Hej, ale ty zdolna jesteś :) mi jakoś z plasteliną/ciastoliną nie po drodze. Mam określony cel a wychodzą mi zawsze potworki :( Twoje takie ładne, sympatyczne. Zazdraszczam talentu.
Ja nie mam ciastoliny ale jak juz chlopcy wykazuja oznaki okropmnego znudzenia i niczym sie ich nie da zainteresowac to siegam po modeline albo robie mase solna. Przyznam ze przy modelinie bardziej sie ciesza bo po wypieczeniu i ostudzeniu moga sie bawic swoimi lepiankami a masa solna jednak musi wysychac czasem kilka dni (jesli jest duzo ciasta).
Kilka dni temu, lało u nas jak z cebra. Moja pociecha dostała ciastolinę, a że lubi jak z nią lepię ulepiłam takie figurki:
Wiem, że zdjęcia nie są najpiękniejsze, ale co zrobić jak się nie ma talentu do fotografowania:)
A to zrobiłam jakiś czas temu:
Śliczne, chyba kupię ciastolinę i zacznę lepić z Zuzią...zobaczymy co ulepię ;))
Śliczne, a jakie piękny ten bukiecik:)
Hej, ale ty zdolna jesteś :) mi jakoś z plasteliną/ciastoliną nie po drodze. Mam określony cel a wychodzą mi zawsze potworki :( Twoje takie ładne, sympatyczne. Zazdraszczam talentu.
Super prace.
Ja nie mam ciastoliny ale jak juz chlopcy wykazuja oznaki okropmnego znudzenia i niczym sie ich nie da zainteresowac to siegam po modeline albo robie mase solna. Przyznam ze przy modelinie bardziej sie ciesza bo po wypieczeniu i ostudzeniu moga sie bawic swoimi lepiankami a masa solna jednak musi wysychac czasem kilka dni (jesli jest duzo ciasta).
Gratuluje talentu
Pięknie...
Cieszę się, że Wam się podobają:) Chyba zacznę kupować lukier plastyczny i z niego będę robiła takie figurki:) Przynajmniej do czegoś się przydadzą:)
Też tak pomyślałam, że ze swoimi zdolnościami ładne torty mogła byś robić.