Robi sie coraz bardziej upalnie u nas dzisiaj bylo prawie 30 stopni i w zwiazku z tym trzeba sie jakos ratowac czy macie jakies swoje(moga byc cudze) sprawdzone przepisy na napoje orzezwiajace lub herbatke na zimno?
Ubiegłeś mnie. Dodam jeszcze-serwatka (mozna wrzucić do niej gałązke kopru,na kilka godzin)-super smaczna. Znany swego czasu,a i do dziś produkowany "Podpiwek". Oczywiście kompoty,można dorzucić miętę,najlepiej do już ugotowanego,gorącego. Czasem też robię taki napój-świeżo starty imbir zaparzam,schładzam,po przecedzeniu dodaję sok z cytryny i wodę mineralną ,dosładzam lekko do smaku.
No to przebijam: dwa razy wielki gar już w tym roku zrobiłem. Myślałem, że przesadziłem z ilością ale o dziwo dzieci, raczej preferujące coca-colę, dały radę. Spróbuję z truskawkami, bo wcześniej dawałem słodkie jabłka ale chyba od nich taki trochę "zawiesisty" się kompot robi. Tylko ten rabarbar latoś nie obrodził. Prawie nie ma i droższy od truskawek.
U mnie jest rabarbar,ale za jeden krzak za póżno się wzięłam i zdazył wybić w pędy Razem mam ich trzy i,jak na razie,to wystarczy.Chociaż-muszę poczytać jeszcze kiedyś na jego temat.Wiem,że jest wykorzystywany w przemyśle spożywczym jako naturalny konserwant.Jednocześnie to,co mnie powstrzymuje od częstszego używania to zawartość szczawianó,a "wytrącania"ich np kredą nie próbowałam.
Ja polecam podpiwek prosto z lodówki! Rewelacyjnie gasi pragnienie i orzeźwia. Polecam również koktajl cytrynowo-pietruszkowy . Ma ciekawy smak (jedynie proponowałbym do blendera wrzucić kilka kostek lodu i resztę składników - pietruszka łatwiej sie miażdży :) ).
U mnie w domu rodzinnym zazwyczaj był podpiwek prosto....z piwnicy. Przychodziło do nas wiele osób do pracy w polu i pamiętam,jakim cieszył się powodzeniem (ilości prawie hurtowe),oprócz tego zsiadłe mleko (gęste,jak galareta) i kompoty.
Ja właśnie pamiętam podpiwek u mojej babci, która robiła go na spędy rodzinne. Butelkowała je w takich starych butelkach z korkami na takich drucikach. Trzeba było uderzyć brzegiem dłoni, żeby korek odskoczył. Cała frajda była jak się wyciągało te butelki z komórki. Mimo, że babcia miała tego narobione kilka skrzynek, to zawsze wszystko schodziło na pniu :)
Teraz niezbyt czesto spotyka sie podpiwek w sklepach,ale jeszcze bodajże 3 firmy je produkuja,m.in Delecta.Mozna zrobić i z kawy zbozowej (przepisy są w necie0.Może spróbuję w tym roku?
Robi sie coraz bardziej upalnie u nas dzisiaj bylo prawie 30 stopni i w zwiazku z tym trzeba sie jakos ratowac czy macie jakies swoje(moga byc cudze) sprawdzone przepisy na napoje orzezwiajace lub herbatke na zimno?
zimna, zielona herbata (parzona niedlugo aby nie zgorzkniała) z plasterem cytryny
woda niegazowana + mięta + plaster cytryny + kostki lodu
zimne zsiadłe mleko lub kefir
kwas chlebowy
Ale bym się napiła....
Ubiegłeś mnie.
Dodam jeszcze-serwatka (mozna wrzucić do niej gałązke kopru,na kilka godzin)-super smaczna.
Znany swego czasu,a i do dziś produkowany "Podpiwek".
Oczywiście kompoty,można dorzucić miętę,najlepiej do już ugotowanego,gorącego.
Czasem też robię taki napój-świeżo starty imbir zaparzam,schładzam,po przecedzeniu dodaję sok z cytryny i wodę mineralną ,dosładzam lekko do smaku.
O właśnie, kompot z rabarbaru. Nierozerwalnie związany z letnimi upałami.
Mam rabarbar i gotowałąm już z niego kompot w tym roku.Czasem dorzucam trochę truskawek.
No to przebijam: dwa razy wielki gar już w tym roku zrobiłem. Myślałem, że przesadziłem z ilością ale o dziwo dzieci, raczej preferujące coca-colę, dały radę. Spróbuję z truskawkami, bo wcześniej dawałem słodkie jabłka ale chyba od nich taki trochę "zawiesisty" się kompot robi. Tylko ten rabarbar latoś nie obrodził. Prawie nie ma i droższy od truskawek.
U mnie jest rabarbar,ale za jeden krzak za póżno się wzięłam i zdazył wybić w pędy Razem mam ich trzy i,jak na razie,to wystarczy.Chociaż-muszę poczytać jeszcze kiedyś na jego temat.Wiem,że jest wykorzystywany w przemyśle spożywczym jako naturalny konserwant.Jednocześnie to,co mnie powstrzymuje od częstszego używania to zawartość szczawianó,a "wytrącania"ich np kredą nie próbowałam.
Woda mineralna plus cukier plus sok z swiezo wycisnietej cytryny i limonki :) Mm chłodzi i gasi pragnienie
Ja polecam podpiwek prosto z lodówki! Rewelacyjnie gasi pragnienie i orzeźwia.
Polecam również koktajl cytrynowo-pietruszkowy . Ma ciekawy smak (jedynie proponowałbym do blendera wrzucić kilka kostek lodu i resztę składników - pietruszka łatwiej sie miażdży :) ).
U mnie w domu rodzinnym zazwyczaj był podpiwek prosto....z piwnicy.
Przychodziło do nas wiele osób do pracy w polu i pamiętam,jakim cieszył się powodzeniem (ilości prawie hurtowe),oprócz tego zsiadłe mleko (gęste,jak galareta) i kompoty.
Ja właśnie pamiętam podpiwek u mojej babci, która robiła go na spędy rodzinne. Butelkowała je w takich starych butelkach z korkami na takich drucikach. Trzeba było uderzyć brzegiem dłoni, żeby korek odskoczył. Cała frajda była jak się wyciągało te butelki z komórki. Mimo, że babcia miała tego narobione kilka skrzynek, to zawsze wszystko schodziło na pniu :)
Teraz niezbyt czesto spotyka sie podpiwek w sklepach,ale jeszcze bodajże 3 firmy je produkuja,m.in Delecta.Mozna zrobić i z kawy zbozowej (przepisy są w necie0.Może spróbuję w tym roku?
1,5 litra zimnej wody mineralnej niegazowanej, 1 łyżka syropu miętowego, 4 plastry cytryny.
Bardzo orzeźwiający napój, polecam:)
Gdzie można kupić taki syrop miętowy?
w większych marketach :)
widziałam w REAL i Kaufland
ja zaparzam rano cały dzbanek mięty,jak ostygnie wstawiam do lodówki.
uwielbiam taką zimna herbatę miętową,najlepiej jeszcze z kostkami lodu
zwykła herbata zaparzona w dzbanku,lekko osłodzona z dodatkiem soku z cytryny i schłodzona w lodówce także gasi pragnienie i orzeźwia
z dzieciństwa pamiętam kompoty mojej mamy,truskawkowe,jabłkowe,brzoskwiniowe,mmmmm
u mnie teraz na topie jest sok z różowych grejpfrutów schłodozny w lodówce
Ja jestem za chłodną miętową herbatką i maślanką .
a ja za wodą z kostka lodu cytryną i mięta
http://wielkiezarcie.com/recipe23366.html
O,to bardzo podobna do tej,co ja robie,tylko,ze najpierw zaparzam imbir w niewielkiej ilosci wody.
Jeszcze przypomniał mi się sok z brzozy. Brzozy to nawet mam za oknem ale nie będę uprawiał kłusownictwa brzozowego, kupiłem w sklepie.