i renciści bo tak jest taniej dla pracodawcy.
W kazdym razie nie poddawaj się. Tez czasami brało mnie zniechecenie (szukałam pracy ponad 3 lata). Majac studia poszłam do pracy fizycznej bo lepsze to niz bezrobocie. Mieszkam w okolicy małego miasteczka i sytuacja jest podobna jak w Twoich stronach.
Jak mozesz to napisz jakie masz kwalifikacje to może bedzie cos łatwiej Ci doradzić.
Pozdrawiam i zyczę powodzenia.
Z tym co napisałas masz całkowita racje,że do biura trzeba miec znajomości,a ja niestety ich nie mam,tylko muszę sama kombinować.CV juz wszędzie pozostawiałam,u nas jest mało duzych zakładów,a jak już, to praca na produkcji tez jest załatwiana po znajomości.Wiesz ja nie mam jakis wygórowanych żądań odnośnie pracy,nawet chciałabym sprzątać,ale tak jak napisałąs,chcą z umiarkowana grupa inwalidzką,lub zatrudniaja firme sprzątajacą.
Żeby się nie powtarzać dodam swoje dwa pomysły:
Jeśli jestes zarejestrowana jako bezrobotna w Urzędzie Pracy, zorientuj się, czy nie miałabyś możliwości skorzystać z przygotowania zawodowego.
http://www.pup-ustrzyki.pl/klient/przygotowanie_zawodowe.html Niestety nie umiem wkleić aktywnego linka.
A może praca sezonowa? Często np. w zakładach przetwórstwa owocowo-warzywnego w okresie zbiorów poszukują dodatkowych pracowników.
Trzymam kciuki i mam nadzieję, że znajdziesz pracę.
Pozdrawiam
Dziękuje wszystkim za dobre rady i za podtrzymanie na duchu.Pozdrawiam.
Przepraszam, że tak napiszę ale może w Twojej sytuacji warto pomysleć nad opieką nad dzieckiem. Dziecko przywraca wiarę i checi do życia - no i na pewno nie będziesz miała czasu się nudzić i mysleć o tym, że nic nie robisz. Oczywiście parę groszy wleci co miesiąc.
Wiem, że nie masz dzieci, ale może warto spróbować.
Pozdrawiam i powodzenia.
Taka znajoma mi poleciła,żebym nauczyła sie pisać kosztorysy dla firm,bo można nieźle zarobić.Ale tylko mam pytanie kto mnie nauczy,bo jak narazie nie znalazłam chętnego.
Nie ma to jak "dobre rady" znajomych:) Kosztorys dla firmy? Najlepiej od razu budowlanej!
No tak kosztorys kosztorysem ale ja nie mam o tym pojęcia.Ah żeby mnie ktoś tego nauczył to by było dobrze,a nie tylko doradzał.
Może mówimy o różnych rzeczach. Kiedyś pomagałem człowiekowi (w sprawach komputerowych), który robił kosztorysy dla firm budowlano-remontowych. To były księgi! Gość był specjalistą, musiał znać cały proces powstawania budynku, czy remontu. Od wejścia geodetów, po wyjście sprzątaczy.
Mnie sie wydaje że o budowlany,czyli co ile kosztowało..Ja sie na tym nie znam bo nigdy tego nie robiłam ani nie widziałam.
Raczej, co ile BĘDZIE kosztowało. Daruj sobie. Ja nie potrafię wycenić kawałka programu, który sam mam napisać, a co mówić o budowie apartamentowca.
Tylko szkoda że nie powiedziała że takie kosztorysy przygotowuja osoby z dużym doświadczeniem i wiedzą. I kto zleci coś takiego osobie która tego nigdy nie robiła?
Będąc pilotem samolotu tez mozna duzo zarobić......
proponuję zacząć od urzedu pracy zobaczyć jakie mają kursy, może kwalifikujesz się na staż to pół roku nabierania doświadczeń i płacą za to ponad 600 złotych a zawsze w CV możesz wpisać gdzie taki staż odbywałaś a to przecież Twoje dośwaidczenia, co zaś do samego poszukiwania pracy proponuję zastanowić się co chciałabyś i mogłabyś robić ze swoimi kwalifikacjami i iść w tym kierunku bardzo dużo ogłoszeń ma portal pracuj.pl sama z niego często korzystam tyle że szukając ludzi do pracy., co do kłamstwa w cv to nie polecam ma baaaaardzo krótkie nogi.