Dziś z rodzinką wybieramy się do lasu na malinobranie. Nie wiem ile uda mi się zebrać, ale jeśli dużo to chciałabym je jakoś przetrzymać, bo dziś nie będę miała czasu ich przetworzyć. Mam niesprawny piekarnik więc nie mogę zrobić smakowitego ciasta z malinami. Chcialabym zamrozić, ale nie wiem jak się sprawdzą po rozmrożeniu. Może lepiej zmiksować i mus zamrozić? Nie mam pomysłu, choć bardzo lubię maliny. Chyba dobrym sposobem byłoby zasypać je cukrem i zostawić w lodówce? Jak myślicie? Poradzcie - ciekawe przepisy (bez pieczenia!) z malin również mile widziane :)
Olusiu, zdecydowanie polecam zmiksowany mus z malin z dodatkiem łyżeczki cukru. Ja taki zrobiłam w poprzednim roku, doskonale sprawdził się do naleśników czy sosów w zimę. Pyszny jest taki mus. Wystarczy zmiksować i lekko osłodzić maliny, rozlać do pojemników i zamrozić.
Jeżeli chodzi o ciasto bez pieczenia.... Robiłam takie, i wyszło dobre. Możesz spróbować, z malinami będzie OK. http://wielkiezarcie.com/recipe17742.html . Ja również robię kompocik z malin na zimę, robię kompot, rozlewam do słoików i pasteryzuję. W zimę jak znalazł :) Robię sok z malin, który dobrze sprawdza się przy przeziebieniu, ja robilam taki ale dobrze sprawdzaja sie inne soki z malin: http://wielkiezarcie.com/recipe51381.html Możesz też zrobić domową galaretkę malinową, ale to raczej nie na przetrzymywanie :)
Kiedy przynoszę maliny z działki, zazwyczaj wieczorem, daję je do garnka, wlewam łyżkę wody i podgrzewam na małym gazie chwilkę. Później odstawiam garnek /przykryty/ do następnego dnia, aby puściły sok. Na następny dzień maliny wykładam na sito, aby sok sobie spłynął. Słodzę go tyle ile chcę, podgrzewam prawie do wrzenia, gorący wlewam do buteleczek czy słoiczków /do pełna/ zakręcam, odwracam i studzę.
Natomiast maliny, które zostały na sicie pooddzieleniu soku, przecieram przez to sito, dodaję cukier do smaku, trochę soku z cytryny lub kwasku cytrynowego, podgrzewam do zagotowania, gorący do słoiczkow i mam coś w rodzaju dżemu. Można dodać pektynę, wtedy mamy bardziej gęsty dżem.
Można też zamrozić - wysypuję luźno na tacę maliny i mrożę, a kiedy już są twarde, przekładam do woreczka. No i pyszna jest też nalewka malinowa.
Tak też właśnie zrobiłam. Mieliśmy mało czasu więc zbiory nie były obfite, toteż na żadne przetwory by nie starczyło. Po prostu je przebrałam i zamroziłam na tackach, potem zsypałam do pojemnika. Dziękuję wszystkim za porady :)
Dziś z rodzinką wybieramy się do lasu na malinobranie. Nie wiem ile uda mi się zebrać, ale jeśli dużo to chciałabym je jakoś przetrzymać, bo dziś nie będę miała czasu ich przetworzyć. Mam niesprawny piekarnik więc nie mogę zrobić smakowitego ciasta z malinami. Chcialabym zamrozić, ale nie wiem jak się sprawdzą po rozmrożeniu. Może lepiej zmiksować i mus zamrozić? Nie mam pomysłu, choć bardzo lubię maliny. Chyba dobrym sposobem byłoby zasypać je cukrem i zostawić w lodówce? Jak myślicie? Poradzcie - ciekawe przepisy (bez pieczenia!) z malin również mile widziane :)
Olusiu, zdecydowanie polecam zmiksowany mus z malin z dodatkiem łyżeczki cukru. Ja taki zrobiłam w poprzednim roku, doskonale sprawdził się do naleśników czy sosów w zimę. Pyszny jest taki mus. Wystarczy zmiksować i lekko osłodzić maliny, rozlać do pojemników i zamrozić.
Jeżeli chodzi o ciasto bez pieczenia.... Robiłam takie, i wyszło dobre. Możesz spróbować, z malinami będzie OK. http://wielkiezarcie.com/recipe17742.html . Ja również robię kompocik z malin na zimę, robię kompot, rozlewam do słoików i pasteryzuję. W zimę jak znalazł :) Robię sok z malin, który dobrze sprawdza się przy przeziebieniu, ja robilam taki ale dobrze sprawdzaja sie inne soki z malin: http://wielkiezarcie.com/recipe51381.html Możesz też zrobić domową galaretkę malinową, ale to raczej nie na przetrzymywanie :)
Kiedy przynoszę maliny z działki, zazwyczaj wieczorem, daję je do garnka, wlewam łyżkę wody i podgrzewam na małym gazie chwilkę. Później odstawiam garnek /przykryty/ do następnego dnia, aby puściły sok. Na następny dzień maliny wykładam na sito, aby sok sobie spłynął. Słodzę go tyle ile chcę, podgrzewam prawie do wrzenia, gorący wlewam do buteleczek czy słoiczków /do pełna/ zakręcam, odwracam i studzę.
Natomiast maliny, które zostały na sicie pooddzieleniu soku, przecieram przez to sito, dodaję cukier do smaku, trochę soku z cytryny lub kwasku cytrynowego, podgrzewam do zagotowania, gorący do słoiczkow i mam coś w rodzaju dżemu. Można dodać pektynę, wtedy mamy bardziej gęsty dżem.
Można też zamrozić - wysypuję luźno na tacę maliny i mrożę, a kiedy już są twarde, przekładam do woreczka. No i pyszna jest też nalewka malinowa.
Można też
Ja dokładnie tak "obrabiam" maliny.zamrozić - wysypuję luźno na tacę maliny i mrożę, a kiedy już są
twarde, przekładam do woreczka. No i pyszna jest też nalewka malinowa.
Tak też właśnie zrobiłam. Mieliśmy mało czasu więc zbiory nie były obfite, toteż na żadne przetwory by nie starczyło. Po prostu je przebrałam i zamroziłam na tackach, potem zsypałam do pojemnika. Dziękuję wszystkim za porady :)