Prosze o pozytywne wibracje. Nie chcialam nowego watku zakladac,wiec moze tu napisze,bo jest to zwiazane z Kuba. Kuba mial operacje na niedroznosc jelita. Wybudzil sie dopiero 6 dni po operacji, jest w bardzo kiepskim stanie. Wycieli mu kawalek jelita,ktory poszedl do badania aby wykluczyc guzki nowotworowe, bo lekarze podejrzewaja ze ta niedroznosc jest spowodowana nowotworem.Dowiedzialam sie o tym dzisiaj rano,i jestem zalamana.Lekarze zwlekali z ta wiadomoscia tak dlugo,mogli mnie jakos przygotowac,do psychologa zapisac.A tak nic.W ciagu 2 tygodni schudlam okolo 8 kg.Kolezanki pytaja jaka diete cud stosuje. Jutro dojda ostateczne wyniki.Niby podejrzenia sa,ale czy to prawda (z tym nowotworem) to nie wiadomo.Prosze,pomyslcie o nas jutro chociaz przez chwilke.Wyniki maja byc o 9 rano.To male dziecko,niczemu nie winne.Nie wiem,dlaczego akurat to jego spotkalo.Jestem zalamana.
Wiadomości nie są najlepsze,ale mogły być gorsze. Są lekkie zmiany,czyli coś tam jest. Jednak tak szybko je wykryliśmy, że nie zdążyły zezłośliwieć.Szanse wyleczenia są prawie stuprocentowe.Także się cieszę,że nie jest to najgorsze i dziękuję za kciuki:)Przydadzą się nam jeszcze,bo pewnie będą chwile fajne i trochę mniej fajne - jak narazie, z Kubusiem się poprawia.Ale co będzie, to zobaczymy.Jestem dobrej myśli.
Z maleństwem na pewno będzie dobrze,bardzo dobrze,że jest prowadzony przez dobrego lekarza skoro tak szybko ta chorobę wykryto. Trzymam kciuki za powodzenie w leczeniu maluszka,całuję i pozdrawiam :)
Zastanawiam się jak udało się Wam tak szybko wykryć co dziecku jest. Jakie miał objawy? Gratuluje wyboru lekarza, że nie zbagatelizował sprawy zwalając objawy np na kolkę. Znajomej niemowlę gruchało jak gołąbek. Zaniepokoiło ją to. Lekarz rodzinny zbył temat, że to ząbkowanie. Tylko ślina zamiast na zewnątrz, wpływa do środka. Za jakiś czas znowu udali się do tego lekarza i odpowiedź ta sama. Udali się do innego prywatnie i dobrze zrobili. Dziecko miało wiotkość krtani, a później to nawet okazało się że też jakiś polip. Musieli dziecku założyć rurkę do oddychania.
As, ja sama bym nie wpadła, że to coś poważniejszego. W nocy zaczął płakać i wymiotować z krwią,ja nie wiedzialam co jest, mąż zasugerował niedrożność jelita.Wpakowaliśmy się w samochód i pojechaliśmy na ostry dyżur,tam skierowali nas na pediatrię, potem na chirurgię dziecięcą. Miał operacje,wycieli kawałek jelita do badania i je udrożnili. Kuba obudził się dopiero po 6 dniach od operacji - i dlaczego nie zostało jeszcze ustalone. Badanie wykazało że są lekkie zmiany,ale nie złośliwe.Szansa wyleczenia jest stuprocentowa, bo to wszystko działo się bardzo szybko.Jeżeli te objawy nie dały by o sobie znać mogłabym stracić dziecko, bo guz mógłby się zezłośliwić a wtedy to już.... Na lekarzy nie mogę narzekać.Chociaż bywa różnie.
Cały czas ja nie jestem. Mąż z mamą mnie zmieniają. Ale przez 3 tygodnie schudłam (uwaga) 15 kilo. Nic nie jadłam a denerwowałam się. Ja już taką przemianę materii mam. We wtorek wychodzimy do domu:)))
Ja Ciebie rozumiem. Też bym tak schudła w takiej sytuacji. Powinnaś jednak zatroszczyć się też o siebie i zmuszać się by zjeść. Musisz mieć siłę a jak nie będziesz jeść to będziesz słaba, możesz dostać anemii czy anoreksji. Albo jeszcze inne gorsze paskudztwo się do Ciebie przyplącze. Jak nie zmusisz się do jedzenia to będzie coraz gorzej. Na sam widok jedzenia będzie ci niedobrze więc jeśli takiego stanu jeszcze nie masz to działaj puki nie jest za późno. Jeśli już tak jest to jedz malutkie ilości by przyzwyczaić żołądek.Wiem to po sobie. Wszelkie problemy, zmiany to chudnę. Jak obecnie czuje się Kubuś? Bo chyba tak nazywa się Twój synek jeśli dobrze pamiętam?
As, dziękuję coraz lepiej z Kubą. Jutro lub pojutrze wychodzi do domku, bo jest już duużo lepiej. Normalnie reaguje, nic się nie pogarsza a polepsza. A ze mną też już lepiej:):)
To się cieszę. Mam nadzieje, że już będzie tylko dobrze. Co teraz przed Wami? Ma brać jakieś leki? Czekają Was jakieś kontrole? Czy ma być już normalnie?
Dnia 6 maja, 2011 roku o 22:35 siłami natury urodziłam Kubusia, mojego pierworodnego synka :D
A oto jego zdjęcie:
Śliczny :) gratulacje dla rodziców!!!
sliczny !! gratuluje!!
Śliczny chlopczyk gratulacjie:):):)
Piękności maleńkie:))) Gratuluję;)
Wspaniały. Gratuluję
Słodziak, moje gratulacje.
Słodziutki.Gratuluję!
Wspaniały :)
Niech zdrowo rośnie - na pociechę rodzicom !
Śliczne serduszko :) Mój synuś jeszcze nie tak dawno też był taki malusieńki a dziś.....eh jak ten czas leci. Gratulacje i duzo zdrówka :)
Słodziutki ten Kubuś!!!!! Gratulacje Mamusi!!!!! . Niech się zdrowo chowa!!! (Ja też mam Kubusia)
gratulacje jest słodziaczek, maj najpiękniejszy miesiąc moja córcia też z maja
Ale śliczniutki,niech sie dobrze chowa i jego mamusia niech będzie zdrowa.Naprawdę sliczna dzidzia.Całuski,cmok,cmok.
Serdecznie gratuluję ślicznego maluszka:)
Słodziak z niego:) Dużo zdrówka i radości z odkrywania uroków macierzyństwa:)
Gratuluję :) jest piękny niech się zdrowo chowa .
Słodki :) Gratulacje i dużo zdrówka :)
Uroczy maluszek. Wszystkiego dobrego dla Mamy i synka. Pozdrawiam, Aleex.
Śliczny!!! Gratulacje dla rodziców, niech się zdrowo chowa.!!
gratuluje synus sliczny a ja wam zycze oprocz zdrowka oczywiscie to jeszcze cierpliwosci przyda sie i to nie raz :)
ale słodkie maleństwo
gratulacje dla rodziców :)
Jak urodzilas silami natury tak duzego synka to wielkie uklony w Twoja strone :) Zycze,zeby sie zdrowo chowal :)
Śliczny jest! Serdeczne gratulacje!
Po prostu cudo!!!
Śliczny młodzieniec!!!! Gratuluję i życzę dużo zdrówka!!
Gratuluję, cudny maluszek!
Ale śliczności!!! Gratuluję!!! Duuuużo zdrówka!!!
Dodam, iż urodziłam siłami natury, 4250 gram i 60 cm szczęścia.
Nowe fotki:
To fotki sprzed tygodnia. Niedługo będą nowe.
cudowny jest!! dużo zdrówka dla mamusi i synusia ;) mam nadzieję,że kiedyś też będę mogła mieć takie szczęście
cudowny jest!! dużo zdrówka dla mamusi i synusia ;) mam nadzieję,że
Na pewno:)kiedyś też będę mogła mieć takie szczęście
Ja też gratuluje. Też kiedyś pragnę tulić swoje w ramionach i mam nadzieję, że będzie mi to dane.
Oj . maluszku laluszku słodki !!!!
Prosze o pozytywne wibracje. Nie chcialam nowego watku zakladac,wiec moze tu napisze,bo jest to zwiazane z Kuba.
Kuba mial operacje na niedroznosc jelita. Wybudzil sie dopiero 6 dni po operacji, jest w bardzo kiepskim stanie. Wycieli mu kawalek jelita,ktory poszedl do badania aby wykluczyc guzki nowotworowe, bo lekarze podejrzewaja ze ta niedroznosc jest spowodowana nowotworem.Dowiedzialam sie o tym dzisiaj rano,i jestem zalamana.Lekarze zwlekali z ta wiadomoscia tak dlugo,mogli mnie jakos przygotowac,do psychologa zapisac.A tak nic.W ciagu 2 tygodni schudlam okolo 8 kg.Kolezanki pytaja jaka diete cud stosuje.
Jutro dojda ostateczne wyniki.Niby podejrzenia sa,ale czy to prawda (z tym nowotworem) to nie wiadomo.Prosze,pomyslcie o nas jutro chociaz przez chwilke.Wyniki maja byc o 9 rano.To male dziecko,niczemu nie winne.Nie wiem,dlaczego akurat to jego spotkalo.Jestem zalamana.
:((
pomodlę się za Was ;*
Tulę wirtualnie, trzymam kciuki za dobre wieści...trzymaj się, będzie dobrze, wierz w to z całej siły.
Trzymam kciuki i wysyłam mnóstwo dobrych myśli. Oby wszystko dobrze się skończyło.
Trzymam kciuki,wszystko bedzie dorze, bo musi być. Trzymaj się.
Mam nadzieję, że wyniki ok i mały wraca do sił. Dużo zdrówka i myślami jestem z Wami:)
Jestem z Tobą. Czekam na informacje. Wierzę, że będą dobre.
Wiadomości nie są najlepsze,ale mogły być gorsze.
Są lekkie zmiany,czyli coś tam jest. Jednak tak szybko je wykryliśmy, że nie zdążyły zezłośliwieć.Szanse wyleczenia są prawie stuprocentowe.Także się cieszę,że nie jest to najgorsze i dziękuję za kciuki:)Przydadzą się nam jeszcze,bo pewnie będą chwile fajne i trochę mniej fajne - jak narazie, z Kubusiem się poprawia.Ale co będzie, to zobaczymy.Jestem dobrej myśli.
Bardzo się cieszę:)Nadal mocno trzymam kciuki:)
Nadal trzymam kciuki za maluszka, będzie dobrze;)))
Z maleństwem na pewno będzie dobrze,bardzo dobrze,że jest prowadzony przez dobrego lekarza skoro tak szybko ta chorobę wykryto.
Trzymam kciuki za powodzenie w leczeniu maluszka,całuję i pozdrawiam :)
Bardzo się cieszę, martwiliśmy się o was i wszyscy w domu trzymaliśmy kciuki. Będziemy trzymać do czasu, aż wszystko w 100% będzie ok.
Zastanawiam się jak udało się Wam tak szybko wykryć co dziecku jest. Jakie miał objawy? Gratuluje wyboru lekarza, że nie zbagatelizował sprawy zwalając objawy np na kolkę. Znajomej niemowlę gruchało jak gołąbek. Zaniepokoiło ją to. Lekarz rodzinny zbył temat, że to ząbkowanie. Tylko ślina zamiast na zewnątrz, wpływa do środka. Za jakiś czas znowu udali się do tego lekarza i odpowiedź ta sama. Udali się do innego prywatnie i dobrze zrobili. Dziecko miało wiotkość krtani, a później to nawet okazało się że też jakiś polip. Musieli dziecku założyć rurkę do oddychania.
As, ja sama bym nie wpadła, że to coś poważniejszego. W nocy zaczął płakać i wymiotować z krwią,ja nie wiedzialam co jest, mąż zasugerował niedrożność jelita.Wpakowaliśmy się w samochód i pojechaliśmy na ostry dyżur,tam skierowali nas na pediatrię, potem na chirurgię dziecięcą. Miał operacje,wycieli kawałek jelita do badania i je udrożnili. Kuba obudził się dopiero po 6 dniach od operacji - i dlaczego nie zostało jeszcze ustalone. Badanie wykazało że są lekkie zmiany,ale nie złośliwe.Szansa wyleczenia jest stuprocentowa, bo to wszystko działo się bardzo szybko.Jeżeli te objawy nie dały by o sobie znać mogłabym stracić dziecko, bo guz mógłby się zezłośliwić a wtedy to już....
Na lekarzy nie mogę narzekać.Chociaż bywa różnie.
Czyli obiawy były zbyt poważne by je zignorować. Czy jesteś z dzieckiem w szpitalu cały czas?
Cały czas ja nie jestem. Mąż z mamą mnie zmieniają. Ale przez 3 tygodnie schudłam (uwaga) 15 kilo. Nic nie jadłam a denerwowałam się. Ja już taką przemianę materii mam.
We wtorek wychodzimy do domu:)))
Ja Ciebie rozumiem. Też bym tak schudła w takiej sytuacji. Powinnaś jednak zatroszczyć się też o siebie i zmuszać się by zjeść. Musisz mieć siłę a jak nie będziesz jeść to będziesz słaba, możesz dostać anemii czy anoreksji. Albo jeszcze inne gorsze paskudztwo się do Ciebie przyplącze. Jak nie zmusisz się do jedzenia to będzie coraz gorzej. Na sam widok jedzenia będzie ci niedobrze więc jeśli takiego stanu jeszcze nie masz to działaj puki nie jest za późno. Jeśli już tak jest to jedz malutkie ilości by przyzwyczaić żołądek.Wiem to po sobie. Wszelkie problemy, zmiany to chudnę.
Jak obecnie czuje się Kubuś? Bo chyba tak nazywa się Twój synek jeśli dobrze pamiętam?
As, dziękuję coraz lepiej z Kubą. Jutro lub pojutrze wychodzi do domku, bo jest już duużo lepiej. Normalnie reaguje, nic się nie pogarsza a polepsza. A ze mną też już lepiej:):)
Kubuś jest w moich myślach i modlitwie. Pozdrawiam !
Jesteśmy już w domku, uff.
To się cieszę. Mam nadzieje, że już będzie tylko dobrze. Co teraz przed Wami? Ma brać jakieś leki? Czekają Was jakieś kontrole? Czy ma być już normalnie?
Leków nie ma. Kontrole co miesiąc, dwa ... :))
Dziś 2 miesiąc obchodzimy :)
I z tej okazji nowa fotka:
Uploaded with ImageShack.us
śliczny :) duuuużoooo zdrówka !!!
Fiddle ślicznego macie Kubusia. Minka uśmiechnięta wcale nie widać po nim że tyle już przeszedł w swoim życiu.
Życzę Kubusiowi dużo zdrówka.
Jaki słodziak;))) Dużo zdrówka maleńki;)