Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Życie..... Lot 2011/9

  • Autor: lajan Data: 2011-05-20 10:15:12

    Gdy młodość nam w głowach jak wino szaleje,
    żyjemy dniem, tym co się w około nas dzieje.
    Przedszkole, szkoła, najmilej  czas wspominamy
    gdy w koło siebie, życzliwe osoby tylko mamy.
    Rodzice, bracia, siostry oraz nasi przyjaciele,
    gdy ciało jest zdrowe, tak potrzeba niewiele.
    Rodzina, mąż, żona ukochane nasze dzieci,
    dziwimy się, jak ten czas płynie, On wręcz leci.
    Podróże, wycieczki, zobaczyć tak wiele chcemy
    a tak naprawdę, czy my się czymś przejmujemy?
    Tak wiele jest w życiu jeszcze do wykonania,
    śpieszmy się, już czas, już pora na działania.

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-20 11:04:28

    Dobrze to ująłeś. Taka życiowa mądrość wypływa z tego wiersza. Racja, racja..
    Zmykam do papierków....ponoć właśnie pracuję
    Do usłyszenia później :)))

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-20 11:04:29

    Dobrze to ująłeś. Taka życiowa mądrość wypływa z tego wiersza. Racja, racja..
    Zmykam do papierków....ponoć właśnie pracuję
    Do usłyszenia później :)))

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-20 11:36:53

    Ha, ha ..chyba faktycznie jakiś chochlik zrobił psikusa ;) Wypowiadam się podwójnie ;)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-05-27 23:55:16

    Lajan, wieszyk super mi pasuje do dzisiejszego dnia :)
    Przypomniała mi się młodość, żyłam tym, co się działo na wycieczce z mężem i dziećmi :-))

    Wybraliśmy się do wesołego miasteczka !
    Ale była zabawa :)))))))))))))
    Z okazji dnia dziecka, zamiast prezentów, kupiliśmy karnety na cały dzień do Chorzowa, ale że później pracujemy, więc zrobiliśmy sobie dzisiaj wolne.
    Przed wyjazdem sprawdziliśmy w internecie, jakie to ekstremalne nowości można teraz wypróbować i po zobaczeniu tych wszystkich kolejek, karuzel i innych cudów, co to wywracają cię na lewą stronę, do góry nogami, na wszystkie boki i dookoła własnej osi, odważnie i stanowczo stwierdziłam, że ja z tatusiem idę tylko na łabądki, no i może jeszcze na słonika siądę ;-)
    I zaraz po wejściu do wesołego miasteczka wszystkie moje plany wzięły w łeb. 
    Dziewczyny napaliły się na.........wszystko ;-) z naciskiem na tiktaka ( kolejkę górską z pętlami, gdzie się jedzie głową w dół ), jakieś karuzele, które wyrzucają siłą odśrodkową za burtę, dziwne wachadła, gdzie żołądek podchodził moimi ustami pytać, którędy ma wrócić na miejsce i czy w ogóle jest sens wracać, cudaczne ustrojstwa, które w pionie i poziomie obracały człowieka do góry nogami i na wszystkie 12 stron świata ( a może ich było 16...? ) i inne przyrządy mające ponoć na celu zapewnienie mi rozrywki...... ( chyba rozerwania na części ) :))))))))))))
    Zapewniłam sobie dodatkowe dwie siwe brwi, podwyższone ciśnienie, mało brakowało do zawału serca.....i super zabawę ;-)
    .....Dałam się namówić na wszystko.....i to po kilka razy..... :))))))))) Tylko na "Ufo" nie poszłam już drugi raz, jakoś dziwnie stresująco działał na mnie brak zabezpieczeń i jedynym była siła moich mięśni, która z ledwością utrzymywała mnie na miejscu, na wysokości kilku metrów.
    Bawiliśmy się prawie 8 godzin i wszędzie wchodziliśmy całą czwórką, jak 4 muszkieterowie ;-)
    Pełen relaks był na wielkim młynie, samolotach, pod parasolkami i na łabądkach ( przecież bym ich nie ominęła ;)), wiatr we włosach, słońce dookoła, piękne widoki z góry i dobre towarzystwo. Jak wsiadłam do swojego łabędzia, to biedak aż jęknął, podnosił się jako ostatni ( czyżby mu ciężko było ?) i opadł jako pierwszy, jakiś chorowity ptak mi się chyba trafił ;-)
    Ślubny bawił się jak dziecko i na nic nie kazał się namawiać, nawet do beczki śmiechu wlazł z dzieciakami i wywalał się razem z nimi :-) Noo, tylko na słoniki nie poszedł, bo mieliśmy wątpliwości, czy słoniki to wytrzymają :))))))))))))))))
    Ale to był cudowny dzień.......
    I nawet pogoda się do nas dopasowała, bo padać zaczęło, gdy wsiedliśmy do samochodu :-)

  • Autor: lajan Data: 2011-05-28 04:34:14

    Witaj Lenko.

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-28 08:31:13

    Witaj Lenko!
    Ależ się usmiałam, szczególnie z tej wytrzymałości słoników ;))))
    Szkoda, że ja mam takie duuuże dzieci. Nawet na karuzelę byłby obciach wleźć...
    Aczkolwiek przez moment miałam migawkę z przeszłości, kiedy to całą rodzinką robiliśmy podobne wypady. To były fajne czasy .

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-28 08:41:41

    Witajcie z samego rana....ale chyba nie byłam tu pierwsza, buuuu . Lajan mnie uprzedził ;)))
    U mnie dziś chłodno, pochmurnie, chyba zaraz lunie. Może to i lepiej, przynajmniej chatę nieco ogarnę, bo wieczorkiem znów mam gości. Znów przyjdzie mi trochę poślęczeć w kuchni.

    Póki co rozsiadam się tutaj :)) Śniadanie zjedzone, kawa zaparzona. Przyniosłam czekoladki Merci i Mon Cheri....Dostałam od dzieci, a przecież wiedzą, że nie powinnam jeść takich cudowności .
    Kto chętny na sobotnią kawkę i pogaduchy, to zapraszam :)))

    Hope, jednak Twoja adrenalina przebija wszystko :))))) Cieszę się!!! Ale nie szarżuj za bardzo...

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-28 20:41:40

    Dobry wieczór!

    Weszłam jeszcze do poprzedniego wątku poczytać, co piszecie i odkryłam niefajną rzecz. Trochę się wkurzyłam, bo do tej pory znikała mi treść podczas pisania a teraz zniknęła część wypowiedzi już wysłana. Bez wyjaśnienia, co takiego strasznego napisałam, że trzeba było to usunąć.

    Lajan- wiersz, jak zawsze udany, ale teraz nie mam chęci na pisanie niczego więcej.

    Do "zobaczenia"

  • Autor: agik Data: 2011-05-28 21:12:23

    Oluś, nie denerwuj się :*
    Na pewno nic złego nie napisałaś, bo przecież nigdy nie piszesz nic nagannego, zakazanego, czy niemiłego.
    To chyba jakieś problemy techniczne, bo nie tylko Tobie znika. Ja wysłałam buziaki do Smakosi i też mi znikło ( a nikt nie mówił ze juz buziaków nie wolno wysyłać).
    Wyjaśni się :*

    Ale w sumie to dziwne, że w tym dziale znika, bo w innych nie.

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-28 21:38:04

    W tym na razie nic mi nie zniknęło, może tamten był pechowy :)) Nawet Smakosia miała problemy z wstawianiem zdjęć.

    Aaaa właśnie! Smakosiu - w tym będziesz kontynuować fotorelację z Barcelony, prawda?

  • Autor: makusia Data: 2011-05-28 21:54:14

    Gdyby któraś z nas cokolwiek usunęła, to dostała byś taką informację na PW, lub e-maila, więc się nie denerwuj tylko zapytaj:)
    Coś się dzieje z wysyłanym tekstem, jak wróci Pampas zgłosimy "usterkę":)

  • Autor: agik Data: 2011-05-28 23:08:19

    Ok, to ja pytam :)
    Co się stało z moimi buziakami dla Smakosi?

    Makusiu- chyba przesadzasz z tym udawaniem, że wszystko jest w porządku?
    Próbowałaś mi wmówić, że nie umiem wstawić linków...
    Od co najmniej tygodnia tracą się części wpisów w tym dziale- co użytkownicy sygnalizują na bieżąco- jeju, to taki wstyd powiedzieć, że są jakieś problemy??? Przecież sie naprawi i bedzie git. Natomiast wmawianie, że się tylko zdaje, nikt nic nie wie, nikt nic nie widział, to takie leceważące jest- nie uważasz tak?

  • Autor: makusia Data: 2011-05-28 23:18:37

    Ok, to ja pytam :)Co się stało z moimi buziakami dla Smakosi?

    Nie mam pojęcia co się stało z buziakami, dziwne pytanie swoją drogą

    Makusiu- chyba
    przesadzasz z tym udawaniem, że wszystko jest w porządku?

    Po czym sądzisz że udaję? Nigdzie nie napisałam że jest w porządku, tylko że usterkę zgłosimy Pampasowi( my jako moderatorki, nie mamy na to wpływu)

    Próbowałaś
    mi wmówić, że nie umiem wstawić linków...

    Nie przypominam sobie że coś Ci wmawiałam...

    Od co najmniej
    tygodnia tracą się części wpisów w tym dziale- co użytkownicy
    sygnalizują na bieżąco- jeju, to taki wstyd powiedzieć, że są jakieś
    problemy??? Przecież sie naprawi i bedzie git. Natomiast wmawianie, że się
    tylko zdaje, nikt nic nie wie, nikt nic nie widział, to takie leceważące
    jest- nie uważasz tak?

    Z tymi problemami pisz do Pampasa, ja Ci nic więcej nie odpowiem, nie mam uprawnień administratora, tylko moderatora. I nie pisz o wmawianiu czegokolwiek, bo to jest dopiero lekceważące, i bezpodstawne.


  • Autor: agik Data: 2011-05-28 23:41:49

    Makusiu, dej se spokój...
    Naprawdę mi nic nie wmówisz,,, ( tylko przykre, że próbujesz)
    Skoro te problemy nie leżą w Twoich kompetencjach- to po co w ogóle próbujesz interweniować??? tylko tracisz swoją wiarygodnosć, a przecież wystarczyłoby, gdybys napisała, ze przekazałaś Pampasowi ( przecież Pampas też nie da rady czytać wszystkiego) i teraz czekamy na naprawę- przecież różne awarie chodzą po świecie- ja od wczorajszej burzy nie miałam prądu, internetu i telewizji- bywa, trza naprawić i już.
    Natomiast gdyby mi wmawiano, że mi się zdaje, że to ja coś źle robię- to jest wkurzające. Po co to robisz?
    Naprawdę myślisz, ze jestem głupia? że Smakosia ( której wpisy notorycznie od jakiegoś czasu znikają- co sygnalizuje na bieżąco, że Ola, ze Lenka, że Beata... wszystcy sobie dadzą wmówić, ze nie umieja się posługiwać forum, na którym są od lat??????)

    Dej se spokój...

    Jak już mnie nie szanujesz, to szanuj chociaż moją inteligencję...

    A tak z innej beczki- Makusiu... :((((

  • Autor: hope30 Data: 2011-05-29 06:53:42

    Jestem Kochani:)
    Wy pewnie smacznie śpicie...a ja kończę torcii i zaraz wyfruwam do pracy....To ostatnia niedziele,gdzie idę na 8....Przez to,że maj jest Komunijny-pracujemy 2 godziny wcześniej....

    Jak wrócę-to się odezwę....Śpijcie sobie....buziaki....

    ps.w termosie jest gorąca herbatka i kawusia.....i biszkopt przekładany masą grysikową i śmietankową....z truskawkami.....

    miłego dnia:)

  • Autor: lenka075 Data: 2011-05-29 16:34:08

    Witam niedzielnie :)

    Skoro Hope przyszła z truskawkami z biszkoptem, to mnie nie mogło tutaj zabraknąć ;-) Tak dziewczyno trzymaj, a ja będę Cię wspierać czym się da i pochłaniać wszystkie Twoje pyszności :)))))))))))

    No i nadal nie mogę wstawić żadnej emotikonki :(

    Moje dziewczynki zrobiły mamusi kawę i się delektuję.....

    Wspomniało mi się ostatnio, jak do mojego Ślubnego przyjechała kolejna zagraniczna delegacja i w programie było również zwiedzanie kopalni z obiadem na dole. Goście w większości byli z bardzo dalekiego wschodu w mowie i urodzie ;-) Okazało się, że jeden z nich już zwiedzał kopalnię i postanowił pospacerować sobie na powierzchni, a tłumacz zjechał z resztą.
    Po 3 godzinach pan skośnooki zgłodniał i przypomniał sobie o obiedzie pod ziemią....
    Poszedł do mojego Ślubnego i mówi, że chciałby zjechać na dół na obiad.
    Mój wspaniały mąż popełnił natomiast wielki błąd w młodości, ponieważ najbardziej wschodnim językiem, jakiego się uczył, był rosyjski i ni w ząb nie zrozumiał dziwnych odgłosów wydawanych przez gościa ;-)
    Panowie postanowili porozumieć się za pomocą rąk, bo naiwnie myśleli, że to będzie bardziej zrozumiałe, po czym pan o żółtawym zabarwieniu skóry, zaczął pokazywać palcem w dół....
    Ślubny podążył wzrokiem za jego palcem i natknął się na rozporek, gdzie doznał olśnienia i zrozumiał, że gość chce siku :) W końcu tyle spacerował, że mogło już mu się zachcieć, a że nie chciał przemęczać dalej jego pęcherza tłumaczeniem drogi do toalety, postanowił być gościnny do końca i tam go zaprowadził.
    Otworzył nawet przed nim drzwi kibelka, zapalił światło i pchnął gościa lekko do środka, a ten zrobił krok do przodu, zwątpił i nagle zaczął się śmiać i pokazywać na drzwi wyjściowe.
    Ślubny pomyślał, że może na dworze chce lać pod krzaczkiem czy jak, ale poszedł za nim do wyścia i kiedy ten pokazał na szolę i machał ręką w dół, okazało się jasne, że chce zjechać do reszty grupy ;-)
    Uśmiałam się, kiedy wyobraziłam ich sobie gadających każdy w swoim języku i machających rękami, ale widać można dogadać się z każdym, jak się chce :))))))))))))

  • Autor: hope30 Data: 2011-05-29 22:54:11

    Ubawiłam się lenko:) jak zawsze gdy piszesz o czymś zabawnym,co właśnie miało miejsce w Waszym życiu....
    nie ma co....
    Za jakiś czas zmykam spać....troszkę zmęczona jestem....jutro naświetlanie na 10....potem do pracy...
    spokojnej nocy Kochani:)

  • Autor: smakosia Data: 2011-05-30 10:17:22

    Witam w nowym tygodniu

    Poniedziałek wstał ze słońcem. To dobrze, bo potrzebowałam jakiejś fajnej energii żeby nie smutkować z powodu wyjazdu Połówka. Znów wszystko wraca do utartej formy. Praca, praca...rozmowy przez telefon i czekanie na kolejne spotkanie. Ale my już jesteśmy zaprawieni w bojach :-)

    Postanowiłam nie wstawiać więcej emotikonek, niż jedną i zero zdjęć, to może wówczas nie "połknie" mi napisanej treści. Coś zauważyłam, że tekst znika jak są "wklejane" jakieś znaki lub zdjęcia. A może się mylę...? Upierdliwe to, nie? Póki co zdjęcia z Barcelony pozostaną w schowku. Podzielę się nimi jak Pampas naprawi, co potrzeba :-)

    Lenka, dzięki Tobie uśmiech mam od samego rana :-)) Buziole!

    Hope, nieustająco jestem myślami z Tobą. Fantastycznie sobie radzisz. To najlepszy dowód na to, że jeszcze trooooochę i będziesz miała ten problem za sobą. Czas tak szybko umyka. Jeszcze trochę, jeszcze tylko trochę. A potem odpalimy kawiarenkowego szampana z okrzykiem NASZA HOPE JEST ZDROWA!

    Mam zamiar zrobić herbatę z cytryną. Czy może Ktoś się ze mna napije? Nie mam nic słodkiego, bo rano, jak tylko weszłam do pracy, to zjadłam rogalika. Trzeba dodać, że mmiałam tylko jednego, malutkiego i to na dodatek starego więc się nie liczy. Jednym słowem słodyczy u mnie niet.

    Ps. Piszę tego posta od 2 godzin z przerwami, bo ciągle ktoś do mnie wchodzi i coś chce więc ciekawe, czy uda mi się, to teraz wysłać. Może zniknie? A! Kliknę "kopiuj" na wszelki wypadek.

    To co, miłego dzionka tradycyjnie, nie? :-) No to miłego!!!

  • Autor: smakosia Data: 2011-05-30 10:29:31

    Ooooo! Udało się - poszło w całości :-) No to na próbę wkleję pare emotikonek i zobaczę, co się będzie działo. Może trzy rózne

    Pierwsza

  • Autor: smakosia Data: 2011-05-30 10:31:09

    No i stało się! Tak, jak przypuszczałam - cały tekst się pojawi o ile nie będzie w nim więcej, niż jedna "emotka" czy zdjęcie. 

    Pampas ratuj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 

  • Autor: makusia Data: 2011-05-30 10:38:52

    Pampas dostał linka, mam nadzieję że działa:)

  • Autor: smakosia Data: 2011-05-30 12:11:35

    Dziękuję :-)

  • Autor: Wkn Data: 2011-05-30 10:40:57

    Zwariował chyba, ja już mam kuku na muniu na punkcie robienia zbyt wielu rzeczy na raz :D
    Z wycieczek w tym roku nici, więc idę sobie montować kolejny WuŻecik.

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-30 12:33:54

    Dzień dobry!

    Wróciłam do pracy. A tu niespodzianka! Zdjęto mi rolety z okna. I nie wiem, kiedy będą. Dlatego, aby widzieć cokolwiek na monitorze i nie umrzeć z gorąca zakleiłąm szyby... gazetami. Powiem Wam, że jeśli nie zabije mnie smród druku, to jest to świetne rozwiązanie! Pierwszy raz przy tak słonedznej pogodzie mam chłodno w biurze! Normalnie wynalazek, jak nie wiem! Tanio, chłodno, okien nie trzeba myć i jeszcze poczytać coś można ;)))

    Hope - od Ciebie zacznę, bo cieszy mnie każdy Twój wpis, zwłaszcza wpis optymistyczny! Cmok ;* Bardzo chętnie przyłączę się do tego szampana, który będziemy pić, jak będziesz zdrowa :)

    Lenka -  bardzo bardzo bardzo Ci zazdroszczę tego wypadu do wesołego miasteczka. Kurde, tak to blisko a tak jakoś nie po drodze. Jak byłam mala, to jeździliśmy całą rodziną co roku.  Z tym, że nas, Muszkieterów, było przepisowo troje, bo moja znerwicowana Mama nie nadaje się na karuzele i ona biedna służyła nam głównie do pilnowania torby z jedzeniem :))) Z tym, że wtedy największą atrakcją były chyba duże samoloty i ogólnie to tam było nudno :) Ostatnio byłam z Mężem w 2005 roku chyba i na jednej karuzeli operator właczył taką moc, że myśleliśmy, ze żywi nie wyjdziemy i na szczęście było już późno, bo bez żalu pojechaliśmy do domu. Sądzę, że facet chciał się nas po prostu pozbyć, bo posiadając karnety siedzieliśmy ciagle i ciągle, bo to bardzo fajne było ( a ludzi następnych brak). Więc za którymś razem wyprosił dzieciaki i dal nam popalić. Dosłownie wszyscy zeszli po zakończeniu tej morderczej rundy :) Ech, trza by było się wybrać :)

    Smakosiu - mam nadzieję, ze Pampas naprawi ten feler i zobaczymy jeszcze Barcelonę.

    Czy Myscha pisała, że gdzieś wyjeżdża? Myschaaaaaa! Noooonkaaaaa! Gdzie Wy?

    Miłego dnia!

  • Autor: smakosia Data: 2011-05-30 12:40:43

    No właśnie, gdzie One są?

    Myschaaaaaa! Noooonkaaaaa! Gdzie Wy?

  • Autor: smakosia Data: 2011-05-30 12:42:48

    Lajan, podarowałeś nam dużą dawkę optymizmu. Tak trzymać! Jak zwykle specjalne buziole tylko dla Ciebie

  • Autor: lajan Data: 2011-05-30 16:41:57

    Smakosiu, mniam, oblizałem się. Czekam na jeszcze.

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-30 16:48:47

    Witam poniedziałkowo :))

    Przyszłam do Was z dzbankiem wody cytrynowej i ciastem marchewkowym. Proszę się częstować :)
    Ufff jak gorąco. Nie cierpię takiego ciepła, bo mi się myśli rozpływają niczym masło na patelni. Ja oczywiście w wirze papierokracji i wiszenia na telefonie. Pocieszam się, że jeszcze tylko kilka dni wariacji i osiądę na mieliźnie .
    Jakby tego zawirowania było mało, to wieczorkiem zjadą do nas goście. Ło mateczko, oni zapomnieli, że ja pracuję i nie będę miała dla nich tyle czasu jak w łikęd. No cóż, trza im wybaczyć, że lotem koszącym w drodze nad polskie morze, chcą zaliczyć jeszcze jedną przystań.

    Hope, szalona kobito, jak dobrze, że się zaparłaś i że łączysz to co musisz z tym co lubisz. Jak samopoczucie?
    Lenko, dzięki za pomoc :))))) Ale z nabyciem kosza mam problemy. Na tej mojej "wsi", to tylko małe albo wiiiieeelllkiiiieee kosze. A takich akuratnych nie natrafiwszy .W najgorszym układzie zanabędę przez Allegro.

    Idę chwilkę poleżeć, bo moje nogi znów czują się jak ołowianki.
    Buziaki dla wszystkich .

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-05-30 22:32:11

    Jestem dziewczynki, nigdzie nie wyjechałam :) Po prostu ostatnio roboty mnóstwo i jeżdzę po wszystkich naszych punktach a mamy je w 6 miastach to mam gdzie jeździć :) Ciężko też ostatnio pisać na naszym forum, w IE w ogóle nie mogę pisać. 
    No i mamy już prawie czerwiec, pogoda coraz piękniejsza, to cieszy. Aż się rano chce wstawać.
    Hope, cieszę się, że u Ciebie lepiej, cały czas trzymam kciuki i podziwiam, jesteś wspaniała :) Codziennie zaglądałam żeby sprawdzić co u Ciebie,
    Smakosiu zdjęcia przepiękne, opowieści również, Ty opowiadasz sercem :) Czekam na ciąg dalszy.
    Lenko opowieść super, narobiłaś mi "smaka" na Wesołe Miasteczko, dawno tam nie byłam a uwielbiam takie miejsca, cieszę się z takich zabaw chyba bardziej niż moje dziecko :)
    Przesyłam buziaki i życzę kolorowych snów :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-05-31 08:24:32

    Witajcie wtorkowo i słonecznie
    Macie pojęcie, to ostatni dzień maja, naszego, pięknego maja. Zaraz zaczną się urlopy i dla wielu weekendowe wypady na działki. Potem polskie owoce...jabłka, czereśnie, wiśnie, agrest... Fajny czas.
    U mnie teraz króluje młoda kapusta z koperkiem i pomidorami -mmmmmy. A wczoraj kupiłam w zaprzyjaźnionym, małym sklepiku pyszne pierogi z truskawkami. Oj, lubię lato! :-) A na balkonie jak teraz fajnie wieczorkiem. Wczoraj poszłam podlać swoje margerytki i najnormalniej w świecie nie chciało mi się wracać na kanapę. Nawet przyszło mi do głowy żeby zabrać tam laptopa i zaglądnąć do Kawiarenki, ale jak zobaczyłam, ze już 22-ga, to odpuściłam sobie.

    Dziś ubrałam się bardziej adekwatnie do pogody. Wczoraj stojąc na przystanku 30 minut w oczekiwaniu na autobus czułam jak pot płynie mi po plecach a nogi błagają o trochę powietrza.
    Dziś, w drodze do pracy wstapiłam do cukierni i skusiłam się na spory kawałek sernika. Nie wiem kiedy go wtrząchnęłam. Słodki był jak nie wiem co. Niepotrzebnie słodziłam kawę, bo i tak nie poczułam w niej cukru :-) Ale sie objadłam. Aż wstyd. Chyba starczy mi teraz słodyczy na jakiś czas...?

    Mysha, dobrze Cię widzieć. Teraz wiemy żeby wszystko u Ciebie OK i to już wystarcza. Jak znajdziesz więcej czasu, to napisz jak Wam się mieszka w nowym miejscu. Macie miłych sąsiadów? Masz juz zaplanowany urlop?
    Hope, jak sie czujesz? Jak kondycja? Pewnie jak zwykle radzisz sobie ze wszystkim, co? :-) Ech, Ty dzielna dziewczynko!
    Lenka, jak się miewa córcia? Jak Ty się czujesz po tej serii zabiegów?
    Aloalo, a co to ostatnio Twój "mały Bob budowniczy" nie pomaga w niczym Tacie? Co taka cisza w eterze? ;-)
    Beata, jak tam Twoi goście? Wpadli tylko na dzionek czy będą dłużej? Padnięta jesteś czy jeszcze dajesz radę? Trzymaj się!

    Otwieram wszystkie okna w Kawiarence, zostawiam okruchy po serniku dla Faworka i Koralika, dla Was herbatę z cytryną i zmykam do swoich papierów.

    Miłego dzionka!

  • Autor: beata66 Data: 2011-05-31 08:56:12

    Hello wtorkowo

    Ja podobnie jak Smakosia tonę w papierach, ale to u mnie raczej standard. Jęczć nie będę, tym bardziej, że słonko od rana grzeje jak szalone. Dziś już się ubrałam jak trzeba, na letniaczka.
    Nie wiem, jak u Was, ale u mnie w nocy było 20 stopni, mimo otwartych okien za ciepło by spać. Jakby mało było, to rybitwy przez pół nocy dawały taki "koncert", że najlepiej, żeby im sznurkami dzioby powiązać, wtedy człek by spał spokojnie.

    Moi goście..oni się nie określili dokładnie, do kiedy zamierzają okupować moje mieszkanko, ale...przywykłam do tego, że u mnie jest ruch jak w Paryżu. Zostawiłam im klucze i chatę do dyspozycji. Jadło na śniadanko naszykowane( chleb i bułeczki upiekłam w nocy) obiad też przygotowany, więc chyba wszystko będzie dobrze. Muszą sobie poradzić.
    Najbardziej rozbawił mnie wujek, który w nocy pyta błagalnym wzrokiem..."A będzie jutro świeża rybka patelni?" I niczym małe dziecko jęczy.. " Plissss".
    Kurde. Co począć.Rozmrożę mu tego sandacza i usmażę pod wieczór. Niechże zobaczy jaki mam gest. Albo może wrzucę te rybę na grilla? To chyba tez będzie dobry pomysł, co nie? Przyjemnie tak posiedzieć wieczorkiem w ogrodzie. Chyba, że będą żarły komary....
    Zobaczymy co wyjdzie, wszak pogoda ładna, to trzeba ją wykorzystać.

    Zostawiam dużą michę z truskawkami. Słodziutkie, mniam, mniam! Jedzcie na zdrowie!
    A ja tymczasem ulotniam się do moich papiereczków. Zastanawiam się, czy to ja je tak kocham, czy one mnie ;))))
    Miłego dzionka Kochani


  • Autor: hope30 Data: 2011-05-31 09:28:21

    Ja też Was witam wtorkowo:)

    Zaraz zmykam na naświetlanie...Sesja opalania zaczyna się o .10.15...
    Wczoraj bardzo źle się czułam i nie poszłam do pracy...Zostało mi wybaczone przez koleżankę,która musiała zostać w pracy kolejne 6 godzin....ale ONI dbają o mnie i wystarczy,że zadzwonię....

    Późnym popołudniem zabrałam się za pierogi(Młode błagały już od kilku tygodni)....To lepiłam...Wyszło 150 ruskich...60 z truskawkami i 100 z kapustą i grzybami....Jak mam lepić pierogi-to niech chociaż efekty będą widoczne poprzez ilości prawie hurtowe...
    Od dzisiaj za to nie gotuję nic....Młode wiedzą,że mama jest słaba i nie może za długo stać w kuchni...i będą wcinać pierogi przez kilka kolejnych dni...:)

    To ja lecę na opalanie.....jak wrócę z pracy-pewnie się odezwę... na razie ,do miłego:)

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-31 10:40:56

    Dzień dobry!

    Witam w upalny wtorek z mojego "gazetowego" biura. Czuję się jakbym pracowała w Kolporterze ;)

    Smakosiu - pytasz o naszego Boba? Bob miał urlop, bo był chory i siedzieliśmy w domu a na razie remontu nie robimy. Ale za to wczoraj juz kafelkował z moim Tatą od godziny 10 do 20 z przerwą na obiad. Mam pięknie opalone Dziecię - szyja, połowy rączek i prawe ucho bardziej czerwone niż lewe. Całą drogę do domu słuchałam relacji z dnia pracy :) A przy moim Mężu zdobywa umiejętności winiarskie :) Ja służę do degustacji. Za każdym razem, gdy widzi mnie z kieliszkiem (to znaczy w łikęd - żeby nie było! ;)) ) to mówi "to jest wino. To nie jest dla dzieci. Jak ujośniesz to też będziesz pił jak mama". On mówi o sobie w trzeciej osobie, póki co. Jak będzie pił tak często jak ja, to jestem o niego spokojna :)))

    Myscha - heloł, Kobieto! No wpadaj i dawaj cynk, ze ok. I nie zapracowuj się tak!

    Hope - cieszę się, że wszyscy o Ciebie dbają, łącznie ze współpracownikami. A zpierogami to pojechałaś! Ja w swoim zyciu dotychczasowym ulepiłam kilka sztuk jeden jedyny raz i tak pożuliśmy, pożuliśmy i jakoś na razie nie mam chęci spróbować jeszcze raz ;)) Jak samopoczucie po dzisiejszym "opalaniu"?

    Beata - u mnie w nocy koncert dają żaby. Gdyby mnie nie wkurzało, że nie mogę zasnąć, to uznałabym nawet, ze żaby są bardzo utalentowane. Dobrze, że mieszkam na 8 piętrze, bo nie wiem, jak to musi dawać czadu niżej :)

    A propos ósmego piętra. Prądu wczoraj nie było wieczorem, w związku z czym winda ani drgnęła. Dreptałam więc z Bobem :) w ciemnościach schodami a za nami sąsiadka z psem, a z drzwi wyłaniały się inne panie i wszystkie szukały prądu :) Bo godzina emisji M jak Miłość się zbliżała.... Niestety, żadna nie zobaczyła. Prąd wrócił przed 22 :)

    Miłego dnia! Pięknego na tyle, żeby to piękno nie męczyło.

  • Autor: smakosia Data: 2011-05-31 14:13:49

    Aloalo, Bob Budowniczy musi być opalony niczym "robotnik z budowy", bo inaczej co by z Niego był za Bob :-)) Jak ja Go lubię!

    Już Cię widzę (oczami wyobraźni) jak "pomykasz" w tych ciemnościach lekko posapując a twój mały "budowniczy"  snuje w głowie nowy pomysł żeby usprawnić włączniki albo i nawe elektrownię ;-D

  • Autor: aloalo Data: 2011-05-31 19:56:23

    Hihi, Smakosiu, nie wiem, co obmyślał, ale kąpiel przy świecach się mu podobała :) Najgorsze, że prąd wrócił, ale zniknął "intejnet"! I nie można było dziś rano obejrzeć "Pata i Mata"!

    Stres spowodowany przerwą w kafelkowaniu i brakiem "intejnetu" został mu wynagrodzony na dzisiejszym pikniku z okazji jutrrzejszego Dnia Dziecka - karuzele, dmuchne zjeżdżalnie itp. Też mi się podobało, tylko żaden rodzic jakoś nie chciał zjechać z tej dmuchanej ślizgawki... A ja bym chętnie.. Ale tak sama, to głupio ;))) Troszkę postraszył nas deszcz, ale się skapnął, że dziecom sie należy i poszedł sobie.

    Miłego wieczoru!

  • Autor: lenka075 Data: 2011-05-31 23:17:21

    Witam wieczorową porą :)

    Dziewczynki : Beata, Mysha i Aloalo, polecam wesołe miasteczko bez względu na wiek i innych leniwych dorosłych ;-) Siedzieliśmy w jednym wagoniku z pewną parą w bardzo średnim wieku, która później prawie cały czas razem z nami chodziła na wszystkie atrakcje, tzn. pan najczęściej stał z kubkiem kawy przed karuzelą, a pani z nami wsiadała na najbardziej ekstremalne urządzenia ;-)
    A wiecie, że świat widziany do góry nogami jest inny...?
    Na "dmuchańcach" też zjeżdżałam, ale nie wiem, co dzieci w tym widzą, ponieważ ja tylko obtarłam sobie rękę i wcale mi się to nie podobało . Pewnie nieumiejętnie zjeżdżałam :)))))))))))))

    Smakosiu, ja niedługo kończę rehabilitację....wreszcie, jestem tak nią zmęczona, że nawet nie wiem, czy jest mi lepiej ;-) Córcia też czuje się dobrze i jest bardzo zadowolona, że jest już w domu......pozostaje nam tylko obserwacja......
    Jeszcze zostanie mi kilka zaległych zabiegów, bo musiałam parę ominąć, albo coś z dziećmi wypadło, albo do pracy musiałam jechać, ale wszystko nadrobię.......i chyba się zwolnię.........

    Hope....... .




  • Autor: hope30 Data: 2011-06-01 10:54:41

    Witajcie środowo:)
    właśnie wróciłam z opalania.....jeszcze tylko cykle i czekam na wizytę kontrolną...jakiś rezonans,tomografia i będę wiedziała na czym stoję....

    teraz z językiem na brodzie lecę do kuchni....Muszę zdążyć przed pracą upiec muffinki....W końcu dzisiaj Dzień Dziecka...a ja tych dzieciów mam aż trzy....A że kupiłam sobie cudny stojaczek na muffinki-to jest okazja na jego wypróbowanie:) Jak zdążę cyknąć fotkę to wieczorkiem ją wstawię....Jak nie zdążę-to wieczorem muffin już z pewnością nie będzie:P i nie będzie co wstawiać...
    do miłego Kochani....

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-01 11:09:55

    Witam w środku tygodnia :)

    Hope, super pomysł mi podsunęłaś z mufinkami, również lecę upiec :-) Będą czekoladowe.....wszystkie moje dzieci takie lubią najbardziej :))))))))))


    Kawę z ciśnieniem przyniosłam.....komu ? 

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-01 11:34:44

    to ja kawę w locie łapię:) pomiędzy kuchnią  a salonem.... moje muffinki będą cytrynowo-malinowe...
    już się pieką od 10 minut:) a potem druga partia...bo jak zawsze-piekę z głowy,a później mam ilości hurtowe na poczęstunek dla innych:) pewnie do dzieci przyjdą koledzy...koleżanki...niech jedzą na zdrowie

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-01 11:46:07

    Dla mnie! Dla mnie proszę! U mnie tylko rozpuszczalna, bom w pracy przy papierach.

    O joj, nie przywitałam się. No to... witajcie środowo!


    Kto się czuke dzieckiem? Z pewnością ja :-) Jeśli ktoś jeszcze, to życzę tego, co najcenniejsze - zdrówkać

    Wczoraj wyglądam przez balkon i co widzę? Sąsiad skosił sobie trawę. No to myślę - hm...w "łikęd" trzeba będzie skosić swoją. Nagle mnie oświeciło, że moja ma tę samą wysokość. Sąsiad zrobił dobry uczynek i przejechał kosiarką po moim "poletku". Ale fajnie! To chyba był rewanż, bo Połówek przycioł ostatnio Jego żywopłot doprowadzając nasz do porządku. Farciara jestem. Mam super sąsiadów po obu stronach. U jednych na stałe są nasze klucze. Ostatnio pilnowali mieszkania kiedy nas nie było ( zasłaniali okna, podlewali kwiatki itp.) . A jak Połówek siedząc w kawiarni nagle sobie przypomniał, że nie wyłączył ekspresu do kawy, to też nas poratowali wparowując pędem do mieszkania :-) Na szczęście nie przepalił się.

    Od poniedziałku mam każdego dnia jakiegoś gościa. Z całego tygodnia chyba tylko w czwartek będę miała luzy po pracy. Troche mnie nie było więc teraz nadrabiam spotkaniowe zaległości :-)

    Wspominaliście o zabawie na wesołym miasteczku. Niestety beze mnie moi drodzy. Nawet jeśli świat wygląda piękniej, kiedy się stoi na głowie muszę zrezygnować. Nie mam ochoty na zmianę kolorów - zazwyczaj robie się zielona, biała a potem...lepiej nie będę się wdawać w szczegóły ;-))

    Wygląda na to, że zapowiada się "muffinkowy" Dzień Dziecka. No to miłego, słodkiego świętowania

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-01 11:49:34

    Uwaga! Nadal tekst może znikać po kliknięciu "wyślij". Na szczęście przezornie zrobiłam "kopiuj" i edytowałam wszystko. Uf!

    Co się dzieje z tym naszym forum? 

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-01 20:01:10

    Pisząc o koszeniu, przypomniałaś mi, jak ostatnio pojechaliśmy w góry skosić nasze ary i trawa śmiała mi się w twarz....
    Wjechaliśmy samochodem na działkę i auto trochę udeptało kołami wilgotną trawę. Kiedy skosiłam równiutko większość działki, Ślubny zrobił kawę, ja rozłożyłam kocyk i planowaliśmy posiedzieć w pięnych okolicznościach przyrody, gdy nagle zobaczyłam, jak w słońcu, w dwóch rządkach, podniosły się wysokie źdźbła trawy wcześniej przejechane kołami i śmiały się ze mnie ;-)
    Kosiarkę już miałam schowaną, więc ręcznie musiałam się pozbyć szyderczo uśmiechniętej trawki :))))
    Następnym razem zostawię samochód na podjeździe.....

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-01 14:48:01

    Dzień dobly djodzy Kawiajenkowicze! Tak, ja czuję się dzieckiem ;))) Nie będę nic wstawiać, skoro nadal znika.

    Za chwilę spadam do domu, zeby zrobić coś z tortem, któy wczoraj zrobiłam. Juz tłumaczę. Tort jest na dzisiejsze przyjęcie dla naszych rodzinnych dzieci. "Imprezaq u moich Rodziców", zeby się dziadkowie nie musieli rozdwajać na dwa miasta, zeby wnuki wycałować :) No i ja przywożę slodkie a Brat wytrawne, co oznacza kiełbasę na grilla.
    Wy,yśliłam tort. Wcześniej upieklam biszkopty różowe i niebieskie (a jak!) Wczoraj przełożyłam kremem i stał taki piękny wysoki tort. I nie wiem, dlaczego rozum mi zaniknął i bez odłożenia go do stężenia postanowłam go okroić z boków, zeby był piękny i gładki. I lekko przytrzymałam i tort poległ. Znaczy nie całkiem. Przypomina wieżę w Pizie. No niby takei torty są modne... Tak też będę wmawiać uczestnikom grilla hehe Muszę go jakoś przystroić, bo kurde... no szpetny jest i tyle :)

    Lenka - ja wiem, jak wygląda świat do góry nogami :) Przerobiłam to w niemieckich wesołych miasteczkach. Raz nawet miałam wątpliwą przyjemność oglądania wisząc na ławce, która akurat obróciła nas z 10 razy do góry nogami a potem w tej pozycji się zatrzymała faceta, który należał do brygady Smakosi i robił to, co się robi, jak cżłowiek już zzielenieje i zblednie. Ławeczka się więc odwróciła, pan - brudas hihi i inni zniechęceni zeszli a ja oczywiście jechałam dalej. Zastanawiam się, czy z moim obecnym systemem nerwowym odważyłabym się na takie extreme :)))

    Hope - kciukasy zaciskam za Cię! Ty wiesz :)

    Beata - była rybka dla gościa?

    Pozdrawiam! Miłego dnia dziecka dla Wszystkich, którzy dziecko w sobie zachowali! :))

  • Autor: makusia Data: 2011-06-01 20:42:26

    Pozdrawiam! Miłego dnia dziecka dla Wszystkich, którzy dziecko w sobie zachowali! :))

    Dziękuję i wzajemnie:))

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-02 07:48:09

    Dzień dobry!

    Witam w pochmurny, dość chłodny czwartek. Dobrze, ze dzień dziecka był wczoraj, bo dziś byłaby kicha.
    Chciałam zameldować, że krzywy tort podłożyłam biszkoptem, ozdobiłam i został pochłonięty w całości. Znaczy w kawałkach, ale ogólnie w całości :))
    Po rozkrojeniu okazało się, ze naponczowane syropem z brzoskwiń biszkopty niebieskie i różowe zmieniły się w łososiowe i zielonkawe, ale i tak dzieciaki były zachwycone. I nie tylko dzieciaki zresztą :)

    Co tam u Was?

    Ja sobie usiądę na chwilę z kawą a potem uciekam pracować :)

    Miłego dnia!

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-02 08:22:11

    Witam czwartkowo

    Jak fajnie jest przyjść do Kawiarenki i nie siedzieć samotnie :-)

    Aloalo, czemu mnie nie dziwi, że tort został pochłonięty w całości? Dzieci lubią słodycze a my wszyscy po trosze jesteśmy dziećmi, nie? :-)) A jak jeszcze do tego wszystkiego jest smaczny, to tylko wcinać i oblizywać "pajuchy" :-) (jak mówił mojej koleżanki syn). Szkoda, że mnie tam nie było :-)

    Zaraz zrobie herbatę z cytryną, bo kawę już "zaliczyłam". ktoś się napije?

    Dziś od rana słońce, ale chłodno. Obudziłam się jakaś głodna. Chodzi za mną młoda kapustka z pomidorami i koperkiem (na ciepło) więc dzisiaj po pracy muszę zrobić konkretne zakupy.

    A! Miałam Wam coś polecić. W "Lidlu" są w takich małych słoiczkach po 2,99 (chyba) bardzo smaczne konfitury z czarnej porzeczki. Są jeszcze z truskawek i wiśni, ale tych nie próbowałam.

    Napisałam do Pampasa prośbę o sprawdzenie dlaczego są problemy z umieszczaniem tekstów i zdjęć. Mam nadzieję, że to jakaś błaha sprawa i szybko uda się naprawić.

    Miłego dzionka!

    Ps. Hope, jak kondycja? Uściski.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-02 15:03:07

    Witam czwartkowo :)

    Straszne rzeczy dzieją się u mnie w domu................. moja starsza córcia ma chłopaka !
    Niecałe 15 lat....., a jeszcze wczoraj był Dzień Dziecka i ona obchodziła to święto, tak niedawno zmieniałam jej pieluszki, wycierałam nosek, dmuchałam na stłuczone kolanko...... ;-)
    Chłopak prawie godzinę stał pod blokiem i czekał na mnie, żeby zapytać, czy może zaprosić ją w sobotę do kina....... Najpierw mnie zapytał, ona jeszcze nic nie wiedziała. Swoją drogą, to ucieszyłam się, że jeszcze młodzież pyta o takie rzeczy rodziców :)))))))
    No i co to teraz będzie.....?
    Zaraz wyfrunie mi z gniazda, wesele, chrzciny i trzeba jednak będzie dorobić nowe dziecko, bo moje małe mieszkanko może się okazać puste i strasznie przestronne :))))))))))))
    Ślubny postanowił profilaktycznie w ogóle nie wypuszczać z domu Małej, żeby jakieś dziecko zostało w domu, bo stara się uniknąć robienia nowego, ponieważ uparcie twierdzi, że kiedy maluch wyrośnie z pampersów, to już będziemy w tym wieku, że my zaczniemy je nosić :))))))))))))))))))

    Mam ochotę na loda w polewie czekoladowej z migdałami.....to przez Smakosię, bo wspomniała o Lidlu, a tam są takie dobre......i niedrogie ;-)

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-02 18:36:54

    O tak tak - te migdałowe, w polewie są super. To prawda - Lidl ma świetne lody i to za całkiem "normalną" cenę

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-02 18:37:07

    Kurcze!!! Znów mi wcięło tekst. Wstawiłam tylko jedną "emotkę" a i tak nic nie wskórałam. Na dodatek zapomniałam wcisnąć "kopiuj" przed wysłaniem - ech!!!!!!!!!!!!!!

    No dobra, to dopiszę... Pisałam, że odkryłam też super lody w "Biedronce". Mają nazwę "Evento" i są pakowane w litrowe, okrągle pudełko. Cena (chyba) 5zł. Polecam.

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-02 21:58:33

    Witam wieczorowo czwartkowo :)

    Jestem zawalona papierami, sprawozdaniami, pismami do ważnych instytucji. Chętnie posiedziałabym w kawiarence, ale nie bardzo mam na to czas. Zbieram myśli, czy gdzieś czegoś nie przeoczyłam. Mam nadzieję, że nie.
    Jutro wieczorkiem odpocznę, bo planujemy małą bibkę ze znajomymi :))) Bibkę nie do końca alkoholową, bo ja nie mogę się procentować ;)))) Będę tylko jeść i śmiać się,ale to wystarczy
    Ekipa jest zgrana i do tańca i do różańca.

    Wczoraj, z okazji Dnia Dziecka było chłodno i wietrznie. Dobrze, że nie padało. Moje dzieciaki w ramach swojego święta dostały 2 wielkie blachy pizzy, do wyboru, do koloru. Dziwię się, że mój Młody nie zzieleniał i nie zrobił żadnych innych rzeczy z powodu przejedzenia. Ten ma chyba żołądek jak wór, bo ja pewnie bym zmarła po takiej ilości pochłoniętej pizzy...

    Lenko, skoro starsza córcia ma 15 lat, to już jest "dorosła" i może spotykać się z chłopakami ;)
    Trochę się uśmiałam z pomysłu dorobienia maleństwa na wypadek luzu w chałupce ;))) Ja chyba byłabym w tej kwestii nieco leniwa i wolałabym poniańczyć wnuczkę czy wnuczka.

    Aloalo, nie było ryby!!!! Żadnej! Problem rozwiązał się sam. Wujkowi jelita odmówiły posłuszeństwa ;)
    Zamiast smażyć rybkę gotowałam ryż...do tego w zestawie były sucharki i gastrolit. Wczoraj było już lepiej i goście pojechali do Łeby. A nad morzem wieje...że mało głowy nie urwie.

    Smakosiu, proszę mi nie robić apetytu na lody ;) Do Lidla mam za daleko, Biedronka też nie po drodze. Mam pod nosem Tesco, ale z racji zapracowania i przyrośnięcia tyłka do krzesła, nie mam szansy na kupno lodów.

    Hope, moja dzielna dziewczynko :)))) Trzymam kciuki !!!!

    Mysha- nie przepracowywuj się tak ;) Czekam na Ciebie :)

    A dziś przesyłam Wam wszystkim moc buziaków i życzenia kolorowych, pięknych snów .

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-03 09:09:09

    Witajcie piątkowo! :-))  (nie wklejam żadnych emotek na wszelki wypadek).

    Jak ja się cieszę, że jutro nie trzeba będzie iść do pracy! Rano otworzę szeroko balkon i będę się cieszyć porankiem, spokojnie popijając kawę z ekspresu (moją ulubioną). Sama radość! :-) Zapowiadają na jutro słoneczny dzionek. E! Chyba nawet nie tylko na jutro.

    Coś ostatnio brak mi snu. Wczoraj już po 21-ej tak mi się oczy zamykały, że nie dałam rady wysiedzieć i poszłam spać. Za to dzisiaj wstałam wypoczęta.

    O nie! Moja śniadaniowa kanapka ożyła. Jakimś sposobem wędlina wyskoczyła z bułki i zafajdała mi masłem spodnie. O nie! Hm...próbowałam sprać, ale mam teraz wielką, mokrą plamę   w takim miejscu, że wygląda jakbym popuściła :-D

    Wczoraj zrobiłam koktajl wg. przepisu Martyny Wojciechowskiej. Fajny i prościutki. Trzeba zmiksować 10 większych truskawek z jednym bananem i to koniec. Żadnego jogurtu ani cukru. Smaczny. Przy tej gęstości pasuje też do podania z ryżem.

    Wczoraj miałam dzień zakupowy. Po drodze spotkałam koleżankę i tak się zagadałyśmy, że zapomniałam kupić części składników potrzebnych do obiadu. Oj ludzie! Gdzie ja mam głowę. No przecież specjalnie wczoraj przeznaczyłam popołudnie na "siatki". 

    Zrobiłam herbatę z cytryną (tradycyjnie). Ktoś się przysiądzie do mnie?

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-04 20:49:25

    Witam wieczorowo :-)

    Jaka tu ciiiiiisza. Kawiarenka opustoszała i widać wyraźnie, że nikt nie zaglądał od wczoraj. Odpoczywacie? To dobrze, ale nie przeginajcie, bo głupio tak pisać do siebie samej :-))

    Miałam fajny dzionek. Rodzice przyszli na obiad i miło razem spędziliśmy czas. 

    Ale dziś był upał. Jutro ponoć też ma tak być. Podlałam moje bambusy, bo bidulki miały paskudnie sucho. Pięknie rosną i dają mi dużo zieleni. Nawet zimą. Teraz muszę się im za to odwdzięczyć więc ganiam po domu ze szlaufem ciągnąc wodę z łazienki :-) 

    Hope, daj znać jak się miewasz...?

    Miłego odpoczynku!

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-04 20:58:00

    JESTEM:).....

    Piekłam dzisiaj  tort na wieczór panieński:) Stosownych rozmiarów męskiego....Gdy go wykańczałam,do kuchni wszedł Ślubny...Stwierdził,że ciut przymały...Jak przymały,jak według mnie był nawet konkretny,hihi...Faceci:)
    Najważniejsze,że Świadkowa bardzo zadowolona z torta:)

    Zaraz idę z powrotem do kuchni....Jutro jedziemy nad morze...a ja tam zawsze z ciastem jestem...I wszyscy jak zawsze na nas czekają to chyba bardziej na to moje ciasto:)

    Piekę drożdżowe z rabarbarem i kruszonką i przerobioną wersję Pani Walewskiej-mam masę truskawek na zbyciu:)

    Czuję się znośnie...Ostatnie 4 dni ,to jakbym była na haju jakimś...Nawet stwierdziłam,że mi chyba naświetlanie jakoś przedawkowali bo chodziłam całą szerokością chodnika i język mi się czasem plątał-zupełnie jak po konkretnej imprezie procentowej:)

    Smakosiu,Beatko,Makusiu-mam inny komputer i gg w sumie swoje,ale Waszych numerów niectety nie posiadam:(

    Do miłego w takim razie i spokojnego,leniwego wieczorku:)

    ps.Opalania mam mieć jeszcze dwa-w poniedziałek i wtorek,później kilka dni przerwy od szpitala i na 13/14 mam się szykować na wizytę kontrolną i rezonans albo tomografię....się zobaczy co i jak....

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-04 22:05:19

    Hope, cieszę się, że zaglądnęłaś :-) Idziesz jak burza :-). Zobaczysz - sama się zdziwisz, że tak szybko będziesz miała to wszystko za sobą. Odrzywiaj się dobrze i wracaj do pełni sił.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-05 13:32:03

    Witam leniwie i niedzielnie :)

    Hope...........

    Ale tu ciiiicho....
    Kawa z ciśnieniem cieplutka, ale do kawy nic nie mam....może jeszcze ktoś przyjdzie "piekący".

    A ja muszę się Wam pochwalić, że za 4 dni jedziemy całą rodzinką do Pragi :)))))))))))))
    Jeszcze Pragi nie zwiedzałam, a ponoć warto, więc postanowiliśmy zaszaleć i spędzimy tam 3 dni.
    Pod koniec czerwca mamy rocznicę ślubu, to zaliczymy to na poczet prezentu, a że jeszcze dostaliśmy dofinansowanie, to żal było nie skorzystać z okazji.
    Zaraz po powrocie z Pragi mamy kilka dni na przepakowanie i wyruszamy na dwa tygodnie nad morze, na wielkie leniuchowanie :)))))))))))))))))
    Już się cieszę na te wyjazdy.
    Jestem zmęczona ostatnimi miesiącami i muszę się oderwać od codzienności.
    Ostatnio byłam już taka zakręcona, że zaliczyłam z rana zabiegi, po nich się ubrałam i poleciałam do pracy i jakież było moje zdziwienie, kiedy coś mnie drapało po dekolcie i zobaczyłam, że to metka, bo top pod żakietem mam ubrany tyłem na przód ;-)
    Miało to swoje plusy, bo powiedziałam dziewczynom, że jutro założę tą samą koszulkę, ale już przodem na przód i one nawet jej nie poznają, bo przecież przodu jeszcze nie widziały :))))))))
    Nawet nie miałam czasu się już przebierać i tak wracałam do domu.
    Oj, odpocznę sobie........mam nadzieję ;-)

    I przyjdzie ktoś z ciastem...?

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-05 15:10:56

    Witam niedzielnie, w błogim, leniwym nastroju...

    Ależ mi dobrze. Przez dwie godzinki wygrzałam kości na słonku a teraz znalazłam sobie kącik na balkonie obok dużej donicy z margerytkami i tutaj mam zamiar się relaksować. Stary, wielki dąb robi mi cień i czuć lekki powiew wiatru. Powietrze nagrzane, ale nie ma duchoty, bo mam przed oczami park a on przez cały czas utrzymuje w pobliżu delikatny chłodek. Szczęściara ze mnie. Balkon, to super wynalazek. Chyba "trzasnę" sobie jeszcze jedna kawkę z ekspresu. Taką ze spienionym mlekiem. Kiedy rano, w pracy parzę tę rozpuszczalną, to zawsze marzę o mojej, domowej. Teraz jest czas żeby się nią delektować. A do tego gazetka i co mi więcej trzeba :-)) Nooo, może by się coś znalazło, ale...trzeba się cieszyć tym, co się ma :-) Żeby było jeszcze milej, to jak na zamówienie z radia sączy się moja ulubiona muzyczka - taki lekki jazzik i soul.

    Lenka, jak ja się cieszę, że wyjeżdżacie z całą rodzinką. Ten relaks jest Wam baaaardzo, bardzo, bardzo potrzebny. A może jeszcze bardziej. Zasłużyliście sobie na niego w 200% Plan jest kapitalny. Nigdy nie byłam w Pradze, ale jest na mojej liście :-) Kto tam był, ten zawsze się zachwycał więc Wy z pewnością nie będziecie odmieńcami i też wrócicie bardzo zadowoleni. Nadmorskie lenistwo tez Wam się przyda. A skoro jest dotacja do wyjazdu, to tylko się cieszyć. Super! Super! Jest tylko jeden minus - aż dwa tygodnie Ciebie nie będzie w Kawiarence. Hm...Wierz mi - odczujemy to. No ale najważniejsze, że będziecie się odpoczywać wszyscy razem i złapiecie dużo nowej, dobrej energii. Tego Wam życzę z całych sił.

    No dobra, to idę robić kawę a potem łapię się za gazetę.

    Do miłego! :-)

    Ps. Nadal nie wklejam żadnych "emotek" (chociaż mnie kuszą), bo z tego co zauważyłam, to Pampas nawet nie odebrał wiadomości ode mnie :-( 

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-06-05 18:52:43

    Witam serdecznie. 
    W końcu mam trochę czasu :) Maj był wyjątkowo ciężki bo pracowałam na 4 punktach więc się i narobiłam i najeździłam. Czerwiec zresztą zapowiada się podobnie.
    Wczoraj pożegnaliśmy tesciową bo wyjeżdzała na miesiąc nad morze a potem mimo ogromnego zmęczenia postanowiliśmy odwiedzić naszą ulubioną restaurację, tą w której mieliśmy przyjęcie weselne. A nie byliśmy tam od tego czasu :)
    Dzisiaj wykorzystaliśmy piękną pogodę. Najpierw rano czmychnęłam sobie z kawusią na balkon łapać promienie :) a potem spakowaliśmy się razem z psiakiem do samochodu i pojechaliśmy z myślą żeby gdzieś usiąść nad wodą. Niestety taki pomysł miało chyba tysiące ludzi dzisiaj i zrezygnowaliśmy z wody. Ale za to znaleźliśmy uroczą polankę koło lasu gdzie nikogo poza nami nie było. Psiaka się wybiegała, Młody wyszalał a my trochę psychicznie odpoczęliśmy. 
    Koleżanka zaprosiła mnie jeszcze dzisiaj na urodzinowe piwko z kumpelami ale chyba raczej zrezygnuję. Jutro do pracy trzeba rano wstać a poza tym wolę spędzić wieczór oglądając film z mężusiem i lampką winka. Ostatnio tak mało czasu dla siebie mamy.
    Lenko trochę już późno ale przynoszę ciacho ze śmietaną, truskawkami i galaretką. Życzę Ci pięknej pogody, niezapomnianych widoków i super wypoczynku. Będę tęsknić i czekam na zdjęcia :)
    Smakosiu, pytałaś ostatnio o wakacje. W sumie to jeszcze nie wiem co będziemy robić. Może być tak, że nigdzie nie pojedziemy albo na ostatnią chwilę wszystko dogramy :):):) Moja mama zaprasza nas na wypad do Chorwacji, obiecała zafundować. Ale to się jeszcze zobaczy bo mój mężuś nie lubi tak na czyjś koszt się bawić. Siakiś taki dziwnie ambitny :D:D:D
    Hope trzymaj się :)
    Aloalo i Beatko buziaki :)
    Życzę miłego wieczoru :) 

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-05 19:07:38

    Mysha, wcale nie za późno na ciacho :)))))))))))))))))))))))))))))) I to jeszcze takie pyszne.......wszystko, co lubię najbardziej  ;-)

    Smakosiu, balkon to faktycznie super sprawa....szkoda, że mi zapomnieli dobudować..... Na parterze u nas nie dawali balkonów, dopiero ci od pierwszego piętra mają...... Ale Wam zazdraszczam ...... ;-)

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-05 21:20:10

    Hello !

    Czy jest jeszcze ciacho? Ja się dosiadam :))
    Łikęd spędziłam nader przyjemnie...a właściwie jeszcze przed łikędem było super, bo w piątek bibkowaliśmy ze znajomymi. Rano w sobotę znów miałam przelotowych gości, kolejnych, co to nad morze przez tę moją wieś jadą ;)))))

    Sobota spędzona na łonie natury- było przyjemniasto! Miałam wczoraj wieczorkiem upiec ciacho, ale najnormalniej zabrakło mi sił.
    Przyniosłam cos innego do kawiarenki. Na tacy stoją wysokie szklanice ze zmiksowanymi truskawkami, a na wierzchu pływa gałka lodów śmietankowych. Siadajcie, zjadajcie, bo szkoda, żeby te lody się stopiły :). Smacznego!

    A dziś...dziś było błogie nicnierobienie. Młody pojechał do swojego chrześniaka, Młoda pół dnia wkuwa cosik na jutro, a ja z Mężowskim od południa wylegiwałam się w ogrodzie. Leżaczek, huśtawka, parasol, pergola..jak ja to lubię :)) Mężowski wrzucił na grilla różnego jadła, więc nawet obiadu nie musiałam robić. Najadłam się pieczonych ziemniaków, cukini, ryby...do tego pieczony banan na deser i sok grejfrutowy.
    Ło jejku, jakże byłam leniwa po tym "obiedzie". No to kwitłam na leżaczku i....zaklinałam deszcz. A tu i tak gorączka z nieba :))

    Smakosiu, ja się nie dziwię, że ta domowa kawa to jest to COŚ! Mnie w pracy herbatka też nie smaczy tak jak w domu...jakaś lipna woda jest chyba, pewnie z innego ujęcia.

    Lenko- życzę Ci wspaniałego wypoczynku. Byłam w Pradze- jest urocza. Nie wiem, gdzie jedziesz nad morze, aczkolwiek fajnie by było, żeby się woda nagrzała w mozru, bo w Łebie na plaży ciepło, a woda lodowata.

    Mysha i Tobie też życzę odpoczynku, takiego fajnego, z Mężusiem i z winkiem w tle ;)))

    Aloalo...zastanawiam się, skąd u Ciebie pod blokiem te żaby? Hoduje ktoś? Masz przechlapane w nocy.
    Pozdrów swojego małego Boba :))

    Hope, jak tam nad morzem? W Łebie już turystów tyle, że mnie się morza odechciało. Nie ze względu na ludzi, ile na korki na trasie wieś- Łeba... Masakra! Zamiast pół godziny jechaliśmy wczoraj ponad godzinę, i jeszcze trzeba było się dobrze nagłowić, gdzie by auto postawić...
    Ale z drugiej strony to mam dobrze. Nie muszę mieć morza, bo...mam alergię na słońce i chowam się przed nim. Wicej nie jadę :)

    Buziaki na dobranoc !

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-06-05 21:33:46

    Teściowa właśnie pojechała dzisiaj do Łeby :):):)

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-05 21:58:22

    Pogoda wymarzona, woda nie do końca ciepła ... :))
    Bez względu na to, poleżeć na plaży można, a wieczorkiem iść na spacer, by zobaczyć zachód słońca. Albo najlepiej po godz.4 rano iść na plażę zobaczyć wschód słońca. Też są piękne widoki :))

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-05 22:52:12

    Wiem, że już czas do spania, ale jak przeczytałam o lodach na musie truskawkowym, to mi się odechciało. Ja poproszę! Ja poproszę taki pucharek! 

    Właśnie rozmawiałam z Połówkiem przez telefon i gapiłam się przed siebie stojąc na balkonie aż tu nagle co widzę? Jeż maszeruje po moim trawniku. Ale szybki był. Jak ja lubię jeże! Nigdy nie zapomnę jak kiedyś, gdy byłam na biwaku przyszedł taki do mnie nad ranem, stanął obok i zaczął kichać :-)) Można się popłakać ze śmiechu. Coś niesamowitego.

    Śpijcie dobrze :-)

  • Autor: lajan Data: 2011-06-06 03:14:16

    Witam .Pozdrawiam Was Wszystkie . Jeszcze  8 dni....

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-06 07:54:50

    Witam w nowym tygodniu :-)

    Słoneczko świeci i niebo błękitne. Super poranek. O godz. 5.30 było 20 stopni :-o Oj, będzie upał. Współczuję starszym osobom z problemami ciśnienia.

    Zrobiłam kawę ze śmietanką. Kto się do mnie przysiądzie? Dziś wszyscy mówią o tym, że wreszcie znaleziono źródło pochodzenia tej paskudnej bakterii. Nooo, miejjmy nadzieję, że była faktycznie tylko w tych kiełkach. 

    Miłego, nowego tygodnia :-)

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-06 09:38:55

    Dzień dobry!

    Przyszłam posiedzieć przy wodzie z cytryną :) Niektózy piją kawę ze śmietanką a ja i ze smietanką, i z błotem :) Nie mam innego wyjścia w pracy, eksprsu nie ma, a rozpuszczalną ospusciłam sobie kilkanaście miesięcy temu.

    Obejrzałam dzis pogodę długoterminową i nic ciekawego, powiem Wam. Cąły czas w okolicach 30 stopni... Uff, lubie lato, ale takie do +26!

    Łikęd minął bardzo sympatycznie. W sobotę byliśmy na urodzinowym grillu, Bob wyszalał się na placu zabaw zatem w niedzielę pozwolił mi pospać aż do ósnej!
    A wczoraj poszliśmy na spacer do lasu. W drodze powrotnej posiedzieliśmy na ławeczce, to znaczy Bob skakał z ławeczki. Piękny widok się rozpościerał. Przy zadarciu głowy wysoko, piękne błękitne niebo i zeleń drzew. Przy opuszczeniu z przedu pety, z boku reklamówka ze śmieciami a pod ławeczką szyjka z butelki po piwie... Bob orzekł, że to pewnie jakiś "jobuz" wyrzucił. No jakby zgadł :) Później dostałam reprymendę, bo Mały zaczał robić dziury w ziemi i sadził kwiatki. I ja niepotrznie trąciłam jednego i usłyszałam "nie jób tak! Jak ty się zachowujesz mamo?" No szok! Że jeszcze kary mi nie dał! :))

    Lenka - baaaaaaaardzo się cieszę, że "se dychniesz", ale ządam, abyś mnie zabrała w sercu do Pragi! No żądam! :))

    Beata - żaby są, bo mieszkam blisko lasu i tam jest jakieś miejsce zalane nieco i one tam sobie śpiewają :)

    Smakosiu - też mam balkon i nawet bardzo ładny widok na las, to nie lubie na nim siedzieć, bo oczywiście towarzyszy mi Bob a ja tylko patrzę, żeby się gdzieś nie wyspinał, bo to przecież ósmw pietro! I dziękuję Ci za tego Boba :) To znacznie szybciej się pisze, niż Synek, Dziecko itd :))

    Myscha - nie szalej za bardzo z pracą, bo gorąco jest! :))

    Hope - jak samopoczucie?

    Lajan - takze pozdrawiam! Nie martw się, będzie dobrze, my tu Wszyscy za Ciebie trzymamy kciuki przecież!

    Makusiu - jakieś wieści od Pampasa? Czyjemy się ignorowani :)

    Wczoraj Męża wzięła chęć na paluszki wieczorem. Wiec jak zdecydował się pobiec do sklepu to mi się zachciało lodów. PRzyniósł pyszne w polewie czekoladowej na patyku. Zjedliśmy z Bobem :)) i korzystając z patyczka ... bawiliśmy się w lekarza. Z Bobem - żeby nie było potem, że coś tam tego, no :)
    W tym tygodniu mam pierwsze zebranie dla rodziców nowych przedszkolaków :) Się zaczęło :))

    Komu wody dla ochlody? Miłego dnia!

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-06 10:13:18

    Nooo, nareszcie jakieś wieści o Bobie. Zaraz radośniej na gębusi :-)) A na przyszłość "nie jób tak!"!  Już się cieszę na myśl o tych przyszłych opowieściach z przedszkola :-))

    Lenka, ja nie chciałam żeby wyszło na to, że jak Ciebie zabrałam, to teraz oczekuję rewanżu, ale...może byś mnie też zabrała w serduchu do Pragi, co? Ploooooosie :-)

    Ps. Pampas jeszcze nie odebrał wiadomości ode mnie :-(

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-06 10:22:21

    Smakosiu - Lenka nas na pewno weźmie, bo jej dobrze z "wpisów" patrzy, tylko się umówmy, która będzie w którym przedsionku, zeby nie było, że znów widok zasłaniałam.

    A opowieści z przedszkola to sama jestem ciekawa, jakie będą... Na razie to wyglaa tak, ze Bob myśli, ze ja tam będę z nim. "Pojdę do przeczkola. Bede się bawił z dziećmi a mamusia bedzie paczeć", łoj :)))

    To w którym? W lewym czy prawym wolisz? :))

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-06 10:30:47

    To ja się dostosuję tzn. do przedsionkuję. Byłaś pierwsza :-)

    Też tak sobie właśnie pomyślałam, że Lence dobrze z "wpisów" patrzy :-))

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-06 14:30:21

    To ja będę ta trzecia...jeśli pozwolicie koło sie przycupnąć. Chyba, że jestem za wielka, to wlezę do komory ;)) ale stamtąd mniej widać...
    Olu, Emilko, pozwolicie się dosiąść?? Co prawda byłam w Pradze, ale lubię wycieczki :)))) a jeszcze w takim towarzystwie... :)))

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-06 14:35:25

    Beata, dosiadaj się, Lenka mówi, ze ma wprawę w dźwiganiu ciężarów na klacie ;)

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-06 14:39:52

    Ha, ha, ha...kurka rurka, mam nadzieję, że Lenka nie dostanie przepukliny ;)
    Albo wiem, wrazie co zabierzemy taki pas wzmacniający. Wtedy na bank da radę nas udźwignąć .

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-06 14:22:01

    Witam poniedziałkowo :)
    Jak dobrze, że zaraz znowu będzie łikęd ;-)

    A czy wszyscy zauważyli, że ja leżę na tarasie i opalam nogi ? :))))))))))))))))))
    Resztę ciała trzymam w cieniu, bo mi gorąco i jej górną częścią podziwiam górskie widoki.....
    Szkoda, że wieczorem wracamy.....Przyjechaliśmy rano tylko po nasz plażowy namiot, bo bez niego nie wyruszamy nad morze. Duża musi unikać słońca, więc to niezbędny przedmiot, a i reszta rodzinki chętnie chowa się w cieniu ;-)

    Dziewczynki nie martwcie się o miejsce w moim serduchu, nikomu nie zabraknie miejsca do Pragi :))))))
    W wesołym miasteczku wyspecjalizowałam się w noszeniu plecaka na klacie, bo plecami musiałam się opierać siłom grawitacji i te wychylające się z przedsionków, będą również bezpieczne ;-) 

    Idę robić kawę, ale tutaj mam tylko przelewowy ekspres......też dobry :))))))))))))))) 

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-06 14:29:15

    Ja nie zauważyłam, zebyś opalała nogi, trafiłam na moment, kiedy szłaś robić kawę :P

    Lenko - jakoś tak osttnio nosisz tył z przodu, co? Plecaki, bluzki...  ;))

    Za miejsce w sercu dziękuję! I nie zapomnij mi zrobić foty ze Smakosią, ok? No. Daj kawy :)

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-06 14:37:52

    Witam z "zaświatów" ;))))
    Umieram ....za ciepło dla mnie. Myśli mi się rozluźniają w tym upale ;))
    Od rana zasuwam na pełnych obrotach. Dobrze, że se odpoczęłam w łikęd. Akumulatory naładowane, to i praca jakoś idzie. Wieczorkiem się odezwę jak ogarnę całą tą moją stertę papierów.
    Buziaki dla Wszystkich

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-06 18:03:14

    Jestem Kochani:)

    ufffff...taka pogoda to nie dla mnie po tym całym naświetlaniu....ledwo zipię.....
    jeszcze tylko jutro potężna dawka promieniowania i czekam na kontrolną wizytę w przyszłym tygodniu....

    przyniosłam ciasto czekoladowe z brzoswiniami i masą z kaszy manny....Nie za słodkie....nie za ciężkie...jak to wczoraj powiedział mój Ślubny- rewelacyjnie wyważone-znawca się znalazł:)

    na razie  spadam poleżeć...bo jak wróciłam po pracy i po naświetlaniu-pocałowałam klamkę od domu....Swoje klucze  zostawiam dzieciom w zaprzyjaźnionym warsztacie,ale dzisiaj zostały w domu...najstarszy swoje też zostawił w domu....Ślubny zabrał swoje i jako ostatni pojechał do pracy zamykając drzwi swoim kompletem.....najpierw córa siedziała pod drzwaimi...potem ja....i jeszcze najstarszy....od 15...dopiero weszliśmy do domu( wysłałam najstarszego do Ślubnego do pracy:) )...to ja sobie  poleżę ciutę i odpocznę troszkę...


    a nad morzem....super:) wróciliśmy o północy-staliśmy w dwugodzinnym orku w drodze powrotnej....ale i tak warto było:)
    do miłego:)

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-06 23:08:05

    Jestem i ja :)
    Trochę już późno, ale nie wyrabiam się w czasie. I jeszcze ten upał...bleee, nie lubię takiej pogody. Trochę grzmiało, trochę popadało..tyle,że kurz osiadł, a co trawa w ogrodzie wyschnięta, to wyschnięta.
    Hope, dzięki za ciacho, ale...nie skorzystam. Ostatnio mam problem z utrzymaniem wagi w ryzach, więc bezpieczniej będzie podziwiać to ciasto przez monitor . Boję się, że jak pojedziemy w góry, a nie daj Boże będą jeszcze takie upały, to kondycyjnie wysiądę po pierwszym kilometrze.
    Oj, nie mogę dać ciała.Lepiej pościć zawczasu.

    Lajan, jestem pełna podziwu- ukłony!!! Rozumiem, że ta cała akcja z gubieniem kilogramów to dla zdrowia, ale i ogromny sukces. W moich oczach jesteś niesamowity!
    Hope- odpoczywaj na ile możesz sobie pozwolić, bo te upały na pewno nie są sprzymierzeńcem. Trzymam za Ciebie kciuki. Nr gg wyślę Ci na priv.
    A teraz zmykam do kuchni. Czas piec chlebuś...mimo, że na zewnątrz 24 st. Głodomorki rano będą chciały jeść świeże pieczywko ;)

    Dobranoc moi mili

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-06 23:05:47

    I ja wieczorkiem przysiądę....
    W górach musiałam się wylogować, bo ten nasz bezprzewodowy internet ma prędkość wiekowego ślimaka. Włączam go i widzę, jak idzie....spacerkiem podchodzi do wejścia usb....tam się gubi i długo nie może odnaleźć...w końcu wyłazi na ekran w postaci jakiś wykresów, ale jak coś mu napiszę i dam "wyślij", to siada, pół godziny czyta 5 zdań ( chyba sprawdza błędy ;-)) i myśli czy to da radę wysłać, czy lepiej się zawiesić.... :))))))
    Koszmar, ale czytać chociaż pozwala ;-)

    Widzę, że Beata już mnie do Pragi jakimiś pasami dodatkowo obładowała, mam nadzieję, że chociaż twarzowe one ;-)

    Aloalo, ja ostatnio wszystko mam na opak ;-) Dzisiaj kupując arbuza, zapytałam panią : po ile kilometr arbuza ?........ Ślubny aż się popluł ze śmiechu, a ja nawet nie zorientowałam się w pomyłce, ale profilaktycznie postanowiłam popaść w ciężką urazę i oburzenie za jego zachowanie :))))))))))

    Dziewczynki podpowiedzcie mi w co się ubieracie do Pragi, bo ja mam dylemat....Mam tylko nadzieję, że pogoda nam dopisze....Najtrudniej zdecydować mi się na buty.....
    Chyba pozostanę przy wersji bardziej sportowej niż eleganckiej....
    Z moich znajomych tylko mama była w Pradze i mówi, że tam dużo "kocich łbów", a tego moje kolana nie zniosą w połączeniu z najmniejszymi naewt obcasami, więc pal licho elegancję ;-)

    A może ktoś ma ochotę na arbuza ? Jeszcze dzieci zostawiły z pół kilometra :))))))))))))))))

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-06 23:13:16

    Lenko, te pasy będą bardzo twarzowe! Jeśli chcesz, to ja je chybcikiem jeszcze ozdobię. Hafcik Kaszubski może być ? ;)))))
    A chciałam je dołożyć do Twojego ekwipunku, bo jak się właduję do Twojego serducha, do komory czy przedsionka, to możesz to odczuć...jestem trochę dużą dziewczynką ;)
    A nie chcę Cię narazić na szwank .
    Wiesz...trochę Ci zazdraszczam, że jedziesz tu i ówdzie. Ja na swoje wakacje muszę czekać do końca lipca. Niby to już tuż, tuż, ale czekanie w upałach wykańcza mnie totalnie.
    Buźka za chęć zabrania mnie na wycieczkę :)))))

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-06 23:20:05

    Beata, a Ty myślisz, że ja taka malutka jestem...? Całe 157 cm w kapeluszu mam, więc to nie byle co !
    A pasy haftuj i po kaszubsku, pewnie to ładnie, ja z haftowania coś tam pamiętam jedynie z imprez studenckich...., ale to pewnie nie takie "hafty" :))))))))))))))
    Ja będę za to Tobie zazdraszczać w lipcu, kiedy już będę po swoich wyprawach, a Ty dopiero zaczniesz.... ;-)

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-07 06:44:16

    ja tysz kcem do Pragi:)





    i wiem,że mnie zabeirzesz Lenko:)

    miłego wtorku wsztystim:)

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-07 08:45:36

    No to będę dziergać :)

    zdjęcie oczywiście zapożyczone http://www.na-kaszuby.pl/Kaszuby/haft_kaszubski.html
    Ja jestem duuużo większa Lenko, niż te 157 cm ;)))

    Zmykam popracować. Na gadanie będzie czas później.
    Miłego dzionka bez upałów :))))

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-07 09:13:51

    Witajcie wtorkowo :-)

    kawa wypita więc przychodzę z herbatą.

    Już się zaczynam szykować do tej Pragi z Lenką. Fajnie, że jedziemy w takim doborowym towarzystwie :-) 

    Lenka, odpuść sobie elegancję (jeśli mogę doradzić) i wskakuj w najwygodniejsze ciuchy, jakie masz. Jak już zaczniecie zwiedzać, to pewnie nic nie będzie miało większej wartości od wygodnych butów. Zapakuj adidasy, sandały, ulubioną koszulke i co tam jeszcze preferujesz. Liczy się tylko wygoda. Kreacje przydadzą się kiedy indziej :-)

    Beata, nie próbuj się nawet licytować co do wzrostu, bo zakładam, że przegrasz ze mną  :-))

    Aloalo, a może byś tak przemyciła po cichutku Boba do serducha Lenki, co? Z nim zawsze weselej :-)

    Lajan, odliczasz dzionki do terminu szpitalnego? To już teraz? 

    Dziś jakieś zachmurzenie przyszło. W nocy chyba mocno popadało. Liczyłam na to, bo nie podlałam swoich bambusów.

    Wczoraj znów kupiłam litr tych pysznych lodów z "Biedronki" śmietankowo-śmietankowych. Ale obiecałam sobie, że potem dłuuuuuga, długa przerwa, bo chyba się trochę zaokrągliłam. Trzeba pilnować tych swoich centymetrów, bo nie uśmiecha mi się odchudzanie. Ja nie jestem w tym dobra. 

    Miłego dzionka!

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-07 09:16:46

    A! Przypomniało mi się, że trzeba zrobić próbę pisania tekstu z wklejaniem "emotek". Pampas co prawda nadal nie odebrał listu ode mnie, ale może coś się samo naprawiło a ja o tym nic nie wiem? No to zaczynam odliczanie.

    Pierwsza "emotka"

    Teraz druga

    No i jeszcze trzecia

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-07 09:20:13

    Oooo! Poszło! Co prawda na końcu napisałam, że "OK, to wysyłam" i to mi ucięło, ale mała poprawa jest :-)

    Nie wiem czy dlatego, że tekst krótki, czy może jednak faktycznie idzie na lepsze...?  Trzeba testować. 

    Dajcie znać jak to wygląda u Was - czy udaje się wysłac cały tekst z wklejonymi emotikonami? Na wszelki wypadek kopjujcie przed kliknięciem "wyślij" :-)

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-07 09:53:06

    Dzień dobry we wtorek!

    Pogoda niepewna a muszę po pracy biec na miasto pozałatwiać pewne sprawy, bo mnie wczoraj bank mój hgipoteczny monitował o umowę ubezpieczenia mieszkania. Ja cie krecę, zpaomniałam im zanieść aktualizację. I uprzejmie mnie tam straszą, ze mi umowę wymówią :) A wcale mi sie nie chce iść załatwiać tego :((

    Lenka - ja nie weim jeszcze co założę, bo w sumie to się tam z serca za bardzo wychylać nie będę, ale raczej bez ocasów, coby Ci w mięsień szpili nie wbijać : A Ty bierz wszystko, co wygodne, zwłaszcza koszulki z ładną metką :))))))))))))))) Kilometr arbuza, Ty masz faktycznie mistrza hehee
    Chciałam jeszcze zapytać, czy mogę zabrać Boba, bo Smakosia chce :)

    Smakosiu - dla Ciebie specjalna zagadka: Co Bob miał na myśli mówiąc - "jak ujosnę, to też będę miał jajice"? :) Gdyby Ci było ciężko, to podpowiadam, że kilka miesięcy temu syropek brzmiał pipojek a na śrubokręt mówi siupentek :)))

    Hope - odpoczywaj podczas tych upałów i optymistycznie patrz w przyszłoś, ale co ja Ci tam będę gadać nie?

    Beata - ja też nie cierpię upałów... No, chyba, żebym na basenie pracowała, to moze :)

    I już nie gadajcie o zaokrągleniach i utrzymaniu wagi, ech. W ogóle się okazało,że ja mam większą nadwagę, niż myślałam! :) Kiedy kończyłam liceum, to pani higienistka wpisała mi,że mierzę 158 cm. Nie wiem dlaczego utarło mi się, ze pewnie z centymetr jeszcze urosłam i zawsze twierdziłam, że mam 159 :) Aż koleżanka z pracy słysząc, ile mam wzrostu powiedziała, ze chrzanię głupoty, bo ona ma 158 a patrzy na mnie z góry nieco! No i kurna, ja nawet nie mam tych licealncyh 158! To teraz jak przeliczam BMI to jest gorzej :(( hehe
    Ale co tam waga! Do Pragi jadę :)

    Pozdrawiam, miłego dnia!

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-07 10:11:43

    Aloalo, toż to zagadka z serii tych, co się je rozwiązuje miesiącami :-))

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-07 10:14:32

    O nie! Napisałam znacznie więcej, ale mi wcięło :-(((((((((((

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-07 10:18:15

    Hm..." jajice" mówisz...? No coś mi chodzi po głowie, ale wstydzę sie napisać :-)) A może tylko zmyliła mnie ta podpowiedź w stylu "pipojek"? :-D 

    Lenka, zapomniałam Ci napisać, że ja uwielbiam arbuzy i przyszło mi na myśl, że jak zacznę je kupować na metry, to może wreszcie nasycę się nimi do bólu, bo zawsze mi mało :-)))

  • Autor: lajan Data: 2011-06-07 11:05:39

    Weź zapasowe baterie do aparatu fotograficznego. Jest co cykać.

  • Autor: lajan Data: 2011-06-07 11:07:15

    Zostało 7 dni do operacji. W domu remont kapitalny. Śpię na działce i jest cudownie.

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-07 11:11:30

    Lajan, zbieraj siły i energię. Działka z pewnością Ci w tym pomaga. Ależ masz teraz fajnie. Wszystko kwitnie, rośnie, zieleni się, czerwieni a Ty w tym wszystkim od samego świtu do późnej nocy. Ten szpitalny czas zleci Ci szybko i zaraz znów będziesz regenerował siły w swojej "oazie". Wszystko będzie dobrze. My będziemy czuwać z naszą dobrą energią i ciepłymi myślami. Możesz być pewien. 

  • Autor: lajan Data: 2011-06-07 11:18:31

    Smakosiu, na działce jestem po 17.00 od rana pracuję jeszcze.
    Jeśli ktoś nie ma gdzie wyjechać polecam swoją działkę, szczególnie w sezonie grzybowym. Kompletnie wyposażona i miły gospodarz. Zmieści się i duża rodzina.

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-14 09:05:52

    Witajcie wtorkowo.

    Dziś "szybki" dzionek. Szybka herbata i szybkie śniadanie. Po pracy szybkie zakupy, szybki obiad i...przyjeżdżają goście. Muszę coś wymyślić na jutrzejsze menu.

    Hope... będzie dobrze. Uwierz.

    Lajan, to chyba dziś, co? Jesteśmy myślami z Tobą. Już niedługo będziesz "ćwierkał" z radości, że masz te operację za sobą, relaksował się na działce i cieszył doskonałym zdrowiem. Uściski.

    Beata, dla Was, to bardzo ważny dzień. Domyślam się, że jesteś cała w napięciu. Trzymamy kciuki i czekamy na wieści. A ja wiem, że pójdzie super :-)

    Megi, masz jeszcze ten sok z pigwy? Ale bym sie napiła tej Twojej herbaty. Zrobisz?

    Lenka, Praga już chyba za "nami", co? Ktoś się strasznie rozpychał w tym Twoim serduchu i zbyt dużo nie widziałam, bo mi zasłaniał. Nie mam pojęcia kto to był? Nie znam. Chyba zabrałaś kogoś na gapę :-)

    Mysha, puzzle potrafią wciągać, prawda? Dobre na odchudzanie ;-). Człowiek siedzi przy nich, godzinki lecą i można zapomnieć o jedzeniu :-))

    Aloalo, jak się miewa mój ulubiony Bob? Brakuje mi nowych wieści :-)

    Zmykam.

    Miłego dzionka

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-07 13:56:09

    Witam wtorkowo :)

    Hope, już się pakuj, dla Ciebie miejsce w moim serduchu specjalne, oczywiście z podusią pod "szanowną" :)))))))))

    Aloalo, Boba bierzemy bezapelacyjnie ! Tylko może niech nie zabiera ze sobą taczki..... ;-) I dziekuję Ci bardzo za zrezygnowanie z obcasów :)))))))))

    Beata, wzrost to nie wszystko, ja "silną" kobietą jestem ( żeby nie powiedzieć "mocno zbudowaną" :))))))))). Hafty faktycznie ładniejsze od tych moich studenckich ;-) Możesz i po drodze haftować.

    Smakosiu, właśnie Ślubny przytarabanił mi z piwnicy moje ukochane columbia'ki, takie adidasy sandałowe, z dziurkami, siateczkami i super wygodne ;-) Trochę drogie były, ale chodzi się w nich, jak na boso. Tak mi w nich zawsze jest wygodnie, że aż mi szkoda je nosić, bo przecież się zniszczą i gdzie ja takie drugie kupię :)))). Więc schowałam do piwnicy i nie noszę wcale, żeby mieć zawsze wygodne buty.... ;-) Ja jakaś dziwna jestem......

    Lajan, dobrze wiesz, że będziemy trzymać za Ciebie kciuki :-) Ładuj baterie na działce, to szybciej wrócisz do zdrowia.

    Do kawy się przymierzam, ale dzisiaj o smaku Irish cream. Kupiłam w "Czas na herbatę" takie syropy smakowe do kawy i po dodaniu odrobiny, całkiem dobra kawa wychodzi.
    Arbuza już nie mam ani centymetra..... ;-)

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-07 17:34:41

    O nie! Jak to nie masz już arbuza. A kto tyle zjadł. Przecież nie ja. To nie mogłaś kupić więcej kilometrów?

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-06-07 21:44:12

    Oj, ja też spóźniłam się na arbuza :( Za to przynoszę przeogromne truskawki :)
    Jeżeli chodzi o problemy ze stronką, to ja mam już od ponad miesiąca, też zgłaszałam bez żadnego odzewu niestety :( Na IE nie mogę wcale pisać, tzn. piszę takimi maleńkimi literkami a po wysłaniu okazuje się, że tam nic nie pisze. A jak korzystam z Chrome to wszystko mam na siebie nałożone i muszę się mocno natrudzić żeby trafić w to co chcę. I w ten sposób na IE czytam a na Chrome piszę. Strasznie to męczące.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-07 23:21:29

    No to i wieczorkiem się witam :)
    A może to już noc...?

    Patrzcie jakie mam opalone nogi....opłacało się wczoraj posiedzieć na słoneczku, przynajmniej moje nogi nie pójdą na plażę straszyć kolorem białych kiełbasek, ale już są podobne do parówek ;-)
    Poleżałam wczoraj również chwilę na kocyku na trawie, ale nagle zaatakowały mnie straszne drapieżniki w postaci nadbiegającej mrówki, spacerującego pajączka i nadlatującej z powietrza muchy i w połączeniu z upałem, mogłam te opalanie nazwać torturą ;-)
    Rozprawiłam się z drapieżnikami, porzuciłam kocyk i ległam na tarasie, tam nie ma tylu intruzów :)))))

    Dzisiaj znowu kupiłam arbuza, bo mój Ślubny pochłania całe kilometry arbuzów :)))))))))))
    A wiecie, że w tym sklepie były już pocięte, poważone i ometkowane z ceną liczoną.........w kilogramach !?

  • Autor: megi65 Data: 2011-06-07 23:32:19

    Tylko na  chwilkę do was ....
    Dobrej nocy kazdemu pożycze i .. sobie też .. ))
    Fajnie czytać Was .. ::))
    Padam na łożeczko jeszcze  z dobrym '' czytadełkiem ''

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-07 23:43:31

    Szkoda, że tylko na chwilkę.......... :)
    Ale śpij dobrze Madziu :))))

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-08 07:55:15

    Mi też tutaj brakuje naszej Megusi. Popraw się Kobieto! :-)

  • Autor: megi65 Data: 2011-06-08 09:35:52

    A ja mam takie mieszane uczucia ... )))
    Wchodzić nię wchodzić ... macie tu fajne dobrowe towzrzycho wiec sama nie wiem czy Meguska Wam potrzebna .. )) ??

    Caffe bardzo chetnie dla kazdego zrobię .. ))
    Szaro , deszczowo dzień zaczynam.. .. jak pisałam Smakosci niż atlantycki nade mną .. ))
    Pora na przedpołudniowy domowy kołowrotek .. ))

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-08 11:09:41

    Wchodzić nię wchodzić ... macie tu fajne dobrowe towzrzycho wiec sama nie wiem czy Meguska Wam potrzebna .. ))??

    Jak to czy potrzebna????????????????? Kobieto!!!!!!!!!! Nie bluźnij! Toż doborowe towarzystwo tworzą Ci, którzy chcą je tworzyć. Co do Ciebie, to nie ma wątpliwości, że zawsze liczymy, iż przycupniesz na kafffę :-) Tylko czasami każesz dłuuuugo czekać :-)) 

    A przy okazji czekamy też na inne osoby, które być może nie mają śmiałości albo nie czują się swojo a mimo to siedzą czasami w kąciku i obserwują kawiarenkę. Wyjdźcie z zakamarków! Odezwijcie się! Napijcie z nami "czarnego cuda" czy co tam chcecie :-))) Napiszcie jak Wam upływa dzionek. Czekamy z uśmiechem i życzliwością. Dajmy sobie wspólnie szansę na miłą, wirtualną i "kawiarenkową" znajomość. 

    To byłam ja - smakosia -)))

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-08 11:11:44

    Wchodzić nię wchodzić ... macie tu fajne dobrowe towzrzycho wiec sama nie
    wiem czy Meguska Wam potrzebna .. ))?? Jak to czy potrzebna?????????????????
    Kobieto!!!!!!!!!! Nie bluźnij! Toż doborowe towarzystwo tworzą Ci,
    którzy chcą je tworzyć. Co do Ciebie, to nie ma wątpliwości, że
    zawsze liczymy, iż przycupniesz na kafffę :-) Tylko czasami każesz
    dłuuuugo czekać :-))  A przy okazji czekamy też na inne osoby,
    które być może nie mają śmiałości albo nie czują się swojo a
    mimo to siedzą czasami w kąciku i obserwują kawiarenkę. Wyjdźcie z
    zakamarków! Odezwijcie się! Napijcie z nami "czarnego cuda" czy co tam
    chcecie :-))) Napiszcie jak Wam upływa dzionek. Czekamy z uśmiechem i
    życzliwością. Dajmy sobie wspólnie szansę na miłą, wirtualną i
    "kawiarenkową" znajomość.  To byłam ja - smakosia -)))

    i ja też się podpisuję pod słowami Smakosi:)
    ja-czyli Hope30:)


  • Autor: megi65 Data: 2011-06-08 11:21:13

    Och Hope .. ))
    Wlewasz trochę odwagi we mnie ,... :)))
    Ciagle czasu bark aby do ciebie odezwać sie....ale dzisiaj dzisiaj zrobię .. obiecuję .. !!
    Myślami zawsze jestem gdzieś blisko ciebie , widze jak krzątasz sie po kuchni ..
    powstaje nowy torcik .. biegiem do pracy i z pracy ...
    Pamietam o tobie... pamietiętliwa ze mnie .. baba .. hiihihihiih

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-08 08:03:50

    Dzień dobry w środeczku tygodnia!

    Na początek:

    Lenka - jak Beata będzie po drodze haftować, to ja się jeszcze zastanowię czy jechać! Moze jej jakie aviomarin dać czy cuś :)))))))))) Obiecuję za to namówić Boba, żeby taczka została w domu!

    Smakosiu - te jajice to brzmią tak właśnie "podejrzliwie" hehe a chodzi o rękawice :))))))))) Strasznie mu przykro, ze dziadek nosi takie robocze a on ma za małe ręce, wiec jak ujośnie itd :)

    Lajan - trzymaj się dzielnie!

    Hope - trzymam kciuki cały czas. Chciałam wstawić emotkę taką, ale nie mam odwagi.

    Myscha - cieszę sie, ze chce Ci sie do nas zajrzeć, pomimo takich przekopów....

    Wczoraj pobiegałam po mieście, załatwiłam cesję, kupiłam truskawki, bo mi się baaardzo chciało i arbuza tak z 30 cm ;) ale jakieś to wszystko było małosłodkie. Zjadłam, ale nie z taką rozkoszą, z jaką bym się spodziewała.
    A w ogóle drażni mnie jeżdzenie po moim mieście. Z trzech dróg, które prowadzą do mojego domu dwie zamknęli i wszyscy pchają się jedną jedyną, więc wiecie, co to oznacza. W innych miejscach też pozamykane, jeju, każde lato korki jak nie wiem.
    Ze stacji meteo - pochmurno, ciepło, nieciekawie.

    Miłego dnia!

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-08 08:21:40

    Witajcie środowo :-) (bez "emotki - buuuuu)

    Już robię herbatę z cytryną. Przyszłam z bułką a w niej schab ze śliwką (mojego pieczenia) i sałata. Lubie takie śniadanko. Kawę już piłam. Sorry, że bez Was ale czytałam lokalną prasę i jakos tak...

    Dzień wstał ze słońcem. Wczoraj tak pogodnie nie było. Nawet przeszła przez miasto wielka ulewa. Niech słoneczko świeci, bo po pracy mam sie spotkać z psiapsiułką na pogaduchy przy kawce i najchętniej w jakimś kawiarenkowym "ogródku".

    Uuuuuu Lenka! Jakie Ty masz opalone nogi!!! :-o A z tyłu białe czy mnie sie zdaje? :-)) Nie żebym była złośliwa. O nie nie, bo jeszcze byś mnie nie zabrała do Pragi. Po co ryzykować. No dobra - z tyłu też opalone :-)

    Mysha, tak coś czułam, że te kłopoty na forum, to sprawka przeglądarek. Jakoś WŻ nie współpracuje z nimi. Może brak aktualizacji czy "wtyczek"...? Może jak ktoś ma te nowsze, zaktualizowane, to tak się dzieje...? Nie znam się na tym. Wczoraj przesłałam list do Wkn (z naszego PW) na WŻ. Też póki co pozostaje nieodebrany. Hm... czekam.

    Aloalo, ja też kupiłam truskawki. Wyglądały fajnie, ale faktycznie nie są szczególnie słodkie a przecież słońca nie brakuje. To ja już nie wiem o co chodzi. Na arbuza jeszcze poczekam, bo one trochę blade więc chyba też mało słodkie. Co do tych "jajic", to zupełnie nie rozumiem czemu nie wpadłam na pomysł, że to o rękawice chodzi. Skoro mówi to Bob, to nie powinno być wątpliwości jakim tropem trzeba się w domysłach kierować. O ja głupia!  Że też nikt nie wpadł na to żeby szyć zabawkowe rękawice dla Bobów! :-)))

    Megi!!!!!!!!!!!!! Wstawaj na kawę! Zrób nam niespodzianke i przyjdź z rana do Kawiarenki.

    Miłego dzionka!

    Ps. Może jeszcze wpadnę, bo mojego szefa nie będzie przynajmniej do 12-ej. Suuuuper!

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-08 09:04:04

    Smakosiu - nie jesteś głupia! Ja też skołowana rozmyślałam o co mu chodzi, dopiero mi pokazał na ręcę a potem przyniósł zimowe rękawiczki z szafki i powiedział że takie jajice tylko do pjacy. I się domysliłam :)

    Przyjdź przyjdź. Jak szefa nie ma, to trzeba korzystać.

    Ja właśnie musiałam zapalić w biurze światło, nadeszła ciemność... Leje. Grzmi. Brrr

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-08 11:11:33

    Ja właśnie musiałam zapalić w biurze światło, nadeszła ciemność... Leje.
    Grzmi. Brrr

    A u mnie świeci słoneczko !!! Przyjeżdżaj! :-)

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-08 11:13:30

    Aaaaa! Zapomniałam napisać, że Wkn odebrała moją wiadomośc i napisała, że przekaże Pampasowi, iż mamy techniczne problemy na forum. No! To już się ucieszyłam :-))

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-08 14:08:50

    Witam w środku tygodnia :)

    Aloalo, Beata obiecała haftować tylko po kaszubsku, nie po studencku, nawet na zdjęciu pokazała, jak to wygląda :))))))))))) A za negocjacje w sprawie taczki będę wdzięczna.... ;-) Chociaż ostatecznie to Bob może siedzieć w taczce i tak dużo miejsca nie zajmie....

    Smakosiu, to boki są białe :))))))))))) Profesjonalnie się obracałam przy opalaniu - przód i tył, ale boki nóg i tak są wyraźnie bielsze ;-)

    Megi, a Ty nie marudź na towarzystwo tylko siadaj przy kawie....no i do niej coś ze swoich pyszności możesz przynieść.....nie będziemy protestować :)))))))))))

    Ja Wam powiem, że pierwszy arbuz był przepyszny ! I co najciekawsze nie miał ani jednej czarnej pestki, co dodatkowo uprzyjemniało jego jedzenie, ale ten wczorajszy już mnie nie zachwycił....., a może po tym pierwszym gorzej wypadł..... Dobrze że nie kupiłam dużo kilometrów.... ;-)

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-08 14:49:41

    Wiem, ze po kaszubsku, ale ja jestem "lewa" w robótkach a studentką byłam iwęc mi się haftowanie kojarzy po studencku właśnie :)

    I zapomniałam właśnie napisć, że choć arbuz był taki sobie to nie miał czarnych pestek! Bardzo przyjemie się jadło.

    Idę do domu.

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-09 11:53:42

    Witajcie czwartkowo :-)

    To jest dobry dzień. Bardzo dobry dzień. Rano zaliczyłam jedno badanie i pani doktor stwierdziła, że wszystko OK więc cieszę się i rozdaję uśmiechy na prawo i lewo :-)  Dla Was mam ten najładniejszy :-)  Że co? Niby nie różni się od tego poprzedniego? Różni, różni - gwarantuję :-) Mogę odetchnąć do 20-go, bo potem kolejne wyniki. Póki co piję herbatę z cytryną a później zrobię kawę. Jeśli Ktoś będzie miał ochotę na rozpuszczalną, to zapraszam. Może jednak dziewczyny przyniosą taką z ekspresu? Dużo smaczniejsza, nie?

    Lenka, spakowałaś walizki? Nie zapomnij zabrać tych najwygodniejszych w świecie butów z dziurkami, co to trzeba na nie patrzeć i podziwiać ale nie nosić, bo mogą się z niszczyć :-)))

    Miłego dzionka! :-)

    No to jeszcze jeden uśmiech :-)

    i jeszcze jeden :-)...

    ...i :-)...

    :-)

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-09 11:56:40

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-09 12:08:06

    Dzień dobry!

    Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo się Smakosiu cieszę z dobrych wiadomości! Tak trzymaj! A uśmiechy piękne :)

    Piszę z przerwami, bo jem pomidora. Jest pyszny. PRzypomina mi się od razu, jak Agik gdzieś pisała, w jaki sposób należy jeść pomidory. Mój taki właśnie jest jak z tamtego opisu :) NAwet skórka do zjedzenia.

    Nie mam kawy z ekspresu, ale mam Roibos z cynamonem i pomarańczą. Trochę to w nastroju jesiennym, ale taka właśnie jest pogoda dziś. Chłodno i pada, i pada. Bob się zapłacze, bo miał siać z dziadkiem trawę :))))))

    No to ja będę uciekać. Moze jeszcze wpadnę później. A ciasto jakieś za mną łazi. Zresztą, keidy ono za mną nie łazi...

    Miłego!

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-09 13:16:53

    Witam czwartkowo :)
    Jeszcze kilkanaście godzin i zwiedzamy :))))))

    Smakosiu, butów nie spakowałam.....postanowiłam zaszaleć....i je od razu założę ;-)
    OGROMNIE się cieszę z Twoich dobrych wyników, ale przecież nie mogło być inaczej, niee ? :)))))))))))))

    Dziewczynki przygotujcie się jutro na zwiedzanie dzielnicy Józefów : cmentarz, ratusz i synagogi, następnie rynek Starego Miasta z ratuszem, zegarem Orloj i oczywiście jakiś kościół i pomnik ( ale zapomniałam jakie ), potem wybieramy się na dwugodzinny rejs po Wełtawie, mam nadzieję, że żadna nie ma choroby morskiej ;-), bo na statku będzie specjalnie dla nas kolacja, aperitive i akordeonista :)))))))))))
    Później zabiorę Was do hotelu na nocleg, moje serducho zapewnia Wam klimatyzowany lokal ze stałą temperaturą, więc nie straszny ani upał ani mróz ;-)

    A kolejne dni.......zresztą zobaczycie same ;)))))))))))

    Kawę zaparzyłam i ze spienionym mlekiem serwuję, może jeszcze ktoś nie pił.....

  • Autor: megi65 Data: 2011-06-09 14:03:37

    A co mi tam .. wypije dzisiaj 3 sztukę .. ::))
    Kto mi kradnie dzisiaj czas .. ? hmm ..??
    Nie '' zdanażam '' juz powinnam o tej porze piętkami na kanapie dyndać a ja co ??
    Szkoda gadać ...
    A zakupiłam pierwszy raz lody Creme Brule z Movepick .. jakby kto '' kciał '' nie to że łamie tych co na diecie .... ::)))
    I do tego ciepłe wiśnie z rumem .... ::)
    Myśle , ze to nie przestępstwo .. co ??
    A jeszcze mały problemik ..pomożecie ?   .. Zakupiłam quzo i ...co dalej ??
    Na butelce polecają z lodem i wodą ...a wy jakie macie doświadczenia z tym trunkiem ??
    Co by tu  z  czym namieszać .... ?????
    Jak coś madrego przyjdzie  Wam do głowy to ... podowiedzcie .. ::))

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-09 14:26:00

    Megi, ale pyszności nakupiłaś :))))))))))))
    ........nooo, oprócz tego quzo ;-)
    To anyżkowe jest ponoć, a mój organizm na lewą stronę się wywraca przy anyżku :))))))

    Mój Ślubny lubi takie rzeczy i ponoć dobre to jest z colą.......albo 1/3 whiski, 2/3 quzo i do tego ile się lubi coli ( ale mi matematyka wyszła ).
    Coś mi się obiło o uszy jeszcze z sokiem z granatów..........albo syropem z malin.......albo inkszą limonką :)))))

  • Autor: megi65 Data: 2011-06-09 14:33:51

    Hmm .. Lenkuś .. to chyba bedzie ten lek na EHEC ... ::))
    Wieczorkiem jak w labaratorium w białym ( kitelku ) koszulka noca .. pobróbujema.. ::))
    Już teraz patrze na to jak  pies na kiełabskę .. bo kurede co tu dużo mówić lubie odkryać nowe smaki .. :))
    Emitionki mi sie nie wklejają .. buuuuu ::(((

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-09 14:43:59

    Opowiesz, jak smakowało...?
    Ja wezmę poprawkę na swoją awersję do anyżku i wyobrażę sobie, że go uwielbiam...... .

    Mi też się ostatnio emotki nie wklejały, a teraz pomału, ale idą.....tylko boję się z nimi przesadzać, bo wtedy za to tekst znika :))))))))))))

    Moja Duża właśnie "zabija" schab....., ale się na nim wyżywa.....chyba będą bardzo cieniutkie schaboszczaki ;-) Natomiast tanim kosztem i z pożytkiem dla całej rodziny oszczędzam, tym sposobem, na różnych terapiach, psychologach i innych pomocach dla nastoletniej psychiki .
    A do tego będzie kapusta Smakosi....

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-09 18:02:25

    Witajcie kobietki :))
    50 ml Ouzo+100 ml fanty lub sprite+ 30 ml grenadyny= babska forma orzeźwiającego napoju...mimo anyżkowego posmaku

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-09 18:06:18

    Witaj Megi :)
    My się nie znamy, ale mam nadzieję, że będzie Ci miło pogadać i ze mną .
    Dopiero wróciwszy z pracy, więc idę trochę napakować żołądek, bo jak czytam o lodach, to mnie podwójnie ssie .

  • Autor: megi65 Data: 2011-06-10 16:01:50

    Witaj .. :)
    Normalna  ze mnie kobitka ..średnia  krajowa.. ::)
    Obecnie walcząca z lekką nadwagą ... uwielbiam kuchenny klamoty i ..dobre jezdonko ..!
    To byłoby na   '' sam przójd ''

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-10 22:14:18

    Witaj :))
    Mnie się zdaje, że jadziemy na podobnym wozie. To by było tak ogólnikowo "na sam przód". Ino nie licytujmy się na tę drobną nadwagę .

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-06-09 21:35:56

    U mnie też czekają właśnie te lody na jakiś "bezdietny" weekend :) Leżą zaraz koło mini magnumów :) W ogóle mam takiego dziwnego hopla, że jak jestem na diecie i staram się nie jeść słodyczy w tygodniu ( w weekend sobie zawsze na coś tam pozwolę), to kupuję je na okrągło. A to jakąś nową czekoladę, a to żelki albo wafelki :) no i obowiązkowo lody :) a potem się męczę bo nie mogę tego zjeść

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-09 19:49:04

    A ja już po lodach. Oczywiście z "Biedronki" (oj, biedne te biedronki ;-)) Dziś kończę zakupione opakowanie i przerwa, bo pupa rośnie :-)

    Lenka, nie zapomnij aparatu, bo liczę na to, że zrobisz nam zdjęcie w jakimś "klimatycznym" miejscu :-)

    Będziesz jadła moją kapustkę? Ale fajnie

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-09 19:54:04

    dc. 

    Wkleiłam "emotkę", to musiałam pisać od nowa.

    Megi,  jak smakowały lody? Jak tylko skończyły sie moje, to zaraz zapragnęłam Twoich :-)

    Aloalo, chyba pogoda się trochę "wyprostuje" i jest szansa, że Bob popracuje z dziadkiem. Nie mart się na zapas. Lepiej się nastrajaj do drogi. Ja tylko się obawiam tego bujania na statku. Ciekawe czy w sercu Lenki, są papierowe torebki, tak na wszelki słuczaj...? Hm...

    Dziewczyny co zabieracie na drogę?

  • Autor: megi65 Data: 2011-06-10 22:55:16

    Samakosiu ... lody odlotowe ..


    Aloalo ...anyżek w sumie nie taki zły ...


    Lenka .. przeżyłam  drinka ala " Mąż Lenki '' czyli drink przeżył mnie  :) do 1 w nocy bezsennośc ( szkoda , że to nie w Seatle )  a rano zwłoki swoje sciągałam ...całe szczeście , ze do parcy mam za ..ścianą .. !

    Hope .. kochana zwolnij tempo , bo sama nie '' nadażam, '' czytać ..;)

    Za oknem leje  pełen niż atlantycki ..Dziadzio dzisiaj sie rozgadał ... powiedział jedno zdanie więcej ..
    '' Zabij tę muche '' i na zlecenie majdnęłam ją ręcznikiem za 5 razem celnie . !
    Bigos słodki mam już na jutro , więc luzio .. !

    A ... wybieram się na wycieczkę rowerową  '' śladami siankosów'' kto ze mną . ?? czyli miedzy łąkami i topolami .. ! U mnie zaczyna się dłuuuuuuugi weekend do wtorku leniuchowanie , ale nie ja rzecz oczywista. !


  • Autor: aloalo Data: 2011-06-10 10:41:29

    Dzień dobry w piatek!

    Łikęd za pasem, jejejeje :)

    Dziś po południu mam gości. Przyjeżdżają w celu zaproszenia nas na ślub i wesele. Cieszę się, bo już w lutym kupiłam sukienkę i bardzo liczyłam, ze nas będą chcieli na tej uroczystosci :))) Teraz tylko muszę trzymać wagę w ryzach, bo jak mi trochę wzroścnie to koniec, po sukience.

    Jestem już po pierwszym, zebraniu w przedszkolu. Dostaliśmy szczegółowe instukcje i porady, jak się zachować w pierwszych dniach, np. żeby z początku dziecko odprowadzał ktoś silny psychicznie, to ja chyba odpadam. Bo mamy ponoć bardziej szlochają, jak dzieci. :))

    Smakosiu - Boba zastałam wczoraj w kaloszach i w spodnaich ubrudzonych po kolana :) Jak tylko przestało lać - wyszedł :) A na wycieczkę nic nie zabieram, jak córka Lenki roztłukła takie cienkie kotlety to pewnie wyszło dużo, to się podzieli ;)) A tak w ogóle, to chyba już coś zwiedzamy, nie?

    Megi - jak quzo? Obrzydliwstwo anyżkowe takie :) A może po prostu nie dostałam dobrze skomponowanego drinka?

    Lenka - trzymaj dobrze wypiętą klatę, żbyśmy dobry widok miały! :)

    Miłego dnia!


  • Autor: mysha2006 Data: 2011-06-10 14:44:21

    Witam serdecznie :) Dzisiaj mam wolne więc korzystając z niego załatwiłam kilka spraw. Rano byłam w szkole zapisać moje dziecko od nowego roku szkolnego, jednak zdecydowaliśmy, że podstawówkę skończy już w nowej szkole. Trzy razy byłam na zakupach, odebrałam mężusiowi spodnie od krawca, posprzątałam mieszkanko na błysk, zrobiłam obiad Młodemu i jego koledze, i właśnie sobie usiadłam. Nie ma to jak wolne :):):) 
    Odwiedziałam też nowy sklepik z herbatkami i zaopatrzyłam się w nowe, pieknie pachnące. Będzie co próbować.
    Jutro niestety do pracy ale  przynajmniej sprzątanie już zaliczone, także jutro tylko upiekę ciacho, oczywiście truskawkowe :) i będę się obijać :)
    Zostawiam truskawki i nektarynki i życzę pięknego popołudnia :) 

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-10 16:31:57

    i ja też jestem  Kochani:) żeby nie było,że się chowam po kątach...

    Jutro do pracy na 12 godzin,to samo w niedzielę....Dzisiaj piekę biszkopty na zamówione torciska(jeszcze komunie i 60-lecie parafii)...mam pełne dwie kobiałki truskawek-to masa w tortach będzie z pewnością truskawkowa:)
    resztę zdedzą Młodzi...piszę Młodzi,bo Młoda wyjechała na 3 dniową wycieczkę z klasą do Torunia...W domu same chłopy i ja.....
    właśnie najstarszy szykuje obiad....tzn.smaży frytki..ja się dzisiaj bardzo źle czuję,poleżę troszkę i pójdę piec...potem znowu poleżę....

    pomyślałam,że w zamian za moje niegotowanie upiekę im ciacho:)-czekoladowe z kremem z truskawek i czekoladą na wierzchu....za słodkim przepadają,więc obiad z frytek dla nich w sam raz...aby słodkie tylko było potem:)

    Później na chwilkę przyjeżdża moja teściowa...Jedzie od nas na pielgrzymkę do Częstochowy...Wymyśliła sobie,że jak dobrze będzie pielgrzymować-to ja cudem ozdrowieję:) Dobra Kobieta:) nie mogę narzekać....

    na razie do miłego....
    później się odezwę...w każdym razie postaram się-obiecuję...:)

    ps.w poniedziałek mam tomografię i rezonans...i wtedy będzie wiadomo,czy to przeklęte raczysko zostało ode mnie przegnane...
    a na piątek załatwiłam sobie konsultację we Wrocławiu ,u swojego profesora....Wolę znać jego opinię...i na 6 lat mojego leczenia nigdy mnie nie okłamał...
    to na razie..:)
    trzymcie kciuki

  • Autor: Agulek74 Data: 2011-06-10 21:34:15

    Hope ja Cię podziwiam .... Najmocniej jak umiem trzymam za Ciebie kciuki.

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-10 22:19:02

    Agulek!!!!!!!!!!!!!!!!

    Gdzie Ty Kobieto przebywasz???? Przyjdź pogadać!

  • Autor: Agulek74 Data: 2011-06-11 18:05:07

    Aloalo cały czas jestem tam gdzie byłam tylko jakoś tak nie było chęci do pisania, ale czytać czytałam co u Was słychać:))

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-10 22:18:06

    Trzymam z całych sił i modlitwą wesprę poczynania Twojej teściowej :)) I ciacha mi się zachciało przez Ciebie :)

  • Autor: makusia Data: 2011-06-10 22:23:47

    Trzymam kciuki nieustannie;))

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-10 22:32:56

    Witajcie moje koleżanki podróżniczki i te wszystkie, które zostały i dbają o kawiarenkę :)))

    Ja tak ostatnio dość cicho, bo haftowałam te pasy dla Lenki. Mimo, że to silna babka, to lubię mieć to i owo w zapasie .
    Dziś było emocjonująco podwójnie. Raz, że podróż i to jeszcze po wodzie..bałam się, żeby nie zaliczyć haftów studenckich.
    Dwa, że mój Młody zaliczał dziś ostatnie podrygi w swojej szkole...a ja jak głupia przeżywałam. Ponoć matki tak mają..cholipka, kiedy ja z tego wyrosnę??? A może wcale?
    Młody najpierw miał spotkanie pożegnalne w bursie- kurka rurka, fajnie, że kadra o tym pomyślała. Dostał pożegnalne gadżety,była piękna imprezka, ech,łezka mi się w oku zakręciła...
    Potem o 17 oficjalne zakończenie roku szkolnego dla dyplomantów. Trwało to i trwało. Specyficzna szkoła, to i zakończenie trwało 3,5 godziny. Mam w domu oficjalnie potwierdzonego, świeżego muzyka-trębacza, ze wskazaniem na emisję głosu.
    W niedzielę Młody jedzie do Warszawy. Od poniedziałku ma egzaminy na UMFC. Dziołchy, jeśli mogę prosić o wsparcie duchowe- to proszę. Wiem, że będę te 5 dni przeżywać...
    Dobrze, że Lenka zabrała nas w tę podróż. Zawsze to jakaś odskocznia :)))

    Hope- od poniedziałku trzymam kciuki nogami i rękami...za Ciebie( żeby były dobre wyniki) i za mojego Młodego. Wierzę w to, że TEN u góry czuwa!!!

    Dziewczynki moje, podróżniczki- jak tam, idziemy na jakieś wieczorne babskie pogaduchy, czy idziemy się kąpać i lulać? Wrazie czego przywlokłam ciasteczka HITY i herbatkę z cytrynką. Zapraszam, wszak jesteśmy przed łikędem i możemy do północy posiedzieć :)))))

    Buziaczki na dobranoc dla wszystkich śpioszków

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-11 06:47:05

    witam w piękną,słoneczną sobotę....
    wychodzę do pracy( muszę wcześniej bo u nas Dni Morza i ulice pozamykane-muszę jechać naookoło...)
    Zostawiam gorącą kafffkę w termosie i herbatkę...Dla spragnionych słodyczy jest drożdżowe ciacho z truskawkami i kruszonką i czekoladowe z masą z kaszy manny i truskawkami...i polewą z czekolady.....
    to ja pędzę Kochani...miłego Łikędu:)

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-06-12 10:34:58

    Witam serdecznie rankiem :) Wczoraj w pracy miałam tyle roboty, że szok. Myślałam, że wrócę i padnę. Ale nawet nie :):):) Upiekłam ciacho, naszykowałam obiad na dzisiaj, wyskoczyliśmy z mężusiem na kolację i winko a potem do 2 w nocy układaliśmy puzzle :) Kupiłam Młodemu ale są bardzo trudne i po 23 Młody stwierdził dyplomatycznie, że on jest śpiący i idzie spać a my zostaliśmy z puzzlami :):):) i tak nam jeszcze 1/3 została.
    Pogoda dzisiaj piękna, słońce świeci od rana. Przynoszę kawusię, świeżo zmieloną, ciacho z galaretką, truskawkami i bitą śmietaną. Życzę smacznego i cudownego dnia.
    Hope ciągle trzymam kciuki i czekam na wieści.
    Smakosiu baaaardzo się cieszę, że Twoje wyniki wyszły dobrze :) 

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-13 09:32:04

    Witajcie poniedziałkowo :-)

    Czasu mam mało, ale chciałam się chociaz przywitać z Wami.

    Miłego, nowego tygodnia!!!

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-13 12:33:15

    Pomimo tego,że moje badania są złe...po 5 chemiach i 12 cyklach naświetlań-nie ma poprawy....

    Zyczę Wam wszystkim miłego,nowego tygodnia...Mam nadzieję,że bedzie ciepły,słoneczny i wogóle...
    Idę  do pracy...chociaż wcale mi się nie chce...nic mi się nie chce....ale widocznie powinnam mieć doła...więc mam...

    w piątek mam konsultację we Wrocławiu...do tego czasu będę..albo i mnie nie będzie-wiem,że zrozumiecie...ale chyba chcę pobyć trochę sama....
    buziaki i co złego-to nie ja...

  • Autor: Agulek74 Data: 2011-06-13 18:08:24

    Hope przytulam Cię.

  • Autor: makusia Data: 2011-06-13 18:15:22

    Adusiu.... tulę cieplutko, nie poddawaj się kochana, jestem z Tobą myślami.

  • Autor: megi65 Data: 2011-06-13 18:23:12

    Rozumię doskonale .....
    Jakbyś chciała herbatki z sokiem z pigwy .... chętnie zaparze i ...  znikam  .. :)
    To minie ... wiesz , zawsze jest taki przełom ...)
    Całuski .. !!

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-13 18:51:11

    I ja Ciebie rozumiem. Dziś pozwalam Ci się rozkleić, pobyć samej, przetrawić to coś.
    Wierzę w to, że od jutra walczysz dalej. Tylko mięczaki się poddają. Jesteś silną kobietą! Dasz radę!!!!
    Dla dzieci, dla męża, dla siebie i dla nas masz stanąć w szranki z tym badziewiem!!! Jestem myślami z Tobą! I bardzo chcę byś wyzdrowiała . Całuski.

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-13 20:51:18

    Hope!

    Beata napisała wszystko...samo sedno. Ja wysyłam do Ciebie wiadomość na PW.

    Jesteśmy z Tobą. Dziś Ci odpuszczamy. Nooo, może jeszcze jutro, ale potem wracaj, bo chcemy być przy Tobie kiedy bedziesz wracać do zdrowia. A tak będzie. Zobaczysz. Przy tej chorobie trzeba mieć dużo cierpliwości. Silnej woli Ci nie brakuje więc poradzisz sobie. Będzie dobrze!!!

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-14 11:31:24

    Dziękuję Wam,Kochani:)......za wszystko...z całego serca...

    i obiecuję,że tak łatwo się nie poddam....

    Dzisiaj zadzwoniła cioteczka mojego Ślubnego(pewnie chciała mi humor poprawić:) )...Okazało  się,że moje Red Velvet(ciut przerobione- przełożone masą truskawkową i musem z rabarbaru) zajęło drugie miejsce w konkursie na wariację na temat ciasta letniego:) konkurs był organizowany wśród Kół Gospodyń Wiejskich u mnie w województwie...Wiem,że cała masa pań chciała przepis na moje czerwone ciasto...ale Cioteczka broniła receptury jak lwica i nikomu nie dała(brak mojej zgody)  :)i jak tu się nie uśmiechnąć?:)

    Beatko-trzymam kciuki za Twojego Młodego-aż mi kostki zbielały....zda-ja to wiem:)

    to na razie....

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-14 11:48:05

    I jak tu Ciebie Dupciu nie kochać

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-14 11:49:34

    I jak tu Ciebie Dupciu nie kochać

    :)
    Ty wiesz:)
    wszyscy wiecie:)....

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-14 12:32:39

    Cała Hope! Aż radośniej na sercu

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-14 08:33:06

    Witam wtorkowo!

    Dziś siedzę jak na kolczastym drucie. Mój Młody ma egzaminy wstępne na Uniwerek- pierwsze z trzech. Proszę o wsparcie duchowe i trzymajcie ze mna kciuki. Wieczorem się okaże, czy jutro zdaje kolejną część czy pakuje walizę i wraca do domu.
    Mam po łokcie pracy i nie bardzo czas na siedzenie przy kawie, ale ...przytaszczyłam dzbanek herbatki, takiej aromatycznej, z płatkami róży i spory kawał sernika z rosą. Ponoć mniamuśny . Nie próbowałam, bo ...bo sobie narzuciłam deko ograniczeń. Przez 10 dni zjechałam 4 kg i już mi się humor poprawił. Może kiedyś dogonię Lajana, hihi.
    Więc jedzcie na zdrówko :))))

    A teraz myk myk...uciekam popracować. Miłego dzionka

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-15 08:04:38

    Dzień dobry!

    Troszeczkę mnie nie było, ale roglądałam Pragę :))

    Jakoś nie mam dziś weny twórczej. Mało spałam a pogoda też nie bardzo.

    W poniedziałek kładąc się spać słyszałam zamiast żab odgłosy koncertu Bryana Adamsa, szkoda, że tylko dźwięki basów, bo jakby melodia szła to taki koncert we własnym łóżku byłby niezły :) Parę miesięcy temu zapytałam Męża, czy moze wybierzemy się na koncert a on na to, kto to jest? Hmmm Niezrażona odśpiewałam fragmenty trzech znanych mi piosenek hehe a Maż, że albo nie zna, albo tak fałszuję, bo z niczym mu się nie kojarzy. Cóż, trzymajmy się wersji, że nie zna...

    Hope - głowa do góry, zresztą Ty wiesz. Jesteś silniejsza, niż myślisz. Baaardzo często o Tobie myślę.

    Smakosiu - Bob, jak Bob :) Miesza wiertarką (wyłączoną oczywiscie) w wiaderku piasek z wodą i kafelkuje :) Choć wczoraj "obiejał czejeśnie i stał na djabinie bajdzo dajeko"  Daleko oznacza, ze wysoko. Zatem pracuje ciężko :) A też odczułaś ten ucisk w sercu Lenki? Ciekawe, kto to był? ;))

    Beata - jak Syn?

    Lajan - mam nadzieję, że operacja poszła gładko i już niedługo przyjdziesz z dobrymi wieściami do KAwiarenki.,My tu na Ciebie niecierpliwie czekamy!

    Miłego dnia! Ja uciekam, pa!

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-15 09:34:52

    Witajcie środowo :-)

    Jeeeeny, już środa? A gdzie jest wtorek?

    Dziś słonecznie i przestali straszyć deszczem. Wreszcie nie zabrałam do torebki parasolki (hm...a może parasola?). Niby mała a ciężka jak nie wiem co.

    Jestem oczywiście niewyspana, bo jak ma się gościa, to się siedzi i gada, i gada, i gada...a potem trudno wstaje.

    Dziś pieczenie sernika, bo wszyscy na niego czekają. Jak coś zostanie, to Wam przyniosę.

    Lajan, pewnie najgorsze juz za Tobą i teraz obdzielasz pielęgniarki uśmiechami :-)) Czekamy na Ciebie.

    Hope...Ty wiesz...

    Aloalo, juz się nie mogę doczekać "lenkowych" opowieści. Z pewnością miała jakąś śmieszną przygodę :-)) Buziaki dla Boba!

    Teraz zostawiam herbatę z cytryną i zmykam.

    Miłego dzionka!

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-15 11:03:53

    Smakosiu - wycmokam Boba po południu :)

    A wiesz, ze ja chyba wiem, co nas tak gniotło? Bob powiedział, ze bez taczki do Pragi nie jedzie :)))

    PS. Czy można już wstawiać emotki?!

  • Autor: Zyga Data: 2011-06-15 11:20:30

    Witam wszystkich, wyszedłem z kącika, malo sie pokazuje ale zawsze jestem z Wami. Dużo sie teraz siedzi na ogródku.
    Ale do rzeczy.
    Pozdrowienia od Lajana dla wszystkich. Teraz robią mu badania, zabiegu jeszcze nie miał, jak bedzie po wszystkim to wam przekaże . Aloalo i Smakosiu przekazuje buziole od Lajana.
    Pozdrawiam . Pa.

  • Autor: lenka075 Data: 2011-06-15 12:15:28

    Witam......co to dzisiaj za dzień....?.....środowo.... :))))

    Hope....ja nadal trzymam kciuki :)))))
    Lajan, za Ciebie również ;-)

    Ale było fajnie w Pradze.....szkoda, że tak krótko...
    Pogoda super dopisała i zwiedziliśmy wszystko, na co wystarczyło czasu...., a nawet więcej, bo na miejscu się okazało, że w sobotę trafiliśmy na noc muzeów, więc szybko zweryfikowaliśmy plany i drastycznie obcięte zostały przydziały snu ;-)
    Wieczorkiem siądę i opiszę coś więcej, ponieważ trochę zmęczona jestem.... ;-)
    Wczoraj mój Ślubny miał urodziny, a że w łikęd jedziemy już na wczasy, to goście przyszli wczoraj i tak świętowaliśmy jego zdrowie, że mi się moje dzisiaj pogorszyło .
    W Pradze zrobiliśmy chyba ze 2 tys. zdjęć i nie wiem, które wybrać, bo wszystkie są piękne ( oczywiście na swój sposób, ponieważ ja nie jestem takim fachowcem, jak Smakosia i posługuję się sprzętem fotograficznym typu "głupi jaś" ;-)), ale może do wieczora na któreś się zdecyduję.... :))))))))))

    Kawy...! Kawy mi się chce...., ale ruszać mi się nie chce....
    Mój ekspres przecudnej urody ma jedną wadę....nie ma opcji głosowej komendy do zaparzania kawy :))))))

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-15 16:17:42

    Witam i ja :))

    Ja tak od wczoraj siedziałam pod napięciem. Kurka rurka, wiedziałam, że tak będzie, że będę przeżywała egzaminy Młodego ...
    Wczoraj były przesłuchania z arii i pieśni. O 23.30 było ogłoszenie wyników. Z 90 osób szacowna komisja pozostawiła 23 osoby. A teraz będę chwalipięta. Mój Młody jest w tej grupie, która przeszła dalej. Yuhuuuuu!
    Dziś od rana dalej egzaminy, tym razem aktorskie. Młody dzwonił koło 15. Twierdzi, że poszło mu bardzo dobrze. Jutro dalej egzaminy, ale tych Młody nie boi się wcale. Ma świetny słuch, z kształcenia słuchu miał 5, więc zakładam, że będzie dobrze.
    Pozostaje tylko 1 pytanie. Kto z tych 23 osób zostanie przyjęty, bo okazuje się, że miejsc jest raptem 8.
    Bez względu na końcowe wyniki, pierwsze koty za płoty, wiadomo czym to się wszystko je. Gorzej być nie może, może być tylko lepiej.

    Lajan, trzymam kciuki! Będzie dobrze. Dziś moja koleżanka miała poważną operację. O 13 napisała mi tylko jedno słowo <żyję> Cieszę się, że ona już jest po. Mam nadzieję, że wkrótce i Ty odetchniesz :)

    Smakosiu, Aloalo, myślę, że w czasie wycieczki po Pradze, to nie Bob się rozpychał z taczką. To chyba ja się wierciłam z nerwów ;))) Bob z tego co widziałam siedział bardzo grzecznie...w taczce .

    Hope, jak się czujesz? Mam nadzieję, że spokojnie czekasz na piątkową konsultację. Ściskam Cię mocno!

    Lenko, dziękuję Ci i za wycieczkę i za pomoc w sprawie prezentu. Starzy Młodzi byli zachwyceni, a kosz wyglądał imponująco.

    Aha, zapomniałam dodać, że wczoraj byliśmy na imprezie z okazji 25-lecia ślubu. Było suuuper!!!! Najgorsze, że wróciliśmy do domu grubo po północy, a ja rano o 6 nie mogłam gnatów zwlec z łóżka.
    Przetrwałam dzisiejszy dzień, więc już jest oki.
    Zostawiam Wam cały talerz różnorodnego ciacha- ja nie jadłam..wiadomo, se post narzuciłam, ale jak twierdzi moja Młoda, dobre jest. To swojskie ciacho. Częstujcie się. Kawa z ekspresu też czeka :)

    Do usłyszenia później.

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-16 14:20:52

    Witajcie czwartkowo :-)

    Kocioł w pracy i tyle. Sters zagęszcza powietrze. Szef wyjechał ale dzwoni z taką intensywnością, że mam uczucie, iż stoi obok mnie. Byle do 15-ej. Potem biegnę do domu, bo trzeba "nakarmić" gościa i jedziemy z ulubionym sernikiem w odwiedziny do moich rodziców. Za oknem ładna pogoda. Chętnie bym sobie poszła gdzieś pospacerować, zresetować mózg...

    Rano się uśmiałam, bo krótko przed dzwiękiem budzika przyśniło mi się, że jestem w pracy i widzę kolegę, który niesie coś ciężkiego. Nagle słyszę, że mnie woła i prosi żebym mu otworzyła drzwi. No to zrywam się na równe nogi żeby mu pomóc i w tym momencie się budzę. Co się okazało? Właśnie zerwałam się ale z łóżka i jestem w połowie drogi do drzwi w sypialni :-DDD

    Beata, nie pozostaje mi nic, jak tylko pogratulować Ci takiego zdolnego syna. Suuuuper! Teraz jeszcze trzymam kciuki żeby się znalazł w tej wyjątkowej ósemce.

    Miłego dzionka!

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-16 17:00:30

    Witam czwartkowo !

    Smakosiu dziękuję, aż się zarumieniłam .
    Młody po egzaminach. Matka szczęśliwa, dziecko też.
    Z najnowszych neewsów, Młody pozytywnie zdał egzamin wstępny. Jest na pozycji 8 na 23 osoby.
    Czyli czekamy na listę osób przyjętych na uczelnię, bo gdyby taka była sporządzona już dziś, to wiemy, że dostałby się. A tak trzeba jeszcze poczekać do 15 lipca i wtedy okaże się, czy jest na tej liście szczęśliwców :))
    Najważniejsze, że dobrze zdał egzaminy.
    Reszta w rękach Boga.

    Pozdrawiam ciepło i do napisania!

  • Autor: Zyga Data: 2011-06-16 21:06:45

    Witam, i przekazuje ...... Lajan jutro rano ma operację serca, trzymajcie za niego kciuki i ślijcie dobre fluidy.

  • Autor: góralka Data: 2011-06-16 21:17:56

    To ja juz uruchamiam maszynkę do przesyłania fluidów i juz trzymam kciuki.Będzie dobrze.

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-16 21:52:13

    Lajan poczynił dużo starań, żeby się do tego zabiegu przygotować. Wiem, że będzie dobrze...po prostu musi. Przesyłam dobre fluidy i trzymam kciuki!

  • Autor: Agulek74 Data: 2011-06-16 22:15:03

    To i ja przyszłam z zaciśniętymi kciukami. Lajan będzie dobrze. Wracaj szybko do zdrowia .
    Jurek dzięki za wiadomości o Lajanie.

  • Autor: makusia Data: 2011-06-16 22:29:38

    Lajan wracaj szybko, zdrowy i z nowym lotem;)) Trzymamy kciuki..mocno, będzie dobrze;)

  • Autor: agik Data: 2011-06-16 22:33:48

    Lajan, będę trzymać mocno kciuki

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-16 23:31:04

    Ech Lajanku! Tyle osób będzie jutro myślami z Tobą. Wiem, że wrócisz do Kawiarenki szczęśliwy, lekki i odmłodzony na serduchu. Zrobimy sobie imprezkę z okazji "zdrowotności". Póki co czekamy na Ciebie. Trzymaj się dzielnie! 

  • Autor: bahus Data: 2011-06-16 23:45:23

    Dziś rozmawiałem z Lajanem przez telefon...odniosłem wrażenie, że opanował normalny w tej sytuacji strach i jak zawsze był pogodny i wesoły...A to połowa sukcesu. Trzymam za niego kciuki, wiem i wierzę, że będzie dobrze. Zresztą inaczej być nie może.

  • Autor: Wkn Data: 2011-06-27 16:56:56

    Wlazłam, wszystko przegapiłam - i termin operacji i imieniny, podczas których nie miałam dostępu do Internetu.
    Spóźnione, ale szczere życzenia wszystkiego dobrego, zdrowia przede wszystkim. No i dobrego humoru jak najwięcej! :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-21 18:39:01

    Uuuuuu! Jest Kawiarenka! Nikt jej nie porwał :-)) Uf!

    Witajcie w pierwszy dzień lata :-) Stęskniłam się za Wami.

    Za oknem duuużo deszczowych chmur, ale słońce walczy z nimi, nie poddaje, jak przystało na lato :-)

    Załatwiłam ważne sprawy dla mnie. Odetchnęłam z ulgą. Jestem szczęśliwa. :-)

    Na początek, w oczekiwaniu na resztę kawiarenkowej gawiedzi idę robić pyszną herbatę z sokiem, listkami mięty i cytryną (specjalnie dla Megi) :-)

    Jesteście?

    Ja jestem!

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-21 22:20:48

    Ja jestem!

    Hurra, hurra!

    A teraz idę spać :)

    No zmęczyłam się dziś jakoś. Do jutra! (mam nadzieję)

  • Autor: Zyga Data: 2011-06-21 23:57:50

    Zaraz północ, jestem zmęczony, to tylko ponad 500km w obie strony, ale szczęśliwy, własnie wruciłem z odwiedzin u Lajana i musze sie z wami podzielić dobrymi wiadomościami. Lajan już jest odłaczony od tych aparatur, dostaje tylko kroplówki, wstaje, chodzi i zrzęzi że go wszystko boli a to dobry znak że nam zdrowieje. ( wiem to po sobie). Przekazuje Wam wszystkim moc pozdrowień i buziolów od niego. Do piątku jest w szpitalu a potem jedzie do sanatorium poszpitalnego na rozruch.
    Teraz browarek i spać, może jeszcze jest ktoś i sie przyłączy do mnie z browarkiem?
    Pozdrawiam, następne informacje w kolejnych dniach, papapaaaaa

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-22 07:48:30

    Zyga! Niech Cię uściskam za te informacje i za to życzliwe, ciepłe serducho. Juz sobie wyobrażam jaką radość miał Lajan widząc Ciebie w progu sali szpitalnej :-) Z pewnością teraz odczuwa już zniecierpliwienie, bo to jednak bardzo aktywny człowiek, ale tak, jak wspomniałeś, to najlepszy dowód na to, że wraca do zdrowia. Super! 

    Uściski dla Ciebie. Dziękujemy za wieści.

  • Autor: makusia Data: 2011-06-22 10:44:59

    Właśnie weszłam do kawiarenki, zapytać o Lajana:))) Dziękuję Zyga za przekazanie dobrych wiadomości:)

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-22 07:58:43

    Witajcie środowo :-) 

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-22 08:01:55

    Nie działa "wytnij" i "wklej". Po emotkach wcięło mi cały tekst :-(((((

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-22 08:03:35

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-22 08:05:35

    Nawet znika mi tekst, który nie jest wklejany i nie ma w nim "emotek". Nie wiem o co chodzi.

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-22 08:07:24

    O! Nareszcie coś widać.

    No to zostawiam Wam kawę. Niech jej aromat rozgości się na dobre w Kawiarence i przywoła resztę towarzystwa :-)

    Za oknem mokro, ale co tam! Jutro będzie można się wyspać! Super nie? :-)

  • Autor: makusia Data: 2011-06-22 10:46:01

    Nawet znika mi tekst, który nie jest wklejany i nie ma w nim "emotek". Nie wiem o co chodzi.

    Zrobiłam "kopiuj -wklej", z jakiej przeglądarki korzystasz Smakosiu?

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-22 11:13:26

    Korzystam z Opery. Teraz już udaje mi się wklejać. Wiem w czym był problem. Kiedy wklejam tekst, który wcześniej mi "wcięło" w tym samym miejscu, to on sie już nie pojawia po kliknięciu na "wyślij".

    Wklejać i kopiowac mogę tylko w takim miejscu, które jest otwarte na nowo a nie ponownie edytowane. Uf! Mam nadzieję, że napisałam do w miarę logicznie :-))

  • Autor: makusia Data: 2011-06-22 17:49:49

    Smakosiu, jeśli problem będzie nadal, pisz w tym wątku http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=422994&post=422994:)

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-06-22 16:35:13

    Witam serdecznie :)
    Jak dobrze, że Wż już działa i jest kawiarenka :) szkoda tylko, że problemy z pisanem zostały :(
    Ten tydzień podoba mi się bardzo. Poniedziałek miałam wolny, dzisiaj i jutro też wolne no i jeszcze niedziela wolna :):):)
    Dzisiaj wzięłam wolne z okazji zakończenia roku szkolnego Młodego, podziękowaliśmy pani za naukę przez ostatnie 2 lata, Młody pożegnał z łezką w oku kolegów i już się martwi jak go przyjmą w nowej szkole.
    Poza tym się cały dzień byczę :) Zaraz idziemy do mojej mamy bo Młody chce zostać u niej na noc a jutro planujemy jechać znowu do zamku w Toszku.
    Bardzo się cieszę, że u Lajana już wszystko dobrze.
    Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, miłego popołudnia. 

  • Autor: Zyga Data: 2011-06-22 21:20:31

    Wiadomości z dnia dzisiejszego:  Lajan musi chodzic po schodach i chodzi a i mu wrucil wreszcie apetyt , dzisiaj zjadł wreszcie chlebek razowy. Wraca nam Janek do zdrowia. Pozdrwwiam, paaaa.

  • Autor: góralka Data: 2011-06-23 14:09:06

    Przecież mówiłam że będzie dobrze,Lajan wracaj do nas szybciutko tryskający zdrowiem i humorem.Czekamy.Dobre fluidy,pozytywne myśli nadal płyną w twoja stronę-czujesz :)

    Jurek dzięki za dobre wiadomości.

    Dla łasuchów przyniosłam mufinki bo to dzisiaj dzień ojca,mój góral powiedział że się podzieli z wami.Smacznego i pozdrawiam :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-24 18:32:18

    Witajcie piątkowo i wieczorowo :-)

    Coś cichutko w tej naszej Kawiarence. Aaaa, nic to. Usiądę sobie przy oknie, wypiję herbatę z sokiem malinowym, z cytryną i pogapię się przed siebie. Chcę się zrelaksować. Lubię to robić, kiedy z tyłu głowy jest myśl, że już zaczyna się "łikęd". Nawet nie przeszkadza mi to, że zrobiło się chłodno i co rusz pada. Kiedy wracałam z pracy, to miałam uczucie, że goni mnie paskudnie ciężka, ołowiana chmura. Ale byłam szybsza :-)) A teraz peeeeełny luz. 

    Lajan, mam nadzieję, że już spacerujesz dużo pewniejszym krokiem i oczarowałeś cały, żeński, szpitalny personel :-)

    Miłego wieczoru :-)

  • Autor: Zyga Data: 2011-06-24 20:50:28

    Witam i ja, przysiądę sie do ciebie Smakosiu ale ze szklaneczka winka wlasnej roboty.
    Lajanek jest już w sanatorium, odłączyli już mu wszystkie rury, jutro po obchodzie dowie sie gdzie mu wolno chodzić, ale jak go znam to jutro wypali do lasu hihihhiiiiii. Ma sie dobrze, aż sie lekarze zdziwili że nie ma żadnej infekcji ani ropy, czy czegoś tam, goi sie na nim jak na psie. A humor mu dopisuje. Zdrowieje nam Lajanek w oczach.
    Pozdrawiam wszystkich, papapaaaaa

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-25 09:01:15

    No to super wieści! W takim razie można zaczynać radośnie poranek

  • Autor: vanessa862 Data: 2011-06-27 18:36:10

    Ma nagrodę za te zrzucone kg. Jak by był bardziej okrąglutki to mogło by się źle goić. Super, że szybko wraca do zdrowia:)

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-25 11:26:10

    Dzień dobry!

    Och, nareszcie w Kawiarence :) Czy ktoś mógłby poczęstować mnie kawą? Bo mi zabrakło ::( Będę miała dopiero po południu. Wprawdzie rano wypiłam cappuccino, ale bleee słodkie to takie i w przepisie więcej tego proszku, niż wody.

    Przede wszystkim, Lajan, ogromnie się cieszę, że tak szybko wracasz do zdrowia! A tak się bałeś, że już Cię wołają po drugiej stronie, spokojnie, jeszcze masz czas :))) Cmok!

    Zyga - dzięki za wieści, informuj nas na bieżąco!

    Hope - jak u Ciebie?

    Beata
    - jak Syn? Wie już coś?

    Lenka - czeeeeeeekam na opowieści! Wracaj szybko :))


    Wczoraj, przy neocenionej pomocy Boba, robiłam ciasta na urodziny Męża. Wprawdzie posunął się w latach na początku czerwca, ale jakoś nie było kiedy zrobić przyjęcia. I tort mi pęknął.... Zrobiłam z takim trzęsącym się nadzieniem i nie wytrzymało z jednej strony i się odchyliło. Wrrr... Cóż, na urodzinach sami swoi, więc jeśli go nie będę w stanie podźwignąć przed podaniem to sobie nabiorą łyżkami hehe. Już raz go postawiłam do pionu, ale poległ. E, tam. Byle dobry był :))

    Melduję, że tydzień temu udało nam się spontanicznie wyskoczyć wreszcie do ZOO. Fajnie bylo, tylko mamy podejrzenia, że te lwy, tygrysy, lamparty i inne "koty" są sztuczne. Wszystkie, dosłownie wszystkie leżały bez ruchu! Iść do ZOO i zobaczyć kupę sierści w trawie, to na prawdę nie jest oszałamiający widok :))) Za to misiaczek wdzięcznie machał łapą ;))

    Życzę Wam przyjemnego dnia! I wspaniałego łikędu. U mnie - na razie - słonko.

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-25 11:30:12



    W ZOO odkryliśmy wreszcie, gdzie jest Nemo ;)))

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-27 11:01:21

    Witajcie w nowym tygodniu :-)

    Dzień witałam ze słońcem. Wy pewnie też, prawda? Tylko czemu tak bezsensownie ciepło się ubrałam?

    Przyniosłam herbatę z sokiem i cytryną. Co tu taka cisza? Hm...nie mam z kim jej wypić :-(

    U mnie dzisiaj "sądny" dzień - ustalamy w pracy terminy urlopów. Ciekawe co uda mi się załatwić...?

    Miłego, nowego tygodnia!

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-27 16:14:42

    Jestem Kochani....wiem,że się nie odzywałam...ale jakoś ciągnę do przodu...
    zmęczona jestem....tylko przywitać się wpadłam....jak coś to napiszę później....
    zostawiam świeżą kafffkę i bezę porzeczkową(przed chwilką wymyśliłam)..i jeszcze ciacho jest...inne....biszkopt z kremami....to na razie Kochani...do miłego...buziaki:)

    Janku-Lajanku-spóźnione,ale z całego serducha najlepsze życzenia imieninowe dla Cię...i szybkiego powrotu do formy po operacji:)Buziole wielkie:):):)

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-27 18:46:02

    Hope, jak dobrze, że się odezwałaś. Nie chciałam Cię meczyć pytaniami licząc, że sama zaglądniesz do kawiarenki. Jak widać trzymasz się dzielnie. Po czym wnioskuję? Ano po tych upieczonych ciastach :-)

    Jeszcze trochę. Jeszcze trochę. Dasz radę!

    Ściskam ciepło.  

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-27 20:30:29

    Emilko....:) Ty wiesz:) ile ciepłych słów do mnie napisałaś...

    Oluś- i Ty:)

    Beatko:)
    Lenka:)
    Agik:)
    Agulek:)
    Megusiu:)
    jeśli Kogoś pominęłam-to przepraszam....

    Dziękuję Wam,że jesteście ze mną:)...jeszcze troszkę....

  • Autor: Zyga Data: 2011-06-27 21:27:15

    Witam, przekazuje wieści, Nasz Lajanek dobrzeje, chodzi na spacery,
    Hope Janek dziekuje ża życzenia, ale te ważne przyjmuje w styczniu.

    Hope ja nie pokazywałem sie, ale cały czas wysyłałem ciepłe fluidy.

    Pozdrawiam wszystkich gorąco.

  • Autor: makusia Data: 2011-07-01 12:20:29

    Zyga jak tam Lajan? Myśli o nas? Przekaż proszę gorące pozdrowienia, i niech szybko wraca do sił:)

  • Autor: Agulek74 Data: 2011-06-28 08:58:23

    Hope i my Tobie dziekujemy że jesteś z nami:)) Trzymaj się ...

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-29 18:03:24

    Witajcie środowo :-)

    Jakie pustki w Kawiarence! Okna pozamykane na cztery spusty. Czas wywietrzyć. Może jak zaparzę dobrej herbaty to Ktoś przyjdzie? Wstawię do wazonu białe margerytki. O! Zaraz zrobiło się ładniej. No to jeszcze zamiotę i przetre stoły. Hm...zmienię też serwetki. Te białe, bawełniane rozświetlą wnętrze. Do tej wielkij, szklanej miski wspypałam przepyszne truskawki. Ładnie się prezentują. Można na nie patrzeć ale można tez jeść :-)))

    Kto się do mnie przysiądzie?

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-29 20:58:01

    Dobry wieczór!

    Wpadam na sekundę, skorzystam z truskawek (dziękuję Smakosiu) i uciekam.

    Chciałam tylko powiedzieć, że cieszę się, że Hope, jesteś taka dzielna! I że Lajan szybko wraca do zdrowia!

    U mnie ok. Dziś założyli mi nowe kaloryfery. Jejku,jakie małe! To grzeje w ogóle?

    Do zobaczenia. Przyjdę jak będę miała więcej czasu na pogaduchy :)

    Papapa!

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-29 21:55:11

    Aloalo, wiesz co...nie ważne, że wpadłaś na króciutko - najważniejsze, że miałaś ochotę zerknąć choćby na chwilę. Ściskam Cię ciepło i buziaki dla Boba

  • Autor: agik Data: 2011-06-29 22:22:39

    Jestem w takim pięknym miejscu :) Nie za bardzo mi się chce gadać, jestem po prostu:) Kumuluje energię :)
    Posiedzę z Toba, Smakosiu i z Toba, Oleńko :)

    Cieszę się, ze Lajan nam zdrowieje :)

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-06-29 22:38:32

    To ja też sobie przycupnę i pomilczę w Waszym towarzystwie. Mam brzoskwinie :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-30 07:52:02

    Agik, Mysha...szkoda, że wczoraj nie zaglądnęłam do Was po 22-ej. Bardzo się cieszę, że przyłączyłyście się do mnie. Czasami fajnie jest razem pomilczeć. 

    Agik, pobudziłaś moją wyobraźnie :-) Piekne miejsce, mówisz? Miłego relaksu...

    Mysha, nadal masz taki kocioł w pracy, czy już się uspokoiło?

  • Autor: mysha2006 Data: 2011-06-30 19:10:04

    Smakosiu chwilowo nawet gorzej :) Zaczęły się urlopy i w lipcu dojdzie mi jeszcze praca na piątym punkcie. Plus do tego masa papierkowej roboty. Zastanawiam się kiedy mi się zacznie wszystko plątać. Ale póki co mam swój magiczny kajecik i wszystko jest ok :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-06-30 08:08:01

    Witajcie czwartkowo :-)

    Dziś już szaro za oknem. Chyba będzie padać. Ale nic to - wczoraj poczułam pełnię lata, to póki co starczy :-)

    Macie pojęcie, że dziś już jest ostatni dzień czerwca?! Luuudzie, jak ten czas pędzi. Przecież dopiero co zachwycalismy się pąkami na drzewach. Teraz wszyscy już tylko myślą o odpoczynku. Nie ważne czy w domu, czy gdzieś, na jakimś wyjeździe. Ta przerwa każdemu jest potrzebna żeby sie oderwać od codziennej rutyny. Mi się marzy wypad w Bieszczady. Macie pojęcie - nigdy tam nie byłam. Chodzi mi po głowie jakiś fajny domek campingowy albo taka niezależna agroturystyka, gdzie nie trzeba dzielić kuchni z właścicielami domu. Mam ochotę poczuć przestrzeń i "wolność". Nie planować nic wielkiego, tylko budzić się rano z nową energią i cieszyć każdym dniem. Marzę... Mam przed oczami jakiś taras...siedzę z kubkiem kawy, gazetą a gdzie nie popatrzę to przepiękna zieleń i zero ludzi. Potem ruszamy w drogę żeby podziwiać bieszczadzkie zakątki. A wieczorami zajadamy smaczną obiado-kolację, pijemy wino i cieszymy się beztroską. A może uda mi się wcielic w życie te marzenia...?

    Wstawiam wodę na herbatę.

    Miłego dzionka

  • Autor: aloalo Data: 2011-06-30 08:56:16

    Dobriden, dobriden, heloł :)))))))

    Zrobiłam sobie małą przerwę w pracy i lecę do Was.

    Po wczorajszej wymianie kaloryferów, nasze mieszkanie wygląda niezbyt ciekawie. Zwłaszcza w wyremontowanym pokoju Boba. Te nowe są mniejsze i odsłoniły to, co było ukryte pod tamtymi. Bob zatem orzekł, ze "trzeba kupić fajbę, bo jak to tejaz wygląda?!" :))
    A wczoraj rano powiedział, ze jak urośnie to też pójdzie do pracy i sam sobie kupi coś do jedzenia a mi obiecał zabawkę! Jupi :)) hihi
     
    Słuchajcie, jak dobrze pójdzie i nic się nie skiepści, to od 15 lipca z naszej księgi wieczystej zniknie bank!!!!!!!!!!!! Już się nie mogę doczekać, żeby pozbyć się tej hipoteki. Uff.

    Smakosiu - trzymam kciuki, zeby marzenia się ziściły! I jakby co - pakuję się do przedsionka :)) Ze względu na spłatę kredytu raczej nigdzie nie wyjedziemy, dlatego musicie mnie trochę pozabierać tu i ówdzie :))

    Miłego dnia Wszystkim i gdzie są Ci, których nie ma?! Przyjdźcie dać znać, że jesteście :)

     

  • Autor: hope30 Data: 2011-06-30 09:51:18

    JESTEM:):):)

    Witajcie czwartkowo:)
    Przyniosłam świeżą kafffkę i herbatkę(wiśnia z miętą),dla tych-co kawusi nie piją....
    Przedwczoraj znalazłam dom....ten,w którym teraz mieszkamy nie jest nasz...a ja tak bardzo chcę mieć swój własny....Ten,co znalazłam jest za całkiem fajne pieniądze,które i tak muszę pożyczyć od banku...ale jest przeogromny(550m2)...i ma moim zdaniem super potencjał....Tak sobie pomyślałam,.że jak bym go już kupiła i remontowała...to mam swój własny duży lokal na moje wymarzone przedszkole:) i może maleńką cukierenkę bym otworzyła?hhhmmmm.to są kwestię(zwłaszcza z cukiernią) do przemyślenia....bo jeśli chodzi o przedszkole-to marzy mi się od kilku lat.....
    na razie uciekam....zajrzę później(dzisiaj mam wolne to postaram się zaglądać częściej:) )
    do miłego Kochani....

    ps.ciasto też przyniosłam-drożdżowe z kruszonką-połowa jest z brzoskwiniami a połowa z poziomkami(rosły między drzewami na ogrodzie:) )

  • Autor: beata66 Data: 2011-06-30 11:59:23

    I ja jestem :)
    Hope, Kochana, mam nadzieję, że te Twoje marzenia się spełnią :))) Cieszę sie,że jesteś.
    Mój Młody zdał maturę, yuhuuuuuuu!!!! Znaczy się, że muszę składać kasę na Warszawę bo egzaminy na Uniwerek też pomyślnie zaliczył.
    Przyniosłam migdały w czekoladzie, bo ciasta jeszcze nie upiekłam. Zapewne je zrobię, bo trzeba "oblać i przejeść" pomyślnie zdaną maturę .
    Balast z głowy.
    Świat jest piękny!!!!!

    Pozdrawiam wszystkich cieplutko :)))

  • Autor: makusia Data: 2011-06-30 12:54:02

    Gratulacje dla syna, i rodziców;)) Czekam na "oblewanie"

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-03 10:10:13

    Beatko, dzięki Aloalo uświadomiłam sobie, że ja też nie pogratulowałam Twojemu synowi zdania matury i dostania się na "Uniwerek". A Tobie nie pogratulowałam takiego zdolnego dziecka. Ależ skleroza ze mnie! Przeciez to bardzo ważne osiągnięcie i kluczowy krok w dorosłość.

    No to już się poprawiam - gratuluję i szczerze życzę powodzenia. Uściski!

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-04 08:24:37

    Dzięki Emilko :))) Ja też się cieszę, że mamy "z górki". Matma to pięta Achillesowa nie tylko mojego syna, ale jemu szczęśliwie udało się nazbierać trochę punktów, które dały przepustkę na Uniwerek. Dla mnie matma to pikuś a dla niego walka przez mękę.... Ale....jest dobrze!
    Pozdrawiam poniedziałkowo :))

  • Autor: makusia Data: 2011-06-30 11:25:29

    Witam i ja:)
    Leje u nas jak z cebra, ściana deszczu z jednej strony domu ,a z drugiej już nie, i tak co chwila, super to wygląda:)
    Smakosi marzą się Bieszczady... a mnie morze.. oj ile bym dała za szum morza, i spacer po plaży...ech...chyba wygrzebię zdjęcia z ostatniej wizyty w Sopocie hihi;)) Smakosiu, marzymy, to nic nie kosztuje, a marzenia się spełniają, słyszysz Hope?? spełniają się, więc Twoje też się spełnią, i przedszkole i cukiernia, kurcze, jak już ją będziesz miała, to przyjadę i zjem wielki kawałek ciasta, polecisz mi sama który:)) Dom też był moim marzeniem które się spełniło, tak więc wiem że jak się w coś mocno wierzy to się spełni:)
    Aloalo, ten Twój Bob jest kapitalny, a z grzejnikami też miałam obawy, a grzeją jak smoki;))
    Tak więc marzymy, marzymy, marzymy..... chyba napiekę rogalików, zapraszam wieczorkiem, będą różne nadzienia;)) Miłego dnia :)


  • Autor: beata66 Data: 2011-06-30 11:47:34

    Makusiu, dziś nad morzem piękna pogoda, nieco chmurek, ale cieplutko :)))) Woda jeszcze chłodna, za chłodna na kąpiel.
    W Bieszczadach nigdy nie byłam,pewnie szkoda, ale pod koniec lipca jedziemy w nasze ukochane Taterki. Moje kochane góry.... Morza mam po dziurki w nosie
    Jak widzisz, każdy z nas marzy o tym, czego nie ma na wyciągnięcie ręki. I tak jest dobrze, bo marzenia nie kosztują a dają tyle radości.
    Pozdrawiam słonecznie

  • Autor: makusia Data: 2011-06-30 11:50:02

    Dla mnie woda moze być chłodna, wystarczy spacer po plaży;))

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-01 09:58:49

    Dzień dobry!

    Witam pierwszego dnia lipca. Pogoda jest cudna! Za oknem wiatr zgina gałęzie, pada i jest całe 12 stopni na plusie! Prawdziwe lato. Ech, to ocieplenie klimatu daje nam w kość. Zimą -30, latem +12... hehe

    Weszłam na przysłowia polskie i na pierwszego jes takie "deszcze dnia pierwszego i drugiego są zapowiedzią deszczu czterdziestodniowego", cóż  po przeczytaniu tego temperatura spadła jeszcze bardzoej, ale w dalszej części zajaśniała iskierka nadziei "kiedy w lipcu deszcze - długie lato jeszcze"/ Urlop mam pod koniec sierpnia, więc.... :))

    Uciekam. Wpadnę później może. Miłego dnia!

    PS. Mam chęć rozpalić w kominku :)


  • Autor: makusia Data: 2011-07-01 12:19:16

    To masz cieplutko..12 stopni:))) U mnie całe 7 !! słownie siedem Miłego dnia wszystkim;)

  • Autor: bahus Data: 2011-07-01 18:39:39

    Kolega mi pisze że u nich - 12 stopni (minus)

  • Autor: makusia Data: 2011-07-01 18:53:43

    Przeca ja nie z bieguna

  • Autor: Wkn Data: 2011-07-01 13:18:04

    U nas jest dziiiiwnie. Bliżej nieokreślona burota, nie wiadomo co zapowiadająca. Może przyjdzie burza, jeszcze silniejszy wiatr i ochłodzenie, a może będzie się ta szaruga dusiła we własnym sosie, rodząc senność i migreny.
    Nie podoba mi się to dziś za oknem.

    ps. W kominku mam ochotę rozpalić tylko ze względu na ciepłe trzaskające życiem światło - jeśli chodzi o towarzyszącą płomieniom temperaturę, to ani ani - jest jakoś ohydniawo dusznawo

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-01 11:53:32

    Witam lipcowo :-)

    Aloalo, ja mam cichą nadzieję, że to pierwsze przysłowie się nie sprawdzi, bo dzisiaj wiszą nad głową ołowiane chmury i nie mam wątpliwości, że wróżą deszcz. Jutro ma być mokro i nawet pojutrze więc...oby to nie była prawda z tym przysłowiem :-) A teraz na pocieszenie napiszę, że wszystko jest prawidłowe, bo przeczytałam w prognozie długoterminowej, że tylko początek lipca ma być pochmurny. Potem upały, które czasami przyniosą ulewne deszcze, ale tylko po to by później znów wróciło słońce. Ponoć sierpień też będzie ciepły, ale bez bardzo wysokich temperatur (nooo, może parę dni z temperaturą 30 stopniową). Nie będzie też dużych opadów. Czyli wszystko OK i juz mozna się cieszyć latem :-)

    A ja z każdym dniem jeszcze mocniej zaczynam marzyć o bieszczadzkim wypadzie. Macie rację, że marzenia sią spełniają i dlatego nie odpuszczam. Przeglądam sobie różne oferty agroturystyczne i nakręcam dobrą energię :-))

    Przy okazji szperania w internecie zerknęłam na oferty "gruponów". Fajne. Co prawda nie dla mnie, ale jak ktoś szuka okazyjnych propozycji, to może tam coś znaleźć. Zazwyczaj znizki 50% więc super.

    Aloalo, Bob znów mnie rozbawił i zaczynam się zastanawiać, czy nie powinnaś spisywać (w jakims zeszycie) tych Jego tekstów :-))) Już sobie wyobrażam ile by było śmiechu jakbyś mu wręczyła takie zapiski np. na 18-te urodziny :-))

    Chyba zrobię dla nas kawkę. Co Wy na to?

    Miłego dzionka!

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-01 23:36:05

    Masz rację Smakosiu z tym spisywaniem tekstów Boba.
    Ja od momentu, kiedy mój syn zaczął "mówić" ( chińszczyzną łamaną z japońszczyzną) spisywałam w takiej specjalnej książce jego słówka, zdania, opowiadania. Onego czasu nagraliśmy też parę filminków. Przez wiele lat te gadżety leżały w zapomnieniu. Nie tak dawno sięgnęliśmy po tę książkę, potem filmiki....i "laliśmy" ze śmiechu. Młody jest maturzystą, więc po tylu latach to była świetna rozrywka.
    Pozdrawiam wieczorowo

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-02 17:39:18

    Witam w drugim dniu lipca!

    Pogoda z listopadowej zmieniła się w taką jakby marcowo-kwietniową, więc chyba idzie ku lepszemu :)

    Dzisiaj z Bobem poszliśmy połazić po sklepach, bo jutro idziemy na roczek pewnego "szopszyka", jak mówi Bob. Kupowanie prezentu obcemu dziecku z własnym dzieckiem u boku skutkuje wydaniem większej ilości gotówki... Po kilkuminutowym tłumaczeniu, że to auto jest niefajne, tamto też, a to dla malutkich dzieci, a to dla starszych stanęło na zakupie autka z własnym napędem za kilka złotych - na szczęście. Sprzedawczyni pokazała nam trzy modele do wyboru a Bob na pytanie, które wybiera, odpowiedział "te i te i te". Wybrałam sama :)))
    A małemu solenizantowi kupiłam dmuchane autko na piłeczki.

    Teraz relaksuję się przy kawie i cieście z malinami. Oczywiście przyniosłam Wam, bo jest pyyyyszne, że tak skromnie zauważę :) Właściwie to i kawa, i ciasto już się ulotniły, pozostał mi relaks. Muszę przerwać na chwilkę pisanie, bo Bob chwilowo zmienił się w lekarza i będzie mi badał brzuch :))
    Ok, już. Jestem ponoć zdrowa, choć zastrzyk dostałam, nie wiem na co? :))

    Muszę jeszcze dokończyć sprzątanie, bo przez te zakupy, długo mi dziś idzie. 

    Beata - ja Cię bardzo przepraszam, że zapomniałam Ci pogratulować zdolnego potomka!! Ponoć co 4 maturzysta oblał! Gratuluję!!!!!!!!!!!!

    Smakosiu - z tym spisywaniem supersprawa. Żebym ja jeszcze systematyczna była :( Kupiłam jeszcze przed narodzeniem Boba album na pierwsze 5 lat życia i mam uzupełnione piersze parę miesięcy... Ech, taka kiepska matka ze mnie. 

    Lajan- sprężaj się z tym kurowaniem, bo przekroczyliśmy 200 wpisów ;) Cmok!

    Hope - jak marzenie?

    Myscha - wytchnienia życzę. Masz czas nacieszyć się nowym gniazdkiem, bidulko?

    To ja uciekam :) Miłego łikędu!!!!

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-02 17:40:55

    Ups, przepraszam, wyszłam nie zostawiwszy ciasta :)) Smacznego!

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-03 10:24:23

    Witajcie niedzielnie :-)

    czy warto wspominać o pogodzie? Wiadomo jaka, nie? :-)

    No to może zrobimy sobie dobrej kawy z ekspresu z mlekiem, co?

    Wiecie co, mam dylemat. Nie wiem czy słusznie się oburzam, czy może nie mam racji...? Chodzi o to, że nad moją głową mieszkają głośni sąsiedzi. Przez większość dnia biega tam (chyba w butach, albo co) po całym mieszkaniu dziecko. Czasami dwójka dzieci. Nie wiem jak to robią ale łomot jest niezły - tupot z turbo doładowaniem. Ja wiem, że dzieci mają dużo energii i wiem, że muszą gdzieś ją spożytkować, ale... Zastanawiam się czy mam rację, bo wydaje mi się, że kiedy się mieszka w bloku, to trzeba się troche liczyć z innymi lokatorami i to nie tylko od 22-ej do 6-ej rano. Powinnam zareagować, czy nie?

    Idę robić kawę.

    Miłego dzionka!

  • Autor: Zyga Data: 2011-07-03 12:41:12

    Witajcie, juz nie śpie, a tak dobrze mi sie spało bo pogoda wiecie-deszczowa. Ale nie dadzą pospac nawet przy niedzieli, a kto? oczywiście Lajan ! dzwoni żeby powiedziec że czuje sie świetnie i że do końca miesiaca bedzie chulał  jak wiatr po polu. Pobyt ma miec w sanatorium do konca lipca.
    Aloalo niemartw sie o wątek, jest teraz dobry serwer to może być więcej wpisów niż 200.
    Smakosiu to sa uroki mieszkania w blokach, ja bym poszedł poprosic żeby dziecku zmienili buty na kapcie, ale to wszystko zależy jakich masz sąsiadów.
    Przysiadam w kąciku z kawą i pozdrawiam.

  • Autor: Agulek74 Data: 2011-07-03 21:37:19

    To się nam Lajanek wypocznie za wszystkie czasy w tym sanatorium :)
    A ja chciałam się pochwalić że w czwartek byłam z dziećmi na Harcach lajkonika:)
    Moja najmłodsza pociecha tańczyła z Lajkonikiem :)
    A tu juz cała moja trójka z innymi dziećmi i z Lajkonikiem oczywiście:)

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-04 08:20:16

    Witam połikędowo

    Wczoraj naładowałam baterie, więc mogę się cieszyć, że cały tydzień będę miała siłę na orkę wśród papierów...
    Niedziela była słoneczna i ciepła. To nie żart, była cudowna pogoda! Wybraliśmy się całą familią na długą wyprawę do lasu. Kurka, bałam się, że kleszcze nas oblezą, ale poza komarami, żadne robactwo nie chciało nas pożreć. Normalnie na starość sentymantalna się robię, bo siedliśmy na takiej polance i słuchaliśmy odgłosów lasu. Potem bawiłam się w obżartucha i oskubywałam krzaczki z poziomek. Mniam, mniam, mniam :))) Wysyp poziomek, to i sobie pojadłam. Aha, żeby nie było, to na tę wyprawę poszliśmy pieszo, bo trzeba kondycję wzmocnić. Za 3 tygodnie jedziemy w Tatry i szlaki będą nasze. Cieszę się jak głupia, ale to pewnie kwestia tego, że ja do tych gór mam taki kawał drogi, a bardzo lubię tamte klimaty.

    Hope, jak tam poczynania w kwestii tych 522 m2?
    Smakosiu, idź pogadać z sąsiadami :) Myślę, że oni nie mają bladego pojęcia, że u Ciebie tak bardzo słychać bieganie ich dziecka.
    Dziewczyny, dzięki za miłe słowa dla Młodego- kłania się Wam w pas i śpiewa z samego rana piosenkę Kiepury "Brunetki, blondynki..."
    A ja dołączam do tej piosenki talerz ciacha "Pijana śliwka" i zostawiam świeżo zaparzoną kafffkę. Chwilkę posiedzę w kawiarence, może ktoś do mnie dosiądzie.
    , bo u mnie już świeci!

  • Autor: hope30 Data: 2011-07-04 16:33:01

    Kochani....

    byłam w sobotę oglądać to swoje marzenie....i dostałam jeszcze bardziej mocniejsze parcie na chałupkę.....

    teraz to już się praktycznie mebluję w środku,hihihi...

    a tak poważnie-jestem w trakcie rozmów z bankami-chyba że macie na zbyciu jakieś siedemset tysiaczków-to ja je chętnie przygarnę:)

    odezwę się jeszcze...możecie być pewni:)

    a tak z innej beczki-zapomniałam cholera,że ja jakaś chora ostatnio byłam i czekam na kolejną chemię.....chyba dobrze mieć marzenia:)

  • Autor: Zyga Data: 2011-07-04 18:43:54

    Witam, mam dobre wieści....... Lajan w piątek wraca do domu.

    pozdrawiam.

  • Autor: bahus Data: 2011-07-05 00:26:32

    Witam, mam dobre wieści....... Lajan w piątek wraca do domu. pozdrawiam.

    Witam, mam złe wieści... jakiś czas nie będzie mógł spożywać "lajanówki", a nawet piwa. Pozdrawiam

  • Autor: makusia Data: 2011-07-05 20:25:55

    Super wiadomość;)) Czekamy Lajan:)

  • Autor: bahus Data: 2011-07-05 00:24:18

    Jutro biegnę do banku...podaj proszę numer konta....

  • Autor: hope30 Data: 2011-07-05 16:42:04

    Jutro biegnę do banku...podaj proszę numer konta....

    Bahusie.....serio?:P poszło na PW,hihi

    bo dzisiaj z jednego banku pani chciała ode mnie raty po 6 i pół tysia przez 30 lat....co daje prawie dwie i pół banieczki...

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-05 07:36:56

    :-))) Marzenia trzeba mieć! ...jeszcze trochę...

    Uściski

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-05 10:55:07

    a tak z innej beczki-zapomniałam
    cholera,że ja jakaś chora ostatnio byłam i czekam na kolejną
    chemię.....chyba dobrze mieć marzenia:)


    Rozwalasz mnie, Kobieto! Buziaki!!!!!!!

  • Autor: makusia Data: 2011-07-05 20:33:36

    Hope, ściskam;))))) Uwielbiam Twoje marzenia i Ciebie;)

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-05 07:54:26

    Witajcie wtorkowo :-)

    Słońce za oknem i niebo niebieskie. Oj, dawno nie widziałam takiego błekitu. Chyba szykuje sie ładny dzionek. Gorąco nie będzie, ale mi to zupełnie nie przeszkadza - szczególnie, że przecież siedzę w pracy.

    Beata, Twoje ciasto kusi wręcz nieprzyzwoicie. Chyba trzeba będzie wprowadzić jakiś zakaz wklejania takich fotek ;-))

    Zyga, ale mnie zaskoczyłeś ta wiadomoscia o powrocie Lajana. Super! Myślałam, że będzie w sanatorium do końca miesiąca. Czyżby juz tęsknił za domem i za działką? A może za nami też...? :-)

    Dziś, przez ten ładny poranek szykowałam się do pracy na takich obrotach, że wyszłam z domu 15 minut przed czasem. To zaowocowało słodką jagodzianką :-) Weszłam do cukierni i nie umiałam się oprzeć :-))) Czemu weszłam do cukierni? Aaaa, jakos tak - (niby) bez powodu :-DD

    Wypiłam kawę więc teraz czas na herbatę. Ktoś się przysiądzie do mnie? :-)

    Otwieram wszystkie okna, wietrzę, zmieniam wodę w margerytkach...i juz jest super!

    Miłego dzionka!

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-05 11:05:07

    Dzień dobry!

    No. Dziś jest już lepiej. JEszcze nie jest to jakaś aura letnia, ale już nie muszę dziś właczać kaloryfera, jak musiałam uczynić wczoraj podczas mojej pracy. Mysłałam, ze zamarznę, brrr.

    Bob się nieco rozkaszlał :( O godz. 2 w nocy kroiłam cebulę i zasypywałam cukrem, zeby był gotowy syrop na rano, bo brzydko to brzmiało. Po obudzeniu wygłosił sam sobie kazanie (nadal niekidy mówi o sobie w trzeciej osobie) "widzisz jak kaszlesz? Mamusia mówiła, nie jedz joda, bo będziesz kaszlał, ale ty musiałeś i tejaz widzisz jak kaszlesz? Boże, Boże, jak ty kaszlesz" Zachowują kamienną twarz, wyszłam po syrop :)

    Zjadłabym co słodkiego - ale to żadna nowość :)

    Lajan - czekamy :)

    Smakosiu - następnym razem, jak wejdziesz do cukeirni po nic, to kup od razu dwie sztuki, ja lubię takie nic :)

    Agulek - ta Twoja córa to jest prawdziwa laleczka! Lajkonik też pikny, ale do gdzie mu tam do tej małej damy :)

    Miłego dnia!

     

  • Autor: góralka Data: 2011-07-07 15:07:02

    Witam czwartkowo-urlopowo.

    Przyszłam do kawiarenki żeby odświeżyć i przewietrzyć troszkę bo to przecież nasz Lajan jutro wraca :))

    Stawiam swieze kwiatki (Smakosiu czy twoje margerytki i moje polne rumianki to to samo ?) na stole i truskawki w czekoladzie.Otwieram szeroko drzwi,transparent powitalny powieszony,siadam i czekam.Ktoś się przysiądzie??

    Na "łykęd"nie czekam bo mam takowy od 1-31 lipca,ale mi fajnie no nie ?

    Muszę się jeszcze pochwalić.Otóż od 25 lipca na tydzień lub troszkę dłużej odwiedzi moje góry pewna żarłoczka ze swoim "kochanym serduszkiem" juz się cieszę na te chwile.

    Hope30 nie ze "chyba dobrze mieć marzenia"-marzenie trzeba mieć,to daje nam siłe i wiare.

    Ja też ich mam ,nawet dwa,tylko czy one się kiedyś spełnią?....na pewno tak :))

    Pozdrawiam wszystkich słonecznie.

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-07 15:38:55

    Helloł!

    Witaj góralko, jesteś jeszcze? Mnie te Twoje truskaweczki tak kuszą, że przysiądę na troszkę. Zaparzyłam kaffkę, przyniosłam ciacho, możemy się podelektować i pogadać :)))

    Tak poczytałam, że 25 lipca czekasz na gościa...To ja przyjeżdżam!!!! ..ale nie wiem, czy do Ciebie , bo na bank jadę w Taterki :))) I to akurat 25 lipca.

    Szkoda, że się nie znamy ;(( może i mnie byś zaprosiła. Żart góralko :))) ale faktem jest,że na ten wyjazd cieszę się jak mały dzieciak, który dostaje garść cukierków.

    Lajan, cieszę się, że zdrowiejesz i wracasz do domu :))) My tu na Ciebie też czekamy!

    Aloalo, jak tam Bob? Dałaś syrop i jest lepiej, prawda? Kocham te Twoje opowieści o Bobie :)))

    Hope, jak tam formalności bankowe? Mam nadzieję, że do przodu!

    Smakosiu, z myślą o Tobie przywlokłam kolejne ciasto. Odkroiłam po kawałku z tego co wczoraj piekłam, może na któreś się skusisz? To ze śliwkami ostatnio robię cosik za często, ale...jest zabójczo smaczne ;)). I proszę nie pisać do admina w wiadomym celu . Ja te ciacha i tak będę wklejała. Zobacz, jak góralka kusi!!!!

    Panie, panowie, kafffka stygnie, zapraszam :) Ciacho sobie proszę ukroić.

    Miłego popołudnia, wszak i jest cieplej i już nie leje :))

  • Autor: hope30 Data: 2011-07-07 16:49:51

    to i ja jestem:)

    Beatko-zapijaczone ciasto to ja bardzo chętnie,hihihi...

    a reszta? cóż to za okazy?bo że zaśliniona jestem to taki mało nieistotny szczegół:)

    formalności bankowe? na razie nie ma żadnych formalności-mam w kilku bankach wnioski o symulacje ,oprocentowanie i takie tam różne...i czekam na wszystkie oferty..wiadomo:bank bankowi nierówny....z jednego chcą ratę na 6 i pół tysia,z drugiego już na 4 tysie i stówkę-okres kredytowania ten sam,ale różnica kolosalna....

    na razie Kochani-idę piec-torty na sobotę i niedzielę....

  • Autor: góralka Data: 2011-07-07 19:53:50

    Beata66 jak to się nie znamy,a tu, w kawiarence popatrz razem siedzimy i Ty mówisz że się nie znamy.

    Co do tego wyjazdu to chyba do jakiejś innej góralki jedziesz...Taternej,a ja jestem Karkonoska hahaha.

    Ale nic straconego,może kiedyś i w moje góry wpadniesz,zapraszam.Tym bardziej że taaaakie ciacha pieczesz :)))

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-07 20:39:47

    Góralko, dopiero się przecie poznałyśmy ;) Liczę jeszcze na bruderschaft , ale może to odłożymy na ten moment, kiedy pomylę kierunki i zamiast w Taterki pojadę w Karkonosze ;))) Acz w tym roku na pewno pojadę do mojej górolki, takiej super gaździny, z którą można łyknąć śliwowicy, zjeść łoscypka z grila i żałować, że już trza wyjeżdżać....

    A ciacha będę piekła i zostawiała w kawiarence :) Chyba, że Ty zbłądzisz i dojedziesz nad morze, to zapraszam! Wtedy ugoszczę Cię w realu :)

  • Autor: makusia Data: 2011-07-07 20:33:38

    Wpadłam aby wszystkich pozdrowić, i zapytać czy ktoś wie co z Lenką? Coś długo jej nie ma..

    Góralko ślicznie wyglądają te truskaweczki, lecz nie dla mnie takie połączenie;)) Ale "oko nacieszę" widokiem.

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-07 20:43:10

    Lenka się "wczasuje" nad morzem :) Szkoda tylko, że pogoda taka sobie. Najważniejsze jednak, że są razem i się rekreują.

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-07 23:31:35

    Witajcie wieczorowo i czwartkowo :-)

    Od wczoraj ciągle coś. Normalnie nie mam czasu pomyśleć a co dopiero skreślić parę słów. Ale za to mam nadzieję, że jutro wreszcie będą luzy. Przed nami "łikęd". Ale fajnie! Ten tydzień był jakiś pędzący i dziwny (?). W lodówce mam pustki. Właśnie do mnie dotarło, że dziś rano wyjęłam ostatnią bułkę z zamrażarki. Nawet nie było okazji żeby zrobić jakieś konkretne zakupy. Ale jutro za to się wezmę. Musze tylko zaplanować zakupy, bo jak idę do sklepu, to mam pustkę w głowie i nie wiem co chciałam. Czy ja mam na coś szzególną ochotę...? Hm...ostatnio jakoś nic mi nie przychodzi do głowy. Nie mam weny do gotowania. Tyle warzyw na straganach, wybór nieziemski a mi się nie chce mieszać w garach dla siebie samej. No to sobie pomarudziłam :-)))

    Aloalo, jak się miewa mój ulubiony Bob?  Mam nadzieję, że nie poddał się przeziębieniu?  Aloalo, jutro idę do tej swojej ulubionej piekarnio-cukierni, bo nie mam pieczywa na śniadanie. Dla Ciebie wziąć jagodziankę? :-)

    Góralko, trafiłaś w dziesiątkę z tymi polnymi rumiankami. To chyba bęzie to, co u mnie stoi i co ja nazywam margerytkami :-) Mam nadzieję, że Lajan zauważy Twój powitalny transparent. Fajnie, że o tym pomyślałaś. Truskawki wyglądają apetycznie. W Kawiarence czysto i pachnie świeżością. Też planowałam coś wymyślić na powitanie Lajana, ale już mnie wyprzedziłaś razem z dziewczynami :-) W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak otworzyć swoje serducho i przywitać Go kiedy stanie w progu.

    Lajan!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszyscy na Ciebie czekają!

    Beata, Ty chyba nie masz serca :-)) Takie ciasta przynosisz, że mi o mało oczy nie wypadną. Przełykam ślinę i przez Ciebie mogę mieć problem z zaśnięciem :-)  Ja "kcem" z każdego choćby odrobinkę!!!!!!!!!!!!!

    Hope, a nie myślałaś o tym żeby podejśc do jakiegoś doradcy kredytowego? Myśmy tak zrobili, kiedy kupowaliśmy mieszkanie i też trzeba było wziąć kredyt. Nic nie płaciliśmy za usługę, bo On ma prowizję od banku jeśli dojdzie do podpisania umowy. Taki doradca ma zazwyczaj umowy z wiloma bankami i dopasowuje najkorzystniejsza dla Ciebie ofertę. Myśmy byli zadowoleni.

    Makusiu, wpadaj częściej. Widziałaś ile tu ciasta czeka? A jak wróci Lajan, to pewnie zaczną się imprezy przy "Lajanówce" :-)

    Lenaka!!! Tęsknimy już za Tobą.

    Agik! Ciebie też wypatruję w Kawiarence. Uściski.

    Dobej nocy. Zmykam, bo jutro nie wstanę a budzik jest bezlitosny. Wasz też? Może tylko mój jest taki złośliwy...?

     

     

     

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-08 09:07:24

    Dzień dobry!

    Świetnie jest: słońce, ciepło, piatek i na dodatek wypłata :)

    Od razu mówię, że Bob nie poddał się choróbsku, pokonał kaszel syropem z cebuli zwanym przez niego "syjopem z cytjyną" i jest ok. Pracuje dzielnie u dziadka, fuguje, maluje i obera dary lata czyli m.in. wiśnie.

    I właśnie a propos wiśni. Byłam akurat u rodziców, kiedy mój tato z Bobem wypełnili pokazźne wiadro wisniami. I usłyszałam pytanie - chcesz wiśni? I ja zapragnęłam wiśni. Żeby zrobić przetwory. Może dla Was to nie jest żadna ważna sprawa, ale ja NIGDY w życiu dotychczaswoym niczego nie zrobiłam ani jednego kompotu, ani żadnych konfitur, ani nic. I nagle wzięłam se na łeb wiadro wiśni. Jako dodatek otrzymałam wielgachną torbę słoików, bo przecież ja te, które posiadam do czasu wyjedzenia zawartości wyrzucam, bo przecież nic nie robię.

    I tak spędziłam kilka godzin w kuchni na wyparzaniu, drylowaniu, pasteryzowaniu, smażeniu i mam kompoty, wiśnie w soku do deserów i konfitury (przyznaję się, że poleciałam żel-fixem w tym przypadku, bo nie miałam czasu). Ale co najważnejsze w tym wszystkim: te słoiki mieniace się soczyście- czerwoną zawartością sprawiły mi tak cholerną radość, ze sama sie dziwię. Mąż wczoraj jęknął w zachwycie, ze pachnie, jak u śp. mamusi :)))

    Ech, mam chęć wybrać się na targ i jeszcze sobie coś przetworzyc :))

    Smakosiu - były jagodzianki? :)) Z góry ogromne podziękowania.

    Beata - Ty przestań te ciasta pokazywać, bo przecież ja nie mogę tyle jeeeeeść, buuu Gdyby istniała dieta oparta na jedzeniu ciast, to ja byłabym najszczuplejsza na świecie :))

    Lenka - weź już wróć :))

    Lajan - czekamy, czekamy!!! Cmok!

    Hope - też polecam doradcę kredytowego. Zwłaszcza przy tak dużej kwocie. Bo banki to wiesz - najważniejsze to, co najmniejszym druczkeim :)

    Góralka - piękne truskaweczki, mmm

    Aaa przecież zapomniałam powiedzieć, że przed tymi wiśniami to też zadebiutowałam w kiszeniu ogórasów i też mi wyszły :)) Normalnie przez tyle lat marnowałam się pod względem przetwórstwa hihii

    Miłego dnia!

     

     

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-08 10:26:33

    Dzień dobry

    Tak sobie Olu czytam jak się realizujesz na niwie przetworów. Wiem, jaka to frajda :)

    Pamiętam początki mojego małżeństwa. Ja nie marnowałam swojego "talentu" ;) Ja wręcz odwrotnie. Miałam hopla na punkcie robienia przetworów. Wszystko co nadawało się do przeróbki, wrzucałam do słojów czy butelek. Bywało i tak że miałam 700-800 słojów z różnościami. Potem...potem je rozdawałam znajomym, bo przecie za moment będzie kolejne lato, więc znów się zrealizuję. I to tak trwało kilka lat. A potem...potem popukałam się w głowę. Musiałam iść po rozum...Toć my zjadaliśmy 1/5 tego co robiłam. Po co więc robiłam? Ano po to, co by nie zbrakło....ja jestem z tego PRL-owskiego chowu...

    Zazdraszczam Ci Aloalo, że już masz wiśnie przerobione, bo mnie to dopiero czeka ;) I na pewno masz rację, że robisz te cuda do słoików. Nie ma to jak swoje przetwory. Najgorsze jest tylko to, że pochłania tyle czasu. Acz ponoć my kobiety tak mamy, że lubimy być uciemiężone na własne życzenie .

    Aha, już tak se myślę, że jeśli mi się nic nie odmieni w głowie, to....jutro upiekę fajny sernik. Już tu wyczaiłam taki pikny przepis u alidab. Ale to dopiero jutro, dziś mam co innego w planach.

    Dobrze, że łikęd tuż, tuż... zamierzam się w niedzielę "lenić" na maxa ;)) Ponoć w końcu ma być dobra pogoda, to się wyłożę w ogrodzie, książka przed nos i zero zainteresowania czymkolwiek innym .

    A dziś życzę nam wszystkim dobrego dnia :))

  • Autor: hope30 Data: 2011-07-08 10:47:57

    Dziewczyny-ja sama jestem doradcą kredytowym:) ale mam złożone papiery w kilku biurach doradczych i na chwilę obecną takie są odpowiedzi spływające z każdego biura( rozpiętość w wysokości rat kolosalna)

    spadam do kuchni-muszę torciska montować,a do pracy na 14 jeszcze dzisiaj....tak więc cała nocka przede mną jak zwykle-jutro na 12 godzin do pracy,niedziela też w pracy....

    właśnie pada deszcz.....pogoda nieciekawa:(

    zostawiam świeżą kawusię i nawet kawę zbożową mam świeżutką:) jak ktoś chce-to herbata też się znajdzie:)

    i ciacho jak zawsze

    hihihi,zdublowało mi tort bezowy:) no,ale od przybytku głowa nie boli-w końcu Janek wraca z sanatorium ,to każda ilość ciacha do świętowania się przyda:)

    buziaki:)

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-08 10:49:31

    Witajcie jeszcze raz.

    Jeeeeny jak pada. Chyba się nawet mocno ochłodziło. A ja co? A ja w króciutkim rękawku, w bucikach z dziurkami, wyjątkowo w kiecce i bez parasola. To się wybrałam co?

    Aloalo, to ja Ci gratuluję z całych sił i baaaardzo szczerze tego pierwszego "przetwarzania". Ty się mnie tylko zapytaj dlaczego ja się wzruszyłam jak przeczytałam o tej Twojej radości i emocjach "słoikowania" . Nie wim. A nie!  Wiiiiim ...bo to musiało być wspaniałe uczucie,kiedy Połówek powiedział z zachwytem, że "pachnie jak u św. pamięci Mamusi".

    Beata, robiłaś po 700-800 słoików w sezonie?! Luuudzie! Toz to jakieś mistrzostwo świata.

    U mnie w tym temacie głucha cisza. Ogórki robię do takiego bieżącego zajadania (małosolne). W zeszłym roku zrobiłam w słoikach (chyba 4) i wszystkie wyszły takie, jakby trochę gazowane. Moim rodzicom smakowały (pewnie dlatego, że mnie kochają :-DD ). Mówili, że to chyba po warszawsku ale jeśli nawet tak, to zupełnie nieświadomie. Mi i Połówkowi niezbyt smakowały. No to odpuściłam sobie "słoikowanie". Kompoty robi Tato i zawsze mnie nimi obdarowuje. Kiedyś zrobiłam parę słoików rabarbaru z imbirem do mięsa, ale nie ma komu jeść więc szkoda mojej pracy.

    Mimo to podziwiam wszystkich "przetworniaków" , bo to całkiem spory wysiłek.

    Szef sobie poszedł więc chyba zrobię jeszcze jedną kawę i trochę poczytam gazetę. A co! Luzy mamy więc trzeba to wykorzystać. 

    Oj, żeby tylko przestało padać. 

  • Autor: Agulek74 Data: 2011-07-08 13:22:57

    Witam i ja piątkowo:) . Od rana świeciło piękne słoneczko a teraz zaszło za chmurki, pokropiło i słychać jak się w oddali przewalają chmury burzowe. Żeby tylko nie było burzy.
    Co do robienia dobrych ogórków do słoików to ja też się nie nadaję. Mama robi lepsze:)
    Za to wszystko na słodko mogę do słoików wkładać. Wczoraj zrobiłam wiśnie i wyszło mi po 11 słoiczków  soku i wiśni:)
    Hope daj mi trochę tej Twojej werwy :)
    Życzę Wam miłego dnia.

  • Autor: lajan Data: 2011-07-08 21:50:12

    Witam WSZYSTKICH serdecznie.Powracam z długiej drogi. Zostało mnie jeszcze odrobinę/113 kg/ Jak jutro odpocznę napiszę więcej. Ściskam Was serdecznie / delikatnie bo jeszcze wszystko boli/

  • Autor: góralka Data: 2011-07-08 22:00:58

    No nareszcie!!!!

    Witaj,dobrze że juz wróciłeś bo juz chciałam list gończy za Tobą wysyłać.

    Aż by się chciało coś zaśpiewać z tej radości na powitanie ale nic innego mi do głowy nie przychodzi jak tylko

    bum cyk,cyk

    bum cyk,cyk

    bum cyk,cyk HEJ :)))

    i na powitanie przytulam...leciuchno :))

  • Autor: makusia Data: 2011-07-08 22:28:54

    Witaj!!!!!!!!!!!!

  • Autor: hope30 Data: 2011-07-08 23:38:59

    Janku!!!!!!

    witamy cieplutko:)

    zostało ciacho powitalne i herbatka:)

    do miłego:)

    i buziole wielkie

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-09 00:01:45

    Niektóre wędrówki są potrzebne, dobrze, że TA już za Tobą- witaj . Przytulam leciutko i do juterka :)

  • Autor: hope30 Data: 2011-07-09 06:52:16

    zostawiam dzban pełen gorącej kawusi i herbatkę z maliną i cytryną...uciekam do pracy....

    ślicznej,słonecznej soboty,Kochani:)

    Lajanku-czyń honory:)

  • Autor: Agulek74 Data: 2011-07-09 21:30:56

    Witaj Lajan :)
    Dobrze że wróciłeś bo koniecznie musisz założyć nowy lot;)

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-09 09:54:02

    Nooooo! Nareszcie wróciłeś na łono Kawiarenki! Witaj Lajan!!!

    Teraz naciesz się domownikami, swoim ulubionym miejscem "w fotelu", wygłaszcz stęsknioną psinę i wpadaj tutaj, gdzie czeka na Ciebie duuuużo kawiarenkowiczów. Dziewczyny nawet ciasto upiekły na Twoje powitanie. A widziałes transparent? Wiiiiiitaj!

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-09 10:06:24

    Witajcie sobotnio :-)

    Słońce, ciepło, ptaki śpiewają więc piękny poranek. Zaraz zrobię dobrą kawkę i poczytam sobie spokojnie gazetę. Suuuper.

    Otwieram okna, wpuszczam powiew lata i życzę miłego dzionka

  • Autor: lajan Data: 2011-07-09 10:21:11

    Witaj Smakosiu, dobry duchu kawiarenki.

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-09 19:16:45

    Dzień dobry, albo wieczór, wszystko jedno, ważne, że dobry :))

    Wpadłam zobaczyć, czy Lajan już jest no i jest! Heeeelllllloooooołłłłł Janku! Odpoczywaj, nie szalej i zdrowiej!

    Tydzień temu niecałe 13 stopni, dziś w słońcu 47...

    Byliśmy rano  z Bobem połazić po sklepach, wstąpiliśmy do kawiarni na lody i weszliśmy do Focusa, bo Bob chciał pojeździć po schodach, Rok temu na widok ruchomych schodów wiał, ile sił w nogach. Teraz za każdym razem musimy iść pojeździć :)) Kupiłam płyn do płukania tkanin, mogłam zatem zrobić dwa duuuże prania i teraz mnie czeka przyjemność prasowania. Jak temperatura spadnie, oczywiście.

    Ze względu na upał nic dziś nie piekłam, ale odmroziłam taki słodkie coś "na winie", które pozostało po uroczinowym pieczeniu ciast dla Męża. Jest tam biszkopt, trochę bitej śmietany, krem ajerkoniakowy, brzoskwinie, ananasy, orzechy, migdały i dobre jest niesamowicie :)) Dla chętnych oferuję polanie advokatem, mmm. Lajan,dla Ciebie zaczaruję i nie będzie tuczyć wcale a wcale ;))

    No, to idę sobie. Do zobaczenia!

    Jeszcze mi się przypomniało. Jak dzieci nie chcą jeść to się mówi że za tatusia, za mamusię itd nie? No, Bob na to nie reaguje. U niego sprawa wygląda tak: "otwórz piwnicę jedzie węgiel" :)) Następne łyżki to cegły, klej, deski, gwoździe i takie tam. Budowlanka po prostu ;))

    To pa!

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-10 00:59:12

    Hello :)

    To już niedziela

    Ja tak sobie pomyślałam, że nie będę miała czasu, żeby tu wpaść w ciągu dnia, więc zostawiam dla Was wszystkich blachę ciasta- ze specjalną dedykacją dla Smakosi, migdały w gorzkiej czekoladzie ( oj, zgubne są, bo jak zaczynam jeść, to skończyć nie umiem...) i mój ogromny uśmiech . I życzę Wam wszystkim wyśmienitej pogody i dobrego dnia.

    A tu obiecane ciacho. Nakroiłam jeszcze ciepłe, ale co tam, raz się żyje :))))

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-10 11:20:30

    Beata, Ty wiesz, że ja chcę Ciebie udusić, prawda? Jak mogłaś! Usta mi się pomarszczą od tego ciąglego oblizywania się. Ależ ja bym zjadła kawałek. Jeeeeny!

    Ps. Kiedy nikt nie widział "wtrząchnęłam" połowę blachy. Zwalę na naszego Faworka, bo wpadł, kiedy siedziałam przy herbacie. Zrobiłam mu fotkę

    Najpierw był u mnie na balkonie i rozgościł się na mięcie

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-10 21:35:54

    Smakosiu, Ty chcesz mnie udusić? A zaopiekujesz się moim Mężowskim i dziećmi??? To są trzy wydry do opierunku i do nakarmienia . Wybredne wydry ;)Zastanów się Kochana, czy się opłaca brać takie brzemię na kark,hi, hi.

    A tak na marginesie to co jeszcze lubisz ze słodkości? Upiekę dla Ciebie i wyślę kurierem, bylebyś nie chciała mnie unicestwić...

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-11 10:49:26

    Uuuuuu, dobrze, że mnie uprzedziłaś, bo jak to są aż "trzy wybredne wydry", to ja się wycofuję. Na dodatek nie lubię prania i prasowania :-)) To Ty jednak dobra Kobitka jesteś - jakby nie patrzeć ostrzegłaś mnie. To będziesz żyła! :-D

    A tak na marginesie, to ja najbardziej lubię tort bezowy i tiramisu. Kolejnośc dowolna No ładnie! Przez Ciebie znów mi się chce słodkiego. O nie!

    Ps. Kto wie...może kiedyś będzie nam dane zjeść razem pyszne ciacho...? :-)

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-10 11:22:47

    Witajcie niedzielnie :-)

    Pogoda super. Gorąco nie jest, ale świeci słońce. Dziś znów luzacki dzionek.

    Życzę wszystkim miłego odpoczynku

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-11 11:10:36

    Witajcie poniedziałkowo :-)

    Rano niesamowicie padało. Zabrałam do torby buty na zmianę i pognałam do pracy. To mi uświadomiło, że powinnam sobie kupić kalosze. Nie rozumiem czemu do tej pory tego nie zrobiłam? 

    Stawiam kawę - kto się przyłączy? Niestety tylko rozpuszczalna, ale mimo to smaczna więc...

    Aloalo , tekst  "otwórz piwnicę jedzie węgiel" :))  jest rewelacyjny. Nie ma się co dziwić, że na Boba tylko to działa. W końcu, to 100% budowlaniec a nie jakaś podróbka :-)))

    Miłego dzionka!

    Ps. U mnie wyszło słońce. Może po pracy poszukam kaloszy. Mogą się przydać na urlopie. Tfu tfu!!! Co ja gadam! Przecież będę miała baaaardzo ładną pogodę.

  • Autor: hope30 Data: 2011-07-12 11:35:36

    witajcie wtorkowo...słonecznie i ciepło.....

    przywitam się chociaż,bo przed pracą obiad dla Młodych jeszcze chcę skończyć.Nafaszerowałam się papryk-chyba ze 30( a Młodych mam tylko troje:P ),najwyżej będą jedli do bólu...jeszcze zupa ogórkowa...i mam z głowy ze dwa dni ...

    ciasto jest(biszkopt z kremem śmietankowym i karmelowym z nutą cappucino),lody w zamrażalce-to mogę się polenić....

    Dzwoniłam do szpitala....nie mają jeszcze moich leków,więc czekam jak na razie cierpliwie....Pani tłumaczy się sezonem urlopowym i że stąd te opóźnienia....ja rozumiem wszystko...ale ja też chcę mieć w przyszłości dużo sezonów urlopowych i chcę lakarstwa jak najszybciej-to chyba nie tak trudno zrozumieć....jak myślicie?

    na razie uciekam...ściskam Was wszystkich:)

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-12 18:36:52

    Hope, Ty mój "twardzielku" - masz 100% rację. Pani wykonuje swoją pracę i nie mysli o tym, czy ktoś inny nie zapomiał o swoich obowiązkach. Wiesz co bym zrobiła? Ja bym tam pojechała żeby powiedzieć jednej, czy drugiej osob prosto w oczy, że też mi się marzą w przyszłości urlopy. Poprosiłabym o kontakt z tym miejscem, które się opóźnia i sama tam zadzwoniła. Nie wiem co jeszcze mozna zrobić...ale z pewnością nie mozna czekać, że ktoś się zlituje i pomysli o tym, że czekasz na lekarstwa. Brr!!!!!! Zawsze mnie ponosi w takich sytuacjach. A co Ty masz powiedzieć?!  Proszę, naciskaj ich ile sie da. Ściskam Cię mocno. Buziaki.

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-12 19:00:24

    Witajcie wtorkowo :-)

    Dziś był ładny dzionek. Po pracy zrobiłam sobie spacer. Po drodze wstapiłam do ciuchbudy. To był dobry pomysł, bo trafiłam na spódnicę dla Mamy i spodnie "urlopowe" dla siebie. Zależało mi na jakiś bawełnianych, typu damskie "bojówki" żeby móc się swobodnie czuć na szlaku. No i mam :-)

    Nie wiem czemu, ale każdego wieczora, już o 21-ej chce mi się bardzo spać. Wstaję o godz. 5.20 i mój organizm ciągle domaga się żebym spała pełne 8 godzin. Wy też tak macie? Wątpię. Chyba większości wystarcza 6 czy 7 godzin snu, prawda? Hm...a może się mylę...?

    Pękłam! Miałam nie jeść w tygodniu słodyczy a kupiłam sobie dzisiaj dwa ciastka. Wszystko przez te ciasta, co to je przynosicie do Kawiarenki. jak się tak człowiek napatrzy, to potem cukier za nim "tupie" od rana do wieczora :-))

    Lajan!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gdzie jesteś? Chyba już czas na nową Kawiarenkę

    Miłego wieczoru

    Ps. Ooooo! Chyba już mozna wklejać bez problemu emotikonki. Spróbuję umieścić jeszcze jedną

    Ps. 2. Jeeeeeest! Udało się! No to jeszcze

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-12 20:21:06

    Dzień dobry!

    Wpadłam tutaj już podczas pracy, a potem mi przerwano i po godzinie się skapnęłam, że urwałam rozmowę :))

    Co ja to chciałam, hmmm. Po piersze to wydaje mi się, że Lenka coś długo się wczasuje. Kiedy miał być ten powrót znad morza?

    Pogoda taka jakaś taka nijaka. Bob się już drugi dzień cieszy na kąpiel w basenie a tu nici. Ciągle nie tak ciepło, jak być powinno. Ale już jutro ponoć ma być 30 st. więc to już aż za dużo :) Od kilku tygodni Bob ma swoją ulubioną piosenkę. Szlagier biesiadny "Paloma Paloma" (moi Rodzice słuchają a On przecież długo z nimi jest. I w swej matczynej miłości znalazłam mu tą piosenkę na you tube i to był zły pomysł. Bardzo zły pomysł. Po 15 razie odsłuchu lekko się brzydnie. Ale nie Bobowi. Właśnie wlazł mi na kolana i zażądał "Pajoma Pajoma ja śpiewam o sojej dzieciynie"

    Także wybacie muszę przerwać i udać się na odsłuch...

  • Autor: góralka Data: 2011-07-14 09:11:14

    aloalo fajnie się czyta o tym Twoim szkrabie.Zajrzyj na tę stronkę jest tam coś dla niego 

    http://miastodzieci.pl/zabawy_dla_dzieci/zabawa/44:zabawy-dla-dzieci-zabawne-konstrukcje/5908:kanapka-bob-budowniczy 

    A co do Palomy to aż musiałam sobie odsłuchać,oj pośpiewałoby się,pośpiewało hahaha. 

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-14 12:51:31

    Góralko! Rewelacja! Dziękuję, muszę spróbować :)

  • Autor: lajan Data: 2011-07-12 21:02:46

    Witaj Smakosiu, jestem cały czas. Dużo spaceruję Czytam wpisy. Nowego lotu nie otwieram bo zostałem skarcony na GG, że wątki 200 wpisowe są za krótkie, Jest nowy serwer i wątki mają być długie. Mam się wychylać? A jak dostanę bana to co wtedy? Pozdrawiam serdecznie wszystkich kawiarenkowiczów.

  • Autor: makusia Data: 2011-07-12 21:41:34

    Lajanku....nie skarcony, a poproszony, i nie wątki mają być, a mogą, a to różnica

    Jeśli jest potrzeba na nowy lot, spokojnie możesz go otworzyć, przypuszczam że masz już temat;)))

  • Autor: Wkn Data: 2011-07-12 22:46:54

    Bo jak rymu ni mu, to jakoś takoś nijakoś :)

    Nastawiam zaczyn na chleb, jeśli się uda (a nie wiadomo, bo zakwas młody, dopiero parodniowy), wpadnę z nim jutro po południu do kawiarenki. Będzie w sam raz na podwieczorek do dżemu czereśniowego.

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-13 10:51:35

    Witajcie środowo :-)

    Zapowiadają deszcz, ale póki co słońce sympatycznie przyświeca więc jest miło. W planach spacer po pracy więc niech się to nie zmienia.

    Mam za swoimi plecami okno, z którego doskonale widać inne mieszkania. Lubię je czasami obserwować. Dziś na ten przykład starszy pan gimnastykował się przy otwartm na oścież balkonie. Brawo - pomyślałam sobie. To super, że chce Mu się zadbać o kondycję. Pochwalam. No i nagle uświadomiłam sobie, że ja też przecież już od dawna obiecuję sobie, że zabiorę się za gimnastykę. I co? I nic.

    Wkn, jak ja dawno nie piekłam chleba. Mój zakwas czeka w zamrażarce od hm...chyba dwóch lat. Myślisz, że jeszcze będzie się nadawał? Zakładam, że wkleisz nam zdjęcie np. takiego rozkrojonego żebyśmy mogli podziwiać jego strukturę aż poczujemy (siłą wyobraźni) nieziemski zapach

    To co? Miłego dzionka, nie?

  • Autor: Wkn Data: 2011-07-13 11:29:48

    Smakosiu, nie mam zielonego pojęcia, czy się będzie nadawał. W kwestii pieczenia chlebów na zakwasie dopiero raczkuję. To i owo już mi wychodzi, ale do etapu wprowadzania zakwasów w stan całkowitego uśpienia jeszcze nie doszłam. Na razie wiem, jak je usypiać w lodówce, żeby nie były takie żarłoczne i nie trzeba ich było w kółko dokarmiać :)

    Powinnam umyć okna, ale właśnie siadłam do pisania artykułu, jak zrobić zakwas żytnio-razowy. Wbrew pozorom nie jest to trudne, szczególnie gdy lato trafi się ciepłe i wilgotne. Miło jest zrobić ten krok przez próg oddzielający zakwasy od sąsiadki od zakwasów od zalążka :) Mam nadzieję, że szybko nauczę się sprawnie chodzić, a potem ruszać na dalekie i odważne chlebowe wycieczki.

    Na Twoim miejscu wyciągnęłabym tego zahibernowanego w lodzie gościa, pozwoliła mu odtajać, obwąchała i jeśli nie będzie śmierdział przeraźliwie, albo co gorzej nie będzie w stanie "a ja już nie wydam już z siebie żadnego zapachu", spróbowała podkarmić mieszanką mąki żytniej typ 2000 wymieszanej z letnią przegotowaną wodą. Kto wie, może się obudzi :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-13 12:26:58

    Pewnie tak zrobię, jak napisałaś, ale to dopiero po urlopie. Mam nadzieję, że uda mi się "postawić na nogi" ten mój zakwas. Robiłam go od podstaw i szkoda by było zmarnować to "cudo" .

    Pozdrawiam i dziękuję za sugestie.

  • Autor: Wkn Data: 2011-07-13 12:45:01

    A ile czasu zajęło Ci przygotowanie zakwasu od podstaw?

  • Autor: Wkn Data: 2011-07-13 14:28:57

    Zostawiam Wam świeży, jeszcze odrobinę ciepły chleb żytnio-pszenny na zakwasie, ze skórką tak chrupiącą, że nie da się zjeść mniej niż 4 kromki na raz. Do chleba słoik dżemu czereśniowo-cytrusowego.

    Bochenek powinien rosnąć jakąś godzinkę dłużej niż mu na to pozwoliłam, ale mój skręcający się z niecierpliwości żołądek zaprotestował przeciwko dalszemu oczekiwaniu :)

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-13 16:58:53

    Mój zakwas został zrobiony wg. przepisu "Zakwas na wesoło". Czekałam pięć dni, dokarmiając, zaglądając do niego, mieszając, cos tam szeptałam...i wreszcie upiekłam swój pierwszy chleb. Efekt: "sztabka złota", zupełnie niezjadliwa. Ale nie poddałam się. Już wiedziałam, że zakwas nie był jeszcze gotowy. Pewnie było zbyt chłodno dla niego. No to znów dokarmiałam - chyba kolejne dwa, czy trzy dni i ponownie zabrałam się do pieczenia. Efekt był taki:

    Zdjęcie jest fatalnej jakości, ale chleb był pyszny :-) Te drobinki na skórce, to siemię lniane.

    Jednak nasz ulubiony chleb, to ten, do którego dochodziłam małymi kroczkami. Dodaję do niego również troszkę drożdży.

    No to przedstawiam Wam mój chlebek orkiszowy

    Jest dość ciężki, ale wilgotny i długo utrzymuje świeżość.

  • Autor: Wkn Data: 2011-07-13 17:25:27

    Coś podobnego jak Ty zrobiłam, piekąc swój pierwszy chleb na zbyt młodym, właśnie pięciodniowym zakwasie. Udałby się, gdybym pozwoliła mu rosnąć około 8 godzin pod przykryciem lnianej ściereczki, a ja durne cielę, wsadziłam go do piekarnika na 40 stopni, jak miałam w zwyczaju piekąc chleby na starym zakwasie. Mój biedny bochenek, zamiast wyrosnąć w półtorej godziny wytworzył na wierzchu skorupkę, która nie pozwoliła ciastu rosnąć. Efekt łatwy do odgadnięcia - niejadalna glina.

    5-dniowy zakwas pieczołowicie hodowałam dalej. Już jest stabilny. Dziś wyszedł z niego bardzo smaczny i ładnie wyrośnięty chleb. Pyszny z masłem, dżemem lub miodem rzepakowym.

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-13 17:34:50

    Nie da się ukryć, że Twój chleb baaardzo kusi a jeśli jeszcze obok stoi taki słoiczek, to już nic więcej nie trzeba. Zazdraszczam :-)

    Jest jeszcze coś...ten zapach, kiedy gorący chleb pojawia się na stole jest jednym z najdoskonalszych, jakie znam :-)

  • Autor: Beata500 Data: 2011-07-13 19:49:45

    No nie. Ja czekam na kromeczkę na wyjcu, a tu takie DOBRO. Pięknie wygląda i pewnie tak smakuje.

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-13 20:34:46

    A widzisz! Tutaj częstoj są takie smakołyki. Musisz tylko wpadać do Kawiarnki, bo dziewczyny mają złote ręce do wypieków :-)

  • Autor: hope30 Data: 2011-07-14 09:55:49

    Witam wszystkich czwartkowo:)

    pogoda iście barowa....chłodno się zrobiło i pochmurnie...całą noc padało,burza przeszła koło 3 w nocy.....

    Zmykam do kuchni-mam całą masę pieczenia na sobotnią 60-tkę sąsiada....Będę do Was zaglądała w przerwie pomiędzy sernikiem Smakosi,pijaną śliwką Beaty,Swoją wersją pani walewskiej i rolady serowej z mielonym...i jeszcze tortem ...i już sama nie wiem czym jeszcze:)

    miłego dzionka :) i coraz bliżej Łikędu....

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-14 11:00:41

    I ja witam .

    U mnie podobnie jak u hope, lało całą noc, rano ino kropiło, teraz znów pada. No i chłodno. A chciałam okna pomyć przed wyjazdem...a może TEN Z GÓRY chce, żebym była wypoczęta. No to się będę obijała ;)

    Wczoraj sobie pojechaliśmy nad morze, leżeliśmy pokotem za parawanem, bo niby było słonecznie, ale wiało nieziemsko. Na ironię losu woda była przyzwoicie ciepła...tzn.dało się w niej kąpać. Gorzej jak człek wylazł z wody, to czuł na ciele to pioruńskie wiatrzycho. A wieczorkiem...wieczorkiem się okazało, że słoneczko opaliło nas tu i ówdzie. To tak fajnie, bo upału nie było, opalenizna jest, do czasu wyjazdu w góry to wszystko tak się na skórze unormuje i można jechać w świat i szpanować naturalnym brązem .

    Tak sobie myślę, że jakby ktoś do mnie dosiadł, to byłoby mi miło. Kawę zaparzyłam, ciacho przyniosłam (bardzo słodkie) i tak sobie tu jeszcze posiedzę. A co tam, okien i tak myć nie będę...może cosik uprasuję...ale nie wiem, czy mi się przy tej szarej pogodzie chce.

    Smakosiu!!!! Dawaj na ciacho...mam nadzieję, że nie zjadłaś jeszcze dziś jakiejś jagodzianki, czy cóś ;))))

    To takie wymyślone przeze mnie ciacho..kurka rurka, jaką dać mu nazwę? Czekam na propozycje. Warstwami: biszkopt makowy, krem ajerkoniakowy, herbatniki w soku pomarańczowym, masa krówkowa o smaku kokosu, biszkopty w wódce!!!, polewa czekoladowa. Aha, na biszkoptach są hetmańskie rodzynki...też topione w wódeczce. Ponoć nie pijam alkoholu .

    Miłego dzionka :)

  • Autor: hope30 Data: 2011-07-14 11:57:51

    Pijaczka:P hehehe

    no tak,alkoholu do ust nie biorę,ale spiryt w ciasta leję,że hoho...

    Wiem Beatko,że się na mnie nie obrazisz:)

    dosiadam się do Ciebie na to Twoje pyszne słodkie "Bezimienne" i kawulca chętnie wypiję...Sernik Smakosi siedzi sobie w piekarniku to mam troszkę czasu....

    Co do prasowania....to ja nie prasuję...nie prasowałam i prasowała nie będę:P

    Bo jak to tak? Cały dzień zmarnuję na stanie przy desce...poskładam wszystko..poukładam w szafach...a jak przyjdzie pora na założenie takiego ciucha-to są "kreski" od złożeń na ciuchu i trzeba to to znowu prasować...więc dwa razy trzeba robić to samo...strata czasu:P  Jak zdejmuję pranie,to składam wszystko....Jak coś trzeba wyprasować to-czeka to to na swoją kolej,tzn.jak będę chciała właśnie to założyć...Zresztą zawsze szukam w szafie opcji "bez prasowania":) i nie prasuję:)

  • Autor: beata66 Data: 2011-07-14 12:06:37

    Ha, ha, ha :))) Ja niestety spiryt lęję i do ciacha, i do kremów i do..gardła . Nie tak, co by poczuć stan wiotkości,ale tak żeby rausz dał się we znaki. Z życia przecie trzeba korzystać .

    Posłuchajcie tego, to będziecie wiedzieć, dlaczego tak myślę :)))

    http://www.youtube.com/watch?v=IHPcL5RagoI

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-14 12:01:48

    Uuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak patrzę na takie ciacho, to mi się mózg wyłącza. Nie umiem normalnie myśleć. Ślinię się i nic więcej nie dodam. Nazwa? Hm...no mówiłam, że nie myślę.

  • Autor: smakosia Data: 2011-07-14 12:14:15

    Witajcie czwartkowo

    Zaczynam wstawiać emotikonki. Zaryzykuję. jak mi "wetnie" tekst, to zacznę krzyczeć. No!

    Oj lało w nocy, lało. Grzmiało też solidnie. Na szczęście kiedy szłam do pracy, to przestało. Teraz chmury wiszą i szybko się przesuwają więc liczę na to, że już nie będzie żadnych opadów. Siedzę sobie z herbatą i gapię się na te smakowite fotki

    Hope, nawet nie wiesz jaka jestem dumna, że taka mistrzyni wypieków sięgnęła po przepis z "mojej książki". Faaajnie

    Lajan, a Ty co tak ucichłeś, co? Bo sobie pomyślimy, że się od nas odzwyczaiłeś przez ten szpital. Wpadaj chocby na herbatę. Albo na chlebek Wkn. Bo chleb jadasz, prawda?

    Zerknę jeszcze na ciasto i zmykam

  • Autor: hope30 Data: 2011-07-14 12:20:19

    Emilko-jaka ze mnie mistrzyni wypieków? a Twój sernik zawsze się udaje-przepis jest rewelacyjny:)  więc jak tu z niego nie korzystać?:)

    a gdzie reszta? bo ja tu się zaraz z Beatą "natrzepię" jej "Bezimiennym" alkoholowym ciastem i kto za mnie do pracy pójdzie?

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-14 13:16:44

    Dzień dobry!!!

    Nie wiem, gdzie jest reszta, ale ja pragnę natrzepać się Bezimiennym (Beata, myslę, że już nazwy nie musisz szukać). Wiedziałam, ze w Kawiarence musi być coś słodkiego, bo mnie ciagnęło, zeby przyjść :D

    Beata- odschłuchałam ta "pieśniczka" -  po prostu hymn cieszących się życiem. A moja Mama też "pije" alkohol tylko w cieście. Zatem na imprezę zawsze jedno musi być procentowe :)

    Hope - wstaw nam foty Twoich tortów. Tak dawno nie wstawiłaś, ja wiem, ze nie masz czasu, ale one są taaaakieeee łaaadneee :)

    Smakosiu - nie dziw się, że siegają po Twój idealny sernik. Przecież on jest idealny!

    Jak u mnie jest duszno!!! Nie lubię pocić się bez wysiłku. A tak właśnie jest. Siedzę i się pocę. Chyba przyjdzie jakaś burza, bo tak złowieszczo ta pogoda wygląda.

    Wczoraj Bob wreszcie zażył kąpieli w basenie. Z początku nie chciał wejść (boi się, że mu woda naleci do ucha od czasu płukania ucha u laryngologa), ale jak już wszedł to nie chciał wyjść :) Oczywiście ręcznik do wycierania każdej kropelki z głowy, zeby do ucha nie wleciała w pogotowiu . No i tak się wybawił, ze jak poszedł spać o 18, to wstał dziś o 6,20 :))) W zwiazku z tym nie musiałam słuchać Palomy :)))))))))))

    Życzę miłego dnia! Bez wzgledu na pogodę :)

     

     

     

     

  • Autor: aloalo Data: 2011-07-14 13:27:29

    Hope! Ja mam kilka pytań do Ciebie :)

    1. Ten tort z rozochoconymi króliczkami to dla tego 60-letniego sąsiada? :)

    2. Co to jest rolada serowa z mielonym?

    3. Co to są udka z kurczaka w bułeczkach (pytam tutaj jeszcze raz, bo tam możesz nie zajrzeć :) )

    I jeszcze ogólne pytanie. Czy Wam też po wciśnięciu entera robi się taki duży odstęp między linijakmi?

    Już grzmi i jest ciemno....

  • Autor: makusia Data: 2011-07-14 21:25:24

    Nowy lot rozpoczęty, zapraszamy http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=424806&post=424806

Przejdź do pełnej wersji serwisu