Forum

Kuchenne porady

Kwaszonki i kiszonki

  • Autor: MAGDAITYLE Data: 2011-05-31 13:02:30

    Macie pomysły na kwaszonki/kiszonki w słoju kamionkowym? Standardowo robię ogórki, żurek, czasem buraczki i kapustę w tradycyjny staropolski sposób, no i ocet jabłkowy. Ale może macie jakieś pomysły na kombinacje w kamionce? A może te tradycyjne rzeczy robicie w jakiś ciekawy, niestandardowy sposób?

  • Autor: agik Data: 2011-05-31 13:37:42

    Ja kisiłam jabłka :) w jak najbardziej tradycyjny sposób :)- woda z solą, liście winogron i porzeczki, cynamon w laskach i mięta.

    Ale kisic można dużo innych rzeczy: kalafiory, marchewki, cytryny ( dla mnie bleee), rzodkiewki ( kisiłam, ale nie miałam odwagi spróbować ;)- to propozycja dla ewidentnych twardzieli ;))) )
    Można kisić śliwki i gruszki- i podawać do dań kuchni ormiańskiej :) ( śliwki dobre, gruszki takie se)
    Można kisić paprykę ( mój superfajny szwagier uwielbia, to robię dal niego kilka słoiczków, w dwóch wersjach: łagodne i superostre)

  • Autor: agik Data: 2011-05-31 13:47:23

    A co do takich troszkę innych sposobów- to do niektórych ogórków dodaję ostrą papryczkę.
    A kapustę kisiłam z żurawiną ( pycha) nie wiem, co prawda czy to nietypowy sposób, ale w sklepie takiej nigdzie nie widziałam.

    Rozmawiałam tez z jedną Ukrainką o kiszeniu kapusty z grzybami ( ja nie kisiłam). Ta Pani twierdziła, że taka kapusta ma wyjątkowo nieapetyczny wygląd, natomiast jest doskonała do bigosu.

    Wiem, ze można kisic też niektóre grzyby, ale nie robiłam.

  • Autor: jareksz Data: 2011-05-31 13:51:44

    i śledzie.

    http://www.poloniainfo.se/artykul.php?id=862

  • Autor: agik Data: 2011-05-31 14:09:44

    hi, to tez danie dla twardzieli :)
    Jarek, próbowałeś?

    Jeszcze przeleciałam w myślach moje półeczki w spiżarence i mi się spomniało, ze kisiłam tez pomidory- zielone i koktailowe.
    Śmieszny efekt daje zrobienie zupy z kiszonych ( czerwonych) pomidorów :) - oczami widzisz zupę pomidorową, a smakuje jak czerwona ogórkowa :)

    I czerwoną kapustę :)

  • Autor: jareksz Data: 2011-05-31 15:07:16

    Nie, chyba bym nie dał rady:)
    Co do grzybów: na pewno kisi się rydze. Bardzo dobre. Ale teraz to nie sezon na grzyby.

  • Autor: MAGDAITYLE Data: 2011-05-31 15:11:44

    A jak kisisz tą paprykę (przepis proszę

  • Autor: agik Data: 2011-05-31 15:29:50

    Proszsz :) :

    Kiszona papryka ( <- Klik), przeczytaj komentarze i raczej kamionkowe naczynie się nie nada, chyba, ze szybko zużyjesz.

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 15:38:28

    Też kiszę zawsze w słoikach,bardzo podobnie.Nie zawsze daję gorczycę,pieprzu nieco więcej.Do wersji ostrej dodaję papryczkę chili (czuszkę itp).
    Zielona również bardzo dobrze się kisi,z czerwoną trzeba bardziej uważać,aby nie "przekisła"i nie zmiękła.
    Jedna tylko zasadnicza różnica-nigdy kiszonej papryki nie pasteryzowałam (i naprawdę przechowuje się bardzo dobrze),a przed zakręceniem słoika wlewałam na wierzch warstewkę oleju.

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 15:31:37

    Również kiszę paprykę-zieloną i czerwoną,także w dwóch wersjach.Skoro dopisałam się do Ciebie,Agik,to wymienię i resztę:tradycyjnie,białą kapustę,poza tym pekińską (w zeszlym roku,na próbę,również trochę tej ostrej,kim-chi,czy jak to sie pisze,muszę soprawdzić).,kapuste czerwoną.Bardzo smaczna jest mieszanka;biała kapusta,buraczki,jabłka,marchew-też kiszę ją prawie co roku.Oczywiście ogórki,a część z nich (te większe) po zakiszeniu ścieram na tarce (mechanicznej) i wraz z sokiem pasteryzuję w mniejszych słoiczkach,na zupę.
    Do białej kapusty dodaję sporo marchwii,jabłka i również często żurawinę,ale suszoną,bo rzadko mam dostep do świeżej.
    Samych jabłek nie próbowałam zakisić,ale się skuszę.

  • Autor: agik Data: 2011-05-31 15:43:57

    Białej kapusty "na ostro" jeszcze nie kisiłam, pekinki też nie, ale spróbuję. Kiszę z marchewką, samą, z winem, z żurawiną ( tez suszoną) i kminkiem. A no i z burakami.

    Ogórki na zupę, to ja robię od razu- znaczy te przerośnięte grubasy z duzymi pestkami trę, dodaję czosnek, sól, dużo koperku i same się kiszą.

    Jola, a pasteryzujesz kiszonki?
    Ja w tamtym roku stwierdziłam, że mam dość usyfionych półek w spiżarni i zapasteryzowałam wszystkie kiszonki. I w tym roku tez tak zrobię :)

    Kiszę jeszcze płatki owsiane- na żurek. I kisiłam tez orkiszowe. I ja taki żurek wolę- owsiany, albo orkiszowy. Bardziej mi smakuje niż żytni.
    Mam chęć jeszcze ukisić płatki gryczane na żurek, ale jeszcze nie próbowałam.

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 15:56:28

    Agik,moze zawile napisałam.Na ostro to była pekińska,ale ją kisiłam ze 3-4 razy,w małych ilościach,w słoikach.Pekińską łagodną kiszę w garnku,dość sporo.Zapasteryzowałam trochę tej ostrej,ale wg mnie jest za miękk.Ona wogóle smakuje mi tak po 3-5 dniach,póki jest chrupiąca.
    Pasteryzowałam czasem białą kapustę,jeśli stwierdziłam,że nie zjemy wszystkiej przez zimę.Własciwie nie musze tego robić,bo mam zimną piwnicę,ale wolałam mieć pewność,że sie nie zepsuje.Też czasem "kipiała"mi na półce.Tak się dzieje,gdy jest nie do końca ukiszona i "pracuje"w słoiku.Nastawiam ją w garnku (mam również specjalne plastikowe wiadra,w których można kisić),a jak jest gotowa,przekładam do słoików i wynoszę do piwnicy.
    A,żurek też kisiłam,ostatnio z mąki żytniej razowej, (dodałam czosnek,koper,zielony,bo nie miałam suchego,ziele angielskie,liśc laurowy i pieprz),wyszedł super.Poniewaz miałam go dużo,pozostałość zakwasu zamroziłam w dwóch porcjach na następny żurek.
    Z płatków nie próbowałam,z żadnych.
    Buraczki na barszcz i do picia,również kiszę.

  • Autor: agik Data: 2011-05-31 16:07:40

    :)
    Zrozumiałam :)
    Widziałam przepis ( chyba Grażynki) na kapustę kimczi ( tez nie wiem, jak się pisze) ale nie robiłam, pekinki też nie kisiłam

    Też mam takie wiaderka do kiszenia ( kupiłam w hurtowni gastronomicznej) i chociaż rózne kiszonki robię od lat ( kiszone ogórki to jest moje ulubione jedzenie- po pomidorach, a przed truskawkami) - to nigdy nie pastryzowałam kiszonek, a w tamtym roku, właśnie uznałam, ze nie muszę przy każdej wizycie wycierać wszystkich półek w piwnicy, i "strachać się" tym pykaniem kiszonek, bo mogę zapasteryzować.
    I kapustę kiszę w tych wiaderkach, odpowietrzam, przekładam do słoików jak już jest ukiszona, pasteryzuję.
    W smaku nie widze różnicy, jedynie o logistykę mi chodzi- bo to ja musze sprzątać.

    Spróbuj żurku z kiszonych płatków owsianych ( mam bardzo szczegółową notkę na ten temat na blogu)- jest delikatniejszy, niż żytni. Z czystym sumieniem polecam.

    A buraki też kiszę- na barszcz. Do picia mi nie smakuje. Ale z kolei nie smakuje mi inny barszcz, niż ten zakwaszany buraczanym kwasem.

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 16:15:29

    Moją kapustę kimchi,czy jak ją tam zwał,robiłam wg przepisu zbliżonego do tego,który podawał Maciej Kuroń.Tylko,ze nie daję tyle papryki i czosnku.Ona w wersji oryginalnej po prostu parzy w "gębę"wolę wersję łagodniejszą,która i tak jest bardzo ostra.

  • Autor: MAGDAITYLE Data: 2011-05-31 16:30:37

    Na forum Macieja Kuronia: http://www.kuron.com.pl/forum/viewtopic.php?p=7460
    znalazłam cos takiego, jakieś sugestie, co do wykonania? Faktycznie tak śmierdzi? No i gdzie ja kupię czarną rzepę?

    Kimchi koreańskie:

    1 kapusta pekińska, podzielona na oddzielne listki i namoczona w słonej
    wodzie ok 20-30 min, potem listki osuszamy i szatkujemy na paski 2 cm
    5 szt. cebulki młodej zielonej pociętej w półplasterki
    1 pęczek zielonego szczypiorku pociętego na 1cm kawałki.
    1 duża czarna rzepa o średnicy ok 15 cm i duży sopel białej rzodkwi. Całość
    tniemy na patyczki ok 0,5-1 cm.
    3 papryczki ostre czerwone drobno poszatkowane.
    1 główka czosnku drobno poszatkowana
    1 imbir świeży, wielkosci dużego męskiego kciuka, też drobno starty.
    1/2 szklanki sosu rybnego.
    1 łyżeczka chilli w proszku
    sól według uznania.

    Poszatkowaną kapustę przekładać i solić jak do kiszenia, z rzepą, rzodkwią, cebulą, szczypiorkiem, czosnkiem, imbirem, papryczkami i chili.
    Podlać trochę sosem rybnym i solą. wszystko do smaku aby nie było za
    ostre i za słone. Ubić mocno warstwę i zaczynać nową od początku, tak
    aż zużyjemy wszystkie składniki. Kisimy w temp pokojowej ok 3-4 dni, po
    czym przenosimy naczynie do chłodu na ok 7-10 dni. Sprawdzamy czy nasza kapusta się ukisiła. Jeżeli tak to odlewamy nadmiar soku/nie wylewać, ma dużo mikroelementów i witamin, odsmradzamy na powietrzu i zaczynamy konsumpcję. Resztę pakujemy do słoików i do
    lodówki. Może stać do 6 miesięcy. Zaznaczam iż jest to produkt bardzo
    smrodliwy, szczególnie w fazie kiszenia, ale po tym jest zupełnie przyzwoity i nieszkodliwy. Im bardziej śmierdzi tym lepiej, tak ma być.
    Jeśli jest ktoś bardzo wrażliwy zapachowo, to niech zrezygnuje z rzepy
    i rzodkwi. Taka odmiana kimchi też istnieje i jest formą poprawną. pzdr
    p.s. naczynie do kiszenia, to najlepiej kamionka, też mogą być inne.

  • Autor: agik Data: 2011-05-31 16:37:04

    Spokojnie kupisz rzepę.
    Na targowiskach jest, w auchan widziałam.

    Tyle, że rzepa sama w sobie śmierdzi o wiele bardziej niż rzodkiewka :)
    A kiszona rzodkiewka już jest bardzo ekstremalna ;)

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 16:48:23

    Magda,to nie wg tego przepisu.Miałam wprawdzie czarną rzepę (może być biała rzodkiew),ale robiłam bez niej i oczywiście bez sosu rybnego.W oryginalnych wersjach wręcz zastrzegają,że nie może być papryka w proszku-jedynie świeżo pokrojona lub w płatkach.Muszę się "pobawić"i znależć strony,z których korzystałam.
    P.S.Moja nie śmierdziała.

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 17:08:41

    Magda,to nie wg tego przepisu.Miałam wprawdzie czarną rzepę (może być
    biała rzodkiew),ale robiłam bez niej i oczywiście bez sosu rybnego.W
    oryginalnych wersjach wręcz zastrzegają,że nie może być papryka w
    proszku-jedynie świeżo pokrojona lub w płatkach.Muszę się "pobawić"i
    znależć strony,z których korzystałam.P.S.Moja nie śmierdziała.

    http://www.kuron.com.pl/przepisy/art1646.html

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 17:09:33

    Jejku,pewnie się nie otwiera.

  • Autor: agik Data: 2011-05-31 17:10:31

    http://www.kuron.com.pl/przepisy/art1646.html

    Już :)

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 17:41:26

    Dzięki.

  • Autor: MAGDAITYLE Data: 2011-05-31 17:39:55

    Oj... Jolka wygląda i myślę, że smakuje pysznie! Bo ten wcześniejszy przepis oglądałam z przerażeniem, ale myślałam sobie, że spróbuję, że może się mylę co do domniemanego smaku Ten kuroniowy, który podałaś wypróbuję na 100%.
    A próbowałyście kisić paprykę nadzianą kapustą? Bo ja takie cudo widzę na targu u nas...

  • Autor: agik Data: 2011-05-31 17:49:50

    Magda, ja próbowałam, z tym, ze nie kisić, a marynować.
    To była zupełna improwizacja, ale wyszło pysznie.
    Te marynaty na targu to nie są kiszonki. W dodatku one są słodzone słodzikiem, co mnie bardzo brzydzi i zniechęca.
    Czytałam etykietkę- to są przetwory z Węgier i pomysły sa super, natomiast ten dodatek słodzika je zupełnie ( dla mnie) przekreśla, bo ja bardzo długo czuję ten wstrętny, chemiczny smak, od którego mam "galopujące suchoty" i mnie muli.
    Ale pomysły są super!!!- ogórki nadziewane  kapustą, mini arbuzy nadziewane kapustą, różnej ostrości papryki nadziewane kapustą.

    I ja tak na czuja w tamtym roku robiłam takie papryki. Kupiłam te fajne papryki pomidorowe ( słodkie i mięsiste) zrobiłam surówkę z kapusty, z marchewką, jabłkiem, cebulą, koperkiem; papryki wydrążyłam, nadziałam surówką, zrobiłam taką marynate, jak zazwyczaj roiędo papryki konserwowanej ( słodko- kwaśną), zalałąm i zapasteryzowałam. Super. W tym roku dopracuję pomysł :)

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 19:20:18

    Robiłam paprykę nadziewaną kapustą,ale marynowaną.Smaczna i efektownie wygląda.

  • Autor: jareksz Data: 2011-05-31 18:42:30

    A co z tą pleśnią w przepisie? Jakoś bardzo mi się nie podoba. Z miejsca bym wyrzucił całą zawartość.

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 19:18:36

    Jarek,ja robiłam tzw "wypadkową"przepisów,bardziej zbliżony do "Kuroniowego" i przyznam się,że tylko w jego opisie spotkałam się z określeniem pleśni.Nie wiem,dlaczego mu sie wyhodowała.Nie miałam żadnej pleśni,inaczej na pewno bym tego nie zjadła.Kiloro moich znajomych również próbowało tej kapusty i smakowała bardzo tym,którzy lubią ostre potrawy.Dodam jeszcze raz,że zmniejszyłam ilość papryki i czosnku.Zresztą-wielkość kapusty określona jako "duża"to rzecz względna.Może mieć zarówno dwa kilo,jak i cztery,a wówczas smak kiszonki będzie inny.
    Aha,u mnie stała najdłużej tydzień,na dłuzsze przechowanie pasteryzowałam,ale najlepsza jest świeża.

  • Autor: majolika Data: 2011-06-27 15:57:27

    Chi,chi,chi-smrodliwy)))Fajne!Wg mnie(próbowałam raz to zrobić))to wielce smrodliwe)))Fajne słówko!!!Serio!U mnie stało na balkonie, a i tak nie wyszło takie, jakiego próbowałam w knajpkach.Może temperatura kiszenia była nieodpowiednia. Ale to dooobre, więc spróbuje z tego przepisu.

    Może mnie sąsiedzi nie przeklną)))

  • Autor: majolika Data: 2011-06-27 16:03:06

    Papryka kiszona to moje  ubiegłoroczne odkrycie. Pyyyycha!!!Ale fakt, trzeba uważać, żeby nie przekisić. Najlepsza jest z dodatkiem malutkiej ostrej papryczki  taka małosolna. Ale uwaga papryczki ostrej musi być niewiele, bo w procesie przechowywania staje się jeszcze ostrzejsza.

    Ja ją robię po prostu w słoikach. W kamionce jak dotąd nie próbowałam, ale może czas zaczać))) Pozdrawiam wszystkich wielbicieli kiszonek. 

    PS na ruskich rynkach onegdaj próbowałam tzw. "Czieriemszy'  " To kiszone liście czosnku niedźwiedziego. Rewelacja! Śmierdzi okrutnie, ale w syberyjskich rejonach  to ona ratuje ludzi przed awitaminozą.Na dodatek pyyyszna! Tylko  kupując trzeba zatkać nos)))

  • Autor: Fiddle Data: 2011-06-26 20:03:42

    Ja kiszę:
    Paprykę;
    Ogórki;
    Kapustę;
    Sałatę;
    Kalafiora;
    Wszystko pyszne.

  • Autor: jolka60 Data: 2011-06-26 20:17:04

    O....kalafiora ani salaty nie kisilam.O salacie slyszalam,ze bardzo smaczna.

  • Autor: as Data: 2011-06-26 21:18:05

    Jak kisisz kalafiora i paprykę?

  • Autor: MAGDAITYLE Data: 2011-05-31 16:18:17

    Tak... barszczyk własnej roboty - pychota! Ja buraczków nie kroję w kostkę tylko ścieram na grubej tarce (robot ściera Ja też nie lubię pić tej kwaski, ale moja mama uwielbia. O gustach smakowych się nie dyskutuje ;) A płatków nie kisiłam, jedynie mąkę gruboziarnistą. Spróbuję tych płatków.

  • Autor: agik Data: 2011-05-31 16:49:18

    Moja mama tez lubi pić ten zakwas :), ale robi troszkę inaczej niż ja :)- razem kisi buraki i warzywa ( marchewkę, seler, pietruszkę), chyba jabłka- wszystko pokrojone w plastry.
    Ja kroję buraki na ćwiartki, po ukiszeniu odcedzam, pasteryzuję w buteleczkach po "kubusiach" ( buraki wyrzucam, niestety. Nie smakują mi w ogóle)

    A barszcz robię wg przepisu Glumandy ( robiłam na inne sposoby, ale ten jest dla mnie doskonały), zakwaszam tym buraczanym kwasem i octem malinowym, doprawiam kwiatem muszkatołowym, czosnkiem i olejem lnianym - dla nadania perlistości.

  • Autor: mahika Data: 2011-05-31 20:00:47

    A czym się różnią kiszoki od kwaszonek?
    Mam kapuste kiszoną na straganie, jest napisane KWASZONA a smakuje jak normalna kiszona.
    Klienci mi mówią ze KWASZONA to  taka z dodatkiem octu i często nie chcą, a ja wiem ze tam octu żadnego nie ma i jest smaczna kiszona.

  • Autor: MAGDAITYLE Data: 2011-05-31 21:39:08

    Hmmm... niezłe pytanie. Dla mnie kiszenie to proces (fermentacja jak w ogórkach), a kwaszenie to zalanie czymś kwaśnym np. marynatą octową

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 21:50:47

    Magda,''od dawien dawna''funkcjonowaly rownolegle obie nazwy dotyczace naturalnej fermentacji.Moze poprzez skojarzenie np ze slowem''dokwasic' czy ''zakwasic''ew.innym nastapilo ''rozdwojenie'' znaczen.

  • Autor: MAGDAITYLE Data: 2011-05-31 21:53:18

    Możliwe. Gramy w skojarzenia

  • Autor: jolka60 Data: 2011-05-31 22:01:03

    .Moze?

Przejdź do pełnej wersji serwisu