Od jakiegoś czasu usychaja mi liście brzozy. Liście najpierw zwijają się w rulonik. Pod brzozą zrorobiła się jakby taka galaretka ( może to z mchu nie wiem czy ma to związek.). Szkoda mi tych drzew bo pięknie wyglądaja ( są to młode drzewa). Galaretka została usunięta drzewka oryskaliśmy profilaktycznie czymś na grzyby. Miał ktoś z Was może takie problemy ?? Bardzo bym nie chciała utracić tych drzew.
Aggusiu, najprawdopodobniej to tutkarz brzozowiec jest odpowiedzialny za problemy Twoich brzóz. Rozwiń taki liśc zwinięty w rulonik i sprawdź czy nie ma tam lokatorów. Jeśli są to trzeba popryskać pestycydem.
Zosiu na właśnie w tym jest problem że nie ma tak żadnych robakow, liście nie maja plam . wYglądasja tak jak opadające liście na jesieni. Zobaczę jeszcze za parę dni teraz jest po deszczu i mogły sie wypłukać. Nie wiem czy jest jakiś środek którym profilaktycznie można opryskac drzewka.
Od jakiegoś czasu usychaja mi liście brzozy. Liście najpierw zwijają się w rulonik. Pod brzozą zrorobiła się jakby taka galaretka ( może to z mchu nie wiem czy ma to związek.). Szkoda mi tych drzew bo pięknie wyglądaja ( są to młode drzewa). Galaretka została usunięta drzewka oryskaliśmy profilaktycznie czymś na grzyby. Miał ktoś z Was może takie problemy ?? Bardzo bym nie chciała utracić tych drzew.
Aggusiu, najprawdopodobniej to tutkarz brzozowiec jest odpowiedzialny za problemy Twoich brzóz. Rozwiń taki liśc zwinięty w rulonik i sprawdź czy nie ma tam lokatorów. Jeśli są to trzeba popryskać pestycydem.
Zosiu na właśnie w tym jest problem że nie ma tak żadnych robakow, liście nie maja plam . wYglądasja tak jak opadające liście na jesieni. Zobaczę jeszcze za parę dni teraz jest po deszczu i mogły sie wypłukać.
Nie wiem czy jest jakiś środek którym profilaktycznie można opryskac drzewka.