Podzielcie się proszę wiedzą o gadżetach. Każdy z nas ma w kuchni coś ulubionego, co usprawnia pracę. Na rynku jest mnóstwo ciekawych urzadzeń, często tanich i pomysłowych o których może nie mam pojęcia. Może macie jakieś nożyki, garnki lub inne szpargały?
Moimi ulubionymi gadżetami są np. obieraczka do jarzyn bez której nie wyobrażam sobie obierania ziemniaków, otwieracz do wina o którym pisze w wątku "Otwietacz do puszek i konserw" i dwustronna patelnia do naleśników (teraz się nie męczę z przekładaniem zwłaszcza omletów).
Taki mały, sprytny przydaś usprawniający gotowanie jajek. Zmienia kolor pokazując na podziałce stopień ugotowania jajek od na miękko, półtwardo do na twardo.
Najbrardziej moim niezastąpionym gadżetem kuchennym, i najbardziej ulubionym jest spieniacz do mleka :)) Mogę tam ubić tak mleko, że będzie jak kwaśna śmietana. Słodką śmietanę, 30 % gdy ubiję będzie można kroić, to samo z białkami :) Ostatnio ubiłam 22 % śmietanę na bitą ;-))
Zależy co się chce ubijać i na co. Nie nhcapiszę ile trzeba ubijać, bo to ewidentnie zależy od marki produktu i samego produktu.
Jak chciałam ubić śmietanę 22 % na bitą śmietanę to biłam 5 minut. Jak chciałam 30 % śmietanę ubić na bitą to wystarczyły 3 minutki. Jak chcę białka do ciasta to 4-5 minut. Jak chcę spienić mleko 1-2 minutki. Masło raz ubiłam z ciekawości. Smaczne wyszło. Ubijałam śmietanę 36 % coś około 10 minut.
Ja kocham taki silikonowy grzybek, do otwierania słoików- nie wyobrażam sobie bez niego życia, a i życie uspraniają mi klamerki i spinacze do otwartych produktów, np dos era żeby nie schnął w lodówce, w zamrażarce do szpinaka jak cełego się nie zużyje itp:) No i wszelkie plastkiowe pudełka, żeby bylo wszytsko ładnie poukładane :)
Ja kocham taki silikonowy grzybek, do otwierania słoików- nie wyobrażam sobie bez niego życia, a i życie uspraniają mi klamerki i spinacze do otwartych produktów, np dos era żeby nie schnął w lodówce, w zamrażarce do szpinaka jak cełego się nie zużyje itp:) No i wszelkie plastkiowe pudełka, żeby bylo wszytsko ładnie poukładane :)
zainteresował mnie ten grzybek, bo zawsze mam problem z otwieraniem słoików - jakiego typu słoiki otwiera? gdzie można go nabyć? o zdjęcie już nie proszę, bo chyba bym przesadziła z tymi prośbami...
Muchomorek do otwierania słoików , na allegro jest dostępny, pewnie w sklepach z art. gos. domowego też można znaleźć. Myślę, że o to Satinie chodziło.
Muchomorek do otwierania słoików , na allegro jest dostępny, pewnie w sklepach z art. gos. domowego też można znaleźć. Myślę, że o to Satinie chodziło.
Na stronie 4, żle popatrzyłam. Widzę, że ubiegła mnie już z tym zdjęciem:)
NIe zastąpione u mnie jest, też taka nakładka silikonowa na garnki, że zaczepiasz warzeszkę nad garnkiem i nic nie brudzisz, bo zawsze miałam problem gdzie ją odłożyć jak miesza się co jakiś czas w garnku:)
Na stronie 1 pojawia się stanik z torebki co może niektórych zniechęcić do dalszego oglądania ;) Ale dalej całe mnóstwo mega fajnych gadżetów kuchennych!
Extra, też sobie zamówię, mam z tej firmy łopatkę silikonową do obracania omletów( naleśniki potrafię bez) i praskę do czosnku, i parę innych, są dobrej jakości.
Masz na myśli taką czerwoną? Kupiłam kiedyś w Kauflandzie podobną , niebieską i jakoś nie radziłam sobie z nią.Po jakimś czasie wyrzuciłam. Miałam wrażenie, że była źle wyprofilowana.
ja nia rowniez mieszam wszystko na patelni lub w garnku, np. sos pomidorowy, mieso na gulasz, warzywa, pierogi, nie zmienia koloru, jak lyzki drewniane, nie przechodzi zapachami, jest dobra w wysokich temperaturach
Mam "ustrojstwo" do wyjmowania słoików z pasteryzacji, kupione ze 20 lat temu od Rosjan handlujących na bazarach, za pare groszy. Idealne - słoiki wyjęte bez poparzenia rąk i bez mokrych ścierek.
U mnie tez jest super przydatna,od kilkunastu lat (kupilam na przecenie,z ciekawosci,za naprawde ''smieszne''pieniadze).Odwirowuje w niej rowniez wszystkie naciowe ''zieleniny'',np natke pirtruszki czy koper,zwlaszcza do mrozrnia.
Wg mnie wirówka do sałaty to szkoda kasy. Raz tak wywirowałem sałatę że z pełnej miski miałem ledwo zakryte dno. .Wyobraźcie sobie ,jakiego miałem zonka : P : P
Nie wiem co wirowałeś i jak wirowałeś. Ja używam od kilku lat i jestem bardzo zadowolona. Nie ma możliwości aby z pelnej miski zrobiło sie ledwo dno chyba że masz tyle siły w rękach i pochechałeś na 1200 obrotach jak w pralce.
Wirowałem sałatę ,każdy listek po dwa razy. Jak umyłem sałatę to miałem prawie pełną miskę ,jak to wywirowałem to tej sałaty ubyło masakrycznie ,tak że było tylko dno zakryte!
Jak będzie mi się chciało ..i będę chciał zniszczyć sałatę to to zrobię i pstryknę fotkę! Sałatka po okołu 15 minutach upadła jak nigdy i było jej tyle co kot napłakał! jak nie odwirowuje to jest jej dużo więcej.
Poza tym sałata do wirówki to tylko strata czasu bo komu się chce pchać kilka listków do tego bębna ,kręcić i tak na zmianę aż cała sałata się wywiruje. .Nie lepiej dać ją na druszlak ?
kuchcik mnie się chce :):) Do mojej wirówki wchodzi cała sałata. Oczywiście nie głowka typu gigant..Druszlak to kiepski pomysłdla mnie bo zanim ta sałata obcieknie i wyschnie to jakiś czas minie. Ja jadam dużo sałaty i bardzo mi się to urządzenie przydaje. Piszesz że sałatka po 15 minutach upadła. Czy była posolona ? Z cała pewnością mówimy o innych wirówkach skoro do mojej cała się mieści a do Twojej kilka listów. Nemozliwe jest aby opadła sałata po odwirowaniu wody. Ja wiruję sałate już 10 lat i moje wirówka tez tyle ma.
Nie nie solę ani nie dodaję cukru (dopiero przed samym podaniem) więc efekt wywarcia ciśnienia przez w/w składniki na pewno nie występuje. Wiesz ja mam taką z robotem ręcznym firmy Sapir - chińczyk za 24 zł ,zaraz dam ci link:
Coś takiego ,kupiłem nad morzem ,tylko że mój ma tylko taki nóż 3-ostrzowy ,ubijak i tą wirówkę. . .Kupiłem to głównie do koktajli ..ale tego nie używam bo wolę blender . .chyba że prądu nie ma to nie przyda ;)
P.S. Ta wersja akurat nie ma tej wirówki ,ale ja ją mam.
Tę starą wirówkę mam równiez dużą-własciwie mieści się duza główka sałaty (jemy jej dużo).Dokupiłam niedawno mniejszą,ale jeszcze nie używałam.Koleżanka,którą obdarowałam taka samą,bardzo ją chwali.Nie zdarzyło mi się,aby sałata mi "padła"po odwirowaniu.No,właściwie,gdybym potrzebowała tylko kilka listków,odcedziłabym na sicie.Ja bardzo sobie chwalę to skromne,ale bardzo pożyteczne urządzenie.
Oj kochana! Ja mam całe mnóstwo takich kuchennych gadżetów bez których nie mogę żyć i bez których nie wyobrażam sobie gotowania. Zrobię więc listę (pewnie coś pominę):
1. 3 elementowe plastikowe czarne przybory (łopatka, łyżka i widelec) z Ikei - za jakies 2,50 zł - niezawodne podczas gotowania i do sałaty typu grecka.
2. Wyciskacz do czosnku z Ikei - najlepszy, masywny i trwaly.
3. Spieniacz do mleka (najczęściej uzywany do wody z mąką - żadnych grudek! ) np. do sosu
4. Obieracz do warzyw - jeden wyrzuciłam sobie wraz z workiem z obierkami i wyłam przez tydzień. Marchew i ogórki obierał mąż. Ostatnio kupiłam bardzo fajny nowy za grosze.
5. Otwieracz do słoików okrag z gumką.
6. "Krajalnica" strunowa do jajek. Jajka do sałatek pokrojone w sekundę. :)
7. Wszelkiego rodzaku sitka i cedzaki - ostatni mój zakup - miniaturowe siteczko w kolorze blue - idealne do odcedzania puszkowych rzeczy :)
8. Młynek do pieprzu, na baterie, z podswietleniem - dla mnie pieprz mielony w torebkach może nie istnieć.
9. Najlepsza trzepaczka - sprężynka (komplet dwóch kupiony w Ikei) - ona potrafi po prostu wszystko :)
10. Zestaw do zdobienia potraw.
11. Siekacz do ziół - podkowa.
12. Zwykły silikonowy pędzelek. Przydaje się bardzooo. Do smarowania wypieków białkiem, rozsmarowywania oliwy czy oleju na patelni (szczegórlnie przy nalesnikach).
I całe mnóstwo innych, absolutnie niezawodnych i niezbędnych przyrządów.
Obieracz do warzyw - jeden wyrzuciłam sobie wraz z workiem z obierkami i wyłam przez tydzień. Marchew i ogórki obierał mąż. Ostatnio kupiłam bardzo fajny nowy za grosze.
No właśnie ja też się pozbyłam mojego wyrzucając do śmieci z obierkami. Kupiłam najpierw taki za 1zł w Auchan, ale dzidostwo! Wczoraj nabyłam w IKEA taki z czarną silikonową rączką - rewelacja, wchodzi w warzywa i owoce jak w masło :)
Ja mam kila ulubionych gadżetów ale jednym z takich co jeszcze nikt tu nie wymienił jest taka łopatka z tappa z silikonową końcowką dzięki której idealnie co do ostatniej kropelki wyjme wszystko np ze słoikow typu majonez,koncentrat.Super sprawa!
Ja swego czasu kupiłam coś, może nie o podobnym wyglądzie, ale takim samym przeznaczeniu .Kosztowało to niedużo, wyrób sygnowany nazwą tescco, czyli tańszy produkt.Ma to kształt łyżki do mieszania, a świetnie sobie radzi np. opróżnianiem miski w której robię ciasto.
Córce też się spodobała ta niby łyżka .Przy okazji zakupów kupiłam jej, a z miesiąc później jej koledze.Bardzo są zadowoleni.
Nie próbowałam opróżniać słoików, ale przy najbliżej okazji spróbuję.
Cieszę się, że jestes zadowolona z łyżki.Tania i naprawdę warta polecenia.Muszę odszukac tę trzepaczkę, bo po tej , którą posiadam obecnie, mam rysy w szklanych miskach.
Ja kiedyś dostałam w prezencie taką łopatkę i ze wstydem przyznaję że nigdy z niej nie skorzystałam, ale skoro jest taka fajna to muszę ją "odgrzebać" i wypróbować
Ostatnio oglądałem taką łopatkę o której mówicie w sklepie z tego typu rzeczami. Kosztowała 6 zł ,miała przeźroczysty uchwyt i w różnych kolorach tą łopatkę ..Żałuję że jej nie kupiłem . ..Mam taką podobną bo dostałem razem z robotem - super wybiera ciasto z misy i nie tylko ;)
Wcale nie będę oryginalna, gdy napiszę, że obieraczka do warzyw to jest coś, bez czego moje warzywa w większości wyladowałayby w koszu razem z obierkami. Nie potrafię obrać ziemniaka, ogórka, marchewki - niczego- za pomocą noża. Kupuję taką srebrną z Fackelmanna - inne mi nie pasują.
Poza obieraczką bardzo lubię tłuczek do ziemniaków (i nie tylko) z firmy Tupperware. Gniecie zemniaki na miazgę i są z tego idealne kluski ślaskie. Świetnie miażdży także twaróg Myje się błyskawicznie. Jak sobie przypomnę mycie takiej zwykąłej praski do ziemniaków i wydłubywanie resztek z tych zakamarków... :)
Nie potrafię również ukroić równo chleba. Mąż kupił mi piękną krajalnicę inox, ale zajmowała tyle miejsca, że na razie czeka na swój czas w komórce a ja kupuję chleb krojony.
A ostatnio kupiłam komplet trzech patelni ceramicznych. Rewelacja! NIC nie przywiera. Naleśnik bez kropli oleju (a proos naleśników mam taką łopatkę do przewracdania, też dobra rzecz), szczerze polecam. Firma, bodajże, Bialetti.
A przy okazji robienia ciasta drożdżowego bez miski Maxymilian (też Tupperware) ani rusz :)
Tak odnośnie krajalnicy do chleba.To mam od 30 lat , chyba tylko 2 sztuki do tej pory.Ale " uwielbiam " jak mąż tak skoro świt kroi sobie chleb.Na nogi stawia nawet psy. Już myślałam ,żeby ją popsuć , ale doszłam do wniosku, że kupi następną.Denerwują mnie też okruchy, zwlaszcza jak się kroi taki chrupiący chlebek.
Krajalanicę trzeba regularnie czyścić ;) Kiedyś miałem taką starą Zelmerowską - chyba ma z 20 lat działa do dziś, ale faktycznie jest głośna. Teraz kupiłem Zelmer Alexis Young - dużo cichsza ,do tego dużo lepiej tnie - jak żyleta ;) - wizualnie ma inne noże niż te stare. Polecam - cena ok. 200zł. Wygląd także nowoczesny.
Niezastąpione są również sprzęty typu: robot kuchenny, parowar, grill elektryczny, blender, mikrofalówka, automat do chleba itp., w niektórych domach bez niech ani rusz...
Czasem sprzęty mają ciekawe funkcje np.
Czajnik elektryczny z Philipsa z możliwością ustawienia temperatur na 40, 80, 90 i 100 stopni. Przydatne, gdy ma się dziecko - nie trzeba używać podgrzewacza. No i do zielonej herbaty super!
Kupiłam kiedyś w Lidlu naleśnikarkę - fajna sprawa. Robi mega naleśniki i po nadzianiu farszem można je opiekać
Kiedyś u znajomych w czasach studiów widziałam taki blender, który spienia mleko jak bitą śmietanę. Chciałabym coś takiego kupić, ale nie wiem jak się nazywa. Kolega robił taką kawę - wsypywał kawę rozpuszczalną, mleko i lód, spieniał i tworzyło się coś w rodzaju kawowej bitej śmietany. Jakby ktoś wiedział jak się nazywa ten sprzęt to proszę o info.
A Wasze sprzęty mają jakieś oryginalne, przydatne funkcje?
Moja babcia też tak robi. ..Ma starą niemiecką pralkę Foron. .od nowości nie było w niej prane ,tylko pasteryzowane :D . ..Taka niska ,kwadratowa, na środku jest te śmigło takie białe, na około tego śmigła te grzałki a potem reszta obudowy na którą kładzie słoiki. : P
Kolega mój wpadł na pomysł "prania"flaków w pralce automatycznie i wszysko było cacy jak pralka "prała" ,ale jak zaczęła wirować, to skakała po całej łazience. To było w czasach , kiedy flaczki były rarytasem i trudno było kupić flaki oczywszczone i wstępnie obrobione termicznie
Ja lubie mój nowy garnek do smażenia konfitur. zakupiony w sklepie tchibo. smaże konfitury nic sie nie przypaa nie przywiera rewelka. Do teg dołoże otwieraczkę do słoików.
lejek to mój przydaś na czasie, ponieważ bardzo ułatwia nakładanie przetworów do różnej wielkości słoików . Dzięki niemu brzegi słoików pozostają czyste.
Te łopatki są rewelacyjne - jak już wcześniej pisałam. Dziś na przykład smazyłam racuchy i wrzucicłam sobie moja ukochaną łopatkę do zmywarki i włączyłam pranie. Musiałam skorzystać z drewnianej i zdałam sobie sprawę, z tego jak bardzo nie potrafie się bez niej obejść! Mam je juz bardzo długo (kilka lat) i sie wogóle nie ścierają, nawet przy myciu w zmywarce. Widelczyka i łyzki uzywam do nakładania sałatek typu grecka.
A czemu te, a nie nie inne? Co w nich jest takiego ciekawego. Patrzę na nie na zdjęciu i dla mnie to łopatki, jak łopatki :) Ale jak pojadę do IKEA to się muszę im z bliska przyjżeć, bo kiedyś też sobie kupiłam podobne - wiszą atrapy, bo używam widelca, lub dwóch widelców do przekładania, drewnianej łyżki do mieszania i większej szpatułki przy obracaniu ryb, omletów, naleśników (nie potrafię obracać naleśników tak fachowo).
Przede wszystkim łopatka jest wygięta i ma odpowiedni rozmiar do przewracania wszystkich mniejszych rzeczy smazonych na patelni. (racuchy, wszelkiego rodzaju placki, warzywa). Właśnie dzięki temu wygieciu ułatawia pracę bardzooo :) Poza tym świetnie nakłada się nią tiramisu i zapiekanki, szczególnie przy pierwszym kawałku. Dobry materiał sprawia, że te łyżki wogóle się nie ścierają, można je myć w zmywarce (w przeciwieństwie do drewnianych), ogólnie rzecz biorąc - minusów nie znalazałam.
Kupiłam... Pomyślałam sobie 5 zeta nie majątek, jak się nie sprawdzą oddam. Ale nie oddam! Rewelacja! Bardzo poręczne, lekkie, po prostu super! Miałyście rację :)
A' propos IKEA. Tam jest taka biała szatkownica za 34 zł - naciska się od góry i noże robią wielkie rach ciach. Mnie inspiruje, ale nie wiem czy działa i jak się sprawuje, nie wyciska soku zamiast szatkować? Czy ona jest do cebuli, czy tylko do naci piertuszki, koperku, szczypiorku itp. bo na sprzęcie tym nie ma opisu. Ktoś posiada? Bo właśnie do cebuli coś takiego potrzebuję, żeby szybko poszatkować i nie płakać przy tym. No i potem poszatkowane zielsko można zamknąć w pojemniczku w którym się poszatkowało i wstawić do lodówki.
W IKEA kupiłam taką plastikową misę do ubijania (są takie pomarańczowo-białe lub niebiesko-białe). Świetna, bo podgumowana, stabilna i się nie wygina i nie przesuwa. Zastąpiłam nią moją wielką szklaną, półokrągłą, którą stłukłam. Te misy, zarówno szklana jak i plastikowa są na prawdę w super cenie w porównaniu z innymi sklepami tak jak gary i patelnie, które są na prawdę dobrej jakości.
No i zabawki w IKEA, dla nas średnio atrakcyjne, ale dzieci je uwielbiają!
Jak nie mialam kiedys lejka do konfitur, to wzielam pusta 2-litrowa butelke po soku, obcielam szyjke odpowiedniej dlugosci i lejek byl pierwszorzedny! ;)
Tak foremki do pierogów kupiłam kiedyś w Lidlu - różnej wielkości, nawet na takiego wielkiego pierogasa typu Pizza Calzone. Ale mama ma fajne cudo. To takie foremki do wielu pierogów. Wygląda jak plaster miodu. Nakłada się placek ciasta, na to w dołkach które sie tworzą farsz, a potem drugi placek i sie wałkuje. Wychodzi chyba ze 20 pierożków równej wielkości.
Mam takie cuda dwa, również zakupione na palcu u Rosjan /dawne czasy/, jedno kółko do pierogów, drugie do małych pierożków /36 szt./ , wychodzą pierożki w kształcie sześciokątów.
Przydasie regularnie kupuję i regularnie się pozbywam. Nie pamiętam o nich i nie używam... Mam tylko otwieracz do puszek, korkociąg i lejek. :) Krajalnica do cebuli, jajek, urzadzenie do lepienia pierogow, nakladki na garnek i wiele innych tydzien temu postawlam w kartonie na podworku- nie mialam ich w reku ponad rok a mam baardzo małą kuchnię. Kolekcjonuje za to kubki.
A ja odgrzebuję w mojej malutkiej kuchni typu tramwaj , w której 2 osoby nie pojadą moje gadżety! Ale mam też takie szpargały, które się nie sprawdziły. Na szczęście mało.
Niezastąpiona u mnie jest ręczna ostrzałka do noży, nie muszę za każdym razem prosić męża o naostrzenie noży, nie wyobrażam sobie też braku obieraczki do warzyw i owoców, oraz mojego ulubionego malutkiego nożyka)
A pamięta ktoś może nakładkę na maszynke do mięsa do wyciskania ciastek o różnych kształtach? Wystarczyło zagnieść trochę kruchego ciasta . Ciasteczka nie miały oryginalnych kształtów , ale i tak były fantastyczne i szybkie w wykonaniu.
Też je chciałem ;) ale ja mam zespół mielący nr 8 a to pasuje tylko do nr 5 ;/ ;/ a szkoda bo mi zależało na nich. ..Tam są jeszcze do makaronu no nie ? Jak się sprawdzają te nakładki ?
Mam właśnie 5 i te kółeczka do ciastek i makaronu. Jeszcze nie wypróbowałam. Przepis na ciasto makaronowe /załączony do tych kółek/ - 300g maki i 10 jaj lub żółtek /już nie pamietam dokładnie/, więc darowałam sobie robienie makaronu w tej maszynce, bo wg instrukcji trwa to strasznie długo i jednorazowo można przerobić małą ilość makaronu. Ale wszystko przede mną, jak kiedyś zrobię - napiszę.
To wszystko można dokupić oddzielnie, trzeba tylko sprawdzić model / nr/. Ja jestem ciekawa jak działa ten młynek żarnowy, bo często piekę chleb i potrzebna mi mąka z pełnego przemiału. Może ktoś mielił ?
z urządzeń mechanicznych wspomniany już zelmer (mmikser z miską i maszynka do mięsa i szatkownica)
a z drobnych gadżetów silikonowa rękawica i otwieracz do konserw z mango - ogólnie nie popieram zakupów w tego typu sklepach ale kiedyś mąż czegoś potrzebował a była promocja 4 rzeczy za 100 mając do wyboru 3 zdecydowałam sie na dwie wspomniane - rewelka i jako trzecie noże - totalna padlina
silikonowa szpatułka do wygarniania ciasta z miski do zera z ikei jak i wspomniane już łopatki do smażenia, krajalnica do ziemniaków na frytki, i zwykła komunistyczna krajalnica do jajek i plasterki i kosteczka wychodzą rewelacyjnie, mamteż ruski młynek do maku wygląda jak miniaturowa maszynka do mięsa - coprawda maku nigdy w nim nie mieliłam ale pieprz i wszelkie inne przyprawy owszem teraz częściej używam młynków na baterię które bardzo lubię i jak tylko wypatrzę półprzezroczyste z inoxem na jakiejś promocji to zakupuję szczególnie do wszelkich kombinacji pieprzu którego wg mnie żaden zmielony z paczki nie zastąpi
no i tak powymieniałam a o najważniejszym zpomniałam
celulozowy zmywak - milion razy doskonalszy od wszelkiego rodzaju szmatek i gąbeczek bo wyciera do sucha dzięki niemu u mnie drastycznie spadło zużycie ścierek i ręczników papierowych
nikt nie wspomniał o sitku nakładanym na patelnię w czasie smażenia np. ryby. Zajmuje bardzo mało miejsca , a pozwala na smażenie ryby nie ryzykując ,że pół kuchni będzie do mycia.
tegojakoś nigdy nie wypatrzyłam a właśnie dziś był świeży dorsz z porannego połowu i jak wspomniała poprzedniczka cała kuchnia do mycia, znak że muszę się znów wybrać do ikei a niestety dził kuchenny jest tam na tyle paskudny że gdy planuję zakup jednej rzeczy wychodzę z conajmniej trzema
Są dosyć duże mają 32cm średnicy ,a to nie problem moja największa patelnia ma 28cm a przykrywam też mniejsze. Ja też znam takie wstrętne sklepy gdzie wchodzę po jedną rzecz ,a potem potrzebny pomocnik do niesienia.
Te sitka są i w innych sklepach. Są w różnych rozmiarach. Ja je kupiłam do wątróbki, bo z innymi smażonkami sobie radzę, ale wątróbka to diabeł i nie chce mi się myć po jej smażeniu całej kuchni.Kupiłam ją w moim osiedlowym sklepie Społem. Uważam jednak ,ze chyba najbardziej potrzebny w kuchni jest dobry obierak. Miałam taki wspaniały, kupiony chyba z 30 lat temu jeszcze po mojej mamie. Był rewelacyjny. Niestety rozpadł się ze starości. Teraz mam ich chyba z 15cie (firmowe, rynkowe, sklepowe)i żaden nie dorasta tamtemu(((
Też mam taki stary obierak i nowych chyba z pieć , do starego synek z drewnianego kołeczka dorobił trzonek i działa dalej . Sitka na patelnię widziałam w sklepach "po 5zł" , mają fajne cedzidła z drucików takie np. do łowienia pierogów z garnka
Ja z tych sitek nie bylam zadowolona,w komplecie byly dwa-mniejsze i wieksze,wywalilam je do smieci,mnie tak czy tak,chociaz byly bardzo geste,olej pryskal,wiec uznalam ,ze nie zdaje egzaminu i dalam sobie spokoj.Zakupilam za to specjalna pokrywke z wypustkami i szybka przez ktora widac jak wyglada smazona potrawa,ta zdala egzamin u mnie bardziej.
Ostatnio kupiłam ( raz wypróbowany ) wałek z nieregularnymi wypustkami - nożykami . Po przewałkowaniu płata ciasta można je rozciągnąć w formie siatki ( kratki ) na makowcu czy serniku. Z serii gadżetów "do ciasta" mały wałek do wałkowania ciasta w foremce. Mama używała kiedyś do tego celu ćwierćlitrowej butelki po śmietanie - łezka się w oku kręci.
-obieraczka do warzyw firmy WMF-wczesniej mialam wiele innych ale szybko sie tepily
-czasomierz taki nakrecany-w tej chwili mam elektroniczny przy plycie ceramicznej i piekarniku,ale gdy wychodze z kuchni i ide robic cos do innego pokoju nakrecany czasomierz zabieram,wtedy nie zapominam ,ze wlozylam cos do piekarnika
-spinacze plastykowe do otwartych produktow,spinam co zapobiega rozyspaniu reszty ,ktora zostala do zuzycia
-plastykowe pudelka o roznej wielkosci,ktore pomagaja mi miec porzadek w lodowce
-lopatka silikonowa i pedzle silikonowe
-praska do czosnku z Ikei masywna,poprzednia z Facklmana rozpadla mi sie w rekach
-podkladka silikonowa,wielkosci stolnicy na ,ktorej mozna walkowac ciasto,nadaje sie rowniez do piekarnika mozna podgrzewac do 250°C,do zamrazarki do -40°C,mozna ja myc w zmywarce,nadaje sie rowniez do mikrofalowki.Zdaje egzamin gdy chcemy pomrozic produkty przez nas przygotowane do mrozenia np.pierogi,rozkladamy w zamrazalniku podkladke ukladamy pierogi,zbieramy do woreczka zamrozone itd,pierogi nie przywieraja do niej
-specjalna folia wygladajaca jak papier do pieczenia i spelniajaca ta funckje,z jedna roznica jest do wielokrotnego uzytku do 500 razy do uzycia,mozna ja normalnie umyc(wlasnie zakupilam nowa bo stara sie zuzyla)
-kilka pojemnikow z Tupperware o roznym przeznaczeniu np,pojemnik do chleba(mam ten starszy model,ale do tej pory swietnie funkcjonuje)
-zwykla szklana wyciskarka do cytrusow
-blender stojacy z zamontowanym pojemnikiem ,swietnie sprawdza sie do koktajli,kruszenia lodu do drinkow,przygotowania ciasta na placki ziemniaczane itd(przydalby mi sie jeszcze taki blender do trzymania w reku,moze kiedys kupie)
-obrecz metalowa do ciasta z regulowana wielkoscia(swietnie nadaje sie do ciast na zimno ,ktore musza sie zsiasc
-miski plastykowe z gumowymi nozkami,mam takie trzy roznej wielkosci i sa dosyc glebokie,ta najmniejsza swietna do ubijania smietany,bo wysoka i dosc waska i smietana nie pryska mi po calej kuchni
-tluczek do miesa w calosci metalowy,jest malutki,nie zajmuje mi duzo miejsca,a jest stabilny i masywny,mieso swietnie sie nim rozbija
Narazie to tyle co pamietam,jak mi sie jeszcze cos przypomni to dopisze.
Bardzo lubie w mojej kuchni "pastry-ravioli-wheel", takie koleczko z raczka, bardzo latwo robi sie tym ravioli, uszeczka i tym podobne, dobre jest do ciasta "Pastry", jak zrobie zdjecie to wstawie, polecam zobaczyc na :
Radelko wyglada troszke jak pokrzywione kolko a to "cudo" na srodku ma proste kolko ktorym tnie a po bokach zewnetrznych cos co jakby ubija , wytlacza wzorek kratki i jednoczesnie bardzo dobrze skleja dwie warstwy ciasta. Radelkiem tniesz ciasto i nie jestes w stanie tak skleic jak tym moim "cudem"bo "to" wlasnie tnie i skleja-laczy bardzo dobrze brzegi a poza tym wygladaja bardzo dekoracyjnie.
Nie masz może zdjęcia? Jakoś nie bardzo mogę skojarzyć, a z opisu ciekawie brzmi.Może jest cos takiego na allegro, może tam zobaczę, ale jak to się nazywa?
Oj, ja ten wpis edytowałam ,ale jednak się zapisał.Ja zuważyłam Twój wpis i szukałam u nas na różnych stronach, ale wszystkie takie same jak mam, czyli takie cieniutkie.Twój jest gruby, to znaczy samo radełko jest jakby podwójne.Te cienkie mam, jeszcze przedwojenne.
Ta folia wielokrotnego uzytku wyglada jak papier do pieczenia,ale nim jednak nie jest,po uzyciu bierzesz gabeczke z plynem myjesz i wycierasz,zwijasz i do szuflady,do nastepnego uzycia gotowa.
W Lidlu czasem mozna kupic blat silikonowy,ale papieru do pieczenia jeszcze nie widzialam,nawet w tym tygodniu widzialam w Lidlu akcesoria do pieczenia i silikonowa podkladke tez wlasnie,bo zblizaja sie niedlugo swieta to juz rzucili wlasnie formy silikonowe,blaty silikonowe(cos okolo 2€),foremki do ciast,ale folii-papieru do wielokrotnego uzytku nie widzialam w Lidlu jeszcze.
Bywa , w tym roku kupilam , jest to taki czarny kawałek folii, wymiary pasują akurat do blachy z piekarnika , wystarcza na około 300 razy , kosztowała niecałe 10 zł i sprawdza się . Piekę na niej przede wszystkim bułki i ciastka .
Ja zastanawiam się nad zestawem do panierowania: http://www.weltbild.pl/zestaw-do-panierowania-3-elementy_p11241833.html - podoba mi się pomysł połączenia tych pojemników w taki sposób aby po drodze nic się nie rozchlapało albo nie wysypało. Ciekawe czy to byłoby rzeczywiście przydatne...
Kup sobie płaskie pojemniki plastikowe, takie, ze można wkładać jeden w drugi - ostatni z bułką przykrywasz przykrywką, tylko jeden z jajkiem myjesz. Masz przynajmniej 30 zł w kieszeni.
Podzielcie się proszę wiedzą o gadżetach. Każdy z nas ma w kuchni coś ulubionego, co usprawnia pracę. Na rynku jest mnóstwo ciekawych urzadzeń, często tanich i pomysłowych o których może nie mam pojęcia. Może macie jakieś nożyki, garnki lub inne szpargały?
Moimi ulubionymi gadżetami są np. obieraczka do jarzyn bez której nie wyobrażam sobie obierania ziemniaków, otwieracz do wina o którym pisze w wątku "Otwietacz do puszek i konserw" i dwustronna patelnia do naleśników (teraz się nie męczę z przekładaniem zwłaszcza omletów).
A Wy jakie macie ciekawe urządzenia?
Jajomierz :)
Taki mały, sprytny przydaś usprawniający gotowanie jajek. Zmienia kolor pokazując na podziałce stopień ugotowania jajek od na miękko, półtwardo do na twardo.
Najbrardziej moim niezastąpionym gadżetem kuchennym, i najbardziej ulubionym jest spieniacz do mleka :)) Mogę tam ubić tak mleko, że będzie jak kwaśna śmietana. Słodką śmietanę, 30 % gdy ubiję będzie można kroić, to samo z białkami :) Ostatnio ubiłam 22 % śmietanę na bitą ;-))
A jaki masz ten spieniacz?
Nie wiem czy to dobra firma,czy zła, jednak mam go już rok i nigdy się nie popsuł,codziennie piję kawę z takim spienionym mlekiem: http://www.czojs.pl/spieniacz-ubijak-do-mleka-400ml-hoffner-okazja,p696.html
Ja polecam.
Sprytne urządzenie :) z tego co widzę to trzeba ręcznie ubijać tak? Jak długo? A śmietany nie zdarza Ci się ubić na masło?
Zależy co się chce ubijać i na co. Nie nhcapiszę ile trzeba ubijać, bo to ewidentnie zależy od marki produktu i samego produktu.
Jak chciałam ubić śmietanę 22 % na bitą śmietanę to biłam 5 minut. Jak chciałam 30 % śmietanę ubić na bitą to wystarczyły 3 minutki. Jak chcę białka do ciasta to 4-5 minut. Jak chcę spienić mleko 1-2 minutki. Masło raz ubiłam z ciekawości. Smaczne wyszło. Ubijałam śmietanę 36 % coś około 10 minut.
Ja kocham taki silikonowy grzybek, do otwierania słoików- nie wyobrażam sobie bez niego życia, a i życie uspraniają mi klamerki i spinacze do otwartych produktów, np dos era żeby nie schnął w lodówce, w zamrażarce do szpinaka jak cełego się nie zużyje itp:) No i wszelkie plastkiowe pudełka, żeby bylo wszytsko ładnie poukładane :)
Cebulik, to jest takie coś co ułatwia pokrojenie cebuli w kostkę. Jestem " starą " gospodynią, ale nie potrafie pokroić cebuli bez tego narzędzia.
Ja kocham taki silikonowy grzybek, do otwierania słoików- nie
zainteresował mnie ten grzybek, bo zawsze mam problem z otwieraniem słoików - jakiego typu słoiki otwiera? gdzie można go nabyć? o zdjęcie już nie proszę, bo chyba bym przesadziła z tymi prośbami...wyobrażam sobie bez niego życia, a i życie uspraniają mi klamerki i
spinacze do otwartych produktów, np dos era żeby nie schnął w
lodówce, w zamrażarce do szpinaka jak cełego się nie zużyje itp:)
No i wszelkie plastkiowe pudełka, żeby bylo wszytsko ładnie poukładane :)
Muchomorek do otwierania słoików , na allegro jest dostępny, pewnie w sklepach z art. gos. domowego też można znaleźć. Myślę, że o to Satinie chodziło.
Muchomorek do otwierania słoików , na allegro jest dostępny,
Dziękuję Ci dobra Kobieto!pewnie w sklepach z art. gos. domowego też można znaleźć. Myślę, że o
to Satinie chodziło.
http://www.betterware.com.pl/latest/katalog.html Z katalogu Betterware go mam, wejdz sobie na ich katalog (link) strona 2, pasuje na wszytskie słoiki.
Na stronie 4, żle popatrzyłam. Widzę, że ubiegła mnie już z tym zdjęciem:)
NIe zastąpione u mnie jest, też taka nakładka silikonowa na garnki, że zaczepiasz warzeszkę nad garnkiem i nic nie brudzisz, bo zawsze miałam problem gdzie ją odłożyć jak miesza się co jakiś czas w garnku:)
Na stronie 1 pojawia się stanik z torebki co może niektórych zniechęcić do dalszego oglądania ;) Ale dalej całe mnóstwo mega fajnych gadżetów kuchennych!
Zamówiłam przed chwilą na allegro, sobie i córce.Dzięki za podpowiedź, zawsze męcze się z otwieraniem słoików.
No ja też nabyłam... dla mamy, bo ma problem z ręką i dla siebie, bo się zawsze męczę.
Super wątek założyłaś.Wielkie dzięki.
Extra, też sobie zamówię, mam z tej firmy łopatkę silikonową do obracania omletów( naleśniki potrafię bez) i praskę do czosnku, i parę innych, są dobrej jakości.
Lopatka silikonowa jest moją ulubioną , co raz odkrywam jej nowe zastosowanie.
Masz na myśli taką czerwoną? Kupiłam kiedyś w Kauflandzie podobną , niebieską i jakoś nie radziłam sobie z nią.Po jakimś czasie wyrzuciłam. Miałam wrażenie, że była źle wyprofilowana.
Silikonowa łopatka nadaje się
-do patelni przy naleśnikach, kotletach , rybach, omletach idt.
-do przygotowywania ciast np. biszkoptów
- do rozsmarowywaniu lekkich mas na ciastach
- do wygarniania z misek sałatek , mas idt
-do wygarniania ciasta na formę do pieczenia, a następnie rozprowadzania ciasta w formie
- przed zmywaniem naczyć do wyrzucania tego co na nich zostało
idt.
oj, ja pomyliłam łopatki.Myślałam ,że masz na myśli taką szeroką do naleśników.
Lopatka silikonowa jest moją ulubioną , co raz odkrywam jej nowe
A zdradzisz do czego jeszcze ją stosujesz?zastosowanie.
ja nia rowniez mieszam wszystko na patelni lub w garnku, np. sos pomidorowy, mieso na gulasz, warzywa, pierogi, nie zmienia koloru, jak lyzki drewniane, nie przechodzi zapachami, jest dobra w wysokich temperaturach
Mój mąz asystujący mi kuchni ... tylko ma siedzieć , czasem coś podać jak mam łapki brudne - :)
Gadżet niedzowny , nie dokupienia na allegro .. :D
Mam "ustrojstwo" do wyjmowania słoików z pasteryzacji, kupione ze 20 lat temu od Rosjan handlujących na bazarach, za pare groszy. Idealne - słoiki wyjęte bez poparzenia rąk i bez mokrych ścierek.
Ja pytałam o użyteczne gadżety, a nie zawadzające klamory, podjadające i pospieszające ustojstwa!
Moim niezastąpionym gadżetem jest suszarka(wirówka) do suszenia (odwirowania) sałaty ....nie wyobrażam sobie jak pozdbyć się inaczej wody z sałaty ...
U mnie tez jest super przydatna,od kilkunastu lat (kupilam na przecenie,z ciekawosci,za naprawde ''smieszne''pieniadze).Odwirowuje w niej rowniez wszystkie naciowe ''zieleniny'',np natke pirtruszki czy koper,zwlaszcza do mrozrnia.
A ja się zawsze zastanawiam nad fenomenem i potrzebą tego urządzenia. Myję, odstawiam na sicie i samo obcieka.
Wg mnie wirówka do sałaty to szkoda kasy. Raz tak wywirowałem sałatę że z pełnej miski miałem ledwo zakryte dno. .Wyobraźcie sobie ,jakiego miałem zonka : P : P
Nie wiem co wirowałeś i jak wirowałeś. Ja używam od kilku lat i jestem bardzo zadowolona. Nie ma możliwości aby z pelnej miski zrobiło sie ledwo dno chyba że masz tyle siły w rękach i pochechałeś na 1200 obrotach jak w pralce.
Wirowałem sałatę ,każdy listek po dwa razy. Jak umyłem sałatę to miałem prawie pełną miskę ,jak to wywirowałem to tej sałaty ubyło masakrycznie ,tak że było tylko dno zakryte!
bardzo cię proszę bez wypisywania takich bzdur !!! i wprowadzania ludzi w błąd. !!
Ja i pisanie bzdur ? No chyba nie !!!!!
Jak będzie mi się chciało ..i będę chciał zniszczyć sałatę to to zrobię i pstryknę fotkę! Sałatka po okołu 15 minutach upadła jak nigdy i było jej tyle co kot napłakał! jak nie odwirowuje to jest jej dużo więcej.
Poza tym sałata do wirówki to tylko strata czasu bo komu się chce pchać kilka listków do tego bębna ,kręcić i tak na zmianę aż cała sałata się wywiruje. .Nie lepiej dać ją na druszlak ?
kuchcik mnie się chce :):) Do mojej wirówki wchodzi cała sałata. Oczywiście nie głowka typu gigant..Druszlak to kiepski pomysłdla mnie bo zanim ta sałata obcieknie i wyschnie to jakiś czas minie. Ja jadam dużo sałaty i bardzo mi się to urządzenie przydaje. Piszesz że sałatka po 15 minutach upadła. Czy była posolona ? Z cała pewnością mówimy o innych wirówkach skoro do mojej cała się mieści a do Twojej kilka listów. Nemozliwe jest aby opadła sałata po odwirowaniu wody. Ja wiruję sałate już 10 lat i moje wirówka tez tyle ma.
Nie nie solę ani nie dodaję cukru (dopiero przed samym podaniem) więc efekt wywarcia ciśnienia przez w/w składniki na pewno nie występuje. Wiesz ja mam taką z robotem ręcznym firmy Sapir - chińczyk za 24 zł ,zaraz dam ci link:
http://www.vitashop.pl/store/product/Multichef
Coś takiego ,kupiłem nad morzem ,tylko że mój ma tylko taki nóż 3-ostrzowy ,ubijak i tą wirówkę. . .Kupiłem to głównie do koktajli ..ale tego nie używam bo wolę blender . .chyba że prądu nie ma to nie przyda ;)
P.S. Ta wersja akurat nie ma tej wirówki ,ale ja ją mam.
Pozdrawiam.
tak myślałam, że to zapewne problem w urzadzeniu
Ja mam taką
![](/img/blank.gif)
tylko inny kolor. Bardzo ;polacem wszystkim to urządzenie . Ja w nim równiez odwirowuje drobne owoce typu truskawki, jagodyMam równiez taką samą tylko o innym kolorze ....i tak jak pisałam wcześniej ...dla mnie to nie zastąpiony niczym innym gadżet !...
Tę starą wirówkę mam równiez dużą-własciwie mieści się duza główka sałaty (jemy jej dużo).Dokupiłam niedawno mniejszą,ale jeszcze nie używałam.Koleżanka,którą obdarowałam taka samą,bardzo ją chwali.Nie zdarzyło mi się,aby sałata mi "padła"po odwirowaniu.No,właściwie,gdybym potrzebowała tylko kilka listków,odcedziłabym na sicie.Ja bardzo sobie chwalę to skromne,ale bardzo pożyteczne urządzenie.
Oj kochana! Ja mam całe mnóstwo takich kuchennych gadżetów bez których nie mogę żyć i bez których nie wyobrażam sobie gotowania. Zrobię więc listę (pewnie coś pominę):
1. 3 elementowe plastikowe czarne przybory (łopatka, łyżka i widelec) z Ikei - za jakies 2,50 zł - niezawodne podczas gotowania i do sałaty typu grecka.
2. Wyciskacz do czosnku z Ikei - najlepszy, masywny i trwaly.
3. Spieniacz do mleka (najczęściej uzywany do wody z mąką - żadnych grudek! ) np. do sosu
4. Obieracz do warzyw - jeden wyrzuciłam sobie wraz z workiem z obierkami i wyłam przez tydzień. Marchew i ogórki obierał mąż. Ostatnio kupiłam bardzo fajny nowy za grosze.
5. Otwieracz do słoików okrag z gumką.
6. "Krajalnica" strunowa do jajek. Jajka do sałatek pokrojone w sekundę. :)
7. Wszelkiego rodzaku sitka i cedzaki - ostatni mój zakup - miniaturowe siteczko w kolorze blue - idealne do odcedzania puszkowych rzeczy :)
8. Młynek do pieprzu, na baterie, z podswietleniem - dla mnie pieprz mielony w torebkach może nie istnieć.
9. Najlepsza trzepaczka - sprężynka (komplet dwóch kupiony w Ikei) - ona potrafi po prostu wszystko :)
10. Zestaw do zdobienia potraw.
11. Siekacz do ziół - podkowa.
12. Zwykły silikonowy pędzelek. Przydaje się bardzooo. Do smarowania wypieków białkiem, rozsmarowywania oliwy czy oleju na patelni (szczegórlnie przy nalesnikach).
I całe mnóstwo innych, absolutnie niezawodnych i niezbędnych przyrządów.
Obieracz do warzyw - jeden wyrzuciłam sobie wraz z workiem z obierkami i wyłam przez tydzień. Marchew i ogórki obierał mąż. Ostatnio kupiłam bardzo fajny nowy za grosze.
No właśnie ja też się pozbyłam mojego wyrzucając do śmieci z obierkami. Kupiłam najpierw taki za 1zł w Auchan, ale dzidostwo! Wczoraj nabyłam w IKEA taki z czarną silikonową rączką - rewelacja, wchodzi w warzywa i owoce jak w masło :)
Ja mam kila ulubionych gadżetów ale jednym z takich co jeszcze nikt tu nie wymienił jest taka łopatka z tappa z silikonową końcowką dzięki której idealnie co do ostatniej kropelki wyjme wszystko np ze słoikow typu majonez,koncentrat.Super sprawa!
Możesz wstawić zdjęcie tej łopatki? I co to jest "tappa" ? :)
Pewnie o to chodzi: kliknij
Bardzo dziękuję :) Nie wiedziałam, ze tappa to tupperware ;)))
Fajna rzecz pewnie. Cena powalająca, jak zawsze w tej firmie. Ale czasem na prawdę warto.
Ja swego czasu kupiłam coś, może nie o podobnym wyglądzie, ale takim samym przeznaczeniu .Kosztowało to niedużo, wyrób sygnowany nazwą tescco, czyli tańszy produkt.Ma to kształt łyżki do mieszania, a świetnie sobie radzi np. opróżnianiem miski w której robię ciasto.
Córce też się spodobała ta niby łyżka .Przy okazji zakupów kupiłam jej, a z miesiąc później jej koledze.Bardzo są zadowoleni.
Nie próbowałam opróżniać słoików, ale przy najbliżej okazji spróbuję.
Wczoraj kupiłam w Tesco za 4,99 zł, robiłam ciasto i ta łyżka dosłownie wylizuje miskę :)
Polecam też trzepaczkę z Berghoffa z silikonowym wykończeniem. Nie dość, że nie rysuje garów to jeszcze trwała, poręczna i łatwo się myje.
Cieszę się, że jestes zadowolona z łyżki.Tania i naprawdę warta polecenia.Muszę odszukac tę trzepaczkę, bo po tej , którą posiadam obecnie, mam rysy w szklanych miskach.
To ma wiele innych zastosowań. Do naleśników, do kotletów do mieszania ciast np. biszkoptowych, do nakładania kremu na ciasto idt.
Ja kiedyś dostałam w prezencie taką łopatkę i ze wstydem przyznaję że nigdy z niej nie skorzystałam, ale skoro jest taka fajna to muszę ją "odgrzebać" i wypróbować
Ostatnio oglądałem taką łopatkę o której mówicie w sklepie z tego typu rzeczami. Kosztowała 6 zł ,miała przeźroczysty uchwyt i w różnych kolorach tą łopatkę ..Żałuję że jej nie kupiłem . ..Mam taką podobną bo dostałem razem z robotem - super wybiera ciasto z misy i nie tylko ;)
Mam tą łopatkę, przyznaję jest przydatna;)
Wcale nie będę oryginalna, gdy napiszę, że obieraczka do warzyw to jest coś, bez czego moje warzywa w większości wyladowałayby w koszu razem z obierkami. Nie potrafię obrać ziemniaka, ogórka, marchewki - niczego- za pomocą noża. Kupuję taką srebrną z Fackelmanna - inne mi nie pasują.
Poza obieraczką bardzo lubię tłuczek do ziemniaków (i nie tylko) z firmy Tupperware. Gniecie zemniaki na miazgę i są z tego idealne kluski ślaskie. Świetnie miażdży także twaróg Myje się błyskawicznie. Jak sobie przypomnę mycie takiej zwykąłej praski do ziemniaków i wydłubywanie resztek z tych zakamarków... :)
Nie potrafię również ukroić równo chleba. Mąż kupił mi piękną krajalnicę inox, ale zajmowała tyle miejsca, że na razie czeka na swój czas w komórce a ja kupuję chleb krojony.
A ostatnio kupiłam komplet trzech patelni ceramicznych. Rewelacja! NIC nie przywiera. Naleśnik bez kropli oleju (a proos naleśników mam taką łopatkę do przewracdania, też dobra rzecz), szczerze polecam. Firma, bodajże, Bialetti.
A przy okazji robienia ciasta drożdżowego bez miski Maxymilian (też Tupperware) ani rusz :)
Tak odnośnie krajalnicy do chleba.To mam od 30 lat , chyba tylko 2 sztuki do tej pory.Ale " uwielbiam " jak mąż tak skoro świt kroi sobie chleb.Na nogi stawia nawet psy. Już myślałam ,żeby ją popsuć , ale doszłam do wniosku, że kupi następną.Denerwują mnie też okruchy, zwlaszcza jak się kroi taki chrupiący chlebek.
Pryskją te okruchy , gdzie się da.
Krajalanicę trzeba regularnie czyścić ;) Kiedyś miałem taką starą Zelmerowską - chyba ma z 20 lat działa do dziś, ale faktycznie jest głośna. Teraz kupiłem Zelmer Alexis Young - dużo cichsza ,do tego dużo lepiej tnie - jak żyleta ;) - wizualnie ma inne noże niż te stare. Polecam - cena ok. 200zł. Wygląd także nowoczesny.
Kuchaciku, moja głośno chodzi, ale mimo ładnych kilku lat , racze chyba już kilkunastu, to poziom hałasu się nie zmienił.Chyba taki jej urok.
Niezastąpione są również sprzęty typu: robot kuchenny, parowar, grill elektryczny, blender, mikrofalówka, automat do chleba itp., w niektórych domach bez niech ani rusz...
Czasem sprzęty mają ciekawe funkcje np.
A Wasze sprzęty mają jakieś oryginalne, przydatne funkcje?
Mój tata pasteryzuje słoiki w pralce typu Frania a koleżanka w zmywarce :)) Za jednym zamachem wchodzi duża ilość.
Ta funkcja Frani jest bardzo oryginalna :) Nie ma jak pomysłowość Polaków! Brawo!
Moja babcia też tak robi. ..Ma starą niemiecką pralkę Foron. .od nowości nie było w niej prane ,tylko pasteryzowane :D . ..Taka niska ,kwadratowa, na środku jest te śmigło takie białe, na około tego śmigła te grzałki a potem reszta obudowy na którą kładzie słoiki. : P
Sorki za ten skrót "tappa"zapomniałam się i napisalam w skrócie jak ja mówię na tą firmę![](/emoticons/earmuffs.gif)
![](/emoticons/earmuffs.gif)
![](/emoticons/earmuffs.gif)
Ale własnie chodzi o ten przyżąd ;)
Pomysł za zmywarką ciekawy:))
Pierwszy raz o tym slysze, ale pomysl jest naprawde oryginalny! :)
Nie wiem czy to prawda, ale podobno ktoś wyprał flaki w pralce automatycznej. Podobno efekt był zadawalający .
A jakiego płynu zmiękczającego użył?
Ludzie to mają pomysły:))
Kolega mój wpadł na pomysł "prania"flaków w pralce automatycznie i wszysko było cacy jak pralka "prała" ,ale jak zaczęła wirować, to skakała po całej łazience
. To było w czasach , kiedy flaczki były rarytasem i trudno było kupić flaki oczywszczone i wstępnie obrobione termicznie
Naprawdę???
witaj Magda,
ten blender to szwajcarski BAMIX:
http://www.youtube.com/watch?v=2TmqgycUoLk&feature=related,
http://www.youtube.com/watch?v=mv-cy7SzafE&feature=related,
pozdrawiam
Tak to ten sprzęt. Nie pamiętam jak wyglądał z zewnątrz, ale efekt dawał porażający.
Zobaczyłam ile kosztuje od 500 do 850 zł w zależności od mocy silnika i dodatków na http://www.bamix.co/
Jak mi mój blender padnie to kupię właśnie taki. Choć pewnie jeszcze wiele lat pochodzi, jak na złość, bo już chodzi 10 lat ;) Dzięki Ula!!!
Ja lubie mój nowy garnek do smażenia konfitur. zakupiony w sklepie tchibo. smaże konfitury nic sie nie przypaa nie przywiera rewelka. Do teg dołoże otwieraczkę do słoików.
lejek to mój przydaś na czasie, ponieważ bardzo ułatwia nakładanie przetworów do różnej wielkości słoików . Dzięki niemu brzegi słoików pozostają czyste.
Podobnie jak olusia bardzo libię te łopatki z Ikei http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/10092928
Te łopatki są rewelacyjne - jak już wcześniej pisałam. Dziś na przykład smazyłam racuchy i wrzucicłam sobie moja ukochaną łopatkę do zmywarki i włączyłam pranie. Musiałam skorzystać z drewnianej i zdałam sobie sprawę, z tego jak bardzo nie potrafie się bez niej obejść! Mam je juz bardzo długo (kilka lat) i sie wogóle nie ścierają, nawet przy myciu w zmywarce. Widelczyka i łyzki uzywam do nakładania sałatek typu grecka.
A czemu te, a nie nie inne? Co w nich jest takiego ciekawego. Patrzę na nie na zdjęciu i dla mnie to łopatki, jak łopatki :) Ale jak pojadę do IKEA to się muszę im z bliska przyjżeć, bo kiedyś też sobie kupiłam podobne - wiszą atrapy, bo używam widelca, lub dwóch widelców do przekładania, drewnianej łyżki do mieszania i większej szpatułki przy obracaniu ryb, omletów, naleśników (nie potrafię obracać naleśników tak fachowo).
Przede wszystkim łopatka jest wygięta i ma odpowiedni rozmiar do przewracania wszystkich mniejszych rzeczy smazonych na patelni. (racuchy, wszelkiego rodzaju placki, warzywa). Właśnie dzięki temu wygieciu ułatawia pracę bardzooo :) Poza tym świetnie nakłada się nią tiramisu i zapiekanki, szczególnie przy pierwszym kawałku. Dobry materiał sprawia, że te łyżki wogóle się nie ścierają, można je myć w zmywarce (w przeciwieństwie do drewnianych), ogólnie rzecz biorąc - minusów nie znalazałam.
Po takiej reklamie zajrzę do tej IKEI :)
Też mam ten komplet i potwierdzam jest super.
Kupiłam... Pomyślałam sobie 5 zeta nie majątek, jak się nie sprawdzą oddam. Ale nie oddam! Rewelacja! Bardzo poręczne, lekkie, po prostu super! Miałyście rację :)
A' propos IKEA. Tam jest taka biała szatkownica za 34 zł - naciska się od góry i noże robią wielkie rach ciach. Mnie inspiruje, ale nie wiem czy działa i jak się sprawuje, nie wyciska soku zamiast szatkować? Czy ona jest do cebuli, czy tylko do naci piertuszki, koperku, szczypiorku itp. bo na sprzęcie tym nie ma opisu. Ktoś posiada? Bo właśnie do cebuli coś takiego potrzebuję, żeby szybko poszatkować i nie płakać przy tym. No i potem poszatkowane zielsko można zamknąć w pojemniczku w którym się poszatkowało i wstawić do lodówki.
W IKEA kupiłam taką plastikową misę do ubijania (są takie pomarańczowo-białe lub niebiesko-białe). Świetna, bo podgumowana, stabilna i się nie wygina i nie przesuwa. Zastąpiłam nią moją wielką szklaną, półokrągłą, którą stłukłam. Te misy, zarówno szklana jak i plastikowa są na prawdę w super cenie w porównaniu z innymi sklepami tak jak gary i patelnie, które są na prawdę dobrej jakości.
No i zabawki w IKEA, dla nas średnio atrakcyjne, ale dzieci je uwielbiają!
Najbardziej wypasiony lejek, jaki widziałam to taki :) http://www.aledobre.pl/7653,Zestaw_lejkow_3_w_1_Cuisipro.html
Jak nie mialam kiedys lejka do konfitur, to wzielam pusta 2-litrowa butelke po soku, obcielam szyjke odpowiedniej dlugosci i lejek byl pierwszorzedny! ;)
http://wielkiezarcie.com/forumThread.php?id=415074&post=415299
A ja wciąż jestem wierna foremce do pierogów. Wyżej link do wątku z forum.
Tak foremki do pierogów kupiłam kiedyś w Lidlu - różnej wielkości, nawet na takiego wielkiego pierogasa typu Pizza Calzone. Ale mama ma fajne cudo. To takie foremki do wielu pierogów. Wygląda jak plaster miodu. Nakłada się placek ciasta, na to w dołkach które sie tworzą farsz, a potem drugi placek i sie wałkuje. Wychodzi chyba ze 20 pierożków równej wielkości.
Mam takie cuda dwa, również zakupione na palcu u Rosjan /dawne czasy/, jedno kółko do pierogów, drugie do małych pierożków /36 szt./ , wychodzą pierożki w kształcie sześciokątów.
Tak, właśnie o to mi chodziło. Mama też w dawnych czasach kupiła, pewnie te ż od Ruskich na targu.
Znalazłam na allegro pod nazwą "forma do pierogów", "pierogownica" - na samym początku wpisałam "do pierogów" i wyszły różne formy.
Przydasie regularnie kupuję i regularnie się pozbywam. Nie pamiętam o nich i nie używam... Mam tylko otwieracz do puszek, korkociąg i lejek. :) Krajalnica do cebuli, jajek, urzadzenie do lepienia pierogow, nakladki na garnek i wiele innych tydzien temu postawlam w kartonie na podworku- nie mialam ich w reku ponad rok a mam baardzo małą kuchnię. Kolekcjonuje za to kubki.
A ja odgrzebuję w mojej malutkiej kuchni typu tramwaj , w której 2 osoby nie pojadą moje gadżety! Ale mam też takie szpargały, które się nie sprawdziły. Na szczęście mało.
Niezastąpiona u mnie jest ręczna ostrzałka do noży, nie muszę za każdym razem prosić męża o naostrzenie noży, nie wyobrażam sobie też braku obieraczki do warzyw i owoców, oraz mojego ulubionego malutkiego nożyka)
Mija ostrzalka jest tez super-wlasnie reczna,stara (na przyssawke).
A pamięta ktoś może nakładkę na maszynke do mięsa do wyciskania ciastek o różnych kształtach? Wystarczyło zagnieść trochę kruchego ciasta . Ciasteczka nie miały oryginalnych kształtów , ale i tak były fantastyczne i szybkie w wykonaniu.
Taką przesuwaną, pamiętam.
tata do dziś używa, jak piecze kruche ciasteczka.
A ja ostatnio kupiłam maszynkę do mielenia mięsa /Zelmera/ i w promocji dostałam takie kółeczka do wyciskania ciastek i do wyciskania makaronu.
Też je chciałem ;) ale ja mam zespół mielący nr 8 a to pasuje tylko do nr 5 ;/ ;/ a szkoda bo mi zależało na nich. ..Tam są jeszcze do makaronu no nie ? Jak się sprawdzają te nakładki ?
Mam właśnie 5 i te kółeczka do ciastek i makaronu. Jeszcze nie wypróbowałam. Przepis na ciasto makaronowe /załączony do tych kółek/ - 300g maki i 10 jaj lub żółtek /już nie pamietam dokładnie/, więc darowałam sobie robienie makaronu w tej maszynce, bo wg instrukcji trwa to strasznie długo i jednorazowo można przerobić małą ilość makaronu. Ale wszystko przede mną, jak kiedyś zrobię - napiszę.
Zelmerek to mój ulubiony gadżet :) Ja mam przystawkę do nabijania kiełbas. Nie myślałam, że robienie kiełbas jest takie łatwe.
Taaa. .Bez sprzętu made in Zelmer ani rusz ;) Hmm. ..Mam też tą kiełbasiarkę : P ale nigdy nie używałęm ..
Szatkownica Zelmera do warzyw też jest fajna ;)
To słyszałam i cytrusiarka, ale nie posiadam.
Niestety do mojego modelu cytrusiarka nie pasi ..bo mam Dianę a ona pasuje do 986 ;(
Do mojego pasi, ale mam ten tańszy model, bez cytrusiarki, szatkownicy i młynka żarnowego.
To wszystko można dokupić oddzielnie, trzeba tylko sprawdzić model / nr/. Ja jestem ciekawa jak działa ten młynek żarnowy, bo często piekę chleb i potrzebna mi mąka z pełnego przemiału. Może ktoś mielił ?
No ja też jestem ciekawa tego młynka i cytrusiarki.
Mój tata ma.
Tą nakładkę do maszynki Zelmera? jak się sprawdza ?
Tak ma tą nakładkę ale nie pytałam jak się sprawdza. Kupiliśmy mu na urodziny. Zapytam.
OK ;)
.
z urządzeń mechanicznych wspomniany już zelmer (mmikser z miską i maszynka do mięsa i szatkownica)
a z drobnych gadżetów silikonowa rękawica i otwieracz do konserw z mango - ogólnie nie popieram zakupów w tego typu sklepach ale kiedyś mąż czegoś potrzebował a była promocja 4 rzeczy za 100 mając do wyboru 3 zdecydowałam sie na dwie wspomniane - rewelka i jako trzecie noże - totalna padlina
silikonowa szpatułka do wygarniania ciasta z miski do zera z ikei jak i wspomniane już łopatki do smażenia, krajalnica do ziemniaków na frytki, i zwykła komunistyczna krajalnica do jajek i plasterki i kosteczka wychodzą rewelacyjnie, mamteż ruski młynek do maku wygląda jak miniaturowa maszynka do mięsa - coprawda maku nigdy w nim nie mieliłam ale pieprz i wszelkie inne przyprawy owszem teraz częściej używam młynków na baterię które bardzo lubię i jak tylko wypatrzę półprzezroczyste z inoxem na jakiejś promocji to zakupuję szczególnie do wszelkich kombinacji pieprzu którego wg mnie żaden zmielony z paczki nie zastąpi
no i tak powymieniałam a o najważniejszym zpomniałam
celulozowy zmywak - milion razy doskonalszy od wszelkiego rodzaju szmatek i gąbeczek bo wyciera do sucha dzięki niemu u mnie drastycznie spadło zużycie ścierek i ręczników papierowych
Gałkownica do lodów przy nakładaniu ciasta do formy na muffinki .
Oooo, dobre! Nie pomyślałam! Ja zawsze używam dwóch łyżek.
Sprawdza też się przy nakładaniu ziemniaków ;) wyglądają wtedy świetnie.
Ja ziemniaki toleruję tylko w postaci nietłuczonej ;)
nikt nie wspomniał o sitku nakładanym na patelnię w czasie smażenia np. ryby. Zajmuje bardzo mało miejsca , a pozwala na smażenie ryby nie ryzykując ,że pół kuchni będzie do mycia.
Świetna rzecz właśnie przed chwilą go używałam , mam takie z ikei . Krajalnicą do jajek kroje ugotowane ziemniaki i marchewke w plasterki .
Ja póxniej biorę i kładę jajko drugą stroną i przekrawam.Po wyjęciu pozostaje jedno krojenie i mam kostkę.Tak samo robia z marchewką i ziemniakami.
tegojakoś nigdy nie wypatrzyłam a właśnie dziś był świeży dorsz z porannego połowu i jak wspomniała poprzedniczka cała kuchnia do mycia, znak że muszę się znów wybrać do ikei a niestety dził kuchenny jest tam na tyle paskudny że gdy planuję zakup jednej rzeczy wychodzę z conajmniej trzema
wiesz może jakich rozmiarów sa w ikei te sitka
Są dosyć duże mają 32cm średnicy ,a to nie problem moja największa patelnia ma 28cm a przykrywam też mniejsze. Ja też znam takie wstrętne sklepy gdzie wchodzę po jedną rzecz ,a potem potrzebny pomocnik do niesienia.
Ja kupiłam nowy w kauflandzie. Więc wcale nie trzeba wybierac się do IKEI.Ten co kupiłam ma dość dużą średnicę. Ale ceny niestety nie pamiętam.
kaufland mam po drodze z pracy to zajżę dzięki za info
Te sitka są i w innych sklepach. Są w różnych rozmiarach. Ja je kupiłam do wątróbki, bo z innymi smażonkami sobie radzę, ale wątróbka to diabeł i nie chce mi się myć po jej smażeniu całej kuchni.Kupiłam ją w moim osiedlowym sklepie Społem. Uważam jednak ,ze chyba najbardziej potrzebny w kuchni jest dobry obierak. Miałam taki wspaniały, kupiony chyba z 30 lat temu jeszcze po mojej mamie. Był rewelacyjny. Niestety rozpadł się ze starości. Teraz mam ich chyba z 15cie (firmowe, rynkowe, sklepowe)i żaden nie dorasta tamtemu(((
Też mam taki stary obierak i nowych chyba z pieć , do starego synek z drewnianego kołeczka dorobił trzonek i działa dalej . Sitka na patelnię widziałam w sklepach "po 5zł" , mają fajne cedzidła z drucików takie np. do łowienia pierogów z garnka
Ja z tych sitek nie bylam zadowolona,w komplecie byly dwa-mniejsze i wieksze,wywalilam je do smieci,mnie tak czy tak,chociaz byly bardzo geste,olej pryskal,wiec uznalam ,ze nie zdaje egzaminu i dalam sobie spokoj.Zakupilam za to specjalna pokrywke z wypustkami i szybka przez ktora widac jak wyglada smazona potrawa,ta zdala egzamin u mnie bardziej.
Ostatnio kupiłam ( raz wypróbowany ) wałek z nieregularnymi wypustkami - nożykami . Po przewałkowaniu płata ciasta można je rozciągnąć w formie siatki ( kratki ) na makowcu czy serniku. Z serii gadżetów "do ciasta" mały wałek do wałkowania ciasta w foremce. Mama używała kiedyś do tego celu ćwierćlitrowej butelki po śmietanie - łezka się w oku kręci.
Ja mam taki mały wałek z metalową rączką do standardowego wałkowania - dostałam kiedyś. Bardzo go lubię, jest bardzo poręczny.
Kolejny superancki gadżet, którego bez przerwy używam w kuchni to metalowe miarki kupione w Tesco.
Teraz to mam czasem problem ile gram i czego - bo wszystko ilościami miarek robię.
Mam kilka ulubionych przydasiow w kuchni:
-obieraczka do warzyw firmy WMF-wczesniej mialam wiele innych ale szybko sie tepily
-czasomierz taki nakrecany-w tej chwili mam elektroniczny przy plycie ceramicznej i piekarniku,ale gdy wychodze z kuchni i ide robic cos do innego pokoju nakrecany czasomierz zabieram,wtedy nie zapominam ,ze wlozylam cos do piekarnika
-spinacze plastykowe do otwartych produktow,spinam co zapobiega rozyspaniu reszty ,ktora zostala do zuzycia
-plastykowe pudelka o roznej wielkosci,ktore pomagaja mi miec porzadek w lodowce
-lopatka silikonowa i pedzle silikonowe
-praska do czosnku z Ikei masywna,poprzednia z Facklmana rozpadla mi sie w rekach
-podkladka silikonowa,wielkosci stolnicy na ,ktorej mozna walkowac ciasto,nadaje sie rowniez do piekarnika mozna podgrzewac do 250°C,do zamrazarki do -40°C,mozna ja myc w zmywarce,nadaje sie rowniez do mikrofalowki.Zdaje egzamin gdy chcemy pomrozic produkty przez nas przygotowane do mrozenia np.pierogi,rozkladamy w zamrazalniku podkladke ukladamy pierogi,zbieramy do woreczka zamrozone itd,pierogi nie przywieraja do niej
-specjalna folia wygladajaca jak papier do pieczenia i spelniajaca ta funckje,z jedna roznica jest do wielokrotnego uzytku do 500 razy do uzycia,mozna ja normalnie umyc(wlasnie zakupilam nowa bo stara sie zuzyla)
-kilka pojemnikow z Tupperware o roznym przeznaczeniu np,pojemnik do chleba(mam ten starszy model,ale do tej pory swietnie funkcjonuje)
-zwykla szklana wyciskarka do cytrusow
-blender stojacy z zamontowanym pojemnikiem ,swietnie sprawdza sie do koktajli,kruszenia lodu do drinkow,przygotowania ciasta na placki ziemniaczane itd(przydalby mi sie jeszcze taki blender do trzymania w reku,moze kiedys kupie)
-obrecz metalowa do ciasta z regulowana wielkoscia(swietnie nadaje sie do ciast na zimno ,ktore musza sie zsiasc
-miski plastykowe z gumowymi nozkami,mam takie trzy roznej wielkosci i sa dosyc glebokie,ta najmniejsza swietna do ubijania smietany,bo wysoka i dosc waska i smietana nie pryska mi po calej kuchni
-tluczek do miesa w calosci metalowy,jest malutki,nie zajmuje mi duzo miejsca,a jest stabilny i masywny,mieso swietnie sie nim rozbija
Narazie to tyle co pamietam,jak mi sie jeszcze cos przypomni to dopisze.
Bardzo lubie w mojej kuchni "pastry-ravioli-wheel", takie koleczko z raczka, bardzo latwo robi sie tym ravioli, uszeczka i tym podobne, dobre jest do ciasta "Pastry", jak zrobie zdjecie to wstawie, polecam zobaczyc na :
http://www.surlatable.com/product/PRO-105486/?affsrcid=Aff0001&mr:trackingCode=0B60AEDC-D781-DE11-B7F3-0019B9C043EB&mr:referralID=NA&origin=pla&mr:adType=pla
lub pod nazwa:
Krimpkut Sealer Pastry WheelJa to znam pod nazwą radełko.
Radelko wyglada troszke jak pokrzywione kolko a to "cudo" na srodku ma proste kolko ktorym tnie a po bokach zewnetrznych cos co jakby ubija , wytlacza wzorek kratki i jednoczesnie bardzo dobrze skleja dwie warstwy ciasta. Radelkiem tniesz ciasto i nie jestes w stanie tak skleic jak tym moim "cudem"bo "to" wlasnie tnie i skleja-laczy bardzo dobrze brzegi a poza tym wygladaja bardzo dekoracyjnie.
To też super przyrząd kuchenny. Tym bardziej jak domownicy lubią wszelkie pierożki, ravoli .Dzięki za wyjaśnienie.
Nie masz może zdjęcia? Jakoś nie bardzo mogę skojarzyć, a z opisu ciekawie brzmi.Może jest cos takiego na allegro, może tam zobaczę, ale jak to się nazywa?
pod moim wpisem 133, jest link ale dla ciebie go powtorze:
http://www.surlatable.com/product/PRO-105486/?affsrcid=Aff0001&mr:trackingCode=0B60AEDC-D781-DE11-B7F3-0019B9C043EB&mr:referralID=NA&origin=pla&mr:adType=pla
lub pod nazwa:
Oj, ja ten wpis edytowałam ,ale jednak się zapisał.Ja zuważyłam Twój wpis i szukałam u nas na różnych stronach, ale wszystkie takie same jak mam, czyli takie cieniutkie.Twój jest gruby, to znaczy samo radełko jest jakby podwójne.Te cienkie mam, jeszcze przedwojenne.
Dziękuję .
możesz cos wiecej o tej folii wielokrotnego użytku do pieczenia bootym pierwsze słyszę a bardzo by mi się pzrydało
Ta folia wielokrotnego uzytku wyglada jak papier do pieczenia,ale nim jednak nie jest,po uzyciu bierzesz gabeczke z plynem myjesz i wycierasz,zwijasz i do szuflady,do nastepnego uzycia gotowa.
Ja mam akurat te folie z firmy bofrost (firma zajmujaca sie rozwozeniem mrozonek),znajomy tam pracuje i pierwsza taka folie dostalam wlasnie od niego,juz pare dobrych lat temu,a tak to wyglada--- http://www.bofrost.de/Produkte/Praktisches-fuer-die-Kueche/Dauer-Backfolie/pu691
Znalazlam na ebayu,wiecej innych i widze ,ze niektore mozna nawet uzyc do 1000 razy http://www.ebay.de/itm/2-x-Dauerbackfolie-Dauer-Backfolie-Backofenfolie-45-x-33cm-braun-/140603507445?pt=DE_Haus_Garten_Haushaltswaren_Backzubeh%C3%B6r&hash=item20bc9f42f5
Na Polskiej stronie tortownia tez znalazlam cos takiego http://www.tortownia.pl/sklep,690,49,Zenker,Folia_do_pieczenia_wielokrotnego_uzytku.html
coś mi się kojarzy, że w lidlu kiedyś takie były
W Lidlu czasem mozna kupic blat silikonowy,ale papieru do pieczenia jeszcze nie widzialam,nawet w tym tygodniu widzialam w Lidlu akcesoria do pieczenia i silikonowa podkladke tez wlasnie,bo zblizaja sie niedlugo swieta to juz rzucili wlasnie formy silikonowe,blaty silikonowe(cos okolo 2€),foremki do ciast,ale folii-papieru do wielokrotnego uzytku nie widzialam w Lidlu jeszcze.
to było już jakiś czas temu i teraz nie jestem pewna, czy to rzeczywiście nie były te blaty silikonowe
Bywa , w tym roku kupilam , jest to taki czarny kawałek folii, wymiary pasują akurat do blachy z piekarnika , wystarcza na około 300 razy , kosztowała niecałe 10 zł i sprawdza się . Piekę na niej przede wszystkim bułki i ciastka .
gadżety http://www.halogen-oven.pl/topics16/gadzety-kuchenne-vt172.htm#1206
No niektóre są genialne
Ja zastanawiam się nad zestawem do panierowania: http://www.weltbild.pl/zestaw-do-panierowania-3-elementy_p11241833.html - podoba mi się pomysł połączenia tych pojemników w taki sposób aby po drodze nic się nie rozchlapało albo nie wysypało. Ciekawe czy to byłoby rzeczywiście przydatne...
Ja kładę 3 talerze obok siebie w odpowiedniej kolejności i też nic się nie bałagani
Kup sobie płaskie pojemniki plastikowe, takie, ze można wkładać jeden w drugi - ostatni z bułką przykrywasz przykrywką, tylko jeden z jajkiem myjesz. Masz przynajmniej 30 zł w kieszeni.
Bardzo dobry pomysł, dzięki :-)