Czy ktoś uprawia w domu pieczarki? Na stronach internetowych i na allegro można zakupić zestaw do domowej uprawy pieczarki,wszystko gotowe posadzone w pojemniku wystarczy tylko podlewać wodą. Koszt niski ok 20zł. Może ktoś z użytkowników WŻ coś wie na temat takiej uprawy a może bawił się w domową pieczarkarnie , czy może to tylko takie oszustwo???
Zobaczyłam stronkę. No i... czy ktoś próbował hodować takie pieczarki na świeżym powietrzu, a może trufle, czy grzyby leśne? Tak się składa, że mamy kawałek ziemii pod dom, która stoi odłogiem, a przy naszych planach na dom to chyba jeszcze długo postoi ;) Utrapienie bo trzeba trawę kosić (już wymyśliliśmy, że kozę może kupić - taką automatyczna kosiarkę ;)
Pomyślałam, że byłby z niej jakiś pożytek, jakby tam grzyby zbierać!
Magdziu,zarówno boczniaki,jak i pierścieniaki z powodzeniem można hodowac na wolnym powietrzu.Jest oprócz tego mnóstwo innych grzybów,ktre podobno się do takiej hodowli nadają,a o których nawet wcześniej nie słyszałam.Muszę już kończyć,może po południu napiszę resztę.
Zastanawiałem się nad tym kiedyś, żeby u siebie w piwnicy zacząć hodować pieczarki. Koszt może i niezbyt duży... Ale z jednej koloni wychodzi ok 2 kg pieczarek zbieranych przez 2-3 miesiące, więc po przekalkulowaniu stwierdziłem, że się jednak nie opłaca - taniej i łatwiej kupić piczarki na targu... Kupiliśmy teściowi na urodziny zagrzybione podłoże do uprawy boczniaka i nic mu nie wyszło... Może warunków nie spłełnił... Nie wiem... A szkoda, bo dużo frajdy by miał...
Z pewnościa dlatego.W poczatkowym etapie boczniak powinien mieć ciepł do momentu,aż podłoże przerośnie grzybnią.Póżniej trzeba go wynieść do chłodu-cały czas musi byc spora wilgoć.Poza tymtrzymanie boczniaka w pomieszczeniach mieszkalnych jest niewskazane,ponieważ ten grzyb (nie tylko on)pyli.W przypadku "przemysłowej"produkcji do pomieszczeń,w których jest uprawiany,wchodzi się w maseczkach ochronnyh,a niektórzy zakładaja nawet maski gazowe (!)-czy to przesada,nie wiem.
Mój mąż 2 lata temu kupiła grzybnie i miał w planach załozyć pieczarkarnię. Powiem tak, nie wiem, czy ze względu na złe warunki hodowli (pod tarasem w takiej piwnicy z okienkiem), czy nie stosowanie się do zasad uprawy (choć wyczytał wszystko na ten temat), urosła mi 1 pieczarka i to niezbyt okazałych rozmiarów :/ Osobiście nie polecam, no chyba że masz zapał i grzybnie ze sprawdzonego źródła.
Mój wujek hodował pieczarki domowym sposobem. Przywoził nam grzybki bo sam nie nadążał z przerabianiem :) Sama sie zastanawiam nad taką uprawą. Plusem jest to, że będa bez chemii.
Mąż z kolegami kupili kiedyś na Allegro takie zestawy małego majsterkowicza do pieczarek ;)
U nas w domu stał na parapecie okiennym i przez kilka tygodni mieliśmy świeże grzyby. Karton był lekko przykryty, żeby było przewiewnie, ale bez przesady, bo jednak wilgotność ziemi i grzybni to podstawa.
Pieczarki z tej uprawy miały trochę intensywniejszy smak, niż te ze sklepu i były ciemniejsze. Pozdrawiam. P.
Tak, miałam taką parapetową uprawę pieczarek. Kupiłam gdzieś na necie, chyba na allegro, nie pamiętam dokładnie, bo to było z rok temu. Polecam taką uprawę, ja miałam w chłodnej piwnicy tą pieczarkarnię, pieczarek urosło sporo, codziennie dorastały nowe, chłopak się wściekał, że każdy obiad był z pieczarek hehehehe ;D Wreszcie się skończyły, chłopak zadowolony, ja też bo nie wydałam za darmo 30zł (za tyle to kupiłam) a i brzuszki były pełne od pyszniastych pieczarek. Mają intensywniejszy moim zdaniem zapach, i fakt są ciemniejsze ale dużo zdrowsze i smaczne. pzdr.
Oj kusi mnie, kusi i to bardzo.Mój problem to brak piwnicy ale może na parapecie by mogły rosnąć(okno jest bardzo słoneczne i gorące strona południowo-zachodnia).
U nas stało na wschodnim parapecie. Po południu było tam, jak na patio ;)
Jeszcze jedno, nasze zbiory na początku miały ok. 7,5 cm w kapeluszu, potem pieczarki były nieco drobniejsze, ale nie mniej smaczne i bardzo aromatyczne (tak jak pisała Fiddle).
Początkowo leżakowała w piwnicy, później ze względu na zimę w kotłowni, grzybów miałam pod dostatkiem, koszta na pewno się zwróciły. Nadmiar grzybów przesmażałam na oleju bądz maśle i mroziłam, starczyło na długo.
Tak sobie myślę, że właściwie na ten moment to dobry pomysł z grzybnią, nie wiem jak na parapecie ale w piwnicy, bądz ciemnej kotłowni na pewno pięknie obrodzi.
Najchłodniejsze miejsce w całym moim mieszkaniu to łazienka temp to 25st czyli to troszkę więcej stopni jak zaleca sprzedawca. Myślicie że pieczarki mają szanse przy takiej temperaturze czy nic z tego???
Czy ktoś uprawia w domu pieczarki? Na stronach internetowych i na allegro można zakupić zestaw do domowej uprawy pieczarki,wszystko gotowe posadzone w pojemniku wystarczy tylko podlewać wodą. Koszt niski ok 20zł. Może ktoś z użytkowników WŻ coś wie na temat takiej uprawy a może bawił się w domową pieczarkarnie , czy może to tylko takie oszustwo???
http://www.gadar.pl/grzybnie/1100
To prawda, ale musisz miec chłodną piwnicę.Zobaczyłam stronkę. No i... czy ktoś próbował hodować takie pieczarki na świeżym powietrzu, a może trufle, czy grzyby leśne? Tak się składa, że mamy kawałek ziemii pod dom, która stoi odłogiem, a przy naszych planach na dom to chyba jeszcze długo postoi ;) Utrapienie bo trzeba trawę kosić (już wymyśliliśmy, że kozę może kupić - taką automatyczna kosiarkę ;)
Pomyślałam, że byłby z niej jakiś pożytek, jakby tam grzyby zbierać!
Magdziu,zarówno boczniaki,jak i pierścieniaki z powodzeniem można hodowac na wolnym powietrzu.Jest oprócz tego mnóstwo innych grzybów,ktre podobno się do takiej hodowli nadają,a o których nawet wcześniej nie słyszałam.Muszę już kończyć,może po południu napiszę resztę.
Zastanawiałem się nad tym kiedyś, żeby u siebie w piwnicy zacząć hodować pieczarki. Koszt może i niezbyt duży... Ale z jednej koloni wychodzi ok 2 kg pieczarek zbieranych przez 2-3 miesiące, więc po przekalkulowaniu stwierdziłem, że się jednak nie opłaca - taniej i łatwiej kupić piczarki na targu... Kupiliśmy teściowi na urodziny zagrzybione podłoże do uprawy boczniaka i nic mu nie wyszło... Może warunków nie spłełnił... Nie wiem... A szkoda, bo dużo frajdy by miał...
U mnie urosło ok 8 kg.
Kilkakrotnir hodowałam boczniaka,zawsze się udawał.Przyjemność była spora,bo prawie codziennie były świeże grzyby.
Cos teść musiał zrobić nie tak.... Co prawda nie trzymał tego w piwnicy, tylko w kuchni, więc może było zbyt sucho i ciepło...
Z pewnościa dlatego.W poczatkowym etapie boczniak powinien mieć ciepł do momentu,aż podłoże przerośnie grzybnią.Póżniej trzeba go wynieść do chłodu-cały czas musi byc spora wilgoć.Poza tymtrzymanie boczniaka w pomieszczeniach mieszkalnych jest niewskazane,ponieważ ten grzyb (nie tylko on)pyli.W przypadku "przemysłowej"produkcji do pomieszczeń,w których jest uprawiany,wchodzi się w maseczkach ochronnyh,a niektórzy zakładaja nawet maski gazowe (!)-czy to przesada,nie wiem.
Mój mąż 2 lata temu kupiła grzybnie i miał w planach załozyć pieczarkarnię. Powiem tak, nie wiem, czy ze względu na złe warunki hodowli (pod tarasem w takiej piwnicy z okienkiem), czy nie stosowanie się do zasad uprawy (choć wyczytał wszystko na ten temat), urosła mi 1 pieczarka i to niezbyt okazałych rozmiarów :/ Osobiście nie polecam, no chyba że masz zapał i grzybnie ze sprawdzonego źródła.
Moja teściowa miała w piwnicy podwójną grzybnię i bardzo dużo pieczarek z niej uzbierała. Musiała smażyć i mrozić bo nie nadążała ze spożyciem.
Mój wujek hodował pieczarki domowym sposobem. Przywoził nam grzybki bo sam nie nadążał z przerabianiem :) Sama sie zastanawiam nad taką uprawą. Plusem jest to, że będa bez chemii.
Mąż z kolegami kupili kiedyś na Allegro takie zestawy małego majsterkowicza do pieczarek ;)
U nas w domu stał na parapecie okiennym i przez kilka tygodni mieliśmy świeże grzyby. Karton był lekko przykryty, żeby było przewiewnie, ale bez przesady, bo jednak wilgotność ziemi i grzybni to podstawa.
Pieczarki z tej uprawy miały trochę intensywniejszy smak, niż te ze sklepu i były ciemniejsze. Pozdrawiam. P.
Tak, miałam taką parapetową uprawę pieczarek. Kupiłam gdzieś na necie, chyba na allegro, nie pamiętam dokładnie, bo to było z rok temu. Polecam taką uprawę, ja miałam w chłodnej piwnicy tą pieczarkarnię, pieczarek urosło sporo, codziennie dorastały nowe, chłopak się wściekał, że każdy obiad był z pieczarek hehehehe ;D Wreszcie się skończyły, chłopak zadowolony, ja też bo nie wydałam za darmo 30zł (za tyle to kupiłam) a i brzuszki były pełne od pyszniastych pieczarek. Mają intensywniejszy moim zdaniem zapach, i fakt są ciemniejsze ale dużo zdrowsze i smaczne. pzdr.
Oj kusi mnie, kusi i to bardzo.Mój problem to brak piwnicy ale może na parapecie by mogły rosnąć(okno jest bardzo słoneczne i gorące strona południowo-zachodnia).
U nas stało na wschodnim parapecie. Po południu było tam, jak na patio ;)
Jeszcze jedno, nasze zbiory na początku miały ok. 7,5 cm w kapeluszu, potem pieczarki były nieco drobniejsze, ale nie mniej smaczne i bardzo aromatyczne (tak jak pisała Fiddle).
Miałam grzybnię już dwa razy i byłam zadowolona.
Początkowo leżakowała w piwnicy, później ze względu na zimę w kotłowni, grzybów miałam pod dostatkiem, koszta na pewno się zwróciły. Nadmiar grzybów przesmażałam na oleju bądz maśle i mroziłam, starczyło na długo.
Tak sobie myślę, że właściwie na ten moment to dobry pomysł z grzybnią, nie wiem jak na parapecie ale w piwnicy, bądz ciemnej kotłowni na pewno pięknie obrodzi.
Najchłodniejsze miejsce w całym moim mieszkaniu to łazienka temp to 25st czyli to troszkę więcej stopni jak zaleca sprzedawca. Myślicie że pieczarki mają szanse przy takiej temperaturze czy nic z tego???
Ja uprawialam pieczarki w domu i w szklarni w domku jesienia przy kaloryferze wyrosły piekne niewyrabiałam z produkcja :)
Natomiast w szklarni slimaki mi zjadly :)
Ale to nie mit musisz miec tylko klocek z pieczarkami i specjalny torf na nie :) i ciemne pomieszczenie albo czarna folie do przykrycia
W ogrodniczych sklepach mozna kupić grzybnie